Nietypowy MiG zniszczony na Krymie

Ataku dokonała jednostka Prymary (Duchy - przyp. red.) należąca do Głównego Zarządu Wywiadu ukraińskiego MON. Film ma przedstawiać uderzenie na rosyjską bazę lotniczą Kacza na okupowanym Krymie.

Ukraiński dron samobójczy zbliża się na nim do dwumiejscowego myśliwca typu MiG-29. Wiele wskazuje, że obiektem ataku jest maszyna w czynnej służbie, a nie stara skorupa lotnicza. Samolot stoi na płaszczyźnie postojowej, a nie w trawie, i ma podniesioną owiewkę kabiny pilota. Wyraźnie widoczne są też opony przedniego podwozia maszyny, które są okrągłe i nie mają charakterystycznego dla starych skorup lotniczych „kapci”.

Skądinąd wiadomo, że w bazie Kacza pojawiają się rosyjskie MiGi-29KR i KUBR (dwumiejscowe) z 100. Wydzielonego Pokładowego Pułku Lotnictwa Myśliwskiego. Jest to jedyna jednostka wyposażona w samoloty tego typu (Rosja posiadała jedynie 24 takie maszyny, w tym 4 dwumiejscowe). Jej pierwotnym zadaniem było operowanie z pokładu lotniskowca Admiral Kuzniecow. Z uwagi na przedłużający się remont lotniskowca, MiGi-29K, podobnie jak Su-33, zostały przebazowane do baz lądowych i stamtąd wypełniają zadania z baz na Półwyspie Kola, pod egidą Floty Północnej.

MiGi-29K marynarki wojennej pojawiały się jednak także na fotografiach satelitarnych bazy Kacza, skąd przeprowadzane są loty treningowe, a więc obecność w niej maszyny tego typu nie jest zaskoczeniem. Pomimo ciężkich strat ponoszonych przez lotnictwo rosyjskie w tej wojnie, mamy do czynienia z dopiero pierwszym potwierdzonym rosyjskim MiGiem-29 utraconym w tej wojnie. Oczywiście pod warunkiem, że głowica bojowa drona prawidłowo detonowała, co trzeba będzie potwierdzić, kiedy pojawią się fotografie satelitarne bazy.