Reklama

Siły zbrojne

Izrael stawia na bezzałogowce. Od amunicji krążącej do dronów z działami laserowymi

IAI Harop
IAI Harop
Autor. IAI

Izrael i jego Siły Powietrzne (IAF) uważane są za jednego z prekursorów budowy i szerokiego wykorzystania różnych klas Bezzałogowych Statków Powietrznych (BSP). Dziś, kiedy drony odgrywają szczególną rolę podczas obecnej fazy wojny rosyjsko-ukraińskiej, warto przyjrzeć się jakie funkcje obecnie pełnią również w Siłach Zbrojnych Izraela.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Izrael był i nadal pozostaje jednym z największych producentów szerokiej gamy typów BSP oraz technologii z nimi bezpośrednio lub pośrednio związanych. Według Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem, izraelskie firmy odpowiadają za 41% sprzedaży BSP na światowym rynku. Maszyny te są eksportowane do wielu armii na świecie (do ponad 50 krajów), ale podobnie, jak inne systemy uzbrojenia powstałe w Izraelu mają przede wszystkim zasilać własne Siły Zbrojne (IDF) i odpowiadać na ich często dość specyficzne wymagania taktyczno-techniczne.

Czytaj też

Bowiem polityka realizowana przez władze tego kraju zasadniczo sprowadza się do zapewnienia własnego bezpieczeństwa, rozwiązywanie na własną korzyść sporów terytorialnych i umacniania swojej pozycji na arenie międzynarodowej. Temu niepodporządkowana jest również taktyka zastosowania i rozwój kolejnych generacji BSP.

Reklama

Według poglądów izraelskich BSP szczególnie przydatne są w wykonywaniu misji rozpoznawczych w różnej skali prowadzonych działań, przesyłania danych w czasie rzeczywistym do systemu dowodzenia każdego szczebla, prowadzenia walki radioelektronicznej (w tym prowadzenia identyfikacji częstotliwości roboczych stacji radiolokacyjnych i sprzętu naprowadzania dla systemów rakietowych przeciwnika), wykonywania precyzyjnych uderzeń na wybrane cele, zastosowanie jako cele fałszywe z imitacją emisji radiowych z samolotów bojowych oraz podczas realizacji misji transportowo-zaopatrzeniowych. Dla Izraela ma to szczególne znaczeni bowiem  dynamicznie zmieniająca się sytuacja na północy i południu kraju sprawia, że drony stają się nie tylko efektywnym, ale i tanim środkiem odpowiedzi na pojawiające się różne formy zagrożeń.

Ciągłe misje

BSP takie jak Hermes i Heron służą do monitorowania sytuacji w sąsiednich regionach należących do Syrii, w głębi Republiki Libańskiej oraz w Strefie Gazy. Niemal codziennie nad południową i centralną częścią doliny Bekaa w pobliżu granicy z Syrią wysyłane są co najmniej trzy takie aparaty. Prowadzone jest rozpoznanie obiektów należących do Sił Zbrojnych Syrii, Iranu, Federacji Rosyjskiej, proirańskich i prosyryjskich grup zbrojnych również działających na tym terenie. Dodatkowym zadaniem pozostaje oznaczenie celów i ocena wykonywanych ataków taktycznych przez Siły Powietrzne Izraela.

Image Credit: Jarosław Ciślak
Image Credit: Jarosław Ciślak

W zadaniach realizowanych nad Libanem i wodach wschodniego Morza Śródziemnego na zachód od libańskiego wybrzeża dominują misje kontrolne oraz rozpoznanie obiektów i ruchów wykonywanych przez szyicką organizację Hezbollah. Podobne misje realizowane są w przestrzeni powietrznej nad Strefą Gazy i Zachodniego Brzegu. Rozpoznaniu, namierzaniu i ocenie skutków ataku  podlegają obiekty i grupy Islamskiego Ruchu Oporu Hamas, Fatahu i innych antyizraelskich grup zbrojnych.

Czytaj też

Nad samym terytorium Izraela wykonywane są loty szkoleniowe a oprócz tego by jeszcze w większym stopniu podnieść własne możliwości przeciwdziałania, regularnie prowadzone są ćwiczenia, gdzie częstymi scenariuszami pozostaje możliwy do zaistnienia konflikt z Iranem czy Hezbollahem w Syrii i Libanie lub Hamasem w Strefie Gazy. W nich rola i zadania stawiane przed BSP stale rosną. 

Do tego dochodzą misje realizowane nad wschodnim Morzem Śródziemnym wzdłuż wybrzeża Syrii, związane z monitorowaniem i rozpoznaniem działań rosyjskich sił zbrojnych pozostających w tym kraju. Tu zadania wykonują BSP Hermes-900 DCCOMPASS z częstotliwością 1-2 razy w miesiącu.

Fot. IAI
Fot. IAI

Wszelkie pozyskane dane są przesyłane do specjalnych centrów nadzorowania wykorzystanych BSP, a za pośrednictwem stworzonego systemu łączności cyfrowej również przekazywane są w czasie niemal rzeczywistym do stanowisk dowodzenia poziomu od strategicznego do nawet (gdy istnieje taka potrzeba) dowódcy plutonu włącznie. Ponadto wojsko ścisłe współpracuje z izraelską agencją bezpieczeństwa, której funkcjonariusze znajdują się przy jednostkach wysuniętych. A to z kolei pozwala na uzyskanie wyższego poziomu świadomości sytuacyjnej i zdolność do precyzyjnych uderzeń na cele, tuż przed ich operacyjnym wykorzystaniem ze strony przeciwnika.

Czytaj też

Obecnie zasadnicze typy BSP wykorzystywane do realizacji wyżej wymienionych zadań to przede wszystkim przeznaczony do prowadzenia rozpoznania strategicznego Heron i Heron-TP, operacyjno-taktyczne Hermes-900 i Hermes-450 i taktyczne Searcher II.

Bezzałogowiec Hermes 900, produkowany przez Elbit Systems. W ramach programu Gryf oferowany jest system Hermes 450. Fot. J. Sabak.
Bezzałogowiec Hermes 900, produkowany przez Elbit Systems. W ramach programu Gryf oferowany jest system Hermes 450. Fot. J. Sabak.

Jak podaje armia to w okresie od listopada 2020 roku do września 2021 roku wykonano 3061 lotów z użyciem BSP Heron-1, 8 z wykorzystaniem Heron-TP,  25 z Hermes-450 oraz 16 z Searcher Mk II. W tym samym czasie Izraelskie Siły Zbrojne (IDF) przeprowadziły 55 operacji wojskowych na terenie Strefy Gazy, Libanu i Syrii. Przy czym należy zauważyć, że w 24 z nich wykorzystano BSP, w tym 21 razy jako element wsparcia prowadzonego rozpoznania i 3 razy do wykonywania uderzeń na wybrane cele. Ponadto w kwietniu 2021 roku odnotowano najwyższą intensywność użytkowania BSP co wynikało z nasilenia działań Hamasu i w konsekwencji prowadzenia w odpowiedzi operacji wojskowych przez Izraelskie Siły Zbrojne. Wówczas to wykonano 556 lotów a w marcu i kwietniu po 444.

Najwięcej zadań wykonywały BSP Heron-1 (Machatz-1) pochodzące z 30 Bazy Lotniczej (Palmakhim) Izraelskich Sił Powietrznych. Ich średni czas lotu wynosił 8 godzin i 30 min.

Czytaj też

Główne trasy patrolowe wykonywane przez aparaty Heron-1 to akwen wschodniej części Morza Śródziemnego, terytorium Libanu, północna i centralna cześć obszaru Izraela, Wzgórza Golan i Strefa Gazy. Ten typ aparatu klasy MALE (Medium Altitude Long Endurance, średniego pułapu o dużej długotrwałości lotu) może przenosić szereg czujników, w tym głowice optoelektroniczne, systemy wywiadowcze (COMINT i ELINT) oraz różne radiolokatory, o łącznej masie do 250 kg. Oprócz prowadzenia rozpoznani (do 45 godzin, na wysokości do 10700 metrów)  jest on również zdolny do namierzania celów i przekazywania dokładnych koordynat dla systemów jego zwalczania.

W tym samy okresie znacznie zmniejszono wykorzystanie BSP Heron-TP. Ich średni czas lotu wynosił 5 godzin, a minimalny to zaledwie 1 godzina i 10 minut (maksymalny 7 godzin 50 minut). W ciągu dnia wykonywano nie więcej niż jeden lot tego typu aparatem. Ich zasadnicze trasy patrolowe obejmowały terytorium Libanu, Syrii, północnej i centralnej części Izraela oraz Strefy Gazy.

Czytaj też

Heron-TP (Eitan) jest już zdolny do latania na wysokości do 14 000 metrów dzięki zastosowaniu pojedynczego silnika Pratt & Whitney Canada PT6-67A o mocy 900 kW (1200 KM). Sama długotrwałość lotu to ponad 30 godzin, a zasięg 300 km w przypadku łączności bezpośredniej z naziemną stacji kontroli (BLOS) i ponad 1500 km w przypadku łącza satelitarnego (SATCOM). Aparat wyposażono w system wykonujący automatyczne starty i lądowania (ATOL – Automatic Taxi-takeoff and Landing). Może on zabrać aż 2700 kg ładunku użytecznego i zapasu paliwa. W wersji WRE przeznaczony jest do wyłączania dużych obiektów systemu energetycznego, sieci Internetowej, łączności komórkowej, awaryjnych częstotliwości radiowych itp.

BSP Hermes-450 w tym czasie służyły wyłącznie do patrolowania terytorium własnego kraju, a  ich średni czas lotu wynosił ok. 3 godzin. Mogą one wykonywać loty w pełni autonomiczne lub być nadzorowane ze stanowiska naziemnego. Aparat ten może zostać również uzbrojony w dwie rakiety klasy powietrze-ziemia, jak np. AGM-114 Hellfire, Spike-ER oraz LAHAT (LAser Homing Attack Missle).

BSP Hermes 450
BSP Hermes 450
Autor. Elbit Systems

Maszyny takie są eksploatowane m.in. przez 161 eskadrę IAF stacjonującą w bazie lotniczej Palmachim. Z kolei ich główne trasy patrolowe to północna i centralna część Izraela, region Wzgórz Golan i Strefa Gazy.

Czytaj też

Większe BSP Hermes 900 mogą przenosić ładunek użyteczny o masie do 350 kg a ich zapas paliwa umożliwia osiągnięcie długotrwałości lotu na poziomie 36 godzin. Dotychczas konstrukcja została zintegrowana z systemami rozpoznania różnego typu. Ten typ może przenosić cztery ppk Hellfire czy Spike lub dwie kierowane bomby lotnicze, np. GBU-12 Paveway-2 lub GBU-38 JDAM, a także pociski powietrze-powietrze AIM-92 Stinger.

Hermes-900 i Hermes-450 mogą być sterowane z tej samej stacji naziemnej, korzystać z tych samych systemów komunikacji i podobnego sprzętu naziemnego. Metody ich sterowania i konserwacji na ziemi są również zunifikowane, co pozwala na pracę tym samym operatorom i technikom dla obu typów.

Rozpoznawczy Searcher Mk II wykonywał zadania w obszarze własnej przestrzeni powietrznej, nad Libanem i wokół wód wschodniego Morza Śródziemnego. Średni czas ich lotu to ok. 6 godzin. Przy czym należy zauważyć, że minimalny czas lotu tego typu aparaturą wynosił już 3 godziny 10 minut a maksymalny ponad 9 godzin.

Czytaj też

Searcher Mk II to wielozadaniowy taktyczny system bezzałogowy charakteryzujący się wieloma konfiguracjami misyjnymi w tym m.in. radarów SAR/GMTI, integracji systemów rozpoznania radioelektronicznego COMINT i ESM czy rozpoznania obrazowego z wykorzystaniem zaawansowanych głowic optoelektronicznych.

Podsumowanie

Obecnie dla IDF BSP stały się zatem kluczowym elementem systemu prowadzonego rozpoznania/monitoringu oraz wykonywania zadań specjalnych przez Siły Powietrzne Izraela i nie tylko. Na taki stan pozawala przede wszystkim szeroka gama wykorzystywanych modeli, ale też modułowość ich konstrukcji (wymagana przez IDF), zapewniająca szybkie dostosowanie do wykonywania specyficznych rodzajów misji. Aktualnie IDF ma do dyspozycji znaczną liczbę BSP  – od mikrominiaturowych, ważących 300 g, dronów Gotset, które mogą być wystrzeliwane z ręki i są w służbie w strukturach rozpoznawczych i zmotoryzowanych pododdziałów piechoty do największego Herona-TP.

Dość intensywnie rozwijane są uderzeniowe drony, zdolne do niszczenia celów w trybie patrolowania. Obecnie eksploatowane są maszyny tego typu takie jak Harop, seria Hero (30, -70, -120, -250, -400, -900) oraz Orbiter-1K.

Orbiter 1K. Fot. Juliusz Sabak/Defence24.pl
Orbiter 1K. Fot. Juliusz Sabak/Defence24.pl

Jedną z najnowszych maszyn jest Green Dragon, nowy rodzaj amunicji patrolowej przeznaczony dla IAF i sił specjalnych. System może razić i rozpoznawać cele na odległość około 50 km. Ten BSP charakteryzuje się niezwykle wysoką celnością – prawdopodobieństwo kolistego odchylenia  przy uderzeniu w cel nie przekracza 1 metra. Unikalne połączenie cichej pracy, długiej żywotności i wysokiej celności sprawia, że Green Dragon pozostaje odpowiednią bronią do wykorzystania w operacjach specjalnych.

Wyrzutnia amunicji krążącej Green Dragon zamontowana na niewielkiej jednostce pływającej
Wyrzutnia amunicji krążącej Green Dragon zamontowana na niewielkiej jednostce pływającej
Autor. IAI

Również najnowsza struktura etatowa batalionów piechoty zmotoryzowanej i artylerii przewiduje obecność oddzielnego plutonu dronów, w skład którego wchodzi sześć aparatów Skylark.

Czytaj też

BSP są ekonomiczniejsze w procesie ich pozyskania i eksploatacji niż załogowe statki powietrzne a przy tym zapewniają większe bezpieczeństwo. Szczególnie, gdy mowa jest o realizacji czasem dość specyficznych i tajnych zadań. Chociaż zdaniem izraelskich ekspertów przyszłość należeć będzie do jednej konstrukcji, zdolnej do wykonywania jeszcze szerszej palety zadań.

Użycie BSP podczas kolejnych operacji pozwoliło stworzyć kompleks szerokiego rozpoznania technicznego, walki elektronicznej i naprowadzania uzbrojenia na wybrane cele. Ponadto dowódcy różnego szczebla zaczęli otrzymywać dane z pola walki w skali zbliżonej do czasu rzeczywistego oraz zostały opracowane kwestie taktycznego użycia dronów. Dziś efektywność tego systemu jest stale podnoszona, m.in. z wykorzystaniem sztucznej inteligencji czy broni laserowej instalowanej na pokładach BSP.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Marek L..

    Pan redaktor mógłby tutaj dodać jeszcze jedną, bardzo groźną, oraz bardzo precyzyjną broń typu powietrze-ziemia, która oprócz Rafael'a Spike-LR2, i AERO-SPIKE (odpalanych ze wszystkich dronów IAF'u, od tych "wagi średniej"), oraz Spike-ER2, i Spike NLOS-6 (odpalanych z tych dronów "wagi ciężkiej")....... Są to pociski rakietowe IAI "Sledgehammer". Ważą one po 30 kg za sztukę, czyli mogą one być odpalane jedynie z tych "ciężkich" dronów IAF'u, począwszy od tego giganta IAI Heron-TP ("Eitan"), ale również i przez IAI Heron-1 i Super-Heron, jak i przez ELBIT'u Hermes-900. Pocisk ten ma świetną precyzję, i jest on naprowadzany na dwa sposoby, poprzez promień lasera, z celnością wtedy lepszą niż 1 m. C.E.P., oraz poprzez nawigację wewnętrzną, wraz z GPS'em, z celnością wtedy lepszą niż 5 m. C.E.P. Oraz: mają one bardzo silną głowicę, 15 kg, w dwóch różnych wersjach........ ( https://www.iai.co.il/p/sledgehammer ).

    1. Marek L..

      PS. A zasięg tej "bomby lecącej dalekodystansowym poślizgiem" / tego pocisku rakietowego, IAI Sledgehammer, no to jest sporo PONAD 20 kilometrów.......

    2. Valdore

      @Marek L, znowu... Ale pomijajac bajki z uzbrojeniem dronów to Sledgehammer nie ejst pociskiem rakietowym ale zwykłą bomba szybujacą przeznaczona do niszczenia celów o stałym połozeniu czy nieopancerzonych bo nie posiada głowicy kumulacyjnej I przeznaczony jest do przenoszenia przez lekkie samoloty udezreniowe i przeciwpartyzanckie,nie jest to broń dronów Jedyne czym sie wyróznia to masą głowicy i niezłym naproiwadzaniem . Aha podstawowe naprowadzanie to Laser/głowica optroniczna, GNSS jest opcja.

    3. Marek L..

      "Valdore" --- ZNOWU. Oczywiście, ty wieczny czytelniku broszurek reklamowych, to IAI podawało to uzbrojenie jako jedynie "dla uzbrojenia dla lekkich samolotów uderzeniowych i przeciwpartyzanckich", ponieważ do stanu z przed chwili, to w Izraelu obowiązywała cenzura wojskowa, mówiąca o zakazie jakiegokolwiek w ogóle informowania o uzbrojonych dronach. Obecnie zniesiona.... W związku z TYM, no to OCZYWIŚCIE, Sledgehammer, i to już OD LAT, wchodził, oraz NADAL wchodzi, w uzbrojenie ciężkich dronów IAI i Elbit'u, jako jedna z opcji ich uzbrojenia. Owszem, bomba poślizgowa, ale z małym, pomocniczym silniczkiem rakietowym, i stąd też jej zasięg, sporo PONAD 20 km, stąd TEŻ i pocisk. Aha, GNSS jest opcją, ale, opcją POWSZECHNIE (przynajmniej przez IAF!!!) UŻYWANĄ, więc w czym problem??? Aha, a GDZIE ja napisałem, że jest on przeznaczony dla niszczenia czołgów??? Bo na lżejsze cele opancerzone, jak np. m.in. BWP, to te 15 kg, no to CAŁKOWICIE wystarczy.......

  2. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    U nas dronizacja jest blokowana przez lobby starej generalicji - która łaknie wielkiej hierarchicznie rozbudowanej armii do 300 tys - co daje łatwą ścieżkę awansu wg tradycyjnej struktury organizacji - tej na poziomie zimnej wojny. Systemy bezzałogowe - powietrzne, lądowe, morskie - wymagają zupełnie innej organizacji i użycia na poziomie od taktycznego przez operacyjny i strategiczny. Jeden operator roju dronów może mieć większą siłę i realne zdolności bojowe, niż batalionowa grupa taktyczna - i to przeraża "starą gwardię". Dron nie potrzebuje pensji, jest "combat ready" po załadowaniu oprogramowania [nie wymaga lat szkolenia jak systemy załogowe] - można go posłać w misję o dowolnym ryzyku, jeżeli idzie za tym kalkulacja koszt/efekt. Zamiast kupowania czołgów za 25-30 mld dolarów - winniśmy zbudować z Ukrainą największe na świecie centrum dronów wszelkich klas. Z projekcją siły nawet na tysiące km.

    1. Marek L..

      Turkom, no a wtedy, no to przede wszystkim, to temu ich totalitarnemu dyktatorowi Erdoganowi, to by się tego typu wspólny pomysł polsko-ukraiński, to na pewno BARDZO NIE spodobał ---- GDZIE by oni wtedy sprzedawali te swoje (BARDZO, ale TO BARDZO ŚREDNIE !!!!) Bayratkar'y TB2, Akinci, oraz ANKA (to taka ich lokalna "kopia dla ubogich", IAI Heron'a-1!!!), gdybyśmy MY, razem z Ukrainą, zbudowali takie globalne, największe na świecie centrum dronów.......

    2. DIM1

      @Tadeusz Żeleźny. Pan chyba nie rozumie różnicy pomiędzy Izraelem, a Polską ? Ludzie "napędzani" są tam ideologią, pilnowani przy tym gigantycznym wywiadem-kontrwywiadem, z faktyczną izolacją mieszkańców Izraela od wszystkich sąsiadów, za wyjątkiem Cypru, z gigantyczną konkurencją między firmami prywatnymi o relatywnie wielkie fundusze państwowe, a przy tym jeszcze wspierani przez równie liczną jak sam Izrael i stale z nim współpracującą grupę naukowców i inżynierów, licząc samą tylko diasporę w USA. A jakby tego było mało, obronność jest oczkiem w głowie każdej bez wyjątku partii politycznej i każdego z kolejnych rządów. Żaden z tych czynników nie zachodzi w Polsce. Pan (w praktyce) proponuje tu sypnąć jakimiś wielkimi pieniędzmi do kasy PGZ i oczekiwać w zamian znakomitych "najlepszych na świecie" skutków. A zresztą... już tego z dronami i z PGZ niedawno spróbowano. I cóż ? Skutku Pan przypadkiem nie zauważył ?

    3. Powiślak

      Bardzo sensowny komentarz. Ja dodam tylko, że to nawet nie wojsko sabotuje postęp techniczny w tym dronizację. To przede wszystkim urzędnicy MON, którzy dawno zapomnieli czego potrzebuje wojsko. Kto np. "doradził" Błaszczakowi zablokowanie zakupu 900 szt Warmate? Kto "doradził" by dla Orlika stworzyć takie wymagania że nawet gotowy PGZ-19R ich n i e spełniiał? Kto "doradził" opracowanie Kryla w wersji latającej zamiast - na potrzeby ekspedycyjne kupić np. 24 lekkie haubice czy to 155mm czy nawet 105mm, które spokojnie trafiłyby potem do jednostek kawalerii pow czy pow-des?? Albo świadome wycofywanie ppk z Mi24 czy Komara b e z zapewnienia ich zamienników? Czy chore 13-o letnie korowody z "integracją" Spike na Roskach To są chore, nielogiczne i dywersyjne wobec WP decyzje w MON.

  3. Lek

    Jeżeli bezzałogowce to też drony nawodne, podwodne i jeżdżące po lądzie. Podwodne drony USA Army przepływają samodzielnie bez tankowania Pacyfik tam i z powrotem utrzymując łączność i dostarczając danych wywiadowczych. Zdziwiłbym się gdyby Izrael ich nie posiadał. Drony lotnicze z panelami FV na skrzydłach mogą latać teoretycznie bez przerwy miesiącami. Czy Izrael nie ma do nich dostępu, przecież to technologia dostępna cywilnie. I jeszcze - stwierdzenie, że MINIMALNY czas lotu wynosi 6 godzin jest trochę niefortunne.

  4. Echo

    Coraz więcej maszyn. I sztucznej inteligencji.jak w Terminatorze.