Reklama
Reklama
  • Wiadomości

Zełenski rozmawia z USA o planie pokojowym. Kontrowersje wokół 28 punktów

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski rozmawiał w piątek telefonicznie z wiceprezydentem USA J.D. Vance’em w sprawie 28-punktowego planu pokojowego zaproponowanego przez Donalda Trumpa. To jak dotąd najwyższy szczebel kontaktów między Waszyngtonem a Kijowem dotyczący tej propozycji.

J.D. Vance przed amerykańskim Kongresem.
J.D. Vance przed amerykańskim Kongresem.
Autor. Oficjalna strona J.D. Vance'a (https://www.vance.senate.gov/)

Według osób zaznajomionych ze sprawą Zełenski potwierdził gotowość do negocjacji, jednak Waszyngton coraz mocniej podkreśla, że czas na decyzje jest ograniczony.

Reklama

Donald Trump oczekuje, że Ukraina zaakceptuje plan do czwartku, czyli do Święta Dziękczynienia. Ten termin nie jest przypadkowy. W amerykańskiej polityce to symboliczna data. Moment, w którym administracja chce zamknąć rozpoczęte sprawy przed końcem roku, zanim Waszyngton wejdzie w okres świątecznego spowolnienia. Trump, mówiąc o „ostatecznym czwartku”, liczy, że zawarcie wstępnego porozumienia właśnie na Święto Dziękczynienia będzie wyrazistym sygnałem politycznym: pokazaniem, że Ameryka przynosi „pokój przed końcem roku”, a zarazem potwierdzeniem jego skuteczności na arenie międzynarodowej.

W wywiadzie radiowym Trump przyznał, że w życiu wielokrotnie przedłużał różne terminy, ale tym razem zależy mu na szybkim rozstrzygnięciu. W otoczeniu prezydenta mówi się, że przeciąganie negocjacji jest dla USA niekorzystne, ponieważ dalsze wsparcie wojskowe dla Ukrainy staje się coraz trudniejsze do utrzymania politycznie. Z tego powodu amerykańska administracja sugeruje, że odmowa może znacznie ograniczyć, a nawet zatrzymać pomoc militarną i wywiadowczą.

Plan Trumpa zakłada bardzo daleko idące ustępstwa dla Ukrainy: m.in. uznanie Krymu oraz obwodów donieckiego i ługańskiego „de facto” za terytorium Rosji. Ukraina miałaby także ograniczyć armię do 600 tys. żołnierzy oraz zapisać w konstytucji rezygnację z przystąpienia do NATO, a NATO zobowiązałoby się, że nie będzie rozbudowywać Sojuszu o Ukrainę.

Z drugiej strony, plan zawiera „bezprecedensowe” gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, po stronie USA i Europy, wzorowane na artykule 5 NATO: atak na Ukrainę miałby być traktowany jak atak na całą wspólnotę transatlantycką. W dokumencie przewidziano też wykorzystanie 100 mld dolarów z zamrożonych rosyjskich aktywów na odbudowę Ukrainy.

Co więcej, plan zakłada, że część rosyjskich aktywów zostanie wykorzystana w długofalowej współpracy gospodarczej między USA a Rosją, w obszarach takich jak technologie czy surowce. W dokumencie znalazł się też zapis o amnestii: wszyscy uczestnicy konfliktu, zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie mieliby zostać objęci ochroną prawną za działania wojenne.

Równolegle do rozmów z USA Zełenski konsultuje plan z europejskimi partnerami. W piątkowej rozmowie z przywódcami Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii podkreślił, że Ukraina wspólnie z Europą pracuje nad analizą dokumentu i że ewentualny pokój musi być „realny i godny”. Europejscy liderzy zwracają uwagę, że podstawą jakichkolwiek rozmów powinna pozostać obecna linia kontaktu, a nie dodatkowe terytorialne ustępstwa na rzecz Rosji.

Rozmowa Zełenskiego z Vance’em oraz presja ze strony Trumpa sugerują, że w nadchodzących dniach sprawa może przyspieszyć. Niezależnie od decyzji Kijowa, konsekwencje będą ogromne.

WIDEO: Akt dywersji. Co wiemy o kolejowym sabotażu?
Reklama
Reklama