Reklama

Siły zbrojne

Hipersoniczne kły Rosji na wodach oceanicznych

Fregata rakietowa Admirał Fłota Kasatonow po rocznej misji na Morzu Śródziemnym zmierza aktualnie do macierzystej bazy w Siewieromorsku. Fot. Defence24.pl
Autor. Defence24.pl

9 marca rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że fregata rakietowa Admirał Fłota Kasatonow projektu 22350 zakończyła swoją roczną misję na Morzu Śródziemnym i wpłynęła na Atlantyk.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Aktualne misje rosyjskich fregat projektu 22350

Reklama

Należąca do Floty Północnej fregata Admirał Fłota Kasatonow rozpoczęła swoją misję 23 stycznia ubiegłego roku, a od lutego 2022 r. operowała na Morzu Śródziemnym w ramach stałego zgrupowania operacyjnego rosyjskich okrętów na tym akwenie. W trakcie tego rejsu dotychczas pokonała 63 tysiące mil morskich, realizując dziesiątki ćwiczeń morskich, w tym w zakresie obrony powietrznej i przeciw okrętom podwodnym.

Jednostka opuściła Morze Śródziemne przez Cieśninę Gibraltarską w towarzystwie średniego zbiornikowca morskiego Akadiemik Paszyn projektu 23130, który towarzyszyć będzie jej prawdopodobnie aż do macierzystego portu, czyli głównej bazy Floty Północnej – Siewieromorska.

Oznacza to, że aktualnie z dala od swoich baz znajdują się obie znajdujące się w służbie fregaty projektu 22350. Drugą jest prototyp serii Admirał Fłota Sowietskowo Sojuza Gorszkow również należąca do Floty Północnej. Na początku bieżącego roku wyruszył on w swój drugi dalekomorski rejs, tym razem uzbrojony w pociski hipersoniczne Cyrkon.

Fregaty projektu 22350 są pierwszymi oceanicznymi jednostkami eskortowymi zaprojektowanymi i zbudowanymi dla WMF po rozpadzie ZSRR
Autor. Defence24.pl

Wydarzenie to zostało wykorzystane przez rosyjską propagandę. W tym celu 4 stycznia br. prezydent Rosji Władimir Putin i minister obrony tego kraju Siergiej Szojgu uczestniczyli zdalnie w uroczystości pożegnania tej jednostki. Po przejściu Morza Norweskiego fregata ta wyszła na Atlantyk, gdzie 24 stycznia 2023 r. przeprowadziła strzelanie ze swojego najgroźniejszego oręża, czyli właśnie rakiet Cyrkon.

Następnym etapem misji tej jednostki był Ocean Indyjski. Tam też w dniach 25-27 lutego br. w oparciu o port Richards Bay w Republice Południowej Afryki (RPA) odbyły się trójstronne manewry morskie, w których poza gospodarzami uczestniczyły okręty Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) oraz Federacji Rosyjskiej.

Czytaj też

O randze tych ćwiczeń dla tego ostatniego państwa świadczy fakt, że w uroczystości ich otwarcia uczestniczył osobiście dowódca rosyjskiej marynarki wojennej (WMF) admirał Nikołaj Jewmienow. I to właśnie dla Rosji miały one największe znaczenie, ponieważ stały się widocznym przejawem, że mimo wojny na Ukrainie nie jest ona całkowicie izolowana na arenie międzynarodowej.

W ich trakcie prowadzone były wspólne manewry taktyczne, strzelania artyleryjskie, ćwiczono także odpieranie ataków powietrznych. Ponadto, marynarze z tych trzech flot tworzyli wspólne zespoły inspekcyjne wykorzystywane w celu przeszukania i uwalniania jednostek cywilnych zajętych przez piratów czy terrorystów, jak również udzielania pomocy statkom znajdującym się w niebezpieczeństwie.

W ćwiczeniach poza fregatą Admirał Fłota Sowietskowo Sojuza Gorszkow WMF reprezentował zbiornikowiec Kama projektu 1541 także ze składu Floty Północnej. Chińska flota oddelegowała do udziału w nich niszczyciel rakietowy Huainan typu 052DL, fregatę rakietową Rizhao typu 054A oraz zaopatrzeniowiec floty Kekexilihu typu 903A. Natomiast gospodarzy reprezentowały fregata rakietowa Mendi typu MEKO A-200SAN, pełnomorski patrolowiec King Sekhukhune I typu MMIPV oraz okręt hydrograficzny Protea. Ponadto, w manewrach w charakterze obserwatorów brali udział przedstawiciele sił morskich Brazylii.

Czytaj też

W dalszej części swojej misji Gorszkow będzie okrętem dowodzenia stałego zgrupowania operacyjnego Wojenno-Morskowo Fłota na Morzu Śródziemnym zastępując w tej funkcji bliźniaczą fregatę, która jak wspomniano wraca do swojej macierzystej bazy. Operujący na tym akwenie rosyjski okręt uzupełniać będzie paliwo i zapasy w portach zaprzyjaźnionych państw, w tym w syryjskim Tartusie gdzie znajduje się 720. punkt zabezpieczenia materiałowo-technicznego WMF, jak też z jednostek wsparcia. Nie wejdzie on jednak na Morze Czarne, ponieważ Ankara zamknęła cieśniny czarnomorskie (Dardanele i Bosfor) dla ruchu okrętów stron konfliktu na Ukrainie.

Geneza fregat projektu 22350

W czasach Związku Radzieckiego jego flota podobnie jak US Navy operowała na wszystkich oceanach świata, utrzymując na wielu akwenach (np. Morze Śródziemne, Ocean Indyjski) stałe zespoły składające się z okrętów różnych klas (okręty lotnicze, desantowe, pomocnicze). Do ich ochrony potrzebne były oceaniczne okręty eskortowe zdolne do operowania w każdych warunkach pogodowych z dala od własnych baz. W ostatnim dziesięcioleciu istnienia sowieckiego imperium funkcje te pełniły krążowniki projektów 1134/1134A, 1134B, jak również niszczyciele projektów 956 i 1155 oraz fregaty (dozorowce) projektu 61.

Czytaj też

Taka mnogość jednostek eskortowych w składzie sowieckiej floty spowodowana była zapóźnieniem technicznym radzieckiego przemysłu, którego urządzenia elektroniczne oraz systemy uzbrojenia miały zdecydowanie większą masę i rozmiary niż ich zachodnie odpowiedniki. Konsekwencją tego był brak możliwości zbudowania uniwersalnych (wielozadaniowych) okrętów eskortowych zdolnych do zwalczania celów powietrznych, nawodnych i podwodnych.

Prototypowy Admirał Fłota Sowietskowo Sojuza Gorszkow w styczniu br. wyruszył w swój drugi dalekomorski rejs, tym razem uzbrojony w pociski hipersoniczne Cyrkon.
Autor. Defence24.pl

Podejmowano co prawda takie próby, jednak nie wyszły one poza fazę projektową i dotyczyły jednostek o wyporności ponad 10 000 t. W wyniku tego radziecka marynarka musiała zadowolić się budową wyspecjalizowanych jednostek przeznaczonych do zwalczania okrętów podwodnych (krążowniki projektu 1134, niszczyciele projektu 1155) czy zwalczania celów powietrznych (niszczyciele projektu 956 i fregaty projektu 61). 

Paradoksalnie rozpad ZSRR spowodował, że problem ten na dłuższy czas zniknął. Po prostu rosyjska flota zniknęła z oceanów na prawie dwa dziesięciolecia. Lata 90. ubiegłego wieku to okres gwałtownego kurczenia się rosyjskiej floty i okres jej permanentnej dekapitalizacji w czasie którego w zupełności nie myślano o ekspediowaniu własnych okrętów na dalekie wody oceaniczne.

Czytaj też

Pierwsze symptomy poprawy stanu rzeczy można było zauważyć na początku obecnego stulecia. W pierwszej kolejności zaczęto realizować działania zmierzające do znormalizowania funkcjonowania marynarki takie jak: powrót do remontów okrętów a nie jedynie ich kasowanie, wznowienie systematycznego szkolenia morskiego czy ukończeniem jednostek których budowę rozpoczęto jeszcze za czasów ZSRR. Z czasem w związku z polepszeniem się sytuacji gospodarczej kraju możliwe było przystąpienie do projektowania i budowy nowych okrętów oraz ekspediowania ich w dalekie rejsy oceaniczne. 

Fregata Admirał Gorszkow przez najbliższe miesiące będzie okrętem dowodzenia stałego zespołu jednostek WMF na Morzu Śródziemnym.
Autor. Defence24.pl

Wtedy to okazało się, że okres głębokiego kryzysu, w bardzo dużym stopniu odczuły również oceaniczne siły eskortowe. Poza wycofaniem prawie wszystkich jednostek starszego pokolenia, ze stanu floty, ubyły często w skandaliczny sposób (np. tonąc przy nabrzeżach nie remontowane i rozkradane), wiele względnie nowych jednostek np. projektów 956, 1155.

Tak więc, gdy rosyjska flota wróciła na szerokie wody okazało się, że brakuje jej oceanicznych jednostek eskortowych, konieczna była zatem budowa nowych okrętów tej klasy. Dzięki postępowi technicznemu jaki dokonał w rosyjskich systemach obserwacji technicznej oraz uzbrojeniu możliwe stało się już zaprojektowanie wielozadaniowych jednostek o umiarkowanej wyporności ok. 5000 t. Pierwszymi ich przedstawicielami są właśnie fregaty projektu 22350, które stanowią zupełnie nową jakość w rosyjskiej flocie.

Projektowanie i budowa

Projektowanie nowych fregat zostało powierzone najbardziej doświadczonemu w tym zakresie biuru konstrukcyjnemu, którym było Północne Biuro Projektowo-Konstrukcyjne (Siewiernoje projektno-konstruktorskoje biuro) z Sankt Petersburga, wchodzące w skład państwowego holdingu Zjednoczona Korporacja Stoczniowa - OSK (Objediniennaja sudostroitielnaja korporacyja).

Architektura okrętów projektu 22350 nie jest całkowicie podporządkowana pogoni za niewykrywalnością, bardziej zaś funkcjonalności i właściwościom bojowym.
Autor. Defence24.pl

Ma ono na swoim koncie zaprojektowanie w okresie powojennym m.in. krążowników rakietowych projektów: 58, 1134, 1144, 1164, niszczycieli i dużych okrętów rakietowych projektów: 30bis, 41, 56, 57bis, 956 czy dozorowców i dużych okrętów ZOP projektu 61, 1134A i B, 1135, 1155, tak więc wybór tego biura na twórcę jednostek nowego pokolenia był jak najbardziej oczywisty.

Natomiast producentem nowych fregat jest stocznia Siewiernaja wierf' z Sankt Petersburga również wchodząca w skład OSK. Kontrakt na budowę prototypu (Gorszkowa) podpisano 21 października 2005 r. Uroczystość położenia stępki jednostki budowanej pod numerem 921 odbyła się 1 lutego 2006 r., zwodowano ją 29 października 2010 r., zaś do służby weszła dopiero 28 lipca 2018 r.

Pokład dziobowy fregaty Admirał Fłota Kasatonow. Na pierwszym planie nowa armata automatyczna A-192M
Autor. Defence24.pl

Pierwsza seryjna fregata (Kasatonow) została zbudowana pod numerem stoczniowym 922 na mocy kontraktu podpisanego 25 marca 2010 r. Jej stępkę położono 26 listopada 2009 r., zwodowano ją przy pomocy doku pływającej 12 grudnia 2014 r., zaś banderę z krzyżem św. Andrzeja podniesiono 21 lipca 2020 r. Spośród kolejnych okrętów tego typu, jeden Admirał Gołowko ma wejść do służby w bieżącym roku, pięć znajduję się w różnych fazach budowy, zaś dwa kolejne zostały zamówione. 

Charakterystyka okrętów

Fregaty projektu 22350 mają wyporność standard wynoszącą 4500 t, pełną 5400 t, zaś ich kadłub ma długość 135 m, szerokość 16 m oraz zanurzenie wynoszące 4,5 m. Okręty te posiadają wydatną gruszkę dziobową, dwie pary stępek przeciwprzechyłowych, parę aktywnych stabilizatorów płetwowych, dwa wały śrubowe zakończone pięciopłatowymi śrubami o stałym skoku oraz jeden ster zrównoważony. Zastosowanie aktywnych stabilizatorów ma pozwolić na bezproblemowe użycie uzbrojenia oraz wyposażenia elektronicznego przy stanie morza do 4-5 ºB.

Czytaj też

Kadłub fregat został starannie zaprojektowany i przystosowany do rejsów na otwartym oceanie, o czym świadczy smukły dziób z mocno wychylona dziobnicą oraz z załamaniem przeciwbryzgowym w górnej jego części, ciągnącej się aż do nadbudówki. Kadłub jednostek przechodzi płynnie w nadbudówkę. Dzięki temu uzyskuje się, nie tylko zmniejszenie skutecznej powierzchni odbicia radiolokacyjnego (SPO) okrętów, ale także zwiększenie ich dzielności morskiej oraz ograniczenie zalewania pokładu przez bryzgi wody.

W strukturę głównego masztu nowych rosyjskich fregat wkomponowano cztery anteny ścianowe wielozadaniowego radaru 5P20K Polimient. Na jego szczycie zainstalowano radar wykrywania i śledzenia celów 5P27 Furke-4.
Autor. Defence24.pl

Przy konstruowaniu tych fregat sporą uwagę przywiązywano do zmniejszenia wykrywalności ich przez środki obserwacji technicznej przede wszystkim przez radary (właściwości „stealth"). W tym celu do konstrukcji nadbudówek wykorzystano materiały kompozytowe oparte na bazie polichlorku winylu i włókien węglowych. Ponadto zastosowano pełny maszt z wkomponowanymi antenami głównej stacji radiolokacyjnej, Pamiętano również o tym, aby płaszczyzny nadbudówki łączyły się pod innymi kątami niż kąt prosty oraz starano się wyeliminować z niej obłe kształty.

Wyposażenie pokładowe na dziobie i na śródokręciu ukryte zostało za nadburciami, stąd ich użycie możliwe jest po otwarciu specjalnych pokryw, dotyczy to również wyrzutni torped. Ze stopnia zastosowania tych rozwiązań, widać, że rosyjscy konstruktorzy podążają za ogólnoświatowymi trendami, ale nie jest to podeście bezkompromisowe. Architektura tych okrętów nie jest całkowicie podporządkowana pogoni za niewykrywalnością, bardziej zaś funkcjonalności i właściwościom bojowym.

Czytaj też

Głównym uzbrojeniem ofensywnym tych okrętów są uniwersalne pociski dalekiego zasięgu.   Rakiety te odpalane są z dwóch pionowych 8-komorowych wyrzutni typu 3S14 UKSK (Uniwiersalnyj korabielnyj strielbowyj kompleks) usytuowanych przed mostkiem jednostek. Wyrzutnie UKSK są na tyle uniwersalne, że mogą być z nich wystrzeliwane pociski trzech systemów rakietowych.

Na dziobie fregat zlokalizowana jest cała bateria wyrzutni rakiet pionowego startu sytemu Riedut (za armatą) oraz UKSK (przed mostkiem).
Autor. Defence24.pl

Pierwszym z nich jest Kalibr-NK w skład którego wchodzą pociski przeciwokrętowe 3M-54K, 3M-54K1, manewrujące służące do zwalczania celów lądowych 3M-14K oraz rakietotorpedy 91R1 i 91RT2. Drugim jest system Oniks wykorzystujący naddźwiękowe pociski 3M55. Trzecim zaś system Cyrkon z rakietami hipersonicznymi 3M22. Wszystkie te typy pocisków umieszczane są w indywidualnych pojemnikach transportowo-startowych.

Pionowa 8-komorowa wyrzutnia typu 3S14 UKSK. Wyrzutnie te są na tyle uniwersalne, że mogą być z nich wystrzeliwane pociski systemów Kalibr-NK, Oniks jak i Cyrkon.
Autor. Defence24.pl

System rakietowy Cyrkon jest produkowany przez firmę NPO Maszynostrojenija z Rieutowa, wchodzącą w skład państwowej Korporacji Takticzeskoje Rakietnoje Woorużenije. Pociski 3M22 mogą osiągać prędkość hipersoniczną rzędu Ma=8 (ok. 9800 km/h), co potwierdziły ich próby państwowe. Zasięg tych rakiet szacowany jest na ponad 500 km (według niektórych źródeł może wynosić nawet 1000 km), zaś masa głowicy bojowej określana jest na 300-400 kg. Według informacji przekazanych 21 grudnia ubiegłego roku przez rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu rozpoczęły się już dostawy pocisków Cyrkon pochodzących z pierwszej seryjnej partii produkcyjnej.

Fregata Admirał Fłota Kasatonow od rufy. Widoczne lądowisko oraz otwór w pawęży przez który wydawany jest sonar holowany.
Autor. Defence24.pl

Dane taktyczno-techniczne fregat rakietowych projektu 22350:

wyporność – 4500 t std/5400 t pełna;

wymiary – (dł. x szer. x zan.) 135 x 16 x 4,5 m;

napęd – 2 turbiny gazowe M90FR o mocy 27 500 KM, 2 silniki wysokoprężne 10D49 o mocy 5200 KM każdy;

elektrownia okrętowa – 4 generatory spalinowo-elektryczne ADG-1000NK o mocy 1000 kW każdy;

osiągi – prędkość maksymalna 29 w., zasięg 4000 Mm/14 w.;

Uzbrojenie – 2 x VIII pionowa wyrzutnia 3S14 (UKSK) dla rakiet systemów Kalibr-NK, Oniks, Cyrkon, 4 x VIII pionowa wyrzutnia rakiet przeciwlotniczych systemu Riedut, 2 artyleryjsko-rakietowe zestawy obrony bezpośredniej 3M89 Pałasz, 1 x I 130 mm armata A-192M, 2 x I 14,5 mm wkm KPWT, 2 x VI wyrzutnie torped i antytorped kal. 330 mm systemu Pakiet-NK, 1 śmigłowiec zop typu Ka-27PŁ; wyposażenie przeciwdziałania – system walki elektronicznej TK-25-4, 2 wyrzutnie celów pozornych PU-SK i 8 wyrzutni PU-1716 kompleksu KT-308; wyposażenie obserwacji technicznej – uniwersalny radar z antenami ścianowymi 5P20K Polimient, radar wykrywania i śledzenia celów powietrznych i nawodnych 5P27 (Furkie-4), aktywno-pasywny system wskazywania celów dla rakiet przeciwokrętowych 34K1 Monolit, system kierowania ogniem artylerii 5P-10 Puma, 3 radary MR-231-3, 2 głowice optoelektroniczne MTK-201M-S7, 2 głowice elektrooptyczne UW-450; wyposażenie hydrolokacyjne – kadłubowa stacja hydrolokacyjna Zaria-M-03, holowana stacja hydrolokacyjna Winjetka-М; systemy dowodzenia – bojowy system dowodzenia Sigma-22350; załoga – 180-210 oficerów i marynarzy.

Reklama

Komentarze (3)

  1. Prezes Polski

    Tych kłów ruscy mają aż...dwa. Dodać należy jeden krążownik z napędem atomowym, nie wiadomo w jakim obecnie stanie. Nie oszukujmy się, jedyną realną i groźną siłą są ruskie okręty podwodne. Na powierzchni ruscy się nie liczą i to nie tylko na oceanach. Na Bałtyku, czy M. Środziemnym są wielokrotnie słabsi od połączonych sił NATO.

  2. Strusiu-73

    Wszystko super , tylko zastanówmy się z kim Rosja chce "grać w tej samej lidze "?Bo jeśli z USA to znaczy ,że te fregaty to odpowiednik lotniskowców typu " Gerald Ford" .A w rzeczywistości są pewnie technologicznie opóźnione jakieś 10 lat w stosunku do schodzących niszczycieli "Arleigh Burke".

    1. majorkom

      A z kim Rosja może grać w tej samej lidze? Na Morzu Czarnym "pokonała" flotę ukraińską i to by było na tyle. Ruska flota jest zamknięta i jedyne co może to strzelać rakietami do ukraińskich miast. Na Bałtyku sytuacja podobna, tylko że jeszcze gorsza dla Rosjan, bo Duńczycy, Szwedzi, Niemcy i za kilka lat Polacy (Mieczniki) to potencjał większy niż flota Bałtycka.. A do tego Brytyjczycy i Amerykanie mogą wysłać kilka fregat i niszczycieli. Na Morzu Śródziemnym Francuzi, Włosi i Hiszpanie maja w sumie kilkadziesiąt fregat i niszczycieli, a poza tym po Morzu Śródziemnym pływa sobie 6 Flota US Navy. Północny Atlantyk to Amerykanie i Brytyjczycy, a do tego Norwegowie, Niemcy i Holendrzy. Na Dalekim Wschodzie Japończycy zamiatają do czysta całą flotę rosyjską. Jedyne czym Rosjanie mogą straszyć, to okręty podwodne z pociskami atomowymi.

  3. Rusmongol

    Flota USA to ok 5 mnl t wyporności. Rosyjska 1.3 mln.

Reklama