Reklama

Siły zbrojne

FA-50 Gap Filler. Wyzwanie, które było potrzebne [ANALIZA]

FA-50 w 23 BLT
FA-50GF w hangarze technicznym 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Trwa przegląd silnika
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Kosztem ciężkiej pracy w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego, program lekkiego samolotu wielozadaniowego FA-50 posuwa się do przodu. Jej żołnierze zostali rzuceni na głęboką wodę i spotkali się z wyzwaniami od lat niespotykanymi w Siłach Zbrojnych RP. O swojej pracy i samolocie opowiedzieli portalowi Defence24.pl.

„Nie wiem co jest dla nas największym wyzwaniem. Nie widzę małych wyzwań, ale chyba największe stanowił czas. Umowa na FA-50 została podpisana we wrześniu 2022 roku, a do końca 2023 mieliśmy już 12 samolotów. Rozpoczynaliśmy przyjmowanie sprzętu obsługowego, narzędzi, dokumentacji technicznej, a równolegle prowadziliśmy szkolenia. Pracowaliśmy wielotorowo. Równolegle było procedowanych kilka zagadnień, z których każde wymagało dużego skupienia. Zaczynamy coś, co będzie trwało przez wiele lat i jak zaczniemy dobrze to tak będzie. Wydaje się, że dzisiaj wszystko jest na dobrej drodze. Wchodzimy w normalną drogę eksploatacji, szkolenia.” – mówi ppłk. Marcin Boruta, zastępca dowódcy Grupy Obsługi Technicznej i Dowódca Eskadry Wsparcia 23BLT.

Reklama

Jak dodaje, prawdopodobnie żaden specjalistyczny sprzęt wojskowy nie był do tej pory wdrażany w Polsce w takim tempie. „Złośliwi mówią, że Koreańczyk leciał FA-50 podczas defilady w 2023 roku. To nieprawda. Leciał polski pilot pod nadzorem instruktora koreańskiego. Potem był Radom i ta sama sytuacja. Ale na pokazach w Ostrawie we wrześniu 2023 roku nasz FA-50 poleciał tam obsługiwany już wyłącznie przez polski personel, a 16 listopada 2023 polski pilot wykonał na FA-50 pierwszy samodzielny lot. Można więc powiedzieć, że w okresie od sierpnia do listopada rozpoczęliśmy samodzielne loty. A do 29 grudnia przyjęliśmy do służby ostatni, 12. samolot. To była ogromna praca” – ocenia.

Pudła z dokumentacją do FA-50 i sprzętu towarzyszącego
Pudła z dokumentacją do FA-50 i sprzętu towarzyszącego
Autor. 23 BLT

Praca, która cały czas trwa. „Komisja zamawiającego, grupa specjalistów odpowiedzialnych za wdrożenie FA-50 liczy 75 specjalistów. Grupa ludzi z różnych dziedzin odpowiedzialnych za cały system. Sama dokumentacja do zakontraktowanego sprzętu związanego z FA-50 była tak wielka, że musieliśmy rozłożyć ją w pudłach w jednym ze schronów. Tylko pierwszy pakiet liczył 11800 kart. To trzeba było przejrzeć, sprawdzić kompletacje. Do dzisiaj (stan na początek października 2024 r. – red.) przyjęliśmy większość części do programu FA-50 GF. Jeszcze przynajmniej 1,5 roku będzie trwało zanim zostaną dostarczone wszystkie elementy, które przewidziano w kontrakcie. Szczególnie, że mamy też całą listę uwag, do których Koreańczycy zgodnie z postanowieniami kontraktu będą musieli się odnieść. Pojawiają się różne kwestie, które znajdują nasi inżynierowie, w miarę jak uczymy się pracy na samolocie. Potrzebujemy np. większą ilość sprzętu zabezpieczającego obsługiwanie samolotów. Są pewne braki, jeśli chodzi o aparaturę kontrolno-pomiarową do niektórych rzeczy” – dowiadujemy się w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego.

Holowanie FA-50GF. 23 BLT
Holowanie FA-50GF. 23 BLT
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Jak na razie poprawek do umowy jest 37. Nie są to jednak sprawy uniemożliwiające eksploatację samolotów, a kwestie takie pojawiają się zawsze przy wprowadzaniu do służby nowego typu złożonego i zaawansowanego techniczne sprzętu wojskowego. „Często to drobiazgi, jednorazówki, smary, elementy eksploatacyjne. Czasem jest sytuacja, że producent jakiegoś narzędzia zmienił w nim coś i jego oznaczenie. Wtedy potrzeba jest poprawka do kontraktu. Ale to wszystko jest w ramach gwarancji i istnieje możliwość szybkiej korekty.” – mówią inżynierowie bazy.

Wiosną 2024 roku pojawił się większy problem, z dopuszczeniem FA-50 do lotów wynikający z kwestii proceduralnych. „Wynikało to z tego, że to był pierwszy samolot, który KAI wprowadzał do Europy i chodziło o procedury wymagane przez przepisy europejskie i polskie. Producent był o tym informowany, więc to nie było to dla nich zaskoczeniem, ale mimo to nie zostało to przygotowane na czas. Chodziło o dokumenty dotyczące środków pirotechnicznych do foteli katapultowanych. Musieliśmy czekać, aż KAI dopełni tych wymagań.” – dowiadujemy się w 23 BLT. Ostatecznie sprawa została rozwiązana.

Do tej pory (połowa października 2024 r.) przyjęto 80 proc. wszystkiego co obejmował kontrakt związany z samolotami wersji GF. Półtora roku dalszego ich przyjmowania oznacza, że proces ten zakończy się mniej więcej 3,5 roku od momentu podpisania umowy lub 2,5 roku od czasu rozpoczęcia dostaw.

Reklama

Infrastruktura

Ostatni MiG-29 wystartował z 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w styczniu 2023 roku, natomiast pierwsze FA-50 pojawiły się tam siedem miesięcy później, w lipcu. Czas kiedy w – zaangażowanej wcześniej w dyżury bojowe – bazie panował względny spokój i kiedy można było bardziej swobodnie prowadzić inwestycje w infrastrukturę był więc bardzo krótki. Szczególnie, że z bazy operowały w tym czasie także śmigłowce służby poszukiwawczo-ratowniczej, śmigłowce Wojsk Specjalnych, samoloty Straży Granicznej i ciężkie bezzałogowce.

Tymczasem np. bazy na poznańskich Krzesinach i w Łasku przed przyjęciem F-16, przez dłuższy czas były one wielkimi placami budowy. Podobnie jest dzisiaj także w Świdwinie (skąd operują równolegle eskadra Su-22 i Sokoły służby poszukiwawczo-ratowniczej), który czeka na F-35A i FA-50PL i trwają tam szeroko zakrojone, wieloletnie prace budowlane.

Czytaj też

Do dzisiaj w Mińsku Mazowieckim udało się przeprowadzić sześć zadań remontowych. Wśród nich znalazły się:

  • budowa hangaru obsługi instalacji paliwowej;
  • budowa budynku symulatora (na ukończeniu, docelowo w 23. BLT mają znaleźć się dwa symulatory klasy Full Mission Simulator (FMS) i dwaOperational Flight Trainer (OFT), oprócz tego w Świdwinie ma być jeden symulator FMS i jeden OFT);
  • remont magazynu ZLT (zaopatrzenia lotniczo-technicznego);
  • remont hangaru;
  • remont płaszczyzny do prób silników;
  • montaż punktów uziemienia.

Wyremontowano także 12 schronohangarów. Wymieniono w nich posadzki, zainstalowano ogrzewanie i nowe oświetlenie. Dzięki temu samoloty są utrzymywane w optymalnych warunkach i zachowują wysoką sprawność. Schronohangary, które budowane z myślą o większych MiGach umożliwiają dodatkowo komfortową pracę.

Reklama

„FA-50 są w nich obsługiwane, tam się uruchamiają i wykołowują. To dla nas ważne, szczególnie kiedy jest zła pogoda, mży deszcz. W podobnych sytuacjach MiGi stały na płaszczyźnie i mokły. Kiedy przychodziło do ich uruchomiania zdarzało się, że pojawiały się błędy, bo samolot był zalany wodą” – mówią inżynierowie z 23BLT. Jak dodają, dobrze się stało że w bazie jest akurat 12 schronohangarów, po jednym na każdego FA-50. Docelowo jednak mają tu być ich dwie eskadry, czyli 32 samoloty. Potrzebne są więc ogromne inwestycje. Wśród infrastruktury, która musi zostać wybudowana tak aby 23BLT mogła wypełniać swoje zadania jako baza 32 FA-50 wymienia się jeszcze 14 zadań. Są to:

  • budowa drogi kołowania, płaszczyzny postoju i 20 schronów typu lekkiego (wymieniane jako jedno zadanie);
  • budowa domku technika dla drugiej eskadry FA-50;
  • budowa strefy QRA (Quick Reaction Alert) i strefu Dyżuru Bojowego (DB);
  • budowa budynku remontu silników;
  • budowa hamowni klasy Hush House do prób silników;
  • budowa domku pilota;
  • budowa dodatkowego magazynu ZLT wysokiego składowania;
  • budowa magazynu uzbrojenia;
  • budowa pełnowymiarowego hangaru obsługowego z miejscem dla 10 samolotów FA-50;
  • budowa i dostosowanie pomieszczeń na serwery i terminale informatyczne;
  • rozbudowa sieci teleinformatycznej i dostosowanie jej do potrzeb obsługi FA-50;
  • budowa budynku eskadry obsługi;
  • budowa bazy eskadry obsługi NSP (EO NSP – Eskadra Obsługi Naziemnej Statków Powietrznych).

Czytaj też

Inwestycje te, połączone z rozbudową pomieszczeń socjalnych dla znacznie liczniejszego niż wcześniej personelu bazy, czy garaży dla nowego sprzętu lotniskowego nie tylko umożliwią służbę dwóm eskadrom FA-50, ale także sprawią że 23BLT stanie się HUBem dla samolotów tego typu. „Szykujemy do wyższego poziomu obsługowego i będziemy robić obsługi na wyższym poziomie niż wcześniej na MiGach, dla naszej bazy i świdwińskiej” – mówią inżynierowie FA-50. Dzięki temu znacznie więcej prac będzie mogło być przeprowadzanych na miejscu bez wysyłania samolotów czy ich podzespołów do przemysłu. Przełoży się to na wyższą dostępność operacyjną.

FA-50GF w wyremontowanym hangarze
FA-50GF w wyremontowanym hangarze
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Polska baza będzie posiadała wiele rozwiązań na wzór tych zaobserwowanych w południowokoreańskiej bazie Wonju, będącą główną bazą koreańskich FA-50. „Wszystko jest już zaplanowane i inwestycje te to kwestia czasu. Ale pamiętajmy o tym, że budowa będzie prowadzona w trakcie realizacji zadań przez bazę, a remontu wymaga też sam pas startowy. Więc wszystko tutaj trzeba będzie poukładać i wdrażać stopniowo. To też przesuwa ten okres wejścia do dyżuru bojowego, gotowości do eksploatacji takich liczby statków powietrznych”. – tłumaczą inżynierowie lotniczy 23BLT.

Kiedy gotowość operacyjna?

Obecna kondycja 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego jest taka, że w teorii i przy dużej dozie samozaparcia, jej piloci mogliby objąć dyżury bojowe w krótkim czasie. Infrastruktura pozwalałaby na operowanie posiadanymi obecnie FA-50GF, do prowadzenie pełnej obsługi tej floty przygotowany jest w pełni personel techniczny bazy. Jak dowiedzieliśmy się w czasie rozmowy, obecnie liczy on około 160 osób, a do końca roku zwiększy się jeszcze o kolejne 100 osób. Dzięki temu, na przełomie 2024 i 2025 roku baza osiągnie w tym zakresie półmetek. Ostatecznie w tym charakterze w Mińsku Mazowieckim ma służyć 550 osób, które będą obsługiwały samoloty dwóch eskadr FA-50, ale dokonywały remontów także samolotów trzeciej eskadry, tej która będzie stacjonowała w 21BLT w Świdwinie. 23BLT będzie więc hubem dla tej maszyny.

Obecny szybki wzrost liczby personelu naziemnego wynika z tego, że osiągnięto już w bazie zdolność samodzielnego jego szkolenia, bez potrzeby wysyłania ludzi do Korei. Co warte podkreślenia obecna kadra inżynierów i techników lotniczych nie tylko zabezpiecza loty, ale dodatkowo prowadzą szkolenia, dla nowych członków personelu, a także bierze udział w przygotowaniu pakietu logistycznego.

Przegląd silnika F404 w 23 BLT
Przegląd silnika F404 w 23 BLT
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Wąskim gardłem pozostają na razie piloci. Część z nich została już przeszkolonych i posiada odpowiednie umiejętności. O ile jednak 160 członków personelu naziemnego umożliwia pełnienie przez bazę dyżurów w ramach 24-godzinnych zmian, o tyle obecna liczba pilotów pozwalałaby te dyżury pełnić tylko „na styk”. „Gdyby się zawzięli to mogliby pełnić dyżury, tylko pamiętajmy, że mamy dwóch pilotów na zmianie, a drugich dwóch odpoczywałoby po dyżurze. Przy obecnej liczbie pilotów taka sytuacja nie byłaby łatwa do utrzymania. A przecież chodzi o to, że kiedy staniemy na dyżur, to żeby utrzymywać go długo, jednym ciągiem. W takiej sytuacji stanęłoby u nas szkolenie lotnicze, czyli rzecz, która obecnie jest najważniejsza. A zamysłem jest to, żeby doprowadzić naszą jednostkę do poziomu takiego, żeby 100 procent szkolenia pilotów można było również przeprowadzać w Polsce” – tłumaczą przedstawiciele bazy.

Czytaj też

Jak dodają w Mińsku Mazowieckim wyszkolić trzeba nie tylko pilotów dla tuzina FA-50GF, ale z czasem dla wszystkich trzech eskadr FA-50 po 16 samolotów każda. Dwóch, które będą operowały z Mińska i pojedynczej przewidzianej dla Świdwina. Piloci, którzy szkolą się obecnie muszą w związku z tym robić to szczególnie intensywnie, ponieważ część z nich będzie stanowić kadrę instruktorską na ten typ samolotu.

Czytaj też

Obecnie ważniejszy jest więc inny priorytet, czyli działanie długofalowe, które doprowadzi do zwiększenia liczby przygotowanych pilotów. Kiedy to zostanie osiągnięte, wówczas będą oni mogli bez problemu obejmować dyżury bojowe i odciążać kolegów z baz z samolotami F-16 i F-35.

Czy potrzebny był „Gap Filler"?

Zamówienie samolotów FA-50 cechowało się tzw. „odwróconą piramidą dostaw”. Najpierw pojawiły się w Polsce samoloty, a dopiero potem zaczęły spływać do nich części zamienne i dokumentacja techniczna. Było to swego rodzaju paradoksem, bo personel techniczny bazy otrzymuje zazwyczaj w takich sytuacjach dokumentację techniczną na kilka miesięcy przed odebraniem pierwszego samolotu. Wiązało się to z wieloma wyzwaniami, o których napisaliśmy wyżej. Bardzo szybko zaczęły się pojawiać też pytania o to kiedy samoloty rozpoczną się dyżury bojowe, w związku z tym, że „przecież już są”.

Samoloty FA-50GF, które obecnie znajdują się w Polsce mogły pojawić się tutaj tak szybko, ponieważ były to samoloty już produkowane w momencie podpisywania umowy i miały to być samoloty produkowane dla Sił Powietrznych Republiki Korei. Z tego powodu ich konfiguracja jest tożsama z tym co zamawiali dla siebie koreańscy wojskowi a zatem FA-50 Block 10. Zasadne wydaje się w tej sytuacji pytanie, czy był w ogóle sens brać samolot wersji GF. Ma on przecież ograniczone zastosowanie i jego zdolności są dzisiaj okazją do jego krytyki.

Posadowienie ładunku w Boeingu 747 przenoszącego FA-50GF do Polski
Posadowienie ładunku w Boeingu 747 przenoszącego FA-50GF do Polski
Autor. KAI

„Zakup samolotu wersji GF dał nam czas do przygotowania się na przyjęcie wersji PL. Ilość rzeczy, które teraz przyjmujemy, wdrażamy jest ogromna. Od dokumentów przez sprzęt, procedury, po naszą dokumentację normatywną. Mając teraz FA-50GF, możemy zadeklarować, że kiedy pojawią się FA-50PL będziemy w pełni gotowi. Gdyby tego nie było, wówczas czekalibyśmy na pierwsze samoloty 2-3 lata i nie zrobilibyśmy nic. Czyli nasza gotowość operacyjna na FA-50PL pojawiłaby się o około trzy lata później niż w tej sytuacji, którą mamy teraz. To dobry czas dla nas bo mamy czas się uczyć tego samolotu, mimo że nie w wersji docelowej” – mówi inżynier lotniczy bazy. Jak dodaje, trzy lata oczekiwania na FA-50PL spowodowałby, że kadry zgromadzone w 23 BLT rozeszłyby się. A tak trwa ich rozbudowa i szkolenie.

Warto dodać, że nie jest to jedyna sytuacja, w której Siły Zbrojne RP pozyskały sprzęt przejściowy w oczekiwaniu na docelowy. Tak było chociażby w przypadku dwóch baterii „Małej Narwi” z pociskami CAMM, zakupionej w oczekiwaniu na 23 baterie systemu krótkiego zasięgu Narew, 28 czołgów M1A2SEPv2 Abrams wypożyczone od U.S. Army w oczekiwaniu na 250 polskich M1A2SEPv3 czy ośmiu pożyczonych AH-64D Apache, na których mają się szkolić polskie załogi i personel naziemny przez pojawieniem się 96 polskich AH-64E.

Reklama

Komentarze (28)

  1. MiP

    Już widzę jak nasi piloci w razie wojny będą się bić o to kto poleci tą gwiazdą śmierci do walki z ruskimi samolotami.... 😂

    1. Rusmongol

      Mip. Su 25 też nie będzie się bił z natowskimi samolotami. Nie do tego służy. Bombowce też nie. Nawet f16 tak średnio służy do walki z su35 czy mig31.

    2. Latający Holender

      rusmongoł, to chyba nie czytasz Daviena i KD, bo oni ostatnio pisali, że F-16 jest nawet lepszy od Su-57.

    3. Jkseweryn

      Nie są od tego nawet z komentowanego artykułu to wynika.

  2. KrzysiekS

    Może się mylę ale kupiliśmy FA50/FA50PL i raczej nikt tego już nie zmieni. Może raczej zastanowić się nad jak najsensowniejszym wykorzystaniem tych maszyn niż zajmować głupimi dywagacjami?

  3. Seba203pl

    Jaki jest cel tego artykułu? Próbujecie uzasadnić zakup samolotu którego nie chciał nawet kraj którego głównym zagrożeniem są migi 18. Jest to samolot w cenie bardzo bliskiej F16 o możliwościach miga 21. Płacić tyle za samolot nadający się co najwyżej do szkolenia pilotów i ewentualnie wystrzelenia jakiegoś Mavericka (co f16 również potrafi) i tlumaczenie tego jako 'ekspansja' sil powietrznych jest śmieszne, szczególnie teraz, kiedy amerykanie z całą chęcią sprzedali by nam wielokrotnie sprawdzone maszyny. Podejrzewam że cena modyfikacji wersji PL aby przyjmowały amraamy (lub ich odpowiedniki) przekroczą cenę zakupu f15 Może jeszcze przypomnę, wersja GF nie ma środków do walki poza zasięgiem wzroku (BVR), czyli koncepcji z lat 70'tych. Można by wiec powiedzieć, że nie miałby on najmniejszych szans w starciu z F14. Jak chcą samolot uderzeniowy to lepiej już było zmodyfikować SU-22 lub wznowić program I-22 i wyszło by na to samo.

    1. Rusmongol

      Gdzie ty człowieku porownujesz f14 do fa50? Nie porównywał bym nawet do f14 naszych f16 gdyby wyposażyć f14 w nowe radary i systemy walki. F14 miały też phoenixy lepsze niż AIM 120. Dwa silniki , zmienne ułożenie skrzydeł. Zmodyfikować su22? Ty tak serio?

    2. Latający Holender

      Rusmonoł, zmienne ułożenie skrzydeł? 🤣🤣🤣. A co to takiego? One miały zmienną geometrie skrzydeł. A AIM-54 to zupełnie inna klasa pocisków niz AIM-120.

    3. duzygrzesio

      Rusmongol, F-14 miał co prawda dwa silniki, ale w jego przypadku nie dało się latać na jednym. Zbyt duże oddalenie silników od osi poprzecznej powodowało niemożność opanowania maszyny w powietrzu na pracującym tylko jednym silniku. Znajdziesz to w każdej monografii Tomcata.

  4. Essex

    Proponuje aby teraz xolnierze po tej tytanicznej pracy zaczeli aktywnie poszukiwac na portalach aukcyjnych rakiet i amunicji do tego cuda i niech sobie moze zadadza pytanie, skoro sa tacy zachwycrni tym samolotem, czy polecieliby nim walczyc?

  5. Ależ

    Zaiste tytaniczna praca aby w ogóle wzbić się w powietrze czymś co w ogóle nie ma rakiet air-to-air

    1. Rusmongol

      Oczywiście że ma. Trzeba je tylko kupić. Jak czegoś nie kupisz to nie masz. Logiczne nawet dla małych dzieci.

    2. Davien3

      @Rusmongol To czemu ich Błaszczak nie kupił choć doskonale wiedział ze Polska ich nie ma?

  6. pablopic

    Odważne to porównanie samolotu szkolnego do pełnoprawnego uzbrojenia takiego jakim jest Abrams w ostatnim akapicie.

    1. Olo9524

      Ale najważniejsze w tym jest to że zostały wypożyczone.Tu też należało Koreańców przycisnąć i wypożyczyć od nich T 50/TA 50 albo FA 50 do czasu dostawy docelowych samolotów i potem im je oddać.

    2. pablopic

      @Olo9524 Niestety o ile Abramsy SEPv2 możemy zwrócić o tyle z GapFilerami zostaniemy jak Himilsbach z angielskim, bo je musieliśmy kupić. Zadziwia mnie upór w obronie tego całkowicie bezużytecznego w warunkach europejskich zakupu.

    3. Rusmongol

      @pablopic. Nie ma czegoś takiego jak nieużyteczny sprzęt. Trzeba go tylko dobrze wykorzystać.

  7. Aiden

    Wg informacji z DGRSZ 12 FA 50 GF będzie służyć jako samoloty szkolenia zaawansowanego IQT dla pilotów na F16. Szkolenie trwa 100h na GF będzie to 70h a na F16 30, gdzie teraz ma 16 trzeba wylatać 100. I jak ktoś napisze, że można było to robić na masterach, to nie nie można było,

    1. Granat

      No popatrz panie, FA-50GF miał być zmodernizowany do FA-50PL a tutaj nam mówisz że to ma być samolot szkoleniowy. Jeszcze miesiąc i zrobią z niego helikopter.

    2. Aiden

      Ale nikt na razie nie nie wycofuje się z modernizacji FA 50GF. Po modernizacji do standardu PL mogą dalej pełnić funkcję szkolenia zaawansowanego, bo po prostu będzie to tańsze niż wykorzystywanie F16 w wersji 2 miejscowej.

    3. Rusmongol

      @granat. Każdy pilot musi rocznie wylatać 100 godzin żeby zachować nawyki. I nie chodzi o nowego pilota a o każdego przez całą karierę rok do roku. No chyba że myślałeś jakoby pilot miał szkolenie a później jak już nim jest to nie musi latać i po roku przerwy siada za sterami i jest top gun.... To błądzisz. Każdy nawet najbardziej doświadczony pilot wylatuje godziny, a lot fa50 jest 4x tańszy niż f16. O f35 nie wspominam. A masterem tego nie zrobią tak dobrze jak fa50 bo to maszyna o wiele gorszych parametrach. I w ogóle nie uzbrojona.

  8. radziomb

    czemu nie kupilismy/ wyleasingowaliśmy tymczasowo kilkadziesiąt rakiet Sidewinder -wersja L z Niemiec? przecież oni właśnie je wysyłają na Ukrainę? Fa-50 PL będzie idealny do misji CAS, Air Polcing i niszczenie dronów typu Shahed. Natomiast samoloty F35 ja bym oszczędzał resursy na prawdziwą walke mysliwską tym bardziej, że maja problem z trwałoscia rurbin (łuszczenie się łopatek )

    1. Davien3

      @radziomb bo własnie wola je wysłac Ukrainie lub podwiesic pod swoje EF-2000 niz sprzedac Polsce lub komus innemu Co do FA-50PL to misje CAS to dla tej maszyny droga w jedna stronę, do AiR Policing też sie będzie średnio nadawał, zwłaszcza że cena godź lotu wzrośnie w stosunku do obecnej( patrz na Gripen C vs Gripen E) O F-35 radziłbym sobie odświeżyć informacje.

    2. Latający Holender

      Davien, w kwestii silników do F-35 @radzioromb ma całkowita racjè. Problem, z pękającymi i przedwcześnie zużywającymi się łopatek turbiny silnika F135 dalej nie został rozwiązany. Silniki muszą być dużo wcześniej remontowane niż zakładała to specyfikacja techniczna. Podsumowując, silniki te majà krótszą żywotność niż ruski silniki z MiGa-29

  9. Al.S.

    Artykuł wszystko wyjaśnia i wszelki komentarz jest zbędny. Poza przypomnieniem, że jest to realizacja koncepcji High-Low Mix, plus odpowiedź na potrzebę utrzymania stanu posiadania i wyszkolenia w Siłach Powietrznych. Świetna robota, panowie.

    1. Davien3

      @AIS ale w tej koncepcji to FA-50 ma działąć w dolnym pietrze? Przecież to znaczaco ograniczy zasieg jego uzbrojenia który zależy właśnie od wysokości a do szkolenia pilotów nadaje sie jak F-15E czyli wcale.

    2. Aiden

      Davien akurat tu się mylisz GF będą wykorzystywane do szkolenia IQT na f16. Teraz trzeba wylatać 100 h na f 16 GF mają zmniejszyć ilość nalotu do 30h.

    3. Anty 50 C-cali

      Davien, jak byś nie wiedział, Migacze-29 wyskakują z dolnego piętra, TAK jak za UW szkolono pilotów naszych Suszek-, ""górka" i zrzut bomby. Może i TWOIM zdaniem Ukraińcy kłamią, w pic foto - montażach TAK podskakując z jednym HARM, tudzież 1 sztuką bomby Hammer? ( to ostatnie akurat powielił Defence24)

  10. LMed

    No cóż, nic bardziej nierozumnego koledzy niż po wydaniu miliardów na zakup i miliardów na wdrożenie, szukać sensu tego zakupu tłumacząc, że samolocik jest lepszy niż Su-22 czy Mig-29. Zdumiewacie mnie!

    1. Anty 50 C-cali

      Ty mnie kolego nie zdumiewasz. Pilotem jesteś Tym, który przesiadł się z Suu-per 22 i/albo (? objaw!!) MiG-29. A ja myślałem że Davien Valdore, bo zakochany w Suczce (zwłaszcza w radarze!). Bo jest nadal, do dzisiaj rana 2024, przynajmniej. Bo do identyfikacji wzrokowej, jak w walkach obronnych Luftwaffe 80 lat temu, to naprowadzanie komendami z ziemi wystarczało. Doprawdy?!

  11. Szwejk85/87

    Zupełnie niechcący wyszło świetnie ! Oczywiście jest to sukces tylko i wyłącznie żołnierzy. Tu powinny posypać się świecidełka i awanse. Teraz trzeba równie skutecznie wyszkolić dużą ilość pilotów i uzbroić ten samolot. Coś mi mówi, że będzie dobrze !

    1. Essex

      cos mi mówi że jak byś z własnych pieniedzy po zakupie za miliony samolotu niezdatnego do czegokolwiek mialbyś wyłożyć dodatkowe miliony na jego uzbrojenie i zmodernizowanie ale i tak w efekcie otrzymałbyś pseudo samolot bojowy to inaczej byś pisał i możę jakaś nutka refleksji by cię naszła....

    2. staryPolak

      Essex - zestawienie kosztów szkolenia na FA i F-16/F-35 było długo i uporczywie tłumaczone m.in. na DF24. ! godz lotu F-16 do 1 godz wyższych kosztów i 1 godz bliżej resursu, czyli horrendalnie drogiego odnowienia samolotu. Za komuny uczyli mnie logiki.

    3. Anty 50 C-cali

      Eskimos, który jest znawcą rdzy na okrętach MW, coś mówi że wydanie 1 miliard + 167755 złotych na Mastera Orlika który niezdatny był do Symulowania...Aim-9X ni Maverick'a (starego zdaniem Daviena) OK?! 2 silnikowy "pije" mniej jak FA50FG. I..F-16......doprawdy

  12. Essex

    Brniecie dalej w ten zly zakup jest porazajace bezmyslnoscia. Szukanie co chwila na silę dxiwacznych pozytywow jest zenujace. No ale kto nogatemu zabroni przepalic miliardy na defiladowy samolocik.

  13. Obiektywny

    I taki artykuł zbiega się w czasie z informacją że kolejny raz unieważniono przetarg na zakup amunicji 20mm do działka FA50 , amunicja używana przez F16 nie posiada certyfikacji dla FA50 ( takie przynajmniej przekazy dominują ) i po prostu nie wiadomo już co o tym myśleć , wdrażamy samolot który ma mieć dodatkowe funkcje bojowe w porównaniu do szkolnych Masterow i po 1.5 roku eksploatacji nie mam nawet amunicji do działka tego samolotu ... Nie wiem czy ten program się obroni, mam nadzieję że tak że te trudności zostana ogarnięte bo naprawdę inaczej to największa wtopa w historii polskich decyzji zakupowych

    1. user_1050711

      @Obiektywny. Pamiętaj, że jest to naprawdę tylko wersja szkolna. Ma wyszkolić ponad setkę pilotów i kilkusetosobowy personel techniczny. Wersja bojowa pojawi się za circa 3 lata. I zapewne zaimplementowane będą tam o kilka dziesięcioleci nowocześniejsze modele pocisków, niż ten bardzo stary, aktualnie jakoby poszukiwany. Wersja bojowa latać już będzie bojowo, ale wersja szkolna dalej szkolić musi kolejnych pilotów. Póki nie obsadzimy 36 samolotów wersji bojowych. I dopiero wtedy, jeden GF po drugim... wycofane zostaną ze szkoleń, przekazywane do upgrejdu. Czyli wracam do pytania - po co nam dziś te staruteńkie rakiety ?

    2. Davien3

      user_1050711 FA-50GF NIE JEST wersja szkolną ale lekkim samolotem uderzeniowym, nie myl go z T-50 i TA-50, to rózne maszyny Do szkolenia pilotów mamy 15 Bielików nadających sie do tego 10x lepiej

    3. user_1050711

      @Davien. Aha, rozumiem, że na Masterach wyszkoliłbyś także kilkuset techników obsługi, w dwóch bazach FA-50. Więcej nie napiszę, bo posty wtedy nie ukazują się.

  14. LMed

    No cóż, wiadomo że biedni nie są bogaci, bo nie potrafią liczyć pieniędzy. Artykuł dobrze ilustruje jak ogromne pieniądze są potrzebne do wdrożenia tej ułomnej bojowo maszyny. Smutne. Ciekawe też na przykład na ile symulator lotu zapchajdziury będzie przydatny do szkolenia wersji pl.

    1. szczebelek

      Artykuł pokazuje, że mieliśmy migi, które bywały zalane 🤣🤣🤣

    2. Davien3

      Bez kompleksowej modernizacji symulator od FA-50GF nie bedzie nadawał się do FA-50PL( źródło KAI)

  15. Aiden

    Jeżeli chodzi o integrację wersji PL z AIM 120 to został wysłany LOR do USA właśnie w tej sprawie. Ponad to z informacji z DGRSZ wersja PL będzie posiadać zabudowany w płatowiec system walki elektronicznej od Elbit Systems.

    1. Davien3

      @Aiden nie będzie zadnego zabudowanego systemu WRE, system od Elbitu jest podwieszany w zasobniku Ale podaj link do tej informacji .

  16. MiP

    Latadełko na odpusty 🤣

    1. Anty 50 C-cali

      Su-22 na Air Policing!!

    2. Davien3

      @Anty bardziej sie nadaje do Air Policing nawet Su-22 niz ta podróbka z Korei.

  17. Essex

    Wyzwanie ktore nas kosztuje miliardy w efekcie dostaniemy za pare dobrych lat bezbronny samolovik na parady gdzie beda krolowaly samoloty 5 generacji z dronami....no brawo, brawo...potega

  18. staryPolak

    No cóż - można tylko krótko: szacun, gratulacje i podziękowania. Oby takie tempo było dotrzymane dla F-35 i Apaczy. Obyście byli wzorcem dla reszty. Bo mamy pewnien mały problem. Rosjanie - jesli się zdecydują - czekać nie będą.

  19. szczebelek

    Dyskusje o tym, że to dramat, bo trzeba wybudować infrastrukturę jak hangary czy też drogi kołowania i pasy startowe skoro w krótkim czasie kupiono 80 samolotów, a tu jakieś historie, że migi zalewało.🤣🤣🤣 To jest dopiero dramat, posiadać myśliwce od dekad i pozwalać im na prysznic.

  20. Future

    Problemem nie są te 12 szt Fa-50 szkoleniowych, tylko 36 bojowych, które mają problem z ich uzbrojeniem. Dodatkowy problem to tankowanie w powietrzu gdzie system jest inny od f16 i f35. Aż dziw że nie przemyślano dokładnie tego zakupu. Teraz związane z nim zamieszanie zabiera czas jak i będziemy płacić frycowe za braku konkretności umowy n zakup. Dziwi ten brak konkretności bo przecież wcześniej byla umowa na f35.

    1. Anty 50 C-cali

      ..no i są przecie Całe 2 (DWA) F-35. Nasze,ale zostają za Oceanem. Ale po drodze wybory Tam (listopad, oby Noc listopadowa" nie zapanowała). . A był przykład jednego kraju który nie mógł odebrać swoich F-16? Dlaczego, A bo tak. Bo się administracji USA rząd nie podobał.

    2. KrzysiekS

      Future Jeżeli dokupimy do tankowania Airbus A330 MRTT (który na dzisiaj jest najlepszy) to nie ma w ogóle problemu z tankowaniem.

    3. Piotrduszekxxx

      Czytanie ze zrozumieniem i

  21. Pitbull

    @Radziomb jak maja byc idealne do stracania Shahedow jak nawet nie ma do nich 20 mm ladunkow do dzialka pokladowego. Czym beda stracac te Shahedy?

  22. Anty 50 C-cali

    Niech Pan Autor zapyta następnym razem, ile Więcej RAZY (!?) razy radar FA50GF kontroluje w powietrzu obiektów - od MiGacza-29. Wystartował ostatni z 23 Bazy w styczniu 2023. ? Ja rozumiem , tajemnica wojskowa, przynajmniej więc - czy To prawda, że wielokrotnie więcej "widzi" w powietrzu ta "podróbka, bezbronne latadełko". Co do bezbronności, raptem dowiaduję się, z Defence24,że Niemce ofiarują Ukrainie Aim -9L/ z magicznymi oznaczeniami dodatkowymi. Najlepszy pilot - Forum - naklikał 2-go b.miesiąca..."nikt ci ich nie sprzeda w obecnej sytuacji geopolitycznej bo jak je jeszcze ma( a od 20 lat sa nieprodukowane) to ma też samoloty które mogą ich używać"...koniec cytatu pilota który poderwał się po 7-mej rano. Po południu, na dyżurze "bojowym" doklikał, że Su-22 nadaje się lepiej do Air Policingo

    1. Zenek2

      Skoro AIMy-9L są w każdym sklepie z AIM'ami, to czemu tak ciężko je kupić? Spisek?

  23. radziomb

    Dla wszystkich krytykujących FA-50 mam radę: nie musicie nimi latać, serio, Możecie latać na F35 które będą za rok albo na starych F16. Szerokiej drogi.

    1. Olo9524

      Zapytaj może pilotów z Mińska czy wolą latać nowymi fafikami czy starymi F 16.Ale zapytaj prywatnie nie przed kamerami.

    2. KrzysiekS

      radziomb F-35 to będą za rok ale w USA do szkolenia i nic więcej.

    3. WPRzyb

      radziomb, szkoda, że nasi piloci muszą i przy okazji muszą udawać, że jest ok.

  24. Granat

    A co się stało z poszukiwaniem uzbrojenia dla tego samolotu. Czy znaleziono już rakiety? Czy pod szafą już szukali?

    1. Olo9524

      Szukali,tam też nie ma.

  25. Essex

    Napisze krotko bo ten temat walkowany jest juz cyklicznie....zakup FA50 to wyzwanie ktore jest calkowicie zbedne. Sily zbtojne nie sa od wyzwan w dufowaniu infrastruktury i wprowadzaniu na uzbronienia kyorego wartosc na polu walki jest zerowa. Mamy kupowac sprzet efektywny i gotowy do walki tym bardziej ze nie koszuje on 1pln tylko miliardy. Od sxkolenia sa Mastery i caly system szkolenia pod te samoloty. Moze zamiast teraz kombinowac trzeba bylo dokupic Mssterow i zadbac o porzadna umowe sereidowa z producentem. No ale tego nie pokazemy nacdefiladzie prawda?. Ciekaw jestem czy ci piloci i dowodca tak chetnie wsisda w te mazxyny i poleca walczyc?

Reklama