Siły zbrojne
Baobab trafi na gąsienice. Ruszają konsultacje
Wprowadzony niedawno do służby Pojazd Minowania Narzutowego Baobab-K doczeka się gąsienicowego kuzyna. Agencja Uzbrojenia właśnie ogłosiła rozpoczęcie konsultacji w tej sprawie.
20 stycznia Agencja Uzbrojenia poinformowała o zamiarze przeprowadzenia wstępnych konsultacji rynkowych w sprawie pozyskania na potrzeby Wojska Polskiego opancerzonego transportera minowania narzutowego (TMN) o trakcji gąsienicowej. Miny mają być wystrzeliwane z 6 osadzonych na podwoziu miotaczy. Te mają zawierać po 20 kaset minowych, z których każda zmieści po 5 przeciwpancernych min MN-123 produkowanych w bydgoskich zakładach Belma. Zapas min ma wynieść 600 sztuk, a zatem tyle, ile przenosi system Baobab-K bazujący na podwoziu samochodu ciężarowego Jelcz P882.53.
TMN ma być wyposażony w zintegrowany, szybkowymienny zespół napędowy (ang. powerpack) oraz układ bieżny umożliwiający poruszanie się zarówno po drogach publicznych, jak i poza nimi. Ponadto, ma otrzymać wojskowy system łączności i zautomatyzowane stanowisko dowódcy z oprogramowaniem, które umożliwi integrację z wybranym przez Zamawiającego systemem zarządzania polem walki (ang. Battle Management System, BMS). Do samoobrony posłuży wielkokalibrowy karabin maszynowy kalibru 12,7 mm oraz szereg środków ostrzegania, ochrony i samoosłony. Wśród wymogów jest też zastosowanie zautomatyzowanych systemów ułatwiających eksploatację i obsługę techniczną wozu.
Obecnie Wojska Lądowe posiadają 6 (słownie: sześć) opancerzonych transporterów minowania narzutowego Kroton powstałych na bazie platformy SPG-2A (Opal-II). To polski wariant rozwojowy radzieckiego transportera opancerzonego MT-LB z dodatkową, siódmą parą kół bieżnych. Nie muszę dodawać, że powstały w Hucie Stalowa Wola nośnik nie odpowiada potrzebom współczesnego pola walki. Z tej przyczyny wdrożenie do służby w WP większej liczby pojazdów minowania narzutowego na nowoczesnym podwoziu gąsienicowym wydaje się za wszech miar uzasadnione.
Czy Borsuk stanie się Baobabem-G?
W połowie czerwca 2023 roku ówczesny Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak podpisał umowę na dostawę pojazdów minowania narzutowego Baobab-K. 24 wozy na podwoziu samochodu ciężarowego Jelcz z napędem 8x8 i opancerzoną kabiną dla 2-osobowej załogi będą realizowały zadania wsparcia inżynieryjnego w pododdziałach saperskich. Działania wojenne na Ukrainie jednoznacznie świadczą o przydatności sprzętu tej klasy, dlatego dalsze zamówienia Baobabów-K na potrzeby WP wydają się jedynie formalnością.
Na bazie Uniwersalnej Modułowej Platformy Gąsienicowej (UMPG), która stanowi też bazę BWP Borsuk, ma powstać szereg wersji specjalistycznych. Jedną z nich jest gąsienicowy transporter rozpoznania inżynieryjnego o nazwie Jodła-GTRI. Ten wóz, który z czasem zastąpi antyczne amfibie PTS-M, ma też stać się technicznym punktem wyjścia do gąsienicowego transportera minowania narzutowego Jodła-TMN. Naturalną koleją rzeczy wydaje się zlecenie HSW opracowania takiego wozu na bazie UMPG. W końcu to zakład w Stalowej Woli jest integratorem systemu Baobab-K. Dysponuje więc wszystkimi „klockami”, by stworzyć pojazd, który roboczo nazwę Baobabem-G.
Z drugiej strony, przedłużające się negocjacje między MON, AU i PGZ w sprawie pierwszego zamówienia na BWP Borsuk każą sugerować, że relacje między wojskiem a państwowym przemysłem obronnym są napięte, choć wszyscy uczestnicy rozmów grają do jednej bramki… Przynajmniej w teorii. Borsuk byłby o tyle dogodną bazą dla TMN, że wyjściowo dysponuje wysokim poziomem ochrony przeciwminowej. Pojazdy gąsienicowe z reguły cechują się niższą odpornością na wybuch miny pod dnem kadłuba od wozów o trakcji kołowej (takich jak choćby Baobab-K).
Agencja Uzbrojenia przyjmuje zgłoszenia do WKR do 14 lutego, zaś same konsultacje potrwają do 31 maja. W razie gdyby cele postępowania nie zostały zrealizowane, konsultacje mogą zostać przedłużone. Wprawdzie procedura wydaje się czystą formalnością, lecz doniesienia o sporach w polskim kompleksie przemysłowo-wojskowym zasiały ziarno wątpliwości w obecnych i przyszłych procedurach zakupowych na potrzeby WP.
CorvenD
Też nie rozumiem całej idei minowania narzutowego. Kwintesencją zamysłu minowania jest efekt zaskoczenia wroga i niewidoczności min. Nawet w zamieszczonym filmiku widać że miny latają bez ładu i składu i lądują na powierzchni gruntu i są widoczne z daleka.
ANDY
...choć wszyscy uczestnicy rozmów o zamówieniach w polskim przemyśle grają do jednej bramki…. to jednak mam wrażenie że zamawiane są u niego tylko "ochłapowe" zlecenia .... a cały tort dostają zagraniczne koncerny ... a homeopatyczne przewidywane zamówienia na Borsuka zmierza do sabotażu tego bardzo udanego produktu naszej zbrojeniówki ... co wydaje się kłopotliwe dla armii i zagranicznej konkurencji ...
PL
Zgadza się, zamówienie najbardziej potrzebnego pojazdu na wczoraj w ilości stu kilkunastu sztuk gdy potrzeba 1,5K to delikatnie mówiąc zamach na polski przemysł i wojsko.
szczebelek
Po prostu teraz ktoś uzna celowo,.że potrzebujemy 1400 ciężkich bewupów oraz wozów specjalistycznych opartych na tej platformie i 400 borsuków🤣🤣🤣
Adamus13
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. Cena za Borsuka jest zaporowa, prawie 2 x tyle ile niemcy wołają za Lynksa. Pewnie MON usiłuje zbić nieco cenę.
AntekMajcher
Wóz na podbudowie Borsuka? No, to już jestem spokojny. 20 lat minie jak z bicza strzelił i doczekamy się demonstratora technologii na targach... ciekawe gdzie wtedy będą targi organizowane
Prezes Polski
Nie rozumiałem i nadal nie rozumiem idei stosowania min narzutowych, niezagłębionych w gruncie. Pytałem o to pewnego sapera w Kielcach, ale nie umiał mi udzielić odpowiedzi. Mniejsza o to. Opancerzony pojazd gąsienicowy z założenia moze być używany nieco śmielej niż wielka ciężarówka. Tylko czy to ma sens, kiedy drony latają gęsto jak muchy. Bo jeśli mamy stawiać zapory gdzieś na zapleczu, nie ma to sensu.
Nico44
i tu się mylisz ponieważ takie pojazdy będą mogły bardzo szybko postawić pole minowa niż to by zrobili żołnierze , którzy musieli by każdą minę z osobna zakopywać w gruncie .. po 2 jeden taki pojazd będzie mógł postawić 80 min przeciw piechotnych na takich umocnieniach jak tarcza wschód jako uzupełnienie inteligentnych min które po aktywowaniu same mogą w określonym czasie nawet 36 h się zdetonować , po 3 pojazdy do minowania narzutowego na podwoziu ciężarówek z opancerzoną kabiną mogą poruszać się szybciej na drodze twardziej niż pojazdy gąsienicowe i postawić przy okazji pole minowe w razie pełnoekranowej w wojny z Rosją i Białorusią ( prędkość Borsuka na drodze maks 65 km/h a jelcza 442.32 maks 85 km/h)
Camel123
Czytam i oczom nie wierze. Baobab wyląduje na gąskach? Przecież już dawno gotowy był Kroton. 400 min Krotona kontra 600 Baobaba? Mały pikuś. Jak już ktoś napisał Kroton "mały" i zwinny a Baobab to baobab? Wyważamy otwarte drzwi. Tak. Zdaję sobie sprawę, że SPG to konstrukcja z lat 90. Ale drobne zmiany (silnik, wyposażenie, bo szupę bym zostawił) i mamy super sprzęt. A tak. narzutki nas Borsuku? Śmiech na sali.
Był czas_3 dekady
Najnowsze LPG z HSW jest wystarczające dla KROTONa 2.i tańsze od podwozia BORSUKa..
xdx
Dokładnie i jest już na wyposażeniu. Jest w stanie targać raka to i parę min przeniesie
Juzz
Pewnie że tak. Drobny, zwinny, niedrogi, łatwy logistycznie, SAME ZALETY.
PszemcioPL
Trochę bez sensu. Przecież i tak to sprzęt inżynieryjny działający na daleeeeeeekim zapleczu wraz z koparkami i betoniarkami. Zasię minowania to chyba 300-600 metrów...
nyx
Ale minuje się też teren trudno dostępny...
Juzz
PszemcioPL, a po co minować teren na daleeeeeekim zapleczu?!!!
Juzz
PszecioPL chyba mylisz zasięg z pasem pola minowego które można utworzyć przy użyciu jednorazowo przewożonych kaset z minami. KROTON 400, Baobab 600 min.
Juzz
KROTON nie spełnia wymogów współczesnego pola walki???? A jakie są wymogi współczesnego pola walki? Niziutki, zwinny, niedrogo, dzielny terenowo, przewozi 400 min, o 200 mniej niż niezbyt dzielna terenowo kolubryna JELCZ 8x8. A może lepiej osadźcie te wyrzutnie na HIPOPOTAMIE z Kutna, duży, wysoki, pływa, no może trochę słaby do zamaskowania w dobie tanich i wszechobecnych FPV dronów. jak w sam raz.
KrzysiekS
Najpierw to niech zamówi MON BWP BORSUK w słusznej ilości. Pomysłów w MON mają masę. Jak przychodzi do podpisania kontraktu to albo śmieszne ilości albo lepsze cos z zagranicy.