Przemysł Zbrojeniowy
NIK ostro o konkursach NCBR z dziedziny obronności [KOMENTARZ]
Najwyższa Izba Kontroli (NIK) bardzo negatywnie oceniła realizację prac rozwojowych na rzecz obronności finansowanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR). Szczegółowa kontrola objęła przede wszystkim osiem projektów prowadzonych w latach 2013-2016 (a także - w wielu przypadkach - kontynuowane po tych latach - red.), w tym projekty związane z TYTAN-em, Krylem oraz pojazdami opancerzonymi i bronią energetyczną.
NIK wyraźnie stwierdza, że prace finansowane przez NCBR nie doprowadziły do uzyskania rezultatów spełniających wymagania Sił Zbrojnych RP, w szczególności dotyczących prototypów i dokumentacji technicznych. Negatywnie oceniono m.in. sposób przygotowania projektów dotyczących prac rozwojowych na rzecz wojska, zaniechanie w umowach sprecyzowania sposobu i zakresu oceny merytorycznej projektów, zawieranie umów o wykonanie i finansowanie projektów przez NCBR, bez uwzględnienia w nich kompletnych wymagań wojska.
Z tego powodu często dochodziło do tego, że wykonawcy realizowali projekty w oderwaniu od potrzeb sił zbrojnych, co prowadziło w końcu do wstrzymania ich finansowania a co za tym idzie co najmniej wydłużenia czasu ich realizacji. Innymi słowy zdaniem NCBR nie wywiązało się z podstawowego zadania jakie miał realizować w dziedzinie obronności - nie znalazło wspólnego mianownika pomiędzy instytucjami naukowymi i przemysłem a wojskowym odbiorcą ostatecznego produktu.
NIK skontrolowała Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, MON, NCBR oraz wyższe uczelnie i zakłady uczestniczące w realizacji ośmiu projektów rozwojowych. Poniżej przedstawiamy wybrane z kontrolowanych projektów:
Kryl
Dwa spośród skontrolowanych projektów dotyczyły dywizjonowego modułu ogniowego 155 mm armatohaubic samobieżnych (DMO AH) oraz zautomatyzowanego systemu dowodzenia i kierowania ogniem dywizjonowego modułu ogniowego 155 mm lekkich armatohaubic (ZSDiKO), czyli projektów związanych z lekką armatohaubicą na podwoziu kołowym o kryptonimie Kryl.
Ogłoszony w ich sprawie konkurs nie uwzględniał kompletnych wymagań Sił Zbrojnych. Dokumenty zawierające wymagania wojska dotyczące realizowanych projektów były przekazywane z resortu obrony dopiero podczas procedury konkursowej lub w trakcie realizacji projektów. Poskutkowało uzyskaniem innych wyników niż życzyć miałby sobie wojskowy klient.
Przy przygotowywaniu konkursu na DMO ARH zaplanowano w nim cel główny, który nie wynikał z towarzyszących mu celów szczegółowych. To zdaniem NIK sprawiało, że jego osiągnięcie było niemożliwe. W ocenie Izby wynika to z braku rzetelności przy formułowaniu założeń. Wykonawcy prac nad Krylem mogli uzyskać wgląd w wymagania na niego dopiero 2,5 roku po rozpoczęciu przez nich prac. Jeszcze później (po upływie łącznie czterech lat od rozpoczęcia) zmieniono cel główny projektu, cele szczegółowe, a także zakładane wyniki projektu.
W przypadku zautomatyzowanego systemu dowodzenia i kierowania ogniem dywizjonowego modułu ogniowego 155 mm lekkich armatohaubic Kryl (ZSDiKO) wybrano do realizacji wniosek, w którym nie ujęto opracowania projektów technicznych dotyczących pojazdów, na których miałby on zostać posadowiony. Uzyskanie wyniku końcowego w postaci dokumentacji technicznej wskazanej w umowie dla kilkunastu wozów było niemożliwe przy realizacji projektu zgodnie z umową. Po 9 miesiącach realizacji projektu pt. ZSDiKO, NCBR wstrzymało jego finansowanie, m.in. z powodu braku uzgodnienia wstępnych założeń taktyczno-technicznych (WZTT) z Inspektoratem Uzbrojenia.
Czytaj też: Tytan jednak przesunięty
NIK dodaje, że w ustalonych terminach nie zrealizowano dziesięciu innych projektów (nieobjętych kontrolą). Na ich realizację Centrum wydało tylko w latach 2013-2016 prawie 200 mln zł.
TYTAN
Trzy zakończone w terminach projekty objęte kontrolą dotyczyły programu TYTAN, czyli wyposażenia polskiego „żołnierza przyszłości”. Były to:
- projekt pt. „Celownik termowizyjny kompatybilny z systemem C4ISR TYTAN zintegrowany z wyświetlaczem nahełmowym, modułem laserowego systemu identyfikacji (IFF) z możliwością zdalnego sterowania głównymi funkcjami celownika”;
- projekt pt. Kamery obserwacyjno-rozpoznawcze o szerokim zakresie natężenia światła LLL/CCD TV kompatybilne z systemem C4ISR TYTAN”;
- projekt pt. „Modułowy Integrator do zarządzania systemem C4I żołnierza”.
Wymagania co do tych elementów (ZTT) zostały przekazane dopiero do NCBR już w trakcie trwania konkursu i okazały się rozbieżne z założeniami przyjętymi wcześniej przez Centrum. NIK twierdzi, że w tej sytuacji kontynuacja projektów była pozbawiona sensu lecz mimo to je prowadzono.
Nowy kołowy transporter opancerzony
Nowy kołowy transporter opancerzony (NKTO) był z kolei projektem uruchomionym mimo, że nie zostały nawet opracowane wymagania operacyjne, a potrzeby w tym zakresie nie zostały nawet zidentyfikowane w ramach prowadzonych Przeglądów Potrzeb dla Zdolności Operacyjnych Sił Zbrojnych. Mimo to przeprowadzono i na początku 2014 r. sfinansowano konkurs przyznając finansowanie, które po sześciu miesiącach wycofano (co ciekawe do czasu uzgodnienia WZTT z Inspektoratem Uzbrojenia).
Czytaj też: Rosomaki dłużej w produkcji. Nowa wersja
Mikrofalowa broń obezwładniająca
Mikrofalowa broń obezwładniająca (MBO) to konkurs w którym jak podaje NIK NCBR przyznał środki mimo że złożony w konkursie wniosek o finansowanie wykonania tego projektu różnił się z założeniami do regulaminu konkursu, a koszty projektu ujęte we wniosku nie uwzględniały kosztów wszystkich badań wymienionych w celach szczegółowych projektu. Po ponad dwóch latach finansowanie projektu wstrzymano.
Czytaj też: Rosja: Mikrometrowy radar przeciwko dronom
Broń energii skierowanej
12 mln PLN NCBR przeznaczyło na zarządzanie projektem „Nowe systemy uzbrojenia i obrony w zakresie energii skierowanej”. NIK uznał to za naruszenie ustawy o tej instytucji, przypominając że to właśnie NCBR jest odpowiedzialne za nadzorowanie projektów, a nie za wydawanie publicznych pieniędzy na ten cel.
Projekty, których nie udało się dokończyć
Jak informuje NIK w co najmniej 17 projektach (w tym ośmiu objętych kontrolą) NCBR rozpoczął konkursy zanim pojawiły się dokumenty zawierające wymagania techniczne. W 16 projektach zakończonych w latach 2013-2016 do dzisiaj nie została dokonana końcowa ocena merytoryczna mimo, że do tego NCBR zobowiązuje ustawa. W związku. Tym cele tych sześciu projektów nie zostały osiągnięte.
Przyczyny
Łącznie NCBR wybrało wykonawców 60 projektów, a na ich realizację przyznano łącznie prawie 1,697 mld PLN, w tym w latach 2013-2016 wydano prawie 785 mln 338 tys. PLN.
„Minister odpowiedzialny za sprawy nauki nie określił, w porozumieniu z ministrem obrony, w rozporządzeniu, warunków udziału w konkursach na wykonanie poszczególnych projektów, do czego był zobowiązany ustawą o NCBR." - informuje NIK. W tej sytuacji Komitet Sterujący NCBR ustalał regulaminy, w których określał warunki udziału w konkursach, "nie będąc do tego uprawnionym" i przeprowadzane były konkursy.
W ocenie NIK minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie sprawował też skutecznego nadzoru nad działalnością NCBR, do czego był zobowiązany przepisami ustawy o tej instytucji. Świadczy o tym "fakt zatwierdzenia nierzetelnie sporządzonych rozliczeń dotacji celowej za lata 2013-2016, przedstawianych przez NCBR" oraz "brak skutecznych działań nadzorczo-kontrolnych". Wszystko to miało miejsce mimo, że "o problemach w realizacji prac rozwojowych na rzecz obronności był informowany przez Komitet Sterujący (zarząd NCBR), który skarżył się na brak dostępu do dokumentów zawierających wymagania Sił Zbrojnych RP na etapie przeprowadzania konkursów, a następnie realizacji projektów.” Winny ma być też system nadzoru NCBR nad realizacją badań naukowych i zakresem prac rozwojowych na rzecz obronności, który był niespójny i nieprzejrzysty, a przez to także nieskuteczny.
Ostatecznie rekomendacje przedstawione przez NIK to:
Najwyższa Izba Kontroli wnosi o podjęcie działań zapewniających:
- występowanie z wnioskami (propozycjami) podjęcia prac rozwojowych, a następnie realizowanie tych prac, na podstawie rzetelnie przeprowadzonej oceny celowości ich podjęcia, biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo pozytywnego zakończenia prac, po przeprowadzeniu analizy ryzyka, w szczególności po dokonaniu oszacowania rzeczywistego potencjału wszystkich możliwych (hipotetycznych) realizatorów tych prac;
- efektywną i terminową realizację prac rozwojowych w zakresie obronności (na rzecz resortu obrony narodowej), z uwzględnieniem ustalonych kompletnych wymagań Sił Zbrojnych RP, w celu uzyskania wyników projektów (w postaci m.in. prototypów sprzętu wojskowego, dokumentacji technicznych) spełniających te wymagania, co umożliwi wdrożenie wyników tych prac dla zaspokojenia potrzeb Sił Zbrojnych RP;
- bezwzględne respektowanie zasad gospodarowania środkami publicznymi przeznaczonymi na prace rozwojowe i rzetelne rozliczanie dotacji celowej w tym zakresie, zgodnie z przepisami ustawy o finansach publicznych, co umożliwi efektywne i gospodarne wykorzystanie środków budżetu państwa przeznaczonych na realizację prac rozwojowych;
- określenie w przepisach prawa powszechnie obowiązującego warunków udziału w konkursach na wykonanie poszczególnych projektów oraz sposobu realizacji zadań przez NCBR dotyczących finansowania lub współfinansowania prac rozwojowych (w zakresie nieobjętym przepisami ustawy o finansach publicznych);
- sprecyzowanie w przepisach prawa powszechnie obowiązującego sposobu zarządzania realizacją prac rozwojowych na rzecz obronności na etapie przygotowania projektu, wyboru Wykonawcy projektu, a także jego realizacji;
- kompleksowe unormowanie systemu nadzoru nad pracami rozwojowymi na rzecz obronności w zakresie przygotowania projektu, przeprowadzenia procedury konkursowej, a także realizacji projektu oraz sprawowanie skutecznego nadzoru w tym zakresie.
Najwyższa Izba Kontroli wskazuje ponadto na potrzebę rozważenia sensowności obowiązku wydatkowania na badania naukowe i prace rozwojowe minimum 2,5 proc. rocznie środków budżetu państwa przeznaczanych na wydatki obronne, o którym obecna ustawa o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. Zdaniem NIK, wielkość środków planowanych i wydatkowanych na badania naukowe i prace rozwojowe powinna wynikać z rzeczywistych potrzeb Sił Zbrojnych RP, jak również realnych możliwości realizacyjnych potencjalnych wykonawców, nie zaś z ustawowo ustalonego wskaźnika.
KOMENTARZ:
O problemach z realizacją prac rozwojowych wiadomo od dosyć dawna, a jedną z przyczyn jest nieefektywny system ich planowania i finansowania. Wiadomo również, że opóźnienia w przygotowywaniu wymagań jak i ich zmiany w czasie realizacji projektów są jedną z przyczyn, dla których realizacja prac rozwojowych się przeciąga. Kolejną niewątpliwie słuszną tezą jest niespójność założeń pomiędzy tymi stawianymi przez NCBR i samo wojsko/MON.
Z drugiej jednak strony trudno zgodzić się ze stawianą przez NIK tezą, że należy brać pod uwagę odejście od finansowania prac badawczo-rozwojowych na poziomie 2,5 proc. PKB. Przeciwnie - system finansowania prac B+R powinien zostać zmieniony, aby te pieniądze można było skutecznie wydawać. Zasady rozliczania środków są bowiem dość restrykcyjne. W wiodących krajach NATO, także w USA, jeszcze w fazie B+R finansuje się np. tworzenie dużych partii prototypowych sprzętu.
Dzięki temu żołnierze wybranego pododdziału (np. wielkości kompanii) mogą sprawdzić sprzęt "w polu", w trakcie nadzorowanej przez specjalistów eksploatacji, a poprawki wprowadzane są na bieżąco i do produkcji seryjnej przedstawiany jest dopracowany sprzęt. Z drugiej strony, często stosuje się podział na wymogi podstawowe-progowe (treshold) i docelowe (objective). Dzięki temu, jeśli nawet sprzęt opracowany w ramach prac B+R nie spełnia wszystkich wysoko postawionych wymagań, a jednocześnie jest sprawny, bezpieczny w eksploatacji i zapewnia istotny wzrost zdolności bojowych to może zostać wdrożony - i używany przez żołnierzy w czasie, gdy producent pracuje nad docelowym rozwiązaniem.
Kwestia finansowania prac rozwojowych wpisuje się ponadto w strukturalne problemy systemu pozyskiwania sprzętu. Powinien on umożliwiać realizację prac rozwojowych i wprowadzanie nowego sprzętu, z jednoczesną budową zdolności przemysłowych. A to wymaga daleko idących zmian organizacyjnych i instytucjonalnych, pozwalających wzmocnić koordynację na linii wojsko-przemysł-MON i jednocześnie zapewnić jasny podział zadań i odpowiedzialności pomiędzy uczestnikami procesu pozyskiwania sprzętu.
Orthodox
Dla mnie chorą jest sytuacja, gdy inwestuje się publiczne poeniádze w opracowanie karabinu wyborowego, a następnie ogłasza przetarg, który wygrywa zagraniczna konstrukcja. Następny kwiatek to granatnik rewolwerowy i perturbacje z amunicją. Te 200 wyprodukowanych sztuk już pewnie zardzewiało w magazynie, a można by je przekazać choćby WOT.
gfhgdfdssdaf
Tu bym się zgodził, o ile nasz karabin jest wystarczająco dobry.
vvv
proponuję aby NIK zbadal przyznanie 74mln grantu dla firmy brata Szumowskiego :) programy pisane pod jedną firmę...nowa jakość VRP :) nie nauka ale znajomości dadzą ci 60tyś pensji na etacie tłumaczki rosyjskiego lub 5mln zł w tydzien nawet jezeli jestes instruktorem narciarstwa
Kanonier
NIK nie zauważył, że dla programu KRYL MON (czytaj IU) przyjął założenie: pozyskanie komponentów, w tym głównie podwozi systemu dowodzenia miało odbyć się w trybie "zakup z dostosowaniem". Problem w tym, że nie było co dostosowywać a na opracowanie odpowiadających kołowemu systemowi podwozi nie było akceptacji. Skutki przyjętego założenia w perspektywie mogły się przyczynić do ostatnich decyzji zakupu kompletu HIMARS. A podwozi nadal brak …. . Swoją drogą czy NCBR powinien być angażowany w nadzór nad tak złożonymi jak DMO AH programami użytkowymi.
mick8791
Kompletnie pomieszałeś. Kryl od początku był projektowany na bazie umowy z NCBiR więc nie był to żaden zakup z dostosowaniem. I akurat podwozie było specjalnie projektowane pod to działo! Zresztą ze względu na potrzebę właściwego rozłożenia mas jest dość charakterystyczne - ma komorę silnikową umieszczoną przed kabiną załogi. HIMARSa w to nie mieszaj, bo to jest zakup totalnie niezależny od czegokolwiek związanego z Krylem. Ale zakładam, ze pijesz do podwozia - to, że HIMARS jest na amerykańskich ciężarówkach wynika z tego, że Błaszczak zdecydował o zakupie pierwszego dywizjonu całkowicie "z półki", bo odpowiednie podwozia posiadamy już od lat - to JELCZ P662 (chociażby Langusta). I panie Kanonier są one wykorzystywane w WP. Co do Krabów - NCBiR powstał później niż ten program. I jeżeli już to DMO Regina, a nie DMO AH. Ale tak, NCBiR powinien być zaangażowany w takie programy, bo właśnie w takim celu powstał!
Ochódzki
największe interesy robi się na słomianych inwestycjach
Ammo
Zauważcie, że przyczyną niedopasowania produktów do oczekiwań wojska jest nie brak kompetencji ośrodków badawczych ale najczęściej brak JASNYCH WYTYCZNYCH z wojska... znamienne. Niestety nasze wojsko działa tak jak udzielna księżna, której po prostu nie zależy. A jak już zależy to książę ma za nią biegać z wywieszonym językiem i patrzeć, czy aby czasem nie zmienia zdania... a lubi je zmieniać ...i to często.
Paweł P.
Zły początek, zły koniec przynosi.
Marek1
No i CO z tego ? Przecież pomimo, ze za każdą z w/w kompromitujących porażek kryją się KONKRETNE nazwiska/osoby/stanowiska, jak zwykle NIKT nie poniósł jakichkolwiek konsekwencji. Absolutna bezkarność urzędników, polityków i wojskowych za podejmowane decyzje lub zaniechania to już w trójkącie MON-armia-przemysł żelazna tradycja.
Jan BZ
nie ma takiej sumy pieniędzy, która Polakom jako społeczeństwu i państwu wystarczyłaby na odbudowę armii. Bo pod doskonałym przywództwem naszych elit (spod różnych umownych szyldów partyjnych) zmarnowana zostanie każda kwota wypracowana przez obywateli.
Paweł P.
Dobra, dobra – nie generalizuj.
Danisz
w punkt! dodam tylko, że dzieje się to zawsze przy medialnym aplauzie osób mało znających się na rzeczy, za to bardzo zaangażowanych politycznie
Cyberiada
NCBR to historia niewiedzy NIK zbadał granty ale czy wykonawców? Jeżeli to byly fake,to GDZIE kasa?
Rex
Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach, a kasa płynęła bez konkretnych efektów.
Fanklub Daviena
Czyli jak z Irydą: zachidnia antypolska agentura w polskim wojsku dba by polskim wykonawcom nie przekazać wymagań wojska, potem czeka co polski wykonawca zrobi i jak projekt jestnprawie gotowy, to przekazuje wymogi sprzeczne z wykonanym dziełem. Za to przy zachodnich zamówieniach wymogi z góry określa wg istniejących zachodnich produktów lub przymyka się oczy na ewidentne niespełnienie warunków przetargu jak np. 6 miesięczna zamiast 2 letniej gwarancja na F-16 czy brak dookólnego pola rażenia w Patriot...
tyle
Dziesiątki a nawet setki odpowiedzialnych za ten bardak , powinno z hukiem wylecieć z pracy i to z wilczym biletem. Dotyczy to i cywili i wojskowych , którzy są tak niekompetentni , że często sami nie wiedzą czego chcą, albo nie wiedzą co powinni chcieć , aby WP było uwzględniając nasze możliwości, nowocześnie uzbrojone. Nie piszę o prawdopodobnej w niektórych sprawach korupcji i zwykłym pozorowaniu działań.
Majster klepka
Tylko wojna lub jakieś przełomowe zdarzenie może spowodować, że Polacy przejrzą na oczy w jakim kraju żyją. Wtedy, kiedy wszystkie instytucje z wojskiem na czele zawiodą. Nie wiadomo tylko czy znów będziemy musieli czekać 123 lata na szansę pozbierania się z dna.