Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Nie tylko transportowce. Znamy ofertę dla Polski

Portugalski KC-390
Portugalski KC-390
Autor. Robert Czulda

Brazylijski producent lotniczy Embraer zaprezentował swoją ofertę dla Polski. Chodzi o średniej wielkości samolot transportowy, który mógłby zastąpić C-130E/H Hercules.

Polska prowadzi od 2019 program docelowego, nowego fabrycznie samolotu transportowego o kryptonimie Drop. Do niedawna program ten był uznawany za przedsięwzięcie o niskim priorytecie. Polska posiada bowiem średnie samoloty C-130 wersji E i H, które stacjonują w Powidzu i chociaż stare, są w stanie wykonywać zadania. Nowoczesne samoloty transportowe były ważne w czasach tzw. wojny z terrorem, kiedy Polska i inne państwa regionu angażowały się w niesienie pomocy Stanom Zjednoczonym w Afganistanie i Iraku w misjach poza granicami kraju. Z tego powodu w pierwszej dekadzie XXI wieku Polska nabyła 17 lekkich samolotów transportowych C295M i otrzymała od USA łącznie 10 starych C-130 Hercules wersji E i H ( część z nich wycofano już służby, a część nadal nie została przekazana). Także inne państwa regionu angażowały się w zakupy samolotów transportowych do obsługi swoich misji zagranicznych. Nawet tak mali gracze jak Litwa czy Słowacja inwestowały w samoloty C-27 Spartan.

Reklama

Samoloty transportowe drugiej potrzeby

W obecnych czasach tego rodzaju inwestycje wydają się należeć do drugiej potrzeby, w przeciwieństwie do zakupu sprzętu typowo bojowego czy amunicji do niego. W ostatnim czasie pojawiły się jednak informacje o propozycjach Airbusa dotyczących sprzedaży Polsce nie tylko śmigłowców lekkich H145 czy samolotów tankowania powietrznego A330 MRTT (oba typy sprzętu należą do najlepszych w swoich klasach i są potrzebne Polsce do wsparcia lotnictwa bojowego i wsparcia szkolenia pilotów śmigłowców), ale także samolotu transportowego A400M Atlas.

    W tej sytuacji zrozumiały jest ruch firmy Embraer, która 11 marca zorganizowała spotkanie, na którym przedstawiła ofertę związaną z jego samolotem – KC-390 Millenium. Samolot ten należy do kategorii średnich samolotów transportowych czyli następca najpopularniejszego na świecie Herculesa. W efekcie powstał samolot o nieco większym udźwigu – 26 zamiast 20 ton, i z większym przedziałem ładunkowym. Jak podkreślali przedstawiciele Embraera maszyna powstała z myślą o wykorzystaniu najpopularniejszego, komercyjnego silnika odrzutowego i z awionika rodem z cywilnego lotnictwa transportowego i pasażerskiego. W efekcie powstał samolot stosunkowo niedrogi w zakupie (cena to około 150 mln USD) i tani w eksploatacji.

    Jak podkreśla Embraer, już dzisiaj 42 proc. każdego KC-390 powstaje w Europie. To sygnał, że maszyna ta jest silnie powiązana z gospodarką europejską i deklaracja, że jej zakup będzie do jakiegoś stopnia inwestowaniem w gospodarkę Starego Kontynentu. Nie jest to także zakup USA.

      Jak poinformowano na spotkaniu część z tych prac już teraz odbywa się Polsce. Bezpośrednio bądź pośrednio Embraer ma zapewniać nad Wisłą 1350 miejsc pracy i korzystać z sieci 18 firm-poddostawców. Obecnie jeżdżą po kraju grupy przedstawicieli brazylijskiej firmy mające ustalić, gdzie i jakie nowe usługi produkcyjne mogłyby być tu wykonywane. Chodzi o zwiększenie polskich sieci poddostawców i niekoniecznie (albo nie we wszystkich przypadkach) musi to być uwarunkowane zakupem przez Polskę samolotów Embraera. Brazylijczycy poszukują m.in. podmiotów, które mogłyby dostarczać im struktury lotnicze, czyli wykonywać najbardziej niewdzięczną część prac.

      Reklama

      Badania mają wynikać z dwóch zjawisk. Po pierwsze Embraer jest obecnie w dobrej sytuacji i rosną zamówienia na jego samoloty, w związku z czym potrzebni są nowi dostawcy podzespołów. Zaangażowanie się na polskim rynku ma też zachęcić do zamówienie produktów Embraera przez Polskę.

      Chodzi tutaj o samoloty transportowe, gdzie Brazylijczycy ewidentnie starają się złożyć kontrpropozycję do tego co może zaoferować Airbus przy A400, a także (czy może raczej: przede wszystkim) o regionalne samoloty pasażerskie. Polskie Linie Lotnicze LOT poszukują bowiem nawet 84 samolotów tej kategorii i tutaj ścierają się ze sobą Airbus z regionalnym A220 i Embraer z rodziną samolotów generacji E2. Zamówienie na wojskowe samoloty transportowe programu Drop są na tym tle skromne i obejmą w przyszłości na 5 do 10 maszyn. Biorąc jednak pod uwagę, że dotychczas udało się wyeksportować 23 samoloty tego typu (Portugalia 5, Holandia 5, Austria 4, Korea 3, Węgry 2, Czechy 2, nieujawniony klient 2, Słowacja – wybrany brak kontraktu, Szwecja – wybrany brak kontraktu), to polskie zamówienie jest jednak znaczące. Szczególnie, że mowa o dużym państwie NATO, a więc kliencie prestiżowym.

        Brazylijczycy w razie wyboru ich samolotu proponują stworzenie w Polsce Europejskiego europejskiego centrum szkolenia na te maszyny, umieszczenie w Polsce pełne centrum remontowo-serwisowe (MRO), a także polonizację niektórych systemów pokładowych.

        Dzień przed konferencją dla mediów przedstawiciele Embraera spotkali się z przedstawicielami MON w tym wiceministrem Pawłem Bejdą i przedstawili im swoją ofertę. Minister Bejda zadeklarował, że zostanie ona dokładnie rozpatrzona.

        Reklama
        WIDEO: B jak BTR-4 Bucefał - Alfabet Defence24
        Reklama

        Komentarze (3)

        1. user_1076044

          Niech zgadnę znowu będą analizy odwołania przetargi konkursy badania i tak w koło Macieju byle by nic nie było tak jak z BWP BORSUK produkcją K2PL i K9PL

          1. ALBERTk

            Akurat kupowanie samolotów transportowych jest dla nas teraz zbędne. Lepiej zainwestować we flotę śmigłowców by wycofać wszystkie eks ruskie maszyny.

          2. "Pułkownik" Michał

            Czy ja wiem @ALBERTk czy kupowanie samolotów transportowych jest takie zbędne... czymś amunicję do kraju trzeba zwozić. ;)

          3. M.M

            Zasadniczą wadą Borsuka jest brak finansowania. Koreańczycy, Amerykanie etc z chęcią pożyczą nam pieniądze na swoją broń. Na Borsuka pieniędzy nie ma, bo musielibyśmy pożyczyć je sobie sami. Zapominamy, że Polska nie ma pieniędzy, a jedynie zdolność kredytową.

        2. Furlong

          Wcale taki tani Embraer nie jest. Herculesy kosztują poniżej 100 mln baksów, a są maszynami stricte militarnymi i spełniającymi swoją rolę na codzien. Owszem, super dużego transferu technologii do nich nie mamy, ale czy Embraer cos znaczącego na tym polu oferuje? Do tego Brazylijczyk jakiś super lepszy od C130 nie jest, a przynajmniej nie tak bardzo jak a400m. Z tym ostatnim sprawa jest jednak taka że w zasadzie to już ciężki transportowiec i zachodzi pytanie czy rzeczywiście go potrzebujemy.

        3. XXL

          Po zakupie 96 AH64 apache nie ma co liczyć na zakup czegokolwiek co lata. Te śmigłowce generują takie koszty, że nawet w przypadku Borsuków ograniczono zakup do ilości homeopatycznych.

        Reklama