Przemysł Zbrojeniowy
Leopard 1 z belgijską wieżą przeszedł testy
Belgijskie przedsiębiorstwo John Cockerill Defense miało pomyślnie zakończyć testy czołgu będącego połączeniem zmodyfikowanego Leoparda 1 oraz ich systemu wieżowego Cockerill 3105.
Poddana testom modernizacja czołgu Leopard 1 została zademonstrowana po raz pierwszy podczas targów Eurosatory 2022 w Paryżu. W grudniu 2023 roku na terenie francuskiej bazy wojskowej Camp de Suippes miała odbyć się jego prezentacja, mająca ukazać zalety zastosowanych zmian. Rok później wóz ten miał pozytywnie zaliczyć testy (w tym ogniowe), o czym poinformował Bear Midkiff, dyrektor zarządzający Midkiff Consultancy Services w serwisie Linkedin. Obok niego ocenie miała zostać poddana fińska Patria XP AMV z wieżą C1030 (zasilana amunicją 30x173 mm). Podczas testów obecnych miało być kilka delegacji.
Przechodząc do samego pojazdu, propozycja jego modernizacji zakłada całkowitą wymianę dotychczasowej wieży na tę produkowaną przez belgijską firmę John Cockerill Defence. Uzbrojenie główne stanowi gwintowana armata Cockerill HP kalibru 105 mm, którą połączono z automatem ładowania mieszczącym 12-16 naboi. Można z nią sprząc uniwersalny karabin maszynowy kal. 7,62 mm lub wielkokalibrowy karabin maszynowy kal. 12,7 mm. Działo jest stabilizowane w obu osiach, co umożliwia prowadzenie celnego ostrzału podczas jazdy. Ponadto, pojazd można wyposażyć w zdalnie sterowany moduł uzbrojenia na stropie wieży.
Czytaj też
Skorupę wieży wykonano z aluminium, masa całej wieży w bazowym wariancie to 5,2 tony. Jeśli chodzi o poziom ochrony, to jest on na poziomie IV według STANAG 4569, z możliwością podniesienia do poziomu V. Taka odporność, jeśli chodzi o wieżę, nadal jednak plasuje Leoparda 1 raczej w obszarze porównywalnym do nowoczesnych BWP niż pełnoprawnych czołgów podstawowych w rodzaju Leoparda 2 czy Challengera, a wada Leoparda 1 jaką jest niski poziom ochrony nie zostaje zlikwidowana. Jednak zdecydowanym plusem jest fakt, że system wieżowy jest bezzałogowy, dlatego w przypadku porażenia zdrowie i życie załogi są mniej zagrożone niż dotąd.
Zaletą propozycji Belgów jest zwiększenie zakresu ruchu armaty w pionie, który wynosi od -10° do +42°. To poprawia zdolność do rażenia celów w górzystym terenie. Jednak aby zainstalować nową wieżę, konieczna jest poważna ingerencja w kadłub pojazdu. Modyfikacje obejmują obszar pierścienia oporowego, gdzie dodawana jest nadbudówka, na którą posadowiono belgijski system wieżowy. To podwyższa koszty modernizacji. Oczywiście belgijska propozycja ma wymierne plusy, jak choćby zwiększenie świadomości sytuacyjnej załogi, poprawa zdolności rażenia poprzez zwiększenie maksymalnego i minimalnego kąta podniesienia armaty, a także wzmocnienie siły ognia przez zastosowanie nowoczesnego systemu kierowania ogniem.
Na niekorzyść propozycji Belgów przemawia stanowisko dotąd największych użytkowników Leoparda 1: Brazylii, Grecji a zapewne także i Turcji. Kraje te nie są zainteresowane inwestowaniem w tego typu modernizację, bo Leopard 1 jest sprzętem schodzącym, przeznaczonym do wymiany na nowszy. Z drugiej jednak strony, rosnące koszty pozyskiwania nowych czołgów podstawowych mogą zachęcić jednak np. Greków do zmiany decyzji i poszukiwanie optymalnych budżetowo rozwiązań.
Czytaj też
Kwestię ewentualnych modernizacji Leopardów 1 pogarsza duży problem z częściami zamiennymi do nich. Podzespoły są masowo skupowane z rynku na potrzeby wozów przekazywanych Ukrainie. Przełożyło się to na m.in. zatrzymanie modernizacji wozów brazylijskich, co wzbudziło obawy wśród tamtejszych wojskowych o sensowność użytkowania tych maszyn w perspektywie najbliższych lat. Czy zatem przebudowa Leopardów 1 według belgijskiej propozycji miałaby sens? Ciekawym kierunkiem tutaj mogłaby stać się Ukraina z racji na olbrzymie potrzeby swoich Sił Zbrojnych, jednak temu pomysłowi towarzyszy wiele wątpliwości.
Czy znajdzie się podmiot do chętny opłacenia tych prac? Sam Kijów jeszcze przez długi czas nie wyznaczy żadnych funduszy na ten cel z racji na znacznie większe potrzeby w innych obszarach i presję budżetu czasu „W”. Po drugie, czy wystarczy części zamiennych do tak zmodernizowanych pojazdów? Warto przypomnieć, że Ukraina będzie musiała starać się utrzymać w sprawności ponad 100 egzemplarzy Leoparda 1 w wielu wariantach, zatem dostępne podzespoły zapewne będą bardzo szybko zużywane przez bieżące potrzeby. Ostatnim (i zapewne kluczowym) pytaniem jest to, czy ukraińscy żołnierze byliby w ogóle zainteresowani tego typu zmodernizowanymi pojazdami.
xdx
Największy problem Leo1 to był brak jednostek napędowych. A dla małych serii nikt nie chciał nic nowego opracować. Leo1 to masa różnych modernizacji- to taki VW golf - można z niego wszystko zrobić. Włosi swego czasu mieli chyba z 5 różnych systemów wieżowych do leo1 . Jeśli naprawdę ruszy produkcja Power packa to można się spodziewać że keo1 jeszcze wiele lat pojeździ. Nie zapominajmy o kosmicznych cenach za nowe MBT , a nie wszyscy potrzebują takie najnowsze zabawki np Brazylia , zresztą Turcy to samo - jako wóz wsparcia jak najbardziej- wejdzie nowy power pack to można mu jeszcze parę rzeczy dołożyć