Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Czołgowa afera na Litwie. Prezydent kontra minister

Leopard 2
Leopard 2
Autor. Bundeswehr/Facebook

Minister obrony Litwy poinformował niedawno o wysłaniu listu intencyjnego w sprawie zakupu czołgów Leopard 2 . Jak się jednak okazuje, sytuacja jest bardziej złożona i wywołała kontrowersje na samej Litwie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Sytuacja jest kontrowersyjna. Minister obrony Litwy Arvydas Anušauskas twierdzi że Leopard 2 najlepiej spełnić miał wymagania litewskich sił zbrojnych. Jednakże, upublicznienie decyzji o wysłaniu listu intencyjnego zostało skrytykowane między innymi przez Prezydenta Litwy Gitanasa Nausėda. Według serwisu LRT.lt posiedzeniu Rady Obrony Narodowej miano uzgodnić że na chwilę obecną nie będą podawane do publicznej wiadomości informacje w sprawie wyboru czołgu.

Czytaj też

Ministerstwo Obrony Litwy oraz Siły Zbrojne Litwy miały (lub nadal mają) brać pod uwagę trzy konstrukcje, niemieckiego Leoparda 2, amerykańskiego M1 Abrams i koreańskiego K2 Black Panther.

Reklama

Czytaj też

Argumentami za Leopardem 2 ma być to, że Siły Zbrojne Litwy już eksploatują sprzęt wojskowy pochodzący z Niemiec, jak kołowe wozy bojowe Vilkas czyli litewską wersję kołowego transportera opancerzonego Boxer, a także plan rozmieszczenia dodatkowych sił na Litwie przez Niemcy.

Czytaj też

Litewscy politycy, w tym cytowany przez LRT.lt przewodniczący komisji obrony Laurynas Kasčiūnas, podkreślają również że list intencyjny nie oznacza ostatecznego wyboru. Podpisanie dokumentu ma służyć między innymi zebraniu większej ilości informacji.

Czytaj też

Czytaj też

Inni parlamentarzyści wskazują, że decyzja nie została jeszcze przedyskutowana z komisją obrony. Podkreślają też, że wczesne ogłoszenie decyzji mogło osłabić pozycję negocjacyjną Litwy.

Czytaj też

Sytuacja jest oczywiście rozwojowa. Kontrowersje związane są nie tylko z wskazaniem konkretnego czołgu, ale również z zarzutami w kierunku ministra obrony, dotyczącymi ujawnienia informacji, które nie powinny zostać przekazane opinii publicznej. Litwini podkreślają, że nie wykluczają zakupu Leopardów, ale działania resortu obrony budzą kontrowersje.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. Hmmm.

    Czyli co? Koperta poszła, ale nie dotarła do prezydenta i komisji obrony, czy o co chodzi? A co tam jeszcze startowało w przetargu? Czy nie K2?

    1. Chyżwar

      Razem z M1.

    2. Davien3

      @Chyzwar i wybrali Leopardy co o czyms swiadczy.

    3. Adamus13

      Hmmm. A co Ty myślisz żei inni kopert nie dają?

  2. Pirat

    Wybór był polityczny.

    1. LOUT

      Pirat - Wybór był logiczny, ponieważ nikt nie dostarczy Litwie szybciej nowych czołgów, no może K2 z Korei, ale takich to nie chcą! A co do polityki i obronnosci, zakupu sprzętu... bez względu na kraj to 90% wszystkich zakupów jest politycznie umotywowana!

    2. Chyżwar

      @LOUT Nikt nie dostarczy? Niemiecka fabryka czołgów to manufaktura, która swojej armii nie jest potrafi dostarczyć czołgów w rozsądnym terminie. Weź policz chłopie wszystkie M1 i K2, które zamówiliśmy. Później sprawdź kiedy one będą. Na koniec sprawdź aptekarskie w sumie zamówienia na nowe leopardy, które zostały złożone przez różne państwa i czas jaki te państwa będą musiały poczekać na realizacje zamówień.

    3. Davien3

      @Chyzwar po pierwsze na razie dostajemy uzywki zarówno k2 jak i Abramsów po drugie nowe Abramsy beda w latach 2025-26 bo dostajemy cała produkcje dla US army. Po trzecie obecnie KMW moze spokojnie robic powyzej 50 leo2 rocznie i to od zera potrzeba tylko decyzji Bundestagu.

  3. Franek Dolas

    Miejmy nadzieję że jest to początek odchodzenia europy od zakupów u Niemców. Każdy frontowy kraj który myśli poważnie o obronie powinien iść za naszym przykładem i z nami współpracować. Niemiecko-francuska inicjatywa rozbrojenia wschodniej flanki NATO jest rozwalaniem sojuszy i wpychanie nas w ręce Putina.

    1. MiP

      Jakoś wszyscy ostatnio wybierają Leopardy a nikt nie chce koreańskiego K2 który ma boczny pancerz z tektury 🤣

    2. Chyżwar

      @MiP Można mu pisać, że dla eksportowych wersji K2 jest dodatkowy pancerz a on dalej swoje. To chyba mania prześladowcza jakaś?

    3. Wuc Naczelny

      Chyżwar no przeceiż ma login ManIa Prześladowcza więc o co chodzi.

  4. krzys

    Swego czasu chyba Duda "zagadywał" Litwinów o wspólne zakupy uzbrojenia z Polską. W zasadzie tu chyba mniej o to chodzi, który czołg lepszy, a o to, z którym państwem później lepiej współpracować, które lepszym gwarantem bezpieczeństwa. Mam wrażenie, że nie stoimy tu na przegranej pozycji. Tylko przy nas jest jeszcze pewien "drobiazg" do doprecyzowania - K2 nie są nasze, pytanie czy nam warto bezinteresownie promować koreański sprzęt, może coś Koreańczycy by "odpalili" za taką promocję ich uzbrojenia?

    1. ciekawy1

      To nawet nie chodzi o to, czy Koreańczycy będą coś odpalali czy nie. Bardziej chodzi o sprawczość i zbliżanie naszych wschodnich sojuszników do siebie, także jeśli chodzi o kooperacje. Inaczej może dojść do sytuacji, w której zostaniemy okrążeni przez takie państwa jak np. Niemcy. Wystarczy popatrzeć na norweskie zakupy czołgów, czy nawet te, które mają miejsce na Węgrzech...

    2. Odyseus

      @krzys przeprosimy Litwinów za bunt Żeligowskiego i za zabranie ich odwiecznej stolicy Wilna to się z Nami znowu zaprzyjaźnią - proste

    3. Chyżwar

      @Odyseus Chciałbym ci przypomnieć, że obecnie przyjaźnimy się z państwem, którego obywatele dopuścili się swego czasy rzeczy stokroć gorszej od buntu Żeligowskiego. Koreańczycy także podejmują ruchy, coby powoli zaprzyjaźnić się z Japonią mimo, że mają solidne podstawy do tego, żeby nie przepadać za krajem kwitnącej wiśni.

  5. ciekawy1

    Podobne zakupy raczej rozczytuję w kategoriach politycznych. Niedawno była mowa, że Niemcy planują rozmieszczenie całej brygady na Litwie. Teraz być może decyzja o zakupie niemieckich Leopardów zamiast Abramsów czy "polsko-koreańskich" K2. Być może wchodzą w grę naciski ze strony niemieckiej, tego nie wiem. Ale jeśli Polska chce się dalej liczyć w obszarze bałtów i mieć wpływ na politykę bezpieczeństwa w tym obszarze do powinna dążyć do ujednolicenia uzbrojenia w obszarach wschodniej flanki. Ponieważ sami odchodzimy od Leopardów naturalnym się wydaje, że kolejne zakupy naszych wschodnich sojuszników powinny być zbieżne z naszymi czyli amerykańskimi i koreańskimi sprzętami. Tak więc decyzja rządu Litwy w sprawie zakupu czołgów może być jednocześnie wskazówką jaki kierunek polityki zagranicznej wybierają Bałtowie i czy Berlin wypiera stamtąd polskie wpływy.

    1. Furlong

      Nie ma czegoś takiego jak polsko-koreanski k2. To konstrukcja w pełni koreańska, a my nie mamy z nią nic wspólnego, bo Polska od lat nie ma żadnych kompetencji w produkcji broni pancernej (i to się raczej już nie zmieni).

    2. krzys

      Dodałbym tutaj jedną rzecz - to w naszym interesie, by zaangażować się w bezpieczeństwo Bałtów, ale to im powinno zależeć na tym bardziej. Nie powinniśmy tego robić za wszelką cenę, robić jakichś wyścigów z Niemcami. Któryś z ich polityków, pytany o praworządność w Polsce, odpowiedział coś w stylu, że dla Litwy kluczowe jest utrzymanie jak najlepszych stosunków z każdą władzą w Polsce, bo przez Polskę mają połączenia drogowe, kolejowe i energetyczne z Europą, to Polska będzie bronić Litwy w razie kłopotów. Myślę, że Litwini mają tego świadomość, że dla ich bezpieczeństwa jesteśmy ważniejsi, niż Niemcy. Rumunia idzie naszym "torem zbrojeniowym". Nasze fabryki zbrojeniowe jeszcze w fazie budowy. pewnie potrzeba jeszcze nieco czasu, by być realnym konkurentem dla Niemiec.

    3. Hmmm.

      Taki kierunek jest w razie "W" nierozsądny, bo jak zabezpieczą sobie części zamienne z zero emisyjnych fabryk w Niemczech? K-2 ma sens, abrams jako tako też, a leopard?

  6. kukurydza

    Wybór niemieckiego czołgu, oznacza że w razie kłopotów Litwa zakłada, że będzie otrzymywać pomoc przede wszystkim z niemiec. Proste? Proste. Oczywiście rozumiemy że starsze niemieckie czołgi remontować potrafią już tylko w Polsce, ale wybór sprzętu w Polsce jest jednoznaczny i się nie pokrywa... więc nie ma tematu. Już kilka lat temu USA wprost dokładnie to samo mówili... nam, że dowolna armia która chce skutecznie przyjąć amerykańską pomoc musi mieć około 1/3 sprzętu z USA. Jeżeli ktoś kupuje Leopardy czy tam Boxery, które NIE są u nas używane - napewno nie w aktualnie dostarczanych przez Niemcy wariantach - to znaczy, że nie chce pomocy z Polski.

  7. Odyseus

    Poziom polityków jest wszędzie wręcz porażający już ... bardziej już przypominają influencerów niż mężów stanu , grunt to stanąć i błysnąć czymś przed kamerami i żeby w tv tylko to pokazali ...

    1. Dudley

      To porównaj to z "polskim modelem negocjacyjnym". My ogłaszamy ze chcemy konkretny typ, a później negocjujemy, z jedynym dostawcą Jeszcze lepsze jest to ze podpisujemy umowę kupna, a później negocjujemy warunki offsetu. Litwini mają problem z ujawnieniem z podpisaniem listu intencyjnego, który do niczego nie zobowiązuje, a może stanowić nawet pewien sposób nacisku na innych oferentów.

    2. LOUT

      Dudley - Na Litwie Prezydent się fochnął, że Minister sam przed fleszami stanął i bohatersko obwieścił zakup Leoparda. Nie wiem jak z opcjami, preferencjami politycznymi tych stanowisk, ale wygląda, że nie są z jednej lini partyjnej i dlatego ten foch, bo "wszystkie oczy" na Ministra.

  8. andys

    Dostali burę , że nie chca kupować w USA. Ot i wszystko...

  9. Paweł P.

    Niedługo o fotele w samolocie się pokłócą

  10. xdx

    Tyle że podobno Litwa już wybrała , a są jedynie negocjacje co do ceny i objętości pakietu. Zreszta ciężko oczekiwać innego wyboru skoro maja KMw i Rheinmetall na miejscu. Litwa to nie jakiś duży kraj który może pozwolić sobie na zróżnicowany sprzęt. Zreszta jak Włosi podpinają się pod niemieckie zamówienie ( tak przynajmniej słychać ) wiec cenowo będzie się opłacało bardziej niż zakup tych kilku czołgów u innego producenta. A zamówienia są na około 400 Leo2 A8 ( razem wszystkich ) z opcjami na zwiększenie, wiec produkcja napewno zwiększy tempo, głównie chodzi i tak o podwykonawców a nie o samo KMw bo ci wbrew pozorą maja miejsca w kij , na upartego można tez przecież jak w zimnej wojnie uruchomić kilka miejsc końcowej produkcji KMw i RM są dalej obecne, a inni producenci ( z czasów ZW) zostali wchłonięci przez Reńskich.

    1. szczebelek

      Prezes tej firmy już się wypowiedział, że bez względu na wolumen zamówień to ta manafaktura nie zwiększy tempa produkcji i było to po podpisaniu kontraktu z Norwegią gdzie przed obiecywali co innego. Teraz kolejne kłamstwa xd