Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Poniedziałek z Defence24.pl: Joe Biden chce zwiększyć budżet dla Pentagonu; Amerykańskie okręty na Morzu Czarnym odstraszą Rosję?; Koncentracja wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą; Udana współpraca Berlina i Oslo w sprawie okrętów podwodnych
Poniedziałkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.
Aleksandra Słabisz, Rzeczpospolita, „Trzy czwarte biliona dolarów na cele obronne”: Joe Biden chce zwiększyć budżet dla Pentagonu. Jednakże niezadowoleni z tego są zarówno demokraci, jak i republikanie. „Pierwsza propozycja budżetu prezydenta Joe Bidena opiewa na 1,5 biliona dolarów i przewiduje zwiększenie funduszy dla szkół w rejonach mniej zamożnych, na programy ochrony zdrowia, walkę ze zmianami klimatycznymi oraz nieco więcej niż obecnie na cele obronne. Prezydent zaproponował 715 miliardów dolarów na wydatki Departamentu Obrony - o 1,6 proc. więcej niż obecny budżet, co po korekcie inflacyjnej wynosi 0,4 proc. W funduszach dla tego resortu administracja Bidena zawarła pieniądze na walkę z zagrożeniem ze strony Chin, co jest jednym z priorytetów w zakresie bezpieczeństwa kraju, oraz na przeciwdziałanie destabilizującemu zachowaniu Rosji.”
Andrzej Łomanowski, Rzeczpospolita, „Złowroga cisza na froncie”: Amerykańskie okręty na Morzu Czarnym odstraszą Rosję? „Na wieść o wyprawie amerykańskich okrętów wojennych na Morze Czarne i wsparciu Ukrainy przez Turcję Kreml zaczął zaprzeczać, by szykował wojnę z Kijowem. [...] Oczywiście nikt nie zamierza dążyć do wojny i w ogóle nikt nie przyjmuje możliwości takiej wojny - zapewnił rzecznik rosyjskiego prezydenta. Według Pieskowa amerykańskie działania - których jednak nie wymienił - są <<nieadekwatne>> z powodu <<nieobiektywnej oceny sytuacji przez Waszyngton>>. Tymczasem USA zgodnie z międzynarodową konwencją o cieśninach czarnomorskich z 1936 roku poinformowały władze tureckie, że dwa amerykańskie okręty wojenne przekroczą te cieśniny w drodze do Morza Czarnego.”
Marek Budzisz, Sieci, „Jeśli jutro wojna?”: Jak twierdzą eksperci koncentracja wojska rosyjskiego na granicy z Ukrainą jest obecnie największa od 2015 r. Przerzucane są nie tylko oddziały szybkiego reagowania, takie jak brygada powietrzno-desantowa na co dzień stacjonująca w Pskowie, która została wysłana na Krym, lecz również jednostki z syberyjskiego Kemerowa. „Najistotniejszą z naszego punktu widzenia kwestią jest pytanie, czy byłaby to wojna między naszymi sąsiadami, czy konflikt regionalny, w którym stroną byłaby i Polska? [...] skala obecnej mobilizacji rosyjskich sił zbrojnych znacznie przekracza zapowiedziane manewry, nie można też uzasadnić jej przygotowaniami do zaczynających się dopiero za sześć miesięcy ćwiczeń Zapad 2021. .[...] Rusłan Chomczak, dowódca sił zbrojnych, wielokrotnie mówił, że podległe mu jednostki są gotowe walczyć, a dzisiejsza armia ukraińska to nie ta sama zdezorganizowana formacja, jaką pamiętamy z 2014 r., i Rosjanie, jeśli rozpoczną agresję, to mogą się nieprzyjemnie zdziwić.”
Petar Petrovic, Gazeta Polska Codziennie, „Ukraina u progu wojny”: Waszyngton wspiera Ukrainę i chce nowych sankcji na Rosję. „Rosja ponownie zwiększyła liczebność swoich wojsk przy granicy z Ukrainą, a prorosyjscy najemnicy w Donbasie nieustannie łamią zwieszenie broni. Rosną obawy przed możliwą eskalacją konfliktu przez Kreml. Wsparcie dla Ukrainy deklarują kolejne państwa. Teraz dołączyła do nich Turcja. [...] Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken podczas ostatniej rozmowy telefonicznej z szefami dyplomacji Niemiec oraz Francji powiedział, że należy doprowadzić do zakończenia przez Rosję niebezpiecznej i nieodpowiedzialnej retoryki. W trakcie rozmowy poruszono również temat rosyjskich zbrojeń na Krymie i wzdłuż granic Ukrainy oraz coraz częstsze rosyjskie prowokacje.”
Paweł Kryszczak, Gazeta Polska Codziennie, „Do Norwegii trafią cztery okręty podwodne 212 CD”: Królewska Marynarka Wojenna Norwegii ma łącznie otrzymać cztery okręty podwodne. Z kolei Marynarka Wojenna RFN zostanie zasilona dwiema jednostkami. „Po latach rozmów i negocjacji Niemcy oraz Norwegia w ubiegłym miesiącu doszły do porozumienia w sprawie kontraktu na dostawy okrętów podwodnych typu 212 CD dla Norweskiej Królewskiej Marynarki Wojennej (Sjoforsvaret) oraz Marynarki Wojennej RFN (Deutsche Marinę). [...] Norweska Agencja Logistyki Wojskowej (Forsvarsmateriell) wspólnie z niemieckim Federalnym Biurem ds. Wyposażenia, Technologii Informatycznych i Wsparcia Eksploatacji Bundeswehry (Bundesamtzany z zakupem pocisków przeciwokrętowych NSM oraz wspólnymi pracami nad przyszłym Future Naval Strike Missile - powiedział Frank Bakke-Jensen, norweski minister obrony.”
Wacław Radziwinowicz, Gazeta Wyborcza, „Moskwa rozpędza machinę wojenną”: Obserwatorzy w Rosji i na Zachodzie skłaniają się ku temu, że Moskwa poprzestanie na demonstracji siły, zmuszając w ten sposób Kijów do ustępstw a wystraszonych perspektywą krwawego konfliktu zachodnich partnerów - wstrzymania sankcji. Czy jednak na pewno Moskwa nie rozpocznie wojny? „Fielgengauer przypomina, że tak szeroko zakrojonej operacji militarnej nie było w kraju od czasu wojny Jom Kippur 48 lat temu. Ekspert zwraca uwagę, że w stan pełnej gotowości Moskwa postawiła jednostki południowego i centralnego okręgu wojskowego, a w całym kraju - do pół miliona żołnierzy. Nieplanowane wcześniej ćwiczenia prowadzą oddziały na dalekiej północy i na wybrzeżach Pacyfiku. W pole wyszły i ukryły się na tajnych pozycjach ruchome wyrzutnie rakiet z głowicami jądrowymi.”
Jacek Przybylski, Do Rzeczy, „Chiny trzymają się, coraz mocniej”: Czy chińskie wydatki na wojsko mogą budzić niepokój członków Sojuszu Północnoatlantyckiego? „Chińskie władze coraz śmielej prężą muskuły i podkreślają, że skończyła się już <<epoka zastraszania, w której Chińczycy cierpieli z powodu hegemonii wielkich mocarstw>>. Równocześnie inwestują w armię, podbijają kosmos, wprowadzają cyfrową walutę oraz konsekwentnie budują nowe sojusze polityczne, handlowe i energetyczne [...] Chiny już teraz są trzecią militarną potęgą świata po USA i Rosji. Według zapowiedzi prezydenta Xi Jinpinga do 2035 r. mają zakończyć trwającą obecnie modernizację sił zbrojnych, które mają być w stanie zwyciężać we wszelkich wojnach na wszystkich teatrach działań. Chiny sporo wydają więc na armię nawet w czasach koronawirusowego kryzysu.”
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie