Senat przyjął bez poprawek ustawę upoważniającą prezydenta do zawieszenia traktatu o kontroli zbrojeń konwencjonalnych w Europie (CFE). Zawieszenie dokumentu sojusznicy ogłosili w listopadzie ub. r. po wypowiedzeniu go przez Rosję.
Za uchwałą opowiedziało się jednogłośnie 85 głosujących senatorów. Ustawa zostanie teraz przekazana do podpisu prezydentowi.
Wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski przypomniał, że traktat regulował ilości broni stacjonującej na terenie Europie - do Uralu. Zauważył, że traktat był „drastycznie naruszany” przez Rosję, przerzucającą podlegającą ograniczeniom broń, w tym artylerię powyżej 100 mm, czołgi, bojowe wozy piechoty i śmigłowce bojowe – za linię Uralu, podczas gdy Stany Zjednoczone i państwa europejskie przestrzegały porozumienia. „Kiedy Federacja Rosyjska zaatakowała Ukrainę, traktat stał się kompletną fikcją” – dodał Bartoszewski.
Czytaj też
Zwrócił uwagę, że jednym z sygnatariuszy CFE jest Białoruś, a traktat zobowiązuje strony do wymiany informacji, co w przypadku stosowania go oznaczałoby przekazywanie danych Rosji. Zaznaczył, że praktyczne skutki zawieszenia nie różnią się od wypowiedzenia, a formułę zawieszenia wybrano ze względu na konieczność osiągnięcia zgody przez 32 państwa członkowskie (lub wówczas partnerskie) NATO, które – w przeciwieństwie do samego Sojuszu - są stronami traktatu.
Przewodniczący komisji obrony Mirosław Różański (TD-Polska 2050) zauważył, że zawieszenie traktatu oznacza dla Polski brak formalnych ograniczeń przy budowie potencjału bojowego.
W środę, zanim ustawą zajęła się cała izba, obradowały nad nią senackie komisje spraw zagranicznych i obrony, również jednogłośnie opowiadając się za poparciem ustawy upoważniającej prezydenta do zawieszenia CFE. Sejm uchwalił ją 7 marca br.
Czytaj też
Traktat o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie (Treaty on Conventional Armed Forces in Europe, CFE) został podpisany w Paryżu 19 listopada 1990 r. przez państwa należące wtedy do NATO i Układu Warszawskiego. Wszedł w życie w 1992 r. – już po upadku ZSRR. Umowa wprowadziła limity ilościowe na czołgi, bojowe wozy piechoty, jednostki artylerii kalibru 100 mm i powyżej, samoloty i śmigłowce bojowe, jakie oba sojusze mogły rozmieszczać w Europie od Atlantyku do Uralu.
Czytaj też
Rosja wycofała się z traktatu 7 listopada ub. r., tego samego dnia Rada Północnoatlantycka ogłosiła, że państwa członkowskie zawieszą jego stosowanie. Polskie MSZ nie wykluczyło w przyszłości dalszych kroków – wypowiedzenia umowy. Ministerstwo Spraw Zagranicznych przypomniało, że „Rosja od 2007 r. nie wykonywała swoich zobowiązań wynikających z Traktatu CFE”, a „w 2022 r., przy udziale Białorusi, dokonała kolejnego aktu rażącego naruszenia zakazu użycia siły wobec Ukrainy, innego państwa-strony Traktatu CFE”.
MiP
Jeśli chodzi o nas to jest to raczej symboliczny krok bo wątpię żebyśmy nakupowali tyle uzbrojenia aby przekroczyć te ograniczenia które nakładał na nas ten traktat