Reklama

Rosyjsko-białoruski Zapad 2025: Demonstracja czy realne zagrożenie?

Fot.mil.ru
Fot.mil.ru

„Zapad-2025” to kolejna edycja wspólnych strategicznych ćwiczeń wojskowych Federacji Rosyjskiej i Republiki Białorusi, które od lat stanowią centralny element demonstracji potencjału militarnego obu państw na kierunku zachodnim. Tegoroczna edycja odbędzie się we wrześniu 2025 roku, jednak w zupełnie innej sytuacji polityczno-wojskowej niż jej poprzednie iteracje.

Nowe realia „Zapad-2025”

Choć ćwiczenia „Zapad” były organizowane cyklicznie co cztery lata, to edycja w 2025 roku będzie miała miejsce w cieniu przedłużającej się wojny Rosji przeciwko Ukrainie, a także głębokich zmian strukturalnych w rosyjskich siłach zbrojnych.

Po rozwiązaniu Zachodniego Okręgu Wojskowego (ZOW) w 2023 roku, na jego bazie utworzono Leningradzki i Moskiewski Okręg Wojskowy, co jest powrotem do modelu dowodzenia z czasów ZSRR. Oznacza to nie tylko przebudowę struktur sztabowych, ale również konieczność testowania nowych schematów dowodzenia i synchronizacji sił w układzie rosyjsko-białoruskim.

Czytaj też

Na tle wcześniejszych edycji „Zapad-2025” jawi się jako manewry o mniejszej skali deklarowanego zaangażowania – oficjalnie mówi się o około 13 tysiącach żołnierzy, co jest liczbą niemal dwukrotnie mniejszą, niż pierwotnie przewidywano. Doradca Ministerstwa Obrony Republiki Białorusi, Walery Rawienka, uzasadnił tę redukcję „działaniami deeskalacyjnymi” oraz „chęcią ograniczenia napięć w regionie”.

Władze Białorusi zapowiedziały także przesunięcie głównych epizodów ćwiczeń w głąb kraju, z dala od granic z państwami NATO. Oficjalne komunikaty podkreślają defensywny charakter manewrów i transparentność, czego wyrazem ma być dopuszczenie obserwatorów OBWE.

Czytaj też

Pozorna deeskalacja — rzeczywista elastyczność operacyjna

Zmniejszenie liczby żołnierzy i przesunięcie ćwiczeń w głąb terytorium Białorusi ( z czego się później wycofano, tłumacząc to koniecznością reakcji na agresywne zachowania NATO- przyp. red). nie musi oznaczać realnej deeskalacji zagrożenia. Wręcz przeciwnie — w mojej ocenie taki zabieg może mieć charakter operacyjno-dezinformacyjny, ograniczający możliwość pełnego monitorowania ćwiczeń przez systemy wywiadowcze NATO, a także zapewniający większą swobodę manewru rosyjskim i białoruskim siłom.

Czytaj też

Koncepcja ograniczenia skali „Zapadu” może służyć stworzeniu „efektu strategicznego zaskoczenia” — poprzez szybki przerzut sił i ich natychmiastową integrację w ramach RZW. Taki manewr był już ćwiczony podczas „Zapad-2017”, kiedy symulowano przemieszczenie rosyjskich sił na dystansach 800–1000 km w warunkach eskalacji kryzysowej, a wojska białoruskie zapewniały osłonę i zabezpieczenie ich rozlokowania.

W tym kontekście, „Zapad-2025” może posłużyć do przetestowania mechanizmów mobilizacji i logistyki przerzutu wojsk Federacji Rosyjskiej na kierunku zachodnim, z wykorzystaniem białoruskiej infrastruktury komunikacyjnej, a także do sprawdzenia efektywności nowego systemu dowodzenia wojskami Federacji Rosyjskiej po reformie z 2023 roku.

Scenariusze ćwiczeń — ewolucja od „kolorowych rewolucji” do wojny hybrydowej 2.0

Od 2009 do 2013 roku scenariusze „Zapadów” skupiały się na przeciwdziałaniu „kolorowym rewolucjom” i destabilizacji wewnętrznej pod pretekstem walki z terroryzmem. Jednak nawet wtedy ćwiczono w tle pełnoskalowy konflikt z NATO, czego najbardziej kontrowersyjnym elementem była symulacja użycia taktycznej broni jądrowej (według części źródeł — na Warszawę, co wpisuje się w rosyjską koncepcję izolacji teatru działań wojennych przez uderzenia atomowe na węzły komunikacyjne Odra-Łaba).

Lata 2017 i 2021 to już pełna symulacja konfliktu z NATO, z fikcyjnymi państwami agresorami (np. „Wejsnoria”), wsparciem sił sojuszniczych Zachodu i symulacją ofensywy na zachodnim kierunku operacyjnym.

Czytaj też

Co ważne, „Zapad-2021” zawierał elementy walk miejskich oraz eskalacji konfliktu lokalnego do poziomu konwencjonalnej wojny, co w praktyce okazało się być prekursorem rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Tegoroczne ćwiczenia w oficjalnym przekazie mają charakter „defensywny i zarządzania kryzysowego”, a główny nacisk ma być położony na działania sztabowe, koordynację systemów dowodzenia i obronę terytorialną. Nie przewiduje się ćwiczeń z zakresu operacji ofensywnych, takich jak desanty powietrzne, głębokie przełamanie czy ataki rakietowe.

Czytaj też

Ukryte cele „Zapad-2025” — moje przewidywania

Choć oficjalny scenariusz wydaje się ograniczony, uważam, że głównym celem wojskowym „Zapad-2025” będzie przetestowanie zdolności szybkiego rozwinięcia zgrupowań wojskowych FR i ich zintegrowania z siłami białoruskimi w warunkach zagrożenia asymetrycznego i konwencjonalnego.

Kluczowe znaczenie będą miały:

1. Testy gotowości bojowej i logistyki przerzutu wojsk rosyjskich do Białorusi.

2. Sprawdzenie nowego systemu dowodzenia SZ FR, szczególnie w warunkach „nagłej eskalacji regionalnej”.

3. Zgrywanie jednostek regularnych z białoruskimi formacjami paramilitarnymi (OT, Gwardia Białoruska) oraz rosyjskimi oddziałami najemnymi i siłami specjalnymi.

4. Prowadzenie działań z zakresu wojny elektronicznej (WRE), cyberataków oraz operacji informacyjnych wymierzonych w państwa NATO.

Istotnym elementem będzie również sprawdzenie gotowości do prowadzenia operacji w szarej strefie konfliktu, przy użyciu struktur paramilitarnych i nieregularnych, które mogą być aktywowane w razie potrzeby, w sytuacji strategicznego zaskoczenia.

Czytaj też

Reakcja NATO i państw regionu

Państwa NATO — w szczególności Polska i kraje bałtyckie — traktują „Zapad-2025” jako istotny sygnał strategiczny. Choć oficjalnie brak jest przesłanek do uznania ćwiczeń za bezpośrednie zagrożenie, wszystkie działania monitorowane są z najwyższą uwagą.

Czytaj też

Polska przygotowuje własne ćwiczenia o charakterze „proporcjonalnej odpowiedzi”, mające na celu przetestowanie mobilizacji sił oraz zdolności do operacji obronnych na kierunku wschodnim. Należy zakładać, że NATO w tym okresie zwiększy również aktywność ISR (rozpoznania, obserwacji i wywiadu), zarówno z powietrza, jak i poprzez działania cyberprzestrzenne.

Czytaj też

Podsumowanie: „Zapad-2025” — realne zagrożenie czy operacja psychologiczna?

W obecnej formie „Zapad-2025” jawi się jako ćwiczenia o symbolicznie ograniczonej skali, z oficjalnie defensywnym scenariuszem i retoryką deeskalacyjną. Jednak w praktyce może to być sprytna operacja przygotowująca grunt pod bardziej dynamiczne i elastyczne scenariusze konfliktowe.

W mojej ocenie kluczowa dla oceny rzeczywistego zagrożenia będzie analiza ruchów wojsk rosyjskich w ostatnich tygodniach przed manewrami, a także sytuacja na froncie ukraińskim. To właśnie dostępność rezerw oraz zdolności mobilizacyjne Federacji Rosyjskiej będą wyznacznikiem rzeczywistego potencjału eskalacyjnego tych ćwiczeń.

Dopiero wrzesień 2025 roku przyniesie odpowiedź, czy „Zapad-2025” pozostanie polityczną demonstracją, czy stanie się operacyjnym poligonem przygotowawczym do kolejnych kroków destabilizacyjnych Moskwy wobec NATO.

Reklama
WIDEO: Święto Wojska Polskiego 2025. Defilada w Warszawie
Reklama

Komentarze (5)

  1. Tani2

    Wojsko musi ćwiczyć bo jak nie ćwiczy to gnuśnieje,ponieważ gdybamy to ja obstawiam użycie tych ruskich wojsk na ukr Białorusinów nie bo nie warta skórka za wyprawkę. Bo nawet jeden pogryziony przez psa Białorusin przyniesie więcej problemów jak korzyści. Co by to ruskie wojsko mogło pomóc? To proste zagrożenie wejścia i zmusi ukr do znalezienia rezerw na blokowanie ich. Czyli musi to wojsko gdzieś znaleźć nie wezmą busowanych bo uciekną przez granicę więc muszą zawodowych. Ja tak sportowo obstawiam a jak będzie to zobaczymy

  2. Pucin:)

    Armia białoruska jest armią w 90% z poboru - nikt tam za Baćkę i Putina umierać nie będzie. To już było ćwiczone (efekt motyla UA) i nawet najzagorzalsi klakierzy stchórzyli. Bez armii białoruskiej (szacuje się ją na ok. 60-90 tys + jakaś tam chłopska rezerwa) Rosja to se na razie może pogadać i pokrzyczeć w tzw. ataku na Bałtów. :)

    1. Buczacza

      Generalnie Białorusini chcą mieć spokój. I mieć co jeść. Na dziś nie mają ani jednego tym bardziej drugiego. Do większości z nich. Dotarła już rzeczywistość al'a kreml. Nawet u siebie de facto nie są u siebie.

    2. Przyszłość

      Buczacza...ale bzdury. Kiedy ostatnio byłeś na Białorusi ? Zgadnę - nigdy ....ale wiesz co tam mają ..i co myślą....typowe...

  3. Buczacza

    Już nawet na manewry ich nie stać... 2, że nie specjalnie mają czym i za co... A jeszcze w listopadzie 21 peanów nie było końca...

  4. radziomb

    Zapad słuzy raczej aby zebrac i zgrać załogi i uderzyć pewnie na Ukraine, Łatwo rozpoznac manewry od faktycznych przygotowan dp ataku , bo na manewrach nie dają masy astrej amunicji i masy krwi i srodków opatrunkowych- szpiecy są wszedzie hehe. Moga zaatakowaz Białorusi znowu Kijów lub gdzięś indziej gdzie jeszcze Ukraina nie zrobiła wielu fortyfikacji i pól minowych. Podobnie jak Ukraina zaatakowała na Kursk i zaskoczyła Rosjan. Wg mnie i wielu innych obserwatorów, to będzie już ostatnia ofensywa rosjan typu ofensywa w ardanach 3 rzeszy potem będzie Koranizacja konfliktu lub zapaść i wycof ruskich jak w afganistanie...

    1. Eee tam

      Zapomniałeś o tym z Dalekiego Wschodu co całą to agresją steruje

    2. WisniaPL

      Atak z Białorusi to czerwona linia nato postawiona po pierwszym ataku na kijów. Gen Andrzejczak o tym mówił. Jeśli zaatakują z Białorusi NATO będzie musiało działać

    3. Buczacza

      Za nami 41 miesiący,178 tygodni i 1249 dni. Ponad mln bezpowrotnych ,ponad 4 tys tanków i 13 tys pojazdów opancerzonych. Do tych 2 ostatnich liczb trzeba dodać 30%. W tym czasie EU podziękowała za węglowodory. A nowy chiński pan zacisnął smycz. Gospodarka się rozpada a bliska zagranica. Staje się daleką zagranicą. Nikt ich nie potrzebuje i nikt ich nie chce. Są przegranymi i bankrutami. W każdym aspekcie.

  5. MC775

    I fajnie, niech robią - polski wywiad powinien działać pełną parą i gromadzić jak najwięcej informacji na użytek WP i NATO.

Reklama