Francja oferuje Europie parasol atomowy. Berlin jest na tak?

Autor. MBDA
Francja ponownie podkreśla swoją pozycję jako kluczowy gracz w europejskiej architekturze bezpieczeństwa. Jak donosi „The Telegraph”, Paryż rozważa rozmieszczenie sił jądrowych w Niemczech. To odpowiedź na zagrożenie ze Wschodu oraz zmieniający się układ sił w Europie.
Współpraca: Antoni Walkowski
Francuska broń jądrowa filarem europejskiego odstraszania?
Od czasu Brexitu Francja jest jedynym krajem Unii Europejskiej, który posiada arsenał jądrowy. Paryż konsekwentnie podkreśla niezależność w tej dziedzinie. Dysponuje zarówno okrętami podwodnymi uzbrojonymi w międzykontynentalne pociski balistyczne M51, jak i samolotami wielozadaniowymi wyposażonymi w taktyczne pociski ASMP-A. Doktryna odstraszania nuklearnego Francji bazuje na zasadzie autonomii. Paryż nie podporządkowuje doktryny wojskowej NATO i zachowuje pełną kontrolę nad swoją bronią masowego rażenia.
Prezydent Emmanuel Macron od kilku lat forsuje ideę europejskiej suwerenności obronnej. Wielokrotnie sugerował, że UE powinna stopniowo uniezależniać się od Stanów Zjednoczonych w kwestiach obronności. W 2020 roku Macron otwarcie zaprosił europejskich partnerów do udziału w systemie odstraszania nuklearnego, proponując rozmowy na temat kolektywnego systemu w ramach UE. Wówczas idea nie spotkała się z jednoznacznym poparciem, szczególnie w Niemczech, które od dekad opierają swoje bezpieczeństwo na obecności sił USA.
Francja jako gwarant bezpieczeństwa Europy
Dziś sytuacja geopolityczna znacząco się zmieniła. W obliczu zagrożenia ze strony Rosji i możliwego wycofania sił amerykańskich z Europy Francja deklaruje gotowość do przejęcia większej odpowiedzialności za kontynent. Potencjalne rozmieszczenie w Niemczech francuskich samolotów bojowych zdolnych do przenoszenia broni jądrowej byłoby historycznym krokiem. Do tej pory takie działania były wyłączną domeną USA.
Według francuskich źródeł dyplomatycznych rozmieszczenie sił nuklearnych Paryża w Niemczech nie powinno stanowić problemu logistycznego i byłoby wyraźnym sygnałem dla Rosji oraz innych potencjalnych przeciwników Europy. „Wysyłając francuskie myśliwce z ładunkami nuklearnymi do Niemiec, nadajemy czytelny komunikat – Europa jest gotowa do obrony, nawet jeśli Stany Zjednoczone zdecydują się wycofać” – powiedział anonimowy francuski oficjel cytowany przez „The Telegraph”.

Autor. White House/X
Macron na spotkaniu z Trumpem naciska na niezależność Europy
Emmanuel Macron nie ogranicza się do symbolicznych gestów. Podczas ostatniego spotkania w Białym Domu z Donaldem Trumpem francuski prezydent przedstawił plan wzmocnienia europejskiej obronności.
Według doniesień medialnych Trump miał zasugerować, że Stany Zjednoczone nie będą zobowiązane do zapewnienia Ukrainie bezpieczeństwa po ewentualnym podpisaniu porozumienia pokojowego z Rosją. To stanowisko tylko wzmogło europejskie obawy o przyszłość NATO i poparło argumenty Macrona dotyczące konieczności stworzenia autonomicznej europejskiej struktury obronnej.
Francuskie odstraszanie jądrowe
O komentarz w sprawie zdolności przenoszenia broni jądrowej przez francuskie lotnictwo poprosiłem redakcyjnego kolegę, Antoniego Walkowskiego.
„Odkąd Francuskie Siły Zbrojne wycofały ze służby zdolne do przenoszenia głowic jądrowych pociski rakietowe bazowania lądowego Pluton i Hadès, podstawową bronią masowego rażenia szczebla taktycznego w posiadaniu Paryża są pociski ASMP (fr. Air-sol moyenne portée) klasy powietrze-ziemia. Jedynymi nosicielami zmodernizowanego wariantu ASMP-A są samoloty wielozadaniowe Dassault Rafale w wariancie F3 i nowsze. Współcześnie lotniczą odnogę Force de dissuasion (z fr. Siły odstraszania) stanowią dwie eskadry lotnictwa taktycznego: Escadron de Chasse 1/4 »Gascogne« oraz EC 2/4 »La Fayette«. Miejscem stałej dyslokacji obu jednostek jest baza lotnicza Saint-Dizier-Robinson w północno-wschodniej części kraju. Ponadto, pociski ASMP-A mogą być przenoszone przez morskie Rafale M, które na co dzień stacjonują w bazie lotniczej Landivisiau w Bretanii oraz na lotniskowcu Charles de Gaulle”.
W odróżnieniu od uderzeniowego Mirage 2000N, poprzedniego nosiciela systemu ASMP, Rafale nie posiada wyspecjalizowanego wariantu do przenoszenia broni jądrowej. Dzięki temu Force de dissuasion dysponują kilkoma istotnymi atutami. Maszyny »nuklearne« nietrudno zakamuflować wśród »zwykłych« Rafale, uzupełnianie braków sprzętowych w eskadrach uderzeniowych jest uproszczone, a lotnicza część francuskiego systemu odstraszania (który dopuszcza przeprowadzenie ataku taktyczną bronią jądrową, by oddać »ostateczny« strzał ostrzegawczy!) cechuje się pewną nieoznaczonością. To czyni lotniczą broń jądrową Paryża szczególnie wartościową w kontekście możliwej dyslokacji w państwach sojuszniczych oraz rozciągania elastycznego (bo gotowego do stosunkowo szybkiego przebazowania) parasola atomowego nad Europą. Jest to o tyle ważne, że pocisk ASMP-A dysponuje zasięgiem 500 km, osiąga trzykrotność prędkości dźwięku i przenosi głowicę termojądrową TNA o mocy 300 kt. To wraz z możliwościami Rafale sprawia, że zniszczenie takiej broni przed uderzeniem w cel jest zadaniem niezwykle trudnym.
Niedawno Paryż ogłosił zamiar zwiększenia liczebności Rafale w Armée de l’air et de l’espace oraz Marine nationale. Do 31 grudnia 2024 r. rodzimym użytkownikom dostarczono 178 maszyn z 234 zamówionych, a dostawy mają zostać sfinalizowane do końca 2032 r. W międzyczasie 24 używane francuskie Rafale sprzedano Chorwacji i Grecji. Wartki strumień zamówień eksportowych i potrzeby francuskich Sił Powietrzno-Kosmicznych oraz Marynarki Wojennej sprawiają, że środków na rozwój Rafale nie brakuje, a w Dassault nie narzekają na brak pracy. Niedawno Minister Sił Zbrojnych Sebastien Lecornu zapowiedział złożenie zamówienia na 20-30 kolejnych płatowców. W połowie kolejnej dekady do użytkowników mają trafić pierwsze Rafale w nowym standardzie F5, a Siły Odstraszania otrzymają zmodernizowane pociski ASMPA-R. Ponadto, trwają prace nad przenoszącym głowicę jądrową pociskiem manewrującym nowej generacji ASN4G (fr. Air-Sol Nucléaire de 4ème Génération), który zdecydowanie wzmocni lotniczą odnogę francuskiego systemu odstraszania”.

Autor. NATO Air Command
Zmiana w Niemczech. Friedrich Merz i nowa polityka Berlina
Rosnąca niezależność Francji w dziedzinie obronności zeszła się w czasie z nowym otwarciem w Niemczech. Przewodniczący CDU i przyszły kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że Berlin musi rozważyć nowe opcje w zakresie bezpieczeństwa. Po wygranych wyborach podkreślił, że Niemcy powinny szukać alternatywnych rozwiązań obronnych, zwłaszcza jeśli Stany Zjednoczone ograniczą obecność wojskową w Europie.
Merz zwrócił się bezpośrednio do Wielkiej Brytanii i Francji z apelem o rozszerzenie nuklearnego parasola na Niemcy. Czy obywatele zaakceptują obecność na niemieckiej ziemi francuskich samolotów z bronią nuklearną? To kluczowe pytanie na najbliższe miesiące. Berlin zawsze ostrożnie podchodził do kwestii broni jądrowej na swoim terytorium, ale gdy Merz zostanie kanclerzem, jego administracja może być bardziej otwarta na współpracę z Paryżem.
Nowy rozdział europejskiej obronności
Francuskie propozycje oznaczają początek nowego etapu w europejskiej polityce obronnej. Jeśli Berlin zaakceptuje rozmieszczenie sił nuklearnych Paryża na swoim terytorium, będzie to największa zmiana w europejskim systemie odstraszania od czasów zimnej wojny. Również Wielka Brytania, która posiada własny arsenał nuklearny, może stanąć przed decyzją, czy dołączyć do francuskiej inicjatywy, czy też trzymać się tradycyjnej roli w ramach NATO. Niezależnie od tego, jak potoczą się dalsze negocjacje, jedno jest pewne – Francja umacnia się na pozycji lidera europejskiej obronności oraz jako główny gwarant bezpieczeństwa na Starym Kontynencie.
Współpraca: Antoni Walkowski
ciężkie_czasy
Zastanawia mnie czemu w Polsce nie wznowiono wydobycia uranu na cele komercyjne, chociażby dla Francji czy jakiegokolwiek innego państwa, bądź chociaż krajowego instytutu badawczego?
Nihoo
W latach 90 XX wieku o tym myślano, ale ... nie było kasy. Obecnie może warto by się zastanowić nad wydobyciem uranu, bo w Polsce szacuje się złoża o wielkości nawet 100 tys. ton. Do tego "odzysk" tak jak Chiny z hałd przy elektrowniach, czy w pokładach miedzi. Byłoby z czego zrobić chociażby paliwo do elektrowni.
user_1065760
Coś się rusza w myśleniu zachodu, ale to wciąż jest myślenie w kategorii MY Europa Zachodnia musimy się bronić na linii Odry a za nią strefa buforowa w postaci Europy Środkowej, która jest mniej ważna. ALe miejmy nadzieję, że przeskoczy trybik dalej i w końcu zaczną postrzegać Polskę jako kolejną część jądra, którego trzeba bronić, a wtedy jakby nam francuzi udostępnili swoje bombki z pełną suwerennością wykorzystania to moglibyśmy kupić spokojnie od nich te Rafale czy też OP (w dalszej perspektywie atomowe)
staryPolak
Ty to tak na poważnie? Taka ma byc nasza rola. Mitteleuropa. Rezewuar taniej siły roboczej utrzymywany w posłuszeństwie poprzez groźby oddania nas Rosji. Znadziesz w internecie bez problemu zapisy planu który powstał ponad 150 lat temu. Ale ... czy ci się zechce, skoro me(n)dia bez twojego wysiłku wyjaśnia ci cały świat.
Davien3
@staryPOlak dla twojej zerowej wiedzy: Mitteleuropa to plan Austro-Wegier a nie Niemiec Dokształć sie.
xdx
Żeby w Niemczech nie było takiego problemu z bronią atomową to Niemcy mogli by mieć swoją bez najmniejszego problemu i to obojętnie czy w formie bomb czy też rakiet , problem jest że przez 80 lat cisnęło się na Niemcy że mają być pacyfistami i niestety z nielicznymi wyjątkami są pacyfistami. Dlatego wszystko ciężko przegłosować od uzbrojenia po nowoczesne system a już o broni atomowej to nawet strach się odezwać - a przemysł ma wszystko aby taki rodzaj uzbrojenia w krótkim czasie opracować i wyprodukować.
Nihoo
Niemcy sami postanowili zachować status pacyfistów. Już od dziesiątków lat nikt im nie zabraniał się zbroić.
staryPolak
ostrożnie z życzeniami, bo się mogą spełnić.
Davien3
@staryPolak Jak dla mnie przy obecnej postawie USA niedługo KAŻDY będzie chciał i produkował broń jądrowa, nawet Niemcy kupia wzbogacony uran
staryPolak
problemem są społeczenstwa UE, wydelikacone, rozleniwione. parasol atomowy? Wystarczy puścić jedną atomówkę na Warszawę i Francja wraz z pozostałymi stolicami przeprosi Pana Putina za nierozważne kroki. I tak będzie wyglądać historia parasola atomowego. W wojnie konwencjonalnej będziemy sami albo z USA - zalezy jak mocno obecny rząd polski zaszkodzi. W wojnie atomowej liczmy na UE tak samo jak w konwencjonalnej. Albo zmieńmy sojusze. Prosze podać argumenty na nie.
Ita-AW-129 pilot
Francja i Niemcy, jak zwykle. Polska powinna uważać na tych dwóch. Polska nigdy nie będzie bezpieczna, dopóki nie będzie miała własnej broni nuklearnej. Powinny zostać podjęte rozmowy z Koreą Południową, która ma podobne potrzeby, w celu wspólnego projektu budowy broni atomowej. Czy to wymaga czasu i zaangażowania? Oczywiście, jest to normalne.
yeti65
Uzyskanie broni jądrowej przez państwa zaawansowane technicznie, jest jedynie problemem politycznym. Japonia, Niemcy, czy Korea Pd, mogą mieć broń jądrową na przysłowiowe pstryknięcie palcami.
Stefan1
Polsce też by się przydały. Póki ich nie ma, to pozostaje rozwijać stare i tworzyć nowe konstrukcjie kasetowe. Możliwości jest wiele: od termobaryki do brudnego opadu.
Davien3
@Stefan tzw brudna bomba to pozwolenie by Polska została zanihilowana ruskimi atomówkami bez reakcji jakiejkolwiek innej potegi jądrowej, Tego chcesz?
user_1059996
A może z GB pogadać o atomie?
user_1059996
Ukry mają już Mirage. A one od dawna mają możliwość przenoszenia atomu.
R88
Jestem za, ale atom musi być w PL. Łask będzie dobrym miejsce. Berlin nie jest stabilny i godny zaufania. Dodatkowo z tego co wiadomo nam potrzeba więcej myśliwców także deal wiązany z francuzami: 32 Rafale z rakietami Asampa. Do tego elektrownia atomowa i okręty podwodne.
Dudley
Kolejny naiwniak, nie ma znaczenia gdzie francuskie samoloty będą stacjonowały, ponieważ decyzję o ewentualnym użyciu broni jądrowej i tak będzie w rękach Paryża. Jedynym rozwiązaniem dla Polski jest posiadanie własnych środków odstraszania. I co ciekawe rozpad NATO może to umożliwić. W tej chwili taką możliwość blokują USA, i Niemcy. Argumentem jest amerykański parasol, argumentu nie będzie gdy amerykańskiego parasola zabranie, lub USA staną się niewiarygodnym partnerem, co już się stało.
Nihoo
Zakupić eskadrę nowych Rafale z opcją nuclear sharing.
user_1076044
Nuclear sharing wcale nie potrzebuje myśliwców Rafale można by do tego wykorzystać nasze F35 które zostały zakupione dzięki Błaszczakowi
Grom2137
Rafale to najgorszy możliwy dla polski samolot 4.5, tym bardziej że oferowane są Typhoony, F-35, i F-15EX
Pawelek
Ta, tylko czy Amerykanie zgodzą się na dostosowanie F-35 do przenoszenia francuskich bomb atomowych. Wątpię, a przy Trumpie to niemożliwe, tym bardziej, że on staje się sojusznikiem Putina. Pozostaje więc nam tylko zakupić francuskie samoloty.
Buczacza
Na początek wystarczy. Następnie trzeba dołożyć głowic. Tym razem już EU. Do tego wspólna armia. I nie kupować węglowodorów. To wystarczy...
TomaszRz
Jestem tego samego zdania, Europę stać, aby była na równi z USA i Chinami.
user_1050711
"Nadajemy czytelny komunikat", że STAREJ EUROPY nie wolno ruszać. A reszta, zależnie od okoliczności. "Jest w grze" "Jest grana" "jest do uzgodnienia - jak mawiają Grecy., czyniąc to jednym słowem.
user_1078358
Jeśli dobrze rozumiem program Nuclear Sharing, to Niemcy nie dostali od nikogo głowic jądrowych. To mocarstwa atomowe (do tej pory USA, a w przyszłości może również Francja) dostały możliwość umieszczenia swoich głowic na terytorium Niemiec, w swoich bazach wojskowych, pod kontrolą swoich żołnierzy. A więc dostały też możliwość przeprowadzania ataku jądrowego z obcego terytorium. Opłaca się to mocarstwom, ale ni w ch... nie opłaca się to państwu-gospodarzowi. Tylko własne głowice, pod kontrolą własnych żołnierzy mają sens.
Starszy Nadszyszkownik Sztabowy
Co do RFN taki parasol atomowy wystarczy. Natomiast należałoby wyposażyć Finlandię, Litwę, Łotwę, Estonię, Polskę i Rumunię w zestawy po kilka rakiet z głowicami strategicznymi. Żadne z tych państw nie zaatakuje Rosji, a Rosją tych państw, w ten sposób osiągniętoby trwałe bezpieczeństwo UE I Rosji.
Zam Bruder
Chcecie bezpieczeństwa Europy? Rozwiązanie leży na talerzu tuż przed Waszymi nosami drodzy Europejczycy - to corocznie dwieście pięćdziesiąt miliardów euro do dyspozycji europejskich zielonych komisarzy ludowych i to środki w dodatku mocno niedoszacowane w górę. Aby sięgnąć po te pieniądze i przeznaczyć je na nasze Bezpieczeństwo wystarczy powiedzieć "dziękuję" ekipie pani von der Leyen i podziękować im za uszczęśliwianie świata na siłe naszym kosztem a ogromne fundusze na to przeznaczone wydać na wspólną europejską politykę obronną. Albo finansujemy utopię albo nasze armie, bo na jedno i drugie i jeszcze na utrzymanie nierobów ściągniętych tu z całego świata pieniędzy z pewnością nie wystarczy. Choćbyśmy zęby w suchy chleb wbijali.
Grom2137
Czyli rozumiem że Polska jest mniej narażona na inwazję ze wschodu niż niemcy.
Zbyszek
Wreszcie sensowny ruch!