- Wiadomości
Cios w plecy. Znaczenie Białorusi w ataku na Ukrainę [ANALIZA]
Jak ostatnio pisaliśmy obwód homelski od początku był hubem logistycznym i miejscem koncentracji dużych sił inwazyjnych – pancerno-zmechanizowanych, artylerii i wojsk powietrzno-desantowych.

Jeszcze w trakcie, i tuż po zakończeniu, ćwiczeń „Sojusznicze Zdecydowanie-2022", obserwowano koncentrację sił w obwodzie homelskim, która stopniowo przemieszczała się na południe, zajmując zaraz nad granicą pozycje wyjściowe do inwazji.
Zapewne bardzo dobre jest zabezpieczenie logistyczne rosyjskiej operacji, wcześniej już przetestowane, np. w czasie Zapad-2021, które teraz można realizować w praktyce, na kierunku kijowskim, przy pełnym wsparciu białoruskim. W poprzednich latach ćwiczono podłączenie się wojska rosyjskiego bezpośrednio do ropociągu, w czasie ćwiczeń „Sojusznicze Zdecydowanie-2022" rosyjskie jednostki zabezpieczenia logistycznego podłączyły się do ropociągu Transieftprodukt-Zapad w okolicy Rzeczycy. Wojskowe cysterny paliwowe były tankowane bezpośrednio w rafinerii w Mozyrzu, pobierane było również paliwo z komercyjnych stacji benzynowych. Nie ma więc zapewne żadnych problemów z zaopatrzeniem sił inwazyjnych nacierających z obwodu homelskiego w materiały pędne.
Zobacz też
Podobnie zapewne jest z amunicją i innymi materiałami wojskowymi. Rejony Jelska, Rzeczycy, Homla, gdzie pod przykrywką ćwiczeń rozwijano zgrupowanie operacyjne na kierunku kijowskim są dogodnie położone nie tylko w pobliżu rafinerii w Mozyrzu, ale również w pobliżu wielu dużych obiektów magazynowo-logistycznych. Przykładowo tylko w obszarze Rzeczyca-Homel są to: 2271. Baza Saperskich Materiałów Wybuchowych, 1393. Baza Artyleryjskiej Amunicji, 1868. Baza Uzbrojenia Artyleryjskiego, 43. Arsenał Rakiet i Amunicji itd. Można przypuszczać, że obok własnych baz polowych, siły inwazyjne bez przeszkód korzystają z białoruskiego zaplecza logistycznego.
Według schematu w ćwiczeniach „Sojusznicze Zdecydowanie-2022" przewidziano korzystanie z ok. 30-35 rozładunkowych stacji kolejowych, których położenie nie było przypadkowe – zazwyczaj znajdują się one w pobliżu poligonów, lotnisk, jednostek wojskowych, baz materiałowo-technicznych – czynnych, jak i nieczynnych, ale gotowych do aktywacji.
Teren centralnej i południowej Białorusi był więc dobrze przygotowany do przyjęcia dużego zgrupowania wojsk sojuszniczych (inwazyjnych) i wciąż aktywnie wykorzystywany jest pod kątem logistycznym. Siły rosyjskie korzystają obecnie w pełni z infrastruktury drogowo-kolejowej, lotniskowej, magazynowo-logistycznej. Część sił rozlokowanych na Białorusi przesuwa się na południe, przekracza granicę i przemieszcza się dużymi kolumnami na południe, na Kijów. Tymczasem zaobserwowano przerzut kolejnych sił z Rosji na Białoruś. Z Rosji przerzut wykonuje się wciąż eszelonami kolejowymi i to zaraz na zaplecze frontu (np. 25 lutego transport wojskowy przybył na stację Łuniniec), duży jest również na południu Białorusi wojskowy ruch kołowy.
Notabene, tak jak przypuszczaliśmy na teren Białorusi, jako II rzut, weszły również jednostki Rosgwardii, które później wzięły udział m.in. w zajęciu Strefy Wykluczenia w Czarnobylu i są aktywne na kijowskim froncie. Zeznanie jeńca potwierdza, że 3 lutego wyprawiono na Białoruś m.in. oddział OMON-u z Nowokuźniecka, który stacjonował w obwodzie homelskim, a następnie wkroczył na Ukrainę w rejonie Czarnobyla.
Zobacz też
Lotnictwo rosyjskie wykorzystuje również białoruską przestrzeń powietrzną, np. aktywny nad Białorusią jest A-50), niewspominając już o lotach patrolowych wzdłuż granicy samolotów myśliwskich. Śmigłowce Armiejskiej Awiacji operują z kolei z improwizowanych lądowisk blisko białorusko-ukraińskiej granicy.
Z terenu Białorusi odpalono co najmniej kilka pocisków systemu Iskander. Zaobserwowano tam niedawno przemieszczanie na południe, w rejon Mozyrza, elementów brygady Iskander-M (3 pojazdy załadowcze 3 9T250 i 6 pocisków 9M723 na KamAZ-ach). Jest niemal pewne, że pociski balistyczne odpalane do celów na froncie północnym, w tym w samym rejonie Kijowa, odpalane są właśnie z dywizjonów/brygad rozmieszczonych na terenie Białorusi, które dysponują pełnym zapleczem logistycznym.
O skali wykorzystania terenu Białorusi przez lotnictwo wojsk lądowych (AA) i szczegółach taktycznych ich użycia mogliśmy się dowiedzieć więcej, dzięki zdjęciom satelitarnym MAXAR-a, z obwodu homelskiego. Widać na nich dziesiątki śmigłowców (Ka-52, Mi-8), zapewne jednej z brygad AA, ustawionych jeden za drugim na improwizowanych lądowiskach polowych (w tym przypadku DOL-ach na drodze R-35), bardzo blisko granicy z Ukrainą (rejon Hojniki-Brahiń, 35 km od granicy).
Jeśli jest tam rzeczywiście ześrodkowanych prawie 150 śmigłowców różnych typów, to można dokonać desantu taktycznego siłami 2-3 batalionów powietrzno-szturmowych.
NEW satellite images show nearly 150 attack and transport helicopters, as well as support equipment in southern Belarus, some 20 miles from the border with Ukraine and less than 100 miles from Kyiv, Ukraine. 📸: @Maxar, Feb. 25 pic.twitter.com/GYVMNDNxhP
— Christopher Miller (@ChristopherJM) February 25, 2022
Przez całą noc z 25 na 26 lutego w Kijowie było niespokojnie, trwały walki na przedmieściach miasta. Nacisk rosyjski na Kijów zwiększa się, bowiem z terenu Białorusi wciąż spływają kolejne kolumny wojska.
W rejonie Kijowa rosyjskie zgrupowanie operacyjne to jak na razie głównie siły lekkie – siły specjalnego przeznaczenia i powietrznodesantowe z lekkim sprzętem. W II rzucie podchodzą już jednak kolumny pancerno-zmechanizowane, zatrzymane jak dotąd częściowo pod Chernihowem oraz artyleria, która jak dotąd nie była nazbyt aktywna na kierunku kijowskim.
Wczoraj, 25 lutego, do Hostomela, jako odsiecz dla desantu na lotnisku Antonowa, przebiły się wreszcie rosyjskie jednostki powietrznodesantowe na bojowych wozach desantu. W walce w rejonie Busza jeden z BMD-2 został całkowicie zniszczony (wóz kompletnie wypalony). Busza-Hostomel to w zasadzie zachodnie przedmieścia Kijowa, wczoraj cały czas trwały tam walki. Komunikat MO FR głosił: „główne siły wojsk powietrzno-desantowych połączyły się z pododdziałami rosyjskiego desantu w Hostomelu, zabezpieczając blokadę Kijowa z zachodu".
Zobacz też
Przy okazji podano, że w trakcie desantu w Hostomelu 24 lutego strat nie odnotowano, co jest kompletnie niewiarygodne, podobnie zresztą jak podawane przez MOU straty rosyjskie, szacowane na setki wozów bojowych, ok. 2800 zabitych i 200 rannych.
Zarysowały się dwie osie natarcia – po zachodniej i wschodniej stronie Dniepru. Po północno-zachodniej i zachodniej stronie Kijowa wysiłek nacierającego zgrupowania skupiał się na przebiciu do pozostałości desantu pod Hostomelem i podejściu do miasta z zachodniej strony. Ukraińskie jednostki gwardii narodowej i wojsk powietrzno-szturmowych stawiały opór w miejscowościach Dymer, Iwanków, gdzie zerwano most, trwały zacięte walki o Hostomel, Borze i Buczę, gdzie miano zastosować m.in. ppk Javelin.
Ok. 11.00 25 lutego MOU podawało, że „na północno-zachodnich przedmieściach Kijowa zorganizowano zasłonę z jednostek zmechanizowanych i desantowych".
Opór w tej części przedmieść Kijowa stawia m.in. 4. Brygada Szybkiego Reagowania Gwardii Narodowej, która po przegrupowaniu 24 lutego odegrała istotną rolę w rozbiciu taktycznego desantu śmigłowcowego na lotnisko Antonowa w Hostomelu (prawdopodobnie ok. 200 specnazowców (z 45. Brygady Specnazu WDW) z lekką bronią, w tym ppk Kornet).
Gwardia Narodowa broni się punktowo skupiając się na kluczowej infrastrukturze – m.in. obronie zapory i elektrowni wodnej na Dnieprze, w Wyszhorodzie na północ od miasta, czy kijowskich lotnisk (Żulany i Boryspol).
Zobacz też
Plany rosyjskie zakładały prawdopodobnie zajęcie lotniska Antonowa i przyjęcie II rzutu transportowanego na pokładach 18 Ił-76 lecących z Pskowa. Tymczasem siły desantu lotnisko opanowały tylko chwilowo, potem płyta została ostrzelana przez artylerię, aktywne były ukraińskie samoloty (Su-24MR, Su-24M i Su-25), operacja desantowa (czy to klasyczna spadochronowa, czy z przyziemienia na płycie) byłaby nazbyt ryzykowna. Ostatecznie samoloty transportowe wylądowały na lotnisku w Homlu, wyładowały się, po czym rzutem kołowym przemieściły po drodze Homel-Czernihów-Kijów na front.
Jak widać, mimo, że armia białoruska jest w konflikcie neutralna, to wszechstronne wsparcie Białorusi dla operacji w rejonie Kijowa jest kluczowe. Warto jeszcze dodać, że decyzja o zaatakowaniu w jakikkolwiek sposób (pociski Toczka-U, lotnictwo, artyleria rakietowa) rozpoznanych jednostek rosyjskich na terenie Białorusi (lotnisk, DOL-ów, miejsc koncentracji) raczej nie wchodzi w grę, bowiem formalnie mogłoby być to przyjęte jako atak na terytorium innego państwa. Tak więc teren Białorusi to nie tylko zaplecze infrastrukturalno-logistyczne dla nacierających na Kijów wojsk, ale również swoisty azyl bezpieczeństwa, „save haven", bezpieczny obszar koncentracji sił.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]