Reklama

Geopolityka

NATO wobec rosyjskiej agresji – w cieniu starych i nowych zagrożeń

Autor. NATO/Facebook

Atak na Ukrainę kolejny raz uzmysłowił NATO nie tylko realność rosyjskiego zagrożenia, ale i także jego szerszy międzynarodowy kontekst. Można go na przykład rozpatrywać w kontekście reakcji Chin i słów wypowiedzianych po agresji przez rzeczniczkę chińskiego MSZ Hua Chunying, która sprzeciwiła się nazywaniu rosyjskich działań „inwazją”, oskarżyła USA o podsycanie napięcia, podkreślając, że Rosja to niepodległy kraj samodzielnie podejmujący decyzje w oparciu o własne interesy. Dodając ponadto, iż Federacja Rosyjska ma „uzasadnione obawy” związane z NATO. W kontekście powyższych słów warto prześledzić kolektywne polityczno-dyplomatyczne działania Paktu podjęte wobec rosyjskiej agresji.

Reklama

Runda pierwsza

Reklama

NATO od samego początku w sposób zdecydowany i stanowczy zareagowało na agresję Rosji względem Ukrainy. W wymiarze wspólnotowym pierwszym konkretnym działaniem było posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej, które miało miejsce na poziomie ambasadorów 24 lutego w Brukseli. Podczas spotkania między innymi potępiono agresję Rosji, oceniono sytuację na Ukrainie oraz poparto wniosek złożony przez: Bułgarię, Czechy, Estonię, Łotwę, Litwę, Polskę, Rumunię i Słowację, aby w oparciu o zapisy artykułu 4 Traktatu Waszyngtońskiego przeprowadzić pilne konsultacje członków Paktu, w myśl zapisu głoszącego, że ,,strony będą się konsultowały, ilekroć zdaniem którejkolwiek z nich zagrożona będzie integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo'' jakiegoś państwa członkowskiego. W przeszłości formuła ta była wykorzystywana już kilkukrotnie na przykład z inicjatywy Turcji w 2003 r. ze względu na sytuację w Iraku czy w 2015 r. w nawiązaniu do konfliktu w Syrii, a także choćby przez Polskę, Litwę i Łotwę w 2014 r. w związku z rosyjską inwazją na Krym.

Czytaj też

Rada zdecydowała także uaktywnić plany obronne wschodniej flanki Sojuszu. Są to dokumenty przygotowywane przez NATO na wypadek sytuacji kryzysowych. Aktualne wersje tych planów pochodzą z 2020 r. i zakładają na przykład zwiększenie uprawnień dowódców Paktu, krótszy czas mobilizacji wojsk szybkiego reagowania, możliwość przerzucenia sił i środków w miejsca, gdzie będzie to niezbędne czy wzmocnienie obrony powietrznej. Podkreślając, że już kilka tygodni temu głównodowodzący Paktu podwyższył stopień gotowości oddziałów szybkiego reagowania.

Reklama

W trakcie Rady członkowie NATO wezwali Rosję do natychmiastowego zaprzestania działań wojennych, wycofania sił zbrojnych z Ukrainy, wejścia na drogę dyplomacji, a także pełnego poszanowania międzynarodowego prawa humanitarnego oraz umożliwienia bezpiecznego i niezakłóconego dostępu pomocy humanitarnej dla wszystkich  potrzebujących. Zaznaczając, że atak stanowi naruszenie prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych. Jest on całkowicie sprzeczny ze zobowiązaniami Rosji zawartymi w Akcie Końcowym z Helsinek, Karcie Paryskiej czy Memorandum Budapeszteńskim. Podkreślono ponadto, iż przywódcy Rosji muszą ponieść pełną odpowiedzialność za konsekwencje swoich działań, a Federacja Rosyjska zapłaci bardzo wysoką cenę gospodarczą, polityczną itp. Potępiono też Białoruś za umożliwienie ataku. Równocześnie uczestnicy spotkania w pełni poparli suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy oraz prawo tego państwa do samoobrony.

Czytaj też

Zaznaczono również, że działania Rosji stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego oraz generują poważne konsekwencje geostrategiczne. W związku z tym NATO będzie nadal podejmować wszelkie niezbędne środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa i obrony wszystkim członkom Sojuszu. Rozmieszczając dodatkowe siły lądowe, powietrzne i morskie na wschodniej flance Paktu. Ponadto Sojusz będzie nadal ściśle koordynować swoje działania z innymi podmiotami, w tym choćby z Unią Europejską.

Runda druga

Rozszerzeniem powyższych wątków i ustaleń był nadzwyczajny szczyt NATO dotyczący sytuacji na Ukrainie, który odbył się 25 lutego. Miał on charakter zdalny i był realizowany za pośrednictwem technologii video. Oprócz przedstawicieli wszystkich państw członkowski w spotkaniu na zaproszenie sekretarza generalnego Jensa Stoltenberga uczestniczyli też reprezentanci Finlandii, Szwecji i Unii Europejskiej.

Podczas konsultacji kolejny raz potępiono rosyjską inwazję ułatwioną przez Białoruś. Wezwano Rosję do natychmiastowego zakończenia ofensywy i wycofania wszystkich swoich sił z Ukrainy. Zaznaczając, że Rosja, a także Białoruś zostaną pociągnięte do odpowiedzialności za swoje działania. Sojusz wezwał również wszystkie inne państwa do potępienia ataku naruszającego prawo międzynarodowe, w tym Kartę Narodów Zjednoczonych. Dodając, że działania Rosji stanowią rażące zakwestionowanie zasad zapisanych w Akcie Stanowiącym NATO-Rosja.

Czytaj też

Podczas wirtualnego spotkania oświadczono też, iż Pakt będzie nadal udzielać politycznego i praktycznego wsparcia Ukrainie między innymi w wymiarze logistycznym czy finansowym potwierdzając równocześnie niepodległość, suwerenność i integralność terytorialną tego państwa. Koresponduje z tym decyzja o dalszym militarnym wzmocnieniu flanki wschodnie Paktu. Jak poinformował sekretarz generalny Sojusz postanowił skierować tam tzw. szpicę czyli siły bardzo szybkiego reagowania (Very High Readiness Joint Task Force - VJTF) liczące około 5 tysięcy żołnierzy. Zostały one stworzone na mocy decyzji podjętych w 2014 r. podczas szczytu w Newport. W gotowości są także inne komponenty 40 tysięcznych Sił Odpowiedzi (NATO Response Force), których VJTF jest częścią składową. O szczegółach ich rozmieszczenia i liczebności zadecydują dowódcy wojskowi Sojuszu, w tym generała Tod Wolters, naczelny dowódca sił sojuszniczych w Europie.

Co zrobić przed trzecią rundą?

NATO musi obecnie nie tylko skutecznie i wieloaspektowo wzmacniać swój potencjał, chronić państwa członkowskie czy skutecznie przezwyciężać wzajemne podziały, ale także podejmować różnorodne działania na rzecz bezpieczeństwa międzynarodowego przeciwdziałając wraz z innymi sojusznikami niebezpiecznym i destrukcyjnym zachowaniom zarówno Rosji, ale także choćby i Chin. Nade wszystko Pakt musi również szybko i efektywnie wyciągnąć wnioski ze swoich błędów popełnionych tak wobec Rosji, jak i Ukrainy. Jest to też ostatni moment do reformę własnych struktur, wypracowanie nowych strategii i zasad finansowania, zintensyfikowanie współpracy z sojusznikami w różnych częściach świata oraz podjęcie po raz kolejny pogłębionej debaty na temat rozszerzenia Sojuszu. Czasu jest coraz mniej, a lista pytań i problemów rośnie lawinowo. Na przykład nasuwa się wątpliwość czy adekwatna do powyższych wyzwań i zagrożeń będzie nowa koncepcja strategiczna NATO, która cały czas jest opracowywana i ma być gotowa przed kolejnym szczytem Paktu, który odbędzie się w czerwcu tego roku w Madrycie? Czy madrycki szczyty będzie przełomowy i uda się podczas niego znacząco zwiększyć skuteczność oraz potencjał NATO zarówno w wymiarze politycznym, militarnym, technologicznym, a nade wszystko finansowym? Kto na stanowisku sekretarza generalnego zastąpi Jensa Stoltenberga? Czy Sojusz wyciągnie odpowiednie wnioski z rosyjskiej agresji pamiętając, iż kolejne zagrożenie nie musi nadejść tylko ze strony Kremla, a w przytoczonej we wstępie wypowiedzi rzeczniczki chińskiego MSZ słowo Rosja łatwo można zamienić na ... Chiny. Nawiązując tym samym do starej zasady o przyglądaniu się ze wzgórza konfrontacji rywali i strategicznym czekaniu aż dojdzie do ich wzajemnego osłabienia. Czy w tym przypadku analogia ta dotyczy NATO i Rosji...?

Prof. dr hab. Sebastian Wojciechowski ‒ pracownik Instytutu Zachodniego i Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM. Ekspert OBWE ds. bezpieczeństwa i terroryzmu. Redaktor naczelny „Przeglądu Strategicznego". Autor licznych publikacji na temat stosunków międzynarodowych oraz bezpieczeństwa. Współautor m.in. książek: ,,Zrozumieć współczesny terroryzm. Wybrane aspekty fenomenu'' czy ,,Współczesne bezpieczeństwo Polski. Międzynarodowy wymiar instytucjonalny''.

Reklama
Reklama