Ukraina uderzy ciężkimi rakietami na 3000 km?

Autor. Defense of Ukraine/X
Ukraina miała rozpocząć seryjną produkcję rakiet manewrujących typu Flaming, o donośności 3000 km.
Taką informację przedstawił jeden z ukraińskich korespondentów agencji AFP. . Dołączone do niej zostało zdjęcie co najmniej dwóch pocisków na wyrzutniach na naczepach w hali produkcyjnej. Producentem ma być ukraińska firma Fire Point.
Na razie stosunkowo niewiele wiadomo o samym ukraińskim pocisku, jak i o jego wolumenie produkcji. Ze zdjęć można wywnioskować, że jest to dość ciężki pocisk. Część ukraińskich mediów, w tym Defense Express, pisze że jest to rozwinięcie pocisku FP-5. Koncepcja tego ostatniego dotyczyła rakiety o masie głowicy aż 1 tony (dwa razy więcej niż w wypadku Tomahawka) i rozpiętości skrzydeł 6 m.
Pytaniem pozostaje, jak będzie w stanie przedostawać się przez rosyjską obronę powietrzną, bo jego kształt raczej nie sprzyja ograniczeniu widma radiolokacyjnego. Z drugiej strony Kijów ma duże doświadczenia w prowadzeniu uderzeń na cele na tyłach Rosjan za pomocą bezzałogowców, więc być może wykona je skutecznie również za pomocą pocisków manewrujących własnej produkcji.
Już wcześniej pojawiały się informacje o ukraińskich rakietach manewrujących jak Piekło (to jednak dużo lżejszy pocisk), czy dostosowanym do ataków na dalsze odległości pocisku będącym odmianą przeciwokrętowego Neptuna, opracowanego jeszcze przed wybuchem pełnoskalowej wojny.O tym, czy ukraiński pocisk będzie w stanie przełamać rosyjską obronę przekonamy się zapewne niebawem. Jednym z potencjalnych celów są zakłady Alabuga produkujące bezzałogowce Shahed/Gerań w Tatarstanie. Te już wielokrotnie były atakowane przez ukraińskie drony, jednak użycie pocisków z cięższym ładunkiem mogłoby wywołać u Rosjan znacznie większe szkody.
WIDEO: Święto Wojska Polskiego 2025. Defilada w Warszawie