Reklama

Siły zbrojne

Defence24 DAY: Pancerna gra o czas [RELACJA]

Fot. Kreatyw Media/Defence24.pl
Fot. Kreatyw Media/Defence24.pl

Panel Defence24 DAY „Wyzwania modernizacji Wojsk Lądowych. Platformy bojowe nowej generacji” otworzył płk Tomasz Gdak, Szef Oddziału Szkolenia Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych. Zaprezentował on, głównie z perspektywy swojej funkcji, aktualny stan i rozwój platform będących w użytkowaniu oraz w potencjalnym zainteresowaniu WL.

Według zaprezentowanych przez niego informacji, obecnie wojska pancerne i zmechanizowane są użytkownikiem 247 czołgów Leopard 2 trzech wersji, 301 wozów T-72, 233 PT-91 oraz 1104 bojowych wozów piechoty BWP-1. Obecnie trwają dwa programy modernizacyjne dotyczące czołgów. Pierwszy dotyczy Leoparda 2A4 i zmierza do pozyskania wozów Leopard 2PL, celem drugiego jest modyfikacja części leciwych T-72 do poziomu T-72AR i T-72M1R.

Uruchomiono procedurę zakupu 250 czołgów M1A2 Abrams, które wzmocnią 18. Dywizję Zmechanizowaną. Zaawansowany i przyspieszany jest program badań nowych NPBWP Borsuk i podniesienia wartości bojowej KTO Rosomak poprzez zakup wersji z nowym systemem wieżowym ZSSW-30, wdrażane są systemy artyleryjskie Regina oraz Rak. Duże nadzieje wiąże się z pozyskaniem różnych systemów uzbrojenia i sprzętu opartego o ujednoliconą platformę UMPG Borsuk. Trwa także realizacja programu Tytan oraz wymiana innych systemów uzbrojenia, np. strzeleckiego.

Miejsce karabinków Beryl zajmują MSBS Grot, rkm PK zastępowane są przez UKM-2000, wdrażane są moździerz LM60 i granatnik automatyczny Mk19, postsowieckie ppk kilku typów zastępowane są przez pociski Spike i Javelin, ale wciąż nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy, a jeśli tak, to jaki granatnik zastąpi przestarzałe i nieskuteczne RPG-7. Zmianom w wyposażeniu technicznym towarzyszą zmiany struktury organizacyjnej tego rodzaju wojsk.

Po raz pierwszy oficjalnie i publicznie zaprezentowano niektóre dane dotyczące zadań zaplanowanych do roku 2035 w obszarze wyposażenia WPiZ w nowe typy sprzętu. Zakładają one m.in. wspomniane pozyskanie 250 wozów M1 Abrams, modernizację 142 czołgów Leopard 2A4 do standardu 2PL/2PL1, modernizację 105 Leopardów 2A5 do określonego wstępnie w prezentacji standardu 2A7PL oraz pozyskanie 120 nowych czołgów w ramach programu Wilk i 572-588 NPBWP Borsuk tylko w wariancie bojowym (nie wymieniono liczby pojazdów specjalistycznych, bazujących na tej samej platformie).

Zadania stawiane przed WPiZ są m.in. efektem analiz konfliktów zbrojnych, rozgrywających się w różnych strefach świata w ostatnich latach, w których na szeroką skalę zastosowane zostały nie tylko nowe taktyki działania, ale także użyto na dużą skalę nowych systemów uzbrojenia, takich jak bezpilotowe środki latające o przeznaczeniu bojowym i rozpoznawczym, amunicja krążąca, niekinetyczne środki zwalczania  przeciwnika, przeciwdziałania elektronicznego itp. Te doświadczenia są wyznacznikami kierunków rozwoju m.in. szkolenia.

Czołgi są nadal podstawowym narzędziem na polu bitwy. Wraz z profesjonalizacją armii lądowych odchodzi się od masowości użycia czołgów, na korzyść ich jakości i uniwersalności na współczesnym i przyszłym polu walki. Czołg jest i będzie podstawowym środkiem walki, i jednocześnie częścią sił zintegrowanych – stwierdził płk Gdak, przewidując, że w najbliższej przyszłości wejdą do użycia ciężkie bezzałogowe platformy bojowe.

Adam Hodges reprezentujący Boeing Defense, Space & Security, w swojej prezentacji koncentrował się głównie na rekomendowaniu śmigłowca uderzeniowego AH-64E Apache Guardian w kontekście jego możliwości bliskiego współdziałania z systemami czołgów M1A2 Abrams, głównie w zakresie wymiany informacji o sytuacji taktycznej, przekazywania danych o celach w promieniu 16 km od śmigłowca (wykrytych z pomocą sensorów pokładowych) itp. W przeszłości G.A. Hodges miał okazję walczyć z użyciem tego systemu uzbrojenia.

Podkreślił, że w ramach Atlantic Resolve na wschodnią flankę NATO Amerykanie dyslokowali m.in. około 25 śmigłowców AH-64 oraz około 80 czołgów Abrams, co pozwala na przeprowadzanie wspólnych ćwiczeń z udziałem tych komponentów sił zbrojnych, a tym samym – poznawanie ich możliwości. – Na polu walki Apache jest głównym graczem, on nie tylko widzi wszystko z powietrza, ale też przekazuje jak najwięcej informacji na ziemię – stwierdził.

Krzysztof Lustofin, Dyrektor Centrum Badawczo-Rozwojowego Zakładów Mechanicznych Tarnów SA, zaprezentował szeroką gamę rozwijanych od 2009 r. zdalnie sterowanych, i coraz bardziej zaawansowanych, systemów uzbrojenia. Wśród nich wymienić można ZSMU A3/A3B oraz ZSMU A5 uzbrojone opcjonalnie w karabiny maszynowe 7,62 mm, 12,7 mm lub zestaw obydwu tych karabinów, bądź karabin maszynowy i granatnik automatyczny GMG-40, karabin maszynowy i wyrzutnię ppk Pirat.

Najnowszy wyrób ZM Tarnów to wielolufowy karabin maszynowy 12,7 mm systemu Gatlinga o szybkostrzelności 3600 strz./min. Broń ta jest wyposażona w głowicę z radarem MHR (pasmo S) przeznaczona jest głównie do zwalczania bsl na dystansie do 2 km, docelowo zostanie zabudowana na autonomicznej platformie o konstrukcji, być może, podobnej do będącej w badaniach platformy bezzałogowej z modułem uzbrojenia, przeznaczonej do prowadzenia działań rozpoznawczych i bojowych. Testy poligonowe wykazały, że pojazd, uzbrojony w ZSMU z km 7,62 lub 12,7 mm i głowicę obserwacyjno-rozpoznawczą, jest w stanie działać autonomicznie przez co najmniej 10 godzin w oddaleniu do 3 lub 5 km od stanowiska sterowania, może przekazywać dane rozpoznawcze na odległość do 1 km, z jednego naładowania akumulatora pokonuje w terenie 50 km. Prezentowany film z badań wykazał wysoką skuteczność w zwalczaniu m.in. małych pojazdów latających i celów naziemnych, w ruchu i w spoczynku.

Maciej Stopniak, występując w imieniu firmy Rohde & Schwarz (12 300 pracowników w 87 krajach, firma należy do liderów technologicznych i rynkowych m.in. w zakresie komunikacji bezprzewodowej i testów i pomiarów RF, transmisji i mediów, kontroli ruchu lotniczego i radiokomunikacji wojskowej, cyberbezpieczeństwa i technologii sieciowych, rozpoznania elektronicznego i przeciwdziałania BSP, deklaruje „nowe podejście do przetwarzania w chmurze”), zaprezentował ofertę swojej firmy m.in. w zakresie systemów łączności taktycznej, kryptografii, transmisji danych, integracji różnych platform łączności i rozwijania suwerennych, narodowych systemów łączności, połączonych z transferem technologii do Polski.

Krystian Piątkowski, Dyrektor do spraw rozwoju Rheinmetall Polska, skoncentrował się na sprawie trwającej w Polsce debaty na temat pozyskania podstawowej platformy dla nowego systemu walki – czołgu, który byłby w stanie spełnić oczekiwania wojska przez okres najbliższych 30-40 lat. Jak stwierdził, tych oczekiwań nie spełni żaden z obecnie dostępnych czołgów, ale Rheinmetall zdaje się być w stanie sprostać przyszłym wymaganiom.

Oferuje system rozwiązań, charakteryzujący się zasadniczymi zaletami: nowym systemem uzbrojenia z armatami Rh120L55A1 lub Rh130L52, wieloaspektowym systemem obrony Strike Shield, nowej generacji powerpackiem oraz zaawansowanymi rozwiązaniami z dziedziny C4I i nowej generacji amunicją kinetyczną DM63, przygotowywaną DM73 i w przyszłości – DM83. Zapewnia, że w przypadku skorzystania z oferty Rheinmetall Polska może uzyskać nie tylko dostęp do tych technologii i how-know, ale także uczestniczyć w potencjalnym europejskim rynku czołgów nowej generacji, szacowanym na co najmniej 1300 szt. To z kolei może się przyczynić do unifikacji wyposażenia jednostek pancernych armii dawnego Układu Warszawskiego, oraz do wzmocnienia europejskiego przemysłu zbrojeniowego, a także doprowadzić do efektu IPR, czyli generowania praw własności intelektualnej w Polsce.

W kontekście zagrożeń ze strony potencjalnego przeciwnika, takich jak znacząca przewaga liczebna, użycie środków antydostępowych oraz stosowanie środków walki nowej generacji polskie Wojska Pancerne muszą osiągnąć przewagę jakościową. Tej żadna z dostępnych obecnie konstrukcji nie zapewnia – zakończył.

image
Fot. Kreatyw Media/Defence24.pl

Płk Maciej Zając, Szef Szefostwa Techniki Lądowej Inspektoratu Uzbrojenia, ocenił aktualny stan prac nad programem Wilk: – Przeprowadziliśmy dialogi z wszystkimi potencjalnymi wykonawcami, przeanalizowaliśmy istniejące już, i dopiero opracowywane, konstrukcje, zebraliśmy informacje techniczne oraz oferty dotyczące ewentualnej współpracy z polskim przemysłem. Duże znaczenie ma dla nas decyzja o pozyskaniu Abramsów. One, oczywiście, nie są naszym docelowym rozwiązaniem, ale mają wpływ na kształt studium wykonalności i decyzje, które trzeba w tym obszarze podjąć, aby przyszłe rozwiązanie zaimplementować w Polsce.

Jak podkreślił, przyszły Wilk powinien być nie tyle czołgiem, samodzielną platformą walczącą, ale będzie to, podobnie jak to ma miejsce w przypadku francusko-niemieckiego programu NGCS, „system of systems”, czyli „środowisko walki z wykorzystaniem pojazdu czołgopodobnego”. Płk. Zając potwierdził, że „jest poważnie zaawansowane” postępowanie na pozyskanie nowego WZT, który będzie miał za zadanie zabezpieczać nie tylko istniejące, ale także przyszłe ciężkie pojazdy, jakie wejdą na uzbrojenie SZRP. Podobnie ma wyglądać stan prac nad mostami przeprawowymi.

Gen. dyw. Jarosław Gromadziński, dowódca nowej 18. Dywizji Zmechanizowanej, zdefiniował koncepcję będącej w trakcie formowania dywizji oraz zasady, według których zamierza tworzyć jej potencjał techniczny, sprzętowy. Za podstawowy warunek uznaje to, aby 18. Dywizja, podobnie jak druga leżąca po wschodniej stronie Wisły 16. Dywizja, otrzymywała w pierwszej kolejności najnowszej generacji uzbrojenie, oraz to, aby uzbrojenie i wyposażenie było w maksymalnym stopniu zunifikowane. To ma kapitalne znaczenie z punktu widzenia logistyki, której zadaniem będzie jak najszybsze przywracanie do linii uszkodzonych w boju jednostek sprzętu.

Na dzisiaj mam w linii na stanie dywizji dwie platformy czołgów i pięć typów czołgów. Jestem zwolennikiem unifikacji pojazdów, przynajmniej do poziomu związku taktycznego, a najlepiej – w całych Siłach Zbrojnych. Jako przykład podam UMPG Rydwan, której koncepcję 11 lat temu opracowywał zespół pod moim kierownictwem. Dziś mamy Borsuka. Z 12 pojazdów tylko Borsuk wszedł do zaawansowanych prac. Liczę, że on wejdzie (na uzbrojenie – przyp red.), bo spełnia wszystkie nasze wymagania. To ułatwi logistykę, ułatwi planowanie, pozwoli pododdziałom przekraczać z marszu przeszkody wodne, czyli – da mi manewr. Natomiast unifikacja wszystkich platform jest dla mnie wyznacznikiem współczesnej armii. Powinno to, zdaniem generała, dotyczyć zarówno platform gąsienicowych, jak i kołowych.

image
Fot. Kreatyw Media/Defence24.pl

Podstawą efektywności działań dywizji powinna być manewrowość. – Stoisz – giniesz! – mówi generał, przywołując zasadę „Multi Domain Operation”, działań wielodomenowych. Mając ściśle zdefiniowaną, niemożliwą do zmienienia, przestrzeń operacyjną, od wschodniej granicy do Wisły, trzeba znaleźć przewagę w innych domenach. Dlatego pododdziały muszą być manewrowe, szybko wychodzić na rubieże, wychodzić spod ognia artylerii. Konieczna jest do tego zdolność pokonywania przeszkód wodnych z marszu.

Generał nie przewiduje w przyszłości wielkich bitew pancernych. Już nawet konflikt ukraiński, ale też ostatnie działania na Kaukazie, pokazują, że nadszedł czas małych, błyskawicznych rajdów małych pododdziałów, których zadaniem jest błyskawiczne wykonanie zadania i wycofanie. Do tego potrzebne są mieszane grupy broni typu batalion czołgów z kompanią piechoty, albo batalion piechoty z jedną-dwoma kompaniami czołgów. – Ja bardziej potrzebuję batalion o czasie, niż dywizję po czasie – dodaje  gen. Gromadziński. I w tym wszystkim należy widzieć artylerię, także rakietową średniego zasięgu, klasy Homara, bsl-e, amunicję krążącą, czyli wszystko, co zapewnia batalionom usamodzielnienie. Dzięki temu wygrywa się czas. Potencjalny konflikt będzie szybki, krótkotrwały i intensywny, wygra go ten, kto się nie zawaha, kto będzie miał bardziej manewrowe wojska, zyska przewagę, taktyczną, a w efekcie – operacyjną czy strategiczną.

Dyr. Rafał Poradka w imieniu PGZ jednoznacznie deklaruje, że Grupa dojrzała już do tego, aby rozwijać produkty z perfekcyjnym wykorzystaniem doświadczeń eksploatacyjnych, dostarczanych przez wojsko np. po misjach bojowych, które dostarczyły wiele wskazań, jak modernizować KTO Rosomak. – Z własnego doświadczenia wyciągam wnioski, że wcale nie muszą to być duże projekty modernizacyjne – mówi. – Warto proponować pewne pakiety modyfikacyjne bez czekania na wielką modernizację, ale wprowadzać nawet drobne zmiany w sprzęcie który posiadamy, jak to ma miejsce w przypadku T-72.

Odnosząc się do finalizowania prac związanych z z zakończonymi dość dawno temu badaniami ZSSW-30 zapewnił: – Jesteśmy na końcu tego tematu, czekamy na zaproszenie do rozmów „produkcyjnych”. Według jego zapewnień, PGZ i MON starają się znaleźć „działania przyspieszające” w sprawie przyspieszenia wdrożenie Borsuka, aby – bez naruszania procedur badań i kwalifikacji – do minimum skrócić czas potrzebny na dostarczenie pierwszej partii produkcyjnej tego BWP. Istnienie uzgodnień w tym zakresie, dotyczących dostawy większej partii Borsuków, potwierdził także płk Zając.

image
Fot. Kreatyw Media/Defence24.pl

Nieoficjalnie mówi się o partii 4 pojazdów do badań w ramach tzw. eksploatacji nadzorowanej (albo: zaawansowanych badań poznawczych) w 2023 r., na eksploatacji których miałyby zostać ostatecznie potwierdzone, i ewentualnie skorygowane, rozwiązania konstrukcyjne i taktyczne BWP przed uruchomieniem jego produkcji przedseryjnej, a następnie powtarzalnej produkcji seryjnej, pozwalającej na wdrażanie tego uzbrojenia w tempie ok. 50 pojazdów rocznie. O szybszym tempie pozyskiwania Borsuków musiałoby decydować MON, kierując się budżetowymi możliwościami, sytuacją kadrową w wojsku, zdolnością do budowania niezbędnej do asymilacji tego nowoczesnego sprzętu infrastruktury technicznej i szkoleniowej.

W trakcie debaty padły zapewnienia i deklaracje o dużej wadze. Dotyczą one spodziewanego w najbliższym czasie uruchomienia programu, nieoficjalnie określonego jako Mustang 2, który doprowadzi do pozyskania pojazdu kołowego 6x6, nadającego się do celów rozpoznawczych, osłony stanowisk dowodzenia itp. Jak zapewnił płk. Zając, „jeszcze w tym tygodniu” powinien zostać ostatecznie zatwierdzony przez Szefa IU protokół badań kwalifikacyjnych ZSSW-30, co pozwoli przystąpić do rozmów z HSW SA w sprawie umów wykonawczych.

Dalej: po znanej już sprawie zakończenia programu Pegaz z powodu zmiany wymagań użytkownika w zakresie systemów łączności i teleinformatycznego, IU „jest gotowy odpalić dosłownie na dniach nowe postępowanie w zakresie konkretnego wozu”. W kolejce czeka postępowanie w sprawie Mustanga opancerzonego. To wszystko, plus  zapowiadane na grudzień zakończenie postępowania w sprawie LOTR (Lekki Opancerzony Transporter Rozpoznawczy) ponownie stawia na porządku dziennym kwestię unifikacji parku pojazdów.

Nie mogła nie pojawić się w debacie kwestia zasadności modernizacji BWP-1, która, jak zapewnia przedstawiciel PGZ, może zostać przeprowadzona siłami Grupy. – Musimy sobie zdefiniować, z której strony mamy zagrożenie. Jeśli ze wschodu, to po tej stronie Wisły powinny znajdować się najlepiej uzbrojone jednostki z najnowocześniejszym sprzętem, to jest dla mnie oczywiste – mówił gen. Gromadziński. W konsekwencji – po drugiej stronie Wisły powinny być te jednostki, które będą rozwijane. Ekonomia wskazuje, że nikogo nie stać, aby całe siły zbrojne wyposażyć w najnowocześniejszy sprzęt, i rozwijać tak duże siły w czasie pokoju.

Ponieważ wdrożenie Borsuka tylko w 16. i 18. DZ potrwa „dłuższy czas”, ma sens zmodernizowanie, i podniesienie ich wartości bojowej, takiej partii BWP-1, która w sytuacji zagrożenia pozwoli na szybkie podniesienie wartości bojowej jednostek na ścianie wschodniej. Warto pamiętać, że istnieje spora „armia rezerwistów”, którzy służyli w Wojsku Polskim jeszcze na BWP-1 czy T-72, i ich można wykorzystać w procesie tworzenia takich sił rezerwowych, czy sił drugiego rzutu. Nieoficjalnie szacuje się, że do modernizacji – do postaci zaprezentowanej na MSPO 2021 przez Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne z Poznania – zakwalifikowanych może zostać ok. 130-350 BWP-1. Część spośród pozostałych wozów w najlepszym stanie technicznym nadawałoby się do wykorzystania w innym charakterze, np. jako niszczyciele czołgów.

Grafika: Katarzyna Głowacka/Defence24.pl
Grafika: Katarzyna Głowacka/Defence24.pl
Reklama

Komentarze (34)

  1. Bekazwas

    250 Abramsów a Narwii brak hmm.... ŚWIETNY RUCH PANOWIE :D

    1. Adam

      Spokojnie wkrótce kupimy NASAMS III

    2. KrzysiekS

      Adam zapomina Pan ciągle o efektorach czyli rakietach do tego NASAMS-a a jakie będą jeżeli można wiedzieć? Jeszcze jedno pytanie NASAMS jest raczej systemem stacjonarnym jaki jest czas przygotowania systemu od chwili dostarczenia jego na miejsce ewentualny czas zwinięcia systemu i gotowości do przemieszczenia?

    3. ciekawski

      Nasams to nie z Amram ?

  2. Andrettoni

    Wojsko to za mało. System obrony kraju wymaga wywiadu osobowego oraz sprzętowego (satelity, AWACS, cyberwojna) oraz Obrony Cywilnej - zapasy, ewakuacja, schrony, zagrożenia epidemiologiczne. Czołgi same dadzą niewiele.

    1. Y

      zwróciłeś uwagę na jedną bardzo ważną rzecz OC i chwała Tobie za to ponieważ to jest temat do wypełnienia przez WOT wg mnie , chociaż koledzy operatorzy z blp się pewnie nie zgodzą :) , pomijam satelity AWACS , cyberwojna (to jest abstrakcja w naszych realiach ) -skupiam się na obronie

    2. myśliciel

      Dorzucę, że zdaje się 1 satelita już podobno jest, a ma być drugi. Ile w tym prawdy? Hmmm..... Ano zobaczymy

  3. WSK74

    W sprawach modernizacji T72 i pochodnych warto rozmawiać z Izraelem, oni mają doświadczenie, materiały, technologie. I maja motywację do współpracy, podobnie jak Turcy. Z Niemcami powinniśmy doprowadzić Leo do standardu zbliżonego do Leo7, a o Abramsach zapomnieć ze względu na koszty utrzymania..... Odpuścić LOTRy i inne cuda, skupić się na Rosomakach i Borsukach. I kasować stary sprzęt, bo to że stoi, to też kosztuje. Poziom ochrony w BWP1 jest niższy niż w opancerzonej współczesnej ciężarówce.

    1. Piotr ze Szwecji

      Bumar może zmodernizować T-72 i to dosyć dalece. Problem takiej modernizacji to, że kosztuje tyle co 2/3 zakupu nowego czołgu jak Abrams w najnowszej wersji. Twoja rada te koszty jeszcze zwiększyć, bo licencje Izraela będą kosztować fortunę za każdy zmodernizowany T-72. Dobra to rada? Nie lepiej kupić nowy nowoczesny czołg z półki FMS za granicą? Program Wilk to zakup technologii zagranicznych, może więc zamiast modernizacji T-72 za te same pieniądze na zagraniczne licencje produkcja własna nowoczesnych czołgów w Polsce? Lepsze może rozwiązanie?

    2. myśliciel

      Zgadzam się, że własnym sumptem możemy sobie wystrugac "Twardego"M2. I zgadza się, że byłby na poziomie ruskiego B2, B3(kasa niestety). Baaa.... nawet Pronity by mogłyby być (u ruskich Świnice). Tylko po co? Modyfikacja wystarczy. Resztę tylko w Leosie pchać moim zdaniem i myśleć dalej o zakupie większej ilości Abramsów jak już w nie wchodzimy. Teciaki do sklepu, aby ciut kasy wyciągnąć z nich. Zostaną tylko Abramsy i 2 rodzaje Leosi-ciut lepiej dla logistyków. Pytanie jaki do nich WZT?

  4. poco

    Nie można iść za wszelką cenę tylko w ilość. Ja wiem cztery dywizje, a może i piąta (za czas jakiś) muszą się wykarmić sprzętem ale reaktywacja T72 czy BWP1? Bez przesady. No i rzecz najważniejsza - amunicja. Co nam po zagonach pancernych i artyleryjskich bez nowoczesnej amunicji.

    1. nieździwiony

      Ale wiesz,że Polska posiada DM63 do Leosi i w przyszłym roku z Abramsami dostaniemy z trzpieniem wolframowym (bo uranowe USA nam nie dadzą). No i masz jeszcze Spike i Javeliny

  5. Lord Godar

    Apacze naturalnym uzupełnieniem Abramsów jako ich źródło informacji i rozpoznania ? Na współczesnym polu walki z racji silnego nasycenia opl to taki mariaż może się źle skończyć dla śmigłowców . One same będą wymagały wsparcia i uzupełnienia dronami .

    1. Anty 50 C-cali przed 500+

      i Tu zgoda. Po problemach Apacza nad Kosowem w 1999, zwalonymi na ...WILGOTNE nazbyt klimaty. Ale i same drony, bez artylerii i Walki w przestrzeni Radio-Elektronicznej, to zdaniem jednego Turka, nie panaceum . Nad pustynnym Afganistanem mimo satelit, U-2 do monitorowania szwargotu w eterze przez 12 godzin, , roju F- tankowanych z powietrza dla wiszenia w powietrzu do oporu...efekt znamy. Wobec przeciwnika w naszych klimatach, co straszy armiami pancernymi....MINY, takiego Krotona, i tacy teryrorialsi jak Afganistanie, U SIEBIE. Wyszkoleni do operowowania dronem, korygowania artylerii...I te Raki, Dany, Kraby ogniem po drzewach, po koronach, konarach

  6. rezerwa 77r.

    wszak trwające latami prace analityczno - koncepcyjne , wstrzymują proces modernizacji armii , dodam że oczekiwanie na ,, CÓD " skończy się wielkim laniem , co widać na granicy , oraz w działaniach ,, pożytecznych idiotów lub cichych współpracowników "

    1. Anty 50 C-cali przed 500+

      wielkie lanie, powiadasz, na granicy...czyjej. Z kim? Straszenie Putina o " 2 tygodniach" dla wjazdu do Kijowa, Wilna albo i Warszawy to na podstawie historycznie (histerycznie) ogrzewanej wojny 1942-43. przeciw faszystom. Wiadomo o tych trumnach odstawionych do granicy "separacji" Ukrainy, mniej o pogrzebach w Pskowie i innych. Skoro pocisk z SWD zapala BMP ( u nas to BWP), po przebiciu zbiornika paliwa, to co dopiero 12,7mm ...!? Mamy, za mediami z Niemiec, problem z przebijaniem T-ciaka jakkim dysponuje o dziwo-----separatysta z wschodniej Ukrainy. Bo taka wolframowa "dzidka" nie zrobi efektu "Dzwonu" optronice, USZOM wroga (patrz niesamowity film "T-34".? I chyba dlatego na Forum podchwycono temat BOJOWEJ reinkarnacji GRUBEJ amunicji 122mm, jakim miota kwiatek 2s1 , np. z Stalowej Woli. Bo "separy" stosowali to jako "szturmowy, a "faszisty" z drugiej strony jako przeciwpancerny. Odwodzik

  7. Orange

    "Potencjalny konflikt będzie szybki, krótkotrwały i intensywny, wygra go ten, kto się nie zawaha, kto będzie miał bardziej manewrowe wojska, zyska przewagę, taktyczną, a w efekcie – operacyjną czy strategiczną." Pozwolę sobie nie zgodzić się z tą opinią. Przed II wojną także królował pogląd, że wojna będzie manewrowa i krótka, nawet Hitler wierzył, że jedna operacja Barbarosa załatwi sprawę. I pomimo taktyki błyskawicznych uderzeń, ciągnęła się 6 lat. Moim zdaniem przyszła wojna będzie bardzo długa, prowadzana będzie na wielkich odległościach i terenach, prowadzona na wyczerpanie a miasta takie jak Moskwa, Perm, Ałmaty, Hanoi, Singapur, Taiwan i Honolulu będą przechodzić z rąk do rąk kilkakrotnie. Prowadzona będzie w całej Azji w szczególności Środkowej, na Syberii i południowym wschodzie. Także na Pacyfiku. Wojnę wygra ten kto będzie w stanie wyprodukować więcej dronów, dronów bombowców oraz takich, które będą dronami "myśliwcami" i będą mogły niszczyć roje wrogich dronów na wielkich połaciach Azji. Kto zajmie strategiczne surowce ten będzie w stanie wyprodukować więcej sprzętu wojskowego. Proces produkcji będzie bardzo szybki i zautomatyzowany. Czynnik ludzki nie będzie mieć wielkiego znaczenia. Przegranym będą zapewne Chiny ponieważ nie będą miały dostępu do surowców ( prócz Syberii) ale zawrą zwycięski pokój jak Niemcy po II wojnie i wkomponują się w globalną mozaikę. Przegranym będzie Rosja, która zdradziecko zostanie zaatakowana przez Chiny ( mimo, iż będzie w sojuszu) i mimo pomocy zachodu w tym Polski, Rosja już się nie podniesie. Dla przypomnienia Niemcy i Koreańczycy posiadają fabryki w samej tylko Słowacji, które produkują po 1000 aut dziennie, policzcie ile to na minutę. Wszystkie fabryki Forda produkują na świecie 9000 aut dziennie. Gdyby przestawić to na produkcje dronów? Masowa produkcja i chęć zniszczenia ośrodków produkcyjnych wroga oraz produkujących energię, przerwanie łańcuchów dostaw. Wojna na wyczerpanie. To oczywiście moje zdanie. Ale należy pamiętać, że Niemcy do wojny wchodzili PzKpfw I (Panzerkampfwagen I) a kończyli z Tygrysami, podobnie Amerykanie na początku latali P35 a kończyli na P51 i F4U a o B52 nawet nie wspominając. Podobnie Rosjanie. Moim zdaniem przyszła wojna będzie bardzo długa i prowadzona będzie nie między Lublinem a Kalingradem a pomiędzy Moskwą i Ningxia. I na takie odległości należy się szykować.

  8. nick

    RpG 7 jest przestarzały ,ale można go zmodernizować, a skuteczna amunicja jest już dawno opracowana przez Dezamet ( PG-7 WMT) .Tylko ,że wojsko lubi zawsze nowe zabawki ,nie śmigane.

    1. abra kadabra

      Wybór RPG trwa już ponad 10lat i końca nie widać

    2. Lord Godar

      To wskazuje jak naprawdę traktuje się kwestię obrony państwa . Nie daje się żołnierzom podstawowego narzędzia do walki , a robi sie przede wszystkim takie zakupy , które z pompą idzie pokazać w mediach.

  9. fryz5

    Pan gen. Gromadziński powinien sobie odpowiedzieć na pytanie, czy wysłałby do walki swojego syna w BWP-1. Jest to dziś istotne pytanie odnośnie sprzętu bojowego, który nie spełnia warunków współczesnego pola walki (a co dopiero przyszłego) dla ochrony żołnierzy oraz skuteczności walki. Izraelska armia już dzisiaj ma problem, bo coraz mniej Izraelczyków chce służyć w wojsku i narażać swoje zdrowie i życie, dlatego uzyskują obywatelstwa innych państw (podobno wielu polskie). Także BWP-1 jako transporter to może tak, bo jako BWP pakować się żywym do trumny niewielu się chętnych znajdzie.

    1. Ecco

      Kolega fryz5 powinien sobie NAJPIERW odpowiedzieć na pytanie czy posłałby swojego syna zamiast w zmodernizowanym BWP - w Jelczu, BWP niezmodernizowanym a może na piechotę? Po drugie wątpić w konieczność modernizacji BWP zapomniał że mamy 1100 BWP, a mamy mieć tylko ok 600 Borsukow. Liczby nie kłamią!! BWP zmodernizowany BYĆ MUSI!!!

    2. kaczkodan

      BWP 1 po modernizacji będzie zwykłym transporterem opancerzonym.

  10. SCYPION AFRYKAŃSKI

    CZOŁG TO PRZESZŁOŚĆ ... filozofia wykorzystania i budowy czołgu w dzisiejszym wydaniu na współczesnym polu walki to anachronizm poza tym na dzień dzisiejszy są technologicznie i pracochłonne do wytworzenia .potrzebują duże zaplecze techniczne logistyczne .,potrzebują ochrony ,wsparcia .całego parku zabezpieczeń , by mogły brać udział w teatrze wojennym…nie są samodzielne do dalekich przemieszczeń , w działaniach wojennych wolne wielkie widoczne z dużych odległości ,głośne , z systemami niszczenia na odległość wzrokową 5-6km ..stosunkowo łatwe może nie do zniszczenia ale do unieszkodliwienia tak i to dużo tańszymi efektorami i systemami czy "wynalazkami chałupniczymi" ( podpalenie ,zniszczenie optyki itp taki pojazd eliminuje z walki) samodzielnie nie są zdolne do walki czy to w terenie zurbanizowanym czy zróżnicowanym (czego mamy przykład z działań w Syrii , Iraku, Kaukazu) potrzebują dużo czasu do rozwinięcia operacyjnego .potrzebują "parasola ochronnego" od sprzętu po czynnik ludzki by móc realizować zadania.. Szanowni Państwo cały czas szukacie odniesień do dzisiejszych konfliktów ..i co ..proszę realnie spojrzeć obiektywnie.. czym i kim załatwia się problem tzw "trudnego przeciwnika".. są to systemy rakietowe wystrzeliwane z różnych nośników , oraz wojska wyszkolone i operujące taktyką wojsk specjalnych i co istotne lokowane na pojazdach o dużej dynamice przemieszczania nasycone potężnie różnorodnym uzbrojeniem i co ważne jak nie najważniejsze posiadające systemy rozpoznania , naprowadzania, kierowaniem polem walki.. a na koniec albo na początku dobijane lotnictwem, dronami ... Ktoś powie że te konflikty nie mają wymiaru totalnego mają charakter wręcz asymetryczny ...tak ale proszę spojrzeć na dzisiejsze wojny pierwszą czy druga wojnę w Iraku ..czy najnowsze zawirowania na Kaukazie ( Armenia ,Azerbejdżan) a nawet w Afryce Arabia Saudyjska ,Jemen czy Etiopia ,Erytrea ...czy tam " sprawę załatwiały zagony pancerne" czas zmienić mentalnie "taktykę widzenia wojny".....bo z punktu widzenia ekonomii i skuteczności i tzw zdrowego rozsądku .a przede wszystkim coraz tańszych efektorów typu odpal i zapomnij przenoszonych przez różne systemy w tym i przez drony ...tzw koszt /efekt jest ujemny po stronie operatorów stawiających na zagony pancerne a osiągnięcie nimi tj czołgami tzw inicjatywy operacyjnej tworzy tak potężne obciążenie logistyczne ( co widać z Armenii słaba logistyka oraz filozofia walki kontaktowej doprowadziła do przegranej ) a co w przypadku Polski gdyby doszło do walki z przeciwnikiem z ekstra klasy odpowiedź jest aż nadto jasna doprowadzi do przegranej w ostateczności do pyrrusowego zwycięstwa jeśli sojusznicy wykonają szybko ten dziwny V artykuł Traktatu Waszyngtońskiego czemu dziwny bo interpretowany przez każde państwo sojuszu po swojemu ....Wracając do kraju w Polsce nasi „architekci wojny” stawiają na epatowanie wręcz na emanowanie mocą .. a nie lepiej energię scedować na budowę dodatkowych systemów o dalekim rażeniu posadowionych na kołach ( czemu bo obciążenie logistyczne mniejsze niż gąsienice , bo dynamika większa i podobna dzielność terenowa jak gąsienic oczywiście że pod warunkiem produkcji specjalistycznej amunicji dalekiego zasięgu minimum 40 km a przede wszystkim zakupu systemów pokroju „HIMARS-ów” ale w ilościach odpowiednich a nie defiladowych co istotne jako priorytet postawić na systemy bezzałogowe drony ( lądowych ,powietrznych ,wodnych, podwodnych) Proszę spojrzeć linii frontu nie przełamuje się w dzisiejszych czasach ciężkimi mamutami ale powtórzę.. precyzyjnymi uderzeniami systemów rakietowych i ich pochodnych a "sprawę zakańcza" artylerią dalekiego zasięgu i lekkimi komponentami o potężnym nasyceniu uzbrojeniem i dużej dynamice przemieszczania i działaniami niemal z marszu... ... U nas taktycy celebrują "filozofie wojny" na przemarszu zgrupowaniu, ześrodkowaniu i rozwinięciu potężnych sił i środków.. i szukaniu słabych punktów a potem totalnym ścieraniu się aż do wyniszczenia potężnych energii zwanych front opartych o broni pancernej ( zgrupowań) które emanują swym "jestestwem" niczym tarcza strzelnicza jak chiński mur widoczny z księżyca .." co przy dzisiejszych środkach rozpoznania namierzenie ,wykrycie ich i podanie kordynatów do odstrzelenia jest banalnie proste…nie mówiąc że znakomita ilości sprzętu utknie w chaosie wojny gdzieś na drogach czy zostanie zniszczona nie ruszając się z koszar , MSD ..Nawet Rosjanie stawiają na systemy niszczenia dalekiego zasięgu oraz na dynamikę i szybki przerzut sprzętu ludzi w którym są mistrzami świata i rozbudowują swoje wojska powietrznodesantowe/szybkiego reagowania jako samodzielne związki taktyczne a nie jak do tej pory było jako komponent wspierający główne siły uderzeniowe ,czy realizujące epizod na froncie walki ... ktoś powie że Rosja ma kilkadziesiąt tysięcy czołgów i tworzy nowe ,oczywiście bo ma nieograniczone zaplecze surowcowe i przestrzeń na której może rozmieścić systemy. Czy Polska ma taką głębie operacyjną by stworzyć sobie zaplecze i czy ma na tyle energii produkcyjnej i zabezpieczenia logistycznego by to ochronić i przerzucać tym bardziej że cała przestrzeń kraju ale to cała pokrywana jest przez hipotetycznego npla jego systemami rakietowymi i lotnictwem ..U nas stawia się i buduje systemy niszczenia do "bojów spotkaniowych na wyniszczenie”…nasza Armia aby była jak najdłużej sprawna do działań na teatrze wojny powinna powtarzam charakteryzować się szybką dynamiką przemieszczeń i posiadać efektory o dużym zasięgu niszczenia oraz posiadać systemy spowalniające przemarsz czy też atak npla ..bo na "walki w ringu" z udziałem wykorzystania potężnego zabezpieczenia logistycznego nas nie stać .a finał na pewno będzie taki ..że stracimy wszystko ..zanim dostaniemy hipotetyczne wsparcie …i to historia nie będzie nazywać „działaniami opóźniającymi” tylko masakrą … pt ”Gloria Victis” z której Polska słynie ….dynamika, systemy rakietowe ,drony, lotnictwo , inteligentne pola minowe, małe grupy operacyjne wyszkolone na pograniczu wojsk specjalnych i stosujących taktykę wojsk specjalnych potężnie uzbrojone ze sprzętem łatwym do maskowania …stosujące zasady perfidii będące w zaprzeczeniu akademickiej taktyki po prostu nie będące moralną formą akademickiej sztuki walki……bo proszę Państwa co jest zakazane to znaczy jest skuteczne…. bo strach zatrzyma wszystko ...strzał w plecy jest bardziej skuteczny niż potężny czołg atakujący żołnierzy od strony frontu POWTÓRZĘ JAK MANTRĘ .. czas czołgów w dzisiejszym wydaniu ( megalomaństwo pancerza ,działo, do tego potężna logistyka i zabezpieczenie by działał chwil kilka ) dobiega końca to anachronizm który nie ma racji bytu ..energia i koszty jakie trzeba scedować by zbudować czołg który ze względu na swoje gabaryty i ssanie logistyki oraz zabezpieczenia i ochrony jakiej potrzebuje by istnieć na moment na polu walki to wszystko daje nam wymierny koszt /efekt to tarcza strzelnicza która nie dość że przy dzisiejszej technice ( coraz bardziej dostępne i powszechne systemy typu odpal i zapomnij które nie wymagają kosztownego i czasochłonnego szkolenia ) , świeci swym jestestwem gabarytami i widmem na polu walki jak płonąca stodoła , oraz przyczynia się do pośredniego zabijania własnego wsparcia i zabezpieczenia bo je musi mieć a jak już je ma to jest wokół niego skupiona czyli rozpoznana , wykryta i teraz wykryty i trafiony mastodont pośrednio się przyczynia do zabicia swej ochrony ( filmy z konfliktu Armeńsko ,Azerskiego) albo ułatwia odstrzał jego ochrony bo jest wykryta .Zakończyć erę czołgów w Polsce na ich miejsce wprowadzić systemy ppanc na różnych nośnikach ,drony ,artylerię rakietową, i uniwersalne systemy bojowe (posiadające w swym wyposażeniu ppanc ,opl ,minowanie, wsparcie ) o dużej dynamice , realizujące zadani w sposób niekonwencjonalny na pograniczu wojsk specjalnych ..Czarne pokrywy w dzisiejszym wydaniu to anachronizm są jak samochód na żółtych tablicach pielęgnuje się ich ze względu na jestestwo i iluzyjną moc a przede wszystkim to toksyczna miłość decyzyjnych leśnych dziadków w mundurach z czarnymi pokrywami na głowie bo przypominają im ich młodość lat temu 30 i więcej jak czuli się wtedy bogami wojny , chorobliwa szajba i co gorsze forma kreowania taktyki wojny w oparciu o ścieranie się potężnych energii do walk na odległość wzrokową bo dla dziadków im więcej hałasu, huku ,wybuchu tzn lepiej na polu walki ( co zrobi załoga czołgu jak zespół snajperów odstrzeli im oczy i uszy czołgu co nada sygnał mayday i będzie się modlić by nie trafiło ich specjalistyczny czy chałupniczy efektor ppanc ) CZAS TO ZMIENIĆ i zmienić decyzyjnych leśnych dziadków którzy nadal postrzegają teatr wojny jak starcie potężnych energii ,które będą manewrować ...teraz jest czas dronów systemów rakietowych i szybkich nośników jakim są samoloty oraz niewielkich samodzielnych oddziałów wyszkolonych jak wojska specjalne które skrycie w terenie potrafią zorganizować seans czy epizod bojowy mający możliwości uniwersalne od opl do ppanc i niszczenia wielkich gabarytów czy siły żywej z minowaniem włącznie a które ze względu że są niewielkie mogą realizować skryte działania i łatwo się maskować a zauważone będą przez wroga lekceważone jako coś nieistotnego w jego polowaniu na duże gabaryty ...CZAS OBUDZIĆ WARMATE na nośnikach po BWP-ach

    1. Dariusz

      Brawo. Nic dodac nic ujac. Brawo.

    2. Levi

      Trzeba kilku elementow. Oddzielnie element okreslajacy swiadomosc sytuacyjna (dron z radarem pola walki, dron obserwacyjny), element decyzyjny (a wiec AI na przedpolu plus ludzie dzialajacy na zapleczu bez ryzyka), Znacznik celow wskazujacy na cele w ruchu (a dokladniej pewnie wiele bo one beda dzialaly w warunkach duzego zagrozenia zniszczeniem, operujac z wysokosci 5+ km), Nosnik efektorow rakietowych dzialajacy z maksymalnego ich zasiegu, Wszystko musi dzialac z wozami wsparcia, lacznoscia (retransmitery, pseudosatelity itd), dowozem paliwa i efektorow i wszystko razy n. Tylko taka kombinacja zatrzyma te kilka tys. wozow na odcinku przelamania. Calosc musi byc szybko rozmieszczana (czyli np. nosnik efektorow moze wyjsc na pulap roboczy w 10sek - tak, da sie zrobic). I szybka zmiana pozycji, przeladowanie i start w kilka sekund w nie przygotowanym terenie. Do tego 'ruchome pole minowe' (nie czekamy aby cos najechalo na mine ale biegnie mina na czolg - krotki zasieg duza moc ladunku), miny moge tez informowac o statusie aby zniszczyc tylko wartosciowe cele Ludzie, to da sie zrobic. Pewnie nie za darmo. Ale da sie i bedzie lepszy koszt / efekt niz inne rzeczy

    3. kaczkodan

      Mina dzisiaj to ładunek formowany wybuchowo atakujący pancerz boczny z odległości 100m metrów, również przeciw nisko lecącym śmigłowcom. Bezpośredni kontakt jest zbędny i niepotrzebnie naraża na zniszczenie ASOP-em.

  11. Jassm158

    A te czołgi M1 Abrams kto będzie osłaniał przed lotnictwem itd kto wesprze atak tych czołgów jeśli sami nie posiadanych śmigłowców szturmowych, na co żołnierz polski może liczyć w sytuacji wojny na RPG-7 czy BWP-1?NIECH NASI POLITYCY SIE ZASTANOWIA NAD SENSEWNOSCIA PODEJMOWANYCH DYCYZJI BO NARAZIE WSZYSKO na odwrót, 1. Powinna być OPL średniego szczebla 2. Lotnictwo Myśliwskieokolo 98 szt 3.Smiglowce Szturmowe 32 szt 4. Rozpoznanie Satelitarne,5.Przyjacielskie stosunki z sąsiadami czyli przyjazna polityka zagraniczna, 6.Okrety Podwodne około 4 szt

    1. wert

      jak sobie wyobrażasz przyjacielskie stosunki z sąsiadami sprzedającymi bez żenady nasze interesy? Ignorancja, głuPOta czy zwykłą Targowica? Silna Polska to zmora nocna dla nich, są zainteresowani przedmiotem, NIE podmiotem. Dlatego tak silna agentura

    2. kaczkodan

      Największym dowodem naszej słabości są nasze słabe stosunki z Rosją.

  12. MArio

    Kto ma popchnąć armię do reformy myślenia?

  13. KrzysiekS

    Pominę pierwszoplanowe zakupy jakimi jest obrazowanie, WRE czy BMS. Jak powinien wyglądać WILK (i w jakiej ilości)? Jeżeli już opracowujemy nowy czołg to 3 osoby załogi podstawowej z automatem ładowania. Magazyny amunicji izolowane, być może 4 członek załogi do obsługi towarzyszących systemów bezzałogowych, pytanie o napęd czy turbina w stylu USA czy może hybryda z silnikiem elektrycznym, obrazowanie w środku czołgu na wzór Izraelskich wiele pytań i nie będzie tanio. Jedno jest pewne jedynie Korea mówi o szerokiej współpracy z Polską (w dużej mierze dzięki info o Abramsach).

    1. Anty 50 C-cali przed 500+

      Obrazowanie twierdzisz? Obrazownanie z TV: spadochroniarze w rajdzie 20- sto kilometrowym po drugiej stronie...Ukrainy, znaczy. Schwytani w tym 2014, pokazani w tv. Nie zobrazowano (a szkoda!) wraku tego BMD, posiekanego przez serie z 30mm strony przeciwnej. I dobrze, tak na Razie, nie tylko Sztuki Abramsa w malowaniu pustynno- preryjnym na defiladach 15 sierpnia. Ale i Rosie, z Danami, + niedawno 4000 zbrojnego luda rzuconych na polgon na wschodzie. Przed Rzeszowem, z "zachodniego" punktu widzenia. Po drugie stroine sporej rzeki, ale blisko drogami asfalowwymi -do tej granicy na piasku pisanej od linijki. Gdzie typ opozycji wbiega spoko, a tv obrazuje jego sprint. Taka gra na czas, zobrazowana w Tv chyba zdf-----flagi na T-ciakach (dla wskazania gdzie "swoi") opancerzonych dodatkowo w najrozmaitszych konfiguracjach, Ludki na nich i oblepione nimi bwp-y ALE....-2, takie z armatami 30mm. I komentowanie o tajnym raporcie NATO, o braku szans i czasu do reakcji do odpowiedzi na niepodziewany wjazd "bliskiej zagranicy".

  14. Piernik

    Dobre plany i widać że wojskowi dobrze kombinują. Już widać że jak chcą Wilka 150 szt. to nie będzie produkcji od podstaw i odpada K2PL. Będą Abramsy vers.4 PL z załogą 2 lub 3 os i automat ładowania. Max. ilość nowoczesnych czołgów na Polskę to ok 600 szt. a reszta na złom. Tak samo widać planują z Borsukami i to jest bardzo dobre. Doceniają komunikację Abramsa z F 35 przez link 16. I wiedzą jaką rolę odgrywa nowoczesna artyleria rakietowa. Chyba wojskowi naprawdę zaczęli dobrze myśleć bo te plany są bardzo dobre.

    1. xXx

      Plany można robić najcudowniejsze pod Słońcem, tylko co po nich jak wykonanie takie sobie i ciągnące się o dekady za długo? W '39 też mieliśmy znakomite plany, tylko nam zabrakło kilku lat na ich wykonanie.

  15. Omg

    Rezerwiści w wieku 40-60 lat nie będą się ćwiczyć kiedy młodzi po 18 roku życia mają w czterech literach obronę kraju. Nic nie podpisywać i wszystko robić na sztukę by tylko zgadzały się tabelki o przeszkolonym wojsku. Tylko tak można walczyć z brakiem równości do obowiązku obrony kraju.

    1. Y

      stary zrozum jestem byłym zawodowcem , moja kondycja dziś to 40 % jak odchodziłem z MOnu , a prawda brzydka jest tak że nasze wojsko jest zawodowe z nazwy

  16. Polak z Polski

    Tyle miliardów pakowanych w wojsko a wszędzie nędza.

    1. Bono

      Czyli w Rosji bez zmian.

  17. Ja

    Zakup Abramsow jest po to żeby Amerykance pozwolili im przejąc tvn!!. Niech ktoś zacznie myśleć

    1. .........

      Tak miało być ale Amerykanie nie dali się przekupić.

    2. SAS

      Wszystko da się wytłumaczyć. Np. trzepot motyla w Brazylii wywołuje huragan na Pacyfiku, a wszystko w jednym wydaniu Faktów.

  18. Piotr ze Szwecji

    Coś jest nie w porządku z taktyką w Wojskach Lądowych. Do pokonywania przeszkód wodnych z marszu są oddziały inżynieryjne. Kupić im tylko odpowiedni nowoczesny sprzęt. Nawet 1000 amfibii się nie przyda na drugim brzegu, kiedy tam stoi 1000 T72 i rozwala je w mig. Wycofać się spod ostrzału artyleryjskiego też wymaga "trochę" opancerzenia, albo liczy się zwielokrotnione straty własne. Z powodu pływalności amfibii nikt nie pofatyguje się wziąć Korpus Inżynieryjny jako poważną część składową dywizji czy brygady i wykorzystać go profesjonalnie w swoim manewrze przez przeszkodę wodną? Niesamowite. W tej taktyce Wojsk Lądowych tylko z jednym się zgadzam, że bezruch w "strzeleckim dole śmierci" jest szczególnie dla czołgów niewskazany. Problem ze stabilizatorem działa w T-72 nie powinien wpływać na stosowanie ułomnych taktyk na polu bitwy. ---------- Zagrożenie jest ze wschodu, zachodu, północy i południa. Rosja ma wystarczająco liczne siły i rezerwy, a także właściwe rodzaje typów wojska, aby objechać nimi Polskę dookoła i zaatakować Polskę z każdego dowolnego kierunku przez każdy dowolny teren z pełną swobodą operacyjną. Nie zdziwiłbym się nawet, gdyby jakiś rosyjski posowiecki satelita spuścił z orbity jakąś "niespodziankę" na Warszawę. Także rozbudowa wojsk arktycznych przez Rosję może wskazywać, że NATO w Europie może zostać zaatakowane przez Rosję atakiem przez Skandynawię i to w warunkach zimowych. Słowacja, Czechy i Niemcy kpią sobie z obronności, tak jak to czynią kraje skandynawskie. Wszyscy fascynują się jak Finlandczycy się zorganizowali do obrony, lecz nawet oni nie zatrzymają przejazdu Rosjan przez pustą północną część swojego kraju do Szwecji i Norwegii i tego, co podkreślić należy, za wszelką cenę też nie planują. Tam prawie że nikt nie mieszka. ---------- A co do samego NATO, to kto zagwarantuje, że Turcy i Grecy stojąc naprzeciwko Rosjanom, zamiast do Rosjan nie zaczną strzelać do siebie na wzajem? Bez USA NATO to patologia, a nie sojusz. Nawet lotniska w Afganistanie NATO nie jest w stanie zabezpieczyć samo bez USA. Jedyny inny kraj V4 niż Polska, który udało się namówić do wzięcia pod uwagę problematycznej sytuacji międzynarodowej po aneksji Krymu przez Rosję na poważnie to Węgry. ---------- Nie wiem dlaczego oni w ZM Tarnów tak wydziwiają z 12,7 mm Gatlingiem na drony i żywą siłę wroga. Wrzucić się tego nie da na terenówkę? Pilica przykładem się kłania.

    1. dearisto

      A prawda jest taka, że Rosja ma coraz mniej sił, szczególnie w stosunku do liczby otwartych przez nią sporów i konfliktów ( Japonia, Chiny, Ukraina, Gruzja, Rumunia i wiele innych). W takiej sytuacji Rosja nikogo i niczego nie obleci, a jedynie może wymachiwać piąstką. Najlepszym bodaj, o ironio, przykładem słabości armii rosyjskiej i Rosji jako państwa jest sięganie do argumentu użycia broni nuklearnej wobec takich państw jak Litwa, Łotwa, Estonia, czy Polska. Bo tak na prawdę to już jedyny i ostatni argument jaki pozostał. Tylko użycie tej broni rozpocznie czas, w którym Rosjanie z przerażeniem patrzeć będą w niebo nad Moskwą, Petersburgiem i innymi, swoimi miastami.

    2. S.

      Owszem z przerażeniem jak uderzą w Paryż, Berlin no może i Wiedeń itd. Uderzenie w "podrzędne" stolice mniejszych państw (np. Warszawa, Talin itd.), szczególnie po szybkim zajęciu części terytorium sąsiadów, zadziała raczej odstraszająco dla NATO. Nie sądzę aby Państwa "starego i tłustego" Zachodu chciały by wszystko poświęcić, będą raczej dobrze zmiękczone do negocjacji. Zaznaczam nie jestem, żadnym rusofilem.

    3. dearisto

      Nie ma uderzenia nuklearnego na jeden kraj, bez konsekwencji dla pozostałych. To nie klasyczny ładunek, który wybucha tu i teraz i konsekwencje są tu i teraz. Broń nuklearna wybucha co prawda tu i teraz, ale jej konsekwencje odczuje cały świat. Nie sądzę też, że będzie to zmiękczenie przed negocjacjami, ponieważ taki akt stanowy wypowiedzenie istniejącego status quo. Co oznacza, że użycie broni nuklearnej przekreśla praktycznie jakąkolwiek możliwość powrotu do status quo ante.

  19. Bez sensu te debaty

    Skoro program Wilk nadal istnieje, T-72m modyfikujemy a Leo 2a4 podnosimy do standardu PL to po kiego kupujemy Abramsy? Wilk jest położony na wiele lat! Logistyczna katastrofa. Niepotrzebny zakup. Gdzie Narew? Jak przyspiesza Borsuk? Jakie systemy wieżowe zssw30? Kiedy i ile? Wybór gtanatnika zajmuje im więcej czasu niż decyzja o zakupie Abramsów! Co za brednie

    1. Adam

      Dlatego że modernizacja 2A4 potrwa 10 lat.

    2. Box123

      Po takiego zw pierwszy wilk będzie najwcześniej w 2028-30, a abrams za rok. To trochę robi różnicę

    3. k

      "Wybór gtanatnika zajmuje im więcej czasu niż decyzja o zakupie Abramsów! " Bardzo trafna uwaga.

  20. Box123

    Wszystko fajnie tylko to musi być szybciej. Rok 2035 czyli aż 15 lat nie może być dopiero półmetkiem. Te programy muszą się w tedy już kończyć (jeśli chodzi o borsuka, narew, dostarczenie przynajmniej 300 czołgów w ramach wilka, czy jeśli chodzi o homara, który dziś nawet nie istnieje w planach w wersji spolonizowanej). I więcej f35, bo przewaga w powietrzu jest głównym czynnikiem, który będzie decydował - minimum 80 sztuk jeśli miały by to być tylko f35 lub 48 sztuk f35 jeśli wejdziemy równolegle we współprace nad kolejnym myśliwcem w tej techonologii (przy czym te wersje zastępcze ze względu na to, że raczej nie będą dorównywać samolotom amerykańskim w proporcji 2:1 co oznacza, że powinno ich być minimum 64) - i to też do okolic 2035 roku ( przynajmniej jeśli chodzi o gotowy już f35)

    1. BIES

      F-35 nie jest nie widzialnym latadełkiem ,z chwilą gdy startuje i jego jakieś 10minut lotu jest w tym czasie systemem widzialnym a to wystarcza by być śledzony przez obcy radar . .F-35 zakupiono by realizował zadania jako kondotier z lotnisk Niemiec czy Niderlandów

    2. Nie inż.

      A ten obcy radar jak mamy rozumieć widzi nawet przez krzywiznę ziemi start samolotu?

    3. Satelitę

  21. Michał

    Wszystko pięknie tylko Rosjanie na ZAPAD 2021 ćwiczyli ostrzeliwanie Polski małymi ładunkami nuklearnymi w rakietach lotniczych i za pośrednictwem artylerii. Co my możemy na to poradzić?

    1. Solaris

      Co to za pytanie? To że ktoś może do mnie strzelić i zabić to nie oznacza że nie potrzebne mi trenować box albo MMA.

  22. Slayer

    Na polecenie Kremla Białoruś dąży do wojny tu i teraz a wy widzę jak zwykle macie czas....... Brak od lat zwykłego granatnika ppanc???!!! 120 czołgów w programie Wilk???!!!! Miecznik 3 fregaty za 12 lat????!!!!! Narew...........!!!!!!! A reszta????!!!!!!!!! Ludzie nie mamy czym walczyć !!!!!!!

    1. Zdzichu

      Poniekąd masz rację. Nasza siłą uderzeniowa i możliwości obronne nie są duże

    2. Nie inż.

      A to fregatami Białoruś chcesz atakować? Nie mamy czym walczyć? Panikara. Złej tancerce to i stringi przeszkadzają

  23. Borsuk 2

    To ja dobrze zrozumiałem że Borsuk będzie produkowany i dostarczany w 2023 ?

    1. KrzysiekS

      Borsuk 2 BWP BORSUK w 2023 będzie dostarczone 4 szt. do ostatecznego testowania przez MON i ostatnich modyfikacji przed produkcją seryjną. Czyli tzw. przed seryjna rozpocznie się raczej od 2024r. a rok później seryjna po 50 szt. rocznie

    2. Box123

      Na to wygląda, przy czym to mają być tylko 4 sztuki. Więc pewnie w następnym roku będzie trochę więcej, a normalna produkcja dopiero od 2025, tak jak to ktoś zapowiadał. Ważne żeby potem było więcej niż 50 rocznie

  24. Michu

    Wiadomo coś więcej o tej konfiguracji leopard 2a7pl ?

    1. Adam

      Modernizacja razem z KMW do standardu 2A7+. Warto by połączyć z zakupem 120 nowych 2A7+ w ramach programu Wilk

  25. Meska

    "Pozyskanie 120 czołgów w ramach programu Wilk". Po co zaczynać taki drogi program skoro mają to być zaledwie 120 czołgi? Nie lepiej dokupić z półki Leopard albo Abrams? Totalny bezsens. Wilk to powinien być program na minimum 500-600 czołgów.

    1. Chyżwar

      W tym przypadku 120 chyba na dzień dobry. Leopardów 2 i Abramsy to czołgi dobre na dziś, jutro czy pojutrze. Ale ich potencjał modernizacyjny zmierza ku końcowi. Prędzej czy później trzeba będzie je więc czymś zastępować.

    2. były porucznik zmechu

      Meska: 1) od czegoś trzeba zacząć. 2) Aby nie obudzić się za 20 lat z ręką w nocniku. 3) Totalny bezsens jest powoli POzamiatany

    3. Extern

      Mają być 120 do 2035 roku, nie napisali że więcej nie będzie. W sumie to biorąc pod uwagę że żadnego Wilka nie ma jeszcze nawet na etapie decyzji ze zaczynamy pracować nad koncepcją. To gdyby w 2035 roku było ich już 120 w linii, to byłby to całkiem przyzwoity wynik.

Reklama