Reklama

Polityka obronna

Cztery lata PiS w obronności. Rozbudowa armii, sojusznicy i modernizacja z przeszkodami [ANALIZA]

Szef MON Mariusz Błaszczak podczas podpisania umowy na remont czołgów T-72 z modyfikacją. Fot. Mirosław Mróz/Defence24.pl.
Szef MON Mariusz Błaszczak podczas podpisania umowy na remont czołgów T-72 z modyfikacją. Fot. Mirosław Mróz/Defence24.pl.

W trakcie mijającej kadencji parlamentarnej rząd Prawa i Sprawiedliwości zwiększył wydatki obronne i rozpoczął proces liczebnej rozbudowy armii. Powołano Wojska Obrony Terytorialnej, na terenie Polski ustanowiono trwałą obecność sojuszniczą. Z drugiej strony – wiele programów modernizacji technicznej jest realizowanych połowicznie albo z opóźnieniem, nadal nie wdrożono też spójnej polityki przemysłowo-obronnej.

Zbliżający się koniec kadencji parlamentarnej to dobra okazja do podsumowań działań rządu w różnych obszarach, także tych związanych z polityką obronną. Tym bardziej, że po rosyjskiej agresji wobec Ukrainy środowisko bezpieczeństwa zmienia się bardzo dynamicznie, zarówno w Europie jak i poza nią. Wymaga to więc odpowiedniego dostosowania polityki obronnej państwa.

Przed wyborami parlamentarnymi z 2015 roku Prawo i Sprawiedliwość uznawało wzmocnienie zdolności obronnych Sił Zbrojnych RP jako jeden z priorytetów. Plany partii były w tym zakresie prezentowane wielokrotnie, między innymi podczas jednej z konwencji wyborczych, jaka miała miejsce w lipcu 2015 roku w Katowicach. Deklarowano zwiększenie wydatków obronnych do co najmniej 2,3 proc. PKB (a docelowo do 2,5 proc. PKB), podwyższenie liczebności czynnych jednostek Sił Zbrojnych RP do 120 tys. żołnierzy (z opcją zwiększenia o dalsze kilkadziesiąt tysięcy), budowę Wojsk Obrony Terytorialnej, przyspieszenie zakupów systemów obrony przeciwlotniczej, wozów bojowych, a także pozyskanie lekkiej broni przeciwpancernej.

Przedstawiciele PiS podkreślali także konieczność reformy systemu pozyskiwania sprzętu wojskowego, wypracowania mechanizmów współpracy wojska z przemysłem i uwzględnianie interesów tego ostatniego przy realizacji programów modernizacyjnych. W tym kontekście krytykowano m.in. wskazanie śmigłowców H225M Caracal w postępowaniu na maszyny wielozadaniowe. Wreszcie, postulaty Zjednoczonej Prawicy uwzględniały reformę kierowania i dowodzenia armią oraz wzmocnienie sojuszniczej obecności na terenie Polski. Dziś, po czterech latach, warto przyjrzeć się realizacji tych postulatów.

1) Zwiększenie wydatków obronnych

Rząd Prawa i Sprawiedliwości podjął decyzje o zwiększeniu wydatków obronnych. Ich docelowy poziom, zgodnie z nowelizacją ustawy o modernizacji technicznej, przebudowie i finansowaniu Sił Zbrojnych RP, został ustanowiony na poziomie 2,5 proc. PKB, zgodnie z programem wyborczym. Zmieniono też metodologię obliczania udziału wydatków obronnych w PKB, od 2018 roku wskaźnik odnosi się do planowanego produktu krajowego brutto na rok bieżący, a nie do tego na wcześniejszy rok. W praktyce oznacza to istotne dodatkowe zwiększenie budżetu.

Docelowy poziom wydatków obronnych zostanie jednak osiągnięty w 2030 roku. Nakłady na obronę, jak i ich udział w PKB są podnoszone (w 2020 roku mają osiągnąć 2,1 proc. PKB, w 2021 – 2,2 proc. PKB). Odbywa się to jednak nieco wolniej, niż zakładała przyjęta przez rząd na początku 2017 roku Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju, zgodnie z którą wskaźnik 2,2 proc., liczony nową metodologią, miał być osiągnięty do roku 2020. To wywiera pewien wpływ na proces modernizacji w krótkim terminie, choć pula dostępnych – i skutecznie wydawanych na obronę – środków jest i tak znacznie szersza, niż przed nowelizacją przepisów i ma być dalej zwiększana. W dłuższej perspektywie warunkiem powodzenia procesu zwiększenia wydatków na obronę będzie spełnienie założeń przyjętej i obowiązującej ustawy, a to zależy od decyzji politycznych i sytuacji gospodarczej.

Polska pozyska dwie baterie IBCS/Patriot w ramach pierwszej fazy programu Wisła. Fot. US Army.
Polska pozyska dwie baterie IBCS/Patriot w ramach pierwszej fazy programu Wisła. Fot. US Army.

2) Zakupy sprzętu

W trakcie sprawowania władzy przez rząd PiS MON złożył szereg zamówień na sprzęt dla wojska. Można tutaj wymienić choćby pierwszy etap programu obrony powietrznej Wisła obejmujący dwie baterie systemu IBCS/Patriot (to największy jak do tej pory kontrakt w historii), haubice Krab i moździerze Rak, modernizacja czołgów do standardu Leopard 2PL, zestawy przeciwlotnicze Pilica, Poprad i Piorun. Liczba tych ostatnich została znacząco zwiększona w stosunku do planów. W krajowym przemyśle zakupiono radary Odra i Bystra, a niedawno również pociski rakietowe Feniks, po wprowadzeniu których system WR-40 Langusta wreszcie zyska docelową donośność.

Pozyskano też m.in. nowoczesną broń strzelecką (w tym system MSBS/GROT, podstawowe uzbrojenie nowo formowanych Wojsk Obrony Terytorialnej). „Listę” wybranych zakupów dopełniają śmigłowce Black Hawk dla Wojsk Specjalnych i AW101, okręt ratowniczy, niszczyciele min Kormoran, holowniki i samoloty do przewozu najważniejszych osób w państwie.

Na początku roku sfinalizowano umowę na zakup jednego dywizjonu artylerii rakietowej HIMARS. Pierwotnie jednak program ten zakładał pozyskanie większej liczby systemów rakietowych, a wiodącą rolę miał odgrywać krajowy przemysł (z partnerem zagranicznym), podczas gdy – przynajmniej pierwszy dywizjon – będzie kupiony „z półki”.

Ponadto, znaczna część programów modernizacyjnych jest opóźniona. Wciąż nie ma np. decyzji w sprawie kluczowego programu obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew. Nie udało się też sfinalizować zakupów nowych wyrzutni ppk (podczas MSPO 2019 złożono wniosek o partię wyrzutni Javelin), czy granatników przeciwpancernych, choć te potrzebne są tak wojskom operacyjnym jak i WOT. Opóźnione pozostają programy pojazdów 4x4 Mustang i Pegaz, czy np. zakup systemu zarządzania walką dla transporterów Rosomak.

Wojsku nie udało się zrealizować zakupów pojazdów 4x4 w ramach programów Pegaz i Mustang. Fot. M. Dura
Wojsku nie udało się zrealizować zakupów pojazdów 4x4 w ramach programów Pegaz i Mustang. Fot. M. Dura

W tym ostatnim postępowaniu, podobnie jak w wypadku zakupów bezzałogowców Orlik i Wizjer, MON wykluczył z zamówień polskie prywatne spółki zbrojeniowe. To jednak skutkowało rozciągnięciem wszystkich tych programów w czasie (umowa na bezzałogowce PGZ-19R została podpisana w końcu 2018 roku, pozostałych kontraktów nie podpisano).

Z kolei sfinalizowane zakupy śmigłowców – realizowane po zakończeniu niepowodzeniem negocjacji w sprawie zakupu 50 śmigłowców H225M Caracal – dotyczą jak na razie zaledwie ośmiu maszyn specjalistycznych. Zgodnie z rekomendacjami Strategicznego Przeglądu Obronnego priorytetem powinien stać się program maszyn uderzeniowych Kruk, jako bardziej przydatny w obronie terytorium kraju i obronie kolektywnej. W praktyce jednak nadal nie jest przesądzone, w jaki sposób ten program będzie realizowany, nie sfinalizowano też – pomimo przygotowań – planów modernizacji istniejących śmigłowców. Nie udało się również zakończyć żadnego z postępowań dotyczących zakupu okrętów bojowych dla Marynarki Wojennej (Miecznik, Orka).

W ostatnim czasie, w związku z serią wypadków myśliwców MiG-29, MON zdecydował o przyspieszeniu zakupów nowych myśliwców wielozadaniowych. Pod koniec września Kongres zgodził się na sprzedaż 32 maszyn F-35A do Polski. W dyskusji pojawiają się różne opinie o przyspieszonym pozyskaniu tych maszyn. Zwolennicy mówią o przełomie i skokowym wzroście zdolności bojowych, a także o pilnej potrzebie zastąpienia maszyn pochodzenia posowieckiego, sceptycy pytają o koszty, wpływ na inne programy modernizacyjne, konkurencyjność i to, jakie korzyści może odnieść przemysł obronny. Trzeba jednak pamiętać, że pierwotnie planowano pozyskanie nowych maszyn dopiero po 2022 roku, i – z uwagi na specyfikę wprowadzania nowych samolotów – rząd PiS nie do końca miał wpływ na sytuację, która doprowadziła do wstrzymania lotów MiG-ów i „pilnego” poszukiwania następcy.

3) Planowanie modernizacji i polityka przemysłowa

Rząd PiS/Zjednoczonej Prawicy w deklaracjach zakładał kierowanie do polskiego przemysłu obronnego jak największej liczby zamówień, i poszukiwanie możliwości kooperacji przemysłowej. Z tego powodu krytykowano wskazanie przez poprzednie kierownictwo resortu 50 śmigłowców H225M Caracal, których zakup ostatecznie nie doszedł do skutku.

Patrząc na realizowane zakupy należy stwierdzić, że jeżeli dotyczą one podstawowego wyposażenia, lub też bardziej rozwiniętego sprzętu, opracowanego w ramach zainicjowanych wcześniej prac rozwojowych (np. Krab, Piorun, radary), to te zamówienia istotnie kierowane są do polskiego przemysłu obronnego. Podobnie jak rzecz się ma z zakupami śmigłowców, które trafiły do polskich spółek międzynarodowych koncernów lotniczych. Krajowa zbrojeniówka ma także dostarczyć lwią część wyposażenia do nowo formowanej 18. Dywizji Zmechanizowanej (np. BWP Borsuk i KTO Rosomak z wieżami ZSSW-30, sprzęt artyleryjski, przeciwlotniczy). W polskim przemyśle zostaną też przeprowadzone prace remontowe i modyfikacyjne czołgów T-72, które trafią m.in. na wyposażenie 18, Dywizji. Przedstawiciele MON podkreślają, że realizacja tego programu ma na celu oprócz zapewnienia zdolności Siłom Zbrojnym RP także odtworzenie i podtrzymanie potencjału przemysłu. Program dotyczący T-72 ma jednak mniejszy zakres, niż pierwotnie zakładano, w praktyce z uwagi na ograniczony budżet.

Z drugiej jednak strony, niektóre zakupy u zagranicznych producentów, często o dużej wartości, dokonywane są albo przy ograniczonym zakresie współpracy przemysłowej (I faza Wisły), albo wręcz bez niej (HIMARS). Dużą niewiadomą jest tutaj program F-35, a szybki tryb zakupu i brak konkurencji nie sprzyjają wypracowywaniu kompleksowych rozwiązań współpracy przemysłowej.

Wojsko otrzyma system HIMARS
Wojsko otrzyma system HIMARS "z półki". Fot. Staff Sgt. Matthew Plew/USAF

Kolejnym ważnym postulatem, który również znalazł swoje odzwierciedlenie w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, było przeprowadzenie reformy pozyskiwania sprzętu wojskowego. W Strategii zapowiedziano przygotowanie Narodowej Polityki Zbrojeniowej, dokumentu stanowiącego bazę do takiej reformy, jak i ustanowienia kompleksowego systemu wsparcia dla zbrojeniówki. Prace nad NPZ wciąż nie zostały jednak sfinalizowane.

Jeszcze przed rozpoczęciem obecnej kadencji parlamentu zapowiadano powołanie w ramach reformy pozyskiwania sprzętu instytucji koordynującej cały ten proces – Agencji Uzbrojenia. Na razie jednak nie udało się tego zrealizować, choć w marcu ubiegłego roku MON powołał pełnomocnika ds. utworzenia Agencji Uzbrojenia, nie opublikowano też projektu ustawy powołującej taką instytucję

Należy zwrócić uwagę również na planowanie prac rozwojowych. Duża część produktów, które w ostatnich latach weszły do produkcji seryjnej (Poprad, Piorun, systemy artyleryjskie, Bystra), bądź też prowadzone są zaawansowane prace które w krótkim czasie powinny skutkować zamówieniami (ZSSW-30, Borsuk, radary PET/PCL i P-18PL), powstało w ramach prac rozwojowych rozpoczętych dużo wcześniej, również w czasach, gdy budżet MON był nękany przez cięcia.

Choć sam system planowania i finansowania prac rozwojowych nie jest pozbawiony wad, to właśnie dzięki realizacji tego typu projektów zbrojeniówka może mieć własne produkty, które następnie są dostępne do eksportu, integracji i dalszego rozwoju, w przeciwieństwie do rozwiązań zagranicznych. W trakcie rządów PiS, o ile zawarto szereg zamówień na nowe uzbrojenie, to jeśli chodzi o prace rozwojowe, widać pewien zastój, być może związany z tym, że najpierw zdecydowano się dokończyć trwające projekty. Istnieje jednak szereg obszarów, gdzie polski przemysł ma duży potencjał, ale aby mógł on być wykorzystany, muszą zostać podjęte pilne prace B+R, by za kilka lat wprowadzać do służby nowe produkty, często bardzo potrzebne wojsku. Przykładem jest obrona powietrzna bardzo krótkiego zasięgu.

Jeżeli chodzi o planowanie modernizacji, należy również wspomnieć o związanej z tym nowelizacji ustawy o przebudowie, modernizacji technicznej i finansowaniu Sił Zbrojnych. Wydłużenie cyklu planowania do 15 lat powinno umożliwić łatwiejszą realizację długofalowych programów, bez dzielenia ich na części. Prace nad nowym PMT w perspektywie do 2035 roku są już mocno zaawansowane, Sejmowa Komisja Obrony Narodowej zaopiniowała pozytywnie będący bazą do przygotowania Planu Program Rozwoju Sił Zbrojnych. Natomiast obowiązujący PMT do 2026 roku był przyjmowany z opóźnieniem, bo dopiero na początku br.

4) Rozbudowa liczebna armii i utworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej

Rząd PiS podjął szereg działań mających na celu podwyższenie liczebności Sił Zbrojnych RP i rozbudowę ich struktur. Po pierwsze, sformowano Wojska Obrony Terytorialnej. Dziś, po prawie trzech latach funkcjonowania, ta formacja liczy już ponad 21 tys. żołnierzy, z czego zdecydowana większość pełni terytorialną służbę wojskową.

Brygady, które sformowano jako pierwsze – we wschodniej części Polski – stopniowo tworzą zdolności i coraz częściej ćwiczą z wojskami operacyjnymi. Równolegle tworzone są struktury kolejnych jednostek.

Formowanie WOT wiąże się też z zakupami sprzętu i rozbudową infrastruktury. Z jednej strony, są realizowane duże zakupy broni strzeleckiej, wyposażenia indywidualnego czy pojazdów Jelcz, powiedzmy wprost – niezbędne, by tak liczna i tworzona w krótkim czasie formacja mogła funkcjonować, na jej wyposażenie kierowane są też np. bezzałogowe systemy powietrzne FlyEye. Z drugiej strony, modernizacja WOT nie jest wolna od bolączek dotyczących całych SZ RP – brakuje broni przeciwpancernej czy pojazdów 4x4.

W Wojskach Obrony Terytorialnej służy ponad 21 tys. żołnierzy. Fot. MON/DWOT.
W Wojskach Obrony Terytorialnej służy ponad 21 tys. żołnierzy. Fot. MON/DWOT.

Równolegle z budową WOT, zwiększana jest liczebność jednostek wojsk operacyjnych, przede wszystkim na wschodzie kraju. Od września 2018 roku formowana jest nowa, 18. Dywizja Zmechanizowana, w skład której wchodzą istniejące 1. Brygada Pancerna i 21. Brygada Strzelców Podhalańskich oraz nowo formowana 19. Brygada Zmechanizowana, wraz z nowo tworzonymi jednostkami wsparcia.

Utworzenie nowej dywizji na ścianie wschodniej to odpowiedź na zmiany środowiska bezpieczeństwa. W założeniu ma to utrudnić lub uniemożliwić przeprowadzenie zaskakującego uderzenia, w tym z terytorium Białorusi. Postulat odtworzenia czwartej dywizji (bo 1 DZ została zlikwidowana w 2011 roku) wynika ze Strategicznego Przeglądu Obronnego i był podnoszony w dyskusji eksperckiej, również na łamach Defence24.pl. Nie ulega wątpliwości, że tego typu formacja jest potrzebna, a bez niej w strukturach Wojsk Lądowych jest pewna luka. Uzyskanie pełnej zdolności przez 18. Dywizję będzie jednak możliwe po wprowadzeniu do niej opracowywanych lub planowanych typów uzbrojenia (np. Borsuk, Narew).

Do wstępowania w szeregi WP ma zachęcić kampania „Zostań Żołnierzem Rzeczypospolitej”, realizowana przez MON od ubiegłego roku, jak i podwyżki uposażeń. Z danych NIK wynika, że na koniec 2018 roku żołnierzy zawodowych było ponad 104,5 tys., podczas gdy na początku 2017 roku było to 98,2 tys. żołnierzy. Oznacza to, że wysiłki rządu w tym obszarze są realizowane z powodzeniem, nawet jeżeli przebiegają wolniej niż zakładano, zwłaszcza że obecna dobra sytuacja na rynku pracy może być dla wojska obiektywnie niekorzystna. Nadal jednak nie został rozwiązany problem roli i sposobu utrzymania rezerw dla wojsk operacyjnych. Choć sam fakt stworzenia WOT i związanego z nim wzrostu liczby przeszkolonych osób jest w tym kontekście pozytywny, to konieczne są szerzej zakrojone kroki związane z odtwarzaniem rezerw.

5) Współpraca międzynarodowa

Obecny rząd od początku stawiał sobie za cel wzmocnienie sojuszniczej obecności na terenie Polski. Proces ten odbywa się stopniowo, ale sukcesywnie. W 2016 roku na szczycie NATO w Warszawie ogłoszono decyzję o ustanowieniu w Polsce i krajach bałtyckich ciągłej obecności jednostek bojowych. Równolegle plan rozlokowania swoich jednostek, na podobnej zasadzie, ale w ramach ustaleń bilateralnych, ogłosiła U.S. Army (to m.in. brygada pancerna, logistycy i elementy dowodzenia, elementy lotnictwa wojsk lądowych).

Rok później rozpoczęto wdrażanie tych postanowień w życie. I tak, z Żagania dowodzona jest amerykańska pancerna brygadowa grupa bojowa, prowadząca w Europie Środkowo-Wschodniej działania na zasadzie ciągłej rotacji, w Polsce stopniowo zwiększano również obecność innych amerykańskich jednostek. Z kolei w Orzyszu i Bemowie Piskim bazuje dowodzona przez Amerykanów batalionowa grupa bojowa NATO.

Amerykańskie BWP Bradley, jak i inne wozy bojowe US Army, są stałym widokiem na polskich poligonach, a czasem pojawiają się również na drogach. Fot. Sgt. Shiloh Capers
Amerykańskie BWP Bradley, jak i inne wozy bojowe US Army, są stałym widokiem na polskich poligonach, a czasem pojawiają się również na drogach. Fot. Sgt. Shiloh Capers

Od 2017 roku MON zabiegał jednak o dalsze zwiększenie obecności Stanów Zjednoczonych na terenie Polski. Stronie amerykańskiej przedstawiono propozycję, która mówiła o rozmieszczeniu na terenie Polski dywizji US Army wraz z jednostkami bojowymi. Polska miała współfinansować utworzenie dla tej jednostki infrastruktury, kwotą do 2 mld USD.

Stronie polskiej udało się uzyskać szerokie poparcie dla starań o zwiększenie obecności wojskowej na terenie naszego kraju, obejmujące nie tylko administrację, ale obie Izby Kongresu. Ostatecznie uzgodniono inną niż pierwotnie zakładano formułę obecności wojskowej, ale i tak stanowi ona bardzo istotne wzmocnienie, również w porównaniu do stanu z lat 2017-2018.

Zgodnie z porozumieniem prezydentów Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa z czerwca br. i umową wykonawczą z września, ciągła rotacyjna obecność wojsk amerykańskich na terenie Polski zostanie przekształcona w trwałą i uzupełniona o szereg dodatkowych elementów. Na terenie naszego kraju zostaną utworzone struktury, pozwalające na szybkie przyjęcie ugrupowania amerykańskiej dywizji, z szerokimi elementami wsparcia. Ówczesny wiceszef MON Tomasz Szatkowski, a obecnie ambasador Polski przy Kwaterze Głównej NATO mówił Defence24.pl, że w Polsce będzie obecny "rdzeń" amerykańskiej dywizji.

Funkcjonujące od 2017 roku w Poznaniu (a wcześniej w Niemczech) wysunięte dowództwo szczebla dywizyjnego Mission Command Element zostało już formalnie przekształcone w dowództwo dywizyjne, które ma mieć takie same zdolności, jak każde inne dowództwo dywizji US Army. W Polsce zostaną też stworzone obiekty dla sił specjalnych, infrastruktura dla brygad pancernych i lotnictwa wojsk lądowych (również te ostatnie będą dowodzone z terenu naszego kraju), baza rozładunkowa dla Sił Powietrznych, wreszcie – Centrum Szkolenia Bojowego, pozwalające na certyfikację amerykańskich brygad.

Niezależnie od tego porozumienia, w Powidzu zostanie zrealizowana budowa magazynów sprzętu Army Prepositioned Stock, ze wsparciem finansowym NATO, pozwalających na składowanie wyposażenia pełnej brygady pancernej. Wszystkie te czynniki pozwolą na skokowe zwiększenie i utrwalenie obecności sojuszniczej na terenie Polski. To niewątpliwy sukces resortu obrony.

6) Reforma systemu kierowania i dowodzenia armią, prawne podstawy do modernizacji

Rząd Zjednoczonej Prawicy od początku zapowiadał zmianę funkcjonującego wcześniej systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi. Prace w tym zakresie zostały jednak na pewien czas wstrzymane poprzez spór między prezydentem Andrzejem Dudą a ministrem obrony Antonim Macierewiczem, który kierował resortem do stycznia 2018 roku, dotyczący jednego z elementów reformy.

Ostatecznie, po objęciu kierownictwa resortu obrony przez Mariusza Błaszczaka, prace nad reformą dowodzenia „ruszyły z miejsca”. W końcu 2018 roku wszedł w życie tzw. „mały SKiD”, czyli ustawa podporządkowująca szefowi Sztabu Generalnego oba istniejące połączone dowództwa rodzajów sił zbrojnych – generalne i operacyjne, a także Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych. Otwartą kwestią jest, czy i w jakim kształcie zostanie przeprowadzony drugi etap reformy, który miałby polegać na odtworzeniu samodzielnych dowództw Rodzajów Sił Zbrojnych.

To ostatnie było postulowane m.in. w ramach przeprowadzonego w MON w latach 2016-2017 Strategicznego Przeglądu Obronnego. Sam dokument, opracowany z wykorzystaniem m.in. szeregu symulacji i gier wojennych, powinien stanowić bazę do programowania rozwoju Sił Zbrojnych i podejmowania decyzji związanych z priorytetami rozbudowy zdolności WP. W jego treści szczególnie istotną rolę przyznano zdolnościom obrony terytorium kraju i obrony kolektywnej, włącznie z tworzeniem polskiego systemu antydostępowego. Zaletą Przeglądu było też przygotowanie Koncepcji Obronnej RP, jawnej wersji dokumentu przedstawiającej w syntetyczny sposób najważniejsze rekomendacje. Przynajmniej w części założenia SPO zostały wdrożone, np. jeżeli chodzi o odtworzenie 18. Dywizji Zmechanizowanej, czy rozbudowę zdolności cyberobrony. Jednakże, duża część rekomendowanych przez ten dokument programów modernizacyjnych – dotyczących modernizacji obrony przeciwpancernej, czy powietrznej/przeciwrakietowej, jest z różnych powodów opóźniona.

Jeżeli chodzi o dokumenty strategiczne wyższego szczebla, w obecnej kadencji nie przeprowadzono nowelizacji Strategii Bezpieczeństwa Narodowego RP, choć dokumenty przyjęte w poprzedniej kadencji były mocno krytykowane przez przedstawicieli PiS. Niedawno premier Mateusz Morawiecki powołał międzyresortowy zespół, który ma przedstawić projekt SBN do końca roku. W bieżącej kadencji nie udało się też przyjąć projektu ustawy o organizowaniu zadań na rzecz obronności państwa, realizowanych przez przedsiębiorców oraz programie mobilizacji gospodarki. W parlamencie przeprowadzono natomiast nowelizację ustawy o powszechnym obowiązku obrony wprowadzającą Wojska OT, czy dwie ważne nowelizacje przepisów dotyczących przebudowy i modernizacji technicznej oraz finansowania Sił Zbrojnych.

Myśliwce MiG-29 pozostają uziemione. Fot. J.Sabak
Myśliwce MiG-29 pozostają uziemione. Fot. J.Sabak

Co dalej?

Postulaty Prawa i Sprawiedliwości zgłaszane przed wyborami parlamentarnymi w sprawach obronności zostały zrealizowane w różnym stopniu. Największe powodzenie osiągnięto w zwiększaniu liczebności armii, rozszerzaniu współpracy międzynarodowej, wprowadzono też w życie i jest realizowany plan stopniowego podnoszenia wydatków obronnych powyżej 2 proc. PKB.

Z kolei postulaty dotyczące modernizacji armii udało się zrealizować jedynie częściowo, podobnie rzecz się ma, jeśli chodzi o wsparcie przemysłu obronnego i jego rolę w procesie modernizacji. Z pewnością na ten stan wpływ wywarło wiele czynników. Jednym z ważniejszych jest fakt, że zapowiadanej reformy systemu pozyskiwania sprzętu, istotnej również z punktu widzenia długofalowej współpracy z przemysłem, nie zdołano sfinalizować. Dokończenia wymagają też prace nad dokumentami strategicznymi, w tym Strategią Bezpieczeństwa Narodowego.

Wydaje się, że dla kolejnych rządów najważniejszymi wyzwaniami będą właśnie przyspieszenie i zrestrukturyzowanie procesu modernizacji Sił Zbrojnych oraz utrzymanie, i jeśli to możliwe, przyspieszenie tempa zwiększania nakładów na obronę narodową. Istotne będzie również kontynuowanie procesu zwiększania liczebności armii, jak i współpracy międzynarodowej.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (31)

  1. gg

    Samoloty dla polityków, pieniądze na sprzęt dla Policji i Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, remonty dróg lokalnych, węgiel, patriotyczne ławki... ok 4,2 miliarda złotych w ciągu trzech lat. Czyli tyle, co zakup niemal stu armatohaubic Krab za 4,6 miliarda złotych. Zwykła kpina i propaganda, a panowie politycy PIS mówią: patriotyzm, obronność, rozwój krajowego przemysłu etc.

    1. Vvv

      Dodaj jeszcze uziemione mig-29, prawie uziemione f-16, wkrótce uziemione su-22, wydłużanie resursów przez ustawę bez remontów mi-17, mi-2 i mi-8 oraz mi-24 :) drenaż oficerów oraz 10x droższa niż deklarowano OT

    2. Michał

      Zaraz,zaraz,przecież większość śmigłowców to za platformy kupiono.Nie popieram tej partii ale był bardzo dobry ruch akurat.

  2. sław

    zaznaczam, że nie jestem specjalistą i nie znam się na "wojsku". Lubie czytać artykuły na tym portalu. Ale teraz chciałbym specjalistom zadać kilka pytań które mnie nurtują : dlaczego MON nie raczy zakupić dla naszych żołnierzy hełmów tylko płaci za odmalowanie tzw."orzeszków" (sam to nosiłem - koszmar); dlaczego nasi żołnierze nie mają butów ? rozmawiałem , widziałem...... w adidasach na poligon :-) dlaczego kupuje się nowoczesny sprzęt WOT olewając zawodowców ? dlaczego kupuje się bez przetargu F35? dlaczego bez przetargu kupuje się flotę rządowych samolotów ? dlaczego modernizuje się T70 kiedy wiadomo , że jest przestarzały? dlaczego kupiono samochody terenowe Nissan kiedy wiadomo , że to są "pokazówki" a nie dzielne wozy terenowe? czy ci idioci rozumieją , że f35 wymaga infrastruktury na którą raczej nas nie stać? jeśli rozumieją to po grzyba ten samolot? Stać ich? (nas) ? czy nie lepiej jednak dokupić f16 bo to już działa w tym kraju????? z góry dziękuję za odpowiedź ... i podkreślam - jestem tylko laikiem który sobie coś czyta. Pozdrawiam

  3. HanSolo

    "Dokonania" PiS to kontynuacja programów zbrojeniowych, których nie byli w stanie zatrzymać. Zaś cała reszta to plany na przyszłość tak odległą ze Błaszczak i reszta będa od dawna na emeryturach. Zaskakujące jest jak zbiedniał MON od roku 2015. Nagle na nic nie ma pieniędzy, a kiedyś były mimo prowadzonych zakupów.

    1. wiem to

      "a kiedyś były..." zwracane do budżetu.

    2. iii

      wlaśnie sobie sam odpowiedzialeś. Do 2015 roku pieniądze byly bo malo kupowano.

    3. HanSolo

      Przeciez PiS sie zakupami poprzedniej ekipy chwali o czym mowa? Dzis nie ma kasy na helmy i rekawice a programy zbrojeniowe nie istnieja!

  4. lef

    Program zakupu F-35 według specjalistów będzie kosztował ponad 35 mld zł. Według mnie w miejsce 32 szt. F-35 powinniśmy zakupić 50 szt. F-16V, których patrametry i uzbrojeie jest porównywalne, a ich cena nie przekroczyłaby 10 mld złotych. Pozostałe środki powinny być przeznaczone na programy OPL typu Narew, który to program jest znacznie opóźniony.

    1. Wawiak

      Pomyśl jak będzie wyglądał F-16 i F-35 za 10 - 15 lat. Świat nie stoi w miejscu. F-35 nie będzie już wtedy taka nowinką, a F-16 będzie z kolei jeszcze starszą konstrukcją.

    2. B72

      U was nawet za 30 lat nie będzie F35.

    3. (L)

      popieram

  5. Lis

    Szkoda, że niema porównania z poprzednikami ale z tego co czytałem było jeszcze gorzej.

    1. Vvv

      250 leopardow, liwce, mastery, jassmn, kilkaset rosomaków, przygotowane gotowce na 2pl, kraba, raka, caracale które uwalono aby kupić gorsze i droższe aw101 i gole s70i i to w ilościach dla san escobar, wypływanie miliardów do innych ministerstw i płacenie za wojska USA kosztem zakupów dla własnej armii.

    2. dede

      Poprawka. RZądy PO 2007-2015. 105 Leo /resztę załatwilo SLD w 2002 roku/, 3 Liwce /resztę dostarczono dopiero w 2018/, 300 Rosomaków /2013/, twoje "gotowce" nie zamówione, zrobił to dopiero PIS. Za PO to dopiero byly ilości jak dla Mołdawii i zwrócenie łącznie ok 12 mld do budżetu. Nie podpisano ani jednego dużego /wielomiliardowego kontraktu/. Najlepiej za to wychodziła restrukturyzacja wojska m. in. likwidacja Dywizji w Legionowie. Współpraca za to rozwijala się głównie z Federacją Rosyjską. CZy więc było lepiej???

    3. B-system

      Chyba wszyscy wiemy o która dywizje chodzi, prawda?

  6. Dumi

    1. Z pewnością należy utworzyć Ag. Uzbroj. by przyspieszyć przetargi, fazy analit., i zakupy. 2. Przyspieszyć PKB 2,5% jak wspominał PAD. 3. Najważniejsze programy to: Orka, Narew i zakup myśliwców (nie koniecznie F35). Narew bo w przypadku wygrania przez MBDA można zamontować rakiety camm na Ślązaku co znacznie podniesie nasze zdolności. 4. Moim zdaniem w tym roku nie zdążymy z Wisłą II i F35, dlatego za te pieniądze powinniśmy zakupić kolejny/ne baterie NDR z ROZPOZNANIIEM dalszym niż horyzont. Jeśli nie w tym roku to należy za tzw. "reszte" pod koniec roku inwestować w nie. 5. Jeśli chcemy być nowocześnie rozwijającym się państwem musimy znacznie więcej wydawać na przemysł zbrojeniowy w kraju niż za granicą... Obecnie stajemy się "kolonią" amerykanów, których nie neguje, ale tu zdecydowanie przesadzamy. Jest to o tyle istotne, że wiele sprzętu militarnego można wprowadzać na rynek cywilny, przykładem są drony czy też żywność długoterminowa. 6. Wiele sprzętu poradzieckiego to zwykły nieużyteczny złom. Połowę np. T72 należy sprzedać lub zezłomować, część na "kanibalizm" ze 100 sztuk zmodernizować na ile się da, dając Obrumowi i Bumarowi pole do popisu i innowacji (to daje im realny rozwój - obecnie jest reanimacja). Podobnie z BWP - 1 których mamy ok. 1200 sztuk. Ponad połowę zezłomować lub sprzedać. Uzyskane pieniądze przeznaczyć na znaczne nasycenie PPK w WOT czy też wojsk lądowych. 7. Więcej pieniędzy przeznaczyć na rozwój, opracowanie nowej bronii, pocisków o znacznie większym zasięgu dla Langust (jako pomost przed zakupem Homara), Krabów, Raków, itp. Tym sposobem podczas negocjacji w sprawie Homara możnaby więcej ugrać i uzyskać dla naszego przemysłu. O doświadczeniu nie wspominam... 7. Paradoksalnie zakupy w USA, nie tylko drenują nasz budżet, ale blokują naszą modernizację i jakby nie spojrzeć: niszczą nasz przemysł zbrojeniowy. Amerykanie są nam potrzebni głównie do ochrony, kupujmy u nich, ale "z głową" tak by ponad połowę budżetu na modernizacje wydawać w Polsce... Stałe bazy USA u nas to mimo wszystko wtop, ale niestety o tym wielu z nas przekona się w przyszłości i nie mam zamiaru już się o tym rozpisywać, tłumaczyć.... Rotacja, wspólne ćwiczenia, manewry, szkolenia owszem jak najbardziej. Wszyscy jakimś dziwnym trafem zapominają, że amerykanie ze względu na Redzikowo tak łatwo nas nie opuszczą i choćby z tego powodu wiele naszych zabiegów to zwykła nadgorliwość... 8. Zamiast F35 dzisiaj zakupić od leonardo 32 sztuki masterów bojowych a F35 odłożyć do 2022 roku. Dziś bardziej potrzebna jest Narew. Tym bardziej, że w tym pośpiechu tylko tracimy w negocjacjach...Od leonardo możnaby uzyskać silniki do naszych sokołów a i tak na tym zarobili by amerykanie bo ktoś mi tu pisał, że silniki do AW są produkcji amerykańskiej;)

    1. B72

      F35 to przyszłość, mysliwiec otoczony dronami, które przenoszą mniejsze drony ,W tech stealth . To masakra rosyjskiej opl.

  7. Migdał

    Można pisać o latach straconych czy było ich osiem czy to poprzednie cztery. Prawda jest jednak bardziej bolesna. Nasza armia zwyczajnie "przejada" pieniądze z modernizacji na uposażenia. Te rosną ale co z tego skoro żołnierze wszystkich rodzajów sił zbrojnych zwyczajnie nie mają sprzętu.....coś mi to przypomina. Np sytuację polskiej armii we wrześniu 1939 roku.

  8. Luke

    Napewno sa sukcesy i minusy ale napewno jest wjecej minusuw, MW jest zatopiona, SP jest male slabe i nie skuteczne, armia to remont starego sprzetu. Zobaczymy co zdzialaja do konca roku.

    1. Wawiak

      Na MW to najwyraźniej nikt nie ma pomysłu...

  9. Ai

    4 lata pod znakiem kupowania z "półek w amerykańskim markecie". Jak ponownie wygrają to będzie 4 lata pod znakiem kupowania z "półek w amerykańskim markecie"

    1. Marek

      Jak wygra kto inny, to będzie kupowanie z półki w Europie. Tak jak było w Przypadku Masterów, choć Koreańczycy wtedy podobnie jak Bułgarom dzisiaj oferowali nam montownie.

    2. Marek

      A dowodem na tę tezę jest kontrakt na śmigłowce Caracal, które miały być montowane w polskiej fabryce w Łodzi. 25 sztuk + 25 sztuk w opcji dodatkowej. Wg PiS to było złe rozwiązanie dla polskiego przemysłu, więc uwalił ten kontrakt. Lepszym rozwiązaniem dla polskiego przemysłu jest kupować wszystko w USA. Gotowe, bez transferu technologii czy zakupu licencji.

    3. Wawiak

      Tylko, że na przeszkodzie stanęły francuskie związki zawodowe, które nie zgodziły się na to, gdyż oznaczało by to likwidacje miejsc pracy w zakładach Airbusa we Francji. Ot, taki detal.

  10. dede

    Widać wyraźnie, że przez ostatnie 4 lata, zrobiono zauważalnie i dużo więcej niż przez poprzednie 8 lat rządów PO. Oczywiście nie wszystko wyszło, nie jest idealnie, ale widać wyraźny postęp. Za rządów PO mimo 8 lat nie zrealizowano żadnego dużego /mega/ kontraktu typu Wisła czy F16, chociaż wiadomo było że jest to potrzebne. Za to w 1 kolejności zabierano z MON pieniądze i oszczędzano na zakupach. Gdyby nie oszczędności za PO /kilka mld/, to mogli by zrealizować chociaż 1 duży program dodatkowo.

    1. zły

      Nie ma nawet co porównywać zmarnowanych ostatnich czterech lat dobrej koniunktury z wcześniejszą kadencją, w czasie której wypadł kryzys finansowy. PiS niewiele zrobiło jak na możliwości, które miało. I żadna propaganda tego nie przykryje.

    2. axi88

      Całkowita racja!

    3. Wawiak

      To chyba dojście tamtych ludzi wywołuje kryzys, - co oni są u władzy, to mamy kryzys... jakby po kilkadziesiąt miliardów rocznie nie wyciekało z budżetu, to i kryzys byłby mniej straszny.

  11. Takie jest moje zdanie na ten temat.

    Poza całkowicie zbędnym folksszturmem (pretorianami) żadnych sukcesów. Zresztą ostatnio najważniejszą ich akcją to było poszukiwanie "zaginionego" milionera (przykre ale prawdziwe).

    1. Wawiak

      LOL - powiedz to Szwedom i Finom, to się obśmieją. Jakoś wszyscy naokoło widzą przydatność owego "folksszturmu", tylko ty nie...

  12. Zatroskany

    Wśród większości specjalistów i osób zajmujących się bezpieczeństwem i obronnością dominuje podgląd że ostatnie 4 lata to okres stracony. Szczególnie czas rządów min. Maciarewicza to czas chaosu i paraliżu i tak już nie najlepiej funkcjonujących mechanizmów w MON. Sztandarowym przykładem jest Caracal. Można było na wiele sposobów rozwiązać ten problem, np. zmniejszając zamówienie, tłumacząc to np. innymi priorytetami. Zamiast tego w prostacki sposób zerwano negocjacje z przyczyn politycznych, przy okazji obrażając Francuzów i psując relacje z Paryżem na wiele lat. Drugim kardynalnym zarzutem jest jest czystka w wyższej kadrze oficerskiej i wprowadzenie podziału na prorosyjskich oficerów kapitulantów gotowych co najwyżej bronić Berlina i niemieckiego Wrocławia oraz naszych "patriotycznych". Taka opinia ministra "wisiała" na stronach MON jeszcze długo po jego odwołaniu. Czegoś takiego nie zrobiono nigdzie w żadnym państwie demokratycznym. Kolejne nieporozumienie to wynik strategicznego przeglądu obronnego przygotowanego za czasów rządów ministra Antoniego. Zakładał on de facto budowę zdolności do samodzielnego odparcia ew. konwencjonalnego ataku ze wschodu bez żadnego powiązania tego z możliwościami finansowymi państwa. Planowano np. zakup prawie 500 Krabów, czyli mielibyśmy więcej samobieżnych dział niż Francja, Niemcy i W. Brytania razem wzięte!! Takich kwiatków było zresztą więcej. Kolejny zarzut to paraliż możliwości realizacji systemowej modernizacji WP. 90% prowadzonych obecnie programów zostało przygotowanych (fakt, że często z dużymi opóźnieniami) przez poprzednią ekipę (m. in. Krab, Rak, Bielik, Poprad, Kormoran, Leopard 2PL, Grot). WP nie posiada lub nie ma planów budowy zintegrowanego systemu rozpoznania, wskazywania celów ich niszczenia na szczeblu operacyjnym i taktycznym. Innymi słowy, nasze wojsko jest ślepe i nie posiada wystarczających zdolności do reakcji. Priorytetem powinno być budowanie zdolności antydostępowych, o których zresztą MON min. Maciarewicza wielokrotnie wspominał. Ich budowa jest w najlepszym wypadku w powijakach - 2 baterie Patriot (los dalszych 6 jest wysoce niepewny), 1 bateria HIMARS zamiast trzech z symboliczną ilością rakiet, rezygnacja z Orki. Zamiast tego mamy PR-owe rządy min. Błaszczaka, gdzie większość defiladowych zakupów ma podłoże polityczne (" tam gdzie to możliwe kupujemy uzbrojenie w polskich zakładach lub wykonany rękami polskich robotników"). A tam gdzie to niemożliwe to kupujemy w USA:)). Dodam, że w sposób mało przejrzysty i nieprofesjonalny, vide F-35. Wiąże się to m. in. z manią utajniania wszystkiego, także rzeczy, które w przypadku większości armii europejskich są dostępne w internecie!!. Kolejny zarzut to zakonserwowanie fatalnego stanu państwowego przemysłu zbrojeniowego, który jest jeszcze bardziej upolityczniony, nieefektywny i niekonkurencyjny. Nie produkuje obecnie żadnego istotnego systemu opracowanego w całości w kraju, z wyjątkiem karabinka i pistoletu!! Zamawia się w PGZ także produkty, których grupa nie produkuje i będzie musiała, jak to ładnie ujęto, "zbudować stosowne kompetencje". Wyjątkiem są firmy prywatne, które są zresztą przez MON dyskryminowane (przy zamówieniach muszą wejść "pod parasol" PGZ, płacąc grupie swoisty haracz za pośrednictwo). W konsekwencji wojsko kupuje sprzęt później, znacznie drożej niż w firmach zagranicznych oraz niższej jakości. Następny zarzut to stawianie na ilość kosztem jakości czyli zwiększenie ilości sił zbrojnych przy braku wystarczających środków na wyposażenie obecnych sił. Przykładem jest plan budowy 4 dywizji i wyposażenie jej w nowy sprzęt, gdy pozostałe 3 są w opłakanym stanie. W to wpisuje się WOT, którego powstanie osłabia i tak już rachityczną modernizację wojsk operacyjnych - to powinno być, zgodnie z zaleceniami NATO, absolutnym priorytetem. W konsekwencji budujemy siły zbrojne, które będą gdzie nie gdzie posiadały nowoczesny sprzęt, ale nie będą z całą pewnością nowoczesne. Nie będą zintegrowane i "świadome" na współczesnym polu walki, w konsekwencji nie będą przygotowane na zagrożenia, które mogą nas dotknąć. Czy to oznacza, że za poprzedniej ekipy było wspaniale - w żadnym wypadku!!! Ale to żadne pocieszenie.....

    1. Zawodowy

      Wśród większości specjalistów i osób zajmujących się bezpieczeństwem i obronnością dominuje pogląd że ostatnie 4 lata to naprawa tego co 8 lat wcześniej było kompletnie psute i niszczone. Więc ciekawy jestem na jakiej podstawie, na jakim źródle bazują twoje wnioski o większości specjalistów? Możesz się tymi źródłami z nami podzielić czy to są po prostu twoje domysły?

    2. Marcin

      O czym ty piszesz? Zawodowy, chyba przy gruncie, popatrz to z góry. Kolega wcześniej opisuje fakty, a nie domysły.

    3. Wawiak

      Caracal... pomijając kwestie trafności, samo zredukowanie zamówienia było by bez sensu - jakby wziąć nawet mniejszą ilość, i tak trzeba stworzyć bazę logistyczną i szkoleniową pod nowy typ sprzętu. Reasumując: albo się bierze, albo nie bierze. Wariant pośredni "aby utrzymać dobre stosunki" to czysta głupota i przykład tzw. wishful thinking. Takiego kontrahenta nikt nie będzie traktował poważnie, co najwyżej jak frajera, którego można doić, odpowiednio grając na jego emocjach i jego pobożnych życzeniach.

  13. Piotr

    A wystarczy powiedziec ze 80 mld ktore poszlo na 500+ wystarczyloby na naprawde niezle wyposazenie-np 800 leo 2a7(okolo 20mld); konkretna obrone plot..(np asterzz 30 mld): wzmocnienie lotnictwa i jakis normalne bwp..Takir sa koszty waszej modernizacjii.zamiast tego pomalowane t72 z powrotem w sluzbie...

    1. Lewandos

      Rozumiem, ze dzieci nie posiadasz... Najwyraźniej bagatelizujesz też czynnik taki jak powtarzalność pokoleń oraz kreowanie popytu wewnętrznego... bo to 500+ wraca do polskich przedsiębiorców w postaci zamówień na produkty, czy zleceń na wykonanie usługi... Tak więc Leo 2 A7 będzie warte mniej, gdy nie będzie załóg lub załogi będą stanowili emeryci 65+... Zauważ także, że z tych 80 mld w Twojej wersji wszystko by nie poszło do kieszeni amerykańskich, niemieckich lub brytyjskich koncernów zbrojeniowych... Tak więc na zakup uzbrojenia mialbyś nie 80 a 63 mld (bo reszta to Vat), do naszej gospodarki wróciłoby przy optymistycznym założeniu 50% offsetu - 31,5 mld... choć jak wiadomo, tam stosuje się przelicznik, więc de facto to byłaby 1/3 lub 1/4 całej wydatkowanej kwoty... Tak więc gospodarką byłaby zasilona kwotą nie 80 mld, a nawet 8 razy mniejszą... a Ty miałbyś 100 czołgów bez załóg, szkolenia i uzbrojenia... W efekcie Polska jako kraj byłaby slabsza ekonomicznie, a wiec też slabsza w obronie chociaż z ultranowoczesnym niezdatnym do użycia (brak załóg, amunicji) sprzętem...

    2. Marek

      500+ Polacy zostawiają głównie w zagranicznych dyskontach Biedronka oraz Lidl, które bez większego problemu transferują zyski do krajów siedziby spółki. Bez większego problemu ponieważ do dzisiaj nie obowiązuje podatek od marketów. Nie ma także podatku od zysku transferowanego. Druga sprawa to fakt, że 500+ w żaden sposób nie przyczynia się do wzrostu populacji Polaków. W 2018 roku urodziło się 396 tys dzieci, a zmarło 414 tys Polaków. Dane za pierwsze półrocze tego roku podają liczbę urodzeń na 180 tys dzieci. Jeśli trend się utrzyma to na koniec roku będzie około 360 tys urodzeń. Czyli widać tendencję spadkową liczy urodzeń. Więc, o jakiej powtarzalności pokoleń mówisz?

    3. Slawek

      Popieram

  14. Czytelnik

    Dobre podsumowanie. Po 8 latach zwijania naszych możliwości obronnych i działania pod dyktando Niemiec, obecnie nasze siły zbrojne są wzmacniane, nasze możliwości rosną, choć nie w takim tempie jak można by oczekiwać. Miejmy nadzieję że obecna ekipa będzie mogła kontynuować rozpoczęte działania przez następną kadencję.

    1. Vvv

      Co za bzdury. Wzmacnianie przez rozbicie najsilniejszej dywizji, chaos, pozbycie się najwyższego dowództwa i zastąpienie go ludzmi bez doświadczenia, główne programy to gotowce do podpisania a ich własne pisowskie to takie jak 1 aw101 w cenie 3 caracali z offsetem na tapicerke czy homar z jedna salwa bez możliwości wpięcia w topaz

    2. silkmax

      Dokładnie, dajmy im 8 lat tak jak mieli poprzednicy, a potem porównujmy jeden do jeden. Oj będzie to zabójcze porównanie dla PO na takiej zasadzie, że za PO wszystko malało, a za PiS prawie wszystko rośnie.

    3. Marcin

      Czytelnik, czy wy porównujecie fakty?

  15. matrioszka

    Obecny MON to porażka . Śladowe zakupy w krajowej zbrojeniówce , za oceanem podobnie,na dodatek bez jakiegokolwiek transferu technologi . Niepoważne pomysły jak pseudo modyfikacja T-72 . Wstrzymanie programu Orka , cisza w sprawie drugiego etapu Wisły - przestał być priorytetowy !!! O Narwi tez cisza , chyba nic się nie dzieje . Brak ciągłości , konsekwencji , chaotyczne nieplanowane działania i zakupy . Jedyny pomysł na obronę kraju to zwiększenie liczebności armii / bardziej propagandowe niż rzeczywiste/ i żebranie w USA o więcej ich żołnierzy u nas .

    1. Marek

      Jeśli ten MON jest porażką, to poprzedni leżał w mule głęboko poniżej dna.

    2. dede

      A jakie to wspaniałe, wielomiliardowe i szeroko zakrojone programy zrealizował poprzedni MON przed 2015 rokiem?

    3. Zakupowiec

      Nie przestał być priorytetowy ale jak ludziom przed wyborami powiedzieć że zapowiadanego transferu technologii nie będzie?

  16. Okręcik

    W liczbach to może i dobrze wypadamy, ale rzeczywistość jest ponura. Brak helikopterów, obrony plot i ppanc, czołgi są ale bez szału, bo gdzie tam a5 do a7+ nabywanym właśnie przez Węgrów? patrioty z amunicja na 1 salwe, F35, które będą za 10 lat jak nie póxniej i to bez uzbrojenia....

  17. k.

    Rośnie budżet, ale proporcjonalnie nie rosną kwoty na modernizacje. Jeśli chodzi o armie to najlepszym zobrazowaniem porażki PiS jest przegrana 8 do 50, w zakresie możliwych do zakupu i faktycznie zakupionych śmigłowców.

    1. jkhjlkjl

      To nie jest porażka, tylko racjonalny wybór. Są zakupy bardziej priorytetowe.

    2. Gts

      Tak, jak już ci samoloty albo śmigłowce spadaja z nieba to uznajesz to za niepotrzebne wydatki? Brawo ty. Niestety realia pokazują, że o ile sprzet typowo wojenny jak zestawy amtyrakietowe jest jak najabardziej potrzebny, to w czasie pokoju gros zadania trzeba wypełniać sprzetem znacznie mniej na wojnie potrzebnym.

    3. K.

      Co jest racjonalnego w zakupie 8 śmigłowców u dwóch producentów w odmianach nie używanych nigdzie ? Racjonalny jest zakup 50 sztuk zapewniający transfer technologii i dobrą cenę .

  18. Hołdamax

    Dobry, obiektywny artykuł, dokładnie tak to postrzegam. Czyli było marnie, a od 4 lat jest znacznie lepiej chociaż do ideału daleko. Dla mnie Wojsko Polskie to od zawsze priorytet. Ja wiem kto mu najbardziej pomógł i kto mu szkodził i wiem na kogo po raz pierwszy zagłosuję.

    1. dede

      dokładnie tak jak piszesz

    2. Strażnik Teksasu

      Wymień co wprowadzono na uzbrojenie od początku do końca zrealizowane przez pis?

    3. chętnie poczytamy

      Może ty wymień?

  19. pragmatyk

    Szkoda ,ze prywatne spółki traktuję sie po macoszemu ,a współpraca z PGZ ze wzgledu na ilosci sprzętu potrzebne wojsku dobrze by temu drugiemu zrobiła.Jak napisano powyżej na razie niema spójnej koncepcji modernizacji wojska, a modernizacja tzw.punktowa nie rozwiązuje problemów ,a czasem może je pogłębiać.Tak jak ze sluzbą zdrowia czy oświatą jeżeli nie będzie wspólpracy ponad podziałami politycznymi wojsko zawsze będzie kulą u nogi każdego rządu.

  20. Covax

    Zabranie pieniędzy ustawowo zapisanych na B+R i zanoszenie ich w zębach dla LM. Zakupy bez zabezpieczenia kosztów życia systemu, bez serwisu bez niczego w formie dogodnej dla "Partnera zagranicznego" ( wszystko dzielone na pół ) powolna i ukrywana kasacja Polskiego przemysłu obronnego.

  21. dropik

    poza tym co kupiono / nie kupiono jest jeszcze kwestia kard i czystek, które zostały wykonane w wojsku. cześć ludzi zmuszono do odejścia , a część nie chciała służyć i wykonywać tak głupich rozkazów. Te czystki wpłynęły tez na bezpieczeństwo żołnierzy. Np w lotnictwie utracono : 3 migi-29 (1 spalony+ 2 katastrofy), do tego 1 sokoł , 1 sw4 i 1Mi17. Utracono też 2 (3?) F16, które po uszkodzeniach nie nadają się już do naprawy. W marynarce wspomnę tylko spalonego Orła, a w wojskach lądowych wypadek ze spalonym Leopardem i wczorajszy wypadek saperów. Szkolenie i bezpieczeństwo kuleje.

    1. Vvv

      Jeden wynika ze zbyt mocnego przyziemienia i popękania podwozia, drugi niewiadomo. Innym problemem jest to ze większość f-16 jest uziemiona z powodu braku serwisu i części zamoennych

  22. milwaw

    Nie jest źle, ale trzeba przyspieszyć modernizację, ograniczyć biurokrację i jak najszybciej utworzyć Agencję Uzbrojenia odpwiedzialną za pozyskanie sprzętu i środków dla WP

  23. ZZZ

    Zerwany kontrakt na zakup śmigłowca Caracal. Nowych śmigłowców do dzisiaj nie ma, na dodatek popsuliśmy relacje z Francją, która ma chyba najlepszy przemysł zbrojeniowy w Europie. Mieliśmy szansę uczestniczyć w projekcie budowania okrętów podwodnych nowego typu wspólnie z Niemcami, Norwegami i Holendrami. Macierewicz ten program zawiesił – tylko dlatego, że rozmowy prowadził poprzedni rząd. Zniszczona najlepsza jednostka w polskim wojsku, 34. Brygada Kawalerii Pancernej, której Leopardy Macierewicz przeniósł do Wesołej. Gdzie do dzisiaj stoją pod chmurką i gdzie nawet nie ma przysłowiowego pół klucza francuskiego do ich obsługi. Nocne włamanie do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO. Uzależnienie bezpieczeństwa Polski od relacji z nieprzewidywalnym Trumpem, który właśnie sprzedaje Kurdów. To tylko niektóre z "sukcesów" tzw. Dobrej Zmiany w armii.

    1. Marek

      Jak wyglądają relacje z Francją dobrze pokazał Jacques Chirac. Wtedy, kiedy kazał nam siedzieć cicho. A efekty współpracy z nimi widać było przy Feniksach. Były tak wspaniałe, że MON musiał czekać aż się wyniosą, żeby zamówić pierwsze.

    2. nikt ważny

      Formalnie kontrakt nigdy nie doszedł do skutku. Realizacja jego bez wymaganej części dokumentów byłaby przestępstwem w rozumieniu polskiego prawa.

    3. Infernoav

      A kogo chcesz mieć za sojusznika jeśli nie USA? Niemców, Francuzów? Jedni i drudzy nie mają poważnej armii pancernej i sił lotniczych. W razie wojny z Rosją nie kiwną palcem, gdyż nie mają czym, a ich politycy chcą zacieśniać relacje z Rosją. Lepszy Trump, chociaż jesteśmy teatrem drugoplanowym.

  24. Zawodowy

    Cóż, naprawianie po ośmiu latach rozbrajania i obcinania wydatków, wymaga czasu.

  25. Name

    Wojsko opornie wychodzi z dołka. Potrzebny będzie mocniejszy ciągnik w postaci reformy systemu pozyskiwania sprzętu.

Reklama