Reklama

Siły zbrojne

Wojska Specjalne pod jednolitym dowództwem [KOMENTARZ]

Żołnierze Wojsk Specjalnych na ćwiczeniu Noble Jump. Fot. Archiwum DKWS/Combat Camera DORSZ.
Żołnierze Wojsk Specjalnych na ćwiczeniu Noble Jump. Fot. Archiwum DKWS/Combat Camera DORSZ.

Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało o scaleniu Inspektoratu Wojsk Specjalnych i Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych w jednej strukturze. Tym samym polskie siły specjalne znajdą się w jednolitym systemie kierowania i będą podlegać Dowódcy Generalnemu RSZ. Jest to już kolejna korekta systemu dowodzenia polskich specjalsów.

Zgodnie z zamieszczonym przez Dowództwo Generalne RSZ komunikatem Minister Obrony Narodowej decyzją z 13 listopada w sprawie zmian organizacyjnych Wojsk Specjalnych „zreformował dotychczasową strukturę Wojsk Specjalnych, łącząc Inspektorat Wojsk Specjalnych DG RSZ z Dowództwem Komponentu Wojsk Specjalnych (DKWS), scalając tym samym wszelkie kompetencje obu instytucji.”.

Polskie Wojska Specjalne znajdą się zatem w jednolitej strukturze dowodzenia i będą podlegać Dowódcy Generalnemu Rodzajów Sił Zbrojnych. Według MON ta zmiana ma umożliwić między innymi pełne przygotowanie Dowództwa do kierowania Siłami Odpowiedzi NATO. W 2020 roku Dowództwo wraz z podległymi jednostkami będzie bowiem pełnić dyżur bojowy.

Czytaj więcej: Zmiany struktury dowodzenia Wojsk Specjalnych

Warto dodać, że już w 2015 roku Polska pełniła funkcję państwa ramowego komponentu Wojsk Specjalnych Sił Odpowiedzi NATO, co oznaczało – obok wydzielania dużej części kontyngentu – dowodzenie Sojuszniczym Komponentem Operacji Specjalnych, którym kierował ówczesny Dowódca Komponentu Wojsk Specjalnych gen. bryg. Jerzy Gut. Polska stała się w ten sposób pierwszym krajem byłego Układu Warszawskiego, pełniącym rolę państwa ramowego w Siłach Odpowiedzi NATO.

Czytaj więcej: MON likwiduje Dowództwo Sił Specjalnych. Po 10 dniach działalności 

Jest to już kolejna zmiana systemu dowodzenia polskimi Wojskami Specjalnymi. Przypomnijmy, że na przełomie 2013 i 2014 roku dowództwa poszczególnych Rodzajów Sił Zbrojnych zostały rozformowane. Na ich miejsce powstały Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, odpowiedzialne zgodnie z nazwą przede wszystkim za operacyjne użycie wojsk oraz Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych odpowiedzialne m.in. za przygotowanie (szkolenie) wojsk. W czasie pokoju dowództwu generalnemu podlega większość jednostek WP. W DG RSZ umieszczono inspektoraty rodzajów wojsk (Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych itd.), a w DO RSZ - centra operacji-dowództwa komponentów.

Czytaj więcej: Ryzykowna gra wokół struktur dowodzenia Wojsk Specjalnych 

Co ciekawe, w trakcie wprowadzania tamtej reformy Wojska Specjalne otrzymały odrębną strukturę, jednak utrzymała się ona tylko przez… około 10 dni. 1 stycznia 2014 roku sformowano bowiem, obok Inspektoratu Wojsk Specjalnych (podobnie, jak w innych rodzajach Sił Zbrojnych) Dowództwo Sił Specjalnych (DSS), bezpośrednio podległe Dowódcy Generalnemu Rodzajów Sił Zbrojnych. DSS miało m.in. pełnić funkcję dowództwa sojuszniczego komponentu operacji specjalnych w ramach NATO (SOCC).

10 stycznia tego samego roku DSS zostało jednak rozformowane, a w miejsce Dowództwa utworzono Centrum Operacji Specjalnych – Dowództwo Komponentu Wojsk Specjalnych, podlegające tym razem Dowództwu Operacyjnemu Rodzajów Sił Zbrojnych, podobnie jak w wypadku innych RSZ.

Czytaj więcej: MON cofa reformę systemu dowodzenia. Na razie w Wojskach Specjalnych 

Wprowadzone zmiany strukturalne były przedmiotem krytyki żołnierzy i ekspertów. Wskazywano m.in. na złamanie zasady „force user – force provider” (Szkolisz – dowodzisz), wypracowanej w państwach NATO i powszechnie uznawanej za niezbędną dla zachowania autonomii wojsk specjalnych, wymaganej przez charakter wykonywanych przez ten rodzaj Sił Zbrojnych zadań.

Czytaj więcej: "Zmiany w środowisku bezpieczeństwa wymuszają nowe zdolności". Gen. Gut o roli Wojsk Specjalnych [WYWIAD]

Od początku 2015 roku dowodzony przez Polaków komponent Wojsk Specjalnych rozpoczął dyżur w Siłach Odpowiedzi NATO. Jednocześnie trwały prace nad modyfikacją systemu dowodzenia. O potrzebie zmian w tym zakresie mówił w przeprowadzonym w kwietniu 2015 roku wywiadzie dla Defence24.pl gen. bryg. Jerzy Gut, który kierował krakowskim Centrum, jak i sojuszniczym komponentem.

"Ten kto mówi, że na dzień dzisiejszy ten system jest idealny jest w błędzie. Uważam, że Wojska Specjalne należy skonsolidować w jednym miejscu, żeby nie były rozrzucone w poszczególnych strukturach. Wiemy, że odpowiedni zespół powołany przez premiera Siemoniaka już nad tym pracuje. Nie jest łatwo szybko znaleźć dobry patent na wszystko. Lepiej dłużej popracować i znaleźć naprawdę docelowe rozwiązanie, które będzie nam służyło przez wiele lat.

gen. bryg. Jerzy Gut

W lipcu 2015 roku, a więc jeszcze w trakcie dyżuru w Siłach Odpowiedzi podjęto decyzję o kolejnej zmianie. Polskie Wojska Specjalne zostały podporządkowane Dowódcy Generalnemu Rodzajów Sił Zbrojnych, za pośrednictwem Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych (DKWS). W wydanym komunikacie podkreślano, że DKWS będzie odpowiedzialne zarówno za szkolenie, jak i dowodzenie siłami specjalnymi, co miało umożliwić zachowanie zasady „force user – force provider”.

W ten sposób Wojska Specjalne „wróciły” w podporządkowanie DG RSZ. W pewnym stopniu stanowiło to odwrócenie części działań, wdrożonych po wprowadzeniu w życie reformy kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi (istniejące przez około 10 dni DSS również było podporządkowane dowództwu generalnemu). W strukturach DG RSZ pozostał też Inspektorat Wojsk Specjalnych.

W rozmowie z Defence24.pl w 2016 roku wprowadzone zmiany pozytywnie ocenił gen. Jerzy Gut. Zaznaczył jednocześnie, że w jego opinii „najlepszym systemem dowodzenia był model Wojsk Specjalnych funkcjonujący w latach 2007-2013. Było to bardzo klarowne i proste rozwiązanie – funkcjonowało jedno dowództwo, przez co cała odpowiedzialność dotycząca podejmowanych decyzji była skupiona w jednym ośrodku dowodzenia.”.

Czytaj więcej: "Komponent jest przygotowany do pełnego spektrum operacji". Gen. Jerzy Gut o polskim dowodzeniu w Siłach Odpowiedzi NATO [WYWIAD

Generał podkreślił jednocześnie: „Nie chciałbym formułować wniosków dotyczących innych Rodzajów Sił Zbrojnych na bazie doświadczeń Wojsk Specjalnych. Struktura dowodzenia musi być tak budowana, aby pozwalała na jak najbardziej efektywne wykorzystanie potencjału i zdolności posiadanych sił. W tym temacie powinni wypowiadać się specjaliści znający charakter funkcjonowania poszczególnych Rodzajów Sił Zbrojnych. Jeśli chodzi o naszą formację, to zawsze powtarzam, że Wojska Specjalne nie są ani „lepsze”, ani „gorsze”, ale mają swoją specyfikę, są po prostu inne. Moja opinia dotyczy Wojsk Specjalnych i uważam, że w tym wypadku dowództwo powinno pełnić zarówno rolę „force providera”, odpowiedzialnego za przygotowanie jednostek i wojsk do działań, jak i „force usera”, czyli dowodzącego w operacji”.

Połączenie Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych i Inspektoratu Wojsk Specjalnych jest kolejnym krokiem mającym na celu ujednolicenie struktury dowodzenia polskich sił specjalnych. DKWS będzie podlegać bezpośrednio Dowódcy Generalemu Rodzajów Sił Zbrojnych. Specjalsi w nowej strukturze mają przygotowywać się do objęcia dyżuru w Siłach Odpowiedzi NATO.

Warto dodać, że certyfikacja i przygotowanie dowództwa to długotrwały proces. Przykładowo, przed dyżurem w 2015 roku przeprowadzono jeszcze w 2013 roku między innymi ćwiczenie certyfikujące na szczeblu narodowym Cobra’13, będące – jak podkreślał gen. Gut – „apogeum” przygotowań do objęcia służby przez komponent Wojsk Specjalnych. Jeżeli plany dotyczące reformy systemu dowodzenia, przywracającej jednolite dowództwa rodzajów sił zbrojnych zostaną wcielone w życie, DKWS będzie prawdopodobnie mogło zostać łatwo przeformowane w Dowództwo Wojsk Specjalnych. 

Czytaj więcej: Siły zbrojne w cieniu konfliktu prezydenta i szefa MON [PODSUMOWANIE]  

Na razie nie wiadomo natomiast, w jaki sposób zostanie ukształtowana docelowa struktura całego systemu dowodzenia i kierowania Siłami Zbrojnymi RP. Kwestia ta jest bowiem przedmiotem sporu między MON a ośrodkiem prezydenckim. Zarówno ministerstwo, jak i otoczenie prezydenta zgadzają się, że szef SGWP powinien być znowu "pierwszym żołnierzem" i naczelnym dowódcą na czas wojny, a także że należy odtworzyć osobne dowództwa rodzajów sił zbrojnych.

Obie instytucje odmiennie postrzegają poziom operacyjny. BBN chciałoby powołania Dowództwa Sił Połączonych. MON w Koncepcji Obronnej RP, która jest jawną częścią raportu ze Strategicznego Przeglądu Obronnego, proponowało utworzenie Inspektoratu Szkolenia i Dowodzenia.

Obecnie w Dowództwie Generalnym RSZ odpowiedzialnym przede wszystkim za szkolenie wojsk istnieją inspektoraty poszczególnych rodzajów sił zbrojnych (jeszcze do końca 2017 r. był wśród nich Inspektorat Wojsk Specjalnych). Natomiast Dowództwu Operacyjnemu RSZ, które zgodnie z nazwą odpowiada przede wszystkim za operacyjne użycie wojsk, podlegają dowództwa komponentów-centra operacji: lądowych, powietrznych i morskich. Osobne miejsce w strukturach mają Wojska Obrony Terytorialnej, utworzone z początkiem 2017 r. i - przynajmniej na razie - podległe bezpośrednio szefowi MON.

Jakub Palowski, współpraca Rafał Lesiecki

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Rafa

    W końcu! W końcu ta armia zaczyna być tym do czego jest powołana, a przestaje być prywatną firmą w której nikt za nic nie odpowiada.

    1. mik

      Akurat to w prywatnych się odpowiada, a w państwowych to jak w PRL...