Reklama

Rakiety, koczownicy i lasery. Rosja kontra drony Ukrainy [ANALIZA]

IDEX 2025: Pancyr SMD-E
IDEX 2025: Pancyr SMD-E
Autor. Robert Czulda

Regularne uderzenia ukraińskich bezzałogowców na cele położone w głębi Rosji wymusiły budowę urzutowanej obrony przeciwlotniczej, a w zasadzie przeciwdronowej. Obejmuje ona szereg systemów, od zestawów Pancyr i specjalnych pocisków rakietowych, przez mobilne grupy ogniowe, aż po eksperymentalne lasery.

Pierwsza rubież rozciąga się już w pasie przygranicznym, gdzie operują mobilne grupy ogniowe, podobnie do ukraińskich, wyposażone głównie w kaemy i działka. Tu operuje również klasyczna obrona przeciwlotnicza jednostek frontowych, systemy Tor, Pancyr, Strieła, Tunguska itp. W głębi Rosji, głównie w rejonie większych miast i obiektów wojskowo-przemysłowych, rozmieszczone są systemy przeciwlotnicze, jak się wydaje głównie Pancyr-S1. W samej Moskwie stanowią one zewnętrzną i wewnętrzną (centrum) rubież obrony stolicy, a wozy bojowe rozmieszczone są na wysokich platformach (wieżach), nasypach, a w samej stolicy na dachach wysokich budynków.

Regularne uderzenia dronowo-rakietowe na cele wojskowe i przemysłowe na terenie Rosji to już nie dziesiątki, ale setki bezzałogowców, które wymuszają poszukiwanie efektywnego przeciwdziałania, zarówno w sferze taktycznej, jak i technologicznej. O skali ataków dronowych może świadczyć fakt, że MO FR donosiło w maju br. o setkach zestrzelonych bezzałogowców w ciągu doby (sic!). Przykładowo 7 maja informowano o rekordowej liczbie przechwyceń dobowych, zestrzelono jakoby aż 594 ukraińskie bezzałogowce (notabene do tego dochodzić miało jakoby pięć zestrzelonych pocisków Neptun, sześć bomb JDAM i dwa pociski HIMARS). Wprawdzie komunikaty MO FR to skrajnie mało wiarygodne źródło, w tym przypadku jednakże wystarczy, żeby ocenić skalę problemu.

Reklama

Podstawą klasycznej obrony przeciwlotniczej w wersji przeciwdronowej są zestawy Pancyr, dla których jednakże próbuje się opracować nowe, znacznie tańsze pociski dedykowane do zestrzeliwania bezzałogowców. Szczątki pocisków 57E6E systemu Pancyr-S1, znajdowane w okolicach atakowanych przez drony (lub rakiety), świadczą o ich zastosowaniu w obronie przeciwdronowej. W przypadku szczątków na ulicy Biełgorodu w marcu 2024 r. daje to przypuszczenia, że Pancyry nie tylko chronią to miasto, ale też są na pierwszej linii eszelonowanej obrony przeciwdronowej, gdy inne zestawy, w rejonie podmoskowia i stolicy, będą stanowić ostatnią strefę obrony. W 2024 r. opracowano i publicznie pokazano dwie wersje przeciwdronowych Pancyrów, a więc gąsienicowy Pancyr-SM-SW i kołowe Pancyr-SM-TBM i Pancyr-SMD-E.

W tej ostatniej wersji nie ma już małokalibrowych armat kal. 30 mm, co eksperci gremialnie uważają za potwierdzenie ich niewielkiej skuteczności i przydatności do zwalczania dronów. Podstawowym orężem Pancyra w wersji przeciwdronowej jest więc imponujący pakiet małych i tanich pocisków antydronowych. Jednostka ognia Pancyra-SMD-E to nie 12 przeciwlotniczych pocisków na wóz bojowy, ale 48 mini-pocisków o zasięgu ok. 7 km, bowiem zamiast klasycznego pocisku 57E6E mamy teraz kontener z czterema miniaturowymi antydronowymi TBK-1055. Dostawy pierwszych kontenerów z pociskami TBK-1055 miały ruszyć w czerwcu br. 20 lipca opublikowano zdjęcie ze szczątkami mini-rakiety TBK-1055 w okolicy Zielenogradu, co świadczyłoby o fakcie zastosowania nowego pocisku przeciwdronowego w rejonie Moskwy.

Podobnie jak w przypadku ukraińskiej OPL, do zwalczania dronów angażuje się również śmigłowce szturmowe, zazwyczaj Ka-52 zestrzeliwujące bezzałogowce pociskami pow-pow Igła-W. Już w 2023 r. mówiono w Rosji o powstaniu specjalnych pododdziałów śmigłowcowych do zwalczania dronów, można więc przypuszczać, że wspomniane Ka-52 mogą należeć do jednostki, która właśnie wykonuje zadania zwalczania bezzałogowców, uzupełniając naziemną OPL.

Czytaj też

Kiedy w lipcu 2024 r. rozbił się w obwodzie kałuskim, według oficjalnej wersji z powodu problemów technicznych, szturmowy Mi-28,rosyjski kanał Mash sugerował, że śmigłowiec należał właśnie do takiego pododdziału przeciwdronowego (jako łowca bezzałogowców - охотник за БПЛА) i jakoby wracał z przygranicznej misji bojowej w obwodzie briańskim.

Tymczasem podstawowym zespołem przeciwdronowym pozostaje mobilna grupa ogniowa, często z improwizowanym uzbrojeniem np. kilkoma karabinkami AK montowanymi na buggy, z kaemami kal. 7,62 i 12,7 mm i oczywiście „nieśmiertelnymi” ZU-23-2 na pace.

Autor. Ministerstwo Obrony Rosji

Najbardziej efektywną i jednocześnie utajnioną jest jednostka specjalnego przeznaczenia „Kocziewnik”, czyli koczownik, nomad (ОСпН Кочевник), dedykowana do zwalczania dronów dalekiego zasięgu. O oddziale tym nie ma ani jednej wzmianki oficjalnej pochodzącej od SG MO FR, nie wiadomo nawet do jakiego rodzaju sił zbrojnych oddział należy: może być jednostką armijną, może być jednostką Rosgwardii, ewentualnie ochotniczego projektu BARS.

Autor byłby skłonny stwierdzić, że oddział koczowników to armijny specnaz, bowiem często zadania bojowe grupy ogniowe wykonują wraz z jednostkami armii, np. grupą „Aida” 204. pułku Specjalnego Przeznaczenia „Achmat”, z drugiej jednak strony naszywki operatorów mają akronim SOBR, czyli Specjalny Oddział Szybkiego Reagowania, określenie charakterystyczne dla Rosgwardii.

Czytaj też

Pierwsze wspomnienie o wykonywaniu zadań bojowych przez oddział specnazu „Kocziewnik” odnosi się do lutego 2025 r. Zakłada się, że oddział stanowi pierwszą linię urzutowanej obrony przeciwdronowej. Głównym zadaniem jest zwalczanie dronów dalekiego zasięgu, np. typu An-196 Liutyj albo UJ-22 Airborne, zmierzających na cele w głębi Rosji.

Mobilne grupy „koczowników” zajmują zapewne pozycje na trasach lotu bezzałogowców, a kiedy te zostaną wykryte przez systemy obserwacji, w tym małogabarytowe stacje radiolokacyjne, grupa ogniowa przemieszcza się na trasę przelotu i przystępuje do zwalczania drona ogniem broni maszynowej.

Typowa mobilna grupa ogniowa to prawdopodobnie pojazd z małogabarytowym wyposażeniem radiolokacyjnym, wóz dowodzenia, oraz pikapy z zamontowanymi kaemami PKP Pieczenieg lub PKM kal. 7,62 mm, w tym ostatnim przypadku również z systemem ciągłego podawania amunicji „Skorpion”. System „Skorpion” z kaemem waży ok. 26-27 kg i składa się z plecaka z amunicją (550 pocisków w taśmie umieszczonej w plecakowej skrzyni amunicyjnej) oraz specjalnego rękawa doprowadzającego taśmę do broni, co pozwala prowadzić względnie długotrwały, nieprzerwany ogień z kaemu PKM. Oczywiście kaemy, ale też indywidualna broń strzelecka, wyposażone są w stosowną optykę, m.in. do operowania w nocy. Filmy z zestrzeleniami ukraińskich dronów potwierdzają całodobowe działanie.

Reklama

Specnaz „Koczownik” jest to prawdopodobnie najlepiej wyposażona i przygotowana do zwalczania dronów jednostka oparta na mobilnych grupach bojowych, być może operująca na zasadzie eksperymentalnej. I nie chodzi w tym przypadku o lasery, bo ich zastosowanie ma zapewne wciąż charakter incydentalny, ile zastosowanie np. małogabarytowych stacji radiolokacyjnych, czy wypracowaną taktykę zwalczania dronów. Przeciwdronowe, mobilne grupy ogniowe oddziału specjalnego przeznaczenia „Kocziewnik” dysponują całym arsenałem środków obserwacji przestrzeni powietrznej i naprowadzania, m.in. wspomnianymi małymi stacjami radiolokacyjnymi na masztach, ale też m.in. systemem kontroli przestrzeni powietrznej (SKWP) firmy AO „CKBA” na ciężarówce, czyli standardową stacją radiolokacyjną (SOC) montowaną na wozy bojowe systemu Pancyr-SMD-E.

Specnaz „Kocziewnik” eksperymentuje również z przeciwdronową bronią laserową. Rosyjskie media rozpisywały się na temat zastosowania bojowego systemu laserowego, opierając się na krótkim filmie prezentującym jego użycie, jednakże wkrótce okazało się, że system jest wizualnie niemal identyczny z chińskim laserowym systemem obrony przeciwlotniczej „Shen Nung”, bardziej znanym pod eksportową nazwą „Silent Hunter” lub „LASS” (Low Altitude Laser Defense System).

Film pokazuje system laserowy zewnętrznie i wewnętrznie (interfejs) identyczny z chińskim „Silent Hunter” ukryty pod siatką maskującą, a następnie zastosowany bojowo do skutecznego zniszczenia bezzałogowców. Wydaje się jednakże, że system ma charakter eksperymentalny, a zastosowanie incydentalne, bowiem na tym etapie wojny nie jest ważne opracowanie samej broni, ile jej rzeczywista efektywność i masowe zastosowanie.

W wersji rosyjskiej system laserowy posadowiony został na ciężarówce 4x4 Gaz Sadko Next, a zespół bojowy tworzą co najmniej dwa pojazdy – jeden prawdopodobnie z okrężną stacją radiolokacyjną pasma X lub Ka, a drugi z laserowym modułem bojowym. Mamy więc do czynienia z wersją na lekkiej platformie oznaczaną jako „Shen Nung-3000”, bowiem „Shen Nung-5000” instalowany jest na dużym gabarytowo kontenerze. Przypuszczalnie zasięg skuteczny systemu antydronowego to ok. 1-1,5 km. Według deklarowanych zdolności system „Shen Nung” może wykrywać drony stacją radarową z odległości ok. 5 km, naprowadzać się na cel z 3 km i niszczyć bezzałogowce z odległości ok. 1-1,5 km.

Podstawowym efektorem w zwalczaniu ukraińskich bezzałogowców pozostają w dalszym ciągu mobilne grupy ogniowe, które w przypadku Specnazu „Kocziewnik” są dobrze i bogato wyposażone.

Ostatnio niemal codziennie MO FR podaje liczbę zestrzelonych bezzałogowców nad różnymi obwodami Rosji, przy czym nie informuje, jakiego typu środki były zastosowane, posługując się jedynie formułką „dyżurne środki przeciwlotnicze” (PWO). Jeśli już wspominane są w kontekście dronów dalekiego zasięgu jakieś środki przeciwlotnicze, to zazwyczaj Pancyr-S. Mobilne grupy ogniowe na pikapach w dużej mierze, podobnie jak w przypadku ukraińskim, otrzymują sprzęt, w tym terenówki, od sponsorów lub ze zbiórek. W przypadku rejonów nadgranicznych, jak np. obwody biełgorodzki, briański i kurski, do zwalczania bezzałogowców, od dronów FPV zaczynając, a na przelatujących w głąb Rosji dronach uderzeniowych kończąc.

We wspomnianych trzech obwodach sformowano oddziały samoobrony typu ochotniczego, wg systemu BARS (np. BARS-Biełgorod), których zadaniem jest zwalczanie wszelakich dronów. Zespoły przeciwdronowe wyposażone są głównie, analogicznie jak mobilne grupy ogniowe, w środki strzeleckie na pikapach, czy ZU-23-2 na ciężarówkach.

Reklama

Do neutralizacji bezzałogowców wykorzystuje się również pododdziały z antydronowymi systemami WRE, ale tu informacji jest już skrajnie mało. W komunikatach MO FR jest tylko wzmianka o dronach zestrzelonych i przechwyconych. Wiadomo, że modułowe, stacjonarne systemy antydronowe WRE chronią infrastrukturę krytyczną, m.in. lotniska. Przykładowo na lotnisku Szeremietiewo rozwinięty jest od jesieni 2023 r. system przeciwdronowy Jenot-SD, którego elementy posadowione są na masztach, zdolny do wykrycia i zakłócania bezzałogowców. Za przykładem moskiewskiego lotniska również inne porty lotnicze w Rosji zakupują i instalują systemy przeciwdronowe.

Czytaj też

Informacje MO FR o neutralizowanych codziennie dziesiątkach bezzałogowców są w zasadzie nieweryfikowalne, jednakże wskazują na sam fakt nieustannych, zmasowanych uderzeń dronów na cele w Rosji. Ataki mają miejsce zarówno w dzień, jak i w nocy. Każdego dnia drony atakują cele w okolicy Moskwy i w samej stolicy. Ataki mają charakter nękający, zazwyczaj drony lecą samodzielnie. Nad region moskiewski nadlatuje z reguły tylko kilka dronów, np. An-196, ale czasami ataki są bardziej intensywne. Jeśli rano 19 lipca 2025 r. MO FR podało w komunikacie, że w nocy zestrzelono jakoby 71 bezzałogowców, to 16 z nich zestrzelić miano w regionie moskiewskim (Podmoskowie), z czego 13 leciało nad stolicę. Co do samych liczb trzeba podejść z dystansem, potwierdza to jednakże fakt, że Moskwa jest ciągle nękana przez ukraińskie drony, a zagrożenie to oczywiście powoduje konieczność wydzielenia do ochrony przeciwlotniczej stolicy dużych sił OPL i antydronowych systemów WRE.

Reklama
WIDEO: Święto Wojska Polskiego 2025. Defilada w Warszawie
Reklama

Komentarze

    Reklama