Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosyjskie władze grożą atomem. Władze Ukrainy: słowa Kremla są nie do przyjęcia

Autor. MSZ Rosji via Twitter

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zapowiedział w sobotę w Nowym Jorku, że wszystkie rosyjskie prawa i doktryny, w tym doktryna nuklearna, będą miały zastosowanie do terytoriów Ukrainy, „przyłączonych” do Rosji w drodze „referendów” - podał portal Ukraińska Prawda.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

"Wszystkie terytoria Federacji Rosyjskiej, które mogą zostać objęte rosyjską Konstytucją, będą oczywiście pod pełną ochroną państwa, jest to całkowicie naturalne. Wszystkie prawa, doktryny, koncepcje i strategie Federacja Rosyjska będzie mogła zastosować na całym jej terytorium" - powiedział przebywający w Nowym Jorku na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ Ławrow.

Komentując zapowiedź USA o nieuchronnej reakcji Waszyngtonu w przypadku "przyłączenia" ukraińskich terytoriów do Rosji, szef rosyjskiego MSZ oświadczył, że "nie zamierza przedstawiać żadnych ponurych prognoz", ale stwierdził jednocześnie, że "dostarczając broń do Kijowa, Stany Zjednoczone, Unia Europejska i NATO nie mogą twierdzić, że są neutralne i nie mogą mówić, że nie uczestniczą w konflikcie".

Reklama

Według Ławrowa USA, wysyłając broń na Ukrainę i dostarczając Kijowowi dane wywiadowcze oraz satelitarne, stawiają się w sytuacji, w której "nie są neutralne i są stroną konfliktu".

Czytaj też

Rosyjski minister zaatakował słownie także Zachód mówiąc, iż "oficjalna rusofobia na Zachodzie jest bezprecedensowa, a jej skala jest groteskowa", natomiast Unia Europejska, zdaniem Ławrowa, stała się "autorytarna i dyktatorska".

"Nieodpowiedzialne wypowiedzi Putina i Ławrowa dotyczące możliwego użycia broni jądrowej są absolutnie nie do przyjęcia – napisał Dmytro Kułeba - Ukraina się nie podda. Wzywamy wszystkie mocarstwa nuklearne do zabrania głosu i wyjaśnienia Rosji, że taka retoryka zagraża światu i nie będzie tolerowana".

Kraje posiadające broń nuklearną powinny ostrzec Rosję o możliwych konsekwencjach decyzji o użyciu broni jądrowej, ponieważ globalna doktryna odstraszania zabrania jej zastosowania do ataku - powiedział w sobotę doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, cytowany przez agencję Ukrinform.

"Jeśli chodzi o szantaż nuklearny, to nie jest to już kwestia Ukrainy, jest to kwestia bardziej globalna. Rosja otwarcie deklaruje gotowość do pogwałcenia ogólnej doktryny odstraszania nuklearnego, podpisanej przez wiele państw nuklearnych. Doktryna ta przewiduje, że broń nuklearna nigdy nie może być użyta do ataku, zwłaszcza przeciwko krajowi, który jej nie ma" – powiedział Podolak.

Czytaj też

Według niego Rosja, czyli duży kraj z bronią jądrową, który do tej pory "poniżał" i obrażał wszystkich, uważając się za lepszy i silniejszy niż wszystkie inne państwa, teraz otwarcie grozi użyciem broni jądrowej przeciwko małej, nieatomowej Ukrainie.

"To bardzo ważny niuans. Umowa o nieużywaniu broni jądrowej jasno określa algorytm możliwości jej użycia: czy istnieje zagrożenie dla integralności terytorialnej państwa jako takiego. Wojna toczy się tylko na terytorium Ukrainy, czyli na terytoriach okupowanych przez Rosję. Absolutnie te tereny to terytorium Ukrainy i na pewno nikt tu nie stanowi zagrożenia dla Rosji" – podkreślił doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Jego zdaniem inne państwa posiadające broń nuklearną powinny ostrzec Rosję przed możliwymi konsekwencjami takiego kroku, w związku z tym konieczne jest przekazanie Rosji stosownej notatki, że każda próba użycia broni jądrowej będzie traktowana jako atak na cywilizację i w odpowiedzi zostanie przeprowadzony kontratak nuklearny.

"Świat powinien przestać grać w tę grę. Nie ma referendów, nie ma rosyjskich terytoriów na Ukrainie. Są okupowane ziemie ukraińskie, które wyzwalamy, dlatego jeśli Rosja mówi o broni jądrowej, to nie należy z nią flirtować. Należy jej wytłumaczyć, że istnieje traktat nuklearny i zgodnie z nim wszystkie państwa, które mają broń jądrową, będą mogły przeprowadzić kontratak" – podsumował.

Unia Europejska powinna poważnie potraktować groźby prezydenta Rosji Władimira Putina, dotyczące możliwości użycia broni jądrowej w wojnie na Ukrainie - powiedział szef unijnej dyplomacji Josep Borrell w wywiadzie dla BBC.

Czytaj też

Według niego wojna osiągnęła "niebezpieczny moment". "To z pewnością niebezpieczny moment, ponieważ rosyjska armia jest osaczona, a odpowiedź Putina – grożenie użyciem broni jądrowej – jest bardzo złe" – powiedział Borrell.

Jego zdaniem, mimo iż siły Putina są wypierane z wielu terytoriów Ukrainy, należy nadal dążyć do "rozwiązania dyplomatycznego" tego kryzysu, które "zachowałoby suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy".

"W przeciwnym razie możemy zakończyć wojnę, ale nie będzie pokoju i będziemy mieć kolejną wojnę" – podkreślił Borrell.

"Kiedy ludzie mówią, że to nie blef, musisz traktować ich poważnie" – zaznaczył szef dyplomacji UE, odnosząc się do orędzia Putina sprzed kilku dni, w którym rosyjski przywódca zapowiedział, że "w przypadku zagrożenia dla naszego państwa, naszej ziemi i narodu wykorzystamy wszystkie niezbędne środki do obrony. To nie jest blef".

Od piątku władze okupacyjne w zajętych częściowo przez wojska rosyjskie czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy przeprowadzają pseudoreferenda aneksyjne. Głosowania na okupowanych terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego mają potrwać do wtorku.

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. martinoff

    Ławrow to dyplomata, specjalista od blefowania. Jeśli Putin mówi ze to nie blef to tym bardziej jest do blef, bo zauważył ze ten pierwszy strażak (blef ) nie zadziałał. Nawet Girkin mówi ze. Putin nie powinien używce broni atomowej, A on gra o swoje życie, Putin to jeszcze może sobie negocjować jakieś wczasy w Soczi ( ewentualnie na Kamczatce). Mnie jedno zastanawia: dlaczego referenda są rozpatrywane tylko ze względu na możliwość zastosowania broni atomowej. Przecież Putinowi chodzi żeby pokazać swojemu ciemnemu narodowi ze tam, na tych terenach nas chcą, przez co uzasadnia w ogóle swoją wojnę.. Ostatnio było w jakimś rosyjskim programie pokazane, cytowano Małego Księcia ; jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś. Czyi jesteś odpowiedzialny za rosyjski mir. - więc go broń. Jakby nie było referendum to ciężej by było ludzi przekonać podczas mobilizacji ze nas tam ( na Ukrianke) potrzebują.

  2. SpalicKreml

    Brać groźby kacapów na poważnie to jak prosić wszystkie kraje o rozpoczęcie programów nuklearnych. Rosja nie ma zdolności skutecznej obrony aglomeracji moskiewskiej, jak dobrze pamiętam 30% orków tam żyje. Problem Mordoru można rozwiązać raz na zawsze, taki komunikat powinien dać biały dom. Ławrow jako wspotworca ludobójstwa na narodzie Ukraińskim powinien stanąć przed sądem - a nie mądrzyć się przed przedstawicielami narodów.

    1. Allah|1435

      Nie ma możliwości skutecznej obrony aglomeracji moskiewskiej, ale ma możliwość zatopić USA i Unię Europejską. Oczywiście nie bez strato, bo oni też otrzymaliby cios w wysokości 100 milionów zabitych rosjan bądź nawet więcej, nie mniej jednak - mają możliwość zrobić ogromną krzywdę.

    2. Allah|1435

      "Stanąć przed majestatem śmierci". Chcesz pokonać przeciwnika, ale widzisz ścianę nie do przejścia. Oni też widzą ścianę. To, że rosjanie śmieszkują z wojny i bujają w obłokach, że są niezwyciężęni itd. - w przeciwieństwie do informacji podawanych w prasie głównego nurtu i na stronach internetowych - to fakt, wystarczy wejść na dowolne ich forum na Telegramie. To, że kilka czy kilkanaście tysięcy osób uciekło w dzień mobilizacji dla tak dużego kraju nic nie znaczy. Jak wchodzę w szczegóły, to zaskakuje mnie, że oni dla kraju są w stanie zrobić wszystko. Gdy żarty się kończą, oni wiedzą, że gdy wybuchnie wojna to zginą. Ostatnio jedna osoba im odpisała, że "pogodziliśmy się z tym, że wojna nuklearna wybuchnie prędzej czy później". Ja życzyłbym sobie takiego poziomu zrozumienia i zjednoczenia w krajach Zachodnich, a jeśli go nie będzie - a w zamian będą prowokacje UE i USA - to wydarzy się to, cytując: 165. All of Europe will then fall victim to a terrible punishment by evil powers.

    3. MMir

      ehe... a kto ma ten "problem Mordoru" rozwiązać ? Tak konkretnie - wskaż zainteresowane udziałem kraje ? PL plus 3 malutkie państwa bałtyckie ? Wraz z ubogą UA, która w tej chwili żyje wyłącznie z zachodniej pomocy ? Bo już na udział USA nie licz - na samym początku wojny ich prezydent jasno wykluczył udział wojsk amerykańskich w tej wojnie...i nie bez powodu wykluczył... Może Niemcy ? hm- prędzej walczyli by po przeciwnej stronie, jeśli już... To może choć Włosi ? Nie, Włosi nie zamierzają itd, itp. A, i przyjmij do wiadomości, że "przedstawiciele narodów " w ONZ w większości (poza jedynie ścisłym Zachodem) nie maja nic do Rosji i tej wojny..

  3. easyrider

    Rosja wyczerpała swoje możliwości rozwoju jest na ścieżce do upadku. Poza opętanymi ich ideologią nikt nie wierzy w ich bełkot o dawno przebrzmiałej wielkości. Swój czas mają już za sobą. Groźby użycia broni nuklearnej to histeryczny krzyk szaleńca mającego zakładników, który wie, że za chwilę wejdzie grupa szturmowa. Amerykanie nie powinni wyraźnie powiedzieć, że każde użycie atomu spotka się z identyczną odpowiedzią. Nie możemy ulegać szantażowi agresorów.

  4. szczebelek

    FR to dzikie zwierzę, które krwawi i do końca będzie chciało ugryźć...

Reklama