Wojna na Ukrainie
Rosyjska obrona powietrzna nieskuteczna przeciw ukraińskim dronom?
Powtarzające się ukraińskie uderzenia na cele wojskowe na terytorium Rosji pokazują nieskuteczność rosyjskiej obrony powietrznej przed dronami - ocenił w raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
W czwartek 29 grudnia siły ukraińskie po raz kolejny zaatakowały bazę lotniczą w mieście Engels za pomocą bezzałogowego statku powietrznego. Trzy dni wcześniej pojawiły się doniesienia, że rosyjska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła ukraiński dron nad bazą, zabijając jednocześnie trzech swoich żołnierzy. Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii stwierdziło w czwartek, że staje się "coraz bardziej jasne", iż Rosja "ma trudności z przeciwdziałaniem zagrożeniom z powietrza na swoim terytorium" - napisali analitycy ISW.
Jak podaje ISW, brytyjski resort obrony dodał, że rosyjska obrona powietrzna ma trudności zarówno z ochroną strategicznych miejsc na własnym terytorium, takich jak baza lotnicza w Engelsie, lecz również z obroną powietrzną sztabów polowych w pobliżu linii frontu na Ukrainie.
Czytaj też
Powtarzające się uderzenia na bazę lotniczą w Engelsie prawdopodobnie zaostrzą wewnętrzną krytykę w Rosji - przewiduje ISW. Jeden z opiniotwórczych rosyjskich blogerów podkreślił, że ukraińskie statki bezzałogowe i rakiety wlatują na terytorium Rosji "bezkarnie" i zakwestionował uczciwość odpowiedzi rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Zażartował, że niewykryty pilot lądujący na Placu Czerwonym (to nawiązanie do lądowania Mathiasa Rusta na centralnym placu Moskwy w 1987 roku - PAP) z pewnością zmusiłby rosyjski rząd do wypowiedzi dłuższej, niż jedno zdanie - napisał think tank.
W czwartek 29 grudnia siły rosyjskie przeprowadziły kolejną serię zmasowanych ataków rakietowych na ukraińską infrastrukturę krytyczną. Ukraińscy urzędnicy poinformowali, że siły rosyjskie wystrzeliły w kierunku Ukrainy 69 rakiet manewrujących i 23 drony, a ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 54 rakiety i co najmniej 11 dronów. Ministerstwo Obrony Białorusi twierdzi natomiast, że obrona przeciwlotnicza tego kraju zestrzeliła ukraiński pocisk przeciwlotniczy S-300 podczas fali rosyjskich ataków, a jego szczątki spadły na terytorium Białorusi - poinformował ISW.
Czytaj też
Szef Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego Ukrainy Kyryło Budanow oświadczył w poniedziałek, że siły rosyjskie mają wystarczająco dużo rakiet, aby przeprowadzić jeszcze dwa lub trzy uderzenia na dużą skalę. ISW ocenia jednak, że rosyjska kampania, mająca na celu złamanie ukraińskiej woli walki poprzez uderzenia rakietowe na dużą skalę w infrastrukturę krytyczną zakończy się niepowodzeniem, nawet jeśli Rosjanie będą w stanie przeprowadzić więcej ataków niż szacował Budanow.
Budanow powiedział też w czwartek w wywiadzie dla BBC, że walki na Ukrainie znajdują się w martwym punkcie, ponieważ zarówno wojskom rosyjskim, jak i ukraińskim brakuje środków lub możliwości, aby przeprowadzić zdecydowane działania. ISW odnotowało jednak sygnały, że siły rosyjskie mogą przygotowywać się do decydujących działań (prawdopodobnie o charakterze defensywnym) w obwodzie ługańskim, co sugeruje, że walki na Ukrainie niekoniecznie osiągnęły impas.
ISW zwrócił również uwagę na coraz większe dostosowywanie przez Putina rosyjskiego ustawodawstwa pod działania propagandy i dezinformacji oraz eliminowania resztek wewnętrznej opozycji i zastraszania przeciwników wojny.
Czytaj też
Think tank poinformował, że Putin podpisał 29 grudnia nowelizację rosyjskiego kodeksu karnego, przewidującą zasądzanie kary dożywotniego więzienia za "pomoc w działalności wywrotowej" lub za "odbycie szkolenia w celu prowadzenia działalności sabotażowej" oraz za "organizowanie grup sabotażowych" i od 5 do 10 lat więzienia za "udział w takiej grupie".
Putin podpisał również ustawę przewidującą możliwość skazania każdego, kto "zbezcześci" wstęgę św. Jerzego (rosyjski symbol wojskowy kojarzony powszechnie z wojną na Ukrainie) na karę do 3 lat pozbawienia wolności lub grzywnę w wysokości do 3 mln rubli (ok 184 tys. zł).