Reklama

Geopolityka

Moskwa postawiła na masowy ostrzał rakietowy. Putin chce osiągnąć kilka celów naraz [KOMENTARZ]

Autor. Ministerstwo obrony Ukrainy/Twitter

W czwartek rano Rosjanie rozpoczęli kolejną nawałę rakietową przeciwko celom rozsianym na całej Ukrainie. Mychajło Podolak, doradca ukraińskiego prezydenta, zakomunikował, iż Rosjanie wystrzelili „ponad 120” rakiet.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Na terytorium Ukrainy słychać syreny przeciwlotnicze. Od godzin porannych Rosjanie ostrzeliwują rakietami cały kraj. Z obszaru Morza Czarnego z bombowców strategicznych wystrzelono pociski manewrujące. Większość rakiet przechwyciła ukraińska obrona przeciwlotnicza, część wszelako uderzyła w obiekty cywilne.

Według Sił Powietrznych Ukrainy wystrzelono 69 rakiet, z których 54 udało się zestrzelić. Rosjanie zastosowali m.in. odpalane z bombowców Tu-95MS i Tu-160 pociski manewrujące Ch-101 i Ch-555 o zasięgu kilku tys. kilometrów, a także rakiety przeciwradiolokacyjne Ch-31P i naddźwiękowe pociski Ch-22/Ch-32, przenoszone przez bombowce Tu-22M3. Jeszcze przed głównym uderzeniem rakietowym rosyjskie siły użyły też bezzałogowców.

Reklama

To kolejny z masowych ostrzałów Ukrainy w wykonaniu rosyjskiego lotnictwa. Choć Rosjanie bombardują całą Ukrainę od początku frontalnej inwazji, to serię nawały ogniowej uderzającej w cywilną infrastrukturę krytyczną zapoczątkowała nominacja „generała Armageddona" Siergieja Surowikina na głównodowodzącego wojsk inwazyjnych.

Czytaj też

Pojawiły się doniesienia o eksplozjach w Kijowie, Charkowie, Lwowie oraz obwodach: lwowskim, żytomierskim, połtawskim, mikołajowskim i sumskim. W ukraińskiej stolicy, pomimo zestrzeleń, odłamki zasypały domy mieszkalne i plac zabaw dla dzieci. Nad samym Kijowem zestrzelono 16 rakiet.

Seria ataków nie jest przypadkiem. Moskwa, jak zawsze w swej historii, próbuje osiągnąć kilka celów jednym barbarzyńskim uderzeniem (w tym wypadku nawałę rakietową uznaję jako jeden konkretny atak). Pierwszym celem jest zmuszenie Kijowa do negocjacji pokojowych, które mają zapewnić rosyjskim żołnierzom czas niezbędny na odtworzenie, czy zbudowanie zdolności do działań ofensywnych na lądzie. Wobec słabości rosyjskich sił inwazyjnych w okopach i kolejnych klęsk wojsk rosyjskich (pod Chersoniem oraz Izjum) Rosjanie chcą zdobyć dodatkowy czas, który wykorzystają na przegrupowanie.

Choć zachodnia opinia publiczna ma krótką pamięć, to na szczęście na Ukrainie wszyscy pamiętają tzw. porozumienia mińskie, które skrępowały Siłom Zbrojnym Ukrainy ręce, jeśli chodzi o możliwościach odbicia Doniecka i Ługańska. Rosja „rozgrzebała" wojnę, na warunkach w których tzw. "separatyści" utrzymali to co zdobyli w roku 2014. Kijów nie chce popełnić drugi raz tego samego błędu. Warunki negocjacji pokojowych ze strony Ukrainy są więc już jednoznaczne, a pole na naciski wobec Kijowa o wiele mniejsze.

Czytaj też

Uderzenie w infrastrukturę krytyczną ma doprowadzić ukraińską ludność na skraj desperacji. To w strategii Moskwy ma być środkiem nacisku na ukraińskie elity, by te zakończyły wojnę. Opór jednak nie maleje, choć każdą długotrwała wojna powoduje zmęczenie wśród społeczeństwa odczuwającego jej skutki. W Rosji także. Kreml atakami powietrznymi także używa straszaka po wydarzeniach na arenie międzynarodowej, które obnażają jego słabość. „Przykrywa" sukcesy Ukrainy. Dopiero co Wołodymy Zełenski zaliczył udany wyjazd do Waszyngtonu, gdzie potwierdzono przekazanie Ukrainie baterii „Patriotów" oraz innej cennej broni. Sama podróż zagraniczna Zełenskiego była symptomem tego, że Rosja nie osiągnęła celów inwazji.

W mniemaniu Putina Zełenski mógł z Ukrainy wyjechać, ale co najwyżej jako prezydent na uchodźstwie. Ataki rakietowe trzymają w gotowości ukraińską obronę przeciwlotniczą, więc Kijów zużywa magazyny swoich pocisków przeciwrakietowych. Z kolei Moskwa daje sygnał, że zapasów jeszcze nie wyczerpała. Zwłaszcza, że w poprzednich nalotach dużą rolę odgrywały tańsze irańskie drony, podczas gdy teraz postawiono głównie na rakiety. Moskwa chce upokorzyć, zamęczyć i zastraszyć Ukraińców, bo sama potrzebuje czasu na regenerację po wojennych błędach. Co istotne, Ukraińcom udaje się w ramach odpowiedzi razić cele na terytorium Rosji (ataki na bazę Engels w Saratowie).

Dowództwa ukraińskiego lotnictwa zakomunikowało w ciągu dnia, iż w rosyjskim ataku saturacyjnym użyto 69 rakiet oraz bezzałogowców. 54 z nich udało się zestrzelić Ukraińcom. W nalotach wykorzystano m.in. rakiety Kalibr oraz irańskie bezzałogowce Shahed-131/136.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. KPS1

    W dużej części te ich pociski można zestrzelić MANPADS-em, trzeba pilnie zwiększyć moce produkcyjne Piorunów,

    1. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

      A może da się wymienić głowice w tych starych Igłach z Niemiec i użyć ich do zestrzeliwania rakiet?

    2. Extern.

      Mesko właśnie to stara się zrobić. Trochę szkoda MANPADSów na powolne, nisko i prosto latające Shahedy, Ukraińcy też to wiedzą, więc do tych latadeł jak widać na zdjęciu walą z ołowiu.

  2. Sorien

    No jasne że chce zmęczyć społeczeństwo które po pierwsze w mniemaniu Putina ma zacząć uciekać na zachód i swą obecnością obciążać narody zachodu Które to zaczną ganić swoje rządy za pomoc UA i tym sposobem chce odciąć UA od pomocy z zachodu. Czy mu się uda ? Zależy na ile starczy mu rakiet i dronów

  3. Jerzy

    Nie rozumiem tylko jak to jest możliwe, że Ukraińcy deklarują, że zestrzelili wszystkie (!) rakiety wymierzone w Kijów, a jednocześnie oświadczają, że 40% mieszkańców jest pozbawionych prądu - to te odłamki zestrzelonych rakiet są takie celne?

    1. rwd

      Nie rozumiesz, bo wierzysz w deklaracje Ukraińców. Dawno temu powiedziano, że na wojnie pierwszą ofiarą jest prawda. I do dziś nic w tej kwestii się nie zmieniło.

    2. GB

      Nie wiem czy zestrzelili wszystkie, ale na czas ostrzału co do zasady w rejonach gdzie lecą rakiety jest po prostu wyłączany prąd.

    3. CCCP

      100% to bajki z Ołgino :) Realnie mają około 80% skuteczności - do łatwej weryfikacji w necie. Ale o tym w Ołgino przecież wiecie :)

  4. Filemon66

    Podsumowując 350$ B rezerwy walutowej ruskiej cywilizacji jest USA. Kongres ma 2 opcje Jedna to sfajczyc numery banknotów,a wystarczy elektronicznie., ponieważ mają prawo jako emitujący Druga to przekazać tę środki na odbudowę Ukrainy.

  5. Zbyszek

    1. Na te chwile Rosji nie udaje się złamać woli społeczeństwa ukraińskiego, co jak słusznie zauważa Autor jest jednym z celow kampanii powietrznej. Na granicach nie widać zwiększonej liczby uchodźców. Putin pewnie liczy jeszcze na mrozy w styczniu i lutym ale grudzień już przegrał 2. W analizie zabrakło mi wskazania jeszcze jednego prawdopodobnego celu kampanii powietrznej: wywierania nacisków na kraje zachodnie. Obawy przed eskalacja wojny są poważna słabością polityków UE a jak się wydaje także Bidena. Pojawiło się niepokojąco dużo sygnałów wskazujących na wywieranie nacisków na Kijów, co Moskwa może uważać za obiecujący sygnał, zachęcający do intensyfikacji atakow