Reklama
  • Wiadomości
  • Analiza

Rosja szykuje wielką ofensywę, ale brakuje broni [KOMENTARZ]

Instytut Studiów nad Wojną raportuje, że Rosja zgromadziła 60 tys. żołnierzy w odwodach na zapleczu ukraińskiego frontu. Uzbrojona jest mniej niż połowa ludzi. W międzyczasie Kreml ma szykować „wyborczą” wielką ofensywę na obwód charkowski, a celem ma być strategiczne miasto Kupiańsk.

Autor. Mil.ru
Reklama

Jak informuje „Forbes”, na północno-wschodniej Ukrainie Rosjanie zgromadzili olbrzymi arsenał szykowany na „wyborcze” uderzenie. W koncentracji rosyjskich sił ma znajdować się 500 czołgów, ponad 600 wozów bojowych, setki ciągnionej artylerii oraz 40 tys. żołnierzy. „Federacja Rosyjska planuje zająć cały obwód doniecki i ługański oraz część obwodu charkowskiego aż do rzeki Oskił do marca 2024 r.” – czytamy w artykule „Forbesa”. Źródłem informacji jest Ukraińskie Centrum Strategii Obronnych.

Reklama

Zobacz też

Dlaczego Kupiańsk?

Piszę o „wyborczej” ofensywie, ponieważ zdobycze terytorialne mają być prezentem od dowództwa dla ubiegającego się o reelekcję w sfałszowanym plebiscycie wyborczym Władimira Putina. Pseudowybory odbędą się w dniach 15-17 marca. Do tej pory za realne zdobycze uznawano Awdijiwkę oraz przyczółki ukraińskie pod Krynkami nad Dnieprem. Ofensywa przeciwko Awdijiwce jest w toku. Choć Rosjanie ponoszą tam ogromne straty, a miasto jest anihilowane, to masą wojska są w stanie domknąć pierścień okrążenia. Kwestią otwartą pozostaje czas oraz koszt w sprzęcie i w ludziach, który są w stanie ponieść. Ponieważ Awdijiwka broni się de facto od 2014 r., to miasto było przygotowane na najgorsze, co widziałem na własne oczy jako reporter będąc tam w 2018 r. To miasto-twierdza, więc dla rosyjskich wojsk istna pułapka.

Zobacz też

Kupiańsk jest wszelako realnym celem rosyjskiego gensztabu. Pisałem o nim wielokrotnie na łamach Defence24.pl. Kupiańsk jest ważnym węzłem logistycznym północno-wschodniej Ukrainy. 27 lutego 2022 r. Rosjanie zajęli Kupiańsk z marszu z uwagi na kapitulację władz miasta, które zresztą oskarżono o kolaborację. Paradoksalnie Siły Zbrojne Ukrainy także odbiły Kupiańsk błyskawicznym manewrem. 10 września 2022 r. ostrze charkowsko-izjumskiej kontrofensywy wyzwoliło miasto. Rosjanie po wycofaniu się ostrzeliwali Kupiańsk, trafiając między innymi w dworzec kolejowy.

Reklama

To klucz do zrozumienia planów Kremla. Kupiańsk oszczędzano, a zarazem bombardowano z uwagi na ten sam walor miasta – węzeł arterii, które łączą wschód z zachodem i północ z południem. Gdyby Rosjanie ponownie zdobyli Kupiańsk, nie tylko zyskaliby kontrolę nad częścią dawnej autostrady P07 docierającej aż do Charkowa, ale także nad szosami przebiegającymi wzdłuż rzeki Oskoł (Oskił), która podąża w zasadzie równolegle do linii frontu, stanowiąc cenną zdobycz. W Kupiańsku znajduje się także stacja kolejowa Kupiansk-Wuzłowyj o strategicznym znaczeniu jako duży węzeł kolejowy łączący nie tylko Charków, ale w teorii także Biełgorod. Wraz z przesunięciem frontu na Zachód Rosjanie zyskaliby strategiczne połączenie kolejowe od Biełgorodu do Popasnej.

Zobacz też

Wiemy, że Kupiańsk jest cierniem w oku rosyjskich dowódców. Obecnie linia frontu przebiega na wschód od miasta, w łuku Piotropawłiwki, Dworicznej i Iwaniwka. Rosjanie pospiesznie łatali front, zatrzymując operację charkowsko-izjumską w październiku 2022 r. Rosyjska pierwsza linia jest zatem wybrzuszeniem, które – gdyby Siły Zbrojne Ukrainy dysponowały świeżymi rezerwami – można zamienić w zamknięty kocioł, oblegając rosyjskie zgrupowanie. Z uwagi na bliskość rosyjskiej granicy Ukraińcy ten plan próbowali zrealizować bardziej na południe, ale impet uderzenia zatrzymali Rosjanie pod Kreminną oraz pogoda. Gdy Rosjanie zrozumieli, że Kupiańska łatwo znowu nie zdobędą, zbombardowano mosty na rzece Oskoł, aby utrudnić zaopatrzenie dla ukraińskich frontowców trzymających północno-wschodnią Ukrainę. Było to też efektem nieudanych poprzednich kombinowanych ofensyw na północy Ukrainy. Warto o nich wspomnieć.

Reklama

Powtórka z kompromitacji?

W styczniu 2023 r. pisałem: „w moich ostatnich analizach, w oparciu o spływające z frontu dane, starałem się przewidzieć różne możliwe scenariusze sytuacji operacyjnej na froncie. Poszczególne działania Rosjan wraz z komunikatami ukraińskiego wywiadu oraz ekspertów wskazują, że Moskwa rozpoczęła już szykowaną ofensywę na północnym odcinku frontu”. O losach bitwy o Kreminną piszę od wielu tygodni, więc dzisiaj skoncentruję się na tym, co wiemy o położeniu wojsk ukraińskich w powstrzymywaniu rosyjskiej operacji zaczepnej. Obecnie największą aktywność bojową Rosjanie wykazują na dwóch teatrach działań: pod wspomnianą Kreminną (północ) oraz pod Wuhłedarem (południe). To drugie uderzenie skończyło się kolejną klapą, ponieważ w otwartym polu Ukraińcy zmasakrowali pełzające w kierunku Wuhłedaru nieporadne kolumny pancerno-zmechanizowane Rosjan”.

„Wszelako to na północy odnotowano największą koncentrację rosyjskich pododdziałów. Analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Anna Maria Dyner, powołując się na dane ukraińskiego wywiadu, stwierdziła, że Rosjanie mogli skoncentrować nawet 326 tys. żołnierzy. Oznaczałoby to większe zgrupowania wojsk niż w godzinach poprzedzających frontalną rosyjską inwazję 24 lutego 2022 r. Czy na północny odcinek frontu podciągnęli faktycznie aż tyle wojska? Na ten moment tego nie widać. Bezsprzecznie faktem jest, że w obwodzie ługańskim i na zapleczu północnego odcinka frontu Rosjanie wzmocnili rosyjskie zgrupowanie”.

Reklama

„Ponadto w obwodzie ługańskim rozpoczęła się akcja odłączania Internetu mobilnego, więc uprawdopodobnia to maskowanie większej koncentracji mas wojska. Przypomnijmy, że od września 2022 r. nie odwieszono tzw. częściowej mobilizacji w Rosji i »branka« miała wynieść ok. 300 tys. powołanych pod broń. Połowa z nich była wysyłana do »łatania« linii frontu, druga połowa miała być szkolona – oznacza to 150 tys. żołnierzy-mobików, których Rosja trzymała jako »rezerwę«. Do obwodu ługańskiego via Białoruś miała w ostatnich miesiącach liczna akcja przerzucania wojskowych eszelenów. Jaki etat ma rosyjska armia na północy zobaczymy w toku walk” – zaznaczyłem.

Zobacz też

Wiemy więc, że Rosjanie ostrzyli sobie zęby na Kupiańsk już w styczniu zeszłego roku i przeprowadzili koncentrację sił na północy, chociaż jej skala w mediach była przesadzona. W praktyce okazało się, że rosyjskie siły wystarczyły wyłącznie na ustabilizowanie frontu, a główna scena tego teatru działań była położona w Bachmucie. To na północnym odcinku frontu doszło do wstydliwego (z perspektywy rosyjskiej), a przy tym komicznego (z ukraińskiego punktu widzenia) zdarzenia związanego z koncentracją Rosjan. W czerwcu 2023 r. tzw. runet (rosyjskie social media) do czerwoności rozgrzał incydent na północnym froncie. Rosyjscy mil-blogerzy byli oburzeni zachowaniem gen. Suchraba Achmedowa, który postanowił udać się na miejsce koncentracji wojska, by wygłosić zagrzewającą do boju przemowę. Z uwagi na to, że rosyjscy żołnierze czekali na generała dwie godziny, zostali wykryci przez ukraiński wywiad i ostrzelani w chirurgicznym ataku z użyciem HIMARS-ów. Straty miały sięgać nawet 100 zabitych i drugie tyle rannych.

Reklama

Gen. Suchrab Achmedow miał zostać wysłany „karnie” na północny front po swoich nieudanych przygodach ze zdobywaniem Wuhłedaru na południu. To także w obwodzie ługańskim miała miejsce kompromitacja z koncentracją mobików w Makiejewce, których bez trudu ostrzelano HIMARS-ami. By tego było mało, zapomniana już bitwa pod Biłohoriwką, gdzie Ukraińcy zniszczyli cały batalion pancerny Rosjan, to także… północny front, czyli obwód ługański.

Nie ma z czego się cieszyć

Czy skończy się podobną kompromitacją? Tego nie wiemy, ale jeżeli do ofensywy dojdzie, Ukraińcy nie są bez szans. Czym innym jest operacja rosyjska jak Bachmut czy Awdijiwka, gdzie zgrupowanie wojsk rosyjskich rzuca kilka kombinowanych osi natarcia, aby miasto otoczyć, posiadając na skrzydłach dobre pozycje wyjściowe, a czym innym uderzenie na Kupiańsk, gdzie na północy i południu wysunięci są Ukraińcy. Ponadto po zbombardowaniu mostów przez Rosjan Ukraińcy muszą mieć świadomość, że trzymanie północnego odcinku frontu to walka do ostatniego naboju, ponieważ nie będzie nawet jak wycofać takiej masy wojska.

Reklama

Jak raportuje Instytut Studiów nad Wojną (ISW), Rosjanie zgromadzili na zapleczu długiej linii frontu 60 tys. ludzi w jednostkach rezerwowych. W domyśle nazwijmy je „świeżymi”. To świeże wojsko uzbrojone jest wybiórczo, ponieważ ISW twierdzi, że broni starczyło dla 20 tys. żołnierzy. Nie chodzi oczywiście o automaty rodziny Kałasznikowa czy granaty, ale o zdolność operacyjną. Rosjanie zgromadzili więc „świeżych” 17 pułków, 16 batalionów oraz dwie grupy taktyczne (pułkową i batalionową). Ponadto, mają ludzi do rotacji w jednostkach liniowych oraz trwający dopływ „zeków” (kryminalistów) do kompanii „Szturm”. ISW twierdzi, że jak poprzednio obwód ługański potraktowano jak straceńczy.

Zobacz też

„Najmniejsze rezerwy ma grupa »Centrum«, która odpowiada za kierunek Łymanu. Jednakże do jej zadań należy wspieranie operacji grupy wojsk »Zachód« wzdłuż linii Kupiańsk-Swatowe (obwód ługański)” – zaznaczono. Łyżką dziegciu jest niestety fakt, że nawet jeśli ofensywa na Kupiańsk nie zdąży się rozwinąć, to i tak Rosjanie mogą przejmować inicjatywę od północy do Zaporoża. Nawet jeżeli nie dojdzie do spektakularnego przełamania, to samo wyrównanie frontu pod Kupiańskiem będzie dla Ukraińców niebezpieczne.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama