Reklama

Wojna na Ukrainie

Ponad 400 tysięcy rannych i zabitych rosyjskich żołnierzy na Ukrainie?

Autor. kremlin.ru

Rosjanie potwierdzają, że Ukraińcy mogli wyeliminować o wiele więcej rosyjskich żołnierzy niż podaje oficjalnie ukraińskie ministerstwo obrony. Władimir Putin próbuje to bagatelizować, chociaż coraz głośniej docierają do niego informacje o problemach wynikających z wojny na Ukrainie, w tym: z terminowym otrzymywaniem świadczeń dla rodzin poległych żołnierzy, z dostawami dronów i wprowadzeniem systemów WRE dla armii, jak również generalnie z rozwojem w Rosji branża lotniczej.

Reklama

Informacja na temat faktycznych rosyjskich strat na Ukrainie niejako „wymknęła” się Rosjanom przy opisie działania tzw. funduszu „Obrońców Ojczyzny”. Dane te ujawniono głównie z powodu skarg, jakie ślą rodziny poległych i rannych żołnierzy na przewlekłość prowadzenia spraw. Problem musi być na tyle poważny, że poruszył go publicznie jeden z rosyjskich korespondentów wojennych Dmitrij Kulko w czasie wielkiej konferencji prasowej zorganizowanej przez Władimira Putina 14 grudnia 2023 roku w Gostinym Dworie w Moskwie.

Reklama

Kulko poprosił Putina o jego opinię na temat sposobu poprawienia funkcjonowania fundacji „Obrońcy Ojczyzny”, ponieważ „zna konkretne osoby, które od miesięcy nie otrzymały pieniędzy”. Putin nie potwierdził tych problemów wyjaśniając jedynie, że fundacja działa dobrze, a jej praca będzie jeszcze usprawniona, by było to „skuteczne narzędzie ochrony interesów naszych ludzi, którzy walczą i biorą udział w działaniach wojennych”. Wbrew niektórym doniesieniom medialnym, nie ujawnił jednak w czasie konferencji ile wniosków zostało rozpatrzonych przez tą organizację.

Nowa siedziba fundacji „Obrońcy Ojczyzny” w obwodzie archangielskim
Nowa siedziba fundacji „Obrońcy Ojczyzny” w obwodzie archangielskim
Autor. Zaścita Otieciestwa/Archangielskaja Obłast

Ta sprawa wypłynęła z innych źródeł i była szeroko opisywana w rosyjskich mediach zaraz po konferencji. Z danych opublikowanych oficjalnie m.in. w takich portalach jak: NAO24.ru, tulapressa.ru, wynika, że od początku działalności fundacji „Obrońcy Ojczyzny” (a więc od dekretu Putina powołującego tą organizację 3 kwietnia 2023 roku) wpłynęło do niej około 422 000 wniosków, z czego pozytywnie rozpatrzono ponad 334 000. Cyfry te w dużej części oznaczają najprawdopodobniej liczbę rosyjskich żołnierzy, którzy zostali zabici lub ranni w czasie walk na Ukrainie. W innej z publikacji wskazano bowiem wyraźnie, że „głównymi obszarami pracy fundacji jest wsparcie osobiste weteranów wojny na Ukrainie, członków ich rodzin oraz rodzin żołnierzy, którzy zginęli lub zmarli w wyniku odniesionych ran”.

Reklama

Oznacza to, że ukraińska ocena strat osobowych poniesionych przez Rosję (z dnia 15 grudnia 2023 roku to 343 890 osób wyeliminowanych: zabitych, rannych i wziętych do niewoli) może być niedoszacowana. Fundacja „Obrońcy Ojczyzny” rozpoczęła bowiem swoją działalność rok po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny na Ukrainie. Duża część rodzin zabitych żołnierzy np. w Bachmucie czy też w Mariupolu otrzymała na pewno wcześniej odpowiednie świadczenia i nie jest już liczona w publikowanych obecnie statystykach.

Czytaj też

Potwierdzają to zresztą dane opublikowane przez agencję Reuters, 12 grudnia 2023 roku na bazie odtajnionego raportu amerykańskiego wywiadu. Wynika z nich, że „wojna na Ukrainie kosztowała Rosję 315 000 zabitych i rannych żołnierzy, czyli prawie 90% personelu, jaki miała w momencie rozpoczęcia konfliktu”. Dla porównania oceniając okres od 24 lutego 2022 r. do listopada 2023 r., Amerykanie uznali, że rosyjskie straty wynosiły w tym czasie około 50 000 zabitych i od 180 000 do 240 000 rannych.

Co gorsza dla Rosjan, według najnowszego raportu amerykańskiego wywiadu, „straty Moskwy w personelu i pojazdach opancerzonych na rzecz ukraińskiej armii opóźniły modernizację armii Rosji o 18 lat”. Tej oceny Putin jednak również nie potwierdził, twierdząc że wszystko idzie ku lepszemu.

Putin idzie w zaparte

Władimir Putin nie wykazuje żadnych oznak refleksji, co do skutków, jakie ponosi Rosja w wywołanej przez niego wojnie. Widać to było szczególnie w czasie prezydenckiej konferencji prądowej, która została zorganizowana 14 grudnia 2023 roku w Gostinym Dworie w Moskwie. Jest to okresowo organizowane spotkanie z dziennikarzami i „przypadkowymi” obywatelami będącymi na miejscu, jak również „spontanicznie” łączącymi się poprzez Internet. Pytania były zresztą zbierane przez dwa tygodnie i tak wybierane, by dać pretekst do propagandowej oceny sytuacji w Rosji i na świecie.

Putin w trybie „bez pytań” zaczął od wyjaśnień jak Federacja Rosyjska „kwitnie” w wyniku wojny. Potwierdził przede wszystkim, że w gospodarce istnieje w Rosji duży margines bezpieczeństwa, który nie tylko daje poczucie pewności, ale również pozwala iść naprzód. Taki margines zapewniają według niego:

  • duża konsolidacja społeczeństwa rosyjskiego;
  • stabilność systemu finansowego i gospodarczego kraju;
  • zwiększenie możliwości rosyjskiego komponentu bezpieczeństwa: armii i agencji bezpieczeństwa.

Czytaj też

Putin był wyraźnie przygotowany na to pytanie, mając konkretne cyfry na potwierdzenie swojej opinii. Wskazał m.in. na:

  • wzrost produktu krajowego brutto, który do końca 2023 ma wynieść 3,5 procent (w 2022 roku było to 2,1 procent);
  • nadal dużą inflację (od 7,5 do 8%) z pocieszeniem, że „Bank Centralny i rząd podejmują niezbędne środki” (m.in. poprzez podniesienie głównej stopy procentowej);
  • wzrost produkcji przemysłowej w skali roku do 3,6%, a w przemyśle wytwórczym do 7,5%;
  • wzrost zysku przedsiębiorstw o 24%;
  • dochód rosyjskich banków wynoszący ponad 3 biliony rubli (ok. 33 miliardy USD);
  • wzrost płac realnych o 8% i planowany wzrost płacy minimalnej o 18%;
  • spadek bezrobocia do 2,9%;
  • spadek długu publicznego z 46 do 32 miliardów dolarów;
  • zmniejszenie prywatnego zadłużenia zagranicznego z 337 miliardów dolarów do 297 miliardów dolarów (co według Putina oznacza, że spłata długów „przebiega rytmicznie, często nawet przed terminem”);
  • wzrost średniego wieku życia Rosjan, który w 2021 roku wynosił 70,06 lat, w 2022 roku – 72,73 lat a w 2023 ma wynieść 74 lata.

Na złe wieści odpowiedź: „będzie lepiej”

Konferencja prasowa, która była niewątpliwie prezydencką ustawką kilkakrotnie wymknęła się jednak spod kontroli. Za każdym razem Putin reagował nerwowo, a niekiedy nawet z agresją. Tak było np. w przypadku pytań Dmitrija Kulki, który nie tylko zarzucił złe działanie fundacji „Obrońcy Ojczyzny”, ale zwrócił również uwagę na złe traktowanie hospitalizowanych żołnierzy (którzy nawet po amputacjach muszą wracać na komisję do swoich jednostek) i brak dronów u żołnierzy na froncie.

Putin wyraźnie zdenerwowany zaatakował korespondenta, mówiąc: „Myślę, że nie można nie zauważyć, że mimo wszystko sytuacja się poprawia, prawda? Powiedz, że to prawda”. Kulko oczywiście musiał to potwierdzić, a próba wyjaśnienia przez niego sprawy („Tak, jest poprawa. Ale współczesna wojna…”) została ucięta prze Putina bardzo ostro: „To jest fakt”.

Autor. 118. brygada zmechanizowana

Później Putin próbował załagodzić sytuację twierdząc: „ale oczywiście masz rację, nie zawsze to wystarczy, nie wszystko się udaje” oraz zrzucając winę na długość „linii frontu”, która ma się ciągnąć na dwa tysięcy kilometrów. Nie zawsze więc „można więc zapewnić dostaw na czas”. Putin nie podał jednak żadnych konkretnych rozwiązań mających poprawić sytuację. Pocieszał jedynie, że: „rośnie nasza produkcja własna”, „kupujemy ją, nawiasem mówiąc, prywatnie”, „dużo też kupujemy za granicą”, „Ministerstwo Obrony i przemysł aktywnie pracują w tym kierunku”, na prawie wszystkich pojazdach opancerzonych ma być montowany system walki elektronicznej „Liesoczek”. W opozycji do tych deklaracji był podany w czasie konferencji przykład żołnierza, który nie zgadzał się z tą opinią. Ranny „szturmowik” Andriej Nikiszym z obwodu omskiego miał bowiem prosić o zagłuszacze walki elektronicznej przeciwko dronom, ponieważ „po prostu ich nie ma”.

Słowom Putina o odporności Rosji na sankcje zachodnie zaprzeczało jeszcze kilka innych pytań, które pomimo wcześniejszego przygotowania niekiedy obracały się przeciwko całemu scenariuszowi konferencji. Kiedy więc kremlowski dziennikarz Paweł Zarubin próbował wykazać, jakim błędem było kupowanie przez rosyjskie linie lotnicze zagranicznych, a nie rosyjskich samolotów pasażerskich, nagle okazało się, że niedługo Rosjanie nie będą mieli czym podróżować.

Czytaj też

Zarubin zadając swoje „ustawione” pytanie niechcący potwierdził, że „lotnictwo otrzymało jeden z najpotężniejszych ciosów zachodnich sankcji”. Poinformował również, że rosyjskie linie lotnicze latają głównie samolotami zagranicznymi i przez sankcje „ludzie martwią się, czy jest to bezpieczne”. Potwierdził to następny rozmówca Maksim Saltykow, który poinformował, że „w przypadku samolotów, które obecnie latają dla rosyjskich linii lotniczych, ich żywotność będzie stopniowo dobiegać końca”, a krajowe „MS-21 i Ił-96 są nadal w fazie certyfikacji i w najbliższym czasie nie osiągną dużych wielkości produkcji”.

Podsumowując ten temat Saltykow zadał Putinowi pytanie: „czy będziemy latać, Władimirze Władimirowiczu i na czym?”. W odpowiedzi otrzymał jedynie informacje, że „będziemy”. Putin nie wyjaśnił jednak, jak zamierza to osiągnąć wskazując jedynie na nadzieję, „że wszystkie te plany zostaną zrealizowane, że wyspecjalizowani piloci będą mieli na czym latać i pasażerowie będą mieli na czym latać”. Taka dyskusja oznacza jednak, że brak dostępu do nowych samolotów oraz części zamiennych zaczyna w Rosji być coraz poważniejszym problemem.

Przyczółek na Dnieprze – zwycięstwem rosyjskim. Putinowska ocena wojny

Putin w czasie konferencji prasowej bardzo chętnie wypowiadał się o działaniach w ramach „specjalnej operacji wojskowej” nie zmieniając swojej wcześniej narracji. Nadal jako cele tej wojny wskazywał na konieczność denazyfikacji i demilitaryzacji Ukrainy, oraz nadanie jej neutralnego statusu. Szczególnie ciekawa była putinowska ocena militarna ukraińskiego państwa. Według Putina, Ukraina ma prawie nie produkować uzbrojenia, a „wszystko przywożą za darmo” i kpił, że „ten gratisik może się kiedyś skończyć i najwyraźniej kończy się stopniowo”.

Według rosyjskich szacunków Ukraińcy mieli otrzymać 420-430 czołgów, ale Rosjanie od początku wojny do 13 grudnia 2023 roku mieli zniszczyć 747 ukraińskich czołgów oraz „prawie 2300 pojazdów opancerzonych różnych klas”.

Putin nie potwierdził wprost, czy będzie druga fala mobilizacji. Przyznał jednak że, w jak sam określił, „częściowej mobilizacji” powołano 300 tysięcy osób, z których obecnie 244 tysięcy jest w strefie działań bojowych. Według Putina nie należy kpić, że są to „mobiki” ale „walczący świetnie” żołnierze, z których czternastu otrzymało tytuł Bohatera Federacji Rosyjskiej. Część z nich ma być w pułkach remontowych, ze względu na ich wiedzę, a około 41 tysięcy miało zostało zwolnionych „ze względu na przekroczenie wieku, względy zdrowotne, itd.”.

Putin zwrócił jednak uwagę, że o wiele ważniejsza jest akcja werbunkowa zachęcająca ludzi do dobrowolnego zawierania kontraktów z siłami zbrojnymi. Akcja ta miała być wielkim sukcesem, ponieważ zakładano przyjęcie do końca 2023 roku około 400 tysięcy ochotników, a zwerbowano 486 tysięcy (15 tysięcy dziennie). Przy takim zainteresowaniu służbą wojskową Putin nie planuje więc następnej mobilizacji.

W Rosji ma zamiast tego zwiększyć się nacisk na patriotyczne wychowanie młodzieży. Putin przypomniał, że „wojen nie wygrywają generałowie, ale nauczyciele i księża”. W tym procesie ma się zwiększyć udział byłych żołnierzy, „którzy służyli i wrócili do życia cywilnego”, a których już „ponad tysiąc pracuje w szkołach oraz w grupach dziecięcych i młodzieżowych”. Rosja zamierza ten proces indoktrynacji prowadzić m.in. w oparciu o „patriotyczne” filmy, książki a także wykłady uczestników wojny na Ukrainie (ponieważ „najlepsza edukacja to osobisty przykład”).

Czytaj też

Putin nie oceniał szczegółowo działań na froncie poza jednym przypadkiem „pewnego przyczółku wroga na lewym brzegu Dniepru, w rejonie wsi Krynki”. Ogólnie wskazał on jedynie, że „niemal na całej linii styku nasze siły zbrojne … poprawiają swoją pozycję. Prawie wszyscy są na aktywnym etapie działania, na aktywnym etapie. W trakcie tego procesu sytuacja naszych żołnierzy poprawia się”.

Jego ocena działań koło Dniepru byłą następująca: „Siły Zbrojne Ukrainy skoncentrowały ataki artyleryjskie na bardzo wąskim odcinku lewego brzegu. Aby uratować naszych ludzi i nie narażać ich na niepotrzebne ryzyko, a nie ponosić strat, dowództwo wojskowe zdecydowało się wycofać kilka metrów - ukrywając personel w plantacji leśnej i chroniąc przed niepotrzebnymi stratami. Na ten teren wkroczyły Siły Zbrojne Ukrainy.”

Według Putina cały przyczółek ma około 1200 metrów długości i około 300 metrów szerokości, a „sami ukraińscy żołnierze twierdzą, że jest to droga jednokierunkowa”. Ma tam być około 80 Ukraińców, a nawet mniej, a zaopatrzenie do nich jest możliwe tylko łodziami, pod ostrzałem artylerii, dronów i innej broni. Rosjanie mieli mieć tam tylko „dwie lub trzy straty medyczne” a trzy dni temu było sześciu rannych. Putin stwierdził za to, że „wróg miał kilkudziesięciu zabitych”.

Takie wysyłanie żołnierzy „na śmierć” ma być wynikiem kalkulacji politycznych. Putin uważa, że jest to związane z wyjazdami ukraińskiego kierownictwa za granicę „w celu wybłagania dodatkowych pieniędzy na utrzymanie kraju, na komponent wojskowy, na sprzęt, na amunicję”. „Podczas gdy oni jeżdżą i żebrzą, trzeba pokazać, że siły zbrojne Ukrainy mają jakąś szansę na osiągnięcie za wszelką cenę, za wszelką cenę, bez względu na straty, pewnego rodzaju sukcesu w ramach tzw. kontrofensywy”.

Czytaj też

Putin odgrażał się, że Ukraińcy „po prostu zostaną stamtąd wyrzuceni”, że wszystkie zbudowane „mosty i pontony” zostaną natychmiast zniszczone – „rozstrzelane”. Strata będzie duża, ponieważ według Rosjan, na przyczółek jest wysyłane najlepszy „personel wojskowy ukraińskich sił zbrojnych… elita, oddziały szturmowe”. Putin miał nawet nakazać szefowi sztabu generalnego by nie śpieszyć się z wypychaniem Ukraińców z przyczółka. „Będzie to dla nas korzystne, jeśli bezmyślnie wyślą tam więcej personelu”. A potem ta „przestrzeń wolności” ma być przez Rosjan stopniowo zawężana.

Jak na razie nic więc nie wskazuje, by podejście Kremla do agresji na Ukrainę w jakikolwiek sposób się zmieniła.

Reklama
Reklama

Komentarze (22)

  1. Tani2

    Ja dokończę o Krynkach bo autor nie napisał.Putin powiedział że przyczòłek ten jest bo tak chce sztab generalny czyli jak on nazwał jest rekomendacja. Parę tygodni temu pod wpľywem smi wyjeb...li dowòdcę tego odcinka frontu. Okazuje się dzisiaj że był on nie winny bo jemu tego nie wolno było zrobić. I tu Gerasimow ma rację to jest mięsoróbka ukr armii po co oni to robią? Nie wiem. Ostatnio sowieci złapali tam naszego rodaka czyli najemnika on miał szczęście sfilmowali go to pewnie będzie żył. Ilu się utopiło tego nikt nie wie.

  2. rosyjskaRuletkaTrwa

    Jak rus liczy wiemy, wprawdzie "nie zginął prawie nikt z 350 tys" ale trzeba było powołać kolejne 350 tys nowych a starzy żołnierze nie wrócili. Pewnie siedzą teraz po prawicy ruskiego boga wojny i cieszą się "swoim zwycięstwem".

  3. rwd

    Ruskie planują wojnę do 2027 r. i są przekonani że wygrają, bo Ukraina tak długo nie wytrzyma.

  4. Odyseus

    o stratach Rosjan i o tym co mogą a czego nie mogą , ze bankrutują się rozpadają itd. wszyscy już cuda i dziwy słyszeliśmy i wszyscy wiemy ile te informacje były warte ... tyle co te sankcje natomiast dobrze by było usłyszeć w końcu wiarygodne informacje na temat strat Ukraińskich oraz na temat stanu Ukraińskiego Państwa bo akurat to jest kluczowy temat dla Nas i dla Naszego bezpieczeństwa bo naprawdę fajnie byłoby wiedzieć ile mamy jeszcze czasu by się na cokolwiek przygotować

  5. Single Malt 50 g

    "wzrost średniego wieku życia Rosjan, który w 2021 roku wynosił 70,06 lat, w 2022 roku – 72,73 lat a w 2023 ma wynieść 74 lata.' W Polsce wzrost o 4 lata zajął 20 lat, przy czym od 2019-2020 nastąpił spadek, a w rasiji cyk i w trzy lata to osiągnęli.

    1. Marian L

      Ja też tego nie rozumiem, chyba że setki tysięcy zabitych młodych, wydłużyło życie już żyjącym? Chociaż chyba powinno być odwrotnie?

    2. leiter84

      A najlepszy jest ten spadek bezrobocia ;) jak się wysyła kryminalistów na front, a ludzi na roboty przymusowe do przemysłu zbrojeniowego to faktycznie liczba bezrobotnych spada.

  6. Buczacza

    Już dawno tak się nie uśmiałem. Wystarczy napisać kilka zdań o mosskowi i.....!! A nawet mój osobisty przemówił. Podpowiem to ten od 6 Pomorskiej w Gliwicach. A także wybitny specjalista od lotnictwa Ukrainy. Na równi z konaszekowem... Przy okazji jak to jest, że jak otrzymujesz propozycję to milczysz?

  7. Andrzej ze Szczecina

    Co do start w sprzęcie, to wszystko zależy od metody liczenia. Wiele czołgów nadaje się do naprawy i zależy czy za stratę liczymy czasowe wyeliminowanie z pola walki, czy straty bezpowrotne. Warto też zauważyć, że Ukraina zdobyła wiele czołgów rosyjskich oraz podobnie do Rosji miała zapasy jeszcze poradzieckie czołgów nie będących w służbie. liczenie tego to sprawa niełatwa. Może silnik spłonąć bez eksplozji amunicji i czołg będzie wyglądał jak wrak, ale wróci do walki. Więc nie należy za bardzo przywiązywać się do liczb - obu stron. Ważny jest stan w jednostkach. a nie teorie.

  8. Andrzej ze Szczecina

    Rosjanie sprytnie rozbroili bombę, która tyka u Ukraińców. To jak z opowieścią o kozie. Bierzesz do ciasnego domu kozę i jak ja wyrzucisz robi się luźno. Rosjanie powiedzą, że zginął milion i straty będą małe, bo okaże się, że zginęło tylko 500 tyś. Ukraińcy mówią, że nikt nie ginie i im narracja padnie nawet jeśli okaże się, że zginęło 100 tyś.

  9. Anty 50 C-cali

    Ja powtórzę kolejny raz , Sorien, i nie tylko - Cena ROPY Brent spada na giełdzie w Londku.. Russcy na razie, po oddaniu w "geście dobrej woli" nie tylko Chersonia po zachodniej stronie Dniepru - NIET MOGĄ OPANOWAĆ CAŁEGO WSCHODNIEGO brzegu. I ta przeklęta Awdijewka, jak cierń tkwi w boczku Nowej Rossiji. Car prawił, że poszanowanie granic to kłamstwo, bo jakie granice (zagwarantowane!) skoro Jego zdaniem Ukraińcy i Ruscy to "jeden naród". Tani2 martwi się o straty...Angoli? Trwa realizacja testamentu politycznego Churchilla. Trzymać Ruskich "out", tak daleko jak się da, w tych "vyZwalanych" obwodach donieckim i ługańskim. Tam gdzie Niemcy przegrali (ich "down")

  10. maras2

    Co do Krynek to właśnie ukazal się artykuł w poczytnej polskej gazecie gdzie jest opowiesc zołnierzy ukraińskich jak to tam wygląda. To jest masakra. Nowo przybyli chodza po zwłokach kolegów których nie ma nawet jak zabrać. Krótko mówiąc to wysyłanie żołnierzy na jawna śmierć. Z drugiej strony wygląda to na poświecnie wielu tysięcy by ... no właśnie co? Z jednym na pewno Putin się mylił tam UKR wysyła głownie mięso armatnie. Oczywiście Putin zrobił pokazówke ale warto przypomnieć jak to "fachowcy" głównie z UK pieja niemal od początku wojny o tym że RUS owi się wszystko kończy itd itp. Tymczasem już co niektórzy na zachodzie podaja że RUS produkuje wiecej czołgów niż traci. itd itp... Tej wojny UKR sorry ale nie wygra za chwilę będa się sami źreć a sorry już to robią. RUS bierze to wszystko na przetrzymanie bo ma zasoby i ludzkie i sprzętowe. Praktycznie wszystko moga sobie sami wyprodukowac, lepsze lub gorsze a i Chiny i Iran pomogą.

  11. leiter84

    Kto by się przejmował 300k zmarłych sołdatów jak do dalszej dyspozycji ma się nadal około 600k, co prawda słabo wyszkolonych i beznadziejnie dowodzonych, ale jednak 600k to wielka masa. Ukraina takiego komfortu niestety nie ma, a swoje odwody zmarnowała.

    1. Anty 50 C-cali

      ...a co z tymi 100 000 zmobikowanymi w lesie , na kierunku Kupiańska. Tak się

  12. Prezes Polski

    Po raz kolejny powtórzę, że straty ludzkie sowietów są bez znaczenia. Zawsze znajdzie się wystarczająco duża liczba zmobilizowanych lub ochotników do walki. Te wojnę można wygrać na dwa sposoby: na polu bitwy doprowadzając do znaczącej klęski ruskich, która skompromituje reżim, albo poprzez przeciąganie tego i czekanie, aż kacapistan sam się zawali. Tyle że to drugie potrwa lata. Na upadek ZSRR przyszło czekać ponad dekadę od pojawienia się tam strukturalnego kryzysu. W szczycie szaleństwa zbrojeń ZSRR wydawał też więcej kasy na armię niż obecnie FR.

  13. Buczacza

    1 pisze o szturmie Kijowa... Na dziś to 2 armia 3 świata w tak zwanej operacji specjalnej troski. Od 2,5 miesiąca szturmuje Awdijewkę. A wkrótce straty przekroczą liczbę mieszkańców przed wojną. 2 pisze o 0,3 promila strat. Może trzeba porównać te straty do sił zaangażowanych w projekt (szpec operacji). A wtedy straty w 41 mosskiewskich bojców są jakieś mniejsze...

  14. Sorien

    Ruscy po zdobyciu obwodow zaporoskiego po wschodniej stornie Dniepru , Chesroskiego tez po wschodniej stronie Dniepru , Donieckiego i całego Ługanskiego w tamtej części kraju staną a ruszą na Kijów by zrobić jak najwieszy kryzys humanitarny na Ukrainie a zarazem dobić już i tak słabnące morale

    1. Rusmongol

      A kiedy je zdobędą? Do końca przyszłego roku się uda? Bo o tym jak to Rosja zajmuje lizbone w 4 tygodnie też słyszałem.... No a UA w 3 dni.

    2. Sebseb

      Rusmongol - piszecie ciągle o trzydniowej operacji a przypomnij sobie co mówiono jak ta „operacja” nie powiodła się - prawie wszyscy się śmiali, że za dwa tygodnie Rosji skończą się rakiety i sprzęt nadający się do walki i co sprawdziło się to? Także w zależności od woli politycznej USA czy innych państw ta wojna różnie może się potoczyć.

    3. Czytelnik D24

      @Sebseb Oczywiście że się sprawdziło. Co prawda nie w dwa tygodnie ale jednak wyczerpanie Rosji jest mocno widoczne. Rosja strzela bierzącą produkcją. Widać to po ilości oraz samej intensywności ataków które spadły na przestrzeni miesięcy. Obecnie siła rosyjskich ataków opiera się na dronach. Ataki przy pomocy rakiet mają charakter uzupełniający i w zasadzie nic nie wnoszą. Teraz jeszcze przydałyby się sankcje na chiński eksport tak żeby Chińczycy zadławili się własną produkcją i zaczęli naciskać Rosję na wycofanie się z Ukrainy.

  15. Buczacza

    W tamtym tygodniu Anglicy podsumowali straty finansowe. Jakie w wyniku sankcji poniosła gospodarka mosskowi. Wyszło im, że ponad 400 mld $... Piszę o tym dlatego, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że pod koniec 1 kwartału przyszłego roku. 3 dniowa operacja specjalnej troski wowy 1 wyniesie ok 1 bln $... Mam wrażenie graniczące z pewnością, że na 2 bln nie trzeba będzie czekać aż 2 lat...

    1. Xergoos

      Biorąc pod Uwagę iż ich PKB wzrasta rok do roku, odbudowali możliwości produkcyjno-techniczne, do tego wysłali i pozbyli się kryminalistów i mniejszości narodowe które mogłyby w przyszłości być elementem destabilizującym.... To nie wiem na jakiej podstawie Anglicy przeliczyli cokolwiek, chyba tylko że straty(możliwy zarobek w handlu z Zachodem) ale to taka strata jak Banki które krzyczą że strata a po prostu zarobek mniejszy. Ruskie mają 140mln ludzi a Ukraina już ok 28mln. Co to dla nich rzucić jakieś mięso ? jeszcze im się zwiększy rozrodczość bo zawsze po wojnie tak jest.

    2. Tani2

      Buczacza Twój Świat jest coraz ciekawszy 1bln dolcòw to jest 1 miliard tychże. Co to są za straty? Anglosasi nie znają terminu miliard więc piszą bilion. Jak piszesz to powinieneś to wiedzieć. I ostatnia rzecz Angole powinni martwić się o swoje straty. A są nie małe. Ruscy sobie dadzą radę.... .

    3. Monkey

      @Buczacza: Świetne wyliczenia. W zachodnim stylu. Tylko że jakoś to barbarzyńców nie powstrzymuje. Zauważyłeś?

  16. rwd

    Przy 140 mln. mieszkańców straty wojenne wynoszą 0,3 %, czyli tyle co nic.

    1. Rusmongol

      Dla Rosji straty 10% to nic. To wszystko dla cara i rossiji.

    2. GB

      Przez 9 lat wojny w Afganistanie sowieci stracili około 15 tys. zabitych. A straty w Afganistanie i wojna w Afganistanie były jednym z wielu przyczyn rozpadu ZSRR. Czekamy....

    3. Monkey

      @Rusmongol: Dokładnie tak, jak napisałeś. Właśnie dlatego szala zwycięstwa przechyla się na ich stronę. Tak jest u nich od wieków.

  17. Adam S.

    Jasne, kiedy Ukraińcy podają 350 tysięcy wyeliminowanych (zabitych i poważnie rannych), to oczywiście ukraińska propaganda. Dopiero ta sama cyfra podana przez rosjan staje się wiarygodna. Ot, człowiek z rosji wyjdzie, a rosja z człowieka nigdy.

  18. wsw13

    Jak to jest możliwe że ginie 40000 młodych ,a średnia wieku rośnie.

    1. Kong

      Jeśli jest więcej osób starszych w porównaniu do młodych, wówczas średni wiek wzrasta

    2. Sebseb

      Bo pewnie żołnierzy walczących na froncie do tego nie wliczają. Poza tym po obu stronach walczą nie tylko młodzi ludzie - zobacz ilu młodych mówiących po rusku można spotkać na polskich ulicach.

    3. GB

      To tzw. efekt ruskiej statystyki.... Warto dodać że głównie młodzi zdolni do służby wojskowej uciekli z Rosji po lutym 2022, a ich się liczy w setkach tysięcy ...

  19. Jerzy

    Ze stratami jeżeli chodzi o rannych, to nie wiadomo jak liczyć, bo jeden może być lekko ranny kilkakrotnie i wielokrotnie wracać do linii, zatem teoretycznie wszystkie podawane liczby mogą być prawdziwe, pytanie o wielkość strat bezpowrotnych. Powstaje też nieustające pytanie o rzeczywistą wartość strat ukraińskich, bo na tym etapie ew. zwycięstwo sprowadza się do tego, która strona dłużej tą jatkę wytrzyma - obawiam się niestety, że jest tutaj jak w treści jednej z reklam z przed lat, że "duży może więcej".

    1. Czytelnik D24

      Siła żywa to nie wszystko. Musi być jeszcze gospodarka a na tą można oddziaływać z zewnątrz.

  20. KD

    Od dawna było wiadome że Ukraińcy podają "dolny" wymiar strat orków, więc rzeczywiste straty będą jeszcze większe.

  21. Sebseb

    Jak dla mnie powinno podawać się liczbę zabitych, trwale okaleczonych, taki którzy nie będą mogli wrócić na front i ewentualnie liczbę wziętych do .niewoli. Czyli reasumując powinno podawać się liczbę zabitych i wziętych do niewoli. Cała reszta to zwykłe, często propagandowe wymysły.

  22. andys

    Obrońcy Ojczyzny - to fundacja czy fundusz?