Reklama

Wojna na Ukrainie

Niemcy zwlekają z dostawą ciężkiej broni Ukrainie

Autor. Sztab Generalny Ukrainy/Facebook

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz złożył ostatnią obietnicę dostarczenia Ukrainie broni na początku czerwca i od tego czasu zapanowała cisza. Jak dowiaduje się „Welt”, w ostatnich tygodniach ukraińscy dyplomaci wielokrotnie zwracali się do rządu federalnego o większe ilości ciężkiego uzbrojenia.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Z informacji „Welt" wynika, że od czerwca w ministerstwie obrony RFN kilka razy w miesiącu, w regularnych odstępach, odbywały się spotkania wysokiego szczebla, w których brała udział szefowa tego resortu Christine Lambrecht. Na spotkaniach tych „strona ukraińska za każdym razem prosiła o więcej dostaw tego typu broni, które Niemcy dostarczyły już wcześniej".

Ukrainie zależy na samobieżnych haubicoarmatach typu Panzerhaubitze 2000, których rząd Niemiec dostarczył do tej pory dziesięć oraz na wyrzutniach rakiet Mars II, których dostarczono do tej pory trzy. Ponadto Kijów poprosił Berlin o zgodę na zakup czołgów i transporterów opancerzonych od firm zbrojeniowych.

Reklama

Czytaj też

W kwietniu Ukraina otrzymała od koncernu zbrojeniowego Rheinmetall oferty dotyczące 100 bojowych wozów piechoty Marder i 88 czołgów Leopard 1 razem z amunicją i szkoleniem za łączną kwotę 268 mln euro. Według producenta, sprzęt byłby „szybko dostępny". Odpowiedni wniosek o wywóz został złożony natychmiast, ale „kanclerz nie zareagował w ciągu ostatnich czterech miesięcy".

Dodajmy, że czołgi Leopard 1 nie są używane przez Bundeswehrę, więc ich ewentualna dostawa w żaden sposób nie zaszkodziłaby zdolnościom niemieckiej armii. Berlin oferował zresztą te czołgi... Polsce, w zamian za dostarczenie T-72 Ukrainie. Jednakże, Niemcy nie chcą bezpośrednio dostarczać Ukrainie czołgów zachodniej produkcji, nawet tak starych, obawiając się eskalacji. Przekazywane są natomiast inne pojazdy na podwoziu Leoparda 1 - zestawy przeciwlotnicze Gepard, wozy zabezpieczenia technicznego Bergepanzer 2 i mosty samobieżne Biber.

W ubiegłym tygodniu minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow poruszył kwestię uzbrojenia w rozmowie telefonicznej z Lambrecht, a 4 sierpnia Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy, rozmawiał o tym z doradcą kanclerza Jensem Ploetnerem.

Czytaj też

„Nasze prośby były zawsze rejestrowane i spisywane przez Urząd Kanclerski. Ale to jak dotąd nie przyniosło żadnego efektu" – stwierdzili przedstawiciele ukraińskiego rządu w rozmowie z „Welt". Niemiecki resort obrony tłumaczył, że „Bundeswehra sama potrzebuje sprzętu, ponieważ Niemcy muszą wywiązywać się z zobowiązań sojuszniczych na wschodniej flance NATO".

„Tym argumentem Scholz już wiosną odwlekał dostawy ciężkiej broni na Ukrainę" – przypomina „Welt". Nie zgadza się z tym brytyjski wiceminister obrony James Heappey, którego zdaniem „bezpieczeństwo sojuszu nie jest zagrożone przez niemieckie dostawy dla Kijowa".

Niemieckie ministerstwo obrony odpowiedziało na pytania „Welt", że „jest w kontakcie ze stroną ukraińską na wielu płaszczyznach", a celem resortu jest „zapewnienie Ukrainie jak najlepszego wsparcia w walce z rosyjskim agresorem".

Czytaj też

Scholz złożył rządową deklarację znaczących dostaw broni dla Ukrainy 1 czerwca, podczas przemówienia w Bundestagu. Jeszcze pod koniec kwietnia kanclerz stanowczo wykluczał dostarczanie Ukrainie ciężkiej broni, jednak presja krajów sojuszniczych, głównie USA, zmusiła rząd RFN do zmiany zdania – zadeklarował on dostarczenie 30 samobieżnych dział przeciwlotniczych Gepard oraz haubic dla Kijowa.

„Niedługo później okazało się jednak, że zabrakło amunicji dla Gepardów" – przypomina „Welt" (ostatecznie amunicję udało się dostarczyć - red.) i dodaje: „Kiedy USA pod koniec maja ogłosiły, że jako pierwsze będą dostarczać Ukrainie wyrzutnie rakietowe, kanclerz poczuł się zmuszony pójść w ślady USA" i też zadeklarował wysłanie wyrzutni rakiet.

Czytaj też

"Scholz oficjalnie trzyma się swojej narracji, że nie będzie dostarczać Ukrainie broni, której nie dostarczają również inni partnerzy. Ponieważ USA nie dostarczały żadnych zachodnich czołgów, Berlin mógł również tego nie zrobić. Jednak fakt, że Waszyngton w międzyczasie zwiększył liczbę wyrzutni rakietowych HIMARS do 16, a haubic do 126, jest przez Urząd Kanclerski ignorowany" – podsumowuje „Welt".

Urząd Kanclerski aktualizuje co tydzień listę wysłanej Ukrainie broni i wyposażenia. W ostatnim tygodniu lista wzrosła o dziesięć pozycji, głównie o sprzęt do zagłuszania i urządzenia termowizyjne. Lista ta obejmuje jednak również sprzęt zamówiony, ale niekoniecznie dostarczony, tak jak np. pociski artyleryjskie Vulcano.

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (9)

  1. ExDanziger

    Wojna na Ukrainie i postawa Niemiec w tym konflikcie udowodniły, że Niemcy nie są wiarygodnym sojusznikiem ani partnerem politycznym dla Polski. Tylko głupiec nie wyciąga wniosków z zaistniałej sytuacji. A ta mówi nam, że jakakolwiek kooperacja w przemyśle militarnym, nie wspominając już o zakupie uzbrojenia z Niemiec, jest obarczona zbyt wysokim ryzykiem politycznym. Dlatego Polska nie może sobie pozwolić na posiadanie sprzętu i amunicji której wykorzystanie może w najmniejszym stopniu zależeć od woli politycznej Niemiec. Nie chodzi tu o uprzedzenia lecz o realne fakty. Niemcy same ciężko zapracowały na zerową wiarygodność sojuszniczą i polityczną.

    1. Valdore

      @wiec jak pisałem, wykreśl wszystkie K9, wykreśl Narew, Mieczniki, amunicję APFSDS-T do Abramsów( DM-63A1), wykreśl pociski KSSTAM do K2 ( bazuja na niemeickim BONUS-ie) i módl sie by Korea dopracowała przekładnię do K2:)

    2. wert

      davienku i co gebelsy z kasy ot tak rezygnują? Tak jak z gazu z NS? Fantasta z Alfa Centauri

    3. Valdore

      @wercik, zrezygnowali z wiekszej wiec juz nie płacz rzewnymi łzami. A z NS tez rezygnuja, zawarli umowę z Kanadą biedaczku.

  2. SimonTemplar

    Żadnych więcej kooperacji z Niemcami w sferze militarnej jeśli chodzi o sprzęt wojskowy. Oni doskonale to rozgrywają kierując się jedynym słusznym dla nich credo: Deutschland uber alles. Mają swoje wtyki wśród polskich polityków i oni już pokazali, że potrafią zniszczyć wszystko co dla Polski korzystne a dla Niemiec niebezpieczne.

    1. Valdore

      @Simon, wiec nie będzie K9, nei będzie więcej Krabów, Miecznika, Narwi itd bo to wszystko korzysta a neimeickich podzespołów i technologii.Nie będzie też amunicji APFSDS-T do Abramsó poza antycznymi K-EW 1, nie bedzie 5 mld m3 gazu z Niemeic, . A co do wtyk to musza ich mieć od groma w PIS i SP patzrac co się dzieje:))

    2. ExDanziger

      Niemcy nie są jedynymi producentami komponentów do wymienionego przez ciebie uzbrojenia. Po drugie, można podpisać umowę z producentem finalnym (Koreańczykami), że nie ma zasady "złotej śrubki" przy tym kontrakcie. Nie można kupować uzbrojenia od niepewnego partnera, a takimi okazali się Niemcy. Dlatego wszelka kooperacja technologiczna z niemieckim przemysłem militarnym jest obarczona zbyt wysokim ryzykiem politycznym.

    3. Starry

      Ztwoich tekstów wnioskuję ,że możesz spać przy otwartym oknie.m . Co się tyczy relacji polityków z niektórymi sąsiadami to raczej obawiam się wpływów agentów Władka P. ....

  3. Starry

    Niemcy mają inny interes niż Polska - nie śą państwem granicznym więc pewnych rzeczy nie rozumieją i nie chcą zrozumieć. Polska jednakże powinna wyciągać lekcje z takiej postawy - powinniśmy być bardziej egoistyczni w każdych relacjach z sąsiadami poczynając od Niemieć a skończywszy również i na Ukrainie.

  4. szczebelek

    Im dalej w las tym bardziej stabilnie...

  5. Chyżwar

    I chyba nikt rozsądny nie spodziewał się czegoś innego. Ale i tak pojawią się tu zapewne ludzie, którzy wbrew faktom będą Niemców bronić. Wojna na Ukrainie to tragedia i nie powinno jej być. Ale przynajmniej do wielu ludzi dotarło z jakim państwem graniczymy na Odrze.

    1. SimonTemplar

      Dokładnie.

  6. SimonTemplar

    Mój dziadek Franciszek, który doświadczył w swoim długim życiu walk zarówno z naszym obecnym sojusznikiem za Odry jak i byłym sojusznikiem zza Buga, często powtarzał to słowa: "Pamiętaj, że Niemiec z Moskalem zawsze sobie ręce podadzą nad Polską. Zawsze o tym pamiętaj." Miał rację, jak pokazują zarówno obecne wydarzenia, jak i niedawna historia (NordStream 1 i 2), Oraz ostatnie 230 lat wspólnego działania przeciw Polsce. To, co robią obecnie Niemcy aby nie dopuścić do większej niezależności energetycznej Polski widzą wszyscy, ale część udaje, że to normalne. Jeszcze niedawno chcieli Polskę karać za spalanie węgla i projekty budowy elektrowni atomowych. dzisiaj węgiel już jest cacy. Za rok czy dwa, jak już Ukrainy nie będzie, znowu będzie tylko gaz i to ten rosyjski. A Polska będzie tym złym krajem, który to kwestionuje. Wspomnicie moje słowa.

  7. Buczacza

    Zostawmy już tych Niemców. W tym rozdaniu to słaba blotka do tego bita nie raz...Tak bardzo się za kiwali, że zostali w blokach. A wręcz za karę ustawili się w narożniku. Jeszcze na początku tego roku politycy niemieccy. Podkreślali, że interes ponad wszystko. A onuce to wiarygodny partner. Zresztą wowa mówił dokładnie to samo. A na tym forum zastępy pożytecznych idiotów powielały tą narrację. I zobaczcie gdzie wielkie Niemcy są dziś....

    1. Chyżwar

      Nic z tych rzeczy. Niemiaszki chcą znów zainstalować w Polsce swojego gauleitera. Dlatego im więcej ludzi dobitnie uświadomi sobie w czym jest rzecz, tym lepiej.

    2. wert

      lekceważenie niemca to taka sama głupota jak lekceważenie kacapa. gebelsy ciężko pracują aby zostać w grze. Mogą to osiągnąć własną inicjatywą (wbrew moskwie) mogą to osiągnąć ściąganiem konkurentów (nas) w dół. Polskę lekceważą i dlatego kopią PO kostkach jak się da. Cała agentura i wszystkie "łonetowe rence" na POkład. To oczywiście "zbieg" okoliczności: atak naszej granicy "uchodzcami" POłączony z atakiem od wewnątrz. Te wszystkie rtęci i inne mają jeden cel: ROBIĆ ZAMĘT niestety przy współpracy w najlepszym wypadku POlieznych idiot. Gorzej że ta "większość" jest oczadziała i za nic ma dobro "tego kraju". Nacje to przeżytek lepsze są wina tuska i cygara zawijane na udach młodych Kubanek.

  8. kowalsky

    Teczki na Niemców w Moskwie są zbyt silne. Ponadto 5-ta kolumna Rosjan udających Niemców na ich własnym terenie jest ogromna.

  9. Cyber Will

    "Jednakże, Niemcy nie chcą bezpośrednio dostarczać Ukrainie czołgów ........ obawiając się eskalacji." ?? Przecież włąsnie nie dostarczając sprzętu ESKALUJĄ czas trwania tej agresji i pobytu okupantów na nie swojej ziemi.

Reklama