Reklama

Wojna na Ukrainie

Flota Czarnomorska bita we własnej bazie

Okręt podwodny projektu 636 Warszawianka.
Okręt podwodny projektu 636 Warszawianka.
Autor. Mil.ru

Okręt desantowy Projektu 7751 (kod NATO: Ropucha), i okręt podwody Projektu 636 Warszawianka (kod NATO: Improved Kilo) zostały najprawdopodobniej porażone w ukraińskim ataku rakietowym na bazę Floty Czarnomorskiej w okupowanym Sewastopolu. Atak ten jeszcze bardziej niż do tej pory obnażył bezradność rosyjskiej marynarki wojennej na akwenie Morza Czarnego. Do tej pory Rosjanie ponosili straty po wyjściu z baz bądź stojąc na redzie…

Reklama

Skuteczność ataku, nie pierwszego przeprowadzonego przez Ukrainę przeciw bazie w Sewastopolu może być związana z niedawnym zajęciem platform wiertniczych na Morzu Czarnym. Z jednej strony usunięto z nich umieszczone tam zapewne rosyjskie sensory, które stanowiły dodatkową ochronę przed atakiem. Z drugiej niewykluczone, że umieszczono tam własną aparaturę, która pomogła atak koordynować. Jak na razie uważa się, że do ataku wykorzystano pociski Storm Shadow/SCALP. Rosjanie podają, że odpalić miały je ukraińskie bombowce Su-24.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Rewelacje z nocnego ataku, który miał miejsce o godzinie 3 w nocy 13 września 2023 roku powoli się potwierdzają. O „uszkodzeniu dwóch okrętów" poinformowały same źródła rosyjskie, co uwiarygodniło informacji Sił Zbrojnych Ukrainy. Rosjanie twierdzą, że atak przeprowadzono za pomocą 10 pocisków manewrujących i trzech nawodnych bezzałogowców. Przez obronę miały przedrzeć się tylko trzy pociski i do one doprowadziły do eksplozji i pożarów. Pozostałe pociski miała zniszczyć rosyjska obrona powietrzna (głównie dzięki systemowi Pancyr S-1 i jednemu myśliwcowi MiG-31), a bezzałogowce rozstrzelał okręt patrolowy "Wasilij Bykow". Rosyjska strona podaje, że w ataku rannych zostało 26 osób, wszystkie mają być pracownikami stoczni remontowej, w której suchym doku stały obydwie jednostki.

Reklama

W sieci bardzo szybko pojawiły się tez materiały filmowe i fotografie przedstawiające silny pożar w bazie marynarki wojennej, a w dzień, 13 września ukazała się fotografia pokazująca wypalony wrak okrętu desantowego typu Ropucha. Jego tylne nadbudówki są doszczętnie zniszczone, prawdopodobnie w wyniku eksplozji pocisku. Zniszczenia na nim nie pozostawiają wątpliwości, że okręt ten z pewnością nie weźmie już udziału w trwającej wojnie, a najprawdopodobniej nie będzie sensu w ogóle przekazywać go do remontu, ponieważ taniej byłoby wybudować nową jednostkę niż odbudowywać poskręcany gorącem w skutek eksplozji wrak.

Czytaj też

Zniszczeniu miał ulec desantowiec o nawie własnej „Mińsk" (2200 ton wyporności), będący przed wojną częścią Floty Bałtyckiej. Jednostka ta wraz z dwiema innymi tego samego typu ze składu wspomnianej formacji („Koroliewem" i „Kaliningradem") weszła na Morze Czarne w lutym 2022 roku. Okrętom tym towarzyszyły jeszcze dwie Ropuchy ze składu Floty Północnej („Oleniegorskij Gorniak" i „Gieorgij Pobiedonosiec"), z którymi szedł także większy i nowocześniejszy okręt desantowy okręt „Piotr Morgunow" (Projekt 11711, około 7500 ton wyporności).

Czytaj też

Jednostki te dołączyły do desantowców Floty Czarnomorskiej w składzie trzech starszych jednostek typu Tapir (Projekt 1171, kod NATO: Alligator, 3400 ton wyporności standardowej) i czterech kolejnych Ropuch. Łącznie pod koniec lutego 2022 roku Rosjanie mieli więc do dyspozycji w wojnie przeciwko Ukrainie: Piotra Mogunowa, trzy Tapiry i 10 Ropuch plus małe jednostki desantowe i kutry szturmowo-sabotażowe. Siły te nie miały i nie mają szczęścia. Już w marcu 2022 roku w powietrze wyleciał jeden z Tapirów ugodzony nieznanym typem uzbrojenia w czasie prowadzenia wyładunku amunicji w Berdiańsku. Wybuchy te były tak potężne, że doszło przy okazji do uszkodzenia dwóch stojących w sąsiedztwie Ropuch, które w trybie awaryjnym wyszły z portu. Na jednej z nich objętej pożarem śmiertelnie ranny został nawet jej dowódca.

Z kolei na początku sierpnia tego roku uszkodzona eksplozją nawodnego drona ukraińskiego została inna „bałtycka" Ropucha o nazwie „Oliengorskij Gornjak", która z dużym przechyłem została doprowadzona przez holowniki do Noworosyjska (do jej uszkodzenia doszło w pobliżu tego portu).

Czytaj też

Jak na razie nie ma bezpośrednich dowodów na to co było „drugim okrętem", ale wiadomo, że do wybuchów doszło mniej więcej w tym samym miejscu a w suchym doku, w którym stał „Mińsk" znajdował się wcześniej okręt podwodny. Flota Czarnomorska posiadała na Morzu Czarnym jeden okręt typu Pałtus (Projekt 877, kod NATO Kilo), czyli zmodernizowanego bliźniaka polskiego ORP „Orzeł". Natomiast główną siłę floty podwodnej stanowiło pięć (szósta pozostała odcięta na Morzu Śródziemnym)  jednostek typu Warszawianka (Projekt 636) – także dysponujących dieslowskim napędem ale nowocześniejszych i przystosowanych do przenoszenia ośmiu pocisków manewrujących Kalibr.

Zgodnie z najświeższymi informacjami trafionym okrętem miał być „Rostów na Donu" czyli jednostka nowszego typu Warszawianka. Nie jest jednak jasne jaka jest skala jej uszkodzeń.

Czytaj też

Na razie nie jest jasne dlaczego Ukraińcy uderzyli akurat w okręty stojące w suchym doku. Ich trafienie nie dawało bowiem szansy na posłanie ich na dno i zwiększa prawdopodobieństwo, że zostaną one wyremontowane (chociaż teraz już wiadomo, że w przypadku „Mińska" będzie to raczej niemożliwe). Spekuluje się, że chodziło o zablokowanie (uszkodzenie?) przy okazji suchego doku i ograniczenie tym samym rosyjskich, i tak już ograniczonych, zdolności remontowych.

Okręt desantowy Mińsk.
Okręt desantowy Mińsk.
Autor. Mike1979 Russia (CC BY 2.0)
Reklama

Komentarze (19)

  1. user_1049282

    Szczęka opada ,ten trafiony przez drona okret desantowy 775 wyremontowany. Są fotki na US necie. Miesiąc im wystarczył.. A my się z nich śmiejemy.

  2. Wojciech65

    Flota czarnomorska jest (i będzie) oderzana, lecz na pewno już nie we własnej bazie lecz w okupowanej, ukraińskiej/tatarskiej . Takie zdarzenia będą coraz częstsze bo Rosja jest złodziejem znanym od wieków, przywłaszcza sobie cudze terytoria od kiedy tylko ma okazje. Wiemy o tym, aż za dobrze, - na własnym terytorium tego doświadczyliśmy, Doświadczyli tego Japończycy (Kuryle), Finowie, Tatarzy, Chińczycy (Mandżuria), Czeczeńcy, Gruzini, ... itp narody. Nie bez powodów Rosja (niedawny ZSRR) określana była więzieniem Narodów.

  3. user_1049282

    Jest filmik tej Ropuchy. Kadlub jest cały wypalone są nadbudówki. Chwała stoczni Gdanskiej I niestety slaba skutecznosc tych rakietek. Nadbudówki byĺy aluminiowe .wiec problemu z odbudowa nie bedzie. Jeszcze raz napisze okrety to cele i lotniskowce I okrety desantowe.

    1. suawek

      Przeciwlotnicze Gromy, Prioruny tacy jak Ty równiez nazywali rakietkami, petardami,.... A jak sie okazuje nie mają problemów ze ściąganiem na ziemię "latających czołgów"...... Czy na tym filmiku widać rozmiar zniszczeń wewnątrz?

    2. suawek

      I jak? doszły zdjęcia z Oryxa? I jeden i drugi na złom.

  4. Pt

    Pytanie czy OP Kilo został wyłączony na dobre tylko na pewien czas. Rosja ma tego więcej na morzach oblewających ją z różnych stron problemem może być to, że przerzucenie kolejnych OP na M. Czarne jest łatwo zauważalne przez Turków i USA (Dardanele). Dopiero wyłączenie kolejnego/kolejnych Kilo mogłoby wstrząsnąć Kremlem. Prawdopodobnie OP pozostaną więc tam gdzie są obecnie. Trafienie Ropuchy to raczej sukces medialny. Nie stanowi(ła) ona de facto poważnego zagrożenia pełniąc funkcje głównie logistyczne.

  5. OS-INT

    Pociski manewrujące Storm Shadow / SCALP-EG zostały odpalone z ukraińskich samolotów Su-27 lub Su-24M. Ze względu na brak odpowiednich interfejsów, ich programowanie odbywa się przed startem i zadaniem nosicieli jest jedynie odpalenie tych pocisków we wskazanej strefie. Pozwala to na atakowanie celów stacjonarnych o ustalonej lokalizacji, w tym portów i stoczni. W związku z tym można założyć że niezbędne dane zostały przekazane przez państwa zachodnie, które wspierają Ukrainę nie tylko formie materiałowej, ale również wywiadowczej...

    1. Davien3

      @OS-INT Storm Shadow sa przenoszone przez Su-24 a nie Su-27 Natomiast Storm Shadow leci na TERCOM a w fazie terminalnej sam wyszukuje sobie cele korzystajac z głowicy IIR wiec można atakowac nawet ruchome cele

    2. OS-INT

      Przed startem pocisku Storm Shadow / SCALP-EG jest programowana trasa do celu oraz wysokość lotu. Po odpaleniu następuje rozłożenie powierzchni nośnych i sterowych, a następnie pocisk podąża do celu zgodnie z zaprogramowaną trasą lotu. W rejonie celu Storm Shadow / SCALP-EG wykonuje tzw. górkę, a następnie uaktywnia się głowica termowizyjna IR (Infrared), co pozwala na przechwycenie, śledzenie i weryfikację celu. W przypadku pozytywnej weryfikacji celu dochodzi do wybrania punku ataku i porażenia celu. Głowica IR identyfikuje natomiast cel po porównaniu jego obrazu z zapisanym w tzw. bibliotece celów. Brak odpowiedniego interfejsu wyklucza możliwość przekazywania danych z pocisku do nosiciela i na zmianę celu już po odpaleniu. Natomiast co do przystosowania ukraińskich samolotów Su-27 do przenoszenia brytyjsko-francuskich Storm Shadow / SCALP-EG, to można spotkać się z takim informacjami, które z oczywistych względów nie są potwierdzone przez zainteresowane strony...

  6. user_1049282

    Brytyjska Razwiedka opublikowała fotki satelitarne tych kryp. OP o ile dobrze widzę dostał z przodu. Spalony jest do kiosku sądząc z koloru kadłuba. Na jego szczęscie nie miał torped natomiast sonar spalony. Wg mnie jak najbardziej do remontu bo odetną spaloną część i dokleją nową. Ja jestem zawiedziony skutecznoscią gľowic bojowych tych rakiet. Za takie pieniądze one powinny więcej. Ja bym tego nie kupiĺ

  7. easyrider

    Do niewydolności samozwańczego mocarstwa był już czas przywyknąć. Tygodniowy blitzkrieg trwa już półtora roku. Zatopienie flagowca Moskwa, to już był sygnał, że kremlowska flota nadaje się tylko do parad a jej zdolność bojowa jest nikła. Odbicie Wyspy Węży, choć symboliczne, było mocnym policzkiem dla agresora. Potem uszkodzenia Mostu Krymskiego i w końcu mocne ataki na bazy morskie i lotnicze. Kreml i jego car są nadzy. Atak na Ukrainę to ostatni akt przed rozpadem kremlowskiego, zbójeckiego reżimu. Od tego nie ma odwrotu.

    1. Nabosaka

      Jest lipa. waldek musiał fatygować się z Moskwy aż na wschód rasiji żeby prosić kima o amunicję.

    2. Monkey

      @Nabosaka: Lipa to dopiero będzie, i to wielka. Kiedy wreszcie transporty amunicji i czegokolwiek co tam uzgodnili pojawią się na froncie w Ukrainie. Co prawda czytałem, iż północnokoreańska amunicja jest często wątpliwej jakości (do 20% niewybuchów). Dane jednak pochodzą sprzed 12-13 lat. Od tego czasu wiele mogło się wydarzyć tzn. albo dalej w KRL-D nie kontrolują jakości amunicji i wyślą bezużyteczny syf, albo wręcz przeciwnie, zakasali rękawy żeby Kim nie wysłał ludzi odpowiedzialnych za te kontrole do obozów.

    3. Nabosaka

      Moinkey, trudno się nie zgodzić. Lipa jest i będzie. Ta wojna potrwa jeszcze kilka lat.

  8. GB

    Są nowe zdjęcia satelitarne stoczni w Sewastopolu. Aba okręty desantowy i podwodny wyglądają na kompletnie spalone.

    1. user_1049282

      GB gdzie spalone? Ropuchy ma spalone nadbudówki. Kadlub jest bez zadrasniencia. Nadbudowa to ile roboty? Miesiąc? Mnie łeb boli z innego powodu. Robili filmik z kilku metrów co robi kontrwywiad wojskowy. Na Ukrainie to 5 lat wiezienia a w Rosji? Nic robisz filmik i wrzucasz na neta.

  9. Sorien

    Bitwa to za dużo powiedziane . Dostały oklep i nie wiedziały co się dzieje

  10. GB

    Ponoć Rostow nad Donem ledwie dzień przed atakiem wszedł do stoczni.

    1. morsu

      pewnie dlatego atak nastąpił dzień po wejściu na dok ;)

    2. GB

      To po prostu znaczy jak dobrze działa ukraiński wywiad i rozpoznanie

    3. Fargo-12

      czyli co uszkodzili okręt który i tak miał być remontowany!?

  11. Sorien

    Żadna strata - bo to tak jakby Polska reprezentacja straciła Krychowiaka . Ruska flota i tak do niczego się nie nadaje więc.... Starcie US navy z ruska flota było by żałosna komedia - mecz do jednej bramki . I to nie zdziwił bym się jakby było do ZERA

    1. GB

      Znaczy jak Ukraincy zniszczą tyle ruskich okrętów że te nie będą w stanie eskortować statków idących z portów ruskich do cieśnin czarnomorskich i odwrotnie to wedle ciebie żadna strata? Albo drony morskie zniszczą Most Krymski, lub zniszczą podwodny gazociąg Turecki Potok, to też żadna strata?

    2. Monkey

      @GB: Turkish Stream to co prawda rosyjski gazociąg, ale jego wysadzenie mogłoby Turcję zdenerwować. Są conajmniej pośrednikiem handlowym, a być może także biorcą rosyjskiego gazu. Co do Floty Czarnomorskiej masz zupełną rację, moim zdaniem. Mało tego, nie chodzi tylko o eskortowanie rosyjskich statków handlowych. Barbarzyńskie okręty są niestety wystarczająco sprawne aby być użytecznymi w blokowaniu transportów ukraińskiego zboża. Co ma niebagatelne znaczenie bo Ukraińcy mają wielki problem z własnymi sojusznikami (casus 15 września, czyli już jutro)😱

    3. Sorien

      Tak bo ruskie blokadę morska mogli by robić i bez floty - o rakietach przeciw okrętowych wystrzeliwanych z Lądu badz powiwtrza słyszał? Morze Czarne to nie pacyfik

  12. user_1049282

    Ja napisze inaczej. To pokazanie bezsensu posiadania floty na zamknietym akwenie. A szczegolnie okretow desantowych. A dotyczy to też I drugiej strony. Te dwie korwety budowane w Turcji I tralowce z UK czeka ten sam los.

    1. Adam S.

      Useer, jeśli się ma morze, to trzeba mieć i jakąś flotę do jego utrzymania i ochrony. Ale do prowadzenia totalnej wojny rzeczywiście nie na wiele się przyda.

    2. Davien3

      @user a czym ruscy je niby zniszcza jak ich pociski pokr nie maja szans z tureka OPL na tych korwetach?:)

    3. user_1049282

      Davien ja fachowcem nie jestem wiec powolam sie na fachowca. Gosc nazywa sie Ignat i jest rzecznikiem prasowym Url Siľ Powietrznych. On powiedzial że Sily Pow Ukrainy nie mają środków zwalczania ruskich rakiet ziemia-woda. Sam to oglądaĺem na necie a było to potty jak Ruscy tymi rakietami zdemolowali Odesse . Dla mnie okrety to wyrzucenie forsy do klopa ale NDR to jest to czego potrzebujemy. Tylko 4 dywizjony to minimum.

  13. Luunapark7Marek

    A więc Krym i Sewastopol to rosyjska baza a nie ukraińska według autora?

    1. Rusmongol

      To autor miał napisać że Ukraińcy zaatakowali swoją bazę? Może jeszcze która mają w swoich rękach i stacjonują tam ich okręty? Nie bądź czepialski bo to żenada. Łatwiej autorowi napisać że to rosyjska baza niż ze ukraińska okupowana przez Rosjan.

    2. Davien3

      W Sewastopolu była rosyjska baza morska do zdaje sie 2047r więc nie masz racji.

    3. zmiej

      A to wojsko ukraińskie tam stacjonuje? Sewastopol akurat bazą rosyjską jest od "zawsze", nawet przed atakiem na Ukrainę w 2014 był (rosja dzierżawiła ten teren od Ukrainy).

  14. Monkey

    Bardzo dobra wiadomość. Co prawda okręt desantowy był i tak nieprzydatny do wykonywania zadań, do których został zbudowany, ale zawsze mógłby transportować ładunki bądź żołnierzy. Teraz sam zostanie przetransportowany do stoczni złomowej. Co do okrętu podwodnego, to oby też dostał. jeśli jest typu 636, to będziemy mieli, przynajmniej na jakiś czas jedną mniej platformę do wystrzeliwania Kalibrów i im podobnych pocisków.

  15. bezreklam

    Troche nie poprawny poltcznie artyku;l/ Trzeba bylo napisac nie "we wlasnym porcie " (coprawda zdobyty na impreium OSmanskim kilkaset lat temu) Tylko trzeba bylo napisac "w Ukrainskim porcie" (co prawda tam nikgy ukraincow nie bylo ale jak poprawnie to poprawnie)

    1. Odyseus

      no według mnie żeby już tak totalnie poprawnie napisać to w Tatarskim porcie :)

    2. Adam S.

      Bezreklam, trochę Ci nie wyszło marudzenie, bo tekst mówi o "własnym" porcie Floty Czarnomorskiej, nie porcie Rosji. Port wojenny w Sewastopolu po ogłoszeniu niepodległości Ukrainy, nie przeszedł pod kontrolę ukraińskiej marynarki wojennej, tylko był wykorzystywany (odpłatnie) właśnie przez Flotę Czarnomorską.

    3. Davien3

      @bezreklam w Sewastopolu była jedynie rosyjska baza samo miasto nalezało do Ukrainy jak cały Krym a rosyjscy barbarzyńcy je okupuja. Ale juz niedługo.

  16. Buczacza

    Cała ta 3 dniowa operacja specjalna. To klęska onuc i mosskowi. W historii wojskowości żadna flota nie straciła swojego flagowca na otwartym akwenie. W starciu z państwem, które nie ma floty.... Mało tego zniszczenie op i desantowca. W suchym doku atakiem rakietowym to rzecz niebywała.... To też 1 raz w historii wojskowości. Mało tego przecież ten teren jest monitorowany i chroniony. Przez niemające analoga systemy rodem z gwiezdnych wojen.... Dziś synonim onucy to poruta na cały świat....

  17. Szczupak

    O 3 w nocy zginęło 2 i rannych zostało 26 pracowników cywilnych. Bujda na resorach. To byli żołnierze kacapii a nie zadni pracownicy stoczni. Do dziś uznaje się za zaginionych ponad 70 marynarzy z Moskwy. Siedzą na dnie morza i machają flagami raszystowskimi.

  18. anton1

    Może NSM ?

  19. bezreklam

    To tez pokazuje role rozpoaznnia satelitarnego np infrujacego co gdzie stoi (to znow podresla pomoc Zachodu- dla tych scpetkow co mowia ze "nie ma znacznia pomoc") a 2 - Rosjanie ale i kazda aramia pownna placic ZA WYOBRAZNIE analtkom - nie tylko za sprzet czy wyszkoenie - ale liczy sie tez wyobraznia CO MOZE SIE STAC> Wiadc w Rosji zabraklo przewidywania . ps atak nie na baze a na stocznie remntowo.

Reklama