Reklama

Wiadomości

Rumunia: Program Gowind do kosza. Brak pieniędzy?

Rumuńskie ministerstwo obrony poinformowało o anulowaniu programu pozyskania czterech korwet wielozadaniowych typu Gowind 2500, które miały być budowane w rumuńskich stoczniach. W przypadku marynarki wojennej Rumunom do kasacji pozostał jeszcze program pozyskania dwóch okrętów podwodnych typu Scorpène, co przyniosłoby „oszczędności” w wysokości około 2 miliardów euro.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Oficjalne potwierdzenie kasacji trwającego od kilku lat programu korwety wielozadaniowej ("Corveta multifuncțională") nie było dla nikogo zaskoczeniem. Już 8 sierpnia 2023 r. rumuńscy dziennikarze informowali, że ogłoszony z wielką pompą 3 lipca 2019 r. wybór korwet Gowind 2500 tak naprawdę był fikcją.

Co gorsza dla Sił Morskich Rumunii (rum. Forțele Navale Române), po anulowaniu kontraktu nic na razie nie wskazuje na to, by program zakupu korwet miał być kontynuowany. Są w tym przypadku dwie opcje. Albo Rumuni zaczną szukać kolejnych, używanych okrętów nawodnych, albo też by zatrzeć złe wrażenie zakomunikują, że "owszem, nie zbudujemy korwet, ale za kilka lat kupimy większe fregaty". Z tym że w tym przypadku martwić się będą już następne rządy.

Reklama

Czytaj też

Jak się okazuje, francuski koncern stoczniowy Naval Group, który miał uczestniczyć w budowie Gowindów, nie jest jedynym, który "przejechał się" na programie rumuńskich korwet. Jeszcze w listopadzie 2016 r. faworytem w postępowaniu była niderlandzka grupa stoczniowa Damen, która wcześniej prowadziła intensywną kampanię nad wyborem właśnie ich rozwiązania, a więc korwet Sigma 10514. Holendrzy przejęli nawet stocznie w Gałaczu i Mangalii, w które mocno inwestowali, przenosząc tam nawet (głównie do Gałaczu) budowę niektórych okrętów dla niderlandzkiej (i nie tylko) marynarki wojennej. To, na co była gotowa zdecydować się administracja premiera Daciana Cioloșa pod koniec 2016 r., nie zostało podjęte nowy rząd premiera Sorina Grindeanu w marcu 2017 r.

Wtedy powodem rezygnacji z korwet Sigma 10514 była "nielegalność" kontraktu, który teoretycznie nie został zatwierdzony przez parlament. Teraz powodem anulowania procedury pozyskania Gowindów był brak podpisu przedstawicieli wybranego oferenta (Naval Group) umowy wykonawczej w terminie założonym przez zamawiającego. Różnice w sposobie widzenia finansowania całego programu była tak duża, że rumuński minister obrony Angel Tîlvăr 14 czerwca 2023 r. postawił Francuzom swoiste ultimatum czasowe (do 18 czerwca 2023 r.), którego bez porozumienia stron nie można było dotrzymać.

Czytaj też

Obie decyzje bardzo mocno dotknęły rumuński przemysł stoczniowy. Korwety Sigma 10514 miały być bowiem budowane w miejscowych stoczniach w Gałaczu i Mangalii. Z kolei korwety Gowind 2500 planowano produkować w stoczni SNC w Konstancy (Santierul Naval Constanta). Koszty poniosły też obie zagraniczne grupy stoczniowe, które przygotowały nie tylko projekt, ale zawczasu inwestowały w rumuński przemysł.

Anulowanie programu Gowind przyniesie jeszcze jeden problem. Umowa z koncernem Naval Group zakładała bowiem również modernizację dwóch fregat typu 22 (Regele Ferdinand i Regina Maria) wykorzystywanych przez rumuńską marynarkę wojenną, zbudowanie centrum wsparcia logistycznego okrętów oraz centrum szkoleniowego dla ich załóg. O ile z tych dwóch ostatnich inwestycji można zrezygnować, bo nie będzie Gowindów, to eks-brytyjskie fregaty rzeczywiście wymagają działań wydłużających im życie operacyjne.

Czytaj też

Obecnie nie wiadomo, czy Naval Group podejmie się tego zadania, jak również budowy dwóch okrętów podwodnych typu Scorpène. Rumuński parlament wyraził bowiem w maju 2023 r. zgodę na zakup dwóch takich jednostek, ale oznaczało to tylko rozpoczęcie negocjacji z francuskim partnerem. A on okazał się nieustępliwy w sprawach finansowych. Może więc okazać się, że jedynym programem, który zostanie zrealizowany dla rumuńskiej marynarki wojennej, będzie zakup od Wielkiej Brytanii dwóch używanych, ale zmodyfikowanych, niszczycieli min typu Sandown.

Ale czy rzeczywiście to będzie jakościowa rewolucja?

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. patriota39

    Zaniżona cena, wygórowane żądania Rumunów dotyczące inwestycji w unowocześnienie stoczni. Zabrakło 200-300 mln euro na budowę okrętów. Rumunia mogli zamiast 4 Gowindów zamówić 3 trochę lepiej uzbrojonych i wyposażonych w tej samej cenie. Z tej opcji zrezygnowali. Przesuwają wyraźnie pieniądze na lotnictwo i wojska lądowe. Na pewno koszty zablokowały modernizację ex-brytyjskich fregat. Wystarczą tylko na doposażenie (łączność, nawigacja, radary), Rumuni chcieli jednak zwiększyć zdolności bojowe.

  2. Franek Dolas

    Brak pieniędzy? A może Rumuni zrozumieli, że nie ma co pompować pieniędzy do kraju którego przywódca chce rozbroić wschodnią flankę NATO. Wcześniej zakup Abramsów i Himarsów teraz pora na zakup sprzętu z Koreii?

Reklama