Technologie

Hipersoniczny wyścig potęg [ANALIZA]

Projekt koncepcyjny pojazdu hipersonicznego. Fot. Lockheed Martin
Projekt koncepcyjny pojazdu hipersonicznego. Fot. Lockheed Martin

Czołowe potęgi militarne świata rozwijają nowe systemy uzbrojenia kolejnej generacji zdolne do zapewnienia im dominacji na polu walki. Systemy hipersoniczne wydają się jednymi z tych, które stosunkowo szybko trafią do arsenałów. Ale czy ich pełną efektywność zobaczymy wkrótce, czy tak naprawdę zapewnią ją w przyszłości systemy zlokalizowane już w przestrzeni kosmicznej, okaże się za jakiś czas.

Pomysł stworzenia broni zdolnej do natychmiastowej reakcji, działającej na wielkich zasięgach nie jest nowy, ale tak naprawdę narodził się w USA w 2001 roku i był rezultatem wniosków uzyskanych z prac nad przeglądem polityki nuklearnej. Z czasem same wnioski i zalecenia zmodyfikowano, głównie pod wpływem rozwoju różnych wydarzeń zachodzących na świecie.

Program Conventional Prompt Global Strike (CPGS lub bardziej znany PGS) zakłada opracowanie systemów walki zdolnych do wykonywania precyzyjnych ataków na dowolny punkt położony na Ziemi w czasie do 60 minut. Cel jest w zasadzie prosty: uderzam pierwszy tam, gdzie pojawi się zagrożenie, które co istotne równie szybko może zmienić własną lokalizację. Chodzi poza tym również o obiekty niemożliwe do zniszczenia przez obecnie posiadane systemy czy „szczelnie” osłaniane systemami antyrakietowymi i przeciwlotniczymi. Z kolei precyzyjne wykrywanie i wypracowanie danych w tym przypadku, realizowane było by przez systemy satelitarne.

Co do obiektów stacjonarnych to mamy ich pełną gamę. Natomiast w wypadku ruchomych, od razu nasuwa się skojarzenie z powszechnie stosowanymi w Rosji czy Chinach kołowymi i kolejowymi wyrzutniami pocisków balistycznych.

Ponadto, nowe systemy zdolne byłyby do realizacji i wielu innych, wykonywanych przez obecne generacje broni zadań.

Broń hipersoniczna, bo o niej będzie dalej mowa, miała się stać w USA elementem tzw. nowej triady strategicznej, dziś już praktycznie zapomnianej, choć częściowo rozwijanej nadal, np. w postaci systemów obrony przeciwrakietowej. Mogłaby ona też posłużyć do wydłużenia zasięgu rakiet balistycznych z pewną eliminacją ich obecnych wad.

Jednak koncepcja PGS, choć w ogólnych założeniach słuszna, od samego początku nasuwa wiele wątpliwości. Przykładowo, w wypadku ataku ze strony USA z użyciem takiego systemu istnieje pewne prawdopodobieństwo, że kraje takie jak Chiny lub Rosja zinterpretują to jako uderzenie na nie (chociażby ze względu na podobieństwo sekwencji odpalania i części lotu do pocisków balistycznych), co spowoduje, że podejmą kroki odwetowe. Z kolei każdorazowe ich powiadamiane o takim użyciu znacznie ograniczy korzyści/możliwości jakie daje eksploatacja systemów hipersonicznych. Trzeba również podkreślić, że Waszyngton nie traktuje systemów PGS jak strategicznych, choć ich parametry jednoznacznie o tym świadczą.

Ponadto, o ile rozwijane w USA systemy klasy HGV (Hypersonic Glide Vehicle) mają raczej charakter broni konwencjonalnej, to w wypadku Rosji i Chin mowa jest też o ich jądrowym charakterze.

Analiza użycia

Ogólnie przyjmuje się, że każdy obiekt przekraczający prędkość odpowiadającą 5 Ma jest już hipersoniczny, tak więc już wiele starszych rakiet można uznać za takie systemy. Pod względem zasad użycia to w sumie mamy do czynienia z dwoma proponowanymi rozwiązaniami – samodzielny obiekt z własnym napędem oraz pocisk/głowica szybująca przenoszony przez samolot czy np. dostosowaną rakietę balistyczną.

Biorąc pod uwagę wymagania związane z opracowaniem, budową i wykorzystaniem systemów hipersonicznych, to kraje je rozwijające przede wszystkim muszą posiadać wysoki potencjał militarny, technologiczny i ekonomiczny zarazem. Potrzebne są bowiem odpowiednie rakiety nośne (czy innego rodzaju systemy) do wynoszenia i nadania odpowiedniej wysokości dla HGV, nowej generacji układy napędowe, globalny system rozpoznania i pozycjonowania, dowodzenia, walki radioelektronicznej i osłony (który nie jest dostępny dla większości państw).

Wysoko manewrujące (kursem i wysokością) oraz nie poruszające się po trajektorii balistycznej systemy hipersoniczne mogą być trudnym do strącenia celem dla obecnie wykorzystywanych systemów obrony przeciwrakietowej, a jedyną alternatywą wobec nich może być broń wysokoenergetyczna (laserowa i elektromagnetyczna). Przechwycenie takiej głowicy wymaga bowiem wykrycia, śledzenia z dużą precyzją, obliczeń trajektorii lotu, dokładnych prognoz jej dalszego przebiegu oraz zaprogramowania antyrakiet. Im później cel zostanie wykryty, tym mniej więc czasu na efektywną reakcję. Ale w wypadku pocisków hipersonicznych mamy oprócz wysokiej prędkości również do czynienia z manewrowością, wobec czego dokładne przewidzenie dalszego kierunku lotu jest w zasadzie niemożliwe do zrealizowania. Co prawda, im bliżej do celu ataku, tym przewidywalność toru lotu wzrasta, ale i czas na reakcję znacznie maleje.

Z drugiej strony, właśnie manewrowość i wysokie prędkości lotu wymuszają zbudowanie specyficznych głowic (zazwyczaj o kształcie niesymetrycznego, spłaszczonego  stożka, którego obrót wokół osi wzdłużnej zapewnia zmianę kierunku wektora siły nośnej) oraz zupełnie nowych systemów ich kierowania.

Wizualizacja jednej z możliwych postaci przyszłego pocisku hipersonicznego. Ilustracja PRNewsforto/Raytheon Company
Wizualizacja jednej z możliwych postaci przyszłego pocisku hipersonicznego. Ilustracja PRNewsforto/Raytheon Company

Odpalanie pocisków hipersonicznych z nosiciela w np. stratosferze (mała gęstość atmosfery) jest korzystne ze względu na fakt posiadania większej energii, co wynika z samej prędkości i pułapu oddzielania od nosiciela. Sam wybór odpowiedniego nosiciela wpływa na minimalizację czasu dotarcia do strefy odpalenia, a tym samym znacząco zmniejsza czas na podjęcie przeciwdziałania ze strony przeciwnika.

Trudność w zwalczaniu pocisków hipersonicznych polega też na tym, że poruszają się one na wysokościach zbyt dużych jak na możliwości systemów przeciwrakietowych typu atmosferycznego (jak np. Patriot), a za nisko jak dla systemów pozaatmosferycznych (jak np. SM-3). Na takich pułapach stery aerodynamiczne przeciwrakiet są już mniej skuteczne, a silniki kursowe jeszcze za mało wydajne, przez co manewrowanie nimi szybko wyczerpuje zapasy przenoszonego paliwa (limituje ich zasięg). Do tego dochodzi promieniowanie czy gęsta atmosfera (nagrzewanie aerodynamiczne), co utrudnia zastosowanie głowic naprowadzających się na podczerwień. Wówczas pozostaje jedynie obrona terminalna, ale właśnie z uwagi na szybkość i niebalistyczną trajektorię zapewnia ona stosunkowo wąskie okno możliwości – praktycznie mamy tylko jedna próbę, bo nie ma czasu na ponowne skoordynowanie ataku.

Jednak zdaniem niektórych ekspertów broń hipersoniczna efektywniej funkcjonuje wobec zagrożeń ze strony strategicznych systemów przeciwrakietowych niż tych operacyjno-taktycznych. Dlatego możliwe jest, że systemy takie o średnim (do 3500 km) czy pośrednim (do 5500 km) zasięgu nie wprowadzą rewolucji w obszarze prowadzenia walki.

Najefektywniejszym środkiem jej zwalczania według amerykańskiej MDA (Missile Defense Agency), byłyby w tym przypadku systemy laserowe, nawet niewielkiej mocy, które w USA są obecnie na szerszą skalę rozwijane. Jednak niektóre amerykańskie firmy analizując takie zagrożenia modyfikują oferowane przez siebie systemy. Np. koncern Lockheed Martin prowadzi prace nad dostosowaniem swojego systemu THAAD–ER do zwalczania systemów hipersonicznych. Realizowany jest również projekt Glide Breaker, który ma doprowadzić do powstania broni z kinetyczną częścią bojową, zdolnej m.in. do niszczenia pocisków hipersonicznych. Broń taka miałaby zostać umieszczona w przestrzeni kosmicznej. 

Strzelanie systemu THAAD. Fot. U.S. Missile Defense Agency / Flickr.com / CC 2.0.
Strzelanie systemu THAAD. Fot. U.S. Missile Defense Agency / Flickr.com / CC 2.0.

Stany Zjednoczone

W USA od dłuższego czasu realizowane są programy związane z budową nowych hipersonicznych samolotów i pocisków zdolnych do osiągania prędkości od 6 125 km/h do ponad 12 300 km/h. Systemy takie planuje się wprowadzać do eksploatacji jako samodzielne lub jako broń odpalaną z różnego rodzaju statków powietrznych/rakiet nośnych. W ramach prac prowadzi się badania nad możliwymi do zastosowania rozwiązaniami dotyczącymi nowych rodzajów napędu czy sposobu osiągnięcia dużych prędkości (rakiety nośne, silniki strumieniowe, naddźwiękowe silniki strumieniowe, wysokoenergetyczne silniki nowej generacji itp.), możliwości przenoszenia różnych głowic bojowych (konwencjonalnych czy jądrowych) czy zwalczania szerokiego spektrum celów w tym infrastruktury krytycznej z dużą precyzją.

Do obszaru rozwijanych technologii wchodzą programy związane z materiałami wybuchowymi o zwiększonej odporności na wysokie temperatury, zmniejszania wymiarów i masy zastosowanych głowic, zastosowania zaawansowanych materiałów – kompozytów ceramicznych o wysokiej odporności (odznaczających się wysoką sprawnością termiczną - "hight temperature materials"/"thermal protection systems") i przeznaczonych do wielokrotnego zastosowania czy uzyskanie precyzyjnej nawigacji i kontroli.

Z kolei program określany jako RX ma na celu dostarczenie wielu materiałów i innowacyjnych rozwiązań przeznaczonych dla przyszłych hipersonicznych platform. Dotyczy to przede wszystkim tych powierzchni (krawędzie natarcia skrzydeł, części nosowe czy elementy sterowe), które narażone są na działanie bardzo wysokich temperatur w czasie lotu z prędkością hiperdźwiękową.

Defense Advanced Research Projects Agency (DARPA) opracowała koncepcję kombinowanego układu napędowego, cyklicznego silnika (turbine-based combined cycle - TBCC). Współpracuje ona również z AFRL nad programami Air-breathing Weapon Concept (HAWC) i Tactical Boost Glide (TBG). Jak na razie problemem jest zapewnienie odpowiedniej żywotności takiego system napędu. Bada się kilka kombinacji rozwiązań w celu wyboru najbardziej optymalnej w użyciu, przy czym ważne jest zapewnienie szerokiego przedziału uzyskiwanych prędkości podczas pracy takiej jednostki napędowej.

Także DARPA zawarła z Advanced Full Range Engine (AFRE) kontrakt związany z opracowaniem i testami układów napędowych TBCC wielokrotnego użytku. Koncepcja realizowana przez AFRE składa się z turbiny gazowej, przeznaczonej do osiągnięcia prędkość odpowiadającej ponad 2 Ma by następnie włączony był napęd hipersoniczny pozwalający na osiągnięcie prędkości ponad 5 Ma. Taki system wybrał koncern Lockheed Martin do napędu projektowanych samolotów SR-72, a przeznaczonych do prowadzenia misji rozpoznawczych.

Na zlecenie USAF jest realizowany cykl badań i testów hipersonicznego pocisku X-60A (wcześniej GOLauncher1 - GO1). Jest to pocisk napędzany jednostopniowym silnikiem rakietowym „Hadley” Ursa Major Technologies na paliwo ciekłe (tlen i propelenty naftowe) i odpalany z nosiciela. Został on stworzony do prowadzenia cyklu badań związanych z zachowaniem się w locie przy wysokich prędkościach. Samo zastosowanie ciekłego paliwa daje możliwość osiągnięcia prędkości do 9800 km/h i zapewnia większą elastyczność w użyciu.

Hypersonic Test Vehicle (HTV-2), którego koncepcje rozwijano w latach 2003-2013 zapewnił unikalne doświadczenia w zakresie kontroli bezzałogowego statku powietrznego poruszającego się z wielkimi prędkościami, systemu pozycjonowania, zaawansowanego sterowania czy wytwarzania wysokoodpornych na temperatury powłok ochronnych. Założenia były bardzo ambitne, czyli m.in. osiągnięcie prędkości ponad 21 000 km/h. Pojazdem przenoszącym miała być rakieta Minotaur (projekt Falcon, czyli zmodyfikowane i dostosowane pociski Minuteman i Peacekeeper). Próby wykazały niedostateczną stateczność podczas hipersonicznego lotu, a sam projekt pozostaje obecnie na etapie prac koncepcyjnych.

Advanced Hypersonic Weapon (AHW) początkowo traktowany był jako uzupełnienie HTV-2, ale teraz ma większy priorytet. Wykorzystuje on konstrukcyjnie układ stożka z powierzchniami sterowymi, jest lżejszy i ma też mniejszy zasięg niż HTV-2. Nosicielem jest specjalnie dostosowana konwersja pocisku Polaris. Powiązany z nimi jest program Conventional Strike Missile (CSM), w którym Minotaur IV przenosi właśnie HTV-2 lub AHW.

Natomiast zakończono już program ArcLight, który zakładał połączenie układu napędowego pocisku SM-3 z hipersoniczną, beznapędową częścią bojową o masie 45÷90 kg i zasięgu 3200÷3700 km. Pierwotnie rozważano bowiem, że to US Navy będzie miała jako pierwsza w dyspozycji systemy hipersoniczne odpalane z okrętowych wyrzutni Mk 41.

Ale, jak już wspomniano, w USA rozwijane są nie tylko hipersoniczne systemy bojowe. Już w 2010 roku AFRL przeprowadziło udany test aparatu Boeing X-51 WaveRider, który osiągną prędkość 5 Ma (ale z użyciem jednorazowej rakiety rozpędzającej go w pierwszej fazie lotu). X-51A podczas testów z powodzeniem oddzielił się od B-52H i z wykorzystaniem napędu rakietowego osiągnął prędkość odpowiadającą 4.8 Ma. Za pomocą silnika odrzutowego wzrosła ona do 5.1 Ma, by po 210 sekundach doprowadzić do rozbicia pojazdu (całkowity czas napędu wynosił 370 sekund).

Niejako równolegle (z doświadczeniem z rozwoju Hight Speed Strike Weapon - HSSW) powstaje XS-1 Experimental Spaceplane nadzorowany przez DARPA we współpracy z Northrop Grumman. Ma on posłużyć do wynoszenia niewielkich satelitów o masie 1360-2270 kg na niską orbitę okołoziemską, ale także, jako nowej generacji hipersoniczny pojazd kosmiczny, wykorzystujących napęd rakietowy wielokrotnego użycia. Głównym celem projektu będzie możliwość wykonania do 10 lotów w przestrzeń kosmiczną w ciągu 10 dni, przy użyciu uproszczonej infrastruktury i niewielkiej liczby osób obsługi. XS-1 ma być przystosowany do wykonywania lądowań na typowych lotniskach, używanych przez samoloty komunikacyjne.

Zgodnie z założeniami, dojrzałość nowa broń typu HSSW ma osiągnąć do 2020 roku, a bezzałogowe hipersoniczne systemy powietrzne mające realizować zadania w zakresie Intelligence Surveillance and Reconnaissance (ISR) między 2020 a 2030 rokiem. Samo powstanie hipersonicznego pojazdu zdolnego do poruszania się w przestrzeni okołoziemskiej jest planowane do realizacji przed 2050 rokiem.

Rosja

Jeszcze w ZSRR wprowadzono do eksploatacji rodzinę pocisków Ch-15P o zasięgu do 150 km i prędkości odpowiadającej 5 Ma. Ale już w Rosji opracowano pocisk manewrujący 3M22 Cyrkon (przeznaczony m.in. dla krążowników typu Kirow, SSN typu Husky czy zmodyfikowanych bombowców Tu-160M). Cyrkon ma mieć zasięg 400 km i prędkość odpowiadającą 5÷6 Ma. Jako napęd zastosowano w nim silnik strumieniowy z naddźwiękową komorą spalania (GPWRD). Sama głowica może mieć ładunek konwencjonalny, jak i termojądrowy. Jest też możliwe, że 3M22 Cyrkon wykorzystuje aktywny system maskowania określany jako "Plasma Stealth", który ma wbudowany generator wytwarzający chmurę wysoce zjonizowanego gazu wokół tego pocisku.

Już w ramach programu Albatros, a następnie jako Obiekty 4202 testowano w Rosji specjalne głowice zdolne poruszać się z dużymi prędkościami. W 1990 roku przeprowadzano próby z systemem Ju-70/102E.

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Awangard lub Ju-71 jest z kolei systemem przeznaczenia strategicznego. Jego testy odbywają się z wykorzystaniem dostosowanych rakiet balistycznych 15A35/UR-100N UTTH. W fazie ataku głowica szybująca przemieszcza się z prędkością wynoszącą ok. 11 000 km/h (jego powłoka w atmosferze nagrzewa się do temperatury 2000oC).  Według niektórych danych Rosjanie mogą w latach 2020÷2024 mieć już do 24 pocisków przenoszący Ju-71. Nowym nosicielem może być też nowy pocisk systemu Sarmat. Cel jest prosty: penetracja amerykańskich i zachodnich systemów obrony przeciwrakietowej w dowolnej skali oraz przenoszenie głowic jądrowych.

Wysokotocznyj Gipierzwukowyj Awiacjonno-Rakietnyj Kompleks Kindżał to w zasadzie połączenie ciężkiej rakiety hipersonicznej Ch-47M2 (opracowanej przez KBM) i nosiciela w postaci myśliwca przechwytującego MiG-31K. Deklarowany zasięg wynosi w tym przypadku 2000 km (choć najprawdopodobniej jest on łączony z zasięgiem samego nosiciela), a prędkość rakiety odpowiada 7÷10 Macha (ok. 3400 m/s). Szacunkowa masa pocisku wynosi 4000÷4500 kg i ma on ok. 7110 mm długości oraz 860 mm średnicy. Zachowuje on zdolność do manewrowania i korekty swojej trajektorii. Najprawdopodobniej zaraz po starcie pocisk nabiera dynamicznie odpowiedniej wysokości, a po wyczerpaniu paliwa kieruje się na cel po trajektorii balistycznej, utrzymując prędkość lotu.

Zasadniczym celem dla kompleksu Kindżał byłyby cele lądowe (systemy komunikacyjne, łączności, kierowania i przekazywania danych, bazy itp.) lub morskie. jak np. lotniskowcowa grupa zadaniowa, oczywiście z jej głównym okrętem na czele. Dlatego najprawdopodobniej sam pocisk wyposażono w kombinowany system naprowadzania – system pozycjonowania w postaci nawigacji bezwładnościowej i satelitarnej (GLONASS), autopilocie inercyjnym i systemie automatycznego sterowania oraz układzie naprowadzania końcowego w postaci głowicy radiolokacyjnej 9B318 lub optoelektronicznej 9E436 (te ostatnie z Iskandera).

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Rosjanie oficjalnie podali, że partia MiG-31K (ok. 8 sztuk) przystosowanych do przenoszenia rakiet Ch-47M2 jest już w eksploatacji na terenie Południowego Okręgu Wojskowego. Innym nosicielem będzie zapewnie zmodernizowany bombowiec Tu-22M3/M3M (w tym wypadku łączny zasięg ma wynosić ponad 3000 km, nie licząc tankowania w powietrzu), a sam samolot zdolny będzie do przenoszenia do trzech rakiet.

Pojawiają się też informacje, że dla nowego Su-57 powstanie specjalna odmiana rakiety hipersonicznej. Harmonogram prac badawczo-rozwojowych nad nią został ujęty w państwowym programie zbrojeniowym na lata 2018-2027. Ze względu na wymóg przenoszenia jej w wewnętrznych komorach uzbrojenia, będzie ona zapewnie mniejsza i lżejsza niż Ch-47M2.

Chiny

Pierwszy test głowicy szybującej w Chinach odbył się na początku 2014 roku (do połowy 2016 roku było ich siedem). Zdaniem ekspertów chińskie systemy hipersoniczne mniejszego zasięgu (do 2000 km) mogłyby uzyskać gotowość operacją ok. 2020 roku, a w latach 2025-26 taki status osiągnęły by już systemy globalne (wyposażone w silniki strumieniowe).

W Chinach od dłuższego czasu rozwijany jest szybujący pocisk hipersoniczny DF-ZF (wcześniej znany jako WU-14), który to miały by osiągnąć prędkość odpowiadająca ponad 10 Ma.

W Chinach broń hipersoniczna miałaby spełniać kilka zadań. Ma m.in. posłużyć do wydłużenia zasięgu balistycznych pocisków Dong-Feng DF-21D przeznaczonych do zwalczania okrętów wojennych. Ich wyposażenie w głowice szybujące zwiększyłoby zasięg rażenia do ponad 3000 km. Ale zasadnicze zadanie to przenoszenie ładunków jądrowych z zapewnieniem efektywnej penetracji systemów obrony przeciwrakietowej oraz (w dłuższej perspektywie) zwiększonym zasięgiem działania. Trzeci potencjalny rodzaj zastosowania to przenoszenie głowic klasycznych zdolnych do wykonywania precyzyjnych uderzeń w skali regionalnej.

Także nowe pociski balistyczne DF-17 zostały użyte do przenoszenia systemów klasy HGV. Sam DF-17 w czasie testów pokonał odległość 1400 km a HGV oddzielił się od niego w apogeum trajektorii balistycznej i poruszał się na wysokości 60 kilometrów oraz leciał jeszcze ok. 11 minut.

Szybujące systemy hipersoniczne o zasięgu regionalnym rozwijane w Chinach mogą osiągnąć gotowość operacyjną już w 2020 roku, a te o zasięgu globalnym i napędzie w postaci silników strumieniowych najwcześniej w 2025 roku. 

Inne kraje

W Europie koncern MBDA prowadzi intensywne badania nad nowej generacji materiałami odpornymi na bardzo wysokie temperatury ("ultra high-temperature ceramic" – UHTC). Wydajność konstrukcji przyszłych rakiet w ekstremalnych środowiskach o wysokiej temperaturze staje się coraz bardziej krytyczna, a to powoduje, że obecnie stosowane materiały nie są odpowiednie do nowych zastosowań. Zdaniem przedstawicieli MBDA przyszłe struktury materiałowe powinny być wytrzymałe na wzrost temperatury do ponad 3000oC, jej gwałtowne zmiany, erozje i ablacje oraz charakteryzować się niską gęstością (ok. 3 kg/m3).

Również Indie realizują programy mające na celu zbudowanie własnych systemów hipersonicznych. Powstał tam pocisk Shaurya o zasięgu 700 km (osiąga go w ok. 500 sekund) i masie głowicy bojowej do 1000 kg. Jego prędkość wynosić ma ponad 9000 km/h (odpowiadając 7,5 Macha). Testy odbywają się z wykorzystaniem specjalnej wyrzutni lądowej, ale zamiarem władz Indii jest stworzenie również specjalnej wersji odpalanej z okrętów podwodnych.

Przetestowana rakieta hipersoniczna 3M22 Cirkon może być blisko powiązana konstrukcyjnie z indyjsko-rosyjskim pociskiem Brahmos-II, fot. Shiv Aroor, CC BY-SA 2.5 in
Przetestowana rakieta hipersoniczna 3M22 Cirkon może być blisko powiązana konstrukcyjnie z indyjsko-rosyjskim pociskiem Brahmos-II, fot. Shiv Aroor, CC BY-SA 2.5 in

Niezależnie od tego, wspólnie z Rosją, Indie nadal rozwijają pocisk BrahMos do wersji oznaczonej jako BrahMos II, który ma znacznie przekraczać obecnie osiąganą prędkość odpowiadającą 2,8 Macha.

We Francji w ramach projektu V-MaX, czyli zbudowania eksperymentalnego pojazdu manewrowego, ma powstać hipersoniczna głowica szybująca o prędkości odpowiadającej 5 Ma. Założenia projektu prowadzonego przez ArianeGroup (wspólne przedsięwzięcie Airbusa i Safrana) są bardzo ambitne i zakładają zakończenie prac do 2021 roku. Całość opiera się na głębokiej modernizacji rakiet ASN4G.

Prace trwają

Broń hipersoniczna jest tak naprawdę nadal w fazie rozwoju i testów. Choć Rosjanie deklarują, że mają już w eksploatacji pierwsze systemy hipersoniczne (czym wyprzedzają inne kraje), to i tak muszą wypracować efektywną taktykę ich użycia oraz mieć wystarczające ich zapasy i środki przenoszenia. Abstrahując od faktu czy rosyjskie systemy są naprawdę skuteczne, to jednak dzięki ich posiadaniu Moskwa pierwsza nabywa spore doświadczenie oraz może wypracować wnioski co do podjęcia dalszych kierunków prac badawczo-rozwojowych.

O postępach w rozwoju systemów hipersonicznych w Chinach wiemy tyle, ile Chińczycy sami chcą ujawnić światu. Założenia są ambitne, choć nie tak jak amerykańskie. Jednak w USA, pomimo już dwóch dekad prac nad PGS, nie widać jak na razie konkretnych efektów i wyboru którejś z zaproponowanych koncepcji. Ponadto istnieje wewnętrzna „walka” o to kto – US Navy czy USAF - ma być głównym dyspozytorem nowej broni, a sam program jest ewidentnie niedofinansowany. Ma się to zmienić w najbliższym czasie, a możliwe że część kompetencji przejmą nowo tworzone Wojska Kosmiczne.

Najgorzej sytuacja wygląda w Europie, gdzie praktycznie poza Francją nie podjęto jakiś wiążących decyzji co do rozwoju systemów hipersonicznych, a jedynie niektóre koncerny samodzielnie badają możliwości ich opracowania.

Warto zaznaczyć również, że program amerykański jest znacznie ambitniejszy i szerszy w założeniach niż rosyjski czy chiński. Amerykanie myślą nie tylko o czysto bojowych systemach, ale i specjalnych pojazdach czy szerszym przeniesieni nowej generacji broni w przestrzeń kosmiczną. Plan jest słuszny, bo zakłada dominację technologiczną nad przeciwnikami, w której kosmos będzie odgrywał coraz większą rolę. Natomiast obarczony jest bardzo długim czasem realizacji (nawet poza 2050 rok). Z kolei szybsze wejście do eksploatacji systemów rosyjskich i chińskich z jednej strony ma zapewnić im przewagę na USA i dzięki pozyskanym nowym zdolnością wyeliminować wady dotychczas używanych systemów.

Z drugiej strony, w okresie długofalowym może okazać się, że przyjęte założenia nie do końca były kierunkiem właściwym. Bowiem, gdy Waszyngton zrealizuje już swoje cele, oba te państwa mogą dopiero być na drodze osiągnięcia podobnych zamierzeń. O wszystkim decydował będzie czas i, jak zawsze, pieniądze. 

Jeśli jesteś przedstawicielem wybranych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem Państwa przysługuje Ci 100% zniżki!
Aby uzyskać zniżkę załóż darmowe konto w serwisie Defence24.pl używając służbowego adresu e-mail. Po jego potwierdzeniu, jeśli przysługuje Tobie zniżka, uzyskasz dostęp do wszystkich treści na platformie bezpłatnie.