Reklama

Zaginiony Tajwański żołnierz odnaleziony w Chinach

Autor. The Republic of China Army (ROCA)/Facebook

Tajwański żołnierz, który zaginął w zeszłym tygodniu, przebywa w Chinach, potwierdził w poniedziałek szef Rady do Spraw Kontynentalnych Tajwanu (MAC), Chiu Tai-san.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Chiu poinformował, że tajwański żołnierz, który zaginął w zeszłym tygodniu na jednej z wysp należącego do Tajwanu archipelagu Kinmen przebywa w Chinach. Według Chiu nie wiadomo jeszcze, czy żołnierz zdezerterował w trakcie pełnienia służby. Odpowiednie śledztwo ma zostać przeprowadzone przez resort obrony Tajwanu.

    26-letni starszy szeregowy o nazwisku Chen został zgłoszony jako osoba zaginiona 9 marca, gdy nie stawił się na porannym apelu na Erdan, jeden z wysepek leżącej w archipelagu Kinmen, położonej zaledwie 5 kilometrów od wybrzeży chińskiej prowincji Fujian.

    Reklama
      Reklama

      Po zaginięciu żołnierza tajwańska armia miała powiadomić rodzinę i rozpocząć poszukiwania. W lokalnych mediach pojawiały się informacje, że żołnierz miał przepłynąć na stronę chińską.

        W piątek Chen Yu-jen, członkini Yuanu Legislacyjnego reprezentująca Kinmen z ramienia partii opozycyjnej Kumintangu, powiadomiła, że zgodnie z jej wiedzą żołnierz znajduje się w Chinach. Według niej okoliczności jego zniknięcia są niejasne. Jak wskazywała, szeregowy nie był zadłużony, nie był zaangażowany w żadne osobiste spory i zachowywał się normalnie podczas wizyty u swojej rodziny na Tajwanie w czasie świątecznego weekendu pod koniec lutego. Do czasu wypowiedzi Chiu informacja ta nie była jednak oficjalnie potwierdzona przez tajwański rząd.

        Reklama
          Reklama

          Jak poinformował szef MAC, chińskie służby mają być w kontakcie ze stroną tajwańską i przygotowują przekazanie żołnierza. Chiu podkreślił, że Tajwan zastosuje podobne procedury w przypadku obywateli chińskich, którzy nielegalnie znaleźliby się na Tajwanie, dodając, że strony dysponują mechanizmem komunikowania się w kwestiach takich jak reagowanie w sytuacjach kryzysowych i zwalczanie przestępczości.

            Jak wskazuje tajwańska Centralna Agencja Informacyjna (CNA), żołnierz, który jest nieobecny na swoim stanowisku bez urlopu przez ponad sześć dni, może zostać ukarany karą pozbawienia wolności do trzech lat. Za dezercje grozi natomiast kara pozbawienia wolności do lat pięciu, a co najmniej siedem lat, jeśli dezerter zabiera ze sobą broń lub amunicję wydaną przez wojsko.

            Reklama
            Źródło:PAP
            WIDEO: Burza w Nowej Dębie. Polskie K9 na poligonie
            Reklama

            Komentarze (2)

            1. Mama Leona

              Mały naiwny ludzik? (przedostatni akapit sic!)

            2. Chinol

              To jeszcze nic. U nas sie o tym nie mowi- ale glosna byla sprawa polkownika - dowodcy bazy wojskwej na jednej z Tajwanskich wysp ktory powiedzial ze gdyby doszlo do Wojny przeszedl by na strone Chin i rozkazal by podwladnym nie walczyc z bracmi. Niby poiwiedzial to prywatnie ale nagranie wideo wycieklo i byla afera. (W Polsce to pominieto)

            Reklama