Reklama

Siły zbrojne

Wiemy kiedy przylecą pierwsze FA-50

Autor. Republic of Korea Air Force, Korea Aerospace Industries

Pierwsze dwa lekkie samoloty bojowe FA-50 pojawią się w Polsce w sierpniu tego roku – dowiedział się portal Defence24.pl.

Reklama

Pierwsze dwa samoloty mają zostać dostarczone przez producenta – koncern Korean Aerospace Industries (KAI) – w sierpniu, chociaż nie wiadomo w jakim terminie przejdą odbiory techniczne i oficjalnie wejdą na stan Sił Zbrojnych RP.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Debiut tych samolotów na planowanych na ten sam miesiąc pokazach lotniczych w Radomiu. Można się spodziewać, że być może w takie sytuacji jeden samolot mógłby wykonać pokaz w locie a drugi zostałby udostępniony na wystawie statycznej.

Samoloty FA-50 zostały zakupione 16 września 2022 roku za równowartość 3 mld USD (17,4 mld PLN brutto). Za te pieniądze zamówiono łącznie 48 samolotów, które mają być dostarczane w latach 2023-2028. Pierwsze 12 z nich (za które zapłacimy 705 mln USD), ma zostać dostarczonych w drugiej połowie tego roku, a cały pakiet logiostyczny do nich do roku 2025. Pierwsze samoloty mają zostać dostarczone w skromniejszym współczesnym standardzie koreańskim Block 10 i zostaną doprowadzone do zakładanego polskiego standardu FA-50PL dopiero w późniejszym czasie. Ich pojawienie się umożliwi jednak wyszkolenie się na ten typ polskich pilotów i personelu nadziemnego zanim pojawi się samolot w konfiguracji docelowej.

Czytaj też

Pierwsze samoloty mają trafić do 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim, która została opuszczona przez MiGi-29, a obecnie trwają w niej prace przystosowawcze.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (27)

  1. Pitbull

    @Chyzwar o to chodzi, Niemcy dołączyły do klubu producentów F-35 w grudniu zeszłego roku gdzie PIS przez 7 lat twierdził, ze jest za późno do wejścia do tego klubu bo PO nie podpisało umowy z Amerykanami. Przykład Niemców pokazuje, ze jednak sie dało wejść do tego klubu.

  2. BadaczNetu

    Samoloty głównie latają w czasie pokoju (i lepiej by tak było). Koszt eksploatacji FA-50 jest przez niektórych szacowany na $3500/h. To 10x mniej niż F35. A do patrolowania granic i zaawansowanego szkolenia pilotów wystarczy. Obsługa jest podobno bardzo zbliżona do F16 ($20k/h), więc jako samolot do utrzymywania zdolności bojowych jest jak znalazł. W razie W też będzie mógł coś zdziałać. Właśnie ze względu na koszty, wiele krajów świata (nawet USA) rozważa zakup FA-50.

    1. Pitbull

      @badaczu netu, problem jest taki, ze ten samolocik ma pułap 3.5 km niższy niz np. Stary Mig29 czyli nie nadaje sie na air policing bo jak sobie wyobrażaj latanie 3.5 km poniżej samolotu, którego masz eskortować?

  3. Pitbull

    @qmaty za Fa-50pl placiimy 2.295 mld dolarów czyli $63.75 mln za sztukę. Za pierwsze 12 starej wersji zapłaciliśmy 705 mln dolarów czyli $58.75 za sztukę. Malezja za najnowsza wersje Fa-50 płaci $51 mln za sztukę. Całkowite liczby zaczerpnąłem z portalu Defence24.pl

  4. Zorro...

    Tak się dzieje, kiedy samoloty zamawiają czołgiści. Mamy PRL bis.

  5. Zorro...

    Dlaczego wciska się kit o jakichś samolotach bojowych, kiedy to cudeńko jest maszyną szkolną i powinno latać na lotniskach Dęblina, a w pułkach liniowych robić ewentualnie za Iskrę. A teraz w "telewizyjnym" będą udawać, że to jest nadal LM.

  6. zibi

    Nie bardzo rozumiem czemu ciągle wszyscy porównują FA-50 do Bielika, jego odpowiednikiem jest raczej T-50, FA-50 to maszyna już bojowa a nie platforma szkolna, FA-50 i Bielik to dwie różne bajki są

    1. mick8791

      FA-50 to maszyna szkolna z opcją przenoszenia uzbrojenia, a nie żadna bojowa. Koło bojowej to on nawet nie stał! Za mały udźwig, za mały ciąg, zbyt niska prędkość wznoszenia, brak opancerzenia, brak środków samoobrony, brak WRE... A dlaczego jest porównywany do Mastera? Bo to chłopcze samoloty dokładnie tej samej klasy czyli maszyny szkolne! I obie mają wersje umożliwiające przenoszenie ograniczonego pakietu uzbrojenia.

    2. El Ninio

      Z tym samolotem chłopcze jest jak z tobą. Lubisz zadzierać nos chociaż przy twardzielach nawet nie stałeś. Szanuj chłopcze ludzi....

  7. Grzech

    to może odwróć tą dyskusje poproszę krytyków napiszcie co należało kupić kiedy by moglibyśmy to dostać i ile by to kosztowało krytykować jest łatwo zasadniczo można skrytykować każdy zakup jaki maił miejsce w ostatnim czasie (co zresztą ma na tym forum miejsce) słucham chętnie skomentuje propozycje ekspertów (tylko proszę opierać się na faktach np cenę proszę wziąć z ostatnio podpisanych kontraktów/wycen a terminy ustawić za kontraktami które są podpisane) a nie pisać że byłoby szybciej taniej bo tak się Wam wydaje (i bez bzdur że F16 to robią 4 miesięcznie bo oficjalne na teraz mają zdolność produkcyjną półtora samolotu miesięcznie) zapraszam

    1. mick8791

      Mam dla Ciebie trudniejsze zadanie - zanim zaczniesz się wypowiadać naucz się w miarę poprawnie wysławiać po polsku, bo to co serwujesz to dramat! Szanuj facet język ojczysty! A co do zakupów to np Niemcy kilka miesięcy temu zamówili F-35 i będą je odbierać w podobnych terminach jak my te koreańskie pseudo latadełka. Można? Można!

  8. Grzech

    Tak sądziłem jakieś bla bla bla wszystko źle (za wcześnie za późno za dużo za mało nie takie w innym kolorze) a jak poprosić o konkrety to cisza zero konkretów

    1. mick8791

      A tak konkretnie to o czym Ty niby piszesz?

  9. Gringo2022

    I bardzo dobrze że zakupiono te samoloty,czołgi,armatohaubice ,wyrzutnie,systemy przeciwlotnicze to wyciągnie Polski przemysł zbrojeniowy na nowy niespotykany dotąd poziom .Malkontenci patrzą tylko na część a nie widzą całości,myślicie że technologię też i atomową i sposób jej wykorzystania da wam ktoś za darmo?

    1. mick8791

      @Gringo2022 o czym Ty piszesz? Wszystko co do tej pory zamówiliśmy zostanie W CAŁOŚCI wyprodukowane w Korei! Nasz przemysł zbrojeniowy nie będzie miał z tego żadnych korzyści! Zamiast zwiększyć produkcję krajowych Krabów kupujemy gorsze K9 za granicą! Jaka chłopie technologię atomową niby mamy dostać? Co za bzdura! Koreańska firma być może zbuduje u nas elektrownię ale mu za to po prostu zapłacimy. O żadnym transferze technologii nie ma tutaj nowy, tym bardziej, że sami Koreańczycy bazują na amerykańskiej technologii!

  10. qmaty

    Muszę Państwa zmartwić i poinformować, że ani jedna sztuka FA-50 do Polski nie przyleci, jak to sugeruje redakcja w tytule artykułu. Wszystkie przypłyną na statku i w Polsce będą składane oraz oblatywane.

    1. Davien1

      Qmaty.uszę ciebie rozczarować ale wszystkie FA-50 powstaną w Korei a jedyne co w Polsce zrobią to wsadzą pilota

    2. mick8791

      @qmaty to ja Ciebie muszę zmartwić - wszystkie w całości zostaną wyprodukowane w Korei!

  11. Grzyb

    GB nieoficjalnie mówi się, że z Bielikani to była wtopa. Nie można dye doprosić Włochów o serwis, naprawy i części. Co do zakupu F16 to rzeczywiście można by było dokupić. A co do PiSu to spokojnie, dojdzie do władzy PO to zobaczysz jaki będzie cyrk.

    1. Szwejk85/87

      No właśnie, podobno po zakupie FA-50 Włosi się nagle ocknęli i gwałtownie rozwijają wsparcie logistyczne Bielika. Pierwsza korzyść z zakupu Koreańskich samolotów ;)

    2. PPPM

      To samo byłoby z eurofighterami (włosi odpowiadają za nasz rynek), Dlatego, jeżeli myśliwiec przewagi ma do nas trafić to tylko F-15. Oczywiście uważam to za mżonkę, gdyż gdyby była taka możliwość zapewne nie wprowadzaliby FA-50.

  12. gregorx

    Do ignorantów próbujących bronić tego poronionego zakupu. Mitem jest niemożność zamówienia kolejnych F-35 w tym samym okresie kiedy zostaną zrealizowane dostawy większości FA-50 tj w latach 25-28. W zeszłym roku kiedy Polska zamawiała te pseudo myśliwce Finlandia zakontraktowała 64 F-35 z dostawą w latach 25-30, Niemcy 35 maszyn od 26, Kanada 88 szt w latach 26-31 i wreszcie Szwajcaria 36 maszyn między 27-a 30 rokiem. Od momentu złożenia zamówienia do rozpoczęcie dostaw mijają przeciętnie 4 lata. Polska zamówiła 32 F-35 z dostawą w latach 24-30 nie z powodu braku slotów produkcyjnych tylko z przyczyn BUDŻETOWYCH, W 2020 WP nie dysponowało takimi środkami finansowymi jak dziś i to nam zależało na rozłożeniu dostaw (i płatności) na tak długi okres. Kompletną nieprawdą jest więc jakoby 10 letni okres oczekiwania na kolejne dostawy Skąd wy takie bzdury bierzecie!?

    1. qmaty

      Nic nie wiesz, ale dużo ci się wydaje.

    2. Davien1

      Jaka ładna samokrytyka qmaty

    3. P9

      gregorx, z Lockheed Martin bierzemy, ale weź im przetłumacz po swojemu, jestem ZA ;)))

  13. Artur

    FA-50 z polskim pilotem za sterami nie będzie mógł wykonać pokazu, tylko przeloty nad lotniskiem. Bo nie będziemy mieć wyszkolonego pilota pokazowego nas tym typie samolotu. Wojskowe przepisy wymagają ponadto zatwierdzonego programu pokazu. Nie można zatwierdzić programu pokazu pilotowi na samolocie, którego jeszce nie may.

    1. P9

      Tylko jak na drugim fotelu usiądzie pokazowy Koreańczyk, to pilnie wpatruj się kto trzyma stery, żeby nie doszło do złamania prawa lotniczego ;)))

  14. Wywarzony

    Debaty na temat FA-50 przypominają te na temat wprowadzenia Kraba swego czasu, Komentarze wybitnie motywowane politycznymi sympatiami lub lobbistami konkurencyjnych koncernów, dodajmy do tego pożytecznych idiotów i powstanie niestety obraz „A to Polska właśnie” ! Manipulanty i politykiery won ! Zakup FA-50 był konsultowany z pilotami, a nikt nie wie lepiej, czy będą przydatne, bo w tym i o ich skórę chodzi przede wszystkim !

    1. MiP

      Zakup K2 też bym konsultowany z wojskowymi i powiedzieli że ma za słaby pancerz jak na nasze wymagania a pomimo to rząd je kupuje i jak juz słyszeliśmy K2PL to będzie wydmuszka bez 7 koła i bez odseparowanego magazynu amunicji.Widać liczy się propaganda że MY KUPUJEMY ale o jakości nie wspominają

    2. Weneda 1977

      Dokładnie!

    3. Falco

      skąd te dane o „słabym pancerzu” ? Może podasz jakąś wypowiedź tych „wojskowych” chętnie poczytamy.

  15. gregorx

    Cz. 2 Za te 3 mld $ jakie wydamy na te niewydarzone samoloty "bojowe" moglibyśmy zakupić kolejnych 16 Masterów (dla przezbrojenia drugiej eskadry latającej wcześniej na Iskrach) i 16 F-35 których wartość bojowa byłaby znacznie większa niż tych koreańskich rupieci. Wolniejszych, o ograniczonym udźwigu i zasięgu, o gorszych sensorach (mitem jest możliwość integracji tak zaawansowanego radaru jak APG-83 planowany dla F-16) z ograniczonych pakietem zintegrowanego uzbrojenia (lub w starszych nieprodukowanych od dawna wariantach ja AIM-9L/M), pozbawionych systemów WRE i ograniczonej wykrywalności. Czyli o mocno ograniczonej przeżywalności na współczesnym polu walki. Maszyny o takich parametrach pozyskuje się, do walki z lokalnym rebeliami albo gdy twoi sąsiedzi nie posiadają zaawansowanego lotnictwa i OPL. My mamy zupełnie inne potrzeby.

    1. Falco

      To już lepiej nie pisz bo nie wiesz o czym piszesz. Te samoloty mają inne zadania niż F16 a jakie było już na tym portalu tyle. artykułów, że szkoda gadać,.

    2. Falco

      FA 50 nie maja zastąpić ewentualnego zakupu F16 czy tym bardziej F35 a taka błędna narracja w kółko się pojawia w przestrzeni medialnej. Czemu ma to służyć ? Niech każdy odpowie sobie sam na to pytanie.

    3. mick8791

      @Falco weź się nie ośmieszaj i nie pisz bzdur! Te latadełko ma być wprowadzane m.in. za MiG-29 więc jakie niby "inne" zadania ma spełniać? Te wymyślane "inne zadania" są tylko próba uzasadnienia i przykrycia durnego zakupu! Zresztą sam MON ogłaszał, że kupują to nie dlatego, że jest cudne tylko nie ma niczego innego "na szybko". Jak się okazało jednak mogło być, bo Niemcy zamówili F-35 w podobnym terminie jak my FA-50 i otrzymają je w podobnym terminie jak my te latawce... O "zaletach" tego niby myśliwca nie będę pisał, bo zrobił to już gregorx.

  16. gregorx

    Cz. 3 Na sam koniec jeszcze mała zagwozdka. dla zwolenników tego zakupu. Korea planowała pozyskanie znacznej liczby FA-50 (nawet do 150 maszyn) by całkowicie zastąpić stare F-5. Skończyło się na redukcji zamówienia do 60 maszyn a kilkadziesiąt Tigrów służy nadal... Czemu? Bo FA-50 nie wnosił znaczono nowej jakości by opłacało się nim zastępować stare i dysponujące mocno ograniczonymi możliwościami myśliwce. FA-50 okazał się niewiele lepszy niż zaprojektowany na przełomie lat 50/60 lekki, nieskosztowy samolot bojowy dla mniej wymagających użytkowników.... O tym jak bardzo FA-50 rożni się od F-16 nie będzie już pisał ale jeszcze raz powtórzę to NIE JEST F-16 w wersji mini tylko samolot mający znacząco różne bebechy, wymagający odrębnego serwisu i wsparcia logistycznego. Poziom unifikacji tych maszyn wbrew bajkom opowiadanym przez MONu jest niewielki.

  17. Anty 50 C-cali

    Brukowiec czy nie (ten the Sun), ale To o STREFIE "Z"AKAZU LOTÓW nad ...Polską i Bałtami, wymarzone przez rudego wściwego---to nie ciekawe?! Straszył Borysa, nawet , atomem, w lutym rok temu! Pewnie , nasi potomkowie 303 i Cyrku Skalskiego by podrywali swe F-16 (ile Zdolnych do walki, jak DŁUGO), i MiG-acze-29.........Ile zdolnych do lotu, "serviceable", po angielsku?????!!!!!. MiP popraw co nieco. GB, jak tam nad Ukrainą , te Su-szki -25. Po obu stronach, jako "wabiki" dla "wycieńczenia" opl wrogiej strony? Hę-----Bieliki NIE JEST ZDOLNY DO WALENIA NAWET RAKIETAMI NIEKIEROWANYMI. Plan "Pekin 2" im tylko zostaje

  18. ACAN

    Sowieci posiadali coś takiego jak opis sposobów sabotowani potencjału państw ,,wrogich". polegało to na tym żeby w strukturach decyzyjnych danego państwa umieścić agentów którzy pod przykrywką wielkiego patriotyzmu dokonywali np. zakupów uzbrojenia ale w taki sposób aby wydać jak najwięcej pieniędzy a pozyskany sprzęt ma jak najmniej podnosić potencjał obronny. Jeśli na Ukrainie jest około 40 różnego rodzaju wyrzutni ,,typu himars" i brakuje do nich amunicji to jak interpretować zakup prawie 300 od Korei ,, ze zdwojonymi wyrzutniami" oraz około 500 z USA. Czy nie jest to idealny przykład działania w myśl sowieckich instrukcji.

    1. Andybuba

      Trudno się z tym nie zgodzić. W strefach decyzyjnych można już teraz wskazać patriotów będącymi faktycznie fantomami. Tak to działa. Wydatki duże efektywność niewielka.

    2. Szwejk85/87

      ACAN Może Pan mieć rację, ale z drugiej strony w razie nieuniknionych strat bojowych, nikt nam łaski nie robi, sprzętu jest dużo. To samo dotyczy tysiąca K2, w czasie pokoju 400 hula po poligonach, wojsko się szkoli, na wypadek "W" jest się czym rządzić do czasu uruchomienia produkcji masowej.... Tak na oko To przydałoby się więcej tych czołgów, Ukraina w pierwszym roku straciła ponad tysiąc sztuk czołgów....

    3. Reo

      Co komu przeszkadzają dwa rodzaje wyrzutni jeśli są na tym samym podwoziu, używają tych samych systemów i strzelają tymi samymi pociskami? Nie ma możliwości uzbroić się do pożądanego poziomu u jednego producenta to się kręci z dwoma.

  19. Endriuzlasu

    Internetowi specjaliści.... Nawet gdyby ktoś przedstawił wam analizę na 800 stronach, z której wynikało by że dany zakup jest jak najbardziej uzasadniony to i tak było by źle... Byle się tylko p...........ć.

    1. MiP

      Internetowy specjalisto przedstaw nam że zakup tego pseudo myśliwca jest zasadny

    2. Paweł P.

      800 stron, nagłówek tylko, po co czytać - wszystko już „wiedzom” 😉

    3. Artuditu

      Nie ma to najmniejszego sensu bo z góry zakładasz że ten zakup jest nietrafiony . Ja powiem tylko tyle , nie jesteśmy państwem nie wiadomo jak bogatym , a te statki powietrzne w eksploatacji wychodzą dość tanio i dają nam pewne możliwości . Wiadomo jest również że potrzebny będzie zakup dodatkowych samolotów . Moje skromne zdanie jest takie że chciałbym przy tej okazji widzieć F-15EX , ale co ja tam wiem .

  20. kowalsky

    Też mnie zastanawia co oznacza ta nagła wolta w zakupach? Czy "Bielik" jest tak zły, czy "F-50" jest tak dobry? Czy może powstała jakaś "spółdzielnia" z której tworzenia słyną już obecnie rządzące władze? Bo jak rozumiem oba samoloty są tego samego przeznaczenia, a do tej pory mówiło się że Polska jest za biedna na dwa typy samolotów służące tym samym celom.

    1. zibi

      Niezupełnie dwa typy samolotów służących tym samym celom, zauważ że kupujemy FA-50 a nie T-50 który to faktycznie jest odpowiednikiem Bielika, pare literek a różnica jest zasadnicza

    2. Szwejk85/87

      Bielik jest tylko szkolny, FA-50 jest bardziej bojowy niż szkolny. Na Bieliku zdolności bojowe dopiero trzeba by było implementować, za nasze pieniądze. FA-50 już posiada pewne zdolności bojowe. Jeśli dostanie nowy radar, to reszta polega na zmianie oprogramowania w komputerze misji i instalacja odpowiednich środków łączności. Po takiej modernizacji można na FA-50 implementować dowolne środki rażenia, produkcji USA, za wyjątkiem broni atomowej ;)

    3. Kordian

      Bielik niby dobry tylko ,że.... bardzo ale to bardzo awaryjny i prawie 40% jest ciągle uziemiona.

  21. Edmund

    Ciekawe kiedy w komentarzach pojawia się kolejne kopie Smerfa Marudy, że za drogo, za szybko, za mało, niepotrzebne itp. W komentarzach przy czołgach pojawiały się i takie głosy, że Abrams M1A2 Sep3 to staroć.

    1. MiP

      Zakup Abramsa jak najbardziej pochwalam ale FA 50 to jest śmiech na sali,pseudo myśliwiec który nie nadaje się do walki powietrznej no chyba że z cywilnymi awionetkami

    2. wert

      MiP@ a kto będzie kazał pilotowi Fa-50 walczyć w powietrzu jak będzie miał parasol z F-16 i F-35? To nie będzie wasz kacapi nalot pary Su-25 walących z górki Panu Bogu w okno

    3. Chyżwar

      @MiP To przyjrzyj się M346, które kupiło PO. Serwis wygląda tak, że mamy szkolone nieloty. Powinniśmy zerwać umowę na te wynalazki na tej samej zasadzie, jak Norwegia zerwała umowę na NH-90.

  22. Grzech

    a sprawdziłeś kiedy by były te np F16 na dziś LM ma zamówienia na ok 150 szt a maja na teraz zdolność do produkcji 1,5 maszyny miesięcznie czyli 18 rocznie czyli realizacja za ok 8 lat po 2030 roku (dodam ze amerykanie dla siebie nie produkują ich od 20 lat średnio fajna opcja kupić jedne ostatnich wyprodukowanych samolotów potem producent cofnie wsparcie i za wszystko będziesz płacił sam) z terminami F 35 jest na teraz niewiele lepiej (tylko nie pisz że Niemcy dostali szybko bo tam chodzi o zachowanie zdolności przenoszenia atomówek i tak naprawdę dostali poza kolejnością)

    1. Davien1

      Taak Niemcy dostają poza kolejnością:) Niezłe bajki odpowiadasz

    2. Chyżwar

      Ponadto w odróżnieniu od nas weszli w międzynarodowy program F-35, co samo w sobie stawia ich na uprzywilejowanej pozycji. Polsce natomiast, z której dzisiejsza opozycja swego czasu uczyniła niemieckiego wasala tego nie było wolno.

    3. Davien1

      Chyżwar my już produkujemy elementy do F-35 i w przeciwieństwie do Niemiec nie mamy tak rozwiniętego przemysłu lotniczego

  23. Ma_XX

    ...Ich pojawienie się umożliwi jednak wyszkolenie się na ten typ polskich pilotów i personelu nadziemnego zanim pojawi się samolot w konfiguracji docelowej.... Skoro nie ma dat czyli możliwe, że nigdy

    1. Rupert

      Umowy ramowej na czołgi K2 i armatohaubice K9 też nie było a jest. Spokojnie. Jest potrzeba, to będzie.

    2. Davien1

      Podobno docelowe FA-50 PL mają być w latach 2025-28 ale najpierw trzeba je Korei Południowej sfinansować

    3. Chyżwar

      @Davien1 Nie wszystko, ponieważ są już inni którzy zamówili sobie FA50 w podobnej do PL konfiguracji. Dlatego daj sobie lepiej spokój ze śmieszną propagandą, bo w tym przypadku tak samo, jak od dopancerzeniu K2 do wersji PL wypisujesz piramidalne bzdury.

  24. rwd

    Jak tylko do szkolenia pilotów i personelu nadziemnego to trochę drogo. Powinni wyznaczyć mu inne zadania, bardziej ambitne. aby sens zakupu uwiarygodnić.

  25. Szwejk85/87

    Tu nie ma co medytować o FA 50pl, tu trzeba wejść w KF-21 i zastanowić się ile tego sprzętu potrzebujemy. Za kilka lat to mogłoby być F 35 jako kręgosłup lotnictwa bojowego, a np. KF-21 jako masowy samolot produkowany w możliwie dużym stopniu w Polsce. I proszę się nie śmiać. Już kilkakrotnie w Polsce była uruchamiana produkcja myśliwców, zawsze z sukcesem. Nie ma co histeryzować o stanie polskiego przemysłu lotniczego, trzeba iść utartą ścieżką, umowa wstępna, a po znalezieniu zainteresowanych zakładów w Polsce, umowa ramowa, a potem już tylko maszyny, hale, kadry i umowa na konkretną ilość konkretnych wersji samolotu. Gdybyśmy swego czasu podpięli się pod F35, to połowę kłopotów mielibyśmy dzisiaj z głowy.

Reklama