Reklama

Siły zbrojne

Poncyljusz: Pilny pakiet wzmocnienia dla ustawy o obronie Ojczyzny [OPINIA]

Haubica Krab podczas strzelania. Fot. kpt. Rafał Ługiewicz, st. chor. Sebastian Erbetowski

Sejm uchwalił ustawę o obronie Ojczyzny. Projekt był przygotowywany przez wiele miesięcy, zebrał bardzo wiele krytycznych uwag w trakcie uzgodnień rządowych, ale w związku w napaścią Rosji na Ukrainę został skierowany do Sejmu w ekspresowym tempie - pisze Paweł Poncyljusz, poseł na Sejm RP III, IV, V i VIII kadencji. W latach 2006-2007 Sekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki. Członek Sejmowej Komisji Obrony Narodowej.

Reklama

Wiele osób traktuje tę ustawę jako szybką odpowiedź rządu PiS na zaistniałą sytuację za naszą wschodnią granicą. Trzeba od razu powiedzieć, że ta ustawa w większości swoich zapisów zastępuje obowiązującą od 1968 roku ustawę o powszechnym obowiązku obrony Rzeczpospolitej Polskiej. Drugim istotnym elementem, choć budzącym pewne wątpliwości jest stworzenie odrębnego Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych finansowanego przede wszystkim z emisji obligacji, jak również leasingu udzielanego przez podmioty krajowe i zagraniczne. Te rozwiązania wskazują, że rządzący przyznają, że dotychczasowe nakłady na zakupy sprzętu wojskowego nie dały oczekiwanego efektu, a warto pamiętać, że przedłożony projekt ustawy były przygotowany wiele miesięcy przed wybuchem wojny ukraińsko-rosyjskiej. Oczywiście ustawa również uwzględnia nowy system rekrutacji i zastąpienie Wojskowych Komend Uzupełnień oraz Wojewódzkich Sztabów Wojskowych nową strukturą Wojskowego Centrum Rekrutacji. Ustawa składająca się z ponad siedmiuset artykułów mówi o zabezpieczeniach socjalnych żołnierzy, karach, nagrodach ale również tworzy dobrowolną służbę wojskową.

Reklama

Wszystkie kluby parlamentarne w trakcie debaty sejmowej jednoznacznie poparły konieczność zwiększenia finansowania modernizacji armii zakupów broni. Większość opozycji kwestionuje natomiast pomysł wyłączenia finansowania pozyskania uzbrojenia poza budżet państwa oraz brak gwarancji, że co najmniej 50 proc. wydatków będzie lokowana w polskim przemyśle obronnym. Istotnie w ostatnich kilku latach MON podpisał wielomiliardowe umowy na zakup sprzętu, dzięki czemu wyczerpał możliwości finansowe budżetu na MON na wiele lat w przód i tym samym zablokowały możliwość pozyskania nowego sprzętu wojskowego.

Czytaj też

Patrząc z perspektywy tego co się dzieje na wojnie w Ukrainie część tych decyzji, a szczególnie terminy dostaw, nie napawają optymizmem w kontekście szybkiego podniesienia zdolności obronnych Polski, w sytuacji kiedy Rosjanie chcieliby „ruszyć dalej na Zachód". Warto przy tym podkreślić, że większość sprzętu została zapłacona w zaliczkach na poziomie 50-70 proc. na długo przed dostawą, a wynikało z uprawiania fetyszu, że musi być zrealizowany wskaźnik nakładów na modernizację względem PKB. Zazwyczaj dodatkowe transfery pieniężne do kontrahentów zagranicznych następowały pod koniec roku kiedy spodziewane zakupy w PGZ były nie do przeprowadzenia. Oczywiście w prywatnych polskich firmach zbrojeniowych, które miały w magazynach swoje produkty, nie dokonywano dodatkowych zakupów, bo przecież „u prywaciarza" kupuje się tylko z konieczności!. Logika MON od wielu lat opiera się na zasadzie, że lepiej wysłać „nadprogramowe" pieniądze do prywatnej zagranicznej firmy niż zrobić to w rodzimej!

Reklama

Decyzje zakupowe ostatnich lat w większości wskazują, że MON wcale nie był taki przenikliwy w zakresie szybkiego podniesienia zdolności bojowych polskiego wojska. Dostawa samolotów F-35 na lata 2027 i kolejne, nie odpowiada na bieżące wyzwania przed którymi stoją Siły Powietrzne RP. Zamówione zestawy HIMARS mogą być tylko zrealizowane z zasobów US Army, a nie poprzez dostawę nowego sprzętu, bo komputery sterujące wyrzutniami są nie do wyprodukowania, przy takim tempie rozwoju technologii (komputery).

Dlatego przy okazji uchwalania tej ustawy i braku zasadniczych różnic pomiędzy poszczególnymi ugrupowaniami parlamentarnymi należałoby uzgodnić pilny pakiet wzmocnienia dla polskiej armii.

Pilny pakiet wzmocnienia, o którym mówiono w trakcie debaty sejmowej powinien uwzględniać następujące elementy. Po pierwsze należy podjąć natychmiastowe prace nad modernizacją systemów S-125 Newa do standardu ukraińskiego S-125 Peczora o zasięgu 40 km., co może dać Polsce system porównywalny z systemem Narew (ziemia-powietrze). Dostawa i szkolenie obsługi nowych zestawów będzie trwała dłużej niż modernizacja systemu Newa siłami polskiego przemysłu, a cała Narew to ponad 20 baterii, które trzeba wyprodukować, zintegrować, przeszkolić obsługi, przygotować infrastrukturę...

Czytaj też

Po drugie należy złożyć zamówienia na dostawy każdego rodzaju amunicji, którą jeszcze polski przemysł potrafi sam wyprodukować. Już czas na to, aby rozróżniać to co polskie zakłady jedynie składają z importowanych kluczowych komponentów od tego, co realnie mogą produkować w sytuacji zerwania się łańcuchów dostaw z zagranicy.

Po trzecie MON powinien natychmiast podpisać umowę na dostawę systemu wieżowego ZSSW-30. Oczywiście pierwsze dostawy KTO zajmą około 1 roku, ale to oznacza, że Polska ma szansę w krótkim czasie znacznie zwiększyć zdolność bojową wojsk zmechanizowanych/zmotoryzowanych. Kwestia podpisania kontraktu na system wieżowy ZSSW30 jest obecnie spowolniona poprzez abstrakcyjne żądania cenowe PGZ, z których wychodzi, że jest to najdroższy produkt tego typu na świecie.

Po czwarte należy zakończyć badania i wdrożyć do produkcji pierwszą wersję NBWP BORSUK razem z systemem wieżowym ZSSW-30. Warto przypomnieć, że nie ma możliwości uruchomienia trzeciej partii KTO Rosomak, ponieważ właściciel tej konstrukcji (fińska PATRIA) nie jest już w stanie zapewnić dostaw podstawowych komponentów potrzebnych do produkcji. Wdrożenie nowej wersji Rosomak będzie wymagało tyle samo czasu co uruchomienie produkcji Borsuka, który jest konstrukcją własną HSW, bez żadnych ograniczeń licencyjnych, eksportowych i odbioru komponentów od wskazanych dostawców w narzuconych cenach.

Po piąte należy dokonać zakupu polskich dronów obserwacyjnych klasy mini (FlyEye), tak aby praktycznie każdy batalion dysponował swoim rozpoznaniem i identyfikowaniem położenia sił przeciwnika i skutecznego jego niszczenia. Do tego należy w krótkim czasie zakończyć nieudany program Orlik zlecony przez MON do PGZ i dokonać zakupu dronów klasy taktycznej krótkiego zasięgu FT-5 ŁOŚ o zasięgu do 180 km.

Czytaj też

Po szóste należy w końcu doprowadzić do zakupu obiecanego 1000 szt. amunicji krążącej Warmate. Takie uzbrojenie powinno być dostępne w dużo większej liczbie tak dla Wojsk Lądowych, Wojsk Specjalnych jak i dla WOT na poziomie każdej drużyny.

Po siódme konieczna jest pilna i masowa modernizacja czołgów posiadanych przez Siły Zbrojne RP z rodziny T-72 w zakresie m.in. systemów kierowania ogniem, optoelektroniki oraz łączności. Wojna na Ukrainie pokazuje, że nawet sprzęt wojskowy z rodowodem sprzed 1990 r. może odegrać istotną rolę w konflikcie militarnym, o ile nie zawiodą dostawy paliwa. Nie można również zapomnieć o przyśpieszeniu modernizacji czołgów Leopard 2A4 do standardu 2PL.

Po ósme należy pozyskać z HSW kolejne zestawy armatohaubic 155 mm Krab i moździerzy samobieżnych 120 mm Rak wraz z wozami dowodzenia, rozpoznania i łączności. Ten sprzęt artyleryjski przyjął się w SZ RP, a jego parametry w niczym nie ustępują międzynarodowej konkurencji, a jednocześnie w większości komponentów są konstrukcjami własnymi.

Po dziewiąte należy szybko podpisać umowę i uruchomić produkcję opracowanej, w ramach programu TYTAN, radiostacji doręcznej. W krótkim czasie jest możliwość udostępnienia adapterów do wersji plecakowej i pokładowej. Obecne używane środki łączności (oczywiście poza najbardziej popularną metodą poprzez telefony komórkowe (sic!)) to albo importowany sprzęt albo konstrukcje analogowe, albo oparte na kluczowych komponentach, które są importowane w dość ograniczonych ilościach.

Czytaj też

Po dziesiąte zamiast przekazywać różnym fabrykom w Polsce pieniądze w ramach Programu Mobilizacji Gospodarki lepiej złożyć wieloletnie zamówienie do Mesko na setki zestawów PPZR GROM/PIORUN oraz PPK SPIKE (wraz z wyrzutniami).

Oczywiście istnieje dużo dłuższa lista potencjalnych projektów, które błąkają się po biurkach PGZ, MON i NCBiR, ale dziś trzeba uruchomić to co jest w realu, a nie w głowach konstruktorów lub na „deskach kreślarskich". Szkoda rozpraszać uwagę na projekty z szansą na wdrożenie w perspektywie 10 lat, bo to może się przydać na defiladę zwycięstwa....naszych wrogów (oby nie!). Nie rezygnujmy z dalekosiężnych planów, ale poświęcajmy czas na te projekty, których szczęśliwy finał jest do osiągnięcia w ciągu 12-24 miesięcy.

Oprócz skierowania wielu zamówień do polskiego przemysłu należy pilnie przygotować reformę systemu kierowania i dowodzenia armią (SKiD), aby jak największa liczba żołnierzy była przeznaczona do walki, a nie do koordynowania, analizowania i pogłębiania. Ostatnie lata to powoływanie kolejnych dowództw, centrów i zespołów, to zwiększanie ilości stanowisk przy biurkach zamiast szkolenie korpusu oficerów i podoficerów gotowych do działań na polu walki. Nadszedł czas aby zweryfikować doświadczenia funkcjonowania dotychczasowego SKiD kształtowanego w innych okolicznościach geopolitycznych. W dzisiejszych czasach rozproszenie i dublowanie kompetencji osłabia skuteczność Sił Zbrojnych RP. Najwyższy czas na scalenie kompetencji Sztabu Generalnego, Dowództwa Operacyjnego, Dowództwa Generalnego, Inspektorów Rodzajów Sił Zbrojnych i jasny podział, tak aby każdy miał swoją swoje zadania, które będą służyły wzmocnieniu potencjału obronnego, a nie tylko wojnom gabinetowym.

Warto wrócić do koncepcji drogowych odcinków lotniczych (DOL) i uwzględnienia ich przy budowie i modernizacji sieci dróg w Polsce. Tego typu infrastruktura ustrzegła lotnictwo ukraińskie przed całkowitym zniszczeniem przez Rosjan. MON co roku przekazuje 500 mln zł na Fundusz Dróg Samorządowych, więc tym bardziej jest argument aby dofinansowane drogi uwzględniały potrzeby lotnisk zapasowych. Konstrukcja samolotu Mig-29 bardziej pasuje do realiów DOL, ale zakupy kolejnych konstrukcji dla Sił Powietrznych RP powinny również uwzględniać takie wymogi. W innym przypadku do każdego DOL będzie trzeba dedykować specjalny odkurzacz dbający o czystość pasa startowego.

Czytaj też

Można na powyższe propozycje wzruszyć ramionami i powiedzieć, że to jakieś wypociny opozycyjnego polityka, który próbuje cele polityczne maskować merytorycznymi postulatami. Można też założyć, że Polska jest silna zwarta i gotowa, bo przecież defilady i konferencje prasowe organizowane przez MON dają Polakom do zrozumienia, że rząd za ich pieniądze wciąż zwiększa bezpieczeństwo naszego państwa i szczodrze finansuje polskie wojsko. Można dalej słać miliardy dolarów za granicę otrzymując mgliste obietnice dostawy najnowocześniejszego uzbrojenia, którego jeszcze nikt nie widział, ale już dziś dobrze wygląda w prospekcie reklamowym. Można topić setki milionów złotych na różne programy rozwojowe w PGZ, w nadziei, że kiedyś pojawią się nowe polskie produkty bez gwarancji, że nie będą one tylko składakami z importowanych komponentów za dwa razy wyższą cenę niż oferta na rynku. Nie można jednak zaprzeczyć wynikom ćwiczeń sztabowych takich jak ZIMA 2020, które pokazały, że Rosjanie wkraczają do Warszawy w ciągu trzech dni, przy obecnym stanie uzbrojenia naszej armii.

Nie można również wykluczyć, że nasze matki, żony i dzieci za kilka lat nie będą się kłębiły wokół namiotów z żywnością na dworcach kolejowych Berlina, Paryża czy Wiednia, tak jak to robią matki, żony i dzieci ukraińskich bojowników o niepodległość swojego kraju. Mamy 3-5 lat na przygotowanie się do pełnoskalowego konfliktu i nikt z nas nie może przespać tego czasu. Już dziś sejmowa komisja obrony narodowej powinna przejść w nadzwyczajny tryb pracy, tak aby dokonać pełnego przeglądu gotowości bojowej poszczególnych oddziałów Sił Zbrojnych oraz realnego potencjału produkcyjnego zakładów zbrojeniowych. Do tego namawiam wszystkich polityków tak po stronie rządowej jak i parlamentarnej. Nie chcę, za kilka lat, czerwienić się na pytanie moich dzieci i wnuków: - Co zrobiłeś w 2022 r., jako poseł, aby Polska była silna militarnie i niepodległa? Nie chcę odpowiadać na te pytania siedząc w piwnicy bombardowanego domu czy na stacji metra.

Paweł Poncyljusz, poseł na Sejm RP III, IV, V i VIII kadencji. W latach 2006-2007 Sekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki. Członek Sejmowej Komisji Obrony Narodowej.

Reklama

Komentarze (26)

  1. Al.S.

    Same bzdety, słusznie podsumowane przez autora jako cyt. "wypociny opozycyjnego polityka". S-125 do standardu Peczora? Przypominam, że Polska zmodernizowała swoje systemy do cyfrowego standardu Newa SC około 20 lat temu. Wiele więcej się z tego nie da wycisnąć, bo rakieta jest stara, mało manewrowa, sterowana radiokomendowo, do tego wielka jak komin fabryczny. CAMM, dysponująca podobnym zasięgiem jest 10 razy lżejsza i ma odporną na zakłócanie głowicę aktywną. Zasięg to nie wszystko, liczy się skuteczny zasięg w warunkach zakłócania. S-125 nadaje się do zwalczania niezmodernizowanych samolotów 4 generacji, niewyposażonych w MAWS i ECM. Wiedza tego niedoszłego historyka jest porażająca i na szczęście już nie on decyduje o zakupach armii.

    1. Qba

      Tyle ze CAMM byłby za 10 lat

    2. Ein

      Gówno się znasz. Nasza opl oparta jest na s-125 i jeszcze dekada minie zanim to się zmieni. Cyfryzację oraz umobilnienie zestaw przeszedł. Czas na lepszy, efektywniejszy efektor niż ten złom co jest. Paweł słusznie punktuje, a ty onuco prowadzisz sabotażową dywersję. Także jak najbardziej nowy pocisk wprowadzany do jednostek z marszu, skokowo zwiększający możliwości pododdziałów obrony powietrznej. Te nowe pociski są odporne na zakłócenia, są energetycznie dużo wydajniejsze i strefa rażenia aż po horyzont radiolokacyjny. No i tanio. Minusy? Nadal mała liczba kanałów ognia w baterii. Tego się niestety nie obejdzie łatwo, o ile w ogóle (koszta, czas). Także do momentu wprowadzenia CAMM warto!

    3. Al.S.

      Ty się za to świetnie znasz, ale nie będę rzucał w sieci inwektywami, bo to dziecinne jest. Podobnie jak uwaga o onucach. Ten efektor nie jest w stanie zwalczać niczego co manewruje z przeciążeniem powyżej 4G, na wysokości większej niż 4km, więc problemy z jego wymanewrowaniem trapiły co najwyżej takie samoloty jak „cegła” Phantom II, opracowany w latach ‘50. Takie Mirage F.1 RPA miały z nimi tylko kilka problemów, pomimo masowego ich użycia w Angoli. .Sytuacja w której rakietowa OPL opiera się na tych zabytkach nie jest wesoła i trzeba to jak najszybciej zmienić, bo ochrona z ich strony jest iluzoryczna. Żadnej rzeźby, która tylko niepotrzebnie pochłonie środki potrzebne gdzie indziej.

  2. inżynier zbrojmistrz

    Poncek ma rację, ale dziwi bezruch PiS w tej sprawie.Jach jako szef komisji ON i jednocześnie oficer od opl powinien wiedzieć i rozumieć co jest pilne i ważne.Ale w tej sprawie nic nie robi. Na dziś najważniejsza lekcja z Ukrainy to: siły ppanc (a nie czołgi Abrams - kasa!!!!), siły OPL (Strzały,Pioruny,etc.), drony ( m.in. cała produkcja WBE), lotnictwo. Niestety F-16 nie nadają się na DOL-e (za "delikatne"), trzeba "domówić" np.Grippeny.. Ale kto w MON o tym myśli? Tylko ANALIZY,MEDYTACJE,PRZEDŁUŻANIE NEGOCJACJI.

  3. PATRIOTA78

    Pierwszeństwo jest w jak najszybszym wyborze granstników przeciwpancernych odradzam wybór Niemiec jako dostawce choć parametry techniczne są bardzo dobre to jednak politycznie nie pewny partner ,po drugie wdrożenie do służby BWP Borsuk i zamówieniem amunicji Spike z Mesko, po trzecie w miarę szybko można wreszcie wyprodukować Rakietowy niszczyciel czołgów który od lat program nie jest roszczygniety, po czwarte samoloty M-345 powinny być przystosowane do przenoszenia uzbrojenia co też można zrobić relatywnie szybko po piąte posiadane czołgi t-72 oraz p-91 powinny przejść głębsza modernizację , po 6 zwiększenie zapasu amunicji do F-16 w tym rakiet oraz bomb.

    1. Qba

      Ukraińcy chwalą sobie Panzerfaust 3

    2. Qba

      Spike odpada po tym jak Izrael zablokował przekazanie ich Ukrainie

  4. Szop85

    Spoglądając szerzej na kwestię Polskiego przemysłu. W szybkim tempie możemy dostarczyć ogromne ilości sprzętu. Min radary i różnego typu pojazdy. Nawet Loara na podwoziu Kraba to ogromny skok naprzód. Jest wiele dobrych produktów których nikt nie zamawia. Wystarczy spojrzeć na MSPO co pokazuje zbrojeniówka. Praktycznie 60% sprzętu potrzebnego na teraz można zamówić u nas. Ale lepiej wyprowadzać piebiądze.

    1. wert

      Radary? Kraby? Szybko? To może zapaodaj zdolności produkcyjne bo wieśc niesie że radary tylko do Narwi będziemy klepać 30 lat

    2. K.

      Kraby mogą być szybko , radary także . Jeżeli decyzje zapadną szybko to pierwsza bateria może być przekazana w 2026 roku , największą bolączką będzie polonizacja efektorów a nie radary .

  5. donek66

    A jeśli zostało nie 3-5 lat a 3-5 miesięcy ? Chyba powinniśmy kupować granatnikii,gdzie się da i ile się da i oczywiście rakiety NLAW .Jak można przez tyle lat zaniedbać tą podstawową sprawę.

    1. wert

      prześledź może to wideo z zasadzki pod Kijowem: Ukraińcy odpalili 2 RPG- dwa pudła. Odpalili NLAWa (raczej bo uderzenie było w trybie ppanc) i skasowali sowiecki dekiel- świeczka. Odpaliło trzecie RPG, dostał transporter który pojechał dalej zostawiając na asfalcie 2-3 "pasażerów". Potem zasadzka zaliczyła nakrycie ogniem z dalszych dekli. Pytanie: ILU PRZEŻYŁO i czy stać NAS na takie straty?

    2. Extern.

      No to kicha, samo wyrobienie u nas pozwolenia na broń według obecnie obowiązujących procedur musi potrwać minimum 6 miesięcy. Właśnie miałem się zapisać na staż kandydacki aby już za 3 miesiące móc może (jak będą miejsca) zostać członkiem klubu strzeleckiego, co dało by mi szanse za kolejnych kilka miesięcy aby stać się formalnie sportowcem, co dało by mi pretekst o zwrócenie się do policji o prawo do tymczasowego potrzymania broni w domu. Ale w takim razie skoro mam tylko 5 miesięcy to chyba nie warto. Zainwestuje tą kasę którą miałem wydać na wzmocnienie potencjału obronnego ojczyzny w białą flagę i dużo spirytusu na powitanie nowych władz.

    3. DIM

      @Wert. re: zasadzka. A nie uważa Pan, że taka zasadzka operować powinna minami burtowymi, uzbrajanymi przez operatora owego drona ? Gdy drużyny z ppk pozostawać powinny w ukryciu i niejako w bezpiecznej dla nich rezerwie ? Rozumiem Ukraińców, którzy nie byli w stanie - jako kraj bardzo biedny - przygotować się lepiej. Ale nie rozumiem Polaków. Mających czas przemysł i pieniądze. Póki co wydawane na "ławeczki", piękne chodniki w miastach, nowe ratusze i nawet nowe pałace w stolicy.

  6. Obserwator

    Mammma mia! zgadzam się z tą oceną,co mnie samego zaskakuje! Czy JEST wiedzaco trzeba, a czego nie trzeba w WP. I jest zrozumienie że CZAS jest czynnikiem, a nie tylko pieniądze. I JEST zrozumienie, że wojsko jest od walki a nie od biurek! WOW. Panie Pawle - może nie w szczegółach, ale popieram Pana tok rozumowania. Dodałbym tylko próbę zakupu w trybie pilnym Iron Dome, albo cokolwiek innego, nawet misz-masz różnych systemów byle tylko nic nam na głowy nie leciało w czasie obrony. CZAS gra rolę, a Rosjanie rozumieją że czekanie nie zwiększy ich przewagi, więc jeżli coś ma się stać to raczej wcześniej niż później.

  7. DIM

    A jeszcze - niech zgadnę... - gdy wreeeeeeeeeeeeeszcie Polacy zdecydują się na realizację takiego np. systemu radiowego dla Tytana (jest jak najbardziej natychmiastowo potrzebny !) wtedy okaże się, że przed nami już 5 czy 15 innych państw wpadło akurat na podobny pomysł. I jasne, że zabraknie wtedy "na całym świecie" jakichś niezbędnych po temu podzespołów...

    1. wert

      radio Tytana rzeźbi z wieloletnim opóźnieniem Twoje wspaniałe WB gdybyś nie kojarzył. Opóźniając cały ten program z resztą. Podobno skończone i z tego co się zapowiada to będzie prima sort Dobrze że to w rękach inżynierów Radmora. Winą WB było zmienianie koncepcji

    2. DIM

      @Wert. Właśnie piszę co zrobić musimy pilnie i od dziś. Nie czego nie zrobiliśmy do wczoraj. Czyli bardzo pilnie mamy złożyć zamówienia. Nie, tego nie da się bez też bardzo pilnej ustawy finansowej, coś trzeba ciąć innego. Zacząłbym już, teraz, zaraz, na przykład od tego kretyńskiego pałacu, nowego, dla urzędników, za 1,5 miliarda i prócz prowizji chyba tylko po to, by hamować wywiew powietrza z północnego centrum Warszawy.

    3. wert

      bijesz pianę. Straconego czasu nie nadrobisz podobnie jak np badań dopuszczających. Cały czas zakładasz złą wolę rządzących. O ile u rozbrajaczy i likwidatorów WP jest to uzasadnione to przy uzbrajaczach jest to bez większego sensu. Bliżej mi do zdania Wojczala, armia to system naczyń połączonych. Co ci po pierwszorzędnym indywidualnym radiu jak nie będziesz miał np BMS albo OPL albo...... itd

  8. panbrecha

    Jaki on teraz mądry Gdzie oni byli od 2000 roku Co kupili dla armii nawet F!6 zostały zapłacone w 2015 gdy PIS przejmował władze A teraz rady -jakby to ni eoni wszystko spaprali Jak można tak mówić i patrzeć ludziom w oczy

    1. Z prawej flanki

      Poncyliusz to akurat do 2010 roku był w PiSe. Ale wtedy to był zupełnie inny pis- z ludźmi na poziomie, takimi jak Zyta Gilowska, Czy Paweł Kowal...

  9. DominikW

    F-35 to nierozsądny zakup. Lepiej francuskie Dassault Rafale za mniejszą cenę a większą liczbą. Zważać trzeba na to, że część lotnictwa od pierwszych dni wojny może być zbombardowane jeszcze przy ziemi. Wspieranie amerykańskiego przemysłu nie za bardzo w polskim interesie, nawet zważywszy na koszty dostawy komponentów przez ocean. Jak już nie swój rodzimy przemysł, to niech będzie szwedzki (np. okręty podwodne), francuski, angielski.

    1. wert

      panie LAIK Rafałki są sporo droższe od F-35 co wynika choćby z wolumenu produkcji. F-35 są też dużo lepsze w parametrach, Szwajcarzy nie wybrali sąsiedzkie tylko zamorskie, to tak np. Przypominam że po 4 dniach bombardowań Libii francja i anglia pobiegły do jankesów po wsparcie bo brakło im zwyczajnie amunicji. F-35 będzie już wpięty w IBCS. Nie masz za wiele pojęcia

    2. Qba

      Jak chcesz kupić więcej Rafale za mniejsza cenę skoro jeden kosztuje 250 mln $, a cena F-35 to 150 mln $

    3. Al.S.

      Tak, oczywiście, najlepiej wspierać przemysł francuski, który Rosji sprzedaje m.in. optykę do SKO czołgów. Rafale jest sporo droższy od F-35, poza tym wszystkie kraje, które miały wybór i porównały obie konstrukcje, zdecydowały się na samolot amerykański. Nie znasz w ogóle tematu i klepiesz trzy po trzy,

  10. DIM

    Smutne, ale nawet poseł Poncyliusz mówi tylko o "setkach" Piorunów, gdy jednoznacznie wiadomo, że potrzeba ich wiele tysięcy (jeśli nie dziesiątek tysięcy ?) gdyż WDW lądować mogą wszędzie - jak widać to na Ukrainie - a WOT i zmobilizowani ad hoc rezerwiści i ochotnicy, będą tam jedynymi obrońcami, przy czym celować muszą do desantujących samolotów, faktycznie na terenie całego kraju. Desant może być kilkudziesięciu maszyn, "Pioruny" będą w okolicy trzy... krzyż na drogę obrońcom.

    1. Piotr Skarga

      Dokładnie ! Mając seryjnie produkowanego Pioruna powinniśmy PRZESYCIĆ naszą przestrzeń takimi środkami. Nawet Kalibry nie byłyby bezpieczne. A Pioruny powinny być wersji na tyle "małpiej" żeby byle nastolatek był w stanie go skutecznie użyć. Zamówić też systemy Kusza na quadach, A Poprady posadzić też na podwoziach BWP.. Tak - by nic co wleci w naszą strefę powietrzna nigdy z niej nie wróciło do bazy. Ps Z ciekawostek technicznych to nasza Belma opracowała kiedyś minę przeciwśmigłowcową. MON? Oczywiście NIE był zainteresowany.

  11. Prezes Polski

    Żadna ustawa nie jest tu potrzebna! A te propozycje są głupie. Potrzebny nam jest plan zbrojeń i szkolenia armii na 2-3 lata. Krajowy przemysł w tym czasie niewiele jest w stanie wyprodukować. A o nowych konstrukcjach można w ogóle zapomnieć. Najgorsze jest to, że kupić z półki zaawansowanych systemów też się nie da. W tej chwili sytuacja jest taka, że trzeba kupować co się da, zwłaszcza ppanc i plot. Potrzeba kasy i zwykłych decyzji a nie ustaw!

  12. Qba

    Nie jest tajemnica że wszystkie produkty PGZ kosztują kilka razy drożej od zagranicznego uzbrojenia tego samego typu.

  13. Darek S.

    każdy batalion wyposażony w drony mini, rozpoznawcze ?. To żart ? Każda kompania powinna mieć drużynę, która się tym zajmuje. I nie muszą to być jacyś twardziele, mogą być nawet laski, byle sprytne i spostrzegawcze. A drony muszą być tanie, a nie po 1 mln zł. za sztukę. Bo do tej pory wszystko było robione, byleby były one drogie i było ich mało.

  14. stary Polak

    "Dostawa samolotów F-35 na lata 2027 i kolejne, nie odpowiada na bieżące wyzwania..." zabawny jest ten Poncyliusz. Bo takie F-35 to można kupić w każdym kiosku. Chłopczyku - a coś ty robił przez 8 lat kiedy rządziliście? Jeszcze jedna kadencja i WP miałoby liczebność na poziomie 60 tys żołnierzy. A kraby ... to najszybciej w kasynie.

  15. sowa11

    Dlaczego ludzie w Polsce się ciągle kłócą wypominają sobie PO to zrobiło albo nie zrobiło Pis to zrobiło albo nie zrobiło, teraz jest czas godzenia drugiej szansy może już nie być PROSZĘ dajcie spokój już tym kłótnią. Wszystkie rządy są po trochu winne tym co mamy teraz . Nie myli się tylko ten co nic nie robi a kłótnie nam nic nie dadzą , wypominanie tez nie pomoże .

    1. wert

      nie ma takiej opcji wystarczy zobaczyć kto jakie miał pomysły na Polskę w ostatnich latach. W 2013 przyjęto strategię dla Polski w której Prezydent zapisał że w przeciągu najbliższych 20 lat nie przewiduje się konfliktu w EU. PO to opcja niemiecka mająca gdzieś suwerenność żyjąca mrzonkami o "zjednoczonej" Europie. Gotowi to zrobić za odPOwiednie gratyfikacje. PiS to opcja atlantycka i jak pokazują wydarzenia bieżące, dzisiaj jest to JEDYNA opcja suwerennościowa

  16. AdSumus

    Postuluję wymianę 80% wyższych oficerów i 98% generalicji. Usunięcie betonu pozwoli skokowo usprawnić polską armię, A oszczędności można przeinaczyć na sprzęt który w/w beton nie zamawia. Powołanie szkoły dla polityków. Bo większość nie ma kompetencji do pełnienia funkcji jakie sprawują.

  17. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

    W tych wszytskich naszych planach i projektach brakuje mi precyzyjnych rakiet o zasięgu 200 - 300 km, z głowicami kasetowymi. Wtedy jednostka rozsatwiona koło Łodzi będzie w stanie zniszczyć kolumny pancerne , niezależnie z którego kierunku miałyby do Polski wejść. Druga rzecz to inteligentne miny przciwpancerne i przeciwpiechotne, które pozwolą spowolnić pochód armii przeciwnika, bez strat własnych, z nagraniem z kamer, które będzie można pokazać w TV. No i pytanie, jak daleko są prace na Valkyrie - "lojalny skrzydłowy" dla F-35, który będzie mógł być wysłany tam, gdzie nie poleci żaden człowiek.

  18. Denar

    Wreszcie głos rozsądku! Szkoda, że urzędników MON nie stać na podobne wypowiedzi. Wreszcie trzeba wyciągnąć wnioski z wojny na Ukrainie i wdrożyć właściwe rozwiązania. Od podstaw. Od wyposażenia i wyszkolenia podstawowych drużyn żołnierzy tak by mogli skutecznie na poziomie drużyn zwalczać pojazdy pancerne i zmechanizowane wroga, wrogie drony i roboty bojowe, a także samoloty. Potrzebujemy pilnie systemu analogicznego do izraelskiego "Iron Dome", by nasze miasta nie były bezbronne wobec ostrzału rakietowego i ataków lotniczych. Tego wszystkiego potrzeba też pilnie w masowej skali!

    1. KrzysiekS

      Denar bardzo podchodził bym ostrożnie z tym głosem rozsądku. Po pierwsze dalsza reanimacja T-72 jest bezsensowna (brak nawet niektórych części chyba że chcesz je sprowadzać z Rosji). Akurat "Iron Dome" jest najmniej potrzebny bardziej potrzebujemy nie systemu stacjonarnego tylko osłony wojsk własnych w ruchu. Po zakupie F-16 i F-35 w zasadzie skazaliśmy się na te dwa typy. NAREW, BORSUK, HOMAR (nie ta wydmuszka), PPK jednorazowe w większych ilościach, dalsze dokupienie systemów PIORUN i jeszcze pewnie długo by wymieniać. No ale dobrze że w końcu zaczynają myśleć byle nie kupowali na HURA.

    2. Denar

      Nowe zachodnie czołgi nie są dostępne na rynku. Jeśli byśmy zmówili dziś np. nowe Lepardy, będziemy czekać na nie do 5 lat (Węgrzy kupili i będą czekać ok 4 lat, tymczasem dostali "na przeczekanie" kilka egzemplarzy starszego modelu). Czas oczekiwania jeszcze się wydłuży, bo Niemcy i inne państwa europejskie zdecydowały o rozbudowie swoich armii, a armia niemiecka będzie miała pierwszeństwo. Dokumentacja T-72 do wersji PT 17 (z ukraińską prototypową armatą 120 mm.; a dalibyśmy naszą sprawdzona licencyjną) jest w Łabędach. Czołgi T 72 już mamy w dużych ilościach i nie musimy czekać latami na dostawy. Na czołgi licencyjne np. koreańskie też trzeba by było czekać do 5 lat. Obawiam się, że nie mamy tyle czasu. Co do Narwi i Wisły pełna zgoda.

  19. Ogame

    Ile rocznie HSW produkuje Krabów? 16? 24? 24 to powinno być minimum w obecnej sytuacji. Należy pracować nad wersją z automatem ładowania.

    1. hejslicznotka

      8

    2. Ogame

      To bardzo słabo...

    3. Parsifalo

      16 krabów rocznie. HSW chciała dostarczać więcej, ale wojsko stwierdziło, że tylko tyle może zaabsorbować rocznie.

  20. nyx

    Zachodnie obwody Ukrainy powinny się zastanowić, czy nie przeprowadzić referendum w sprawie przyłączenia do Polski... wtedy w dwa tygodnie znalazły by się w NATO i UE... wiem że to jednak utrata pewnej suwerenności, ale my chociaż nie będziemy ich bombardować...

    1. KrzysiekS

      nyx albo jesteś Ruskim trollem albo nie masz pojęcia co piszesz w chwili wojny na Ukrainie to jak woda na młyn dla Rosji.

    2. DIM

      Putin już to nawet proponował... Lwowskie do Polski, Zakarpacie do Węgier, coś tam do Białorusi, lwia część Ukrainy dla Rosji. Powtarzasz tylko po nim to samo, choć możesz nie zauważać.

    3. Monkey

      @nyx: A za kilka lat będziemy mieli powtórkę z dwudziestolecia międzywojennego, jeśli stanie się tak, jak mówisz. Poza tym @DIM ma rację, Putin juz takie rozwiązanie zaproponował wczesniej. Czyli chcemy mieć powtórkę z zajęcia Zaolzia, czyż nie, panie nyx? Osobiście polecam lekturę jakichś książek, cofając się conajmniej do końcówki XVI wieku (jeśli chodzi o relacje Rzeczpospolitej z Ukrainą).

  21. Michu

    Po pierwsze fabryka dronów TB2 w południowo-zachodniej Polsce i docelowo 200 sztuk, po drugie min. 5 mln sztuk karabinów szturmowych w magazynach i powszechne programy szkolenia ze strzelectwa. Gdyby jeden z tych dwóch punktów spełniała Ukraina, wygraliby już tę wojnę. Czołgista, artylerzysta zginie zarówno od odłamków warmate'a i kuli karabinowej. Gdyby Ukraińcy mieli odpowiednie nasycenie bronią palną wystrzelaliby już wszystkich afresorów. Argument, że strzelanie z budynków cywilnych będzie skutkował odwetem jest martwy. Ruscy bez tego bombardują szpitale domy, mordują kobiety i dzieci. Ich da się powystrzelać, Tylko trzeba osoby potrafiącej strzelać i karabinu dla tej osoby w każdym domu.

  22. toporny

    Nadszedl czas, na polski 'Pentagon', i usypanie kilku kopcow. Pozdrawiam

  23. KfromKrk

    Zgadzam się ze wszystkim, co pisze tutaj ten pan. I tu widać doskonale różnicę w podejściu rozsądnych ludzi (KO, Lewica), którzy chcą budować silną polską armię poprzez budowę silnego samodzielnego przemysłu obronnego kontra nonsensy PISu, który nie ustaje w niebywałym trudzie, by za wszelką cenę uczynić z nas zwykły bantustan, który płaci ciężkie miliardy, by sobie kupić obronę w firmie ochroniarskiej USA.

    1. Bulderwal

      Akurat tak się składa, że ci "rozsądni" ludzie z KO/PO i reszty leicujących rozganiali armię wtedy, kiedy jeszcze był czas i możliwości na regularne zbrojenia. PiS też daje popis swojej nieudolności od lat, ale pryznajmniej coś się w ślimaczym tempie rusza. Koleisostwo jednych i drugich niszczy SZ RP, dlatego trzeba je wyeliminować i zacząć budować realne zdolności ponad partyjnymi interesikami.

    2. Piotr Skarga

      Ani "rozsądni" NIE byli rozsądni ani racjonalni ani wiarygodni. PiS nie jest też lepszy. Ale to za "rozsądnych" liczba urzędników w mundurach przekroczyła liczbę "bagnetów" w jednostkach wojskowych bo "rozsądni" zredukowali liczbę etatów w jednostkach do tragicznych 46 tys żołnierzy! Chwalenie PO/PSL jest żenujące!

  24. klapaucyusz

    Wiele wskazuje, że Rosja nie zdoła połknąć, a co dopiero przetrawić Ukrainy. Zanim się z tego wygrzebie, miną lata. Dlatego lepiej natychmiast zainwestować duże środki w zakupy takie jak 16 baterii Patriotów, CAMM ER i HIMARS (oczywiście nie w liczbie 20 sztuk, bo to śmiech na sali). Oczywiście powyższe postulaty też warto zrealizować, ale nic na hurra.

  25. Stary

    Ja już pytam co robiłeś ? Teraz to możesz sobie na granicy pomachać drukiem ustawy....

Reklama