- Wiadomości
Polska przeciwpancerna pięść potrzebuje finansowania [KOMENTARZ]
Ministerstwo Obrony Narodowej udzieliło odpowiedzi na poselską interpelację w sprawie ewentualnego zakupu przeciwpancernych pocisków kierowanych Pirat i Moskit dla Sił Zbrojnych RP. MON uzależnia zakup tych systemów od spełniania warunków technicznych i gotowości produkcyjnej, jednak by produkcja seryjna była możliwa, niezbędne jest rządowe finansowanie.

Autor. M.Dura
W swojej interpelacji poseł Dominik Jaśkowiec (Koalicja Obywatelska) pytał o możliwy zakup systemów przeciwpancernych pocisków kierowanych Pirat i Moskit dla Sił Zbrojnych RP, jako rozwiązań całkowicie polskiej konstrukcji. Poseł zwracał też uwagę, że „ich zaletą jest w szczególności koszt-efekt, w tym stosunkowo niska cena samych pocisków”.
Wiceminister obrony Paweł Bejda stwierdził, że „Potrzeby w zakresie rodzaju i liczby planowanego do pozyskania sprzętu wojskowego, w tym przeciwpancernych pocisków kierowanych, są definiowane stosownie do konieczności zabezpieczenia zdolności Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej (SZ RP) w obszarze zwalczania przeciwnika”. Dodał, że „Każdy producent czy też dostawca, spełniający wymagania określone przez Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej, a ujęte w niejawnych Centralnych Planach Rzeczowych, ma możliwość uczestniczenia w procesie dostaw sprzętu wojskowego”.
Wiceszef resortu obrony dodał również, że „każdy wyrób oferowany SZ RP powinien znajdować się na odpowiednim poziomie technologicznym. W przypadku, gdy parametry oferowanego sprzętu wpisują się w wymagania SZ RP, może on zostać uwzględniony w procesie pozyskiwania, zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa”.
Z odpowiedzi MON nie wynika więc w sposób jednoznaczny, czy resort zamierza zakupić te pociski. Przypomnijmy, że Pirat to polski pocisk opracowany przez Mesko, we współpracy z CRW Telesystem-Mesko, z naprowadzaniem na odbitą wiązkę lasera, z możliwością atakowania celów z przedniej, ale i górnej półsfery. Z kolei Moskit to nieco cięższy pocisk, o zasięgu do 5 km, z kierowaniem optoelektronicznym i światłowodowym, opracowywany przez WITU, od niedawna we współpracy z Grupą WB.
Zobacz też
Ani Moskit, ani Pirat nie zostały jednak w pełni ukończone jako kompletne systemy uzbrojenia, co zresztą może odnosić się do fragmentu odpowiedzi o „poziomie technologicznym”. Powodem takiej sytuacji jest jednak brak finansowania ze strony rządowej (czy to MON, czy NCBR). Na początku 2023 roku, równolegle z zamówieniem partii ppk Javelin, Agencja Uzbrojenia zapowiedziała zakontraktowanie partii testowej ppk Pirat w ramach programu Pustelnik. Ostatecznie nie zostało to sfinalizowane, z uwagi na brak zgody na Radzie Modernizacji Technicznej.
W interpelacji MON nie ujawnił szczegółów, jeśli chodzi o zawartość Centralnych Planów Rzeczowych będących podstawą do zakupu. Wcześniej w ramach tych planów ujmowany był między innymi program Pustelnik, dotyczący lekkiego przeciwpancernego pocisku kierowanego, pozyskiwanego w założeniu – podkreślmy – niezależnie od ppk Javelin, który z założenia jest przeznaczony przede wszystkim dla Wojsk Obrony Terytorialnej. Z wcześniejszych informacji wynika też, że rozpatrywano zakupy innych ppk od obecnie eksploatowanych, w co mógłby wpisywać się program Moskit. Po zapoznaniu się z programem Moskit wraz z premierem Donaldem Tuskiem pod koniec lipca br. wiceminister obrony Cezary Tomczyk zapowiadał realizację programu i jego finansowanie, ale na razie nie podpisano w tym zakresie umów.
Oba polskie przeciwpancerne pociski kierowane wymagają finansowania rozwoju z poziomu rządowego, by móc przejść do fazy produkcyjnej, choć system Pirat jest już bardzo zaawansowany. Pirat przechodził już serię strzelań próbnych potwierdzających m.in. skuteczność systemu naprowadzania laserowego, który może być stosowany także w artyleryjskiej amunicji 155 mm. Niedawno MON uzyskał zgodę na zakup kolejnej partii ppk Javelin, z przeznaczeniem dla Wojsk Obrony Terytorialnej.. Z odpowiedzi MON można wywnioskować, że jeśli nie będzie decyzji o finansowaniu rozwoju i przygotowania do produkcji polskich ppk, ich wdrożenie może być trudne. A posiadanie zdolności do produkcji takiego uzbrojenia byłoby bardzo pożądane.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu