Reklama
  • Analiza
  • Opinia

Polska ma potencjał do wzmocnienia obrony przeciwpancernej [OPINIA]

Obrona przeciwpancerna to jeden z najbardziej zaniedbanych obszarów Wojska Polskiego. Trwające od lat prace analityczne jak na razie nie przyniosły generacyjnego przełomu, a wprowadzenie nowych platform bojowych przeciąga się w czasie. Zdolności obrony przeciwpancernej mogą jednak zostać wzmocnione poprzez skoordynowaną realizację programów – w większości z wykorzystaniem własnego przemysłu.

Moździerze Rak, z odpowiednią amunicją, mogą być bardzo poważnym wzmocnieniem obrony ppanc.Fot. st. szer. Piotr Pytel/12 BZ
Moździerze Rak, z odpowiednią amunicją, mogą być bardzo poważnym wzmocnieniem obrony ppanc.Fot. st. szer. Piotr Pytel/12 BZ
  • Wojsko Polskie ma możliwość wzmocnienia obrony przeciwpancernej w relatywnie krótkim czasie, w oparciu o istniejący lub rozwijany potencjał przemysłowy;
  • Należy rozważyć wdrożenie przeciwpancernego systemu rakietowego Pirat wraz z laserowym podświetlaczem celów; Ten sam system może być stosowany do kierowania ogniem moździerzy Rak oraz haubic Krab, które już są w służbie. Wszystkie wymienione systemy są pod narodową kontrolą;
  • Powinno się dążyć do pozyskania jednorazowego granatnika przeciwpancernego, na bazie istniejącej technologii. Zakup tego sprzętu może wbrew pozorom być istotny dla skutecznego wdrożenia w Siłach Zbrojnych ppk Pirat, i współpracującego z nim systemu kierowania laserowego;
  • Istotne znaczenie dla budowy systemu obrony przeciwpancernej ma szerokie wprowadzenie systemu ZSSW-30 zintegrowany ze Spike-LR. Niezbędne jest jak najszybsze wdrożenie tego systemu w jednostkach wyposażonych w KTO Rosomak. Równolegle warto rozważyć wprowadzenie, jako rozwiązania pomostowego i uzupełniającego, dodatkowych wyrzutni ppk w wersji przenośnej lub na pojazdach do tych jednostek, które mają otrzymać ZSSW-30 w drugiej kolejności;
  • W dłuższej perspektywie możliwe jest szersze wykorzystanie w obronie przeciwpancernej środków o większym zasięgu/donośności (np. artylerii). Do tego potrzebne byłoby dysponowanie odpowiednimi systemami rozpoznania, wskazywania celów i dowodzenia;
  • Istotną rolę w obronie przeciwpancernej na większych dystansach (zwalczanie celów poza linią wzroku) może odegrać również system amunicji krążącej Warmate, pozyskany w pierwszej wersji przez Wojska Obrony Terytorialnej. Jego kolejne warianty mają większe możliwości, a poza tym jest dostosowany do współdziałania z ZZKO Topaz, którym dysponują artylerzyści.

Obrona przeciwpancerna to jedna z największych bolączek Wojska Polskiego. Jej wzmocnienie to od dawna priorytet planistów, który jednak niekoniecznie przekłada się na wdrożenie do służby nowego sprzętu. Konieczność inwestowania w różne środki obrony przeciwpancernej została potwierdzona również przez Strategiczny Przegląd Obronny. Jednakże, dwa i pół roku od publikacji tego dokumentu, do Wojska Polskiego nie wprowadzono nowych wyrzutni ppk i granatników przeciwpancernych. Efekty prowadzonych w przemyśle prac rozwojowych, niejednokrotnie zapoczątkowane przed wielu laty, w połączeniu z racjonalnym wykorzystaniem istniejących platform, także ich modernizacją dają jednak szanse na zmianę tego stanu rzeczy. Konieczne jest jednak podjęcie kierunkowych decyzji o wprowadzeniu podstawowych systemów (ppk, granatniki) w połączeniu z wykorzystaniem istniejących platform. Co ważne, można zrobić to w taki sposób, że system będzie mógł być dalej rozwijany poprzez dodawanie nowych elementów, szczególnie środków pozwalających razić cele opancerzone na większych dystansach.

  1. Stan istniejący

Dziś w zasadzie jedynym środkiem przeciwpancernym, który można uznać za nowoczesny, są wyrzutnie Spike-LR. Pociski tego typu produkowane są na licencji w zakładach Mesko (od 2018 roku trwa dostawa drugiej partii tych rakiet). Dziś Wojsko Polskie dysponuje około 264 wyrzutniami Spike – w formie przenośnej. Duża część z nich jest w jednostkach aeromobilnych, natomiast bataliony zmechanizowane i zmotoryzowane mają po zaledwie kilka wyrzutni. To zdecydowanie za mało, zważywszy że każdy batalion liczy ponad 50 BWP/Rosomaków. Nasycenie środkami przeciwpancernymi jest więc niewystarczające i powinno zostać zwiększone, a nawet zwielokrotnione. Od niedawna wyrzutniami Spike-LR w wersji przenośnej dysponuje też 14 Pułk Przeciwpancerny. Swoją drogą, wiele do życzenia pozostawia też sposób wykorzystania wyrzutni ppk. O ile w batalionach dysponujących KTO obsługi przewożone są dostosowanymi do tego, lekko zmodyfikowanymi bazowymi Rosomakami KTO-S (zwanymi „spajkobusami”), 6 Brygada ma na wyposażeniu pojazdy Humvee (być może obsługi Spike będą też korzystać z nowych pojazdów dla wojsk aeromobilnych), to w innych jednostkach do przewozu obsług Spike służą Honkery, które – mówiąc najdelikatniej – nie są przystosowane do tego zadania. 

Innym ppk w Wojsku Polskim – używanym na BWP-1 i nielicznych BRDM-2 w odtwarzanym pułku przeciwpancernym w Suwałkach – jest przestarzały pocisk Malutka. Ten system, koncepcyjnie pochodzący z lat 60., od dawna nie spełnia wymogów współczesnego pola walki, jest jednak jedynym środkiem przeciwpancernym używanym (zintegrowanym) na platformach bojowych. Ponadto, Wojsko Polskie w zasadzie całkowicie utraciło zdolność rażenia celów opancerzonych przez śmigłowce (pomijając wystrzeliwanie z Mi-2 ppk Malutka, w zasadzie wyłącznie w celach szkoleniowych). 

Jeszcze gorzej niż w wypadku ppk, wygląda sytuacja, jeśli chodzi o granatniki przeciwpancerne. Pomijając niewielką liczbę nowoczesnych zestawów używanych w Wojskach Specjalnych i być może niektórych jednostkach aeromobilnych, w Wojsku Polskim niepodzielnie „króluje” sowiecki RPG-7, zarówno w Wojskach Lądowych, jak i w Wojskach Obrony Terytorialnej. Niska skuteczność wobec silnie opancerzonych celów i relatywnie niewielki skuteczny zasięg, to nie jedyne wady rgppanc-7. Problematyczna jest również sama koncepcja obsługi granatnika. W praktyce są w nią zaangażowani dwaj żołnierze (celowniczy i pomocnik). To efekcie nieco utrudnia swobodne planowanie struktur na poziomie małych pododdziałów, które mogłyby być dużo bardziej elastyczne.

Granatniki RPG-7 niepodzielnie
Granatniki RPG-7 niepodzielnie "królują" na szczeblu drużyny piechoty. Fot. st. chor. Sławomir Mrowiński - WDK IwSp SZ.

Z drugiej strony, RPG-7 cechuje niski koszt amunicji, dostępne są też jej nowe typy. Jednakże, sytuacja w której jest to w zasadzie jedyny środek ppanc. na poziomie drużyny jest zdecydowanie nie do zaakceptowania i musi  jak najszybciej ulec zmianie.

  1. Plany modernizacji

Obrona przeciwpancerna od dłuższego czasu jest jednym z priorytetów Planów Modernizacji Technicznej. W obowiązującym do początku lutego ubiegłego roku PMT na lata 2013-2022 skupiono się – w dużej mierze – na zwiększeniu wykorzystania ppk Spike-LR. W tym dokumencie umieszczono między innymi plany pozyskania – w drodze pracy rozwojowej – wieży bezzałogowej ZSSW-30 zintegrowanej z tym systemem dla nowych KTO Rosomak i przyszłych BWP, integracji wyrzutni Spike-LR z istniejącymi wieżami Hitfist eksploatowanych KTO Rosomak oraz pozyskania dodatkowej partii ppk Spike-LR. Obecnie praca rozwojowa nad ZSSW jest finalizowana, dostawy rakiet Spike trwają, z integracji tych rakiet na wieżach Hitfist zrezygnowano.

Oprócz planów związanych ze Spike w tej PMT umieszczono też program jednorazowego granatnika przeciwpancernego, prowadzono też analizy w sprawie pozyskania innych platform zintegrowanych z pociskami przeciwpancernymi. Planowano, że w jedną z odmian Spike będzie uzbrojona część ze śmigłowców wielozadaniowych na wspólnej platformie, ppk miały oczywiście trafić również na nowe maszyny uderzeniowe Kruk.

W latach 2016-2019 zdecydowanie zwiększono liczbę zadań związanych z pozyskaniem różnych systemów broni przeciwpancernej. Do planów modernizacji wprowadzono program Pustelnik – lekkiego przeciwpancernego pocisku kierowanego przeznaczonego między innymi dla Wojsk Obrony Terytorialnej, a także projekt Karabela, dotyczący ciężkiego ppk. Do planów modernizacji dopisano też modernizację istniejących śmigłowców, w tym Mi-24 i W-3 Sokół, poprzez integrację ich z pociskami przeciwpancernymi. Ponadto, po decyzji MON o odtworzeniu pułku artylerii przeciwpancernej w Suwałkach rozpoczęto program niszczyciela czołgów Ottokar-Brzoza (uzbrojonego w pociski rakietowe).

Pierwsze strzelanie ppk Spike-LR 14 Pułku Przeciwpancernego. Fot. 14 Pułk Przeciwpancerny
Pierwsze strzelanie ppk Spike-LR 14 Pułku Przeciwpancernego. Fot. 14 Pułk Przeciwpancerny

Obecnie trwa w tej sprawie dialog techniczny, obok podwozi gąsienicowych dopuszczono też kołowe. Prowadzono również analizy dotyczące pozyskania granatnika przeciwpancernego wielokrotnego użytku (m.in. dla WOT, jako uzupełnienie podstawowego systemu jednorazowego użytku). W PMT do 2035 roku uwzględniono też m.in. programy Gladius (amunicji krążącej) oraz Groszek (lotniczej subamunicji automatycznie reagującej na wykryte obiekty).

Należy też zauważyć, że decyzja o formowaniu Wojsk OT przełożyła się na zdecydowane zwiększenie zapotrzebowania na broń ppanc. Ta formacja będzie się składać z 15-17 brygad i ponad 300 kompanii lekkiej piechoty, w różnym stopniu nasyconych bronią ppanc. Dowództwo WOT zamierza stawiać przede wszystkim na lekkie i proste w obsłudze systemy (ppk, granatniki przeciwpancerne, ale też wielkokalibrowe karabiny wyborowe oraz amunicję krążącą). W większości to uzbrojenie ma być obsługiwane przez żołnierzy Terytorialnej Służby Wojskowej. Rozważa się wprowadzenie – na szczeblu brygady/batalionu – ppk Spike-LR, jako uzupełnienia przeznaczonego do obsługi przez żołnierzy zawodowych.

WOT przejęły funkcję gestora jednorazowych granatników przeciwpancernych, a z myślą o tej formacji niedawno złożono wniosek o pozyskanie partii wyrzutni Javelin w Stanach Zjednoczonych. Zgodę na zakup 79 wyrzutni i 180 pocisków, wraz z wyposażeniem dodatkowym (np. sprzęt szkoleniowy) wydał niedawno Departament Stanu. Maksymalna wartość to 100 mln USD, sprzęt miałby trafić do trzech brygad WOT. Pozyskanie Javelinów jest realizowane odrębnie od programu Pustelnik, a Wojska Obrony Terytorialnej pozostają nadal zainteresowane tym ostatnim projektem. 

  1. Zdolności polskiego przemysłu obronnego

Polski przemysł obronny ma duże możliwości, jeżeli chodzi o dostarczanie systemów broni przeciwpancernej, aczkolwiek w niektórych wypadkach powinny one być uzupełniane przez współpracę przemysłową. I tak, spółka Mesko od lat produkuje na licencji pociski Spike-LR, a od niedawna ich zmodyfikowaną wersję. Obecnie trwają dostawy tych rakiet do Wojska Polskiego, na bazie kontraktu z 2015 roku. Z deklaracji izraelskiego koncernu Rafael wynika, że możliwe jest podjęcie licencyjnej produkcji również innych wersji Spike.

Chodzi tu przede wszystkim o Spike-LR2 – pocisk nowej generacji, o zasięgu wydłużonym do 5,5 km (przy odpalaniu z platform lądowych) i maks. 10 km (przy wystrzeliwaniu z platform powietrznych), z udoskonalonym systemem naprowadzania i głowicą bojową. Rozmowy z Mesko są już prowadzone. Cechą tego pocisku jest wsteczna kompatybilność z istniejącymi wyrzutniami Spike-LR. Dotyczy to zarówno eksploatowanych przez WP wyrzutni przenośnych, jak i nowych systemów samobieżnych ZSSW-30. Ponadto, w trakcie prac można by w dużej części wykorzystać istniejący potencjał polskiej spółki. Oprócz tego, w Mesko mogłaby zostać podjęta produkcja cięższej odmiany Spike-ER2 (o zasięgu nawet do 16 km), a nawet Spike NLOS (o zasięgu do 30 km). 

Fot. 17 WBZ.
KTO Rosomak z wieżami Hitfist-30 (na zdjęciu) mają zostać przezbrojone w system ZSSW-30. Fot. 17 WBZ.

Ważnym projektem, związanym z systemem Spike-LR, jest wieża bezzałogowa ZSSW-30. Jest budowana przez Hutę Stalowa Wola (lider konsorcjum) i WB Electronics, z przeznaczeniem dla KTO Rosomak i BWP Borsuk. Prowadzona praca rozwojowa jest obecnie finalizowana, trwają badania kwalifikacyjne. Głównym uzbrojeniem wieży, obok armaty Bushmaster II Mk 44/S kalibru 30 mm (z możliwością łatwej konwersji na kaliber 40 mm) jest podwójna wyrzutnia Spike-LR(LR2). System jest nowoczesny i perspektywiczny (np. SKO klasy hunter-killer, możliwość użycia amunicji programowalnej). 

Polski przemysł, a konkretnie spółka Mesko, współpracująca w zakresie systemów naprowadzania z Telesystem-Mesko, prowadzi też zaawansowane prace nad własnym systemem lekkiego przeciwpancernego pocisku kierowanego Pirat. System ten, powstający od 2014 roku, będzie korzystać ze wspólnego, cyfrowego układu naprowadzania na odbity promień lasera z artyleryjską Amunicją Precyzyjnego Rażenia, do haubic Krab/Kryl (APR 155) i moździerzy Rak (APR 120), ta druga posiada skuteczną głowicę kumulacyjną i jest przeznaczona do zwalczania celów opancerzonych. Pirat jest całkowicie pod polską kontrolą i może być dowolnie rozwijany, posiada rozwiązania zapewniające wysoką odporność na zakłócenia. Ponadto, system podświetlania laserowego może być przenoszony oddzielnie od wyrzutni, co zwiększa elastyczność i bezpieczeństwo stosowania, szczególnie przez pododdziały piechoty.

Ppk Pirat prezentowany w Kielcach. Fot. Jerzy Reszczyński
Ppk Pirat prezentowany w Kielcach. Fot. Jerzy Reszczyński

Przeprowadzone w ubiegłym roku próby poligonowe potwierdziły, że pocisk jest zdolny do rażenia celów zarówno z przedniej, jak i z górnej półsfery (top-attack). Co za tym idzie, Pirat stanowi zagrożenie nawet dla silnie opancerzonych czołgów. Pirat może być dalej rozwijany – poprzez integrację głowic do zwalczania innych celów (np. termobarycznych), zwiększenie zasięgu czy integrację na platformach bojowych (w tym bezzałogowych). Podstawowym zadaniem tego lekkiego systemu jest jednak wzmocnienie jednostek piechoty, w tym tych, które korzystają ze wsparcia artylerii z pociskami APR 120 i 155. W ten sposób można stworzyć warstwowy system precyzyjnego rażenia, pozwalający – co wykazały przeprowadzone niedawno testy – na atakowanie celów różnymi środkami, z bardzo dużą dokładnością.

Wreszcie, polska zbrojeniówka ma szerokie możliwości integracji pocisków przeciwpancernych na różnych platformach jak i produkcji tych platform. W odpowiedzi na zapytanie Inspektoratu Uzbrojenia, PGZ przygotowała koncepcję niszczyciela czołgów na podwoziu gąsienicowym, wykorzystując cztery platformy: głęboko zmodernizowany BWP-1, dysponujący np. zunifikowanym z pojazdami Jelcz 442 power-packiem (WZM Poznań), podwozia OPAL i K9/Krab (Huta Stalowa Wola) oraz platformę gąsienicową UMPG i trzy różne efektory: Spike-ER, Brimstone 2 i Hellfire 2.

IU rozpoczął kolejny dialog techniczny w zakresie niszczyciela czołgów, dopuszczając także platformy kołowe o ile zapewnią one odpowiedni poziom ochrony. Być może więc wojskowi chcą zbadać możliwości wykorzystania w tym celu KTO Rosomak, choć nie można wykluczyć innych platform. Poznańskie WZM zaproponowały, równolegle z niszczycielem czołgów, modernizację BWP-1 poprzez integrację na nim wieży z działkiem 30 mm oraz wyrzutniami ppk (wraz ze wzmocnieniem opancerzenia, nowym silnikiem itd.). Niezależnie od realizowanych programów, w Mesko, zgodnie z biznesowym porozumieniem podpisanym na MSPO 2019, podjęto też produkcję komoponentów pocisków przeciwpancernych Brimstone (i przeciwlotniczych CAMM).

Polski przemysł przygotowuje też integrację ppk na śmigłowcach: Mi-24 (w ramach planowanej modernizacji, która ma być koordynowana przez WZL nr 1 i PGZ), W-3 Sokół/Głuszec (produkcji PZL Świdnik) oraz S-70i Black Hawk (produkcji PZL Mielec). Choć poszczególni oferenci mówili o możliwości integracji z różnymi typami pocisków (oprócz sfinalizowanej przez stronę amerykańską już integracji Black Hawka z Hellfire), to wszystkie trzy platformy były demonstrowane z ppk Spike, prowadzono też przygotowania do integracji odpowiednich systemów celowniczych i uzbrojenia. Fakt, że pocisk Spike jest – w jednej z wersji – produkowany w Mesko i używany w SZ RP ułatwia prowadzenie integracji.  

Polski przemysł obronny nie posiada natomiast w ofercie własnych rozwiązań granatników przeciwpancernych, choć wielokrotnie mówiło się o możliwości podjęcia licencyjnej produkcji tej klasy uzbrojenia w jednym z zakładów PGZ lub w przemyśle prywatnym. Pod uwagę brane były różne typy granatników: niemiecka rodzina RGW, norweski M72 czy wreszcie RPG-75. Kroki te nie zostały jednak do chwili obecnej sfinalizowane.

image
Jedna z nowszych odmian bezzałogowca Warmate na pojeździe. Fot. WB Group.

Z kolei prywatna grupa WB Electronics rozwija system amunicji krążącej Warmate, wdrożony do Wojsk Obrony Terytorialnej i doskonalony. WB Electronics jest też producentem Zautomatyzowanego Zestawu Kierowania Ogniem Topaz, w który wyposażone są środki artyleryjskie SZ RP (w tym Krab, Rak, ale i starsze). Topaz zdolny jest również do integracji z sensorami (radary artyleryjskie i pola walki, BSP itd.), przez co może służyć do koordynowania ognia także na dalszych dystansach, zarówno z użyciem amunicji krążącej, zintegrowanych z nim środków artyleryjskich, jak i BSP.

  1. Przyszłość polskiej obrony przeciwpancernej – wyzwania i możliwości

Obrona przeciwpancerna w Wojsku Polskim, zgodnie z założeniami, ma składać się z wielu różnych elementów. Jeśli chodzi o Wojska Lądowe, jednym z podstawowych jej części – obok już istniejących wyrzutni Spike-LR, będą BWP Borsuk i KTO Rosomak z wieżami ZSSW-30 zintegrowanymi z wyrzutniami tych ppk. Docelowo powinny one stanowić wyposażenie wszystkich pododdziałów zmechanizowanych i zmotoryzowanych. Biorąc pod uwagę, że zrezygnowano z modernizacji wież Hitfist w pięciu batalionach KTO na rzecz wymiany ich na ZSSW, i zdecydowano o sformowaniu nowych batalionów 18 Dywizji Zmechanizowanej, nowy system wieżowy powinien trafić na wyposażenie aż ok. 24 batalionów, co przekłada się na zapotrzebowanie na około 1300-1400 wież, i to bez uwzględnienia pododdziałów rozpoznawczych, ośrodków szkolenia itd.

image
Transportery Rosomak z wieżami ZSSW podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w HSW w styczniu br. Fot. Jerzy Reszczyński.

Łatwo obliczyć, że nawet zakładając dostawy 100 wież na BWP i KTO rocznie, przezbrojenie całego WP zajmie około półtorej dekady (zakończenia dostaw należałoby się spodziewać około 2035 roku), a pozostałe jednostki – bez podejmowania innych działań – będą przez ten czas praktycznie pozbawione skutecznej obrony przeciwpancernej. Celowe jest zatem po pierwsze: pilne wprowadzenie do linii wieży zintegrowanej z KTO, a po drugie: przygotowanie rozwiązania pomostowego (dodatkowego), pozwalającego na wzmocnienie obrony ppanc. części z tych jednostek, równolegle z przezbrajaniem w nowe BWP i KTO z ZSSW. W tym kontekście należy też rozważyć możliwość równoległego wprowadzania ZSSW do brygad przezbrajanych na nowe Rosomaki z BWP-1 i tych już dysponujących KTO z Hitfist, tak aby we w miarę szybkim tempie te ostatnie również zyskały możliwość użycia ppk z transporterów.

Może to odbywać się etapowo (np. przezbrojenie „w pierwszym kroku” 2 z 4 pojazdów w plutonie, i wykorzystanie wież Hitfist do budowy transporterów rozpoznawczych dla wszystkich brygad na KTO). Jeżeli brygady na Rosomakach z Hitfistami nie otrzymają w najbliższym czasie nowych wież i/lub nowych przenośnych wyrzutni ppk, to – pomimo dysponowania względnie nowoczesnymi platformami bojowymi – będą nadal mieć bardzo słabą obronę przeciwpancerną.

Oprócz etatowego uzbrojenia KTO i BWP, do Wojsk Lądowych powinny trafić lekkie przeciwpancerne pociski kierowane Pustelnik oraz oczekiwane od dawna jednorazowe granatniki. Wprowadzenie tych ostatnich jest o tyle ważne, że może umożliwić zmianę struktur pododdziałów. Podczas gdy RPG-7 jest obsługiwany przez dwóch żołnierzy w drużynie, to granatniki jednorazowe będą mogły być używane w bardziej elastyczny sposób. Broń tego typu może być dodana do wyposażenia jednego z żołnierzy, a po użyciu po prostu odrzucona. To da większą elastyczność i może ułatwić wprowadzenie innych typów uzbrojenia (np. ppk Pustelnik).

Hipotetycznie można wyobrazić sobie sytuację, w której jedna z drużyn zamiast  otrzymuje wyrzutnię ppk, a jej „bronią ostateczną” do wykorzystania na dystansie do około 200 m są granatniki jednorazowe nie wymagające dedykowanych obsług. Oczywiście to tylko jedno z możliwych rozwiązań, a decyzje dotyczące struktur powinny być podejmowane uwzględniając szerokie symulacje, a być może nawet testy struktur w pododdziałach, lekkie ppk i podświetlacze laserowe mogą być również umieszczane w pododdziałach wsparcia (szczebla pluton/kompania).

Obronę przeciwpancerną mogą też wspierać coraz liczniej wprowadzane do WP haubice Krab, ale warunkiem jest posiadanie odpowiedniej amunicji i systemów rozpoznania. Fot. J. Reszczyński
Obronę przeciwpancerną mogą też wspierać coraz liczniej wprowadzane do WP haubice Krab, ale warunkiem jest posiadanie odpowiedniej amunicji i systemów rozpoznania. Fot. J. Reszczyński

Przeanalizowania wymaga też możliwość wprowadzenia do struktur pododdziałów koordynatorów ognia dysponujących podświetlaczami laserowymi, mogącymi wskazywać cele dla ppk Pirat, amunicji precyzyjnej dla Raków i Krabów, a także różnych innych sojuszniczych systemów uzbrojenia kierowanych laserowo (np. tych wykorzystywanych przez lotnictwo). Wracając na moment do granatników – zaletą nowoczesnych systemów broni jednorazowego użytku jest możliwość użycia z pomieszczeń zamkniętych, z kolei wszystkie typy granatników w służbie powinny dysponować przyrządami celowniczymi pozwalającymi na efektywne wykorzystanie w dzień i w nocy. 

Kolejnym ważnym elementem są moździerze samobieżne Rak. Broń tego typu na podwoziu kołowym jest już w ośmiu batalionach (wykorzystujących KTO Rosomak lub przewidzianych do przezbrojenia w nie), a do 2021 roku dołączą do nich dwa kolejne. Moduły moździerzy Rak zostaną też niebawem uzupełnione o artyleryjskie wozy rozpoznawcze na bazie Rosomaków. Jeśli więc do jednostek dysponujących moździerzami Rak wprowadzono by amunicję APR, to automatycznie stałyby się one elementem obrony przeciwpancernej, w bezpośredniej dyspozycji dowódcy batalionu. W dalszej kolejności w moździerze Rak zostaną też wyposażone jednostki przeznaczone do przezbrojenia w BWP Borsuk, najpierw wojsko musi jednak wybrać podwozie dla gąsienicowego wariantu Raka. Uzupełnieniem obrony ppanc. na wschodzie Polski będą niszczyciele czołgów Ottokar-Brzoza, zgodnie z oficjalnymi informacjami – przede wszystkim w pułku w Suwałkach.

Ważnym elementem obrony przeciwpancernej jest również Lotnictwo Wojsk Lądowych. Obecnie nie ma ono zdolności zwalczania celów opancerzonych uzbrojeniem kierowanym. Ten stan powinien ulec zmianie dzięki modernizacji istniejących śmigłowców Mi-24 i W-3, obejmującej ich integrację z przeciwpancernymi pociskami kierowanymi, oraz pozyskaniu nowych maszyn – tak platform Kruk, jak i maszyn wsparcia bojowego. Prowadzone są analizy dotyczące wyboru przeciwpancernego pocisku kierowanego dla nowych i modernizowanych śmigłowców, przy czym dla tych ostatnich najbardziej prawdopodobne jest pozyskanie rakiet rodziny Spike.

Z kolei Wojska Obrony Terytorialnej – jak zaznaczono wcześniej – będą koncentrować się na pozyskiwaniu dużej liczby prostych w obsłudze systemów ppanc. – granatników przeciwpancernych jednorazowego użytku (być może uzupełnionych o sprzęt wielokrotnego użytku), a także ppk proste w obsłudze – Javelin i Pustelnik (traktowane jako odrębne projekty). W ramach WOT elementami systemu obrony przeciwpancernej są również amunicja krążąca Warmate (pozwalająca zwalczać cele na dystansie ponad 10 km) oraz wielkokalibrowe karabiny wyborowe. Wsparciem dla jednostek WOT na wyższym szczeblu mają być ppk Spike-LR obsługiwane przez żołnierzy zawodowych (inne będą obsługiwane przez żołnierzy Terytorialnej Służby Wojskowej).

Warto tutaj na chwilę zatrzymać się przy systemie Warmate. Może on być ważnym uzupełnieniem obrony przeciwpancernej, szczególnie na większych dystansach, z przeznaczeniem do rażenia celów poza linią wzroku. Obecnie w WOT jest jedna z pierwszych wersji tego systemu, ale jest on stale doskonalony, m.in. pod kątem wykorzystywanych ładunków bojowych, możliwości integracji z różnymi platformami, czy parametrów i sposobu sensorów samych maszyn bezzałogowych. Amunicji krążącej nie powinno się natomiast postrzegać natomiast jako zastępstwo pocisków przeciwpancernych, choćby z uwagi na wyższą prędkość tych ostatnich i inne zasady zastosowania.

Nota bene, w opublikowanym w końcu 2017 roku raporcie dotyczącym przyszłego pola walki wojsk lądowych autorstwa niemieckiego generała Franka Leidenbergera w pożądanym systemie rażenia znajdowały się zarówno ppk rażące cele poza linią wzroku, drony uderzeniowe, jak i inne systemy (w tym zapory minowe). Aby wykorzystanie środków amunicji krążącej było to możliwe, niezbędne jest dysponowanie odpowiednimi środkami rozpoznania (radary pola walki, bezzałogowce), ale też systemem pozwalającym na przekazywanie danych i koordynowanie użycia środków ogniowych.

Jeszcze inną kwestią jest wykorzystanie do zwalczania celów opancerzonych artylerii o dużej donośności, jak systemy Krab czy Langusta. To jednak wymaga nie tylko dysponowania odpowiednimi środkami ogniowymi i amunicją do nich (np. kasetową, precyzyjną), ale też – podobnie jak w wypadku amunicji krążącej – właściwego   nasycenia systemami rozpoznania i wskazywania celów. Jednym z takich systemów mogą być podświetlacze laserowe i amunicja APR 155, oprócz tego zdolnościami zwalczania celów opancerzonych dysponują systemy z amunicją samonaprowadzającą (klasy SMArt, Bonus). Oddzielną kwestią, wykraczającą poza zakres tego artykułu, jest wykorzystanie systemów minowania, w tym narzutowego. Nie ma jednak wątpliwości, że Wojsko Polskie potrzebuje zdecydowanego zwiększenia zdolności w tym zakresie. 

Polskie Mi-24 nie mają możliwości zwalczania celów opancerzonych uzbrojeniem kierowanym. Fot. st. chor. mar. A.Dwulatek COM CAM DORSZ
Polskie Mi-24 nie mają możliwości zwalczania celów opancerzonych uzbrojeniem kierowanym. Fot. st. chor. mar. A.Dwulatek COM CAM DORSZ
  1. Rekomendacje – istniejący potencjał w obronie przeciwpancernej

Plany modernizacji polskiej obrony przeciwpancernej – w swoich założeniach – mają zapewnić budowę warstwowego, wzajemnie uzupełniającego się systemu obrony. Trzeba jednak zauważyć, że – pomimo wzrostu zagrożeń – ich realizacja znacznie przeciąga się w czasie. Wciąż nie wybrano pocisków Pustelnik i Karabela, niszczyciela czołgów i uzbrojenia śmigłowców, a przezbrojenie w nowe platformy będzie czasochłonne. Opóźnienia w programach powodują, że luka w zdolnościach Wojska Polskiego, jeśli chodzi o obronę ppanc. de facto się powiększa, biorąc pod uwagę wzrost zagrożenia ze strony potencjalnego przeciwnika.

W wypadku podjęcia stosownych decyzji, istnieje jednak możliwość relatywnie szybkiego – w ciągu kilku lat – wzmocnienia obrony przeciwpancernej. Może to odbyć się w zasadzie wyłącznie w oparciu o systemy przeciwpancerne i platformy, które są produkowane lub opracowywane w polskim przemyśle (z wyłączeniem granatnika ppanc.). Co więcej, te rozwiązania nie zamykają drogi do dalszego rozwoju systemu obrony przeciwpancernej w oparciu o nowe systemy. 

  • Zwiększenie potencjału istniejących platform i systemów obrony ppanc. W związku z opóźnieniami w dostawach systemów obrony przeciwpancernej, celowe staje się wzmocnienie obrony w oparciu o istniejące platformy i systemy przeciwpancerne. W praktyce chodzi między innymi o zestawy Spike-LR(LR2), bo to właśnie Spike-LR jest najnowocześniejszym z posiadanych przez Wojska Lądowe. System tego typu powinien trafić do jednostek zmotoryzowanych i zmechanizowanych w większej liczbie. Istotne znaczenie ma tutaj system ZSSW-30, planowany do wprowadzenia najpierw na KTO Rosomak, a następnie na BWP Borsuk. Celowe jest szybkie rozpoczęcie wprowadzania nowych wież do jednostek przewidzianych do przezbrojenia na KTO, ale też tych dysponujących wieżami Hitfist, gdyż obecna struktura tych ostatnich w żaden sposób nie zapewnia adekwatnej obrony przeciwpancernej. Cechą systemu Spike-LR/LR2 jest wykorzystanie istniejącego zaplecza, zarówno w wojsku jak i w przemyśle (np. system szkolenia). To powinno ułatwić szkolenie operatorów, przygotowanie infrastruktury itd. System Spike-LR/LR2 może również stanowić uzbrojenie platform bojowych – niszczycieli czołgów, czy śmigłowców. Już wersja LR2 daje możliwości rażenia celów poza widocznością wzroku, na znacznym dystansie, a jej relatywnie niska masa ułatwia integrację na lżejszych platformach (np. na W-3 Sokół). Z kolei w miarę przezbrajania w docelowe systemy, „dodatkowe” wyrzutnie przenośne można by kierować do jednostek rezerwowych lub Wojsk Obrony Terytorialnej, wzmacniając ich obronę przeciwpancerną i tym samym dodatkowo zwiększając nasycenie środkami ppanc. Z kolei jednostki eksploatujące dziś BWP-1 – te które docelowo mają otrzymać gąsienicowe wozy Borsuk – można by wzmocnić poprzez zintegrowanie części pojazdów (czy to pełniących rolę bojowych wozów piechoty, czy np. niszczycieli czołgów, które mogłyby trafić do jednostek wsparcia) z wybranym systemem przeciwpancernych pocisków kierowanych. Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne z Poznania prezentowały na MSPO 2019 wariantową koncepcję modernizacji BWP-1, zarówno poprzez integrację modułu bojowego z ppk, jak i utworzenie na bazie tego pojazdu niszczyciela czołgów, z pociskami o większym zasięgu.
  • Wprowadzenie ppk Pirat oraz Amunicji Precyzyjnego Rażenia. Kolejnym elementem modernizacji obrony przeciwpancernej powinno być wprowadzenie ppk Pirat oraz Amunicji Precyzyjnego Rażenia. System Pirat jest budowany w ramach pracy rozwojowej finansowanej przez państwo i wpisuje się w podstawowe założenia programu Pustelnik. Wprowadzenie do służby pocisku tego typu może więc zapewnić Siłom Zbrojnym możliwość wykorzystania w pełni autonomicznego, a zarazem skutecznego systemu obrony przeciwpancernej. Ponadto, Pustelnik wykorzysta jednolity system naprowadzania z Amunicją Precyzyjnego Rażenia. Dlatego też może stać się elementem większego systemu rażenia, jeśli tylko jednostki w nie uzbrojone mogłyby liczyć na wsparcie Krabów (z jednostek artylerii związków taktycznych) i Raków. Wprowadzenie przenośnych Pustelników wraz z amunicją APR 120 do batalionów uzbrojonych w KTO Rosomak lub przewidzianych do przezbrojenia w tą platformę (dysponujących już Rakami) zapewniłoby im skokowe wzmocnienie obrony przeciwpancernej, de facto jako warstwowy system. To, jak i fakt, że jednostki uzbrojone w KTO dziś mają bardzo słabą obronę przeciwpancerną mimo dysponowania nową platformą bojową, a jednocześnie odgrywają ważną rolę w Wojskach Lądowych (m.in. szeroki udział w misjach NATO w Polsce i za granicą), przemawia za ich priorytetowym potraktowaniem, jeśli chodzi o systemy ppanc. w Wojskach Lądowych. Z ppk Pirat oraz Amunicją Precyzyjnego Rażenia nierozerwalnie wiąże się również projekt laserowego podświetlacza celów. Masowe wprowadzenie tych ostatnich (do każdego pododdziału) mogłoby ułatwić wskazywanie celów dla ppk Pirat, APR, a także sojuszniczych środków kierowanych laserowo (np. bomby i rakiety powietrze-ziemia), przenoszone przez samoloty, śmigłowce i BSP.
  • Zwiększenie finansowania wdrożenia i partii prototypowych. Polskie programy amunicji precyzyjnej są obecnie na finalnym etapie prac badawczo-rozwojowych. W ich efekcie mają powstać generacyjnie nowe systemy uzbrojenia, wymagające zastosowania nowej doktryny użycia i dostosowania struktur Sił Zbrojnych RP. Z punktu widzenia przyszłych użytkowników najkorzystniejszym rozwiązaniem byłoby wszechstronne przetestowanie nowych systemów amunicji, w warunkach eksploatacji w ośrodkach szkoleniowych, ale i specjalnie wskazanych do tego jednostkach liniowych, z udziałem doświadczonych żołnierzy i pod nadzorem szczególnym nadzorem specjalistów ze strony wojska i przemysłu. Tak, aby dopracować zarówno sposób użycia nowoczesnej amunicji, znaleźć jej optymalne „miejsce” w systemie ognia, jak i zbadać wszechstronnie jej zachowanie w różnych warunkach naturalnych, sytuacjach taktycznych itd. To powoduje, że celowe byłoby rozważenie – jeszcze przed pełnoseryjnym zamówieniem – finansowanie partii wdrożeniowej obejmującej do kilkuset sztuk amunicji (i kilkadziesiąt wyrzutni w wypadku ppk). Dzięki temu można by przyspieszyć i zwiększyć efektywność procesu wdrażania sprzętu, a z drugiej strony – dać przemysłowi możliwość przygotowania linii produkcyjnych na docelowe zamówienia. Źródłem finansowania mogłyby być przy tym pieniądze zaplanowane w budżecie MON na prace rozwojowe. Ustawowy wymóg przewiduje, by na ten cel przewidzieć co najmniej 2,5 proc. budżetu, ale w praktyce zwykle wydawane jest 20-30 proc. tej kwoty. Rozszerzenie katalogu przedsięwzięć, które mogą być finansowane z budżetu na prace B+R o budowę partii „wdrożeniowych” jest więc możliwe i celowe, tym bardziej że te pieniądze będą służyć celowi tych prac (wprowadzeniu nowoczesnych krajowych systemów do oferty przemysłu i służby w wojsku). Podobne rozwiązania są stosowane w innych państwach, włącznie z USA. Z drugiej strony, przemysł powinien być informowany o docelowym, długofalowym zapotrzebowaniu na sprzęt, który mógłby być kupowany partiami w ramach wieloletnich umów/porozumień ramowych. To ułatwi prognozowanie kosztów i programowanie zdolności produkcyjno-rozwojowych.
  • Pilne pozyskanie jednorazowego granatnika przeciwpancernego. Kolejnym ważnym elementem budowy systemu obrony przeciwpancernej jest pozyskanie przenośnego granatnika przeciwpancernego. Broń tego typu pozwoli zarówno Wojskom Lądowym jak i Wojskom Obrony Terytorialnej zwalczać cele opancerzone na dystansach do 500-600 m, w tym w terenie zurbanizowanym. Niezbędne więc będzie duże nasycenie uzbrojeniem tego typu. Docelowo WP może potrzebować nawet 20 tys. granatników przeciwpancernych, i do kilku tysięcy urządzeń celowniczych wielokrotnego użytku, zwiększających parametry tych granatników. Obecnie polski przemysł nie produkuje broni tego typu, niezbędne jest więc jej pozyskanie za granicą, najlepiej wraz z transferem technologii. Pozyskanie granatnika jest o tyle ważne, że jego wdrożenie może ułatwić wprowadzenie ppk Pirat i podświetlaczy, przez „uwolnienie” i uelastycznienie wykorzystania żołnierzy w strukturach pododdziałów piechoty. Granatniki jednorazowego użytku mogłyby przejąć część zadań od RPG-7, jak i podwieszanych granatników 40 mm. Nowoczesne konstrukcje tej klasy są też dostosowane do strzelania z pomieszczeń zamnkniętych, co jest nie bez znaczenia w walce w obszarze zurbanizowanym. Z drugiej strony, część istniejących granatników RPG-7 może być dalej wykorzystywana lub przechowywana w zasobach mobilizacyjnych, szczególnie po wyposażeniu w celowniki noktowizyjne i nową amunicję.
  • Wykorzystanie ppk na eksploatowanych już wozach bojowych i śmigłowcach. Istotne znaczenie ma również wykorzystanie przeciwpancernych pocisków kierowanych na istniejących platformach, między innymi w kontekście niszczyciela czołgów. Odpowiednie pojazdy są lub wkrótce będą do dyspozycji wojska. SZ RP mają pewien zapas „bazowych” Rosomaków, które można by przejściowo dostosować do przewozu obsług wyrzutni (KTO-S). Po ukończeniu prac integracyjnych i zatwierdzeniu konfiguracji, te same wozy stałyby się pełnowartościowymi niszczycielami czołgów, a ich obsługi byłyby już wstępnie przygotowane do wykorzystania ppk Spike. Wojsko będzie też wkrótce dysponować nadwyżkami BWP-1, bo część z nich zostanie wycofana po rozpoczęciu wprowadzania Rosomaków i Borsuków z wieżami ZSSW, takie wozy mogą zostać zmodernizowane i służyć dalej. Obie te platformy (KTO i zmodernizowany BWP) cechuje to, że w dużej mierze mogłyby wykorzystać istniejący system wsparcia i zabezpieczenia logistycznego oraz szkolenie. To powinno ułatwić ich wdrożenie. Jeśli chodzi o śmigłowce, modernizacja istniejących platform – Mi-24, a może także W-3 – uwzględniająca, obok innych elementów (np. systemy samoobrony), integrację ppk rodziny Spike, wydaje się być najkorzystniejszym rozwiązaniem. Przygotowania do integracji rakiet tego typu są już prowadzone, a dodatkowo maszyny Głuszec mają głowicę optoelektroniczną dostosowaną do kierowania ogniem Spike. Ten sam system rakietowy powinien również trafić na przyszłe maszyny Kruk i śmigłowce wsparcia bojowego.
  • Wprowadzenie kolejnych warstw obrony przeciwpancernej. Choć kluczową rolę w obronie przeciwpancernej pełnią podstawowe środki ogniowe, takie jak granatniki przeciwpancerne i ppk, to może ona i powinna zostać stopniowo uzupełniana o inne elementy, w tym pozwalające razić pojazdy opancerzone bez bezpośredniego kontaktu z potencjalnym przeciwnikiem. To między innymi artyleria o dużej donośności, amunicja krążąca (polski przemysł ma tu duży potencjał) a także lotnicza amunicja precyzyjna, która najpewniej będzie musiała w pewnej ilości zostać pozyskana za granicą. Aby jednak tego rodzaju środki mogły być stosowane w sposób skuteczny, niezbędne jest uprzednie wdrożenie szeregu systemów rozpoznania (np. radary, bezzałogowce), środków wskazywania celów (takich jak podświetlacze laserowe), jak i systemu pozwalającego na wykorzystanie danych przez nie prowadzonych. Polska artyleria jest w o tyle dobrej sytuacji, że ma już system Topaz, ale zdolności ppanc., i rozpoznawcze są również obecne w wielu innych jednostkach. Szerokie wprowadzenie systemów wymiany danych do Wojska Polskiego ma więc kluczowe znaczenie, nie tylko dla obrony przeciwpancernej.
  • Zmiany struktur jednostek Wojsk Lądowych – symulacje i szkolenia. Wprowadzenie kilku generacyjnie nowych systemów obrony przeciwpancernej powinno stanowić okazję do zmian w strukturach pododdziałów Wojsk Lądowych, tak aby połączyć je w jak najbardziej efektywnym systemie ognia. Należy tutaj uwzględnić kwestie możliwości skutecznego rażenia, współdziałania z innymi systemami walki, a także ekonomii sił (również pod względem „zagospodarowania” żołnierzy służących w pododdziałach, przestrzeni w pojazdach bojowych itd.). Szczegółowe dotyczące struktur są przedmiotem dokumentów niejawnych i wymagają przeprowadzenia analiz, a także symulacji. Jedną z możliwości jest również przeprowadzenie eksperymentów, polegających na przykład na rozpoczęciu nadzorowanej eksploatacji nowego sprzętu w kilku pododdziałach o wysokiej gotowości, także w ramach tzw. partii wdrożeniowej. Te jednostki mogłyby doskonalić sposób wykorzystania nowych systemów w połączeniu z innymi środkami walki. Następnie, wnioski z takich eksperymentów można by szerzej wprowadzać w Wojskach Lądowych czy WOT. Dzięki temu łatwiej będzie przeprowadzić w relatywnie krótkim czasie wdrożenie nowego sprzętu i osiągnąć realną zdolność bojową. Wreszcie, równolegle z wdrażaniem nowych systemów rozpoznania czy rażenia należy zadbać o przygotowanie całego pakietu symulatorów i trenażerów pozwalających nie tylko na przećwiczenie obsługi poszczególnych typów broni ppanc., ale też ich wykorzystania we współpracy z innymi systemami walki.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama