Reklama

Siły zbrojne

Następca Geparda podbije Europę?

Skyguard 30 on the Boxer 8x8 platform
Skyguard 30 on the Boxer 8x8 platform
Autor. J. Sabak

Niemiecki koncern Rheinmetall w zaledwie kilka dni zyskał znaczne zamówienia na swój system przeciwlotniczy bardzo krótkiego zasięgu Skyranger 30. Nowymi użytkownikami stały się Niemcy i Austria, a jeszcze pod koniec zeszłego roku za jego integrację z KF41 Lynx zapłaciły Węgry. Następca Gepardów podbije Europę?

Wojna na Ukrainie przez ostatnie 2 lata ukazała wielu krajom, że posiadanie wielopoziomowej obrony powietrznej jest koniecznością w dzisiejszych realiach. Olbrzymie nasycenie pola walki różnego typu dronami, amunicją krążącą, czy innymi małymi środkami napadu powietrznego powoduje, że potrzebne jest posiadanie odpowiedniej na niej kontry, której użytkowanie będzie z budżetowego punktu widzenia optymalne. W tę niszę wpisały się idealnie różnego typu artyleryjskie lub artyleryjsko-rakietowe zestawy przeciwlotnicze jak niemiecki Gepard czy poradziecka Szyłka. Ukraińscy żołnierze m.in. przy ich pomocy zaoszczędzili dotychczas tysiące znacznie droższych efektorów do zwalczania np. rosyjskich Szahedów, ukazując błędy wielu krajów europejskich, które zrezygnowały z tego typu systemów. W ostatnim czasie kilka krajów na bazie m.in. wniosków z Ukrainy zdecydowały się na zakup konstrukcji tego typu w postaci Skyrangera 30, który może niejako stać się następcą zestawów Gepard. Mowa tutaj o Austrii, Niemczech, oraz najpewniej w niedalekiej przyszłości także Węgrzech.

Reklama

W przypadku Austrii kontrakt podpisany z niemieckim koncernem Rheinmetall zakłada dostawę 36 zestawów Skyranger 30, które zostaną osadzone na kołowych transporterach opancerzonych Pandur EVO. Wozy te w liczbie 225 sztuk zostały zamówione niedawno. Uzbrojeniem artyleryjskim systemu będzie armata rewolwerowa KCE-ABM kal. 30 mm, zaś pociskami przeciwlotniczymi przeznaczonymi do eliminacji celów na dystansie poza zasięgiem rażenia armaty będą francuskie Mistral 3. Wartość podpisanej umowy określono na kilkaset milionów euro. Dostawy mają rozpocząć się w 2026 roku, a za ich realizację ma m.in. odpowiadać GDELS jako poddostawca Rheinmetalla w tym kontrakcie. Warto tutaj podkreślić, że Austria stała się pierwszym użytkownikiem opisanego systemu, ponieważ to Wiedeń podpisał jako pierwszą umowę wykonawczą na ich dostawy (Niemcy czy Dania jedynie zapowiedziały do tego czasu pozyskanie Skyrangera 30). Dla samej Austrii to już drugi w niedługim odstępie czasu kontrakt dotyczący modernizacji obrony powietrznej.

System Skyranger 30.
System Skyranger 30.
Autor. Rheinmetall/X
Reklama

W grudniu (także z koncernem Rheinmetall) została zawarta umowa na modernizację artyleryjskich zestawów przeciwlotniczych GDF-005 do wersji Skyguard NG. Wartość podpisanej umowy wyniosła 532 mln euro i zakłada modernizację posiadanych przez austriacką armię armat automatycznych GDF-005 w liczbie 24 sztuk do standardu odpowiadającemu systemowi Skyguard NG oraz przekazanie dodatkowych czterech egzemplarzy. Prace mają zakończyć się w terminie dwóch lat, począwszy od lutego 2024 roku. Umowa obejmuje dostarczenie pakietu części zamiennych, szkoleniowego oraz logistycznego. Oprócz tego w kontrakcie zawarto prawo opcji na dostawy dodatkowych czterech zestawów przeciwlotniczych.

Czytaj też

Austriacki KTO Pandur EVO będzie bazą dla systemy Skyranger 30.
Austriacki KTO Pandur EVO będzie bazą dla systemy Skyranger 30.
Autor. Rheinmetall/X
YouTube cover video

Niedługo po Austrii na zakup Skyrangera 30 zdecydowały się Niemcy, które tym samym po wielu latach od wycofania zestawów Gepard pozyskają przynajmniej częściowo jego następcę. W ich przypadku platformą dla wspomnianego systemu OPL będzie cięższy kołowy transporter opancerzony Boxer. Łącznie kupionych zostało (zaledwie) 19 tego typu zestawów, w tym 1 będzie prototypowy. Oprócz nich kupione zostało 8 mobilnych warsztatów polowych, 8 pojazdów amunicyjno-przeładunkowych, symulatory, pakiet logistyczny i szkoleniowy. W prawie opcji zawarto możliwość kupna kolejnych 30 pojazdów przeciwlotniczych. Sam prototyp ma zostać dostarczony do końca 2024 roku. Wartość podpisanej umowy określono na 595 mln euro. Jest to tym samym kolejny krok mający na celu poprawić tragiczną sytuację niemieckiej obrony powietrznej najniższego szczebla.

Czytaj też

Boxer Skyguard 30
System Skyguard 30 na podwoziu Boxer 8x8
Autor. J. Sabak
Reklama

Nie są to jedyne kraje, jakie dążą do zakupu na potrzeby swoich sił zbrojnych systemu Skyranger 30. W grudniu Węgrzy podpisali z Rheinmetallem umowę na jego integrację z podwoziem gąsienicowego bojowego wozu piechoty KF41 Lynx o wartości 30 mln euro. Nie jest wiadome, czy po zakończeniu pozytywnie tego procesu pozyskane zostaną systemy OPL na bazie dotychczas zamówionych Rysi, czy złożone zostanie na nie oddzielne zamówienie. Oprócz Budapesztu blisko pozyskania opisywanego „następcy Geparda” ma być Kopenhaga, która osadziłaby je na swoich kołowych transporterach opancerzonych Piranha V. Tym samym liczba platform, z którymi byłby zintegrowany wzrosłaby do minimum 3 typów, co zwiększyłoby jego atrakcyjność. Swoje zainteresowanie Skyrangerem 30 wyraża także Litwa. W grudniu na terenie szwajcarskiego poligonu w Ochsenboden miał pokaz demonstratora technologii obejmujący testy terenowe oraz ogniowe. Strzelanie miało odbywać się zarówno stacjonarnie, jak i w ruchu.

Czytaj też

System przeciwlotniczy Skyranger 30 podczas testów w Szwajcarii.
System przeciwlotniczy Skyranger 30 podczas testów w Szwajcarii.
Autor. Rheinmetall

Skyranger 30 to artyleryjsko-rakietowy zestawy przeciwlotniczy bardzo krótkiego zasięgu możliwy do integracji na wielu platformach lądowych. Uzbrojenie główne stanowi armata rewolwerowa Oerlikon KCA kal. 30 mm zasilana amunicją 30 mm x 173 pozwalająca na skuteczną eliminację celów powietrznych i lądowych na dystansie 3000 metrów, chociaż maksymalna donośność może wynieść 5-8 km. Jej szczytowa szybkostrzelność została określona na 1200 pocisków na minute, chociaż nominalnie wynosi ona 200 wystrzelonych środków bojowych na minutę. Można z niej strzelać amunicją programowalną. Do zwalczania celów na dalszym dystansie przeznaczone są przeciwlotnicze pociski kierowane bardzo krótkiego zasięgu jak Mistral/Stinger/Chiron umieszczone w 4-komorowej wyrzutni.

Za wykrywanie celów odpowiedzialny jest radar AESA działający w paśmie S opracowany przez Rheinmetall Italia. Pozwala on na wykrycie takich celów jak samolot na dystansie do 20 km, w przypadku śmigłowców zasięg ten zmniejsza się do 12 km, zaś jeżeli chodzi o pociski rakietowe ma on wynieść 10 km. W kwestii wyszukiwania celów C-RAM oraz znajdowanie bezzałogowców to zasięg tutaj ma wynosić 5000 metrów. Istnieje możliwość integracji Skyrangera 30 z dodatkowymi systemami wykrywającymi. Do samoobrony pojazd posiada uniwersalny karabin maszynowy kal. 7,62 mm. W przyszłości system ten ma również mieć możliwość eliminacji celów za pomocą wiązki lasera. Masa zestawu ma wynosić 2,5 tony. Dotychczas został on zakupiony przez Austrię, Niemcy a w przyszłości pozyskanie go deklarują Węgry oraz Dania.

Czytaj też

Skyranger 30.
Skyranger 30.
Autor. Rheinmetall
Reklama

Komentarze (10)

  1. Antek

    @Seb66. Skoro produkt pokazano po raz pierwszy na Targach 2018 i potem Demonstrator w 2021 to tak, to jest szybko

    1. Seb66

      #Antek Czego nie rozumiesz w cyferkach 2009 ???? Za trudne policzyć, że od 2009 do 2018 to aż DZIEWIĘĆ "krótkich" lat??? I że po drodze miała miejsce kompletna porażka z działem 35mm na Bokserze? Czytanie po polsku szwankuje?

  2. Denar

    Seb66 Kluczem jest mobilność i uniwersalność. Rheimetal korzysta z uwag ukraińskich użytkowników systemów Gepard (świetnie ocenianych). Zdecydowano się na: zmiejszenie koszu wytworzenia systemu, umieszczenie go na podwoziu KTO by był mobilny i mógł towarzyszyć oddziałom na polu walki, zastosowano armatę 30 mm. a nie KDA35 (Rheimetal je produkuje), by na tym samym podwoziu zmieściła się wyrzutnia rakiet p.lot.) i mały radar. To co opracował PIT Radwar dotychczas, Rheimetal oferował już 15 lat temu, np. holowaną armatę KDA35 (bez osłony załogi przed nagminnie spadającymi odłamkami).

    1. Seb66

      #Denar. Na KTO "genialni" Reńscy próbowali posadzić najpierw właśnie swój system 35mm, ale 35mm okazało się po prostu za ciężkie dla Boxera. I to dawno temu, ZANIM pojawiły się "uwagi ukraińskich użytkowników"! Więc mobilność juz lata temu im NIE wyszła! Nie przedstawiaj tu swoich fantazji jako fakty. Zmniejszenie kosztu przez umieszczenie na DROGIM KTO? Serio? A "nagminnie spadające odłamki" przyczyną zabudowy??? Litośc!!! To co opracował RADWAR czyli WRESZCIE połączenie szeregu efektów w jeden wspódziałający pod JEDNYM SKO system - JEST absolutnie wystarczające w naszej sytuacji. Sytuacji gdy nasze WP nadal NIE posiada do obrony plot/C-RAM NICZEGO nawet semi-mobilnego. A reńscy ani 15 lat temu, ani 10 , ani 5, ani TERAZ nie mieli sieciocentrycznego Poprada, i NADAL go nie mają!!

  3. szczebelek

    Mnie zastanawia fakt, że prawie od dwudziestu lat mamy rosomaki i nikt nie pomyślał o wariancie OPL z wyrzutnią piorunów jak w Popradach, a co dopiero o wersji przeciwlotniczej ZSSW-30 .

    1. kukurydza

      Poprad jest tańszy jako nośnik. Rosiek bazówka to na dzień dobry 10 mln - pewnie 4x-6x cena AMZ Żubr na którym jest Poprad. Natomiast nasze mundurowe betonido od 3 dekad ma mokre sny o 35mm bez myślenia o relacji masa-mobilność-koszt-efekt. Stąd rozproszenie wysiłków, robienie amunicji ABM do 35mm, NIE robienie żadnej sensownej ammo 30mm poza APDS będącej odpryskiem APDS do 23mm... A JAK WIDAĆ o przeciwlotniczy wariant ZSSW-30 aż się prosi.

    2. Seb66

      Moim zdaniem to celowe. NIKT mi nie wmówi, że nie można było ZAŁOŻYĆ z góry zadań plot , przewidzieć w związku z tym od początku szybkich napędów wieży i odpowiednio wysokiego kąta podniesienia lufy! Do tego w BMS-Rosomak przewidzieć zdolność do komunikowania się łączem typu "Link" z jakimś radarem czy wozem dowodzenia oplot typu WD-35 tak, by koordynował on ogień plot! Wtedy każda nawet chwilowo tylko dostępna "lufa" mogłaby prowadzić wydajny i skuteczny ogień plot. Wyobrażam sobie np. kolumnę Rosomaków przemieszczającą się gdzieś poza linią walk, która dostaje nagle sygnał o zbliżającym się np. pocisku manewrującym czy dronie. Na taki sygnął Rośki rozjeżdzają się szerzej, unoszą lufy i pod kontrolą zewnętrznego sygnału powiedzmy np. z towarzyszącego im Poprada czy...F35, koncentrują ogień i... cel znika!! A za chwilę Rośki jadą sobie dalej! Niemożliwe? Owszem tak! Wystarczy myśleć PRZED, jeszcze na etapie projektu! Wielotorowo i multi zadaniowo!

    3. Al.S.

      Seb66, piękna wizja, ale z czysto technicznego punktu widzenia niemal niemożliwa do realizacji. Aby skutecznie nakierować ogień potrzebujesz dokładnej koordynaty lufa- cel. Takie rozproszone Rosomaki musiałyby przekazać to centrum kontroli ognia swoją dokładną pozycję - co do pojedynczego centymetra, oraz kąt względem osi obserwacji, z dokładnością do sekund kątowej,. W przypadku takich systemów jak Pilica, każdy efektor ma swoją własną głowicę optoelektroniczną, służącą do dokładnego naprowadzania. W systemie Tryton, gdzie głowica jest posadzona poza działem, poprawka jest stała, wynikająca ze stałej odległośi ich zamocowania, a i tak stosuje się urządzenia do pomiaru odchyłki, wynikającej z drgań struktury. Zatem musiałbyś te Rosomaki wyposażyć w optoelektronikę, autotrackery i komputer balistyczny wyspecjalizowany w zwalczaniu celów powietrznych.

  4. Stefan1

    Ciekawe, czy ZSSW30, z Piorunami zamiast spajków, lub całkiem bez skrzynki z rakietami, byłby zdolny do obrony przeciwlotniczej, na równi z rasowymi maszynami pod ten cel konstruowanymi.

    1. kukurydza

      Jest, był testowany z celami JET-3 i Szogun iirc. Ale brakuje terminala REGA, a kąty widzenia głowic i celowników są optymalizowane pod walkę na ziemi, a nie pod OPL. Co nie oznacza, że wersja OPL nie może powstać bardzo szybko. Trzeba tylko szybkich decyzji, i realistycznego podejścia a nie 10 lat projektowania gwiazdy śmierci jak w przypadku wozów rozpoznania Kleszcz.

    2. szeliga

      W ograniczonym zakresie jest. Ale na pewno bardzo daleko od bycia "na równi". Pełny system musi mieć radar (lub dostęp do danych z radaru) i szybsze oraz bardziej precyzyjne napędy.. To wszystko waży i kosztuje. Czyli aktualna wieżą nie nadaje się pod to bo z definicji jest konstrukcją lekką. Potem jest kolejne wyzwanie - zdolność do celnego strzelania w ruchu. Na tym (poza ceną i antycznym podwoziem) ostatecznie padła Loara.. To konieczność podniesienia o 1 poziom wyżej całej elektroniki systemu naprowadzania. Loara nie była zdolna w cokolwiek trafić kiedy była w marszu. Chyba ze przez przypadek. Za to efektownie strzelała w marszu na filmach propagandowych.

    3. Stefan1

      kukurydza, też tak uważam

  5. Denar

    Może politycy wreszcie przyspiesza program SONA. Nic nie stoi n a przeszkodzie by PIT Radwar razem ze współpracownikami opracował analog. Wszystkie elementy mamy w kraju, razem z licencja na armaty Bushmaster strzelające niezbędna amunicją programowalną. Przypominam, że w swoim czasie opracowano analog niemieckich Gepardów w programie Loara z licencyjnymi armatami KDA35. A może, by zaoszczędzić czasu, który Wojsku Polskiemu uciekł bezpowrotnie, podjąć współpracę w niemieckim Rheinmetal, zamiast kopiować ich wyroby!

    1. Seb66

      #Denar! Aktualnie to NIC nie trzeba już opracowywać. PIT Radwar m a już modułowy system oparty o Noteć 35mm z ABM oraz elementy systemu Poprad. Nie jest to system "3w1" jak SkyRanger i NIE MUSI taki być. MUSI za to i MOŻE realizować WSZYSTKIE zadania na współczesnym polu walki: zwalczać drony (kinetycznie i niekinetycznie), samoloty i śmigłowce, oraz możliwie zagrożenia C-RAM! Systemowi z PIT-Radwaru brakuje na dziś zwalczania niekinetycznego, ale można wszak dołączyć istniejący już i sprawdzony system antydronowy z polskiej firmy APS czyli SkYCtr+ i gotowe. De facto zatem NIC nie musimy opracowywać. Nasz system NIE musi być jak ten SkyRangerm na jednym podwoziu. Bo WYSTARCZY by dobrze działał!! Więc może być także w wersji "rozproszonej"!

    2. kukurydza

      Wiesz... wystarczy wziąść GOTOWĄ ZSSW-30, ewentualnie nieco zwiększyć kąt elewacji, zdjąć pojemnik ze spike zabudowując Pioruny tak jak niemcy, i zintegrować radar. Ale musi być twarda decyzja, środki, i regularne przeglądy a nie tylko terminy, może zrobimy, papierki...

  6. kukurydza

    My też mamy wszystkie (może poza radarem, wciąż na etapie badań ale taki projekt jest) klocki, i tylko niedbalstwu MON i uporowi mundurowych przy odchodzącym w przeszłość kalibrze 35mm zawdzięczamy pat w temacie i fakt, że istnieje tylko "program SONA" i papiery. 35mm KDA dyskwalifikuje masa 700kg jednej takiej armaty (to 2x tyle, co 30mm i 4x tyle co 23mm z ZUtków), za co zyskuje się jedynie dodatkowy kilometr zasięgu, bez znaczenia wobec bardziej wartościowych celów ale ograniczające mobilność. No i mamy - wyprzedzono nas...

  7. Ma_XX

    podwozie z Tatry (jak w DITA)+ ta wieża i mamy pojazd marzenie

  8. DiDD

    Niemcy w bardzo krótkim czasie pracowały system, który prawdopodobnie okaże się hitem eksportowym i sukcesem niemieckiego przemysłu. Tymczasem Polska przespała swoją szansę. O potrzebie wdrożenia analogicznego systemu mówi się od lat. Wręcz mityczna Soną nie pojawiła się jednak do dnia dzisiejszego, a gdyby nastąpiło to parę lat temu to miałaby szanse na sukces w skali światowej. Teraz należałoby skupić się na poszerzeniu zdolności zsww30 o rażenie celów powietrznych poprzez stosowne przeprogramowanie sko. Wpięcie tego oręża do systemu kierowania OPL i uzupełnienie go o odpowiednie detektory (tylko czesc egzemplarzy) oraz zintegrowane z kpr grom/piorun pozwililoby na stworzenie szczelnego i nasyconego efektorami parasola dla jednostek operacyjnych WL.

    1. Stefan1

      DiDD, być może odchudzenie wieży z rakiet poprawiłoby jej dynamikę w poziomie, bez dokonywania zmian konstrukcyjnych..

    2. Seb66

      W bardzo krótkim?? Serio? Korzenie tego systemu to MANTIS rozpoczęty jeszcze w 2009!! Zatem w "baaaardzo krótkim czasie" doszli od 2009 do 2018 gdy pokazano Skyrangera 35, a pierwszy raz pokazano demonstrator koncepcji "Skyrangera30" w marcu 2021! Baaaardzo krótki czas!

    3. M.M

      Racja. Soczysty kawałek tortu przeszedł nam koło nosa. Zbudowanie czegoś takiego leżało w zakresie naszych możliwości i nawet były do tego przymiarki.

  9. ALBERTk

    U nas program Sona w ogóle nie ruszył, szkoda, tym bardziej że polski przemysł oferuje swoje rozwiązania.

    1. MiP

      Sone uwalił Błaszczak

  10. LMed

    No cóż. patrzyć, podziwiać i zazdrościć chyba pozostało.

Reklama