Reklama
  • Wiadomości

Kosiniak-Kamysz: zakup F-35 powinien zostać odłożony

Władysław Kosiniak-Kamysz, lider Polskiego Stronnictwa Ludowego i kandydat na prezydenta wezwał w wywiadzie dla TVN24 do rozważenia rezygnacji z drogich projektów prowadzonych obecnie przez Państwo Polskie. Wśród nich wymienił myśliwce F-35, których zakup mógłby zostać odłożony.

Fot. USAF
Fot. USAF

Kandydat na prezydenta odniósł się do kwestii myśliwca F-35 zapytany o to skąd wziąć dodatkowe pieniądze na pomoc polskiej gospodarce, która zmaga się obecnie z efektami epidemii Covid-19. W odpowiedzi na to wskazał na potrzebę "rezygnacji z projektów, które są wyrazem megalomanii".

„Trzeba rozmawiać z Amerykanami. To nie jest sprawa, która nas dzisiaj ochroni” – argumentował lider PSL. Obok zakupu 32 myśliwców, który powinien jego zdaniem zostać „odłożony” -  wraz z pakietem towarzyszącym w ramach programu Harpia wymienił też m.in. budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego, inwestycji podwójnego przeznaczenia, która miała m.in. zwiększyć możliwości przerzutu posiłków Sojuszu Północnoatlantyckiego na jego wschodnią flankę. Zaoszczędzone pieniądze miały by zostać użyte na wzmocnienie „dziurawej tarczy antykryzysowej”.

Lider PSL to już kolejny polityk, który wezwał do wzięcia pod uwagę przesunięcia w czasie zakupu F-35 w związku z kryzysem gospodarczym spowodowanym pandemią koronawirusa. W podobnym tonie, w wywiadzie dla Defence24.pl wypowiedział się Tomasz Siemoniak, poseł Koalicji Obywatelskiej i były szef MON w rządzie PO-PSL.

Przypomnijmy, że podpisany w końcu stycznia kontrakt na polskie F-35 ma wartość 4,6 mld USD (ok. 17,8 mld zł netto, z płaconym w Polsce podatkiem VAT: 20,7 mld PLN) i obejmuje również symulatory misji, zapasowy silnik, szkolenie pilotów i personelu naziemnego oraz wsparcie eksploatacji wraz z modyfikacjami do 2030 roku. Umowa FMS nie obejmuje natomiast infrastruktury (jej koszt oszacowano na 0,7-1,8 mld PLN), ani uzbrojenia, które ma być pozyskane w odrębnych programach. Transakcja nie uwzględnia offsetu, z którego MON zrezygnował, z uwagi na zamknięty charakter programu oraz dodatkowe koszty, które trzeba by ponieść.

Zgodnie z umową płatności zostały rozłożone na lata 2020-2030, a w 2020 roku w budżecie MON przewidziano zapłacenie Amerykanom pierwszych środków w wysokości 1,95 mld PLN. Pierwsze myśliwce zostaną dostarczone w 2024 roku, ale na początku będą przebywać w USA, wykonując misje szkoleniowe, natomiast dostawy do kraju rozpoczną się na przełomie 2025 i 2026 roku; maszyny mają osiągnąć wstępną gotowość bojową w 2028 roku.

Zakup dwóch eskadr (2 po 16 samolotów) F-35A ma na celu zastąpienie przynajmniej dwóch z trzech eskadr samolotów produkcji radzieckiej: Su-22 i MiG-29, które nie spełniają wymagań współczesnego pola walki. Wniosek o pozyskanie tych maszyn wysłano w maju 2019 roku, a we wrześniu uzyskano zgodę Departamentu Stanu. Myśliwce pozyskiwane są w ramach programu Harpia, którego realizacja została przyspieszona po serii wypadków MiG-29.

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama