Reklama

Siły zbrojne

Jak Rosja może użyć broni atomowej [ANALIZA]

Rozważania dotyczące możliwości użycia przez Rosję broni atomowej wracają cyklicznie. Jednak ostatnie wydarzenia na Ukrainie bardzo je spotęgowały. Pytanie czy Rosja ma możliwość łatwego i szybkiego jej użycia nurtuje publicznie wielu polityków, publicystów, politologów i analityków.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Możliwość wykonania ataku nuklearnego przez Rosje ma swój aspekt polityczny i militarny. Prezydent Putin wielokrotnie publicznie wypowiadał się na temat możliwości użycia broni wszelkich rodzajów do obrony Rosji. Politycy rzadko mówią o ataku, ale oczywiście broni jądrowej można użyć zarówno w obronie (kontruderzenie) jak i w ataku (uderzenie). Czy jest to rosyjski blef czy realne zagrożenie? Opinie są jak zawsze są podzielone.

Autor. Ministerstwo Obrony Rosji

Z militarnego punktu widzenia użycie broni atomowej może mieć wiele scenariuszy i przyczyn. Można dokonać zmasowanego lub dużego uderzenia agresywnego lub kontruderzenia odwetowego. Zmasowane ataki mogą wykonać Rosja i USA, które dysponują tysiącami głowic atomowych. Duże ataki mogą wykonać Wielka Brytania, Francja, Chiny, Indie, Pakistan i Izrael, które dysponują arsenałami liczącymi od 100 do 350 głowic. Oficjalnie bronią atomową dysponuje jeszcze Korea Północna, ale nie jest pewne czy jej ładunki są już tak małe, aby nadawały się do przenoszenia.

Reklama

Państwa atomowe dysponują środkami przenoszenia na różnych dystansach. Strategiczne siły mogą dysponować rakietami międzykontynentalnymi lądowego bazowania (wyrzutnie stałe i ruchome na samochodach lub w pociągach), rakietami międzykontynentalnymi morskiego bazowania (na okrętach podwodnych, w większości z napędem atomowym) oraz bombowcami dalekiego zasięgu z rakietami. Na średnich dystansach można wykorzystywać rakiety balistyczne lub manewrujące odpalane z ruchomych lądowych wyrzutni lub okrętów wojennych. Do ataków na bliskich odległościach służy atomowa broń taktyczna. Mogą to być rakiety taktyczne, rakiety przeciwlotnicze, artyleria lufowa dużego kalibru oraz lotnictwo taktyczne przenoszące rakiety lub bomby atomowe.

Autor. Ministerstwo Obrony Rosji

Głowice atomowe mają obecnie różną moc od kilku kiloton TNT do prawie jednej megatony TNT. W przeszłości były konstruowane i próbnie odpalane większe ładunki o sile wybuch wielu megaton TNT. Dla porównania ładunek zrzucony w 1945 roku na Hiroszimę miał siłę około 16 kiloton, a na Nagasaki około 22 kiloton. Moc siły głowicy atomowej uzależniona jest w dużym stopniu od jej gabarytów. Dlatego w małych głowicach rakiet przeciwlotniczych ładunki mają siłę kilku kiloton, a w głowicach najpotężniejszych rakiet międzykontynentalnych kilkaset kiloton. Dodatkowo niektóre takie rakiety mają głowice z kilkoma ładunkami (MIRV), które po rozdzieleniu mogą uderzyć w różne cele.

Arsenał jądrowy i środki jego przenoszenia jakimi dysonuje obecnie Rosja pozwala jej elastycznie wybrać wariant uderzenia.

Może to być uderzenie wykonane przez strategiczną triadę. Składa się ona z około 300 rakiet bazowania naziemnego Wojsk Rakietowych Strategicznego Przeznaczenia, około 160 rakiet bazowanych na okrętach podwodnych Wojenno-Morskiej Floty oraz około 70 bombowców strategicznych Dowództwa Lotnictwa Dalekiego Zasięgu wchodzącego w skład Dowództwa Sił Wojenno-Powietrznych, należącego do Sił Powietrzno-Kosmicznych. Dają one łączną zdolność do przeniesienia około 2500 głowic. Jeśli niektóre z bombowców strategicznych powrócą na macierzyste lotniska, po ponownym załadowaniu rakiet teoretycznie mogą powtórzyć atak.

Autor. Ministerstwo Obrony Rosji

Może to być również uderzenie operacyjne lub taktyczne głowicami atomowymi przenoszonymi przez rakiety bazowania naziemnego 9M723 i 9M728 Iskandier-M czy nowe 9M729, rakiety nadbrzeżne Onyks i Jachont, rakiety przeciwlotnicze S-300 i S-400, pociski przeciwrakietowej obrony Moskwy 53T6. Do przenoszenia broni atomowej przystosowanych jest szereg samolotów Tu-22M3, Su-24M, Su-34, MiG-31 oraz wiele systemów bazowania morskiego jak rakiety i torpedy. Łącznie można oceniać, iż Rosja dysponuje prawie 2000 głowic do tych systemów. Przy czym liczba ich nośników jest większa, ponieważ są one przystosowane zarówno do przenoszenia głowic i bomb nuklearnych jak i klasycznych.

Czytaj też

Obecny arsenał atomowy Rosji jest zdecydowanie mniejszy od tego jakim Rosjanie dysponowali w czasie istnienia ZSRR. Na jego zmniejszenie wpływ miały kolejne umowy rozbrojeniowe z USA, starzenie się poszczególnych egzemplarzy, które trzeba było utylizować oraz bardzo duże koszty utrzymania. Ocenia, że Rosja nadal dysponuje dodatkowo około 1500 starszych głowic. Oczekują one na utylizację oraz odzyskanie z nich materiałów rozszczepialnych, służących do produkcji nowych ładunków. Trudno jest określić skalę produkcji nowych głowic w Rosji. Wymaga tego niewątpliwie wprowadzanie nowych wzorów uzbrojenia, do których nie pasują już stare głowice.

Łączny rosyjski potencjał atomowy obecnie szacowany jest na 6000 głowic. Podobnym potencjałem liczącym około 5500 głowic dysponuje obecnie USA.

Obecnie w Rosji całością spraw związanych z przechowywaniem, obsługą techniczną, wydawaniem do jednostek wojskowych i utylizacją zbędnych głowic zajmuje się 12.Główny Zarząd Ministerstwa Obrony na czele którego stoi gen. lejt. Igor Koliesnikow. Jest to struktura centralna niepodlegająca żadnemu z rodzajów sił zbrojnych i tworząca osobną potężną organizację. Na szczeblu 12.Głównego Zarządu składa się z szeregu zarządów, centrów i służb. Są to m. in.:

  • Centrum Kierowania;
  • Centrum Reagowania Operacyjnego;
  • Centrum Zabezpieczenia Kierowania;
  • Centrum Specjalnego (Jądrowego) Technicznego Zabezpieczenia Sił Zbrojnych;
  • Główne Centrum Specjalnego Technicznego Zabezpieczenia Bezpieczeństwa Eksploatacji Zapasów Jądrowych;
  • Zarząd Bezpieczeństwa Jądrowego, Fizycznej Ochrony Broni Jądrowej i Likwidacji Skutków Awarii;
  • Zarząd Likwidacji i Utylizacji Broni Jądrowej i Środków jej Eksploatacji;
  • Służba Specjalnej Kontroli.
Autor. Ministerstwo Obrony Rosji

Szczegółowe zadania poszczególnych jednostek organizacyjnych są mało znane. Tak samo jak wszystko inne co w Rosji dotyczy głowic atomowych. Temat ten od ich powstania objęty był w ZSRR i Rosji ścisłą tajemnicą. Nawet większość nazw jednostek wojskowych, które i tak są tajne, dla jeszcze większej konspiracji otrzymywały brzmienie mało mówiące o ich prawdziwym przeznaczeniu i zadaniach.

Rosyjskie głowice atomowe znajdują się w różnych stanach gotowości do użycia. Część z nich znajduje się obecnie na środkach przenoszenia. Szczególnie dotyczy to rakiet strategicznych bazowania lądowego i morskiego. Są one praktycznie gotowe do natychmiastowego użycia, a ich obsługi i załogi pełnią 24 godzinne dyżury siedem dni w tygodniu. Lotnictwo strategiczne nie ma stałe podwieszonych rakiet, ale są one przygotowane i rotacyjnie zakładane samolotom dyżurnym. Ze względów bezpieczeństwa większość lotów szkolno-treningowych wykonywana jest bez głowic atomowych na pokładzie. Głowice są również rotacyjnie zakładane na część rakiet stanowiących przeciwrakietową obronę Moskwy. Stolicę Rosji broni 1.Armia Obrony Przeciwlotniczej i Przeciwrakietowej Specjalnego Przeznaczenia. Jej dwie dywizje uzbrojone są w zestawy przeciwlotnicze S-300 i S-400, a 9.Dywizja Obrony Przeciwrakietowej dysponuje 68 wyrzutniami 53T6. Część z nich posiada głowice atomowe do niszczenia nadlatujących rakiet strategicznych jeszcze na dalszym podejściu do Moskwy.

Autor. Ministerstwo Obrony Rosji

12.Główny Zarząd Ministerstwa Obrony dysponuje swoimi specjalistycznymi jednostkami przechowywania, obsługi i transportu głowic na obszarze całej Rosji. Są to bardzo chronione i utajnione jednostki, których nazwy raczej nie padają w jawnych rosyjskich źródłach.

Na najwyższym szczeblu organizacyjnym są to m. in.:

  • 365.Obiekt „S" – Regionalne Centrum Jądrowego Zabezpieczenia (JW nr 42685) w miejscowości Briańsk-18;
  • 387.Obiekt „S" – Regionalne Centrum Jądrowego Zabezpieczenia (JW nr 14254) w miejscowości Woroneż-45;
  • 644.Obiekt „S" – Regionalne Centrum Jądrowego Zabezpieczenia (JW nr 39995) w miejscowości Irkuck-45;
  • 714.Obiekt „S" – Regionalne Centrum Jądrowego Zabezpieczenia (JW nr 52025) w miejscowości Możajsk-10;
  • 917.Obiekt „S" – Regionalne Centrum Jądrowego Zabezpieczenia (JW nr 40274) w miejscowości Liesnoj-4;
  • 936.Obiekt „S" – Regionalne Centrum Jądrowego Zabezpieczenia (JW nr 41013) w miejscowości Triechgornyj-1;
  • 956.Obiekt „S" – Regionalne Centrum Jądrowego Zabezpieczenia (JW nr 62834) w miejscowości Olienogorsk-2;
  • 957.Obiekt „S" – Regionalne Centrum Jądrowego Zabezpieczenia (JW nr 25594) w miejscowości Wołogda-20;
  • 1050.Obiekt „S" – Regionalne Centrum Jądrowego Zabezpieczenia (JW nr 25623) w miejscowości Saratów-63;
  • 1150.Obiekt „S" – Regionalne Centrum Jądrowego Zabezpieczenia (JW nr 25624) w miejscowości Biełgorod-22;
  • 1200.Obiekt „S" – Regionalne Centrum Jądrowego Zabezpieczenia (JW nr 25625) w miejscowości Chabarowsk-47;
  • 1201.Obiekt „S" – Regionalne Centrum Jądrowego Zabezpieczenia (JW nr 52015) w miejscowości Komsomolsk nad Amurem-31.

Jednostki te mają bardzo wysoką rangę i ich naczelnicy (szefowie) mają etatowy stopień generała majora, co jest równe etatowemu stopniu dowódcy dywizji wojsk lądowych lub lotnictwa (sic !). Przeważnie są zlokalizowane w miejscowościach posiadających status ZATO czyli Zamkniętej Administracyjno-Terytorialnej Jednostce. Funkcjonują one na specjalnych prawach, a wjazd do nich jest mocno ograniczony.

W skład poszczególnych wymienionych jednostek regionalnych wchodzą umocnione magazyny głowic, pododdziały obsługi technicznej, przeciwdziałania awariom, wartownicze, kontroli technicznej, transportowe, przeładunkowe. Najważniejsze z nich kryją się pod mało co mówiącą nazwą (rosyjska maskirowka) baz remontowo-technicznych. Liczba jednostek wchodząca w skład regionalnych centrów jest bardzo duża i bardzo trudna w dokładnej identyfikacji i lokalizacji.

Dla przykładu 956.Obiekt „S" – Regionalne Centrum Jądrowego Zabezpieczenia w miejscowości Olienogorsk-2 położonej w Obwodzie Murmańskim obsługuje głównie jednostki Floty Północnej. W jego skład wchodzą m. in.:

  • 130.Baza Remontowo-Techniczna (JW nr 69273) w miejscowości Gadżyjewo;
  • Baza Remontowo-Techniczna (JW nr 81265) w miejscowości Sewieromorsk;
  • Baza Remontowo-Techniczna (JW nr 22931) w miejscowości Zaoziorsk;
Fragment 130.Bazy Remontowo-Technicznej w miejscowości Gadżyjewo w Obwodzie Murmańskim.
Autor. www.google.pl/maps

Wszystkie te miejscowości są dużymi bazami morskimi, w których stacjonują rosyjskie strategiczne atomowe okręty podwodne i inne okręty przystosowane do przenoszenia głowic jądrowych.

W skład poszczególnych regionalnych centrów wchodzą trzy główne typy baz. Są to:

  • baza remontowo-techniczna;
  • ruchoma baza remontowo-techniczna;
  • ruchoma baza remontowo-techniczna samochodowa.

Centralny aparat 12.Głównego Zarządu pełni całodobową służbę. Kontroluje on wszystkie rosyjskie głowice, ich lokalizację, przeznaczenie i stan gotowości. Do natychmiastowego użycia gotowa jest tylko część z nich. Ich użycie jest w gestii rozkazu prezydenta Władimira Putina i jego wykonania przez jednostki Sił Zbrojnych Rosji.

W przypadku planowania użycia innych głowic, które aktualnie nie są zainstalowane na nośnikach rozkazy otrzymuje centrala 12.Głównego Zarządu. Uruchamia on swoje jednostki terenowe, które albo uzbrajają i zakładają głowice, które aktualnie znajdują się na terenie wydzielonych składów w jednostkach wojskowych albo przygotowują głowice z magazynów 12.Głównego Zarządu. Poszczególne bazy remontowo-techniczne pobierają głowice z umocnionych magazynów, dokonują odpowiednich prac obsługowych i kontrolnych i ładują na specjalne samochody przystosowane do ich transportu. Następnie w silnie chronionych konwojach przewożone są do jednostek wojskowych, gdzie po wyładowaniu są montowane na nośnikach i uzbrajane.

Rosyjska bomba atomowa prezentowana w muzeum.
Autor. Ministerstwo Obrony Rosji

Reszta pozostaje już w rękach prezydenta Putina, który musi autoryzować użycie broni atomowej. Wielokrotnie w otoczeniu kolejnych przywódców ZSRR i Rosji widać było i jest oficerów z walizkami, w których znajdują się urządzenia przekazujące zaszyfrowane kody umożliwiające wydanie lub wystrzelenie rakiet, torped, pocisków i bomb atomowych. Na niższych szczeblach dowodzenia poniżej prezydenta, który jest równocześnie głównodowodzącym Sił Zbrojnych Rosji, istnieje cały system przekazywania i dowodzenia uderzeniem jądrowym. Samo fizyczne przekazywanie sygnałów, uruchamianie procedur oraz sam start zawsze autoryzowany jest przez dwóch wyznaczonych oficerów. Ma to oczywiście zapobiec błędom i nieporozumieniom czynnika ludzkiego. System ten ma również wielostopniowe zabezpieczenia systemowe, które uniemożliwiają wystrzelenie samodzielne rakiet np. załodze zbuntowanego okrętu podwodnego. Bez rozkazu od rosyjskiego prezydenta lub osób go zastępujących w przypadku jego braku lub niedyspozycji nie jest to możliwe.

Czytaj też

12.Główny Zarząd nadzoruje broń atomową w sposób systemowy, techniczny i fizyczny, ale nie zajmuje się osłoną kontrwywiadowczą. Nie zajmuje się tym również rosyjska armia, ale Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB). W skład jej Departamentu Kontrwywiadu Wojskowego wchodzi Zarząd FSB przy 12.Głównym Zarządzie Ministerstwa Obrony. Centrala tego zarządu mieści się w Moskwie przy ul. Rubcowsko-Dworcowej 2, a wchodzące w jego skład Oddziały FSB znajdują się przy wszystkich jednostkach centralnych i regionalnych 12.Głównego Zarządu. W ten sposób rosyjskie głowice atomowe są dodatkowo ochraniane przez inną służbą jaką obecnie jest FSB, a w czasach ZSRR był Komitet Bezpieczeństwa Państwowego (KGB).

Rosja w każdej chwili może użyć pojedynczej głowicy atomowej, kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu, kilkuset głowic lub całego wielotysięcznego arsenału. Cały system militarny jest na to przygotowany. Przynajmniej teoretycznie bo przyglądając się ostatnim poczynaniom armii rosyjskiej można nabrać dużych wątpliwośc,i czy coś tam jeszcze działa zgodnie z założeniami i planami. Możemy mieć tylko nadzieję, iż świat nigdy o tym się nie przekona. Niestety wszystko pozostaje w rękach politycznych decyzji prezydenta Putina i jego najbliższych współpracowników. Niestety, ponieważ sama lutowa kolejna faza rosyjskiej agresji na Ukrainę pokazuje, iż Putin i jego otoczenie gotowi są na wszystko.

Historyczne zdjęcie lotniczej bomby atomowej i jej nosiciela.
Autor. Ministerstwo Obrony Rosji

Niestety nie da się wykluczyć rosyjskiej decyzji o użyciu np. pojedynczej głowicy atomowej przeciwko celowi wojskowemu lub dużemu zgrupowaniu wojsk na Ukrainie. Byłby to niewątpliwie akt desperacji z rosyjskiej strony, ale nie da się praktycznie mu zapobiec, jeśli Putin o tym zdecyduje. Rosyjska pojedyncza głowica atomowa może być dostarczona na front stosunkowo szybko i skrycie. Wspólnota wywiadowcza NATO i państw sprzymierzonych ma doskonałe rozpoznanie sytuacji na froncie rosyjsko-ukraińskim i w rosyjskich obiektach wojskowych na terenie całego kraju. Miedzy innymi dzięki temu Ukraina odnosi tak wielkie sukcesy w swojej obronie i kontratakach. Jednak rosyjskie głowice rozmieszczone są w całej Rosji.

Czytaj też

Są również przewożone pomiędzy magazynami, a jednostkami w celu rotacji czy przeglądu. Dodatkowo wiele nośników ma wystarczający zasięg, aby wykonać niespodziewany atak z głębokiego zaplecza frontu lub z głębi Rosji. NATO może bardziej liczyć na wykrycie planowanej czy już realizowanej akcji z bronią jądrową bardziej ze swoich źródeł agenturalnych i z rozpoznania radioelektronicznego. Rozpoczęcie takiej akcji niewątpliwie uruchomi specjalnie wyodrębnione kanały łączności. Zapewne są one znane z rozpoznania prowadzonego przez NATO w czasie rosyjskich ćwiczeń sił strategicznych i jądrowych, ale na pewno przejdą one wtedy z trybu ćwiczebnego na tryb wojenny.

Czytaj też

YouTube cover video

To czy Rosja użyje czy nie użyje broni atomowej pozostaje całkowicie w sferze decyzji politycznej. System militarny jest przygotowany na różne warianty jej użycia zgodnie z decyzjami i rozkazami. Radziecka, a obecnie rosyjska doktryna i nauka wojenna zawsze zakładała możliwość jej użycia i było to ćwiczone niezliczone razy w ZSRR i Rosji. Nie wiadomo, tylko czy prezydent Putin zdecyduje się na jej użycie przeciw Ukrainie nie znając do końca reakcji na to USA, Wielkiej Brytanii, Francji i pozostałych państw NATO. Niestety w obecnych czasach jest to możliwe, ale należy mieć nadzieję, iż się nie wydarzy. Może należy mieć również choć minimalną nadzieję, iż rosyjskie wojsko nie wykona takiego rozkazu.

Autor. Ministerstwo Obrony Rosji
Autor. Ministerstwo Obrony Rosji
Reklama

Komentarze (15)

  1. Wuc Naczelny

    "Jeśli jeden historyk mówi 20 tysięcy a inny 120 tysięcy, to któryś musi nie mieć racji i to porządnie. " To że jeden mówi 20.000 nic nie mówi o tym że twierdzenie o 120.000 staje się nawet o promil bardziej fałszywe. Ja np twierdzę że jesteś rusek i to nie czyni Cię sowietą bardziej niż byłeś przedtem.

  2. VIS

    Zastanawiam się czy jest możliwe wyniesienie w przestrzeń kosmiczną ciężkiego ładunku, nadanie mu wysokiej prędkości i deorbitacja w wyznaczony cel obszarowy. Skutki takiego uderzenia powinny być porównywalne z detonacją kilku tysięcy ton TNT. Moskale mają kompetencje do wynoszenia satelitów i nie jest to broń A czyli zero skażenia .

  3. zdzich

    Przed inwazją uważałem że Miecz Damoklesa działa najlepiej jak wciąż wisi i ruskie nie wejdą . Jak widać się myliłem , ruskie nie odrobiły lekcji ze starożytności a miecz spadł i pokazał jak król jest nagi . Teraz Putin nie ma innego wyjścia i zawiesza następny , potężniejszy miecz ale większego już nie ma . Jeżeli sytuacja na froncie będzie postępować w dotychczasowym kierunku to Putin po prostu nie będzie miał innego wyjścia by utrzymać pozycję i będzie zmuszony użyć ładunków taktycznych . Gdzie ? Stawiam na lokalizacje baz przeładunkowo/szkoleniowych tuż przy polskiej granicy (Lwów) i/lub koło Odessy . Kilka ładunków na raz bo drugiej szansy nie będzie . Amerykanie wejdą z osłoną przeciwrakietową i ogłoszą zamknięte niebo . Możliwe zmasowane ataki w rejonie Chersońskim i na bazy na Krymie oraz wreszcie most Krymski . A potem niech ma Bóg nas w swojej opiece ….

  4. Adr

    konwencjonalny atak w zapory na Dnieprze i jest katastrofa na Ukraińskim zapleczu bez użycia broni ABC. Rosjanie uszkodzili już w Krzywym Rogu zaporę na Ingulcu, a to igraszka w porównaniu z tym co zrobili na Dnieprze w 1941 od 20 do 120 tys ofiar w zależności od ustaleń

    1. Rea

      @Adr rozrzut liczby ofiar o rząd mówi, że nic nie wiadomo na temat liczby ofiar. Jeśli jeden historyk mówi 20 tysięcy a inny 120 tysięcy, to któryś musi nie mieć racji i to porządnie. Druga sprawa to nie jest łatwo zniszczyć taką zaporę, Ruscy mogli wtedy podłożyć tony trotylu, obecnie musieli by atakować albo z samolotów bombami, co pewnie będzie trudne, bo UA ma wciąż całkiem niezłą obronę przeciwlotniczą albo walić rakietami kierowanymi, które też są zestrzeliwane, wiec trzeba by ich duże ilości, zakładając, że UA nie zdąży naprawiać uszkodzeń.

    2. Jaszczur

      Taki atak uważam bez sensu , małe zyski z kosztami ...

    3. Adr

      Rozrzut mówi że nikt się z ofiarami nie liczył. Nikt nie mówi że jest to proste, ale nie jest nie wykonalne tamy to duże cele a rosyjskie pociski są mimo wszystko celniejsze niż bomby z iiws, ładunki przez nie przenoszone też nie są małe a taki atak nie łamie,,atomowego tabu"....a dla taktycznej broni A to też ,,ciekawy" cel

  5. Rea

    No może Rosja użyć. Czy to się spodoba Indiom? W sumie czemu Pakistan ma sobie nie rzucić atomówką skoro Indie zajęły "ich" terytoria. A Iran? Izrael też w sumie może "poczuć się zagrożony" i walnąć taktykiem w Teheran. Do tego dochodzi przerażenie, jakie wywoła taki ruch w społeczeństw europejskich. Sankcje jakie Rosja dostanie będą epickie i nikt tam się już nie będzie przejmował, że ropa czy gaz będzie droższa, bo będą chodził obrazki ukraińskich dzieci z odpadającymi kawałkami ciała. Pewnie będzie totalna blokada handlu morskiego nałożona na Rosję, w obie strony, co np. oznacza, że Rosji zabraknie wielu antybiotyków, insuliny dla cukrzyków, leków onkologicznych i wielu innych. Do tego blokada ruchu lotniczego (nawet Turcja się wtedy nie będzie wstrzymywać). Podejrzewam, że na zachodnią Ukrainę wejdą w ramach "ćwiczeń" wojska NATO, Łukaszenka może pęknąć i korzystając z okazji przepoczwarzyć się w Kadafiego (przeproszenie za błędy i obietnica poprawy).

  6. kanapowy Wódz Naczelny

    Użycie małych ładunków jest prawdopodobnie na stole zmieniło by to stan na froncie ale pociągnęło konsekwencje polityczne dla Rosji na które NATO jest gotowe. Dalsza pomoc Ukrainie bronią konwencjonalną w znacznie szerszym zakresie zielone światło dla Ukraińców do prowadzenia walk na rosyjskim terytorium oraz wyposażenie państw NATO, nieposiadających broni nuklearnej ale posiadających potencjał by ją utrzymać takich jak Polska, w głowice. Zmasowany atak na ukraińske miasta też jest problematyczny dla Rosji bo nawet najwierniejsi sojusznicy Kremla tego nie zaakceptują niemal każdy kraj na planecie natychmiast rozpocznie program atomowy a sama Rosja "wystrzela" się ze swojego największego atutu. Dalsze konsekwencje są trudne do przewidzenia bo sytuacja była by bez precedensu. Łącznie z już otwarta bezpośrednią wojna NATO Rosja.

  7. Hun

    Co to takiego ta "Moc siły głowicy"????

  8. medrzec

    Swoja droga- jeszcze nie dawno jesli ktos mowil o ataku jadrowym - to mowino ze to "eee to Ruska propaganda" i zeby tego nie sluchac. Wydaje sie ze narracja sie pogubila i sama nie wie co przekazwac ludziom. Sluchac czy nie sluchac. Szkoda bo lepsza by byla rzetelna analiza zamiast ciaglej zmiany narracji.

  9. medrzec

    Do tej pory w historii bron atomowa byla uzyta tylko dwa razy i tylko na cele cywilne. Czylo na miasta. Zdazenie to nastapilo pod koniec wojny gdy Usa uzylo ich na miasta Japonskie. Istnieje tez teza wielu Histrykow ze to jednak ofensywa ladowa Armii Czerwnej na Mandzurie spowdowala kapitluacje Cesarstwa Japonii a nie znisczenie cywilnych celow.

  10. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

    Wówczas USA powinny dostarczyć Ukrainie broń nuklearną, by ta mogła odpowiadać Rosji na ataki nuklearne . Rosja 10 razy by się zastanowiła przed atakiem na Ukrainę.

    1. Ma_XX

      Powinni już przekazać kilka tomahawków i głośno o tym powiedzieć - strach drugiej strony tworzy równowagę

    2. Extern.

      To jest zupełnie nierealne, choćby ze względu na to że rozprowadzanie broni atomowej po świecie jest absolutnie wbrew najbardziej podstawowym interesom wszystkich krajów atomowych, więc nikt dotychczas tego nie robił, nawet kraje które nie podpisały lub wypowiedziały układ o nie rozprzestrzenianiu broni atomowej. Zapewne jest szykowana jakaś odpowiedź ze strony USA na taki atak, bo nie realizując groźby USA by straciło twarz, ale na pewno będzie to jakaś odpowiedź konwencjonalna.

  11. Adam S.

    rosjanie nie zdecydują się na atak jądrowy na Kijów. To jest "matka ruskich miast", której potrzebują propagandowo. Mogą wybrać inne miasto lub duże zgrupowanie wojsk ukraińskich. I będzie to pojedynczy ładunek, mający zastraszyć Ukrainę, a nie zniszczyć. Jaka będzie reakcja USA? Sadzę, ze atak konwencjonalny na wojska rosyjskie na terenie Ukrainy (zwłaszcza na Krymie). Biden bardzo uważa, żeby nie odpowiadać "proporcjonalnie", tylko być dwa kroki z tyłu, żeby nikt go nie oskarżył o agresję na rosję. Moim zdaniem to głupie, bo rosja i tak oskarża USA o wszystko. Natomiast krok eskalacyjny rosji wywoła krok eskalacyjny USA. A następnym krokiem USA jest "zamknięte niebo" i bombardowania konwencjonalne sił rosyjskich na Ukrainie.

  12. rwd

    Świetnie naświetlona problematyka współczesnego potencjału atomowego Rosji, tylko nadal nie wiem - jak Rosja może użyć broni atomowej. Ale jak to mówią Rosjanie - pożywiom uwidzim.

  13. Gregorius6

    Pewnie użyją tylko Iskandera do ostrzelania Kijowa, no może testowo kindżała myślę, że jedna glowica wystarczy do zakończenia wojny

    1. Macorr

      Nie wystarczy. Gdyby bali sie ataku atomowego nie podejmowaliby obrony 24 lutego...

    2. Grawing

      Nie sądzę, Zełeński to już wykluczył. Odpowiedź będzie konwencjonalna . Mogę, zgadywać - Most Kerczeński, obie drogi i koleje wyjazdowe z Krymu, węzły kolejowe na okupowanym południu Ukrainy.. Wtedy zapewne będą się musieli zwinąć z Chersonia. i południa.

    3. DIM1

      A ja myślę, że pojedyncza głowica, czy głowice, tylko rozpalą tę wojnę na dobre. Możliwa jest też akcja NATO, w postaci dostarczenia Ukrainie głowic i środków przenoszenia. Kanałami dyplomatycznymi, mogło nawet popłynąć już takie ostrzeżenie wobec Rosji. Ukraina miała wszak broń jądrową - nie byłoby to złamanie układu o nieproliferacji. Zresztą Kijów rosyjskiemu społeczeństwu opisywano zawsze, jako kolebkę rosyjskiej państwowości. Strawiliby uderzenie jądrowe na Warszawę, czy Lwów, ale na "swój historyczny" Kijów. I Wołodia mógłby wtedy skończyć jak Adolf.

  14. Valdi

    Przypomnijmy że x37 już w wersji c Od dawna mapuje ruskie silosy oraz Iskandery kołowe Zresztą zgodnie z ustawą start. The Washington post donosi że 12%, klap tych silosów jest niesprawnych stąd też błąd weryfikacji Rosyjska cywilizacja nie wymienia rakiety w silosach od czasów zainstalowania Stąd też podejrzenia o fake nuke. cytat

  15. Jerzy

    Zastanawiam się na ile realne i skuteczne byłoby zdetonowanie przez Rosję ładunku w stratosferze celem wywołania impulsu elektromagnetycznego. Od strony teoretycznej wydawałoby się to z pkt widzenia Rosji optymalnym rozwiązaniem, bo z jednej strony ew. straty w ludziach są ograniczone do minimum, a z drugiej przy obecnym nasyceniu pola walki elektroniką (w tym w dużej części cywilną niezabezpieczoną przed EMP), taki atak mógłby przynieść konkretne korzyści militarne, chociażby w postaci uszkodzenia dronów, środków łączności, odbiorników GPS itp..

    1. GB

      Największym stratnym na tym byłaby armia rosyjska. Już wielokrotnie pisano że jej systemy WRE przede wszystkim zakłócają własną łączność i systemy elektroniczne, a w małym stopniu łączność i elektronikę wojskową Ukrainy opartą na systemach zachodnich.

    2. wal2000

      Jak do tej pory USA I ZSRR tylko po jednym razie użyły ładunków jądrowych w stratosferze. W obydwu przypadkach skutki były opłakane a informacje o nich są bardzo skąpe ze względu na utajnienie. Jednym ze znanych efektów były całkowicie zniszczona infrastruktura energetyczna na tysiącach kilometrów kwadratowych. Dzisiaj zapewne należało by dodać setki satelitów w kosmosie oraz tysiące zakładów pracy ze zniszczonym wszystkim co ma metalowe połączenia i miliony komputerów... Pewnie dlatego brak kolejnych prób nawet w Korei Południowej.

    3. Grawing

      Wydaje mi się, że mogą także sobie usmażyć własny sprzęt..

Reklama