- Wiadomości
- Komentarz
Chiny rozwijają bazę morską w Kambodży
Chiny miały poczynić znaczne postępy w budowie swojej bazy morskiej w Kambodży, wynika ze zdjęć satelitarnych wykonanych przez BlackSky. O sprawie pisze The Financial Times.

Na podstawie zdjęć satelitarnych wykonanych przez BlackSky, Chiny miały poczynić znaczne postępy w budowie swojej bazy morskiej w Kambodży w Ream w Zatoce Tajlandzkiej, gdzie będą mogły cumować nawet lotniskowce. Według zdjęć, ukończony pomost jest bardzo podobny do tego, który znajduje się w jedynej bazie zagranicznej morskiej Chin w Dżibuti w Afryce oddanej w 2017 roku, która pozwala Chińczykom na dyslokację do 10 tys. żołnierzy. W okolicy znajdują się tam też bazy takich krajów jak: Francja, Japonia, Hiszpania, Włochy i USA.
Zobacz też
We just released a ten image collection capture of a near-complete #Chinese military naval station in #Cambodia, spanning from August 2021 - July 2023.
— BlackSky (@BlackSky_Inc) July 24, 2023
➡️ Get the analysis here: https://t.co/y59U5Vslx6 pic.twitter.com/JL3ucrEauD
Stany Zjednoczone uważają, że budowa bazy ma na celu zwiększanie chińskich zdolności morskich Chin w regionie, zwłaszcza że doniesienia medialne mówią o planach wykorzystywania bazy przez 30 lat. Co prawda Chiny i Kambodża zaprzeczyły, że Armia Ludowo-Wyzwoleńcza będzie miała dostęp do bazy, jednak wiadomo że komunikaty to tylko zasłona dymna. Patrząc na mapę można dojść do wniosku, że położenie portu ma dużą wartość strategiczną, gdyby doszło do dużych napięć na Morzu Południowochińskim. Dodatkowo baza Kambodży zapewnia zdolności operacyjne w kierunku Cieśniny Malakka.
Zobacz też
W USA od dawna się alarmuje, że chińska inicjatywa Pasa i Szlaku, mająca na celu budowę portów i innej infrastruktury, której częścią jest nawet Ameryka Łacińska, utoruje Pekinowi drogę do budowy większej liczby baz wojskowych na całym świecie, aby stać się światowym mocarstwem. To, że Chiny chcą panować na morzach i oceanach jest faktem, zwłaszcza kiedy się spojrzy na rozbudowę chińskiej marynarki. Według Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie (Center for Strategic and International Studies - CSIS) od 2015 roku chińska marynarka wojenna przewyższyła pod względem wielkości marynarkę wojenną Stanów Zjednoczonych, i cały czas się rozwija. Szacuje się, że chińska marynarka wojenna składała się w 2021 roku z 348 okrętów i okrętów podwodnych – jak podaje Congressional Research Service (CRS). Z kolei jak wynika z danych Departamentu Obrony USA można szacować, że Chińska Republika Ludowa (ChRL) posiada 355 okrętów. Dla porównania, w 2021 roku siły Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych składały się z 296 okrętów (oczywiście okręt okrętowi nie równy a w tego rodzaju obliczeniach kuter rakietowy jest równoważny np. z lotniskowcem atomowym typu Nimitz. Ciężar salwy amerykańskiej US Navy nadal pozostaje kilkukrotnie większy niż chińskiej marynarki wojennej - przyp. red.).
Przewiduje się, że za 12 lat w służbie chińskiej będzie 475 jednostek, a w US Navy około 317. Jednak obawy amerykańskie są na tyle duże, że według USNI News Marynarka wojenna USA ma zamiar podnieść cel sił bojowych do 381 okrętów w 2045 roku. Dla przykładu z danych opracowanych przez Biuro Wywiadu Marynarki Wojennej (Office of Naval Intelligence) wynika, że rosnącej różnicy w wielkości floty sprzyja fakt, że chińskie stocznie są ponad 200 razy bardziej zdolne do produkcji okrętów nawodnych i podwodnych niż USA.
Zobacz też
Wielu analityków zauważa, że jakościowo okręty chińskie są słabsze przez co nawet jeśli USA będzie miało ich mniej, to będą miały przewagę pod wieloma względami przez zaawansowane systemy i technologie. Nie mówiąc o tym, że bez odpowiedniej sieci baz na świecie, zdolności chińskiej marynarki wojennej ograniczają się tylko do Morza Południowochińskiego i Morza Wschodniochińskiego. Jednak według Departamentu Obrony, istotnym celem modernizacji chińskiej marynarki jest modernizacja i „zwiększanie zdolności w zakresie działań wojennych na wybrzeżu, zwłaszcza na Morzu Południowochińskim i Morzu Wschodniochińskim", co najbardziej interesuje Chiny obecnie.
Zobacz też
Jednak ChRL zależy także na bazach w innych rejonach świata podobnie jak USA, dlatego nie dziwią badania przeprowadzone przez amerykański think-tank Center for a Secure Free Society (SFS), opublikowanego pod koniec 2022 r. .Zauważono, że liczba portów będących własnością lub obsługiwanych przez Chińczyków na całym świecie znacznie wzrosła. Według raportu SFS, chińska obecność jest zauważona w około 40 portach w Ameryce Łacińskiej od Peru po Meksyk. Chiny starają się także wykorzystać port Punta Arenas w Chile do eksploatacji Antarktydy. Pojawiają się także informacje medialne, że ChRL naciskają na Argentynę, aby zbudowała bazę morską w Ushuaia w prowincji Ziemi Ognistej. Ostatnio głośno też było że Chiny zawarły układy z Kubą, aby założyć elektroniczną stację podsłuchową. Kubańskie władze co prawa zaprzeczyły, pewnie tylko dlatego by sobie nie szkodzić.
Zobacz też
Dlatego nie może się dziwić USA, które podejmują wysiłki w celu dostępu do baz innych krajów w regionie Indo-Pacyfiku. Przed paroma miesiącami USA uzyskały dostęp do czterech nowych baz na Filipinach. A Lloyd Austin uda się do Papui-Nowej Gwinei, po tym jak oba kraje podpisały pakt bezpieczeństwa, który zapewni USA dostęp do baz w tym kraju. Sekretarz obrony USA Lloyd Austin zapewnił jednak podczas wizyty w Papui-Nowej Gwinei, że Stany Zjednoczone nie szukają stałej bazy w kraju Pacyfiku, ale zwiększą zdolności kraju w ramach nowego porozumienia obronnego. Z kolei prezydent Francji Macron ostrzegł w przemówieniu pod koniec lipca bieżącego roku na Vanuatu przed „nowym imperializmem" pojawiającym się w regionie Pacyfiku, testującym suwerenność morską i finansową małych narodów.
W 2022 roku mówiło się, że Chiny starały się również o utworzenie obiektu wojskowego w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wywiad amerykański informował także, że Pekin potajemnie budował instalację wojskową w porcie w pobliżu stolicy Emiratów, Abu Zabi, jak pisał Wall Street Journal. Jednak po naciskach amerykańskich budowa została wstrzymana. Na początku lipca w czasie wizyty chińskich okrętów w Nigerii zaczęto spekulować, że także istnieją plany Pekinu, by w Nigerii założyć kolejną bazę .
Zobacz też
Widzimy jednak, że Chiny powoli ale systematycznie rozbudowują swoją flotę i sieć portów zagranicznych. To jednak sprawia, że poza USA, które czują zagrożenie chińskie, Indie też zaczynają się obawiać rosnących chińskich zdolności. Dlatego też 22 lipca Indie przekazały lokalnie zbudowaną korwetę rakietową INS Kirpan dla Ludowej Marynarki Wojennej Wietnamu. Według admirała R. Hari Kumara, szefa indyjskiej marynarki wojennej, była to „pierwsza okazja, kiedy Indie oferują w pełni sprawną korwetę jakiemukolwiek przyjaznemu krajowi". W czerwcu ubiegłego roku Indie przekazały również Wietnamowi 12 szybkich łodzi patrolowych zbudowanych przez indyjskiego producenta M/s Larsen & Toubro. Indyjskie okręty wojenne otrzymały także pozwolenie na dokowanie w porcie Na Trang w południowym Wietnamie, żadne inne państwo takiego pozwolenie nie ma. Pokazuje to rosnące więzi miedzy krajami ale także, tworzenie sojuszów w regionie w obawie przed Pekinem.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS