Reklama

Geopolityka

"Blitzkrieg" wojsk rządowych w Libii. Klęska Haftara [ANALIZA]

Zdjęcie poglądowe. Fot. Bernd.Brincken/CC BY 3.0
Zdjęcie poglądowe. Fot. Bernd.Brincken/CC BY 3.0

W ogarniętej wojną domowej w Libii, już od ponad dwóch tygodni, trwa nieprzerwanie zmasowana ofensywa sił Rządu Porozumienia Narodowego (GNA) z Trypolisu. W ostatnim czasie wojska rządowe odbiły m.in. kolejne strategiczne lotnisko zlokalizowane na południe od Trypolisu oraz rozpoczęto likwidacje okrążonych w kotle istniejącym na południowy zachód od miasta oddziałów rebelianckich gen. Haftara.

Analiza

Trwająca obecnie kolejna faza ofensywy GNA w północno-zachodniej Libii rozpoczęła się 18 maja br. wraz z kolejnym już w ostatnich miesiącach uderzeniem na strategiczną w tym rejonie Libii bazę lotniczą Al-Wattia. Wcześniej znajdowała się ona pod kontrolą rebelianckiej Libijskiej Armii Narodowej (LNA). Silny szturm zakończył się jednak tym razem jej zdobyciem, a w następstwie całkowitym przełamaniem frontu na tym odcinku.

Korzystając ze sprzyjającej sytuacji, siły rządu z Trypolisu następnego dnia odzyskały pełną kontrolę nad północno-wschodnią częścią granicy libijsko-tunezyjskiej, łącząc się przy tym z odciętą dotąd swoją południowo-wschodnią enklawą. Równolegle na południe od Trypolisu bojówki GNA rozpoczęły operację zamknięcia wąskiego przesmyku, który łączył otoczoną właśnie enklawę terytorium znajdującego się pod kontrolą LNA z pozostałą częścią Libii. 21 maja br. odcięcie ostatniej drogi odwrotu dla zachodniej grupy rebeliantów gen. Haftara i ich całkowite okrążenie stało się faktem.

22 maja br., siły Rządu Porozumienia Narodowego wstrzymały działania ofensywne na innych kierunkach, skupiając się na wypchnięciu rebeliantów gen. Haftara z występu na przedmieściach Trypolisu. Zmasowane uderzenie na tym odcinku wyszło z południowo-wschodnich przedmieść libijskiej stolicy, doprowadzając w ciągu doby do usunięcia sił nieprzyjaciela z południowo-zachodnich przedmieść libijskiej stolicy i wyrównania linii frontu na tym odcinku. W ciągu kilku kolejnych dni wysiłki sił rządu z Trypolisu nadal koncentrowały się na maksymalnym odrzuceniu rebeliantów od stolicy.

Ostatecznie, jednak w wyniku lokalnego kontrataku LNA linia frontu w tym rejonie i ustabilizowała się 27 maja br., w kształcie klina wbitego tereny pod kontrolą GNA z podstawą biegnącą od portu lotniczego Trypolis do Wadi Abu Rabia, gdzie w kolejnych dniach skoncentrowały się walki pozycyjne obu stron konfliktu. Począwszy od 31 maja br., punkt ciężkości walk przeniósł się na zachodnią podstawę klina w rejonie lotniska na kolejnych kilka dni.

3 czerwca br. rozpoczął się szturm generalny bojówek GNA na znajdujący się pod kontrolą rebeliantów port lotniczy Trypolis, który został natychmiast zdobyty. Równolegle na północ od lotniska siły rządu z Trypolisu zlikwidowały czubek klina wymierzonego w przedmieścia stolicy, tym samym przechodząc płynnie do szturmu na leżące na zachód od lotniska miasto Qaser Bin Ghashir. W tym samym czasie na zachód od południowych przedmieść stolicy pozostała część wojsk rządowych rozpoczęła likwidację kotła z okrążonymi rebeliantami gen. Haftara, kilkukrotnie go zmniejszając.

Przełomowy okazał się 4 czerwca br., gdy to po zdobyciu Qaser Bin Ghashir pododdziały GNA rozpoczęły dalsze zmasowane natarcie wzdłuż drogi biegnącej na południe od tego miasta, przez miejscowości Isbi'ah i Suq al Khamis, aż do rejonu Fom Malga. W wyniku silnego uderzenia doszło do całkowitego załamania się obrony jednostek LNA i przełamania linii frontu w tym regionie na całej jego długości. W ciągu jednego dnia wojska rządowe opanowały obszar o głębokości ok. 35 km i szerokości ok. 55 kilometrów. W przeciągu dwóch ostatnich tygodni siły gen. Haftara zostały odepchnięte od stolicy Libii na odległość wynoszącą już ponad 60 kilometrów.

O rozmiarach klęski i tempie, cały czas trwającego, exodusu sił gen. Haftara świadczą zdobycze, jakie dostały się w ręce wojsk rządowych. Tylko na przejętym lotnisku Sidi Salih, na opublikowanym w mediach społecznościowych materiale wideo, widoczne są cztery śmigłowce (trzy AW-109 i jeden Mi-35) i trzy czołgi (w tym dwa T-55 i T-62) oraz wielkie zapasy amunicji. Z kolei w Wadi Al-Rabee, w północnej części przejętego obszaru, według komunikatu GNA zdobytych miało zostać: 7 czołgów, 3 wozy bojowe, 3 systemy artyleryjskie oraz magazyny amunicji i paliwa. W momencie ukończenia tego tekstu ofensywa nadal, a skala strat terytorialnych i materiałowych rebeliantów jest jeszcze cały czas bliżej nieoszacowana ze względu na ciągły rozwój wydarzeń.

Co warte odnotowania, w odpowiedzi sukcesy "blitzkriegu" wojsk rządowych premier Libii z ramienia Rządu Porozumienia Narodowego Fayez Mustafa al-Sarraj powiedział w czasie publicznego wystąpienia  z tej okazji w Ankarze, że ofensywa sił GNA będzie kontynuowana, aż do odbicia wszystkich ziem należących do Libii. Dodatkowo stwierdził również, że Turcy i tureckie spółki są mile widziane w procesie odbudowy Libii ze zniszczeń wojennych.

Komentarz

Wszystko wskazuje na to, że błyskawicznie rozwijające się natarcie GNA będzie kontynuowane do momentu wyczerpania zdolności ofensywnych lub napotkania silniejszego oporu ze strony LNA. Jak dotąd rebelianci znajdują się w panicznym odwrocie i nie jest pewne, gdzie spróbują obecnie stawić opór błyskawicznym postępom nieprzyjaciela. W najbliższym czasie dojdzie najprawdopodobniej także do likwidacji kotła z niedobitkami rebeliantów otoczonymi w północno-zachodniej części Libii, których szanse na przebicie się lub szybką pomoc z zewnątrz spadły do zera.

Co warte podkreślenia wraz z rozpoczęciem ofensywy sił GNA na przedmieściach Trypolisu media na całym świcie obiegły informacje, o całkowitym wycofaniu z tego odcinka setek rosyjskich najemników z tzw. grupy Wagnera, walczących po stronie gen. Haftara. Odwrót ten spowodował z pewnością znaczące osłabienie sił LNA w tym regionie, a co za tym idzie, pozwolił przeciwnikowi na szybsze przełamanie jej obrony. Fakt ten pozornie świadczy o wycofaniu rosyjskiego wsparcia dla libijskich rebeliantów.

Z drugiej jednak strony równolegle pojawiły się informacje o pojawieniu się w Libii myśliwców MiG-29 i bombowców Su-24, które miały zostać dostarczone dla sił powietrznych LNA z Rosji pod eskortą rosyjskiego lotnictwa. Na ziemi z kolei udokumentowano pojawienie się w pobliżu frontu nowych zestawów przeciwlotniczych Pancyr-S1 na podwoziu KAMAZa. Świadczyć to może o tym, że zostały one dostarczone przez stronę rosyjską, a nie jak dotąd przez Zjednoczone Emiraty Arabskie. Obie te informacje pozwalają myśleć o zwiększeniu pomocy dla rebeliantów w zakresie dostaw uzbrojenia ze strony Rosji. Jednocześnie rosyjski rząd w ostatnim czasie zaapelował na arenie międzynarodowej o natychmiastowe przerwanie działań wojennych i zawarcie rozejmu, w celu stabilizacji sytuacji w tym Libii.

Postępy GNA były cały czas wspierane przez Turcję, która bezustannie wysyła drogą lotniczą i morską wsparcie w postaci oddziałów dżihadystycznych najemników z północno-zachodniej Syrii oraz dostaw uzbrojenia i amunicji, a także rozmieszcza u wybrzeży Libii swoje okręty wojenne czy systemy obrony powietrznej w kluczowych obszarach znajdujących się pod kontrolą rządu z Trypolisu. Wsparcie ze strony Turcji okazało się w ostatnich miesiącach kluczowe do utrzymania ostatnich terenów na północno-zachodnim wybrzeżu Libii w rękach wojsk rządowych, a obecnie pozwoliło także na rozpoczęcie działań ofensywnych w celu odbicia utraconych terenów i przejęcie inicjatywy na froncie.

Trwająca od kilku tygodni ofensywa GNA stanowi wielki zwrot w dotychczasowej historii najnowszej odsłony libijskiej wojny domowej. Jak dotąd, ciągłe postępy rebeliantów były przerywane okresami wzajemnego impasu na linii frontu, jednak tereny pod znajdujące się pod kontrolą wojsk rządowych stopniowo topniały, co zapowiadało prędzej czy później ostateczne zwycięstwo zbuntowanego gen. Haftara wspieranego przez państwa arabskie i Rosję.

Wraz z zawarciem na początku marca br. zawieszenia broni w północno-zachodniej Syrii pomiędzy wojskami rządowymi a protureckimi rebeliantami uwaga wspierającej rząd z Trypolisu Turcji przeniosła się z powrotem do Libii. Poskutkowało to szerokim strumieniem wsparcia ze strony tego państwa. To wraz z nieustannie trwającą geopolityczną rozgrywką pomiędzy Rosją a Turcją spowodowało intensyfikacje działaniach wojennych i ich nagły zwrot strategiczny, a także najprawdopodobniej ostateczne zaprzepaszczenie negocjowanego od wielu miesięcy przez ONZ i państwa zachodnie zawieszenia broni i planów rozpoczęcia procesu pokojowego w tym kraju.

Reklama
Reklama

Komentarze (20)

  1. Cóż

    GNA to nie są "wojska rządowe". Są to dżihadystyczne milicje pod luźnym dowództwem Turcji.

  2. Cynik

    Islamskie bojówki z Syrii wygrywają wojnę w Libii dzięki pomocy państwa Tureckiego z zapędami na lokalnego imperatora. ONZ nie powinno popierać rządu którego wspierają islamscy radykałowie. Turcji nie powinno już być dawno w NATO... Ten kraj czyni bardzo wiele zła na arenie międzynarodowej i w dodatku przeciąga niepotrzebne wojny domowe. Po Libii niech Assad szykuje się że w Syrii pokoju też nie będzie.

    1. Turecki

      NARESZCIE kampania turecka CZADU

    2. Tadek

      hmmm tak według propagandy FSB tak jest ...

  3. as

    Ktoś mówił o klęsce Erdogana? Haha uczcie się jak być wielkim.

    1. Marek1

      Spokojnie, wojna się jeszcze nie skończyła. Faktem jednak jest, ze jakość najemników Haftara ma się nijak do wartości bojowej wielu tysięcy opłacanych przez Turcję syryjskich i zagranicznych dżihadystów doświadczonych w walkach po stronie Państwa Islamskiego.

    2. kapusta

      Wielkim w czym? - chyba w ego. Jego poprzednia ofensywa w Syrii skończyła się najpierw kompromitacją wobec Kurdów, a później wymianą liści i status quo z Assadem; obecne działania w Libii to co najwyżej odzyskiwanie utraconych ziem - a ceną za te pseudosukcesy jest katastrofa gospodarcza którą próbuje się ukryć pod nacjonalistycznymi hasłami i paplaniną o byciu wielkim. Powoli robi się tam jak w Rosji, gdzie beznadziejna bieda i mania wielkości idą w parze od wielu lat.

    3. Davien

      Marek, powiedz im ze walczyli za ISIS to nawet mrugnąc nie zdarzysz. To głownie pogrobowcy Al Kaidy i al Nusra a ci nienawidzili ISIS z całej siły:)

  4. klaun-szyderca

    Ostatnie zdanie jest błędne. Ofensywa GNA+Turcji nie musi wcale spowodować "zaprzepaszczenia(...) rozpoczęcia procesu pokojowego". Jeśli zakończy się całkowitym zwyciestwem, rozbiciem wojsk LNA i zabiciem Haftara, to właśnie wymusi proces pokojowy :p Niwątpliwie skutecznym sposobem na osiągnięcie pokoju jest wygrana jednej ze stron, obojętne której.

    1. Gieniek

      Kolego ale rzad Libii jest juz uznawany przez ONZ Pamiętam jak sekretarz generalny uciekał z Trypolis u

    2. Marek1

      Bzdura. Koalicja włosko-grecko-francuska nigdy nie zgodzi się na delimitację rozgraniczenia stref wyłączności gospod. zarządzoną jednostronnie przez Ankarę. Turcja zagarneła 90% zasobów szelfu libijskiego z całkowitym pogwałceniem wszelkich zapisów pr. międzynarod i morskiego.

    3. Reaper

      Lecz kwestia dostępu do czarnego złota jest krytycznym interesem narodowym zainteresowanych w sporze, powiedziałbym wręcz żywotnym interesem. Oddanie go pod kontrolę tworzącego się aspiratora do regionalnego hegemonizmu jest nieakceptowalne. Żadne z tych państw co wymieniłeś nie podchodzi do kwestii bezpieczeństwa narodowego tak jak Polska ani też nie zatraciło zdolności to planowania strategicznego. Jest to całkowicie inna liga, do której Polska obawiam się nie zalicza. Nam w takiej sytuacji pozostaje skomlenie z żebraczą miską i powoływanie się na Ład Międzynarodowy, który ostatnio coraz bardziej ulega drastycznej redefinicji, a nie kreowanie jego, gdyż brak nam sił i środków każdego rodzaju.

  5. dim

    Z tego, co czytam ostatnio na greckich stronach, wojska generała haftara znów odzyskują część pozycji, sprzed ofensywy. - I tak wojna ma się zapewne toczyć, wojny to biznes. A że nie dla wszystkich ? - ich problem.

    1. Ali

      Żródło...? Bo inaczej to stek kłamstw...

    2. Odzyskał na jeden d

    3. dim

      taaa, dziś podano, że Haftar właśnie stracił ostatni punkt w zachodniej części Libii.

  6. Niuniu

    Znów sami po sobie powtarzacie nieprawdziwe informacje o rosyjskich najemnikach w Libii i o dostawach rosyjskich samolotów. Ani jedno ani drugie poza mediami typu def24 nigdzie nie zostało potwierdzone. Sukces "rządu" z Trypolii jest dziełem wojsk i sprzętu Tureckiego. To Turcja skutecznie przy zaangażowaniu w sumie niewielkich sił pokazała kto tam rządzi. Jeśli nie dojdzie do otwartej interwencji armii Egiptu to sukcesy GNA tworzone przez Turcję będą rozwijane. Co do samego generała Haftara to trudno jednoznacznie powiedzieć kto go wspiera. Należy pamiętać, że ten były wysokiej rangi wojskowy Kadafiego po klęsce wojsk rządowych Libii w konflikcie granicznym z Czadem uciekł do USA gdzie spokojnie mieszkał przez ponad 10 lat na Florydzie. Dostał nawet amerykańskie obywatelstwo. I tu nagle zostawił spokojną i dostatnią egzystencję florydzkiego rentiera i powrócił do Libii po obaleniu Kadafiego. Gdzie szybko został przywódcą konkurencyjnej w stosunku do Trypolii części kraju. Def24 w swoich analizach skupia się i na siłę szuka tropów rosyjskich w Libii i w trwającej tam wojnie domowej. A zupełnie zapomina o roli Francji i Włoch nie wspominając słowem o USA. A przecież ten obszar morza śródziemnego znajduje się pod 100% kontrolą marynarki wojennej USA. Wspomina się co prawda o roli Emiratów Arabskich ale już Algieria czy inne kraje są pomijane tak jak i USA czy Izrael.

    1. Marcin

      Fobie antyrosyjskie to myśl przewodnia D24, nie wiem co dobrego przyniosłoby zwycięstwo islamistów z Trypolisu, o czym tu wielu marzy. w czym ten niby legalny rząd jest lepszy od rządu z Benghazi?

    2. y

      Oj Niuniu, Niuniu. Znowu fantazje, czyżby po samogonie? Wsparcie Rosji, czy to w ludziach czy też w sprzęcie jest POTWIERDZONYM I UDOKUMENTOWANYM FAKTEM! I to w wielu mediach, oczywiście oprócz Sputnika. Tam to będzie potwierdzone jak odniesiecie jakikolwiek sukces. I faktem jest, że znowu dostajecie po grzbiecie. A jak pojawia się widmo klęski to zaczynacie starania o rozejm.

    3. złośliwy

      Akurat ostatnio rosyjski statek Aleksaner Twardowskij dostarczył do Bengazi zaopatrzenie dla rosyjskich najemników i LNA. Tyle na temat "nieprawdziwych informacji".

  7. ciekawski

    Zastanawiam się jak tam u nich z poszanowaniem praw kobiet i osób nieheteronormatywnych.

    1. Jedź i zobacz;)))

  8. Derwisz

    Bravo Turecki Dajesz radę bez fanfary A napływ emigrantów to teraz gdzie? Czyżby ruski ich sponsorowal?

  9. Fanklub Fanklubika

    Erdogan odegrał się na Putinie za Syrię.

    1. Wania

      No psztyczka w nos dał. Próba sił za chwilę się zacznie w Syrii. Rosja nie może sobie pozwolić na klęskę wizerunkową i w tym kraju.

    2. Ali

      To kwestia czasu, Rosja jest ściśnięta jak baranie jaja, na dwa fronty przegra z kretesem, już przegrała.

    3. HeHe

      A gdzież są te "dwa fronty" pomiędzy którymi jest ściśnięta Rosja która "już przegrała" a w Syrii jest pania sytuacji? :)

  10. Milutki

    Już pojawiają się informacje że Rosja chce normalizacji stosunków z GNA , jako trudność Rosjanie podali przetrzymywanie przez GNA rosyjskich jeńców wojennych! A rosyjskiej armii przecież nie ma w Libii! Haftarowcy zapowiadali jeszcze kilka dni temu że potężna ofensywa lotnicza ma być lada moment i przechyli szalę zwycięstwa na ich stronę, takiej ofensywy jednak wciąż nie ma, Rosjanie na razie tylko wycofali swoich najemników spod Trypolisu. W najbliższych dniach najważniejsze będą losy miasta Tarhuna na południe od Trypolisu. Miasto to opuścili już Wagnerowcy, podobno uciekają też najemnicy sudańscy i samo LNA. Wtedy w mieście zostaną tylko bojownicy plemienia Kani którzy walczyli po stronie Haftara a teraz są przez niego porzucani. Jakby losy się tak potoczyły byłaby to mocna psychologiczna porażka Haftara.

    1. dim

      cytuję z 2 czerwca, jak leci "Libia. Siły Haftara ponownie zajmują teren na południowy wschód od Tripolis." ... sytuacja jest niejasna, źródła rządu w Tripolis podają ile i czego wrogiego zniszczyły, gdy strona atakująca przedstawia zdjęcia/filmiki już z centrum miasta (czy miejscowości ?) Al Asabia... - w każdym razie unikajmy fake newsów, a jeszcze w otoczce ideologii. W których ty tutaj specjalizujesz się.

    2. Milutki

      AlAsabia jest daleko na południe od Trypolisu, obok Ghajran , LNA zdobyli AlAsabia na dzień lub dwa dużymi siłami i nalotem dronów ale pod ostrzałem i nalotem przeciwnym nalotem dronów się wycofali , dzisiaj dodatkowo stracili AlArban, wieś sąsiadującą z AlAsabia. To są fakty a nie ideologia. Greckie media rozdmuchały ten epizod bo kibicują każdemu, nawet Haftarowi i Asadowi, byle tylko Turcja oberwała. I dlatego z Grecją się nikt nie liczy, to jest państwo niepoważne, niezdolne do rozwiązywania problemów a jedynie do ich tworzenia.

  11. Ech

    Turcja buduje powli imperium

    1. vvv

      nie zbuduje bo utknęla w syrii, w libii zaraz pojawią się egipcjanie i arabowie i wtedy nie bedzia juz miala przewagi ani lotniczej, ani morskiej, ani lądowej.

  12. EUropa

    Nie wiem z czego tak wielu sie na tym portalu cieszy? Przeciez mamy tutaj to samo co w Syrii! W Syrii Rosja pomaga Asadowi pokonac islamistow, ktorych wspiera turcja, USA i ogolnie zachod(wszyscy, oprocz turcji, zapewniaja jednak walke przeciwko islamistom, haha!), wiec kazdy normalny i obiektywny powinien raczej kibicowac tym co najwieksza zaraze XXI wieku zwalczaja! W Libii to general Haftar jest tym, ktory stawia opor islamista. Chyba wszyscy tutaj zapomnieli, nie wiedz lub nie chca wiedziec, z czego/kogo sie GNA przede wszystkim sklada i co propaguje? GNA to zlepek islamistow i ludzi, ktorzy chca miec swoje 5 minut, wspieranych przez saudyjczykow, turcje erdogana i jeszcze pare innych "krysztalowych demokratow i wielbicieli pluralizmu religijnego, jak i praw kobiet i innowiercow" a Haftar i ogolnie LNA to cos na miare rzadu w Syrii. Tej samej, w ktorej przed atakiem usraela rekami islamistow, panowal lad, spokoj i nkt nikomu glow nie obcinal. Haftar wrocil do Libii, dolaczyl do powstania przeciwko Kaddafiemu i byl jednym z glownych ludzi w nowych wladzach Libii, mial stworzyc nowa armie i byc glownodowodzacym. Kiedy zaczal glosno krytykowac to, ze nurt islamistyczny i islamisci przejmuja wladze w Libii doszlo do rozlamu i w 2014 jego Sintan-Brygady zaatakowaly islamistow i opanowaly parlament, ale sie wycofali i dalej to wiemy, powstala LNA, ktora nie chce Libii islamistycznej i walczy, jedynie dzieki Rosji, bo inaczej dawnoby przegrala z potezna koalicja wrogow, ktorych predzej wymienilem! Pytam, wiec jescze raz - ktonormalny kibicuje w tym konflikcie islamistom i cieszy sie, ze LNA przegrywa???

    1. Davien

      EUropa, a ty w swoim zcietrzewieniu nie zauwazyłeś że Haftar to buntownik i samozwańczy watazka od 6-ciu lat robijajacy proces pokojowy w Libii. I to własnei tego watazkę wspieraja Egipt ZEA Rosja. A juz wypisywanie bajek o Syrii gdzie ta twoja "cudowna" Rosja mordowała cywilów tysiącami i akurat z islamistami nie walczyła dopóki SDF i USA nei rozbiły ISIS. Ale przynajmniej wyszło na jaw kim naprawdę jesteś.

    2. złośliwy

      Haftar niedawno ogłosił jihad, więc zakończmy gadki o walce z islamizmem. Bandyci wspierani prze Rosję walczą w Libii z bandytami wspieranymi przez Turcję. Tak jak wcześniej w Syrii gdzie bandyci wpierani przez Rosję i Teheran walczyli z bandytami wpieranymi przez Turcję i wahabickie kraje Zatoki. USA w Syrii wspierali YPG walczących z Państwem Islamskim. Rosja wspierała Assada walczącego głównie z sunnicką większością swojego narodu.

    3. wert

      W naszym interesie jest trwanie konfliktu i bęcki dla sowietów tak aby musieli zwiększać zaangażowanie. Odpuścic nie mogą bo stracą twarz. Obstawiam że zaraz Asad zacznie ofensywę dla odciążenia Haftara. To brutalne ale nas też traktowano brutalnie

  13. As

    Gierki Putina, dwa kroki do przodu, krok do tyłu albo inaczej pstryczek w nos Haftara i cios w Erdogana, aby każdy znał swoje miejsce w szeregu

    1. złośliwy

      Na razie to mamy dwa kroki w tył Putina po laniu jakie spuścili jego sojusznikom Turcy w Syrii i w Libii. Jakichś pomysłów jak dać pstryczka w nos Sułtanowi nie widać...

    2. Złośliwszy

      Wcześniej, to LNA sprawiała solidne lanie GNA. Na wojnie raz przewagę ma jedna, a raz druga strona. Jednak jak ktoś nie ma żadnego pojęcia na temat wojskowości, to tego oczywiście nie jest w stanie dostrzec...

    3. dim

      Generał Haftar wydawał się był niemal pewnym zwycięzcą, z szeregiem państw popierających go jawnie lub skrycie, a jego wielkim błędem stało się przyjęcie (ówcześnie zbędnej) pomocy od Rosji. Napytał sobie biedy, a krajowi perspektyw na długotrwały podział. Przy tym do Rosji łatwo jest zbliżyć się, wpuścić ich, znacznie trudniej oddalić się, namówić ich do wyjścia. A jeszcze dodatkowo, skoro Haftara wspiera Rosja, nie mogą jawnie wesprzeć go sympatyzujące państwa NATO.

  14. rob ercik

    Kraje NATO w tym Turcja nie walczą oficjalnie z dzichadystami?

    1. Davien

      Widzisz ale GNA jest legalnym rządem Libii wiec Turcy tłuką buntowników Haftara

  15. tid

    To dlatego wagnerowcy uciekli. GNA nie patrzyłoby czy bezpilotowce bombardują LNA czy ruskich.

  16. michalspajder

    Rosjanie nie chca,zeby ciala poleglych najemnikow byly pokazywane w tv na calym swiecie,to i wycofuja wagnerowcow.Przydadza sie gdzie indziej,w Afryce,Wenezueli itd.A Turcja pokazala sile.Nie ma sie bowiem co ludzic- wojska rzadowe bez pomocy znad Bosforu o takiej ofensywie moglyby pomarzyc.

  17. Głupi są ci ludzie,którzy podnoszą broń do konfliktu domowego...nie wiem czy są jednolicie etnicznie,w sumie mam gdzieś tą Libię ,ale szkoda mimo wszystko. Jedno Stalin zrobił dobrze...stworzył Polskę powojenną spójną etnicznie...

    1. Kasander

      Za to teraz obce agentury mieszają w głowach Polaków, tak by stanęli brat przeciwko bratu.I co tu dużo mówić, robią to efektywnie.Wystarczy spojrzeć wokół siebie, jak poszczuci na siebie ludzie gotowi są skoczyć sobie do gardeł.Ku uciesze naszych wrogów. Polacy jednak niczego się nie nauczyli, nawet po takich hekatombach jak rozbiory, powstania, wojna z bolszewikami, obie wojny światowe i 50 lat sowieckiej okupacji. Smutne i przygnębiające...

    2. Milutki

      Libia jest podzielona etnicznie i plemienne, nie są to jednak podziały uniemożliwiające wspólne życie. Zewnętrzne państwa takie jak ZEA, Egipt, Rosja podsycają podziały i grają na ambicjach pojedynczych ludzi, głównie Haftara, aby w Libii panowała wojna. ZEA i Egiptowi potrzebna jest Libia słaba, biedna i rządzona przez dyktatora, wtedy ich własne narody nie wezmą przykładu z Libii i nievpowstaną przeciwko własnym despotom. Rosja natomiast potrzebuje poczucia mocarstwowosci, posiadać militarny przyczółek i wpływać na Europę od południa. Rosjanie w Libii zrobią to co w Syrii czyli biedę i wojnę aby osiągnąć swoje cele, zresztą Rosja wszędzie gdzie się pojawia tak postępuje.

    3. tous

      Za to jak piszesz wszędzie tam gdzie pojawia się USA to zaczyna się kraina mlekiem i miodem płynąca...Przykładem jest Irak i Afganistan... Gdzie te kontrakty dla polskich firm które obiecywano przy odbudowie Iraku ? Gdzie te pieniądze z długów Iraku wobec Polski za dostarczoną broń w okresie PRL ( do redukcji których zmusili nas Amerykanie) Gdzie te złote krany w łazienkach Saddama Husajna? Gdzie skarby irackich muzeów ograbione podczas pseudoirackiej wolności? O Afganistanie nawet nie warto już pisać...

  18. Olender

    Sądzę, że ruch Rosji może też być spowodowany chęcią pokazania LNA kim są bez wsparcia Rosji

    1. Bogdan

      Bo bez tego na pewno nie wiedzieli. Po prostu zbierają cięgi a sowieci są co chwila ogrywani przez Erdogana. Szkoda tylko, że tam giną ludzie.

  19. dd

    Wielki dzień Erdogana zagrał na nosie nie tylko Putinowi. Grecja ma się czego obawiać, Francja daleko a USA ma inne problemy

  20. Gosciu

    Raczej blitzkrieg wojsk Erdogana