Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

PGZ rozmawia z Hyundai Rotem. "Programy pancerne i kołowe"

Autor. Fot. Waldemar Młynarczyk/PGZ

Polska Grupa Zbrojeniowa poinformowała o zorganizowaniu we współpracy z Hyundai Rotem cyklu warsztatów przemysłowych dotyczących potencjalnych obszarów strategicznej współpracy. Spotkania miały na celu wypracowania formuły partnerstwa PGZ z południowokoreańską grupą. Obszary potencjalnej współpracy dotyczą programu czołgu Wilk i nowego transportera kołowego, a także rynków cywilnych.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Warsztaty odbyły się zarówno w Warszawie jak i w kilku przedsiębiorstwach, wytypowanych w toku poprzednich spotkań jako potencjalne centra kompetencyjne dla wspólnych polsko-koreańskich projektów dot. przemysłu obronnego jak i oferty cywilnej.

Czytaj też

Formuła warsztatów ma finalnie doprowadzić do możliwości zawarcia porozumień przemysłowych pomiędzy naszą Grupą a naszym koreańskim partnerem. Rozmowy dotyczą wielu obszarów, w których koreańskie technologie i nasze kompetencje przekładają się na obopólne korzyści. W dwóch znaczących projektach, kołowym oraz gąsienicowym nasze interesy są zbieżne i liczę, że niedługo będziemy mogli ogłosić szczegóły tych przedsięwzięć.
podkreślił Sebastian Chwałek, Prezes Zarządu PGZ S.A.

Czytaj też

Polska Grupa Zbrojeniowa informuje, że rozwija swoją ofertę produktów i usług, które przekładałyby się na wzrost potencjału Sił Zbrojnych RP oraz formacji sojuszniczych. Pozyskanie renomowanego partnera, jakim jest Hyundai Rotem, jest szansą dla podmiotów grupy na rozwój oferty m.in. w obszarze platform pancernych oraz kołowych, które byłyby produkowane oraz kompletowane w Polsce.

Reklama

Czytaj też

Południowokoreański koncern oferował już wcześniej czołg podstawowy K2PL w ramach programu Wilk. W niedawnym wywiadzie dla Defence24.pl prezes PGZ Sebastian Chwałek poinformował z kolei, że Grupa szuka alternatywnych partnerów do programu transportera kołowego. Jednym z takich partnerów może być właśnie Hyundai Rotem, który dostarcza południowokoreańskiej armii transportery kołowe K606 i K808.

Autor. Fot. Waldemar Młynarczyk/PGZ
Partnerski format współpracy to preferowana dla nas ścieżka pozyskania technologii kluczowych dla dalszego rozwoju oraz budowy autonomii Grupy w segmencie projektów pancernych i samochodowych.
Sebastian Chwałek

Czytaj też

Drugim filarem rozmów z koreańskim przedsiębiorstwem są rozwiązania, wyroby oraz usługi z przemysłu ciężkiego nakierowane na rynek cywilny. PGZ informuje, że pozyskanie wiedzy oraz technologii do ich produkcji i współpraca przy ofertowaniu pozwoliłoby na wzmocnienie oferty PGZ w segmencie rozwiązań pozamilitarnych.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. KrzysiekS

    Niedługo będziemy mieli czołgistów którzy byli szkoleni (i nie tylko) na Leopardach A2PL i Abramsach niech powiedzą czego chcą od K2PL i zróbmy to we współpracy z Korą.

    1. KrzysiekS

      Sorry źle napisałem z Koreą ale mamy szanse na własny czołg wymuśmy pełną licencje na modyfikacje i sprzedaż to może być dobre dla nich i dla nas jeżeli zrobimy to z głową.

    2. Milodar

      Gra całkiem sluszna, czy to chodzi o Amerykanów, Finów czy Koreańczyków. Chodzi raczej o to, że mamy opcje i więcej pieniędzy do wydania. Przekaz jasny, traktujcie nas poważnie.

    3. stary Polak

      KrzysiekS - ale to właśnie proponuje Koreańczyk - chce nam pomóc uruchomić produkcję K2PL w Polsce w polskich firmach zbrojeniowych. Czarna pentera jest lżejsza od Abramsa i chyba też od leoparda, nafaszerowana elektroniką. problem w tym gdzie ją produkować? Nic nie wiemy co się dzieje z Łabędami, czy one jeszcze są w układzie słonecznym, czy trzeba machnąć ręką i rozbudować Stalową Wolę?

  2. marian123

    Posadzić Borsuka na koła i po problemie.

    1. Był czas_3 dekady

      To już LPG z HSW posadzić na koła i po problemie https://defence24.pl/sily-zbrojne/kolejna-odmiana-raka-nie-tylko

  3. Niutek

    Nie rozumiem. 20 lat klepiemy Rośki, sami robimy Borsuka, a nie możemy opracować nowego, sensownego KTO??? O co tu chodzi?

    1. Hamak

      Czyli co? Wprowadzili ponad 700 Roskow do armii. Wymagaja unowoczesnienia, wpriwadzenua ulepszonej wersjii i teraz zamuast na tym sie skupic to okeja temat i zaczna kupowac cos innego????? Ktos wogole nad tym panuje?????

    2. mick8791

      @Hamak, niekoniecznie. Ale mają zamiar sondować rynek. I to jest bardzo słuszna koncepcja.

    3. Chyżwar

      @Hamak Niestety Patria strzeliła ostatnio focha. Oni od czasu, do czasu tak mają. Doświadczyliśmy już tego przy okazji przedłużenia licencji na produkcję Rosomaków. Finowie dali sobie spokój dopiero wtedy, kiedy dotarło do nich, że chcemy samodzielnie zrobić sobie KTO.

  4. Facetoface

    Valdore- raczej Krzyśkowi chodzi o ppk i artylerię rakietową niż o broń z kontraktu MTCR. Co do Irbisa hmm nie wiem czy konstrukcja lat 60ych mimo modernizacji cos wnosi. Nawet gdyby to od 2002 trochę wody upłynęło. Hyonmu-3 wystarczy, że podpiszemy odpowiednia instrukcję że tech. nie trafi dalej i jest szanasa na technologię.

    1. Valdore

      @facetoface, Irbis i Rys powstaja całkowicie od nowa, jedynei pierwsze prototypy Rysia były przeróbką SKOT-ów. HM-3 odpada, nie dośc że Korea nikomu go nie udostepnia, to jeszcze pocisk bazuje podobno na technologii Tomahawka, do tego MTCR wyklucza pomoc w takich wypadkach.. A co do ppk i artylerii rakietowej to nie maja nic lepszego od nas, szybciej to oni mogliby chcieć naszego Moskita:)

  5. KrzysiekS

    K2PL po uwzględnieniu najnowszych informacji z pola walki jak najbardziej tak. Kołowe transportery opancerzone K806 (6×6) i K808 (8×8) trochę słabiej widzę ale skoro Fińska Patria nie umie się dogadać trudno czas widać pożegnać się z nią. Brakuje mi jednak rozmów nad systemami rakietowymi z Korei no ale to może USA blokować.

    1. Buka

      Zgadzam się z Tobą KrzysiekS . Powiedziałbym lepiej późno niż wcale. A o rakietach też powinno Mesko rozmawiać produkcja rakiet średniego zasięgu jest tańsza niż myśliwce . Ale każdy element jest konieczny myślę że pociski do 1000 km zasięgu w ilości kilku setek robią różnicę na podwoziach kołowych.

    2. DIM1

      Sorry, ale czyż nie widać tego z wojny na Ukrainie, że właśnie setki nie zrobią różnicy ? Że potrzebne są tysiące, nie setki ?

    3. Valdore

      @KrzysiekS, K2PL to najwcześneij za jakieś 10 lat od podpisania kontraktu, nie lepiej wejść we współprace przy K3? KTO sami opracowalismy, nazywa się Ryś/Irbis . O systemach rakietowych zapomnij Polska i Korea podpisały MTCR a tego traktatu przestzrega dosłownie KAZDY, nawet Rosja.

  6. pkiinbanww

    Klepią rosomaka od 20 lat i dalej nie potrafią sami?!!!

    1. mick8791

      Licencja? Słyszałeś coś o tym? To nie jest kwestia "potrafienia" tylko uprawnień!

  7. Pielu

    Mam nadzieję, że nie zaprzepaścimy tej okazji i podpiszemy umowę z pełnym transferem technologii na produkcję czołgów K2PL. Nie ma nic lepszego i oby nasi włodaże nie wybrali gorszej oferty "amerykańskiej". hyundai Rotem to przyszłość naszego przemysłu zbrojeniowego. Zresztą z koreańcami zawsze się dobrze wspólpracowało.

    1. KrzysiekS

      Pietu to mity z Korea rozmawiało się ciężko ale można uzyskać wszystko w odróżnieniu od innych.

    2. Socz

      Może chodzi o wywołanie asa w rękawie podczas rozmów z Finami jeżeli naprawdę są takie prowadzone. Również uważam że powinnyśmy sami stworzyć własne KTO. Wieża jest.

    3. mick8791

      Tzn jakich K2PL, bo póki co taki czołg nie istnieje? Jest K2, którego nikt oprócz Korei nie chce używać. Dlaczego? Bo to czołg diablo drogi. Bo to czołg skonstruowany na bazie specyficznych Koreańskich wymagań - czyli w zasadzie brak bocznego pancerza, gabaryty dostosowane do Azjatów, którzy są dość niskiego wzrostu itp itd. Do tego jest to czołg, do którego Koreańczycy nie mają pełni praw odnośnie części istotnych komponentów. Nie wspominając już o tym, że nie został w jakikolwiek sposób sprawdzony w boju (w przeciwieństwie do "gorszej oferty amerykańskiej"! Bo tak się głupio składa, że jak dotąd nikt na świecie nie zaprezentował sprawdzonego bojowo czołgu, który zapewnia lepsze parametry przeżywalności załogi niż właśnie Abrams. Paliwożerność jego turbiny to już inny temat...

  8. Gryfin

    Uważam, że to najodpowiedniejszy partner przyszłości naszej zbrojeniówki. Mam teraz nadzieję,że uda się Koreańczykom ,wraz z technologią,"zaszczepić" system pracy do naszych zakładów.

    1. Był czas_3 dekady

      Trzeba rozmawiać z różnymi producentami i nagłaśniać to. Wówczas, w związku z konkurencją, może się znajdzie ten bardziej uległy.

  9. szczebelek

    Potrzebujemy tych czołgów szybciej niż później, ale po pierwsze jeśli można się pozbyć wszystkich teciaków za kolejne abramsy nawet jeśli byłyby na zasadzie dzierżawy na okres 15 lat to i tak byłby to dobry interes... W tym czasie tworzymy linie produkcyjne przez około 5 lat i kreujemy projekt spolonizowanego produktu przez następne 5 lat budujemy kilka prototypów, które trafiają do WP. Ostatnie 5 lat cyklu to okrojona produkcja seryjna, która w pierwszej kolejności zastąpi wydzierżawione czołgi, a w następnych latach leopardy2PL. Tylko czy u nas 15 lat to nie jest za mało czasu...

  10. DIM1

    "Rozmawiają z Koreańczykami" ? Mój Boże ! A cóż innego robili (i co zrobili?) przez tyle lat dotychczas ? Oceniali się tylko wzrokiem ?

    1. KrzysiekS

      DIM1 Z tego co słychać dopiero zakup Abramsów prze Polskę doprowadził do normalnych rozmów z Korea bo przedtem traktowali nas co najmniej jak USA.