Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Historyczna fabryka silników w likwidacji. Stracona szansa PGZ?

FCA Powertrain Poland fabryka
Wnętrze jednej z hal z linia produkcyjna silników fabryki FCA Powertrain Poland.
Autor. FCA Poland

W 2024 roku z przemysłowej mapy Polski znikną trzy duże zakłady branży motoryzacyjnej. Wśród nich jest działająca w Bielsku-Białej fabryka FCA Powertrain Poland Sp. z o.o. należąca do koncernu Stellantis. Do końca roku zostanie zlikwidowana, a pracę straci 470 osób. Likwidatorem zakładu został obecny dyrektor FCA Powertrain - Andrzej Tokarz. Wcześniej, bo w lipcu 2023 r., pojawił się pomysł przejęcia bielskiej fabryki przez Polską Grupę Zbrojeniową, o czym pisaliśmy na łamach Defence24.pl.

Reklama

Dwie pozostałe fabryki to:

  • Volvo Buses we Wrocławiu, która zostanie zamknięta w pierwszym kwartale 2024 r. Zatrudnionych w wrocławskich zakładach Volvo, działających od 1996 r., było ok. 1,5 tys. osób, a zdolności produkcyjne wynosiły ok. 1000 autobusów rocznie;
  • również kończąca działalność operacyjną w pierwszym kwartale 2024 r. Scania Production Słupsk, która ostatni autobus (łącznie ze słupskiej fabryki wyjechało 10 413 pojazdów) wyprodukowała w grudniu 2023 r. po prawie 30 latach działalności. W Słupsku pracowało ok. 850 osób. Scania posiada jeszcze jedną fabrykę w Kobylnicy k. Słupska, gdzie są i nadal będą produkowane podwozia dla autobusów. W tym zakładzie pracuje ok 300 osób.
Reklama

Zarówno w przypadku Scanii, jak i Volvo powodem podjęcia decyzji o zamknięciu polski fabryk autobusów jest sytuacja na globalnym rynku, spadek sprzedaży oraz rentowności produkcji. Do tego przyczyniło się m.in. załamanie się łańcuchów dostaw podczas pandemii, a także poszukiwania nowych poddostawców na rynku europejskim, co w efekcie podniosło koszty produkcji. Obaj producenci chcą skupić się na produkcji podwozi, pozostawiając wytwarzanie autobusów firmom nadwoziowym, jak choćby hiszpański Irizar. Nie bez znaczenia jest też wzrost udziału sprzedaży autobusów elektrycznych, szczególnie miejskich, oferowanych przez chińskich producentów.

Czytaj też

Z kolei w bielskiej fabryce FCA Powertrain jeszcze na początku 2023 r. pracowało ponad 800 osób, ale do czerwca w ramach porozumień z pracy odeszło ok. 300 osób załogi. Według informacji z początku ubiegłego roku dalsze wygaszanie i całkowita likwidacja zakładu miało trwać do 2026 r.

Reklama

Jednak zgodnie z informacjami opublikowanymi na początku stycznia 2024 r. przez związki zawodowe działające w spółce zwolnienia grupowe mają objąć całą, prawie 470-osobową załogę, i trwać będą od lutego do grudnia br. Terminy zwolnień związane są zakończeniem produkcji poszczególnych typów silników wytwarzanych w Bielsku: GSE T3/T4/N3 - do końca marca, SDE Multijet - do końca kwietnia, SDE (obróbka) - do końca maja.

Jest to efekt zarówno polityki realizowanej przez koncern Stellantis, jak i unijnych dyrektyw zmierzających do redukcji emisji dwutlenku węgla m.in. przez pojazdy kołowe. Oczywiście wszyscy producenci muszą uwzględniać plany UE zmierzające do tego, aby od 2050 r. sektor transportu stał się neutralny pod względem emisji dwutlenku węgla. Jednym ze środków do osiągnięcia tego celu jest wprowadzenie od 2035 r. zakazu sprzedaży nowych samochodów emitujących CO₂.

Bielski wątek PGZ

W lipcu 2023 roku pojawiły się informacje o możliwym przejęciu zakładów FCA Powertrain Poland przez PGZ. Było to efektem opublikowanego w dniu 18 lipca przez Departament Polityki Finansowej PGZ S.A. ogłoszenia dotyczącego poszukiwania partnera do wykonania prawnej, proceduralnej i finansowej analizy (w krajach anglosaskich określa się to mianem „due diligence”) w przygotowaniu do potencjalnego nabycia od FCA Poland Sp. z o.o. kompleksu przemysłowego w Bielsku-Białej. Co ciekawe, ogłoszenie to dość szybko zniknęło z firmowego portalu zakupowego B2B. Sądząc po podejmowanych przez zarząd spółki FCA Powertrain decyzjach czy rozmowach ze związkami, z potencjalnego zakupu bielskiej fabryki przez PGZ nic nie wyszło. Trudno dziś stwierdzić, jaki był tego powód: czy były to kwestie finansowe, formalno-prawne, czy też związane z innymi planami inwestycyjnymi PGZ (np. budową nowej hali fabrycznej w zakładach Jelcz).

Czytaj też

Jednak warto zwrócić uwagę, że na stole „leżał” zakład dysponujący kilkoma halami produkcyjnymi i magazynowymi o powierzchni od 1800 m² do 40 800 m² (łącznie to 93 400 m² pod dachem), z kompletnym systemem energetycznym, przeciwpożarowym, instalacjami wodno-kanalizacyjnymi, centralnego ogrzewania, sprężonego powietrza, gazową, itp. oraz wydzielonym zapleczem socjalnym, w tym biurami, stołówkami i szatniami o łącznej pow. użytkowej 9 500 m². Wśród znajdujących się na terenie fabryki obiektów specjalnych można wymienić m.in. cztery suwnice o udźwigu 38/8 t oraz piwnicę technologiczną dla centralnego systemu filtracji o powierzchni 2 700 m². W jednej z hal znajduje się tez magazyn olejowy z podziemnymi kanałami technologicznymi prowadzącymi do innych obiektów kompleksu.

Warto wspomnieć, ze działalność produkcyjna na tym terenie datuje się od 1872 r., a w 1973 r. uruchomiono w Bielsku-Białej, właśnie w opisywanym zakładzie, licencyjna produkcję Polskiego Fiata 126p. Od 2003 r. produkowane są tu jednostki napędowe stosowane w samochodach wielu marek, w tym FIAT, Jeep i Peugeot.

Czytaj też

Zakłady powstały na początku lat 70. ubiegłego wieku. W PRL kompleks produkcyjny o powierzchni 52 hektarów w ramach mobilizacji gospodarki miał pełnić rolę zakładów remontowych ciężkiego sprzętu, w tym czołgów T-72.

Dziś wydaje się, że jako państwo tracimy wykwalifikowaną kadrę, która bez problemu mogłaby się przekwalifikować na montaż zespołów napędowych pojazdów wojskowych czy produkcję różnych podzespołów (choćby ram podwozi, kabin itp.). Rozproszeniu ulegnie także samo zaplecze produkcyjne, tak jak miało to częściowo miejsce na początku lat 90. z Fabryką Samochodów Małolitrażowych. Choć w tym przypadku trzeba przyznać, że większość „wiana” FSM została wykorzystana do działalności motoryzacyjnej.

Jednak ze względu na globalne trendy w branży automotive trudno liczyć, aby utrzymany zostały obecny potencjał produkcyjny FCA Powertrain. To może dziwić w sytuacji, gdy nasz kraj prowadzi intensywne zakupy nowego uzbrojenia i działania mające na celu zwiększenie zdolności produkcyjnych polskich zakładów przemysłu zbrojeniowego. Czy stać nas na to, aby nie przejmować bielskiej fabryki?

Reklama
Reklama

Komentarze (19)

  1. wojghan

    W tym kraju wszystko się robi od tyłka strony. Modernizacja i rozbudowa dużej armii bez własnej fabryki silników to zbrodnia na budżecie.

    1. Wuc Naczelny

      @wojghan ale to jest nie do rozwiązania. Fabrykę silników i przekładni ustawia się dłużej niż fabrykę czołgów, ok dwukrotnie dłużej. TO samo w branży lotniczej. Zabrakło ok 25-30 lat.

    2. Wuc Naczelny

      @wojghan ale to jest nie do rozwiązania. Fabrykę silników i przekładni ustawia się dłużej niż fabrykę czołgów, ok dwukrotnie dłużej. TO samo w branży lotniczej. Zabrakło ok 25-30 lat.

  2. Trotlow

    W polsce nie ma żadnych fabryk, są tylko montownie. polska nie posiada nawet technologii produkcji kosiarki do trawy :)

    1. ALBERTk

      Kolejny wieszcz, który powiela głupoty. Nawet na tym portalu było ostatnio o dostawach polskich robotów saperskich do europejskich odbiorców. A to tylko jeden przykład nowoczesnej technologii zaprojektowanej w Polsce. Ale w Polsce nie ma technologii...

    2. Prawdziwy

      Cała wasza medycyna weterynaryjna oparta jest na polskich bio technologiach, lekach, wasze przetwórstwo ,przechowalnictwo art.spożywczych ,to tech.opracowane na polskich uczelniach,nie kupujecie już polskich odmian jabłek bo macie własne sady, oparte na polskich sadzonkach,itd.,itp.Po co budować fabryki,lepiej sprzedawać technologie.

    3. Paweł P.

      Ostatnio poznałem pracownika WB, tzn. znałem, ale dowiedziałem się. Krótko mówiąc, trochę generalizując powiedział, że "MAMY WSZYSTKO". To, że rozproszone to wiemy. Łączymy powoli. Hej! Z Likwidaturą Totalsów, to będzie cieżko coś zbudować. Bajki bajkami, ciężko będzie. Zapytam głośno, kto mafii będzie chciał płacić, raczej niewielu...

  3. TomaszRz

    Nieszczęsna Izera mogłaby być napędzana silnikiem spalinowym produkowanym w takiej fabryce, a nie elektrycznym. Znalazła by więcej nabywców. Jak się okazuje klienci nie chcą elektryków (USA, UE). Już nawet sama Komisji Europejskiej przejrzała na oczy i myśli o odłożeniu na później elektrycznej transformacji (ta działałaby wyłącznie na korzyść chińskich producentów). Elektryki do miasta, spalinówki na trasy!

    1. suawek

      A na jakiej podstawie twierdzisz, że mogłaby? Tobie sie wydaje, że ktoś ot tak oddał by how-how i prawo do produkcji silników? Czy może: "kupilismy hale z maszynami więc zaczniemy produkcję silników" To nie lepienie garnków.

    2. Paweł P.

      Po IZERZE ich poznacie.

  4. Paweł P.

    Najlepsza fucha dzisiaj to Likwidator, w końcu Likwidatura.

  5. Zbyszek

    Fabryka ta ma wyposażenie i kompetencje w produkcji masowej. Taśmy produkcyjne umożliwiają produkcję w skali ponad 250 tys silników rocznie. Wymaga to ogromnych umiejętności i wiedzy pracowników i inżynierów skupionej… na wysokich wydajnościach. Produkcja wojskowa realizowana jest w skali o rząd, dwa mniejszej w zależności od przeznaczenia i nie może być wykonywana w systemie produkcji masowej. Po drugie linie te nie są uniwersalne- są one dostosowane do produkcji konkretnych wyrobów (opłaca się to ze względu na skalę produkcji). Produkcja małoseryjna wymaga maszyn uniwersalnych. Stawia to szczególne wymogi wobec pracowników - zazwyczaj wymagana jest głębsza wiedza technologiczna i zdolność do szybkiego przezbrajania się na inny rodzaj produkcji.

    1. Trew

      Nie mieszaj ze sobą pojęć. Produkcja MASOWA może być oparta na produkcji zautomatyzowanej lub niezautomatyzowanej. Tutaj mamy w przeważającej części ten drugi typ. To że przedsiębiorstwo to produkowało DUŻO nie oznacza że AUTOMATYCZNIE. To była duża ... ale manufaktura, można ją przestawić w każdej chwili na dowolną inną produkcję, nie ma z tym najmniejszego problemu. Zgodzę się że produkcja wojskowa opiera się na manufakturze więc zakup tych hal produkcyjnych to bardzo ciekawa i dobrze rokująca inwestycja, pracownicy bardzo szybko tam wrócą gdy cokolwiek tam ruszy.

    2. Seb66

      #Zbyszek! Ma być IZERA? Mają być TYSIĄCE mniejszych niż Jelcz czy Star samochodów dla wojska? Nam POTRZEBA np. produkcji SILNIKÓW!! Myślimy coś Zbyniu?? COKOLWIEK?

    3. xdx

      @Trew zakup opłacałby się tylko jeśli chodzi o przejęcie pracowników. Sam zakład nie jest tak prosto przestawić na zupełnie inny produkt. To co piszesz nie ma najmniejszego sensu. Obrabiarki i linie technologiczne są przygotowane do produkcji malutkich silników a nie potworów 18L czy większych- to są zupełnie inne maszyny i zupełnie inne linie technologiczne ( taśmy ) . Ty zamierzasz obrabiać 3m3 metalu na obrabiarce o obszarze roboczym 50cm3 ? No to powodzenia. W artykule też same bzdety o magazynach olejowych itd - przestawienie produkcji na silniki wielkogabarytowe polegało by na zrównaniu z ziemią wszystkiego i całkowitej przebudowy zakładu z czego może część maszyn można by wykorzystać- może z 10-20% reszta to nowe maszyny , nowe linie , nowy transport wewnętrzny itd i do tego pewnie zabrakło by miejsca i trzeba by dobudować nowe halę - czyli opłacalność takiego zakupu byłaby zerowa lub na minus. Teraz nikt się nie bawi w jakieś przebudowy

  6. staryPolak

    o tym co będzie z likwidowaną fabryką i jej majątkiem dowiemy się w 2024 r, ale raczej pod koniec tego roku. Można przypuszczać ze dziś PGZ zapłaciłaby kilkakrotnie więcej niż za rok. Przecież cała infrastruktura pozostanie, problemem będzie (to słaby punkt) zebranie z powrotem ludzi.

  7. Hmmm.

    Taka ciekawostka: Kobylnica k. Słupska jest tak daleko od Słupska, jak Wilanów od Warszawy. Szkoda, że pis nie kupił fabryki silników dla HSW. Była dobra okazja.

    1. Seb66

      #Hmmm A nie "szkoda" że PRZEDE WSZYSTKIM sama Scania NIE CHCE jej sprzedać, więc NIE jest dokupienia?

    2. Hmmm.

      @Seb66: miałem na myśli fiatowską fabrykę.

  8. Rozczochrany74

    Musiał by polski rząd rządzić w Polsce by dojąć odpowiednie decyzje i nie stracić takiej szansy dla polskiego przemysłu.

    1. [email protected]

      Popatrz 8-9 lat temu jak wyglądały polskie firmy z gałęzi zbrojeniowej większość była już na granicy upadku albo się zbliżała do niej ze stocznia i Jelczem na czele. Baaa nawet HSW była cieniem i tez zbliżała się do granicy upadku firmy która jest teraz i były plany oddania jej Niemca. Szansa może ale zależy jakie warunki przedstawiono PGZ........

    2. Davien3

      @[email protected] dla twojej zerowej wiedzy : Jelcza kupiła HSW w 2013r czyli za czasów PO/PSL po dofinansowaniu ze sprzedaży częsci cywilnej, kłopoty polskich stoczni wynikały z nielegalnego dofinansowania jakie dał im PiS za pierwszej kadencji. HSW prawie zabił PiS kiedy Macierewicz chciał uwalic Kraba i Raka ale mu to nie wyszło. PGZ to tez dzieło PO/PSL więc juz lepiej skończ.

    3. Krzysztof33

      Nie zauważyłeś faktu, że decyzja o likwidacji fabryki była w KWIETNIU 2023 roku!!!

  9. Olender

    Przykre, że rząd nic nie robi w tym temacie...

    1. user_1047637

      Polacy zagłosowali to mają :) Po co nam fabryki w Polsce skoro są za zachodnią granicą.. właśnie o to były ostatnie wybory

    2. Nihoo

      @user_1047637 - mam wrażenie że pijesz do ostatnich wyborów i przejęcia władzy przez Koalicję. Ale trafiłeś jak kulą w płot. Akurat ta opcja polityczna i te wybory nie mają nic wspólnego z likwidacją tego zakładu. Jakbyś czytał tekst ze zrozumieniem, to może zauważyłbyś, że już przed czerwcem 2023 roku były prowadzone zwolnienia z FCA. Już prędzej można przyczepić tą łatkę PiSowi i jego zapędom do stworzenia "Nowego Ładu vol. 2" w Polsce...

    3. Krzysztof33

      rząd nie jest od kupowania hal fabrycznych

  10. Alibi

    UE zamierza wprowadzić tylko czołgi elektryczne a pancerze grafenowe..

  11. Future

    Izera elektryczna powinna być składana w któryś z tych zakładów. Bo po co budować fabrykę Izery od początku

  12. Prezes Polski

    Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że stellanits zamyka fabrykę silników skonstruowanych jeszcze przez Fiata, nowoczesnych i bardzo trwałych, a zostawia te od PSA 1.2 pure tech, czyli jedną z największych wpadek ostatnich lat. No, ale tak to jest, jak firmą rządzą Francuzi. Przykro patrzeć na upadek Fiata.

    1. Nihoo

      To akurat "broszka" Tavaresa, który chyba nie do końca przemyślał swoje kroki. W sumie nie pierwsza.

  13. Humbak

    Jedynym istotnym dla PGZ wątkiem tu są ludzie. Adaptacja istniejących obiektów pod nowe linie produkcyjne to dužy koszt. Raczej większy niż budowa od zera. Nawet zakładając że obiekty same w spełniają obecne wymogi. Mówię to z bólem, bo nie jestem... fanem nowoczesnego budownictwa przemysłowego.

  14. szczebelek

    Trzeba pamiętać, że to inna sytuacja niż z fabryką Jelcza, która była w rękach syndyka natomiast wycena tej może być równa rynkowej.

    1. Chyżwar

      Być może. Ale ktoś bronił łyknąć Stugnę? To ciężki PPK. Może nie "gwiazda śmierci", ale tani i skuteczny. Była za darmo. Pod warunkiem, że Polska wyprodukuje też trochę dla Ukraińców. Trza było korzystać jak Ukraina cieniutko pierdziała. "Nie honor" był bo "Polska jest sługą Narodu Ukraińskiego"? No sorry. Teraz zamiast mieć możemy pocałować psa w nos.

    2. Davien3

      Chyzwar a po kiego nam ciężki PPK o archaicznym naprowadzaniu gorszy nawet od bazowego Spike-LR Do tego wszystkie rosyjskie ASOP doskonale działaja na takie pociski. Aha masa Stugny to 100kg( cały zestaw)

    3. rygan1

      Może i gorszy od Spike, ale może mieli byśmy całą technologię u siebie i pewnie byłby tańszy. CZy wszystkie rosyjskie wozy mają zainstalowane systemy ASOP?

  15. Lajkonikwtemacie

    Nie bardzo rozumiem co PGZ miałoby przejmować? Hale ze sprężonym powietrzem i pociągniętym prądem plus suwnice? Chyba każda hala produkcyjna ma takie wyposażenie. Gdyby ta firma produkowała nowoczesne silniki do ciężarówek i chciała sprzedać wszystko z licencjami itp. to jeszcze można było by to zrozumieć. Wyszkolona kadra nie zniknie tylko się rozproszy po innych zakładach z korzyścią dla nich, chyba. Artykuł taki o minionych czasach w szybko zmieniającej się sytuacji.

    1. majstur

      Zaletą przejęcia takiego zakładu oprócz pozyskania wykwalifikowanej załogi jest fakt, że budynki już stoją i nie trzeba tracić czasu na znalezienie lokalizacji, projekty, uzgodnienia, zgody, oceny wpływu na środowisko, protesty ekologów, protesty mieszkańców... pytanie, czy PGZ potrzebuje aż tak dużych hal produkcyjnych do ewentualnej produkcji - w ciągu kilku, kilkunastu lat - kilku tysięcy silników oraz ich serwisowania, nawet dodając do tego drugie tyle skrzyń biegów czy innych przekładni.

    2. Razparuk

      Ludzie, kadry...cześciowo maszyny

  16. majstur

    A może po prostu w PGZ za wczasu połapano się, że będzie duży opór załogi/związków zawodowych przed przebranżowieniem na inny rodzaj produktu i zmianą wydajności na produkcję niskoseryjną.

  17. pawelv

    Ciekawe ile fabryk w związku z unijnymi dyrektywami o emisji CO2 zamkną w Niemczech niemieccy potentaci motoryzacyjni. .Póki co to chyba nie nakaże KE aby wojskowe pojazdy były elektryczne. Kapitał ma jednak narodowość i przy podobnych kosztach produkcji w razie problemów zamyka się najpierw zagraniczne oddziały firmy

  18. Odyseus

    No akurat ta nowa/stara władza nie jest znana z ratowania Polskich zakładów a raczej z czegoś diametralnie odmiennego ... z resztą nie tylko zakładów ale i całych gałęzi przemysłowych że tak tylko wspomnę o hutnictwie i stocznictwie .... więc na żadne tu cuda i rządowe interwencje bym nie liczył , a zakładu produkującego silniki i tych wszystkich techników i inżynierów rzeczywiście szkoda

  19. xiomy

    Witamy w "uśmiechniętej" Polsce