Reklama
  • Analiza
  • W centrum uwagi
  • Wywiady

Co dalej z drugą fazą Wisły? Raytheon: Produkcja SkyCeptora w Polsce [ANALIZA]

Przyszłość drugiej fazy programu obrony powietrznej Wisła jest wciąż niejasna. Producent i integrator systemu Wisła, amerykański koncern Raytheon, deklaruje że w drugim etapie Polska uzyska znaczący transfer technologii, dotyczący między innymi technologii rakietowych. Nadal nie wiadomo jednak, jak będzie wyglądać konfiguracja drugiej fazy Wisły. Pewne jest jedno – bez realizacji drugiego etapu programu, Polska nie uzyska odpowiednich zdolności obrony powietrznej średniego zasięgu.

Fot. Raytheon.
Fot. Raytheon.

We wrześniu minie półtora roku od podpisania głównej umowy FMS, dotyczącej pierwszej fazy programu Wisła. Jak powszechnie wiadomo, do 2022 roku Wojsko Polskie ma na jej podstawie otrzymać cztery jednostki ogniowe Patriot zintegrowane z systemem zarządzania walką IBCS, a także m.in. 16 wyrzutni M903 i 208 pocisków PAC-3 MSE, stacje kierowania walką, radary itd. Od tego czasu podpisano kolejne umowy FMS, dotyczące terminali Link 16, szkoleń i sprzętu kryptograficznego.

Co więcej, swoje zadania związane z pierwszą fazą Wisły realizuje Pentagon, który – zgodnie ze standardową procedurą w trybie FMS – zamawia sprzęt bezpośrednio u amerykańskich wykonawców. We wrześniu 2018 koncern Raytheon otrzymał kontrakt na dostawę i integrację czterech jednostek ogniowych Patriot dla Polski. Umowa, o wartości 1,528 mld USD, ma zostać wykonana do końca 2022 roku. Raytheon rozpoczął już jednak produkcję stacji radiolokacyjnych oraz elementów systemu kierowania walką i dowodzenia.

Kolejne zamówienia: na pierwszą partię pocisków PAC-3 MSE oraz system IBCS wraz ze wsparciem Departament Obrony złożył w lutym i marcu tego roku. Można więc postawić tezę, że podstawowe elementy systemu Wisła są już zakontraktowane.

Trwają też prace związane z realizacją programu przemysłowego. W marcu br. podpisano pakiet umów wykonania zobowiązań offsetowych z Lockheed Martin. Drugi, z Raytheonem (obejmujący również zobowiązania Northrop Grumman), jest wciąż negocjowany. Termin zawarcia umów był przesuwany. Przedstawiciele amerykańskiego koncernu przypominają, że pakiet jest  szeroki i obejmuje najwięcej spośród dotychczas zawieranych po nowelizacji ustawy offsetowej z 2014 roku zobowiązań.

W rozmowie z Defence24.pl John Baird, wiceprezes Raytheon Integrated Systems ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Polskę powiedział, że do uzgodnienia pozostało tylko „kilka” spośród 31 porozumień ws. wykonania zobowiązań offsetowych, a amerykański koncern jest bliski finalizacji wszystkich umów z PGZ w pierwszym etapie obrony przeciwrakietowej średniego zasięgu.

Jesteśmy blisko sfinalizowania umów wykonania zobowiązań offsetowych w ramach pierwszej fazy. Odnotowaliśmy w tym obszarze znaczne postępy. Z 31 porozumień, do wynegocjowania i podpisania pozostało tylko kilka. Kluczowym porozumieniem, które podpisaliśmy w pierwszej fazie jest to z Hutą Stalowa Wola, dotyczące produkcji wszystkich 16 wyrzutni dla systemu Patriot. HSW pozyska technologię i know-how, aby móc rozpocząć produkcję wyrzutni Patriot

John Baird, wiceprezes Raytheon Integrated Systems ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Polskę 

Jak przypomniał John Baird, niezależnie zobowiązań offsetowych, Raytheon złożył już pierwsze zamówienia w polskim przemyśle zbrojeniowym, związane z pierwszym etapem Wisły. Chodzi o umowę na produkcję i integrację wyrzutni M903, która będzie realizowana przez Hutę Stalowa Wola oraz na produkcję modułów do tych wyrzutni w WZE S.A. W polskim przemyśle lokowane są zamówienia dotyczące innych elementów systemów Patriot u dostawców, którzy już wcześniej zostali włączeni w łańcuch dostaw koncernu. Chodzi o anteny systemu IFF (PIT-RADWAR) i  routery (Teldat). Przedstawiciele Raytheon deklarują więc, że umowa na pierwszą fazę Wisły realizowana jest w sposób planowy i pierwsze dwie baterie zostaną dostarczone w 2022 roku.

Nieco inaczej sytuacja wygląda, jeśli mówimy o drugiej fazie Wisły. Przypomnijmy, że pierwotnie program ten zakładał pozyskanie łącznie ośmiu baterii średniego zasięgu (16 jednostek ogniowych). Zdecydowano się podzielić program na dwa etapy, aby przyspieszyć wprowadzanie pierwszych baterii do Sił Zbrojnych RP i tym samym rozpocząć proces tworzenia zdolności zwalczania celów balistycznych oraz odtwarzania możliwości rażenia celów na średnich dystansach (powyżej 25 km). Dlatego w pierwszej fazie zdecydowano o zakupie dwóch baterii, od podstaw zintegrowanych z systemem IBCS, uznawanych za perspektywiczne.

Natomiast docelowa konfiguracja Wisły, większa część zdolności oraz transferu technologii zostały zaplanowane na drugą fazę. W jej ramach – jak zakładano od początku – do Sił Zbrojnych RP miały trafić baterie z radarami dookólnymi i większą liczbą pocisków, określanych jako niskokosztowe, aby podnieść efektywność kosztową systemu. Ponadto, zaplanowano zintegrowanie zestawu Wisła z polskimi radarami wczesnego ostrzegania: PCL-PET (pasywnym) i P-18PL (aktywnym). Oba te sensory mają zdolności do wykrywania celów o obniżonej powierzchni odbicia, a dołączenie ich do systemu Wisła (jak i do każdego innego, podobnego zestawu obrony powietrznej) powinno skokowo zwiększyć możliwości bojowe, ale i zdolność przetrwania systemu, dzięki zastosowaniu pasywnych sensorów.

Ramowy harmonogram realizacji programu Wisła został ustalony w polsko-amerykańskim memorandum, podpisanym na początku lipca 2017 roku, tuż przed wizytą prezydenta USA Donalda Trumpa w Polsce. Założono w jego treści, że oferta rządowa (LOA) na pierwszą fazę Wisły zostanie przekazana do końca 2017 roku, natomiast na drugi etap – do roku 2018.

Fot. Raytheon
Fot. Raytheon

O ile udało się zrealizować to założenie w odniesieniu do pierwszego etapu programu Wisła, co zaowocowało podpisaniem po negocjacjach w marcu 2018 roku głównej umowy dostawy w trybie FMS, to realizacja drugiej fazy Wisły znacząco się opóźnia. Na razie wciąż nie podjęto decyzji o konfiguracji kolejnego etapu obrony powietrznej średniego zasięgu. To podstawa do wysłania do strony amerykańskiej stosownego wniosku, i tym samym otrzymania oferty rządowej.

Jeśli chodzi o radar dookólny, strona polska zakłada wprowadzenie takiego samego rozwiązania, jak strona amerykańska w programie LTAMDS. Obecnie w tym projekcie bierze udział trzech oferentów: Raytheon z nowym radarem dookółnym opartym na technologii azotku galu, z anteną nieobrotową, Northrop Grumman z rozwiązaniem bazującym na stacji G/ATOR oraz Lockheed Martin z izraelską Eltą którzy zaoferowali radar EL/M-2084, używany również  do kierowania ogniem systemu Iron Dome. Decyzja w sprawie wyboru nowego radaru ma zapaść nie później niż do końca września.

Jeżeli chodzi o pocisk niskokosztowy to Raytheon oferuje pocisk SkyCeptor, bazujący na rozwiązaniach pocisku Stunner opracowanego wspólnie z izraelskim Rafaelem i już wykorzystywanego przez Izrael w systemie Proca Dawida. Swoją propozycję złożył też Lockheed Martin, obejmuje ona – między innymi – dodatkowe pociski PAC-3 MSE.

W zależności od liczby zakupionych pocisków, koszt wysoce sprawnego SkyCeptora stanowi od 1/4 do 1/3 ceny innych pocisków przechwytujących klasy hit-to-kill które będą używane w programie Wisła. Pocisk ten jest zdolny do zwalczania ponad 90 proc. zagrożeń w postaci taktycznych pocisków balistycznych. Oferta SkyCeptora dla Polski zakłada, że polski przemysł będzie mógł dołączyć do globalnego łańcucha dostaw i uzyskać 50-60- procentowy udział w budowie Patriota dla Polski oraz skorzystać z transferu technologii.

John Baird, wiceprezes Raytheon Integrated Systems ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Polskę. 

W rozmowie z Defence24.pl wiceprezes Raytheon mówi o miejscu, jakie może zająć SkyCeptor w polskim systemie Wisła. Zgodnie z przedstawioną przez Johna Bairda koncepcją, pocisk SkyCeptor miałby zostać pozyskany w większej liczbie służyć do zwalczania zdecydowanej większości celów, aerodynamicznych jak i części pocisków balistycznych. To ma stanowić odpowiedź na problem koszt-efekt, jaki pojawia się w kontekście tego programu modernizacyjnego.

Jednocześnie Raytheon zamierza przeprowadzić transfer technologii pocisków SkyCeptor do Polski i uruchomić ich produkcję w kraju. Nie tylko na potrzeby Polski, ale i innych przyszłych oraz obecnych użytkowników Patriotów. Koncern deklaruje, że Polska byłaby jedynym centrum produkcyjnym tych pocisków.

Zainteresowanie SkyCeptorem wyrażała także Szwecja, która w ramach pierwszej fazy swojej obrony powietrznej zakupiła cztery jednostki ogniowe (dwie baterie)  w wersji Patriot PAC-3+ z pociskami PAC-2 GEM-T i PAC-3 MSE. Do przyszłych użytkowników SkyCeptora mogą dołączyć również inne państwa spośród 16 krajów, które eksploatują dziś lub zakupiły zestawy Patriot. Transfer technologii systemu SkyCeptor ma oznaczać także przekazanie do polskiego przemysłu kompetencji związanych z systemami rakietowymi, przydatnych przy realizacji również innych programów modernizacyjnych.

image
Fot. Raytheon.

Producent Patriota, Raytheon zwiększa swoją obecność w Polsce. Obecnie warszawskie biuro zatrudnia ponad 50 pracowników. Koordynują oni współpracę przy programie Wisła zarówno z MON, jak i z przemysłem obronnym. Koncern zakłada, że docelowo co najmniej trzy czwarte pracowników będzie narodowości polskiej, a warszawskie biuro będzie mogło służyć do wsparcia również innych programów modernizacyjnych, jeśli będzie w nich uczestniczył Raytheon.

Wróćmy jednak do II fazy Wisły. Po ogłoszeniu przyspieszenia programu myśliwca nowej generacji Harpia pojawiły się wątpliwości, czy realizacja kolejnego etapu obrony powietrznej nie zostanie odłożona w czasie, ze względów finansowych. Należy jednak pamiętać, że pierwszy etap obrony powietrznej średniego zasięgu zapewnia jedynie mocno ograniczone zdolności, dopiero w drugiej fazie miały zostać osiągnięte docelowe zdolności, zarówno jeśli chodzi o sensory, jak i liczbę baterii/jednostek ogniowych.

Chodzi o to, by zapewnić osłonę nie tylko jednego czy dwóch ważnych obiektów/obszarów, ale określonego zakresu krytycznych elementów infrastruktury obronnej i innej niezbędnej do funkcjonowania państwa. To między innymi bazy, z których przecież operować będą nowe samoloty wielozadaniowe, jak i posiadane przez Siły Powietrzne F-16, ale nie tylko. Równie istotna jest osłona miejsc kluczowych dla przyjęcia do Polski sił sojuszniczych, tak aby mogły one zostać wprowadzone do zagrożonego rejonu bez większych zakłóceń.

Ponadto, nowoczesne lotnictwo i obrona powietrzna to dwa wzajemnie uzupełniające się elementy systemu walki o przewagę w powietrzu. Niedawno w Stanach Zjednoczonych przeprowadzono ćwiczenie, w ramach którego myśliwce F-35 przekazywały dane o celach powietrznych do systemu IBCS. Można więc wyobrazić sobie sytuację, w której polskie zestawy Patriot wprowadzone w ramach programu Wisła zwalczają – za pomocą pocisków PAC-3 MSE i/lub SkyCeptor – cele niewidoczne dla naziemnych radarów (np. obiekty niskolecące, znajdujące się poza horyzontem radiolokacyjnym), właśnie dzięki wskazaniu celów przez F-35. Biorąc pod uwagę specyfikę zagrożenia jakie występuje w otoczeniu Polski, byłoby to znaczące wzmocnienie obrony powietrznej naszego kraju.

Podobną zdolnością zwalczania celów „za horyzontem” dysponuje już amerykańska marynarka w systemie Aegis w ramach architektury NIFC-CA (Naval Integrated Fire Control-Counter Air). Testowe strzelanie rakietą przeciwlotniczą dalekiego zasięgu produkcji Raytheon typu SM-6 odpaloną z okrętu i naprowadzaną z udziałem myśliwca F-35 przeprowadzono jeszcze w 2016 roku.

Druga faza programu Wisła pozostaje więc bardzo ważnym elementem modernizacji Sił Zbrojnych RP. Jej realizacja będzie mieć wpływ na możliwość skutecznego wykorzystywania w warunkach zagrożenia nowych myśliwców, a nawet infrastruktury przeznaczonej do przyjęcia wojsk wzmocnienia NATO.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama