Siły zbrojne
Polska powinna odbudować rozpoznanie Wojsk Lądowych [OPINIA]
System rozpoznania to jeden z kluczowych elementów, decydujących o skuteczności działań Wojsk Lądowych. Wzmocnienie potencjału w tym zakresie rekomendował Strategiczny Przegląd Obronny. Jak więc wygląda „lądowe” rozpoznanie w wiodących armiach i jak na tym tle wyglądają plany Wojska Polskiego?
Skutecznie funkcjonujący system rozpoznania to jeden z ważniejszych czynników przyczyniających się do uzyskania przewagi nad każdym potencjalnym przeciwnikiem. W wypadku samych wojsk lądowych pod pojęciem rozpoznania rozumie się nie tylko działania prowadzone na rzeczywistym polu walki, ale i te związane z uzyskiwaniem informacji znajdujących się w sieciach wymiany danych. Ponadto ważnym obszarem jest też zapewnienie ścisłego współdziałania z siłami sojuszniczymi, czy prowadzenie działań z zakresu namierzania i wskazywania celów.
W Siłach Zbrojnych RP (SZ RP) w ramach systemu rozpoznania przez wydzielone siły i środki prowadzi się dozorowanie obszaru, wykrywanie celów i patrolowanie. Natomiast wydzielone komórki sztabowe zajmują się prowadzeniem procesu informatycznego, w ramach którego poddawane są ocenie i analizie zdobyte dane, rozsyłane następnie do zainteresowanych odbiorców. System rozpoznania wojsk lądowych ma w tym swój znaczący wkład.
Na wstępie trzeba podkreślić, że Polska jako członek NATO powinna dążyć do zintegrowania własnego systemu rozpoznania z tym istniejącym w siłach sojuszniczych. W NATO nie występują autonomiczne siły i środki przeznaczone do wykonywania rozpoznania, a w toku prowadzonych operacji korzysta się z wydzielonych i narodowych zdolności w tym zakresie. Dlatego wymagane jest, by narodowe systemy miały jednakowe zdolności operacyjne, które w NATO określane są skrótem ISTAR (Intelligence, Surveillance, Target Acquisition and Reconnaissance). Oznacza to, że pododdziały i oddziały przeznaczone są nie tylko do prowadzenia rozpoznania, ale też zajmują się wywiadem, obserwacją przeciwnika czy namierzaniem/wskazywaniem celów itp. Ponadto odpowiadają one za integrację i planowanie procesu rozpoznania, czy gromadzenie i przetwarzanie zdobytych danych. Zresztą pod pojęciem ISTAR kryje się tak naprawdę zarówno rzeczywisty (techniczny) potencjał rozpoznawczy, jak i same możliwości czy prowadzone działania rozpoznawcze.
Sprawne dzianie takiego systemu dodatkowo wymusza efektywne wykorzystanie posiadanych środków przez poszczególne systemy dowodzenia, modułowość i elastyczność w realizacji zadań, czy wsparcie przez sieć zbierania i analizy pozyskiwanych danych.
Zgodnie z najnowszymi regulacjami właściwie funkcjonujący system rozpoznania powinien charakteryzować się interoperacyjnością, wszechstronnością, dostępnością, elastycznością działania, wysoką zdolnością do reagowania czy właściwym poziomem funkcjonujących i sprawdzonych zabezpieczeń. Te zasady (może w nieco innej formie) stanowią podstawę systemu rozpoznania np. U.S. Army już od dłuższego czasu i są wynikiem dynamicznych zmian i doświadczeń związanych z taktyczno-operacyjnym wykorzystaniem wojsk na polu walki.
Co do samych możliwości to należy zauważyć, że lądowe rozpoznanie ma je najmniejsze, jeśli chodzi o takie parametry jak głębokość i czas jego prowadzenia (ten ostatni czynnik jest o tyle ważny, że odpowiednie wyprzedzenie w uzyskaniu informacji o zamiarach przeciwnika ma kolosalne znaczenie na wynik przebiegu dalszego starcia) od innych form rozpoznania. Wynika to głównie z fizycznych i technicznych możliwości występujących na tym poziomie środków rozpoznawczych, które to w porównaniu z rozpoznaniem kosmicznym, czy chociażby powietrznym są dużo mniej efektywne. Pewną poprawą tego stanu rzeczy jest coraz powszechniejsze zastosowanie bezzałogowców w systemie rozpoznania, a zwłaszcza różnej klasy BSP i dodatkowo wyspecjalizowanych śmigłowców wojsk lądowych. Ponadto skokowy wzrost możliwości technologicznych najnowszych rozwiązań znacznie przyczynia się do poprawy efektywności rozpoznania jednostek wchodzących w skład sił lądowych, a one same uzyskują możliwości wkroczenia w kolejny wirtualny świat sieciocentryczny, w którym przepływ informacji jest coraz większy.
Rozpoznanie wojsk lądowych w wybranych krajach na świecie
W skład Armored Brigade Combat Team (ABCT) U.S. Army wchodzi pancerny szwadron rozpoznania, a ponadto kompanii dowództwa podlega pluton rozpoznania skażeń (CBRN Platoon) składający się z dwóch drużyn wyposażonych w pojazdy M1135 Stryker CBRN. Również w składzie kompanii wywiadu wojskowego (MICO) istnieje pluton integracji informacji pozyskiwanych z wywiadu, obserwacji i rozpoznania (ISR) oraz pluton zbierania informacji. Ten pierwszy odpowiada za zapewnienie wsparcia analitycznego pozyskiwanych danych dla S-2 brygady, a drugi za kontrolę i analizę wywiadu elektronicznego. Batalion broni połączonych (Combined Arms Batalion) w kompanii dowództwa ma pluton zwiadowców (Scout Platoon), który z kolei składa się z trzech drużyn, każda wyposażona w jeden wóz M3A3 i HMMWV M1152.
Pancerny szwadron rozpoznawczy ABCT (Armored Reconnaissance Squadron) składa się z czterech rot – dowództwa i trzech rozpoznania. Oprócz pojazdów M3A3 ma na stanie elementy systemu ewakuacji, zabezpieczenia medycznego, czy wsparcia w postaci 120 mm moździerzy.
Podobną strukturę ma system rozpoznania funkcjonujący w ramach Infantry Brigade Combat Team (IBCT) i Stryker Brigade Combat Team (SBCT), przy czym różnice są w liczebności żołnierzy w poszczególnych pododdziałach oraz samym wyposażeniu (np. na wyposażeniu IBCT są wyłącznie kołowe pojazdy rozpoznawcze, głównie różne odmiany HMMWV uzbrojone w 12,7 mm wkm, ppk Javelin, 7,62 mm km M-249 lub 40 mm granatniki automatyczne Mk-19, a z czasem będą nowe wozy L-ATV (Light Combat Vehicle All-Terrain Vehicle) zapewne w wersjach JLTV-GP (specjalnych) i JLTV-CCWC (wsparcia).
SBCT ma w każdym batalionie pluton rozpoznawczy złożony z dwóch sekcji wozów bojowych (po dwa transportery Stryker uzbrojone w wkm, km, ppk Javelin lub 40 mm granatnik Mk-19) oraz trzech zespołów pieszych (po pięciu żołnierzy). Również w składzie szwadronu kawalerii (Cavalery Squadron) znajduje się pluton CBRN i rota obserwacji.
Jednostki U.S. Army dysponują obecnie najbardziej rozbudowanym i jednocześnie spójnym systemem wsparcia ze strony różnych klas BSP na świecie. Na szczeblu BCT znajduje się pluton rozpoznania, wchodzący w skład dywizjonu rozpoznawczego w brygadach Strykerów (lub kompanii MICO w przypadku brygad ciężkich lub piechoty). Dysponuje on pojedynczym zestawem RQ-7B Shadow (łącznie cztery takie BSP). Od rozpoczęcia ich produkcji amerykańskie wojska lądowe otrzymały 104 systemy, co daje łącznie 416 aparatów. Obecnie eksploatuje się najnowszą konfigurację RQ-7Bv2 (do tego standardu zmodernizuje się 115 ze 117 starszych systemów RQ-7Bv1), które oprócz zwiększonych możliwości są zintegrowane do współpracy ze śmigłowcami AH-64E należącymi do jednostek rozpoznawczych.
Ponadto już na szczeblu kompanii funkcjonują zespoły wykorzystujące małe BSP RQ-11 Raven B lub mini BSP RQ-20A Puma AE (po trzy aparaty).
Natomiast w skład wchodzących do poszczególnych dywizji brygad lotniczych (CAB) wchodzą BSP MQ-1C oraz w tzw. full spectrum CAB, czyli dwa dodatkowe plutony RQ-7B.
Same CAB prowadzą działania rozpoznawcze na rzecz walczących wojsk a polegające na lokalizowaniu zagrożeń, tworzeniu spójnego obrazu sytuacji taktyczno-operacyjnej, czy wzmacnianiu ochrony własnych wojsk (np. poprzez zabezpieczenia swobody ich ruchu). Samo rozpoznanie może być w postaci rozpoznania trasy (route reconnaissance), strefy (zone reconnaissance), obszaru (area reconnaissance) i prowadzenia nadzoru powietrznego (aerial surveillance).
Trzeba też nadmienić, ze dedykowane i organiczne elementy rozpoznania znajdują się też w pozostałych wielozadaniowych brygadach wsparcia U.S. Army i jeszcze w większym stopniu przyczyniając się do pozyskiwania informacji i tworzenia spójnego obrazu sytuacji taktyczno-operacyjnej dla całości walczących wojsk. Cały system rozpoznania bazuje na najnowszej technice (w tym optoelektronice, radiolokacji i automatyzacji) oraz podlega stałemu procesowi dostosowania do zmieniających się warunków pola walki, tak by zapewnić skuteczną realizację stawianych mu zadań.
W Wojskach Lądowych Federacji Rosyjskiej trwa ciągły proces modernizacji technicznej ich wyposażenia oraz dostosowania struktur do wymogów współczesnego pola walki. Dotyczy to, oczywiście, również samego systemu rozpoznania, bo dotychczas głównie prowadzone działania rozpoznania tzw. bojem zostają zastępowane innymi formami. Jednak zasadnicze kierunki zmian idą do pełnego pozyskiwania, przetwarzania, wstępnej analizy i rozsyłania zdobytych danych. Związane jest to z procesem wpięcia w sieciocentryczny system nadzoru nad polem walki.
Największą zmianą jest zastąpienie przez batalion rozpoznawczy dotychczasowej kompanii rozpoznawczej w strukturze Brygady Wojsk Lądowych. Batalion rozpoznawczy składa się z dowództwa, plutonu dowodzenia i zabezpieczenia, kompanii rozpoznawczej, kompanii rozpoznania technicznego i kompanii rozpoznania radioelektronicznego.
Na jego stanie oprócz gąsienicowych bojowych wozów rozpoznawczych typu BRM-1K (i nowszych modeli), czy kołowych odpowiedników BTR, znajdują się i wielozadaniowe samochody opancerzone w układzie 4x4 jak np. GAZ-233014 Tigr. Dodatkowo takie bataliony wyposażone są w transportery MT-LB, głównie w roli nośników aparatury specjalistycznej i transportowe ciężarówki KamAZ-4350. W pododdziałach rozpoznawczych dedykowanych dla Brygad WDW, Arktycznych czy np. Piechoty Morskiej występują też czterokołowe motocykle AM-1 w układzie 4x4, które mogą być m.in. uzbrojone w ukm Pieczenieg na podstawie 6P41, czy skutery śnieżne jak A-1i TTM 1901-40 Bierkut-2.
Specjalistyczny sprzęt rozpoznawczy to m.in. mobilny punkt odbioru informacji PPRI-5, wóz dowódczo-sztabowy KSzM R-149BMRG, termowizory (TPN-1 6), laserowe przyrządy rozpoznawcze (LPR-2 10). Natomiast wyspecjalizowany sprzęt to stacje bliskiego rozpoznania typu SBR/Fara (SBR-5 3), czy nowsza SBR-5M/Fara-WR, radiolokatory obserwacyjne pola walki typu PSNR-8 (1Ł120) i PSNR-8M (1Ł120M m.in. z cyfrowymi podzespołami w bloku radaru co zapewnia wykrycie dużego celu z ok. 30 000 metrów). System przeznaczony do prowadzenia wywiadu elektronicznego R-381T Taran (zakres pracy od 1,5 do 1000 MHz, zasięg 40 000 metrów dla sygnałów z ziemi i 100 km z powietrza).
Czytaj też: Nowe systemy elektroniczne armii rosyjskiej
Oczywiście, to wszystko z czasem wspierać będą sukcesywnie pozyskiwane tzw. osobiste BSP, czy wprowadzane do eksploatacji zestawy nowoczesnego oporządzenia i wyposażenia indywidualnego rosyjskiego żołnierza Ratnik. Elementem tego ostatniego jest modułowy Strielec, czyli system rozpoznania, dowodzenia i łączności (tzw. KRUS). Strielec spełnia wymagania sieciocentryczności (Network-Centric Warfare, 4ISR), który na najniższym już szczeblu pododdziału rozpoznawczego (indywidualne wyposażenie pojedynczego żołnierza) integruje elementy podsystemów rozpoznania, dowodzenia i łączności.
Natomiast BSP klasy mikro i mini są już obecnie ważnym elementem wspomagającym nie tylko w zakresie korygowania ognia artylerii, ale także prowadzenia rozpoznania taktycznego. W kompanii BSP eksploatowane są m.in. aparaty Orłan, Zastawa czy Eleron.
Istnieją też i w zasadzie eksperymentalne oddziały wyższego szczebla, jak 100. Brygada Rozpoznawcza z Mozdoku należąca do 58. Armii Ogólnowojskowej, 96. Brygada Rozpoznawcza z Niżnego Nowogrodu wchodząca w skład 1. Armii Pancernej, nowo formowana Brygada Rozpoznawcza z Korienowska podporządkowana 49. Armii Ogólnowojskowej, 127. Brygada Rozpoznawcza z Sewastopola w składzie 22. Korpusu, czy wiele brygad WRE i radiotechnicznych.
System pozyskiwania informacji na poziomie każdej armii i Okręgu Wojskowego wzmacnia istnienie brygad Specnazu.
To wszystko podlega procesowi ciągłych zmian, ale należy zauważyć, że samo rozpoznanie stanowi dla Rosjan jeden z kluczowych elementów.
W armii niemieckiej na stanie każdej brygady pancernej, grenadierów pancernych, strzelców górskich wchodzących w skład 1. i 10. Dywizji Pancernej znajduje się batalion rozpoznawczy (ogólnie jest ich sześć w Heeres des Bundeswehr, w tym jeden szkolny). Natomiast wchodząca w skład Dywizji Sił Szybkiego Reagowania 1. brygada powietrznodesantowa „Saarland” ma swoją organiczną 310. powietrznodesantową kompanię rozpoznawczą, a dodatkowo w składzie 291. batalionu piechoty Brygady Francusko-Niemieckiej znajduje się pododdział rozpoznawczy.
Pododdziały te dysponują 220 dedykowanymi wozami rozpoznawczymi Fennek 1A1/A2 (z których 150 jest w bieżącej eksploatacji), a dodatkowo mogą być one uzupełnione wozami Eagle IV/V czy KTO Boxer. Fennek został m.in. wyposażony w głowicę BAA (z dalmierzem MOLEM, urządzeniem termowizyjnym OPHELIOS i kamerą TV), inercyjny układ nawigacyjny LLN-GY, system dowodzenia i używania uzbrojenia FuWES, dwie radiostacje SEM 80/90VHF/UHF oraz pojedyncze HRM 7400HF i SEM 52 SL VHF/UHF. Dodatkowo jego załoga może korzystać z BSP Aladin przeznaczonego do obserwacji, dokładnej lokalizacji i wskazywania obiektów przeciwnika.
Oprócz typowej wersji rozpoznawczej powstała też wersja Fennka (wóz sekcji obserwacyjnej) przeznaczona dla wysuniętych obserwatorów artylerii, wóz dla zespołu wsparcia ogniowego JFST (w odmianie sekcji powietrze/ziemia i ziemia/ziemia), czy inżynieryjny wóz dowodzenia i rozpoznania.
Na stanie armii niemieckiej są BSP klasy mini i klasy mikro, takie jak pionowego startu i lądowania AirRobot AR-100B MiKaDo (168 sztuk) i EMT Fancopter (20 sztuk) czy klasyczne EMT Aladin (145 zestawów po dwa aparaty), EMT LUNA (8 zestawów z 4 aparatami) oraz KZO (6 zestawów z 5 aparatami). Elementem wsparcia procesu rozpoznania zajmują się też śmigłowce bojowe.
Od 2016 roku do eksploatacji wchodzi system obserwacji i ostrzegania BSANet, który składa się z zestawu szeregu czujników np. dźwięku, wibracji czy detekcji magnetycznej oraz zintegrowanych kamer termowizyjnych.
Obecnie w ramach modernizacji technicznej niemieckich wojsk lądowych do 2025 roku w zakresie rozpoznania ogólnowojskowego istnieje program zwiększenia możliwości systemu rozpoznania, przekazywania danych w czasie niemal rzeczywistym czy usprawnienie systemu wskazywania celów (targeting). W jego ramach m.in. zmodernizowane mają być Fennki poprzez wyposażenie ich w nowe środki dowodzenia i łączności czy wynośne zestawy KMW Mobile Sensor System (MoSeS). Do 2025 roku pozyskane zostaną nowe BSP klasy taktycznej średniego (HUSAR) i krótkiego zasięgu (LUNA NG/B) oraz wymienione używane obecnie mniejsze BSP na nowsze modele.
Trzeba pamiętać, że całkowity system rozpoznania w armii niemieckiej wspiera użytkowanie nowoczesnych zestawów żołnierza przyszłości IdZ, czy systemów dowodzenia, łączności i przekazywania danych (system dowodzenia FüInfoSysH, komunikacji MoTaKo i sieci komunikacyjnych MoTIV).
Na wyposażeniu Koninklije Landmacht (Wojsk Lądowych Holandii) w każdej z trzech istniejących obecnie brygad (11. aeromobilnej, 13. lekkiej i 43. zmechanizowanej) znajduje się brygadowy szwadron rozpoznawczy – z reguły o stanie ok. 120 żołnierzy). W tej pierwszej brygadzie jest on oczywiście spadochronowy, a w pozostałych są one wyposażone w wozy ogólnego rozpoznania Fennek (ogółem na stanie SZ Holandii znajduje się 196 tych pojazdów w wersji rozpoznawczej, mogą być one wyposażone dodatkowo w radar do prowadzenia obserwacji i nadzoru Squire), czy specjalistyczne Fuchs (rozpoznanie w zakresie broni ABC) . Ponadto w składzie 11. brygady znajduje się tzw. kompania patrolowa określana jako oczy i uszy dowódcy brygady i poszczególnych batalionów. Wyposażona jest ona m.in. w terenowe pojazdy Mercedes Benz z 12,7 mm wkm M2QCB, 7,62 mm km MAG czy wyrzutniami ppk Spike. Ponadto KTO Boxer można łatwo przekształcić w wóz przeznaczony do prowadzenia rozpoznania radioelektronicznego i prowadzenia WRE lub zamontować na nim mały radiolokator przeznaczony do prowadzenia obserwacji i nadzoru pola walki.
W Japońskich Lądowych Siłach Samoobrony na szczeblu dywizji (samodzielnej brygady) znajduje się kompania rozpoznawcza (teisatsutai), ponadto pułki i brygady artylerii mają swoje organiczne elementy w postaci kompani zwiadu (jõhõ chũtai) a brygady przeciwlotnicze albo kompanie rozpoznawcze albo kompanie rozpoznawczych BSP.
I na koniec należy wspomnieć o najnowszych wozach rozpoznawczych, a więc brytyjskich pojazdach rodziny Ajax w wersji Protected Mobility Reconnaissance Support (PMRS) i wsparcia rozpoznania Ares, jak i ciężkich transporterach wsparcia i rozpoznania EBRC Jaguar przeznaczonych dla Armée de Terre.
Te pojazdy posłużyć mają nie tylko do przeprowadzania różnych form rozpoznania sytuacji na polu walki, ale też będą zdolne do zbierania i przetwarzania uzyskanych informacji. Wyposażono je bowiem w zintegrowany system zarządzania polem walki, (pozyskiwania, analizy i przekazywania danych) w dużej mierze oparty o najnowsze rozwiązania systemów optoelektronicznych i rozbudowaną architekturę elektroniczną. Oprócz wspomagania realizacji własny zadań pozwalać on będzie na przekazywanie danych dla innych pojazdów lub centrów dowodzenia/analiz danych.
Dodatkowo pełnić one będą rolę ubezpieczenia dla innych formacji (Ajax i Jaguar), osłony czy zabezpieczenia swobody działania sił głównych. To zadanie zapewnić ma nowe uzbrojenie w postaci 40 mm automatycznej armaty T-40 CTC zasilanej amunicją teleskopową poprzez system magazynowani i podawania AHS (Ammunition Handling System) a w przypadku maszyn francuskich dodatkowo dwóch wyrzutni ppk MMP (Missile Moyenne Portée). Inną ważną ideą wprowadzenia nowych pojazdów jest zwiększenie efektywności systemu logistycznego oraz zabezpieczenia działań na współczesnym polu walki.
Aktualny stan i perspektywy w Polsce
W SZ RP pododdziały rozpoznawcze znajdują się na szczeblu batalionów ogólnowojskowych (pluton rozpoznawczy), brygad (kompania rozpoznawcza) oraz w postaci samodzielnych, specjalistycznych w swej roli pułków (2. z Hrubieszowa, 9. z Lidzbarka Warmińskiego i 18. z Białegostoku).
Pułki rozpoznawcze mają w swojej strukturze dedykowane kompanie o ściśle określonej specjalizacji np. dalekiego rozpoznania, specjalnego czy bliskiego, rozpoznania elektronicznego, powietrznego itp. Stwarza to możliwość elastycznego dobierania poszczególnych modułów do realizacji zadań odpowiadających potrzebom danej sytuacji zaistniałej na polu walki.
Wyspecjalizowane pododdziały rozpoznawcze mają na wyposażeniu m.in. stacje rozpoznania radiolokatorów szczebla taktycznego Breń 2-2, urządzenie zautomatyzowanego systemu rozpoznawczo-zakłócającego pasma UKF Przebiśnieg, stacje rozpoznania pokładowych systemów elektronicznych Gunica, mobilne zestawy rejestracji i analizy sygnałów radiolokacyjnych Elint, czy stację rozpoznania lotniczych systemów radiolokacyjnych MSR-W.
Batalion zmechanizowany w kompanii dowodzenia ma pluton rozpoznawczy wyposażony w 3 lub 4 BRDM-2, a batalion piechoty zmotoryzowanej pluton z czterema KTO Rosomak. Z kolei batalion czołgów ma w takiej samej kompanii pluton rozpoznawczy na trzech lub czterech BWR-1D/K.
W 6. Brygadzie Powietrznodesantowej funkcjonuje kompania rozpoznawcza, w skład której wchodzi załoga wozu dowodzenia, trzy plutony rozpoznawcze, oraz drużyny transportowa i zabezpieczenia. Natomiast w batalionie powietrznodesantowym w kompanii dowodzenia funkcjonuje pluton rozpoznawczy (MSTAR).
Na posiadanych obecnie w SZ RP 38 sztuk bojowych wozów rozpoznawczych opracowanych na podwoziu BWP-1, 22 są produkcji radzieckiej w wersji BWR-1D (BRM-1K) a pozostałe 16 to czechosłowacka odmiana BWR-1S (BPzV kr. Svatawa). Wyposażone są one m.in. w stację radiolokacyjną PSNR-05K, dalmierz HLD-5 i analogowe środki łączności.
W 2017 roku podpisano umowę, w wyniku której przeprowadzono remont modernizacyjny dwóch egzemplarzy tych wozów (z pięciu wyznaczonych do tego zadania) i pozytywnie zakończono badania typu (obecnie modyfikuje się pozostałe trzy wozy). W ramach modernizacji zamontowano taktyczny radiolokator pola walki SR HAWK(V)2E, zintegrowaną głowicę optoelektroniczną Etronika ZIG-T-2R i systemu dookólnej obserwacji z lornetką wielofunkcyjną JIM LR. Ponadto dodano nowy system pozycjonowania oparty na nawigacji inercyjnej TALIN 5000 wraz z odbiornikiem GPS typu DAGR, zamontowano nowe radiostacje czy przeprowadzono pasywizację przyrządów obserwacyjnych dla załogi wozu. W przyszłości możliwe jest, że powstanie zupełnie nowy gąsienicowy wóz rozpoznawczy opracowany na podwoziu przyszłego bwp kr. Borsuk.
Czytaj też: „Nowe życie” rozpoznawczego BWR w Kielcach
Na stanie pozostają też ok. 282 sztuki opancerzonych samochodów w układzie 4x4 BRDM-2 (w tym 237 egzemplarzy przeznaczonych do prowadzenia rozpoznania ogólnego).
W tym wypadku po 1999 roku przeprowadzono ich częściową modernizację do wersji BRDM-2M96k Szakal, BRDM-2M96/i i BRDM-2M97 Żbik-B. W jej ramach m.in. usunięto zespół kół pomocniczych, zamontowano boczne drzwi i pasywny noktowizor kierowcy PNK-72, przyrząd obserwacyjny dowódcy POD-72, czy dodano odbiornik nawigacji satelitarnej GPS. Wozy otrzymały też nowy silnik Iveco Aifo 8040SRC o mocy 165 KM. W wersji Żbik-B zamontowano nową wieżę z dzienno-nocnym celownikiem CDN-1, SSC-1A Obra, wyrzutnią granatów dymnych i 12,7 wkm NSW. Ogółem tym wszystkim modernizacjom poddano niewiele, bo tylko ponad 100 tych pojazdów.
Trzeba jednak pamiętać, że BRDM-2 to wóz o średniej wieku ponad 50 lat i w zasadzie znikomych możliwościach prowadzenie skutecznego rozpoznania na rzecz poszczególnych rodzajów wojsk na współczesnym polu walki. Ponadto nie posiada on i nigdy nie posiadał (poza prototypami) integralnych urządzeń przeznaczonych do prowadzenia rozpoznania ogólnego czy dokładnego pozycjonowania.
Od 2013 roku prowadzona jest praca rozwojowa związana z opracowaniem nowego lekkiego transportera rozpoznawczego w układzie 4x4 kryptonim Kleszcz, ale od niemal pięciu lat jej trwania nie opracowano nawet prototypu nowego wozu. Według pierwotnych planów następca BRDM-2 miał powstać jeszcze w 2016 roku, obecnie termin to 2021 i nie jest przesądzone, czy będzie osiągnięty.
Czytaj też: MSPO 2018: Tury i Bóbr z Kutna
Jeszcze w 2003 roku powstał plan wyposażenia pododdziałów rozpoznawczych piechoty zmotoryzowanej w 32 dedykowane do tej roli transportery w układzie 6x6 bazujące na dostosowanym kadłubie KTO Rosomak. Ostatecznie program ten anulowano w 2006 roku na rzecz klasycznych pojazdów w układzie 8x8. Pierwszym z nich będzie KTO R-1, czyli wóz w konfiguracji dowódczo-rozpoznawczej (WDR) a drugim KTO R-2 w konfiguracji rozpoznania ogólnego (WR) przeznaczone do wykonywania zadań zgodnie z standardami ISTAR. Wojsko zdecydowało się jak na razie na pozyskanie 50 wozów obu wersji, ale w planach mówi się o 27 w wersji R-1 i aż 61 w wersji R-2 (część zapewnie z ZSSW-30).
Z proponowanego dla nich wyposażenia specjalistycznego można wymienić stabilizowaną głowicę obserwacyjno-celowniczą Janus RSTA, system akustycznej detekcji strzału i strzelca Ferret (lub Pilar Mk2) czy zespołów kamer dzienno-nocnych, tak by pokrywały one obszar w promieniu 3600 wokół pojazdu.
Ponadto wóz w wersji R-1 miałby zostać wyposażony w wielozakresowy system łączności (dodatkowe radiostacje UKF, KF, szerokopasmową i do łączności z systemami powietrznymi oraz zmodyfikowane systemy łączności wewnętrznej pojazdu), automatycznie wysuwany teleskopowy maszt z taktycznym radarem rozpoznania pola walki (demontowanym do użycia poza pojazdem) i rozpoznawczą głowicą optoelektroniczną (zapewniająca rozpoznanie na odległość do 20 km) oraz system pozycjonowania za pomocą układu bezwładnościowego.
W ramach realizacji programu pozyskania pojazdu dalekiego rozpoznania kryptonim Żmija w ubiegłym roku zawarto umowę nabycia takiego wozu opartego na konstrukcji lekkiego pojazdu uderzeniowego (LPU) Wirus IV. Sam program Żmija jest jednym z priorytetów programu operacyjnego – Rozpoznanie Patrolowe, realizowanego w ramach PMT SZ RP na lata 2017-2022.
Czytaj też: MSPO 2017: Kontrakt na rozpoznawcze Żmije
Docelowy Wirus ulegnie pewnym zmianom w konfiguracji wozu, przede wszystkim tym związanym z poprawą jego funkcjonalności oraz ergonomii użycia i samej eksploatacji. Obecnie pojazd napędza silnik wysokoprężny (o mocy 180 KM) zasilany olejem napędowym, jak i paliwem do turbinowych silników lotniczych (F-54 i F-34 zgodnie z kodem NATO). Możliwości skonfigurowania wozu pozwalają na zachowanie autonomiczność prowadzonych działań przez co najmniej 7 dni oraz zamontowanie różnego uzbrojenia strzeleckiego/wsparcia. Sam pojazd jest przystosowany jest do transportu drogą morską, powietrzną i koleją oraz może być desantowany metodą spadochronową.
Innym programem pojazdu jest Wielozadaniowy Pojazd Wojsk Specjalnych Pegaz. Wozy te mają wejść na wyposażenie Wojsk Specjalnych, Żandarmerii Wojskowej i Wojsk Lądowych, a w tym ostatnim przypadku m.in. dla jednostek rozpoznawczych. W założeniu Pegaz ma doprowadzić do wdrożenia nowoczesnego, opancerzonego pojazdu wielozadaniowego 4x4. Program jest jednak znacząco opóźniony w stosunku do pierwotnych planów, wciąż nie wybrano pojazdu, jaki zostanie wprowadzony.
Od dłuższego czasu realizowany jest też inny program związany z pozyskaniem robotów rozpoznawczych kryptonim Tarantula. Wstępnie wojsko wyraża chęć zakupu 50 zestawów z robotami zdolnymi do operowania w różnych warunkach terenowych na obszarze bezpośredniej styczności walczących wojsk. Robot taki byłby wyposażony w kamery dzienno-nocne, mikrofon kierunkowy oraz manipulator, a sama konstrukcja (a przede wszystkim wymiary i masa) miałby umożliwiać jego przewożenie w wozie rozpoznawczym, czy przenoszenie przez pojedynczego żołnierza. Jednak i ten program notuje poważne opóźnienie (postępowanie z 2014 roku ostatecznie anulowano, kolejne z 2017 też zawieszono, a w obecnym roku uruchomiono już trzecie) i możliwe jest zatem, że pierwsze roboty trafią do jednostek nie wcześniej jak na przełomie dekad.
Czytaj też: Tarantula od początku
Trwa też postępowanie na zakup ponad 100 radarów pola walki. W sierpniu 2017 r. MON informował, że w procedurze uczestniczą cztery podmioty i trwa analiza wymagań. Na razie nie rozwiązano jednak kwestii przekazywania informacji z radarów do systemu dowodzenia. Jeżeli dane będą przekazywane głosowo, efektywność radarów - niezależnie od typu - będzie ograniczona.
Planuje się również pozyskać plecakowy zestaw SIGINT (SIGnals INTelligence), służący do prowadzenia rozpoznania radioelektronicznego na małych odległościach (minimum 5 000 metrów dla sygnałów wąskopasmowych) lub w bezpośredniej styczności z przeciwnikiem. Kilka takich zestawów miało by też umożliwić lokalizację urządzeń przeciwnika.
Zestaw powinien być przystosowany do montażu na pojazdach, operowania w układzie stacjonarnym w ramach sieci posterunków monitoringu i namierzania, oraz pracy w dzień i w nocy. Ponadto ma być zdolny do pracy w zakresie częstotliwości, 20 MHz – 8 GHz (preferowany jest 3 MHz – 8 GHz).
Obecnie w procesie rozpoznania można wykorzystywać małe BSP typu Orbiter a dodatkowo w pododdziałach artylerii FlyEye czy wojsk specjalnych Scan Eagle. W wypadku wojsk lądowych poszczególne zestawy nie są jednak przypisane pododdziałom rozpoznawczym, a mogą działać tylko na ich korzyść. Natomiast duże programy związane z pozyskaniem kilku rodzajów BSP różnych klas odnotowują poważne opóźnienia w realizacji. Na korzyść pododdziałów WL mają działać m.in. BSP Wizjer klasy mini i Orlik klasy taktycznej, planuje się też zakup systemów Gryf i Zefir dla wyższego szczebla. Na razie jednak żaden z tych programów nie został sfinalizowany.
Czytaj też: MON: dostawy czterech klas systemów bezzałogowych do 2022 r.
Podsumowanie
Obowiązujący w naszym kraju system rozpoznania Wojsk Lądowych podlega ciągłemu procesowi modernizacji już od kilku lat. Modernizacja obejmuje nie tylko techniczne środki do tego przeznaczone, ale głębokim zmianom ulega też taktyka i sposoby wykorzystania poszczególnych formacji realizujących tak specyficzne i dedykowane im zadania.
O ważności samego procesu rozpoznania mówią również zapisy zawarte w Strategii Obronnej RP, będącej jawną częścią Strategicznego Przeglądu Obronnego.
Sama doktryna D/2 Rozpoznanie była nowelizowana (dostosowywana do standardów sojuszniczych), by kolejno ją dopracowywać i zmieniać. Nie zawsze bowiem inne wzorce są w pełni możliwe do zastosowania na naszym gruncie. W rzeczywistości, pomimo zobowiązań przyjęcia wymaganych standardów nadal mamy duże problemy z ich spełnieniem, co wynika nie tylko z ograniczonych możliwości technicznych, ale i też tych proceduralnych.
Podobnie rzecz się ma w przypadku samej modernizacji technicznej. Wydaje się, że jest ona spójna i zabezpiecza potrzeby w każdym obszarze. Tak naprawdę plany pozyskania sprzętu przeznaczonego do wykonywania zadań w szerokim spektrum nie tylko są niemożliwe do realizacji z powodu wysokich kosztów tych przedsięwzięć, ale też często wzajemnie się zazębiają oferowanymi możliwościami czy są nie do spełnienia w naszych warunkach i przy naszych ograniczonych możliwościach. Niektóre programy są też trochę koncepcyjnie przestarzałe w proponowanych rozwiązaniach i można z powodzeniem zastąpić je nowocześniejszymi metodami i systemami opartymi o dostępne lub przyszłe technologie. Chodzi tu głównie o silne dążenie do pozyskania wielu różnych typów specjalistycznych wozów rozpoznawczych (często ze sobą nie zunifikowanych), podczas gdy systemy rozpoznania radioelektronicznego, optoelektronicznego, bezzałogowe itp. są co prawda brane pod uwagę, ale nie traktowane w sposób priorytetowy.
Rozpoznanie, podobnie jak i inne obszary działania wojsk, podlega procesowi ekonomii sił, czyli racjonalnego wykorzystania i utrzymania posiadanych możliwości. Budowa efektywnych struktur zmusza więc do przemyślanego balansowania pomiędzy akceptowalnymi kosztami a przystosowaniem do realizacji stawianych zadań. Dlatego rozpoznanie w poszczególnych strukturach nie powinno być jednolite, a zorganizowane we wzajemnie uzupełniające się moduły, tak by mogły one szybko dostosowywać się do zmiennych warunków prowadzonych działań. Dotyczy to zwłaszcza pułków rozpoznawczych czy pododdziałów występujących na szczeblu brygady. Kwestią otwartą jest natomiast, czy ponownie należałoby odtworzyć bataliony rozpoznawcze dla poszczególnych dywizji. Na pewno gdyby do tego doszło powinny one być inne niż poprzednio funkcjonujące, a ich struktura i organizacja bardziej elastyczna, tak by pozwalała na wydzielanie różnych zadaniowo komponentów do wsparcia poszczególnych batalionowych grup zdaniowych.
Na efektywne funkcjonowanie systemu rozpoznania w naszym kraju wciąż olbrzymi wpływ będzie miało brak nowoczesnego i zintegrowanego systemu zarządzania polem walki BMS (Battle Management System), wspomagającego dowodzenie i zapewniającego przepływ informacji pomiędzy poszczególnymi poziomami szczebla pododdziału i oddziału. Docelowo powinien też funkcjonować na szczeblu oddziału-związku taktycznego i taktyczno-operacyjnego spójny i kompletny systemu C4ISR (Command Control Communications Computers Intelligence Surveillance and Reconnaissance). Wówczas wprowadzane systemy rozpoznawcze mogły by działać na wszystkich poziomach oraz w różnych zakresach pozyskiwania i przekazywania informacji.
Kolejny wpływ na efektywność prowadzonego rozpoznania będzie też miał opóźniony program żołnierza przyszłości Tytan i powiązane z nim projekty. Brak dedykowanych rozpoznaniu BSP różnych klas, przeznaczonych dla wszystkich szczebli i zdolnych do pozyskiwania informacji za pomocą zróżnicowanych systemów pokładowych oraz zapewniających łączność i dystrybucję danych to koleiny istotny problem.
Ważnym elementem ze wzglądu na sojusznicze zobowiązania są dedykowane terminale łączności satelitarnej zapewniające przepływ informacji w sieci sojuszniczej (przy czym powinny tu być powszechnie stosowane już przenośne zestawy, będące na wyposażeniu poszczególnych pododdziałów i sekcji rozpoznawczych).
Inny istotny obszar to automatyzacja procesu zbierania, analizy i wsparcia podejmowanych decyzji, stworzenie spójnego obrazu sytuacji taktyczno-operacyjnej, zastosowanie wydajnych sieci przepływu danych czy informatycznego wsparcia procesów ich przetwarzania. Z tym wszystkim nieodzownie związana jest ochrona własnych sieci w tym przed cyberatakiem.
Na koniec należy zauważyć, że prawie wcale nie mówi się o rozpoznaniu prowadzonym w środowisku sieciocentrycznym, a to ono właśnie coraz bardziej będzie miało na znaczeniu na przyszłym polu walki. Jednym z głównych zadań w tym obszarze będzie zapewnienie uzyskania przewagi informacyjnej oraz wysokich zdolności do zdobywania, przetwarzania i dystrybucji informacji w czasie niemal rzeczywistym.
Palmel
Do WOPa WOP nigdy nie był w MON tylko w MSWiA, tylko że Kiszaczak nie wywodził się z MSWiA tylko z MON gdzie był szefem 2 zanim odszedł do MSWiA i to jemu podlegał min 9 pułk
WOP
@Palmel Ostatni to nie Kiszczak, a Zwiad WOP, wystarczająco tych żołnierzy zgnoili dołączając ich do SB. Ciekawe który z teoretyków był kiedykolwiek na "obserwacji" czy "zasadzce" czy prowadził inne działanai p-dywersyjne....
cth
Taa, i w ramach tej odbudowy proponuje się rozpoznaniu "Kleszcza" vel "Bobra" z Kutna, o gabarytach niemal Rosomaka... Ludzie rysujący znaczki na mapie i wyobrażający sobie te sektory obserwacji w NAIach chyba dawno zapomnieli jak to rozpoznanie w terenie rzeczywiście wygląda...
Rzyt
Czyli zwiadu też nie ma...proponuje sdkfz 232 poszukać po lasach, bagnach, odrestaurowac i mamy sprzęt jak ta lala i sprawdzony w boju masowym. Może kilka panzerfaustow i panzershreckow znajdziemy to jeszcze 2 programy odejdą monowi
jampol
Squadron , w armiach anglosaskich itp, to odpowiednik dywizjon/batalion , bo z kontekstu wychodzi jakoby kompania/szwadron !?
Palmel
Ostatnim który wiedział do czego to służy i jak jest ważne to był Kiszczak
Marek1
ERBC Jaguar - nieziszczalne marzenie polskich zwiadowców. No ale jest francuski, a nie z USA, wiec nasze "orły" z MON nawet boja się o nim pomyśleć. W rezultacie mamy archaiczne BRDM. Ukraina chociaż stara się je modernizować, ale u nas jak zwykle ...
ktos
@Ulop - to brardzo proste, zakladamy ze wrog ktory zobaczy z czym przyszlismy stanie i rece mu opadna... a wtedy tylko o okrok od zwyciestwa.
baca, co ma kaca
Sprzedać samoloty i limuzyny VIP, kupić Fenki. Niech VIPy jeżdżą pociągami, da się... a BRDM do muzeum, albo na budki z kebabami. Proste. Rosomaki wielkości malej stodoły, to trochę nie to. Jeśli nie stać nas na Fenki, to najwyższy czas na wspólną lekko opancerzoną 4x4 platformę!
Hunter
Biorąc pod uwagę nasze położenie na wschodniej flance NATO, brak głębi strategicznej oraz naszego odwiecznego "gościa zw wschodu" to właśnie rozpoznanie obok wojsk specjalnych powinno być polską specjalnością. Wymaga to jednak integracji wielu systemów , środków technicznych i umiejętności. mamy to wszystko dostępne w Polsce. Potrzeba tylko kogoś kto logicznie to poskłada do kupy.
Ulop
Zstanawiam się jak przy takich podstawowych brakach w jednostkach, braku rozpoznania,braku amunicji, braku obrony płot i ppanc nasi generałowie prowadzą ćwiczenia sztabowe zawsze kończące się sukcesem. Jak admiralowie nie mając ani jednego okrętu z osłoną plot zawsze melduja odparcie wroga? Ćwiczą abordaz z Lublinow?. Przecież to ośmiesza nas wszystkich.
ERA
A kogo to obchodzi? MON? nie.....generalicje? Nie.....może komisję obrony narodowej? Nie....powszechnie wiadomo że nasza armia jest zacofana. To po prostu składowisko muzealnego sprzętu okraszonego strategią walki rodem z IIWS. Nasza armia ma nie tylko problem z rozpoznaniem ale i z prowadzeniem skuteczniej walki na dystansie powyżej 20 km. Nie ma żadnej nowoczesnej amunicjii dla dystansow pow 30km. Pakujemy miliardy w dwa baterie Wisły a tak naprawdę brakuje wszystkiego. To są lata zaniedbań. Zamiast porządnie zadbać o już istniejące jednostki i sukcesywnie nasycić je nowoczesnym sprzętem bajdurzymy o kolejnych dywizjach. Gratuluję generalicjii doskonałego humoru. Z takim wyposażeniem i z takimi brakami jak wyobrażają sobie obronę państwa?
Vlad Palownik
Jak czytam to własnym oczom nie wierzę. W większości brygad są tylko zworowane kompanie rozpoznawcze. A plutony w batalionach zmechanizowanych walczą z awariami wozów typu BRDM. Nikt od wielu lat nie ma koncepcji na rozpoznanie w naszej armii. Zatracamy się w programach modernizacji która pochłania kolosalne pieniądze a sprzętu jak nie ma tak nie ma. Nie wspomnę o szkoleniu przyszłych zwiadowców, nie ma w naszym kraju specjalistycznej szkoły dla podoficerów rozpoznania a i w szkołach oficerskich wkładają takie herezje na temat rozpoznania że aż żal tego słuchać. Jeden z wykładowców to żyje w przekonaniu że mamy jeszcze kompanie specjalne i to dopiero jest rozpoznanie.
GRZEGORZ
wpisuje sie dokladnie w te zadania OT MNIEJ KOSZTOWNA W UTRZYMANIU W CZASIE POKOJU
Zwiadowca
Dodałbym, że pojazdy rozpoznania powinny z jednej strony mieć dużo miejsca dla żołnierzy, na sprzęt rozpoznania i samoobrony (Carl-Gustaw ze sporą ilością amunicji, w tym amunicji dymnej oraz moździerze mobilne są tu idealne, bo bronią i zadymiają nie zdradzając za nadto miejsca pojazdu) oraz wyżywienia i paliwa na jak najwięcej dni, a jednocześnie powinny być jak najmniejsze, aby skutecznie chować się w terenie i utrudniać trafienie. Super ważną właściwością jest wyciszenie silnika i rozpraszanie termiczne. Wzorcem jest tu Fennek, który nie tylko jest najmniejszy z pojazdów odpornych na broń ABC, ale także porusza się prawie tak cicho jak pojazdy elektryczne. Dlatego Fennek jest najbliższy osiągania celu jakim jest rozpoznanie bez wywoływania zmiany planów przeciwnika. Brakuje mu tylko systemu dmuchanych pływaków pozwalających na pokonywanie przeszkód wodnych (albo jest to utajniane). _________ Strykery, Rosomaki itp. są tak duże i głośne, że trudno sobie je wyobrazić w roli pojazdów rozpoznania.
Derff
Skoro podwozie BWP Borsuk występuje w tylu żywotnych programach modernizacyjnych, to trzeba przyspieszyć nad nim prace. Polscy Żołnierze muszą przestać być Askarysami NATO. Walecznymi ale z definicji uzbrojonymi w sprzęt zacofany nie o jedną ale nawet o dwie generacje. Czym wykryjemy i zdmuchniemy z nieba rozpoznanie artyleryjskie przecinika. Jak podamy koordynaty Krabom, Rakom i Langustom? Donbas jasno pokazał, że dystans decydującej walki obecnie odbywa się na kilkudziesięciu kilometrach. Nie decyduje liczba luf a precyzja trafienia, a by trafić trzeba wykryć. To oczywiste prawdy, tylko decyzji brak. Polski podmiot WB miał potencjał do sukcesu lecz sekowanie go przez kilka lat zatrzymało rozwój polskiego rozpoznania. Nie ma fo liczyć na sojuszników. Ich strategia to nadal pole bitwy w Polsce i brak wsparcia przez pierwszy miesiąc.
Harry 2
To właśnie pojazd rozpoznawczy Fennek 2, a nie Wirus powinien być zakupiony dla wojska. Wirus nadaje się do działań na Seszelach, a nie w terenie europejskim.
ROBERT
Dobry artykuł, polecam
As
Nie ma takiego rodzaju broni, którego Polska po trzydziestu latach nie musiała by odbudowywać.
Forrest
WP potrzebuje sprecyzowania kierunku dalszego rozwoju rozpoznania zarowno na szczeblu taktycznym jak i operacyjnym zrealizowanym w ramach C4ISR co w glownym stopniu ulatwi jego efektywne wykorzystanie na wspolczesnym polu walki. Obecna sytuacja nie ulatwia a wrecz utrudnia zbudowanie jednolitego systemu rozpoznania na skutek zbyd duzej rozbieznosci i roznorodnosci wdrazanych jednoczesnie programow modernizacyjnych na ktore i tak brakuje srodkow badz technicznych mozliwosci ich zakonczenia. W pierwszej kolejnosci potrzeba nowoczesnej interoperacyjnej platformy ktora pozwoli na zastosowanie w niej roznorodnych srodkow rozpoznania zarowno pasywnych jak i aktywnych oraz latwosc jej modernizacji w przyszlosci. W obecnej sytuacji istnieje zbyt duza rozbieznosc i poziom technologiczny posiadanych srodkow a czesto tez ograniczona ich ilosc by skutecznie mogly tworzyc one wspolnie interoperacyjny w pelni sieciocentryczny oraz efektywny system rozpoznania wspolczesnego pola walki.