Reklama

Polityka obronna

Lockheed: w przyszłym roku dostarczymy wyrzutnie HIMARS do Polski

HOMAR
Amerykańska wyrzutnia rakietowa M142 HIMARS
Autor. Departament Obrony USA

Dwadzieścia zamówionych przez Polskę zestawów HIMARS zostanie dostarczonych w przyszłym roku – zapowiedziała Rita Flaherty, wiceprezes ds. strategii i rozwoju biznesu w Lockheed Martin Missiles and Fire Control (MFC).

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Flaherty w rozmowie z PAP dodała, że firma może Polsce zaoferować ok. 200 zestawów w odpowiedzi na zapytanie ofertowe MON. Zadeklarowała gotowość do współpracy z polskim przemysłem np. w produkcji amunicji. Zwróciła uwagę na różnice między M142 HIMARS a innymi systemami, jak wybrany przez Polskę koreański K239 Chunmoo.

"Myślę, że dzięki zwiększonej produkcji możemy dotrzymać ustalonego terminu i dostarczyć zamówione przez Polskę HIMARSY w 2023 roku" – powiedziała Flaherty.

Reklama

Czytaj też

Przypomnijmy, że pierwsze podejście do programu Homar, w ramach postępowania rozpoczętego w 2015 roku, zakładało pozyskanie trzech dywizjonów po 18 wyrzutni każda, około 1,8 tys. rakiet GMLRS, z których 90 proc. miało być w większości produkowane na licencji w Polsce oraz ponad 50 ATACMS. Głównym wykonawcą miała być polska spółka. Liderem konsorcjum początkowo była HSW, potem PGZ, a sam system miał zostać dostarczony w konfiguracji dostosowanej do polskich wymogów (system Topaz, krajowe pojazdy itd.). Postępowanie nie zakończyło się jednak z różnych przyczyn powodzeniem i w 2018 roku je anulowano. Aby zapewnić podstawowe zdolności, w 2019 roku, za 414 mln USD netto, zakupiono 20 wyrzutni HIMARS (jeden dywizjon plus dwie szkolne), z 270 rakietami bojowymi GMLRS, 30 taktycznymi ATACMS, a także amerykańskim systemem dowodzenia AFATDS i standardowymi pojazdami FMTV (nośnik wyrzutni) i HMMWV (wóz dowodzenia).

W maju br. MON zwróciło się do USA o przygotowanie oferty kolejnych ok. 500 zestawów (amerykańskie wojsko przed przekazaniem kilkunastu zestawów Ukrainie dysponowało 410 takimi systemami). Z uwagi na potrzeby USA i innych zainteresowanych państw oraz czas konieczny na realizację takiego zamówienia Polska zamówiła 218 wyrzutni Chunmoo z Korei Południowej.

"Jesteśmy blisko liczby 200" – powiedziała Flaherty odnosząc się do możliwej odpowiedzi na polskie zapytanie o ofertę. Zaznaczyła, że terminy dostaw to kwestia wymagań MON oraz decyzji władz USA, ponieważ zależy to od rządu USA, który w wielu przypadkach w pierwszej kolejności uzupełnia własne zasoby i niekoniecznie ten, kto pierwszy się zgłosił, pierwszy dostaje sprzęt.

Czytaj też

Podkreśliła, że nie należy innych systemów, w tym koreańskiego, określać mianem HIMARSa. "Nie kwestionuję wyboru MON; tego, że musi wywiązywać się z zobowiązań w sprawach obronności, ale jest kilka kluczowych różnic między tymi systemami" – powiedziała.

HIMARS jest tylko jeden

"Pocisk GMLRS i jego wersję o zwiększonym zasięgu ER GMLRS, a także ATACMS i PrSM można wystrzeliwać tylko z wyrzutni HIMARS i gąsienicowej wersji - M270" – zaznaczyła Flaherty. Dodała, że chodzi nie tylko o różnice w rodzaju amunicji, ale i w oprogramowaniu. Zwróciła uwagę, że "jest tylko jeden HIMARS", a system został sprawdzony w warunkach bojowych.

Czytaj też

Zapewniła, że koncern jest otwarty na współpracę, a jednym z obecnie omawianych projektów jest ulokowanie w Polsce regionalnego centrum wsparcia dla systemu. Podkreśliła, że firma jest gotowa współpracować z polskim przemysłem także w związku z zakupami pocisków przeciwpancernych Javelin, produkowanych wspólnie przez firmy Raytheon i Lockheed Martin, przy systemach takich jak śmigłowiec uderzeniowy AH-64 Apache, którego wiele systemów dostarcza LM, i przy pociskach PAC-3 MSE, wybranych w pierwszej fazie programu Wisła jako uzbrojenie zestawów Patriot.

Dotychczas ustalono, że ramach offsetu w spółkach PGZ powstanie laboratorium symulacyjne tych pocisków, krajowe firmy włączono w produkcje zespołów startowych tych rakiet.

Czytaj też

Flaherty zapewniła, że chodzi nie tylko o przenoszenie do Polski produkcji elementów już zamówionego sprzętu, ale firma jest gotowa współpracować z MON i polskimi zakładami nad nowymi projektami, podobnie jak w przypadku zamówień dla USA, gdzie została wybrana jako partner wojsk lądowych w pracach nad nowym precyzyjnym pociskiem dalekiego zasięgu PrSM.

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (20)

  1. LMed

    No cóż, LM wyraźnie rządzi. Sprzęt bez analogów praktycznie.

  2. krajan

    Liczę na umiejętności ministra MB Przekonać USA i UK na barter Za Grady dostarczone UA, USA dostarczy 2 baterie = 36 M270 z rakietami 80 km do celu Za OPL Wega, Newa przekazane UA otrzymamy równoważna ilość wyrzutni w baterii Patryiot Za Osy dla UA, UK przekaże baterie CAMM Dostarczony sprzęt wystawimy do ochrony granic NATO

  3. Szatek100

    Lockheed Martin jest w stanie produkować ok 10 tys. pocisków GMLRS rocznie. Sami przyznają, że zwiększenie produkcji o 30% zajmie im ...ok 5 lat. Zapasy GMLRS Armii amerykańskiej to obecnie najwyżej ok, 30 tys. rakiet a miesięczne zużycie na Ukrainie (przypomnijmy - ledwie 16 wyrzutni HIMARS i może drugie tyle MLRS) to ok... 1-2 tys. rakiet. Tak naprawdę potężny LM nie jest w stanie nadążyć za potrzebami Ukrainy, a tu szykuje się chryja na Pacyfiku + ustawia się kolejka chętnych. Niby jak mają zrealizować ogromne zamówienie dla Polski? Myślicie, że Koreańczycy mają zbliżone/większe możliwości produkcyjne - zwłaszcza, że cały system naprowadzania ich rakiet jest importowany z USA ? Chcą kupować setki wyrzutni i szkolić tysiące specjalistów, którym po kilku dniach wojny skończą się rakiety i nie będzie zupełnie skąd ich brać. W przypadku HIMARS jakąś zaletą jest popularność tego systemu w krajach zachodnich. A K239?

    1. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

      Boeing z SAAb-em zrobili GLSDB własnie ma bazie starych silników do rakiet systemu Himars. W ten sposób rakiet nie braknie, a można mieć coś o większym zasięgu. Kwestią wyboru kosztów, czy ma to być tylko większy zasięg, czy również precyzyjne naprowadzanie.

    2. Box123

      Jeśli prawdą jest to co piszesz, to w przypadku himars nie dostaniemy żadnych rakiet bo USA będzie ich samo potrzebować, a w przypadku współpracy z Koreą będziemy je produkować sami, a jak się uda bardziej rozpowszechnić CHUN-MU w Europie to może nie tylko my

    3. DIM1

      Zaraz, ale na co komu duży zasięg, jeśli bez precyzyjnego trafiania w cel ? Pzecież na odległości kilkuset km nie da się skutecznie "strzelać na hektary". Chyba, że ktoś gotów jest zastawić "u Żyda" cały skarb państwa ?

  4. DIM1

    Jeszcze może być tak (i pewnie będzie), że zapasu rakiet dla Ukrainy zabraknie, a wojna się nie skończy, a rosyjski przemysł zacznie coraz silniej i juz naprawdę masowo wspierać wojska agresora, w nowy sprzęt, I będzie to wtedy wynikiem BARDZO ZŁEJ taktyki USA. Boję się, że także ślepej. Ponieważ obliczonej wyłącznie na wspieranie interesów swego przemysłu - zbierania jak największej liczby zamówień, wypierania klonów UW ze wszystkich rynków, zamiast od razu dostarczyć Ukrainie właściwej ilości broni, właściwego zasięgu. Nasuwa się porównanie do całkowicie nieudanej wojny USA w Wietnami, gdzie wpakowano ogromne masy materiału wojennego, ale powolutku dostarczane - a z drugiej strony porównanie do 6-dniowej wojny izraelsko-egipskiej, gdzie wykorzystano 100% możliwości naraz, osiągając wielki sukces, przy oczywistej, ale niewykorzystanej przewadze przeciwnika.

  5. QVX

    Czyli LM zakłada integrację swoich pocisków z K239, byleby dostał swoją dolę, bo tak należy czytać tekst o oprogramowaniu.

    1. Czytelnik D24

      Ciężko żeby nie zakładali skoro wcześniej sami zintegrowali swoje starsze rakiety kalibru 227 mm z koreańskim systemem. Podejrzewam że w związku z tak dużymi zakupami zarówno w USA jak i Korei i mało tego sytuacją na Ukrainie obgadano już jakąś większą integrację amerykańskich rakiet z koreańskimi wyrzutniami tak żeby ten system w finalnej postaci mógł wachlować koreańskimi rakietami lub amerykańskimi odpowiednikami wg aktualnej dostępności.

  6. Czytelnik D24

    Niewątpliwą przewagą HIMARS nad K239 będzie PrSM. Pytanie tylko na jak długo i w jakim czasie Koreańczycy opracują zamiennik. Btw dobrze że traktat INF poszedł do śmietnika bo dzięki temu będzie można kupić rakiety o bardzo sensownym zasięgu.

  7. szczebelek

    Wydaje się, że postawienie na dwa kierunki pozyskiwania sprzętu nie jest głupie, bo konkurencja ciśnie i można wytargować więcej dla siebie. Powtórzono tu manewr z czołgami tylko, że w drugą stronę po prostu kupując od jednej strony część naszych potrzeb zmuszamy drugą do ustępstw dla polskiego przemysłu. Jeśli w Polsce byłaby produkowana amunicja do systemu HIMARS i K239, rodzina pocisków CAMM i Brimstone oraz PAC3 czy też javelin to wtedy w kwestii ppk, ziemia-ziemia, ziemia-powietrze byśmy byli ogarnięci. Z drugiej strony powstanie jakiś rodzajów filii LM oraz koreańskich producentów to zła wiadomość dla przemysłu zbrojeniowego Niemiec i Francji. Tak przy okazji kupując F16, F35, Patriot, Javelin, HIMARS, AH64 staniemy się jednym z największych klientów LM w Europie, więc jest powód by rozwinąć współpracę. To wiadomo dlaczego kupiono około 300 K239, bo LM by się nie wyrobiło.

    1. TasJI

      Javelin(usa) vs Raybolt(korea)

  8. Pitbull

    My za wielka woda mówimy teraz “Indigenous”. Za słowo Indian można wylecieć z roboty.

  9. Andybuba

    Czyli koreańskie teraz wylatują za burtę? Tempo coraz większe. Oby tylko nie zapomnieli że taczki trzeba ładować a nie latać na pusto. Oczywiście amerykański duuuzo lepszy i pewniejszy.

    1. Chyżwar

      Nie sądzę. Koreański zestaw ma dwa razy tyle rur, bardzo przydatną amunicję kasetową, jest tańszy i do obsługi potrzebuje tyle samo "Indian" co HIMARS.

  10. Box123

    Warunkiem zakupu himarsów w takiej formie (kolejnych 200szt) powinna być integracja amerykańskich pocisków 300km z CHUN-MU oraz ich 100% produkcja w Polsce. W przeciwnym razie nie powinniśmy brać więcej niż 130 szt (razem z już kupionymi 150) tylko zwiększyć planowaną produkcję koreańskich wyrzutni w ramach drugiej części umowy z 70 do 150szt. Kupowanie większej ilości himarsów bez produkcji PODSTAWOWEJ RAKIETY w kraju jest pozbawione sensu, bo będziemy jak Ukraincy którzy muszą się pytać o zgodę do czego mogą strzelić, a rakiet 300km+ i tak nie dostają. Zamiast tego trzeba wylozyc pieniądze na wspólne z Koreą opracowywanie rakiet o większym zasięgu (docelowo 1000km) co powinno się wiązać z utworzeniem w Polsce ośrodka (lub sieci ośrodków) badawczego z prawdziwego zdarzenia, opracowującego nowe technologie i rozwijającego już pozyskane z zapewnionym finansowaniem na poziomie 0,2%pkb

    1. Vixa

      Ja bym aż tak nie przeginał z tymi Himarsami na Ukrainie: NIKT oprócz Ukraińców nie decyduje o tym, w co będą strzelać, to raz, dwa: nikt im nie obiecywał ATACMS, wręcz przeciwnie, więc skąd ten zawód? Himars na Ukrainie - darowanemu koniu nie zagląda się w zęby. Po co ci ta idiotyczna integracja na ChunMoo....

    2. Box123

      No właśnie decyduje, bo z rakiet o zasięgu 300km nie strzela się z himarsów na Ukrainie do niczego, bo po prostu Ukraina nie dostała zgody na strzelanie tymi rakietami (czytaj po prostu nie dostała tych rakiet mimo że prosiła o to parę miesięcy) a celów raczej by nie zabrakło i w tedy sytuacja Ukrainy mogła by wyglądać dużo lepiej - chociażby w kwestii dalszej kampanii przy Chersoniu. I oczywiście darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby ale ja nie mówię, że to Ukraina ma się domagać produkcji rakiet 300km u siebie w kraju tylko my i przynajmniej póki co jako normalny klient, który chce złożyć ogromne zamówienie na te wyrzutnie, jesteśmy w innej sytuacji. A integracja choćby ze względów logistycznych żeby można było stosować te rakiety zamiennie, a nie zastanawiać się gdzie są które, bo mam obawy co do tego że będzie u nas panował jakiś szczególnie duży porządek jeśli by doszło do wojny

  11. Edmund

    W ostatnim zdaniu artykułu jest informacja, że LM na zlecenie Polski może opracować rakiety dla HIMARSów z przekazaniem wszystkich praw, licencji i technologii do produkcji całości w Polsce.

  12. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Jak widać zamówienie wyrzutni z K239 na naszych Jelczach i z naszym Topazem, z naszymi wozami dowodzenia, rozpoznania i naszymi dronami bardzo "zmiękczyło" Amerykanów w kwestii współpracy, produkcji w Polsce i wspólnego rozwijania HIMARS. Trzeba twardo walczyć o swoje - o NASZ przemysł, NASZE kompetencje i technologie i rozwój w NASZYM ręku. Bo to jest REALNA SUWERENNOŚĆ. Podobny manewr winien zostać zastosowany wobec Patriota i PAC-3MSE - rozmowami i umową [choćby wstępną] na system prak [i plot] L-SAM z Korei. Przypomnę - pułap przechwycenia 80 km [PAC-3MSE 20 km] - zasięg 250 km [PAC-3MSE 120 km].

    1. Edmund

      @Tadeusz Żelazny nie da sie ukryć, że konkurencja zawsze jest korzystna. Zawsze jest dobrze mieć alternatywę w zakupach.

    2. Box123

      [1/2] Prawda jest taka że 8 baterii to nadal bardzo mało. Spokojnie jest jeszcze miejsce na 4-6. Więc istnieje pole manewru tylko nie wiem czy na to starczy jeszcze kasy. Chyba że będziemy w przyszłości "rozciągać" narew do poziomu patriota. Narazie bardziej przydało by się zwiększenie ilości właśnie narwii przynajmniej do 32 baterii. 9 dodatkowych powinno posłużyć do zabezpieczenia rosyjsko-wschodniej granicy, żeby nie powtarzały się sytuacje takie jak z wtorku, że potem trzeba się tłumaczyć, że nikt nie może zabezpieczyc kazdego miejsca kraju, bo czym innym jest cały obszar kraju, a czym innym obszar przy najbardziej zagrożonej granicy. Skąd mamy się spodziewać ataku jak nie z tamtej strony? A większość rakiet nie będzie manwerujaca tylko będzie leciała po najprostrzej linii. Tu nie może być tłumaczenia, że nie dało się tego przewidzieć. Oczywiście mówię o stanie docelowym, bo teraz to wiadomo, że nic nie mamy.

    3. Box123

      [2/2] Przy 9 dodatkowych bateriach z możliwością podzielenia na 3 jednostki ogniowe każdej (czyli inaczej niż w podstawowym wariancie narwii) i zasięgu 40km powinno dać się obstawić 1100km (Królewiec 230, Batko 420, Ukraina 530). Oczywiście lepiej nie robić dziury na Litwę i przy granicy z Królewcem rozciągnąć te linie aż do Gdańska gdzie jak się spodziewam będzie oddzielne opl - w tedy potrzeba by jeszcze jednej)

  13. Krzych

    No można jedynie teraz pogratulować "szybkiej" odpowiedzi.

    1. Edmund

      @Krzych ,,szybka" odpowiedź jest dla ciebie. Rzeczywista odpowiedź już dawno była udzielona MON, na długo przed oficjalnym kontraktem z Koreą na CHUNMOO. Nie o wszystkim trzeba od razu mówić. Polska ma bardzo dobre kontakty z LM, ale oczywiście to koncern międzynarodowy mający liczne biznesy w różnych częściach świata.

  14. Edmund

    A największym przegranym są koncerny zbrojeniowe we Francji i Niemczech. Owszem dostarczają gotowe komponenty i części, ale nie całe produkty, na których zarabia się najbardziej. Wydaje się, że ta świadomość się zmienia i pozytywnie dla Polski zaczyna to wpływać na polityków w tych krajach.

  15. Edmund

    Tak naprawdę zakupy zbrojeniowe, które dokonuje Polska, mają wiele wymiarów, albo płaszczyzn, które należy uwzględnić. Uważam, że są one dobrze zbilansowane, a korzyści ,,koreańskie" i ,,amerykańskie" maja obszary, które się nie pokrywają. Zawsze dobrze mieć 2 różne źródła wsparcia i dostaw. Bliższe więzy biznesowe z amerykańskimi koncernami to nie mniejsza gwarancja bezpieczeństwa niż umowy formalne. To właśnie LM lobbował za przyjęciem Polski do NATO. LM ma też w ofercie rakiety PrSM, która jest bardzo skuteczna i zaawansowana technologicznie. Takiego rozwiązania Koreańczycy jeszcze nie mają.

  16. Thorgal

    Wojna na Ukrainie pokazała że zmasowane ataki rakietowe i dronów to poważne zagrożenie. Nasz kraj podobno wysyła systemy przeciwlotnicze na Ukrainę, podejrzewam że jest to OPL z Tarnowa chociaż liczę że już wcześniej został tam przetestowany... Jakoś nie jestem przekonany czy te 23mm amunicja jest wystarczająca...

  17. RADO

    jednynym plusem posiadania HIMARSow jest wsparcie USA w przypadku konfliktu przeszkolone zalogi, zapas amunicji itd ale nie oczekujmy spektakularnego transferu technologii bo to tylko mydlenie oczu przez LM, prawda jest taka ze drogi sa dwie 3 dywizjony z polki ktore dadza nam integracje z us army i reszta chunmoo albo oddac ten jeden dywizjon Ukrainie i zostac tylko z chunmoo rozszerzyc transfer i pozyskac licencje na pociski i ich rozwoj i odciazyc logistyke

  18. Paweł P.

    Im więcej, tym lepiej.

  19. Hmmm.

    Nagle Polska zrobiła się atrakcyjna... Dobry wybór z tą Koreą. LM rura mięknie.

  20. AdSumus

    Amerykanie trochę zmiękli, nie bardzo ale zawsze.

Reklama