- Wiadomości
Koreański Homar przyspiesza [News Defence24.pl]
Polsko-koreańskie rozmowy w sprawie pozyskania systemu artylerii rakietowej nabierają tempa - dowiedział się Defence24.pl. Strona polska poważnie rozważa bowiem pozyskanie koreańskiego systemu artylerii rakietowej K239 Chunmoo. Ma on podobne zdolności do amerykańskich systemów HIMARS, które są już pozyskiwane przez Polskę i w ich sprawie wysłano kolejne zapytanie. Zakup ma obejmować zakrojoną na szeroką skalę współpracę przemysłową.

Nieco "w cieniu" zakupów czołgów K2, haubic K9 oraz lekkich samolotów bojowych FA-50 między Polską a Republiką Korei toczą się rozmowy o innych obszarach współpracy obronnej. Jednym z nich jest artyleria rakietowa. Polska złożyła w Stanach Zjednoczonych zapotrzebowanie na prawie 500 wyrzutni M142 HIMARS. Nie jest jednak jasne, czy Amerykanie będą w stanie w całości spełnić zapotrzebowanie strony polskiej, w odpowiednio krótkim czasie, biorąc pod uwagę, że również siły zbrojne USA zamierzają zwiększać liczbę tego typu systemów.
Dlatego też MON prowadzi rozmowy w sprawie pozyskania - obok HIMARS - drugiego systemu artylerii rakietowej z Republiki Korei. Chodzi o system K239 Chunmoo, który już jest wprowadzany przez południowokoreańską armię, równolegle dysponującą m.in. amerykańskimi M270A0/A1 MLRS na podwoziu gąsienicowym. Z nieoficjalnych informacji Defence24.pl wynika, że polsko-koreańskie rozmowy w ostatnim czasie nabierają tempa i zamówienie "drugiej nogi Homara" z Korei jest coraz bardziej prawdopodobne, choć jeszcze nie przesądzone.
Czym jest K239 Chunmoo?
K239 Chunmoo powstało, aby zastąpić przestarzałe już systemy K136 Kooryong i znacząco zwiększyć możliwości koreańskich artylerzystów. Pociski kalibru 130 mm zapewniały donośność systemu K136 na poziomie 23-36 km, a w całej wyrzutni znajdowało się 36 rakiet. Pracę rozpoczęto w roku 2009, siłami własnego przemysłu, a 4 lata później Koreańska Agencja Obrony ds. Technologii i Jakości przeznaczyła 131,4 mld wonów (112,4 mln USD) na stworzenie następcy Kooryonga, dzięki czemu projekt znacząco przyspieszył. Efektem końcowym stało się rozpoczęcie produkcji seryjnej. Pierwsza partia miała opiewać na 58 systemów, a docelowo w koreańskiej armii ma być ich ponad 350.

Autor. Youtube/ROK Army
K239 Chunmoo to samobieżna kołowa wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet mogąca strzelać pociskami o różnym kalibrze (130/227/239 mm), ma też możliwość użycia taktycznych pocisków balistycznych. Wyrzutnia jest wyposażona w dwa zasobniki startowe. Według dostępnych informacji każdy z nich może pomieścić kilka rodzajów rakiet.
- 20 niekierowanych rakiet K33 kalibru 130 mm o donośności 36 km (łącznie 40);
- 6 niekierowanych rakiet KM26A2 kal. 227 mm, produkowanych na amerykańskiej licencji, na bazie niekierowanej rakiety dla M270A0 MLRS, które również są używane w Korei Południowej; donośność to 45 km
- 6 kierowanych rakiet kal. 239 mm o zasięgu 80-85 km (łącznie 12), trwają prace nad nową generacją tych rakiet o donośności zwiększonej do 160-200 km
- 1 lub 2 pociski balistyczne o zasięgu do kilkuset km, kalibru odpowiednio 600 mm i 400 mm.
Nie jest jasne, czy wariant z pociskami balistycznymi wszedł już do użycia w siłach zbrojnych Republiki Korei.
Używane w K239 pociski rakietowe mogą być wyposażone w głowice bojowe odłamkowo-burzące, zapalające, dymne, oświetleniowe, kasetowe z pociskami przeciwpancernymi lub pofragmentowanymi pociskami przeciwpiechotnymi. Jak niedawno podało Defense News, obecnie trwają prace nad stworzeniem ulepszonych pocisków kal. 239 mm o zwiększonym zasięgu rażenia z 80-85 km do 160-200, co skokowo zwiększyłoby siłę ognia systemu K239. System jest cały czas rozwijany.

Rakiety kalibru 239 mm są naprowadzane przez GPS/INS, dysponują zapalnikami w dwóch trybach działania: uderzeniowego i z opóźnionym zapłonem. Armia Republiki Korei wymagała, aby rakieta kierowana miała głowicę penetrującą, która miała być używana jako rozwiązanie do eliminacji bunkrów/umocnień.
System został oparty o podwozie ciężarówki Hanwha 8×8 z opancerzoną kabiną, która chroni jego trzyosobową załogę przed ogniem z broni ręcznej i odłamkami pocisków artyleryjskich. Masa bojowa określana jest w źródłach na 25-30 ton, zasięg to 800 km, a maksymalna prędkość - 90 km/h. Każda wyrzutnia Chunmoo wspomagana jest przez wóz amunicyjny oparty na tej samej ciężarówce, w którym znajdują się cztery zasobniki przeładunkowe. System przeładowania jest wysoce zautomatyzowany podobnie jak w wypadku MLRS/HIMARS, co zapewnia możliwość szybkiego odtwarzania gotowości bojowej.
Zobacz też
Homar i Langusta w jednym?
Z informacji Defence24.pl wynika, że potencjalny zakup koreańskich systemów będzie związany z zakrojoną na szeroką skalę współpracą przemysłową. W grę wchodziłyby więc nie tylko implementacja polskich pojazdów Jelcz i systemu kierowania ogniem/zarządzania walką Topaz, ale też licencyjna produkcja samych rakiet.
Warto tutaj zauważyć, że koreański system jest wysoce modułowy. Jest zgodny z rakietami opracowanymi i produkowanymi Republice Korei (130 mm, 239 mm), ale też z pociskami amerykańskimi (na pewno stosuje niekierowane rakiety KM-26M2, będące licencyjną wersją amerykańskich M26A2 MLRS). Jednym z kierunków jego rozwoju jest zwiększenie donośności pocisków kierowanych kalibru 239 mm i wprowadzenie pocisków balistycznych (są sprzeczne informacje, czy te są już używane).
Innym potencjalnym kierunkiem rozwoju mogłaby być jednak również integracja z nim kolejnych rakiet: amerykańskich GMLRS (tak by uzyskać zamienność zapasów amunicji z HIMARS) oraz rakiet 122 mm używanych w polskich systemach Langusta. Biorąc pod uwagę, że stosuje on rakiety 130 mm (o podobnych charakterystykach do tych stosowanych w Langustach) i niekierowane 227 mm, jest to możliwe z technicznego punktu widzenia. Wymagać będzie jedynie zgody strony polskiej i koreańskiej (w wypadku rakiet 122 mm) oraz amerykańskiej (w wypadku pocisków GMLRS) oraz opracowania odpowiednich kontenerów startowych. Takie rozwiązanie byłoby korzystne z operacyjnego punktu widzenia.
Adam Świerkowski, Jakub Palowski
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu