Reklama

Polityka obronna

Polska bez umowy na leasing Apache

Autor. Ministerstwo Obrony Narodowej

Jak na razie Polska nie otrzymała projektu umowy na leasing śmigłowców AH-64D Apache – poinformował Defence24.pl Wydział Prasowy Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej. Poprzednie kierownictwo MON deklarowało, że śmigłowce pojawią się w 2024 roku. Jakie mogą być powody oczekiwania na dokumenty i same śmigłowce?

Reklama

„Dotychczas stronie polskiej nie przekazano projektu umowy na leasing śmigłowców AH-64D Apache. Przekazanie projektu umowy uzależnione jest od wypełnienia wszystkich procedur po stronie amerykańskiej” – poinformowało nas CO MON.

Reklama

Polscy piloci i członkowie personelu naziemnego przechodzą szkolenia na AH-64 Apache od przełomu sierpnia i września ubiegłego roku, na bazie umowy z lipca. Szkolenia w zależności od specjalizacji trwają od trzech miesięcy do jednego roku, a zatem przeszkolony personel powinien być gotowy latem roku 2024.

Na przełomie września i października ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak informował, że śmigłowce Apache w wersji AH-64D, wyleasingowane od US Army na podstawie ustaleń z sekretarzem obrony USA gen. Lloydem Austinem mają pojawić się w Polsce w 2024 roku. W październiku Wydział Prasowy MON informował Defence24.pl, że od spotkania ministrów obrony Polski i USA w maju 2023 roku „strona amerykańska prowadzi intensywne prace związane z wytypowaniem i przygotowaniem śmigłowców dla SZ RP. Kalkulowane są też koszty leasingu, które mają zostać zawarte w projekcie umowy leasingowej, planowanej do przekazania Polsce przez USA w najbliższym czasie.”

Reklama

Czytaj też

Jak się jednak okazuje, do chwili obecnej nie przekazano projektu umowy leasingu pierwszych śmigłowców. Może być to powiązane z kilkoma czynnikami. Po pierwsze, Amerykanie mogą chcieć wywierać na stronę polską presję i podpisać umowę na leasing używanych maszyn dopiero wtedy, gdy Polska zdecyduje się na zakup całości lub części 96 z nowo wyprodukowanych śmigłowców, na których zakup - za maksymalnie 12 mld dolarów - Polska dostała zgodę w 2023 roku. Umowa jest realizowana w procedurze offsetowej, a więc przed jej sfinalizowaniem zgodnie z prawem konieczne jest jednak podpisanie kilku planowanych umów offsetowych. Pierwszą - z Lockheed Martinem - podpisano pod koniec września, ale na podpis czeka kilka kolejnych. W założeniu realizacja tych umów ma doprowadzić Polskę do uzyskania znacznego stopnia samodzielności we wsparciu eksploatacji tych śmigłowców.

Czytaj też

Jest jednak i drugie, bardziej prozaiczne wytłumaczenie. Prace w sprawie wytypowania, wyceny i remontu śmigłowców do leasingu mogą się przedłużać, bo Amerykanie sami mają nieco zbyt mało śmigłowców Apache do wypełnienia swoich struktur organizacyjnych. Produkcja nowych śmigłowców Apache Guardian na potrzeby US Army odbywa się bowiem w większości przez przebudowę istniejących AH-64D (tzw. remanufacture), a tylko część z nich jest nowo budowanych. Jednocześnie Amerykanie nieco zwiększyli swoje struktury lotnictwa wojsk lądowych w zakresie śmigłowców uderzeniowych, między innymi w Gwardii Narodowej, a nowa produkcja Apache ma też uzupełniać straty, poniesione między innymi w wyniku wypadków.

Czytaj też

O tym, że USA nie mają nadwyżek śmigłowców Apache świadczy też odmowa dostarczenia tych śmigłowców (w wersji AH-64D, takiej jaką posiada Polska) Izraelowi po ataku Hamasu i rozpoczęciu operacji w Strefie Gazy. Administracja amerykańska nie zgodziła się na taki krok prawdopodobnie właśnie z uwagi na to, że armia USA dysponuje zbyt małą liczbą śmigłowców. Podkreślmy przy tym, że Amerykanie dostarczają Izraelowi dużo sprzętu (tylko do pierwszej połowy grudnia 10 tys. ton), a administracja Bidena zdecydowała się nawet na przyspieszenie części procedur związanych z powiadomieniem Kongresu przy wybranych, mimo krytyki części Demokratów w amerykańskim parlamencie.

Może się więc okazać, że prace nad umową leasingu ośmiu śmigłowców muszą jeszcze potrwać nie tylko z uwagi na polityczną presję, ale ze względu na obiektywne czynniki. Śmigłowców Apache dostępnych do oddania jest po prostu mało. Z tego powodu Amerykanom trudniej jest podjąć decyzję o dostarczeniu ich sojusznikom niż na przykład w wypadku czołgów Abrams, bo mają oni zapas tych ostatnich w starszej wersji M1A1. Z nieoficjalnych informacji Defence24.pl wynika też, że Polska - jeszcze w 2022 roku - zabiegała o dostarczenie większej liczby śmigłowców Apache w starszym wariancie (mówiło się nawet o 32 maszynach, a więc dwóch eskadrach), które na początku zapewniłyby szybko znaczny potencjał bojowy, a następnie posłużyły jako baza do przebudowy do nowej wersji w krajowych zakładach zbrojeniowych. Ostatecznie jednak skończyło się na ośmiu używanych śmigłowcach, które będą służyć głównie do szkolenia i zapewnią raczej ograniczone zdolności, a na umowę ich leasingu wciąż czekamy.

Współpraca: Jakub Palowski

Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze (12)

  1. AntekMajcher

    Seria newsów o zamykaniu fabryk, niedopieciu umów, i korektach zamówień. Jak na te kilka tygodni rządów to całkiem sporo udało się już zrobić. Po co nam śmigłowce, TVP jest najważniejsze

    1. LMed

      Zabrakło mi Antek soczystej formułki typu - po co nam śmigłowce jak Niemcy je mają. Lepiej wzmacniać przekaz przy dowolnej okazji. No nie?

    2. kaczkodan

      @Antek Chcesz 50 letnich śmigłowców kup sobie za swoje. Reszta świata wyciągnęła kalkulatory a potem wnioski.

  2. kaczkodan

    Nie potrzeba Apacza aby zaatakować czołgi z odległości 20-45 km (Brimstone I/Spike NLOS). Wystarczy mały dron naprowadzający i kilka belek w zwykłym śmigłowcu transportowym, nawet jeśli zignorujemy środowisko sieciocentryczne. Te pieniądze powinny iść do naszych producentów dronów - mamy niepowtarzalną szansę rozwinąć kolejną gałąź przemysłu.

  3. szon

    I zaczyna się anulwanie umów pod pretekstem, że nic nima. Bo kto to teraz sprawdzi.

    1. zibi

      gdzie w artykule jest napisane że umowa została anulowana?

    2. Davien3

      Szon nikt nic nie anuluje bo Błaszczak nic nie podpisał . I tyle z twoich bajek

    3. Anty 50 C-cali

      bajki, jakie anulowanie....ludzi którzy uważali że "Polska istnieje teoretycznie, tudzież - wschód Polski to syf i folklor". Gdyby nie przecieki wiki leaks, kto by wiedział że ci "zajebiaszczy" twaRdzi negocjatorzy chcieli rakiet do patriotów za DARMO!! Dvienku3, to Siemoniak nie POdpisał umowy na BidaNarew, nie zdążył....i nie uwalił. Ale w mediach przewracał oczami jaki To "Miś na miarę możliwości. Na pakę ciężarówki nawet armat 30mm nie zdążyli "przykręcić", do Groma. Gdzie indziej taki kaliber dźwiga...helikopter

  4. ALBERTk

    Chciałbym się mylić ale tej umowy na 96 Apache albo nie będzie, albo zostanie zamówione tak jak pierwotnie planowano, jedynie 32 sztuki.

    1. Prezes Polski

      32szt. to wystarczająca ilość. Resztę tej ogród mniej sumy lepiej przeznaczyć na uzbrojone blackhawka, drony, najnowsze systemy ppanc i inne przyszłościowe uzbrojenie.

    2. kopacz033

      realistycznie nie kupia ani jednej, uwala wszystko po kolei co umowy ramowe, inna sprawa jakby to byla wykonawcza a za ramowa kary nie dostana wiec sie nie dziwmy ze ta tego rzadu tak bedzie

    3. Chyżwar

      @Prezes Polski Doszukałeś się już jak faktycznie jest z odpornością najnowszej wersji pancerza Borsuka i kilku innych rzeczy, czy nadal będziesz pisał takie dyrdymały jak te, że 32 AH-64 wystarczy?

  5. LeonAmator

    @ Polski Ziomal . Masz całkowitą rację. Polska zawalona jest już produktami niemieckiego przemysłu zbrojeniowego kupionego przez Tuska kiedy był w poprzednio u władzy: samoloty EF, fregaty, okręty podwodne, armatohaubice PZ200, BWP,, systemy przeciwlotnicze itd. Teraz pewnie chce to powtórzyć....

    1. Chyżwar

      Okręty? Ktoś pamięta jak lamer gadał w telewizji, że "takie motorówki nie są Polsce potrzebne"?

  6. Key

    Po co nam Apacze.skoro możemy kupić tak jak niemcy H-145 z niemieckich fabryk.

    1. Dudley

      Skoro za 96 AH64 za 10-15 lat bez znaczącego transferu technologii, moglibyśmy mieć 300 H146M. To jest już kwestia zastanowienia. A przy takiej ilości można wynegocjować produkcję u siebie, tak jak to zrobili Amerykanie z tym samym śmigłowcem. Wtedy dużą część tej kwoty zamiast wylądować w amerykańskich kieszeniach wylądowała by w polskich. A koszt obsługi i utrzymania byłby wielokrotnie niższy jak Apaczy. Wg mnie plusy, znacząco przewyższają minusy związane z mniej zaawansowaną konstrukcją.

  7. Rozczochrany74

    Zamiast na amerykańskie śmigłowce lepiej wydać te pieniądze w polskich fabrykach zbrojeniowych. Na polską amunicję kierowaną laserowo APR155 i APR 120, polskie laserowe podświetlacze celów i pociski przeciwpancerne Pirat. Wojna na Ukrainie pokazuje, że naprowadzana laserowo amunicja artyleryjska pozwoliła zatrzymać Rosjan i odbić część terenów. Do tego trzeba kupić satelity i dokupić samolotów wczesnego ostrzegania, aerostatów z radarami i dronów, by polska armia nie była całkiem ślepa jak jest obecnie.

    1. szczebelek

      Odnośnie APR155 nie ma jakiś zastrzeżeń do zasięgu? Podobno mają mniejszy niż zwykła amunicja.

    2. Edmund

      @Rozczochrany74 PIRATA wojsko nie chce. Chcą za to różni publicyści i ,,obrońcy polskiego przemysłu".. Wojsko chce i zasługuje na najlepszy sprzęt.

    3. Edmund

      @Rozczochrany74 wprowadzenie na stan wojska PIRATA wiązałoby się z nadzwyczajnymi stratami ludzkimi w trakcie działań wojennych.

  8. The color of illusion is Perfect Blue

    Kosiniak rozpoczął proces zmniejszania i tak już niewielkiego militarnego potencjału Polski. Wyborcy Tusk i Hołowni opowiedzieli się przeciwko rozbudowie armii, więc psim obowiązkiem polityków jest podążanie za ich wolą.

    1. PawełM

      Kolejny który przeczytał tylko tytuł bez wnika co jest w artykule.

    2. majorkom

      @The color of illusion is Perfect Blue Weź chłopie przeczytaj cały artykuł, a dopiero potem coś skomentuj. A jeżeli przeczytałeś i nie zrozumiałeś, to tym bardziej ci współczuję.

  9. StrateG

    Zamówić, póki nie ma Apache, pomostowo, S-70i Battle Hawki z Mielca (maksymalnie uzbrojone i wyposażone, jak tylko się da). Oni potrafią szybko produkować. Ponadto dużo kasy wówczas zostanie w gospodarce polskiej a to ogromny plus. Min 48 sz.

  10. Aiden

    Dla mnie ten zakup jest zupełnie niezrozumiały. Bynajmniej nie z proponowanym uzbrojeniem ppanc. Bez pocisków NLOS i uwzględniając nasycenie ruskich systemami płot. krótkiego zasięgu te śmigłowce mogą ponosić bardzo duże straty. Zamiast tego lepiej przeznaczyć środki na normalne samoloty bojowe, bo po prostu mają szersze zastosowanie.

    1. Chris

      12 mld USD to tyle ile kosztuje kwota wolna od podatku 60 tys. Pieniądze wyrzucone w błoto

    2. Dawid83

      Po prostu nie masz racji, bo do czego innego jest F-35, a do czego innego jest Apache. Myślę że dalsza dyskusja z tobą nie ma sensu, bo by przypominała porównywanie wyścigowego Ferrari z ciągnikiem siodłowym Scania...

    3. yeti65

      Ale 96 apaczy to jednak chyba trochę zbyt dużo. Ja wolałbym zredukować ich liczbę do 32-taki odwód strategiczny. A w to miejsce wziąłbym 32 normalne samoloty bojowe. Wydaje mi się, że zadania śmigłowców szturmowych, w dużej mierze może wypełniać artyleria rakietowa. i dużo tańszy Ottokar-Brzoza.

  11. Jac

    Izrael posiada 40 Apachy, z czego 7 pazdziernika w stanie lotnym byly 2 sztuki. Tak wiec jak widac, nawet Izrael ma problem z utrzymaniem tych smiglakow. Nam wystarczy 32 sztuki.

  12. Minister

    Nikt Ci tyle nie da, co Błaszczak obieca.... Tak jak ten kredyt w Korei załatwił

    1. Steve72

      Do 13 grudnia 2023 szło dobrze...

    2. Tomasz

      Daruj sobie takie komentarze relatywizujące posunięcia obecnego rządu. W USA nie wiedzą w którym kierunku teraz pójdzie Polska więc po co mieliby ryzykować. Kredyt z Korei to akurat najlepsza rzecz która gwarantowała nam szybkie dostawy, a śmigłowce z USA pozwoliły by nam wymienić cała flotę i obstawić dobrze kluczowe punkty gdzie mógłby nastąpić atak różnymi środkami. Nie chodzi o Błaszczaka, którego też uważam, że dziwnego człowieka, ale chodzi o to byśmy znowu nie obudzili się za późno.

    3. szon

      Błaszczak załatwił finansowanie umów wykonawczych. Umowy ramowe zapewne mają zapisy o konieczności udzielenia kredytu ale szczegóły trzeba dopierowynegocjować i zapisać w kolejnych umowach wykonawczych. Być może dla nowego ministra to jest zbyt trudne.

Reklama