- Wiadomości
PO rusza z debatą o bezpieczeństwie narodowym [KOMENTARZ]
Platforma Obywatelska zorganizowała w czwartek spotkanie poświęcone kwestiom bezpieczeństwa narodowego Polski. Poprowadził je były premier, a obecnie lider głównej frakcji opozycyjnej, Donald Tusk. Wśród uczestników znalazło się dwóch byłych prezydentów – Aleksander Kwaśniewski oraz Bronisław Komorowski, jak również obecny marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Zaproszono też byłych ministrów obrony narodowej Bogdana Klicha i Tomasza Siemoniaka, a także byłego ministra spraw zagranicznych prof. Adama Daniela Rotfelda oraz byłego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza. W przemówieniach Donalda Tuska oraz byłych prezydentów zwracano szczególną uwagę na znaczenie obecności oraz pozycji Polski w Unii Europejskiej i NATO oraz relacji ze Stanami Zjednoczonymi.

Wraz z politykami w dyskusji o obecnych wyzwaniach w sferze bezpieczeństwa narodowego udział wzięli gen. Mieczysław Gocuł, gen. Mieczysław Cieniuch, gen. Bogusław Pacek, gen. Radosław Kujawa, gen. Janusz Nosek i gen. Jarosław Stróżyk.
Były premier Donald Tusk, a obecnie lider głównego stronnictwa opozycyjnego wskazał na jego zdaniem brak jasności w zakresie scenariusza rozwoju zdarzeń w Europie. Według Donalda Tuska każdy scenariusz, związany z obecną napiętą sytuacją międzynarodową musi być brany pod uwagę. Nawet jeśli sceptycznie podchodzi się do możliwości wystąpienia pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, to już np. masywna prowokacja nie byłaby zaskoczeniem. Lider głównej partii opozycyjnej zaznaczył, że w sprawie oceny sytuacji w regionie kontaktował się i rozmawiał z obecnym sekretarzem generalnym NATO oraz przewodniczący Rady Europejskiej.
Zobacz też
Według byłego premiera stąd też kluczowym jest uzyskanie jedności działania NATO-UE i musi być to współpraca pełna energii. Obserwując wyzwania w naszym regionie, istotne jest uzyskanie jedności względem problemów związanych z zagrożeniem dla Ukrainy. Donald Tusk powiedział wprost, że w kwestii bezpieczeństwa i obronności powinniśmy budować porozumienie sił politycznych w Polsce. Dziś, jego zdaniem rozstrzyga się na naszych oczach wytyczenie niejako umownej granicy między Zachodem i Wschodem pod względem wartości politycznych, a areną tych zmagań jest właśnie Ukraina. Były premier stwierdził przy tym wprost, że rozwój sytuacji w Ukrainie decyduje o bezpieczeństwie również Polski.

Kolejnym, który zabrał głos w debacie, był prezydent Aleksander Kwaśniewski. Podkreślił, analogicznie do Donalda Tuska, że obecna napięta sytuacja będzie trwała długi czas. Zaznaczając, on sam należy jeszcze do ery polityków optymistów, którzy żyli w czasach inaczej definiujących kwestie bezpieczeństwa. Były prezydent stwierdził, że w porównaniu do lat ubiegłych, zadania dla polityków współcześnie są o wiele trudniejsze. Od 2014 r. widzimy, że otacza nas epoka kryzysów i chaosu. Prezydent Kwaśniewski wspominał kryzys finansowy, migracyjny, pandemię i dodał, że jego zdaniem nie jest to koniec. Szczególnie, że właśnie teraz widzimy kryzys na linii Europa-Rosja.
Oceniając rzeczywistość międzynarodową, zaznaczył, iż toczy się bezwzględna walka o prymat na świecie. Chiny nie wahają się walczyć o swoją pozycję lidera, zaś Amerykanie stają im na drodze. W tym wszystkim również UE musi się zdecydować czy się włącza do tej rywalizacji i przede wszystkim w jaki sposób. Aleksander Kwaśniewski podkreślił, że obecna jego zdaniem epoka chaosu to wielka nieprzewidywalność i trudność w formułowaniu ocen. Zdaniem byłego prezydenta musimy się przyzwyczaić, że ten chaos będzie nam towarzyszył.
Odnosząc się do prognoz rozwoju sytuacji wokół Ukrainy, były prezydent wprost stwierdził, że obecnie jest tylko jeden człowiek, który może decydować scenariuszu rozwoju sytuacji i jest nim Władimir Putin. Zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego, wspomniany prezydent Rosji sam najpewniej nie jest zdecydowany nadal co chce uczynić. Aleksander Kwaśniewski zwrócił uwagę, że sama długość dotychczasowego rządzenia w Rosji przez Putina musi oddziaływać na jego psychikę. Co więcej, sam Władimir Putin został również uformowany przez myślenie wyciągnięte z KGB i o tym nie wolno zapominać. Tak czy inaczej, zdaniem byłego prezydenta Polski swoista nieprzewidywalność samego Putina to jedno, a drugim jest przewidywalność doktryny jaką realizuje.
Widzimy bowiem cały czas wolę odbudowania systemu zależności między „wielką Rosją" i innymi państwami, które sobie wybiera Kreml. Przy czym, obecnie dzieje się to bez czynnika ideologicznego. Aleksander Kwaśniewski uznaje, że państwom nadbałtyckim z racji ich obecności w NATO i UE, strona rosyjska może jedynie „dokuczać". Inaczej jest już z Białorusią, która ma być w strefie wpływów, tak samo jak państwa w Azji Centralnej, na Kaukazie. W tym wszystkim, dla Putina, Ukraina to swego rodzaju „perła w koronie". Stąd też, według Aleksandra Kwaśniewskiego będą miały miejsce działania wobec Ukrainy, niezależnie od tego czy obecnie władze rosyjskie posuną się do narzędzi militarnych.
Zobacz też
Były polski prezydent uznaje, że walka Ukrainy z presją rosyjską będzie trwała przez lata. Rosjanie przy tym mają różne narzędzia, od aneksji Krymu i wojny w Donbasie, poprzez wojnę propagandową, aż do dążenia do permanentnej destabilizacji Ukrainy chociażby pod względem ekonomicznym. Jako Polska, jako Zachód musimy się liczyć z wieloletnim kryzysem, przybierającym różne formy. Co więcej, nawet gdyby sam Władimir Putin ustąpił ze stanowiska. Aleksander Kwaśniewski jest pesymistą, bowiem uważa, że nawet zmiany osobowe na Kremlu nie muszą wieścić gwałtownej zmiany podejścia wobec Ukrainy.

Co ważne, zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego, sama polityka Putina jest na chwilę obecną kontr-produktywna w przypadku Ukrainy. Wzrosła w jej kontekście tożsamość ukraińska, nastąpił też wzrost jedności ukraińskiej. Były prezydent Polski, bazując na własnych rozmowach w Ukrainie, stwierdził stanowczo, że Ukraińcy chcą walczyć w obronie swojej ojczyzny. Lecz nadal, jego zdaniem, problemem strategicznym samej Ukrainy są ostre spory polityczne wewnątrz kraju i odnoszące się nawet do spraw tak kluczowych jak działania wobec Zachodu.
Już teraz, jak zauważył Aleksander Kwaśniewski, właśnie Ukraina walczy o dojścia do innych rynków, tak aby się uniezależnić od Rosji. I ponownie, również w tym zauważyć można kontr-produktywność działań Putina. Jeśli zaś chodzi o scenariusz wojenny, to Aleksander Kwaśniewski nazwał go „szaleńczym krokiem". Podkreślając, iż gdyby Władimir Putin zdecydował się na niego, to wprost zapłaci wysoki koszt. Szczególnie, że opanować Ukrainy nie będzie można w sposób efektywny, biorąc pod uwagę późniejszy opór, rozległość terytorium, etc. Dlatego, nawet przy rozbiciu sił zbrojnych, Rosja może nie osiągnąć spodziewanego efektu końcowego w Ukrainie.
Zobacz też
Mówiąc o polskim bezpieczeństwie, były prezydent Polski, podkreślił współczesne znaczenie NATO i jego gwarancji. Dziś, zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego aktywność w NATO i działania na rzecz jego jednolitości to sprawa zasadnicza, tak samo jak działania na niwie UE. Według, Aleksandra Kwaśniewskiego, obecnie nastąpił regres względem filarów naszego polskiego bezpieczeństwa, przy czym zdaniem byłego prezydenta w sprawach NATO ma on najmniej krytycznych uwag.
Jednak, podkreślił, że im słabsza pozycja w UE, tym słabsza pozycja w NATO i o tego typu zasadzie nie można współcześnie zapominać. Środowiska opozycyjne muszą budować własną koncepcję podejścia do polityki bezpieczeństwa, wskazywał były prezydent. Mówił również o potrzebie odbudowywania pozycji Polski w UE. Stąd też, zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego to nie tylko kwestia samej zmiany politycznej, ale również procesu wspomnianego, mozolnego oraz wieloletniego odbudowywania zaufania wśród partnerów w Europie. Kończąc, były prezydent, zaakceptował potrzebę otwarcia się obecnie rządzących na szerszą debatę o kwestiach bezpieczeństwa.
Zobacz też
Głos zabrał również drugi z obecnych na debacie byłych prezydentów, a więc Bronisław Komorowski. Na wstępie podkreślił, że powinniśmy pamiętać o filarach kooperacji polsko-ukraińskiej ulokowanych w przestrzeni myślenia o bezpieczeństwie oraz tożsamości regionu. Jego zdaniem, Polska powinna mieć szczególne wyczulenie na kwestię suwerenności Ukrainy. Bronisław Komorowski wprost zaznaczył, że niepodległa Ukraina, zorientowana na Zachód to nieodzowny składnik polskiego bezpieczeństwa. Były prezydent wsparł tezę wygłoszoną przez Aleksandra Kwaśniewskiego i także uznał, że nie sądzi, aby odejście Władimira Putina zatrzymało dążenia do odbudowy rosyjskiej stref wpływów. Jak zauważył, Bronisław Komorowski, sam Putin zdobył władzę epatując swoim programem, który trafił w przekonania samych Rosjan.

Znamienne jest to, według byłego prezydenta, że Rosja obecnie odbudowuje swoje interesy kosztem Ukrainy, ale w przyszłości, tak samo może być pod kątem Łotwy, a docelowo nawet w kontekście Przesmyku Suwalskiego. Jego zdaniem, myślenie imperialne w Rosji było historycznie warunkowane i nadal silnie istnieje w przestrzeni decyzyjnej tego państwa oraz wśród obywateli. Stąd chociażby przekonanie, że Zachód im zagraża również militarnie, ale i jednocześnie przekonanie o swojej wyjątkowości jako Rosji. To zaś może prowadzić do kolejnych kryzysów. Według prezydenta Komorowskiego jesteśmy po apogeum możliwości wystąpienia pełnoskalowego uderzenia na Ukrainę. Dziś wchodzimy za to w stan osłabiania samej Ukrainy i zmiękczania Zachodu. Co będzie trwało o wiele dłużej, niż możemy przypuszczać.
Według byłego prezydenta Polska musi odbudować pozycję w UE i NATO. Zaznaczając, że jego zdaniem pozycja w NATO nie wygląda tak różowo jak to często jest przedstawiane. Albowiem pojawia się potrzeby oceny realnego polskiego potencjału militarnego, na który patrzą nasi sojusznicy w NATO. Prezydent Komorowski zauważył, że chociażby Amerykanie przerzucają do Polski swoje jednostki aeromobilne dysponujące zapleczem śmigłowcowym. Zaś w Polsce, jednostki aeromobilne i nie tylko one borykają się z brakiem odpowiedniej floty śmigłowców.
Były prezydent mówił też, że jego zdaniem bardzo widoczne, i także w kontekście sojuszniczym, są problemy z systemami obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Akcentując kwestie słabości, w jego ocenie, w realizowaniu całego strategicznego programu (obejmującego kompletne systemy Wisła i Narew, a nie tylko pierwszą fazę Wisły. Zdaniem Bronisława Komorowskiego strona polska musi umocnić swoją pozycję w NATO, jak i odrzucić, według niego, tanią i demagogiczną propagandę mocarstwowości. Widać ją, według Bronisława Komorowskiego szczególnie, gdy mowa jest o najnowszych planach jeszcze szerszego zwiększenia liczebności Sił Zbrojnych. Prezydent Komorowski apelował o zwiększenie potencjału istniejących formacji Sił Zbrojnych RP.

Były prezydent Polski apelował przy tym, o to żeby skończyć z chaotycznymi zakupami dla sił zbrojnych. Zdaniem prezydenta Komorowskiego zakupy powinny wynikać z planu, który realizowany jest w sposób ciągły. Zauważając, że obecnie polska armia dostała gigantyczną szansę pod względem możliwości finansowych, ale jest ona, według niego, marnotrawiona przez pomysły polityków rządzących.
Zobacz też
W kontekście obecnej sytuacji w regionie, były prezydent Polski stwierdził, że nie ma realnego wykonania zobowiązań w zakresie wsparcia materiałowego Ukrainy. Rządzący jego zdaniem zadeklarowali pewną pomoc, ale nie widać jej realizacji praktycznej. Co więcej, Bronisław Komorowski piętnował, to, że w jego ocenie pojawiło się nawet dyplomatyczne opóźnienie w deklaracjach o pomocy, np. względem działań podjętych przez Bałtów. Mówił, że Polska powinna być pierwsza w pomocy dla Ukrainy.
Zdaniem Bronisława Komorowskiego to Polska może pomóc Ukrainie w sposób znaczący w sferze gospodarki. Jednocześnie, zdaniem byłego prezydenta nie powinniśmy akcentować problemu uchodźczego, bowiem może to być odbierane przez samą Ukrainę jako budowanie defetyzmu. Trzeba się przygotowywać na wszystkie scenariusze, ale nie akcentować tego szeroko w przestrzeni informacyjnej.
Konferencja Platformy Obywatelskiej jest próbą zajęcia głosu w dyskusji o bezpieczeństwie Polski. Po wystąpieniach liderów politycznych odbyła się też dyskusja z udziałem byłych najwyższych dowódców Sił Zbrojnych RP i szefów służb specjalnych, niemniej nie miała ona charakteru publicznego. Już jednak z samych deklaracji Donalda Tuska oraz prezydentów Komorowskiego i Kwaśniewskiego można odczytać kilka ważnych trendów. Po pierwsze, na konferencji PO wyraźnie wybrzmiało zrozumienie, że zagrożenie ze strony Rosji ma charakter długofalowy i będzie tylko rosło. Było to szczególnie widoczne w wypowiedziach prezydenta Kwaśniewskiego, za czasów którego Polska przystąpiła do NATO i Unii Europejskiej. Po drugie, ze strony byłego premiera i prezydentów było słychać bardzo wyraźny i jednoznaczny głos wsparcia dla silnego osadzenia Polski w strukturach sojuszniczych, tak europejskich jak i transatlantyckich. Po trzecie, wskazali oni na kluczowe znaczenie Ukrainy dla bezpieczeństwa Polski.
Bezpieczeństwo staje się więc ważnym tematem debaty publicznej w Polsce i przeprowadzenie tego rodzaju debaty przez największą partię opozycyjną jest tego dowodem. Pytanie, czy będzie można o nim rozmawiać ponad podziałami politycznymi, tak jak było to w czasie gdy Polska wstępowała do NATO i UE, pozostaje jednak nadal bez oodpowiedzi.
Jacek Raubo, Jakub Palowski
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS