Reklama

Polityka obronna

Co wiemy o kredytach na kontrakty z Korei? Tusk i Błaszczak zabierają głos [ANALIZA]

Polski K2
Polski K2
Autor. U.S. Army National Guard

Premier Donald Tusk stwierdził, że „pojawił się problem” w związku z finansowaniem zakupów w Republice Korei, bo nie udzielono kredytu, jaki miał służyć do finansowania części zakupów. Minister Mariusz Błaszczak stwierdził z kolei, że rezygnacja z umów z Koreą byłaby fatalna dla Polski, ale przyznał iż drugi etap umów wykonawczych powiązany był z ubieganiem się o uzyskanie kredytu. Jak więc wyglądają perspektywy finansowania wydatków obronnych i umów z Koreą?

Reklama

Podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk pytany był o wydatki obronne w przyszłorocznym budżecie. Szef rządu stwierdził, że w związku z umowami z Republiką Korei „pojawił się problem” – okazało się, że nie ma kredytu, którego miała udzielić strona koreańska na sfinansowanie części zakupów. „Nie wiem, kto kogo wprowadził w błąd - czy źle to skalkulował minister (Mariusz) Błaszczak czy Koreańczycy się wycofali” – powiedział premier. „Okazało się w finale, że doszło do jakiegoś nieporozumienia; nie chcę zrzucać na nikogo winy” – zaznaczył.

Reklama

Co ciekawe, Tusk przyznał, że „sprzęt koreański miał wielką zaletę” – był szybko dostępny, ale „miał też nie same zalety”. Zaznaczył, że „Naszym zadaniem jest też bardzo szybko rozwikłać i rozjaśnić wszystkie wątpliwości, szczególnie jeśli mówimy o kontraktach na lata i na miliardy dolarów czy euro” – powiedział.

Do wypowiedzi premiera odniósł się były szef MON Mariusz Błaszczak. Stwierdził w TV Republika, że anulowanie umów z Republiką Korei byłoby „fatalne dla Polski, bo Korea dysponuje dużym potencjałem”. Mariusz Błaszczak mówił też o tym, że pierwsze czołgi K2 i haubice K9 dostarczone zostały w ciągu kilku miesięcy od podpisania umów. „To był tylko wstęp, bo rozmawialiśmy nt. współpracy, która miała się zakończyć współprodukcją czołgów i aramtohaubic w Polsce. Ten ostatni kontrakt był uzależniony od równolegle prowadzonych rozmów ws. kredytów w Korei. Przypomnę, że ówczesna opozycja negowała zasadność zawierania kredytów, mówiła, że skasuje pozabudżetowe finansowanie uzbrojenia. To byłby karygodny błąd. A więc o kredyty trzeba zabiegać”.

Reklama

Czytaj też

Z wypowiedzi ministra Błaszczaka można wywnioskować, że produkcja czołgów K2 i haubic K9 w Polsce była uzależniona od dodatkowego finansowania kredytowego, nad którym toczyły się rozmowy. Te rozmowy nie zostały sfinalizowane do czasu zmiany rządu.

Czytaj też

Warto przypomnieć tutaj kilka kwestii dotyczących zakupów w Republice Korei. W 2022 roku zawarto umowy ramowe na łącznie 1000 czołgów K2/K2PL, 672 haubice K9A1/K9PL, 48 lekkich samolotów bojowych FA-50/FA-50PL i 290 wyrzutni K239 Chunmoo. Zawarto też umowy wykonawcze, na 180 czołgów K2 (za 3,43 mld dolarów), 212 haubic K9A1 (za 2,4 mld dolarów), 218 wyrzutni Chunmoo (3,55 mld dolarów) i 48 samolotów FA-50/FA-50PL (za łącznie 3,05 mld dolarów). Łączna wartość tych kontraktów to około 13 mld dolarów. W założeniu umowy na sprzęt dla Wojsk Lądowych mają być realizowane do 2025 roku (K2), 2026 roku (K9A1), 2027 roku (Chunmoo/Homar-K). Czas dostaw jest więc relatywnie krótki jak na taką ilość sprzętu. „Ceną” za to jest pozyskiwanie bezpośrednio z Korei, z ograniczoną liczbą polskich komponentów. Dostawy z wszystkich wymienionych umów (poza FA-50PL) już trwają.

Założeniem MON było podjęcie w drugim etapie umów wykonawczych produkcji sprzętu w kraju. Cały program koreański uwzględniał też w szerokim zakresie finansowanie kredytowe. W listopadzie 2022 roku płk Romuald Maksymiuk z Agencji Uzbrojenia powiedział w Senacie podczas posiedzenia Komisji Obrony Narodowej, że wszystkie umowy wykonawcze z Republiką Korei są zabezpieczone finansowo, a finansowanie pochodzi właśnie z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.

Czytaj też

Nieco więcej światła na finansowanie koreańskich umów rzuciły doniesienia tamtejszych mediów. Przekazano, że stronie polskiej udzielono pożyczki na równowartość około 38 mld złotych, czyli ok. 70 proc. równowartości kwoty przeznaczonej na zakupy z 2022 roku (13 mld dolarów, po ówczesnym kursie ok. 55 mld zł).

Na razie nie ujawniono szczegółów finansowania koreańskich umów przez Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, ale wiadomo, że FWSZ miał w 2022 roku łącznie nieco ponad 9,9 mld zł wpływów z instrumentów dłużnych (czyli pożyczek), zawartych w tym roku. Kwota ta jest dość mocno zbieżna z doniesieniami o finansowaniu umów wykonawczych z 2022 roku, bo – z pewnym uogólnieniem – może wystarczyć na sfinansowanie około 20 proc. z kontraktów zawartych w 2022 roku. To, biorąc pod uwagę krótki czas ich realizacji (okres od 4 do 6 lat) i standardową dla sektora zbrojeniowego praktykę składania zaliczek wpisuje się w doniesienia o tym, że Polska istotnie otrzymała kredyt na zawarte w 2022 roku umowy wykonawcze. Choć szczegółów nie upubliczniono, to niemal na pewno większość z kwoty 9,9 mld zł to pierwsza rata kredytu przeznaczona na pierwszą transzę płatności dla strony koreańskiej.

W drugiej połowie 2023 roku pojawiło się kilka innych, istotnych informacji. Po pierwsze, ujawniono Plan Finansowy Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Jego zadłużenie miało szybko rosnąć, z 9,9 mld zł pod koniec roku 2022 i 17 mld zł w czerwcu 2022 roku do aż 37 mld zł na koniec 2023 roku, następnie 86,6 mld na koniec 2024 roku, 156,8 mld zł w roku 2025, 239,5 mld zł w roku 2026 i 314,6 mld zł w roku 2027.

Widać więc wyraźnie, że zaplanowano znacznie szersze finansowanie z wykorzystaniem FWSZ, o wartości wielokrotnie przekraczającej kwotę pierwszej fazy kontraktów z Korei. Po drugie, pojawiły się doniesienia koreańskich mediów dotyczące problemów z uzyskaniem kolejnej transzy kredytu, tym razem potrzebnego na realizację drugiej fazy umów wykonawczych, czyli współpracy przemysłowej przy produkcji 820 czołgów K2PL i kilkuset haubic K9PL oraz produkcji 72 wyrzutni i ponad 10 tys. rakiet kierowanych Homar-K w Polsce. Udzielenie kredytu na drugą fazę umów wykonawczych miało przekraczać ograniczenia koreańskich banków państwowych, które finansowały pierwszą fazę kredytu.

Czytaj też

Rozmowy dotyczące transferu technologii i jednocześnie finansowania drugiej fazy kontraktów na rzecz Republiki Korei prowadzono, ale nie udało się ich sfinalizować. W 2023 roku dodatkowe 152 haubice K9A1/K9PL wraz z dokumentacją, pakietem logistycznym i amunicją za 2,4 mld dolarów, przy czym będą one musiały zostać wyprodukowane w Korei. Ten sprzęt – zakładając, że umowy wykonawcze mają finansowanie - mógł jednak zostać sfinansowany ze środków budżetowych, a także  z dodatkowych środków jakie uzyskał Fundusz Wsparcia za pośrednictwem PFR na rynkach finansowych (emitowano obligacje na kwotę 1 mld USD i 3 mld PLN).

Dodajmy, że wartość umów z Republiką Korei w drugim etapie może znacząco przekraczać kwoty kontraktów, które już zawarto. Nawet po uwzględnieniu umowy na 152 K9A1/K9PL to około 15 mld dolarów. Jeśli więc 180 czołgów K2 kosztowało 3,43 mld dolarów, to 820 czołgów K2PL (4,5 raza więcej niż w umowie z 2022 roku) – o których mówił minister Błaszczak – z transferem technologii i w bardziej zaawansowanej konfiguracji – raczej na pewno będzie kosztować więcej niż 16 mld dolarów. A do tego trzeba jeszcze dodać fundusze niezbędne na transfer technologii K9PL i Homara-K. Mówimy więc o kwocie łącznie przekraczającej, i to prawdopodobnie znacznie, 20 mld dolarów.

Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K na podwoziu Jelcz 882.57 w służbie 18 Dywizji Zmechanizowanej.
Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K na podwoziu Jelcz 882.57 w służbie 18 Dywizji Zmechanizowanej na poligonie w Nowej Dębie.
Autor. sierż. Aleksander Perz / 18 Dywizja Zmechanizowana / Facebook

Jest więc dość prawdopodobne, że premier Tusk odnosił się nie do umów wykonawczych, a właśnie do umów ramowych. Bo wartość zawartych obecnie umów wykonawczych to mniej niż połowa kwoty, jaką trzeba będzie wydać na realizację wszystkich umów ramowych. I budowę zdolności produkcyjnych w polskim przemyśle.

Warto jeszcze dodać, że taka retoryka premiera może być próbą poprawy pozycji negocjacyjnej, i – przykładowo – skłonienia strony koreańskiej do zapewnienia lepszych warunków zarówno pod kątem finansowania jak i transferu technologii. Z nieoficjalnych informacji Defence24.pl wiadomo również, że do środowiska Koalicji Obywatelskiej ze strony władz USA płynęły już w połowie roku dość mocne sygnały, by nie anulować umów zbrojeniowych zawieranych przez poprzedni rząd, bo może wpłynąć to na współpracę w zakresie bezpieczeństwa. Obecne deklaracje premiera mogą być próbą wyjścia z tej sytuacji, bo mogła (nie musiała) zostać podjęta decyzja, by nie oszczędzać na amerykańskich kontraktach, a na innych.

Jest jednak również inne, bardziej prozaiczne wyjście. W momencie, gdy nie uruchomiono finansowania na drugie etapy umów wykonawczych, po prostu nie ma środków na ich zawarcie (a planowano to już w 2023 roku). Z tego może też wynikać niższy poziom wydatków obronnych (nie budżetowych!) których obawia się część komentatorów. Bo o ile z budżetu państwa ma być wydawane mniej-więcej 3,0-3,1 proc. PKB (97 mld zł w roku 2023, i 118 mld zł w 2024 roku zgodnie z projektem ustawy budżetowej przesłanym Sejmowi – i te pieniądze raczej nie są zagrożone) to do sumy deklarowanej do NATO i opinii publicznej (3,9 proc. PKB i ponad 130 mld zł w 2023 roku, 4,2 proc. PKB i nawet ponad 152 mld w roku 2024) dochodzą również środki z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.

Czytaj też

Jeśli więc FWSZ nie uzyska całego założonego finansowania (a to, na kontrakty koreańskie, było planowane) to realnie wydatki obronne będą niższe niż wynikałoby to ze zsumowania budżetu i planu finansowego FWSZ, bo ten ostatni uwzględniał również „koreańskie” środki. I tak będą jednak znacznie przekraczać 3 proc. PKB, bo tylko w ostatnich miesiącach Fundusz otrzymał amerykańską pożyczkę FMF na 2 miliardy dolarów, oraz sprzedał obligacje na miliard dolarów i trzy miliardy złotych. Taka działalność będzie mogła być kontynuowana. Kwotę środków budżetowych (o których mówi minister finansów) należy odróżnić od całościowej kwoty wydatków obronnych.

W nadchodzących tygodniach zapewne dowiemy się, co dalej będzie z finansowaniem kontraktów z Republiki Korei, jak i innych umów. Warto zaznaczyć, że transfer technologii z Korei miał być w założeniu mocnym wsparciem również dla krajowej zbrojeniówki. Nowy rząd może więc mieć trudny orzech do zgryzienia i jednocześnie działać tak, by poprawić pozycję negocjacyjną.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (25)

  1. Książę niosący na plecach białego konia

    Hyundai Rotem (K2) i Hanwha (K9/Chunmu), które były na skraju bankructwa, dzięki Polsce odzyskują siły i ciężko pracują, aby utrzymać swoje kontrakty. Czas działa na korzyść Polski. Świnie/krowy, rusztowania, kości, narządy wewnętrzne, które Europejczycy wyrzucają bez jedzenia, są przez obywateli Seulu najbardziej lubiane i sprzedawane po wysokich cenach, Warszawa powinna nakłonić Seul do zmonopolizowania importu mięsa. Hodowcy bydła w Stanach Zjednoczonych, Australii i Kanadzie zarabiają mnóstwo pieniędzy i jest to strategia wyborcza dla członków Zgromadzenia Narodowego.

  2. Książę niosący na plecach białego konia

    Twierdzenia, że ​​Warszawa ma problemy z kredytami i spłatami są mocno naciągane. Międzynarodowa agencja ratingowa S&P (Standard and Poors) potwierdziła krótko- i długoterminowy rating Polski w walucie obcej na poziomie A-/A-2 i oceniła perspektywę jako „stabilną”. . - Dodatkowo rating walutowy Polski utrzymuje się na poziomie A/A-1. - Agencje Moody's i Fitch oceniły rating kredytowy Polski na poziomie A-, a perspektywę na „stabilną”.

  3. Książę niosący na plecach białego konia

    Obecnie przewoźnik LOT lata do Warszawy (sześć razy w tygodniu). To także złota trasa z bezpośrednimi lotami do Wrocławia (raz w tygodniu) i Budapesztu (trzy razy w tygodniu) – Seulu (ponad 90 proc. stawek za transport) i Busan (trzy razy w tygodniu) w najbliższej przyszłości.Europejskie trasy Asiana Airlines (pod względem wielkości do LOT Air) obejmują Wielką Brytanię, Francję, Niemcy, Hiszpanię i Włochy, a wskaźnik wejścia na pokład wynosi blisko 90 proc. Linie Asiana Airlines są w stanie upadłości, zatem jeśli LOT Air zdobędzie prawo do przewozów azjatyckich w Europie, to rozwinie się do poziomu mogącego konkurować z liniami brytyjskimi i francuskimi. A zyski mogą w pełni spłacić ogromną sumę pieniędzy wydawanych na broń i stworzyć miejsca pracy. Żądajcie odpowiedniego transportu europejskiego od Asiana Airlines!

  4. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Tusk podaje sprzeczne informacje - że jedocześnie nic z finasowania WP nie zostało zmniejszone i jednocześnie, że nie ma kredytu, stanowiącego PLANOWY element pozabudżetowego finasowania modernizacji WP. Pytanie, czy to Korea Płd cofnęła kredyt [na to nie wygląda wg deklaracji Korei Płd] czy też Tusk nie wyraził zgody na kredyt?

  5. Odyseus

    Dla mnie sprawa jest bardzo prosta jeżeli Banki w Korei nie dadzą rady nam tego finansować , trzeba na to wziąć kredyt gdzie indziej i te umowy jak najszybciej zrealizować My nie mamy czasu na kombinacje i czekanie , Jak się przez dobre dwie dekady wszystko rozwalało to teraz trzeba płacić frycowe i tyle, sami sobie jesteśmy winni

    1. Troll leśny

      A ten kredyt dadzą ci niemcy? amerykanie? a może rosjanie z chińczykami? kredyt jest formą promowania własnej gospodarki a nie rozdawnictwem kasy

  6. Andybuba

    Obiło mi się o uszy że US rozważa transfer Abramsa do Polski. Z docelową produkcja w zakładach w szeroko pojętych okolicach Poznania. Chodzi o Ca 14 zakładów. Ciekawa alternatywa do K2 😀

    1. Hmmm.

      Oby to nie była taka "produkcja" jak w Egipcie.

  7. Hmmm.

    Zaraz się okaże, że jednak Leopard 2 jest lepszy i z kredytem. To było do przewidzenia.

  8. Golf

    Dla porównania. Węgrzy zamówili w Niemczech kilkadziesiąt Leopardów2HUN i kilkadziesiąt...może nieco więcej BWP-ów. Większość tego sprzętu zostanie wyprodukowana na Węgrzech !! My zamawiamy setki...a nawet tysiące sztuk sprzętu i...jeszcze musimy się prosić !? Dziwne...

    1. LOUT

      Golf - BWPów ponad 200, 170 będzie naWęgrzech robione a reszta z Niemiec., Leo2A7HUN są z Niemiec, ale będzie za to KF51 Panther na Węgrzech robiony i nie tylko, ponieważ teraz Skyrangera zamawiają i inne systemy na bazie KF41 Lynx i pewnie cześć lub podzespoły ważne u nich bedą robione. Węgry też mocno z Airbus Helicopters współp[racują i powstał zakład serwisowania i produkcji podzespołów (joint venture 70%AH/30% HUN) w Gyula. Kraj ten jeszcze kilka lat temu był pustynią w przemyśle zbrojeniowym, ale prze bardzo mocno do przodu, czyli jest podobny scenariusz jaki mial miejsce z przemysłem motoryzacujnym na Węgrzech!

    2. Odyseus

      @Golf a czy Węgrzy graniczą z Rosją i Białorusią , są realnie zagrożeni na dzień dobry konfliktem ?? Oni wszyscy mają czas , my idziemy na pierwszy ogień i go nie mamy , nie trzeba było rozwalać przemysłu i wojska przez ostatnie 30 lat to by nie było trzeba teraz zamawiać wszystkiego zagranicą na gwałt i się o wszystko prosić , proste , frycowe musimy płacić bo sobie nie nie sami zasłużyliśmy ostatnimi 3 dekadami

  9. user_1050711

    My tej forsy po prostu nie mamy. O potrzebie wysokiej emisji obligacji na obronność pisałem chyba 9,5 roku temu (DIM) - wtedy byłyby one jeszcze tanie. Dziś są abstrakcyjnym obciążaniem na przyszłość. Takim pakującym nas w niewolę bez widocznych optycznie kajdan u nóg. Przeznaczanie około 1% PKB na czysty zakup broni i amunicji także nie da nam zdolności obronnej. Zainteresowałbym się specjalizacją w produkcji milionów małych dronów, ze zrobotyzowanych linnii produkcyjnych, z elektroniką fizycznie wymienialną modułowo oraz podlegającą stałemu elektronicznemu upgrejdowi. Ale wiecie gdzie MON ma takie pomysły, Na nich się nie zarabia. A aby skutecznie to eksportować (bez eksportu nie będzie forsy na moderki) musiałyby to być firmy prywatne, nie PGZ. Dofinansowane przez MON !

  10. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Generalnie wygląda na to, że Korea Płd daje kredyty, a Tusk ich nie chce wziąć. Jak rozumiem - chodzi o to, by Polska nie była producentem nowoczesnych czołgów i nie stanowiła zagrożenia dla przemysłu pancernego Niemiec [Leopardy i Panthery i przyszły czołg "niemiecko-francuski"]. Od razu podkreślam - uważam czołgi w obecnej postaci [armata i pancerz do ognia bezpośredniego dohoryzontalnego] za nie spełniające wymagań pola walki, gdzie królem jest pozahoryzontalna precyzyjna projekcja siły. Brak K2 można ostatecznie przełknąć. Natomiast jeżeli Tusk doprowadzi do braku transferu technologii w technologiach [i wspólnym rozwoju] artylerii rakietowej i lufowej - czy zerwania kontraktu na FA-50 PL Block 20 - będzie to bardzo szkodliwa decyzja - zapewne w ramach rolowania suwerenności Polski i poddawania jej federalizacji Berlina - czyli wstępu do budowania supermocarstwa Lizbona-Władywowstok po trupie Flanki.

    1. Sorien

      Wszystko cacy ale mocarstwo lizbona - wladywostok nie jest realne na tym świecie- ani USA ani Chiny nie pozwolą by wyrosła trzecia sila zdolna do równej gry z nimi....

    2. ATKzCalifornii

      Korea NIE daje kredytow it TU jest problem.

    3. LOUT

      Sorien - Spokojnie, Chiny pozwolą, ponieważ ich wrogiem jest hegemon układający świat po swojej myśli i pod swoje dyktando od ponad 100 lat i już było blisko tej EU od Lizbony po Władywostok w komitywie z Chinami, zeby samozwanczego szeryfa i przywódcę świata wypchnąć z Europy, Azji i Afryki na swój kontynent. Hegemon zorganizowal najpierw "Wiosnę Ludów" w Płn. Afryce i Bliskim Wchodzie a potem Ukrainę, zaszantażowal EU/Niemcy i mamy co mamy, ale wiecznie nie potrwa, co przecież znamy z historii. Troche czasu upłynie i będzie znowu zbliżenie a potem zacieśnianie wiezi itd. Wszystko juz było i będzie znowu powtórzone!

  11. Weneda 1977

    Tusk niech udowodni, że dobro Polski jest mu najważniejsza i niech załatwi u Niemców 100 mld euro reperacji dla nas to będzie na zbrojenia następne kilka setek mld.Pozniej i się zobaczy na co.

  12. user_1050711

    Chwila, moment ! Przecież ta sprawa jest naprawdę bardzo prosta. Przypomnijcie sobie Państwo jak to bardzo niedawno jeszcze ówczesna opozycja ogłaszała wszem wobec, że Polska jest prawie bankrutem oraz, że ówczesny rząd oszukiwał w temacie zadłużenia. Które jest jakoby nieporównanie większe, niż to oficjalnie podawane. Co byście zrobili w takim razie na miejscu bankierów ? Czyli, że jeśli Wam jeszcze coś pożyczą, to albo będzie to bardzo drogo, za wysokie ryzyko, albo też z dopisanymi ciężkimi warunkami, typu komornik, faktyczny zastaw Orlenów, KGHMów czy PGZtów. Gdyż tak banki działają, nigdy inaczej. Koniec i kropka, dobranoc.

  13. KrzysiekS

    Jeżeli nie Korea to umowa z USA. Zamówić 600 czołgów (nawet jeżeli część na zapasy magazynowe). Ustanowić montaż oraz serwis w Polsce. To wszystko od pierwszego czołgu (nawet jeżeli będzie później o rok). I dopiero wtedy zaczną się negocjacje kto da więcej.

    1. HUGOZ

      W jednym i drugim przypadku musisz mieć kasę. W przypadku Korei podstawą miały być koreańskie kredyty. Pamiętaj, że trzeba jeszcze z budżetu wygenerować kasę na Borsuka, CWBP, kolejne Rosomaki, Kraby z całą masą wozów wspierających, dwie kolejne eskadry samolotów, samoloty do tankowania, kolejne śmigłowce, okręty podwodne, Mieczniki, okręty wsparcia choćby Ratowniki, amunicje do tych zabawek. Kupiliśmy 5 eskadr samolotów a nie mamy do nich uzbrojenia. Jest to co kupiono dla 48 F 16. Modernizacja polskiej armii jest liczona między 600 miliardów a bilion złotych. W zależności od pomysłu i koncepcji.

    2. KrzysiekS

      HUGOZ Tak kasa jest wyznacznikiem. Nie znamy szczegółów ale jeżeli były takie propozycje z obu stron to jakoś się to spinało. Zwłaszcza z USA nie ma propozycji bez wizji zarobienia na tym.

  14. M.M

    Koreańczycy już nie chcą nam pożyczać. To niepokojący sygnał.

    1. Extern.

      Chcieli dopóki braliśmy ich sprzęt z półki. Gdy chcemy coś sami produkować to już nie chcą. No i znowu rozczarowanie zagranicą. Ech kiedy się w końcu nauczymy wspierać własny przemysł, a nie cudzy.

    2. Edmund

      Koreańczycy jak to Azjaci potrzebują partnera, którego znają i do którego mają zaufanie. Polityków Koalicji nie znają.

    3. zibi

      M.M - żeby dostać pożyczkę trzeba mieć zdolność kredytową. Może koreańczycy nie porzyczyli bo się dopatrzyli że poprzednia ekipa MON i były już minister chcieli pożyczać ale nie mieli już z czego spłacać?

  15. MarD

    Pomijając polityczne wpisy wiadomo ze nic nie wiadomo ,a przynajmniej na chwile obecną po prostu jest za wcześnie audyty i analizy dopiero się zaczęły mamy stan stajni Augiasza i trochę potrwa uporządkowanie tergo

  16. ands

    Nie będzie czołgów z Korei. Będą z Niemiec za 30 lat, lub w ogóle ich nie będzie bo nie zdążymy

  17. kapusta

    Myśleliśmy że problemem jest to, że Błaszczak wszystko kupował z półki i za kredyty brane na niejasnych zasadach, a teraz się okazało, że to tylko połowa problemu, bo kredyty dostał tylko na zakupy z półki, a na żadną polonizację pieniędzy nigdy nie było! I tak właśnie kupuje się przed wyborami 820 czołgów w wersji PL

  18. Z prawej flanki

    Co wiemy o tych kredytach? Tyle co udało się ustalić koreańskim mediom, na podstawie informacji od ich rządu. Bo przecież nasz rząd i MON o sposobie i warunkach finansowania nie informował publicznie. Czy możemy na tej podstawie zakładać, że nie było zapewnionego finansowania? Tak, można wyciągnąć takie wnioski.

  19. kowalski

    Mówiąc wprost: szumnie zapowiadany transfer technologii jest (co najmniej) poważnie zagrożony i niestety może się to zakończyć jak zwykle czyli tradycyjne u nas zakupy "z półki". Nie zawierając od razu umów na transfer technologii (co trzeba jednak przyznać byłoby zapewne wysoce trudne w realizacji) pozostawiono sprawę na zasadzie (znów u nas powszechnego): "jakoś to będzie". no i pewnie "nie będzie" A z kredytami to jakaś granda, bo ograniczenia banków w zakresie dopuszczalnych poziomów kredytowania obowiązują praktycznie wszędzie i te zasady winny być znane profesjonalistom, -szczególnie uczestnikom tak poważnych negocjacji No chyba, ze chodziło o ładną otoczkę "marketingową" do przekonania ludzi do zakupów z półki pod hasłem "następny kontrakt będzie lepszy" choć i tu mógł zastanawiać mało atrakcyjny podział poziomów produkcji w kraju i za granicą -nawet po transferach technologii

  20. Vixa

    Caracal-reversal i to po bandzie🤣🤣🤣

  21. szczebelek

    Wczoraj na konferencji premiera powiedziano, że budżet MON został ponownie okrojony tym razem do 108 mld złotych, a szanowny polityk odpowiedział, że musi spytać ministra finansów...

  22. user_1047637

    My już te zagrywki negocjacyjne Tuska bardzo dobrze znamy. Tak samo negocjował z Amerykanami budowę tarczy antyrakietowej.

  23. MokryMarek

    Świetny artykuł Panie Jakubie! Domyślam się że premier buduje pozycje negocjacyjną i liczę na pozytywną wiadomość o kontynuacji programów i wynegocjowania przekazania jakichś dodatkowych technologii

  24. Hubert

    Niewybaczalnym będzie jeśli rząd Tuska doprowadzi do zaniechania pozyskania potrzebych ilości sprzętu dla Wojska Polskiego.

  25. Sys

    Było wiadomo, że problemy się pojawią za sprawczą 'mocą' D Tuska. Niemcy nie pozwolą, by Polską produkowała czołgi, które będą konkurencją do produkcji niemieckiej. No cóż...

Reklama