Siły zbrojne
Kownacki w Senacie: "PGZ wzmocni potencjał eksportowy i produkcję cywilną" [RELACJA]

Próbujemy też zbudować Polską Grupę Zbrojeniową wokół trzech filarów – produkcji na potrzeby polskiej armii i innych sektorów siłowych, […] produkcji eksportowej [...] i produkcji na rynek cywilny - poinformował podczas posiedzenia Senackiej Komisji Obrony Narodowej wiceminister obrony Bartosz Kownacki.
Spotkanie Senackiej Komisji Obrony Narodowej toczyło się w całości wokół zagadnień związanych z działaniem i rozwojem Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. oraz jej znaczeniem w procesie konsolidacji rodzimego przemysłu obronnego. Wśród głównych zagadnień znalazły się przede wszystkim kwestie związane z bieżącymi wyzwaniami, osiągnięciami i perspektywami dalszego rozwoju grupy jako wiodącego koncernu zbrojeniowego w Europie Środkowej. W tym kontekście jednym z szerzej omawianych tematów były globalne aspiracje biznesowe, zakładające ekspansję PGZ na rynki zagraniczne i uczynienie polskiego sektora zbrojeniowego jednym z kół zamachowych rodzimego eksportu.
Oceny dotyczące szans, możliwości i przeszkód w tym zakresie był eksponowane w obu głównych wątkach posiedzenia, rozdzielonych pomiędzy stanowiskiem Ministerstwa Obrony Narodowej przedstawionym przez wiceministra Bartosza Kownackiego, a wielopoziomowym omówieniem bieżącej sytuacji PGZ przez prezesa zarządu firmy, Błażeja Wojnowicza. W obu przypadkach skupiono się też w sposób naturalny na skali wewnątrzpaństwowego zapotrzebowania i oczekiwań względem grupy kapitałowej, jej miejsca w programie naprawczym polskiej zbrojeniówki oraz znaczenia dla realizacji ogólnonarodowych priorytetów obronności.
O tym, jakie zadania postawiono przed Polską Grupą Zbrojeniową w zakresie zmiany negatywnej sytuacji w rodzimym sektorze zbrojeniowym mówił wiceminister Kownacki już na wstępie swojego wystąpienia przed Komisją. Wspomniał m.in. o potrzebie zwalczenia przyzwyczajeń i złych praktyk systemowych, wyniesionych jeszcze z poprzedniego ustroju. Dawały one o sobie znać w formie różnego rodzaju patologii upośledzających działanie całego przemysłu.
Wiceminister wskazał tutaj na niektóre przykłady nieuczciwości, niegospodarności czy „złej kultury pracy”, objawiającej się brakiem poszanowania dla wspólnej własności i wykorzystywaniu jej do realizacji partykularnych interesów - również przez szeregowych pracowników - a ze szkodą dla interesu wspólnego. „Próbujemy to zmienić, próbujemy też zbudować Polską Grupę Zbrojeniową wokół trzech filarów – produkcji na potrzeby polskiej armii i innych sektorów siłowych, […] produkcji eksportowej [...] i produkcji na rynek cywilny” - dodał w tym kontekście Kownacki.
To jest kolejna bolączka: zakłady nie są zainteresowane, a często nie mają możliwości, by produkować poza sferę wojskową. Są też firmy, które nie są w stanie wyłonić oferty eksportowej, nie wspominając w ogóle o tym, by była ona konkurencyjna dla zagranicznych nabywców, nawet z naszej części Europy. Nie są w stanie sprostać takiemu natężeniu i nakładowi produkcji.
Uzasadniając wskazaną koncepcję trójpodziału wiceminister wskazał, że współcześnie systemy produkcji wszystkich wiodących spółek zbrojeniowych na świecie „stoją stabilnie na dwóch nogach” – militarnej i cywilnej. „Wszędzie to działa, w Polsce natomiast mamy tę dziwną i niezrozumiałą doktrynę, według której produkcja na potrzeby armii wyłącza wszelkie pozostałe formy działalności przemysłowej. Przemysł staje się niekonkurencyjny, a jego moce produkcyjne są ograniczone do minimum, co powoduje problemy w sytuacji pojawienia się nowych zamówień”. Przedstawiciel MON nawiązał tutaj luźno do obecnej sytuacji z produkcją karabinów Beryl przez radomskie zakłady Łucznik, w której realizowane obecnie zamówienie nie pozostawia spółce zasobów do realizacji kolejnych ofert.
Kownacki podkreślił też w tym miejscu, że odpowiednio wyodrębniony dział produkcji cywilnej ma także bardzo duże znaczenie obronne, stanowiąc ważny potencjał rezerwowy na wypadek konieczności szybkiego przestawienia produkcji w sytuacji zagrożenia konfliktem zbrojnym. „Wtedy zwiększenie mocy produkcyjnych to kwestia nie lat, a tygodni bądź jeszcze krótszego czasu. Jeżeli my tego w Polsce nie mamy, to de facto nasze bezpieczeństwo jest zagrożone. Staramy się po to budować te dwie nogi, by wesprzeć możliwości obronne – jeśli dojdzie do sytuacji kryzysowej, jesteśmy w stanie uruchomić zwiększoną produkcję. Są już pierwsze wyniki” - podsumował wiceminister.
Zgodnie z danymi i bilansami finansowymi PGZ przedstawionymi na posiedzeniu Komisji przychody grupy rok do roku zwiększają się z 1,7 mld zł w 2014 roku, poprzez 3,8 mld zł w roku kolejnym i 4,3 mld zł w skali 2016 roku. Wzrost ten zadeklarowano jako związany ze wzrostem narodowych wydatków na obronność, jak również zaangażowaniem na rzecz zwiększenia eksportu produkcji zbrojeniowej. Zgodnie z przedstawionymi wyliczeniami w porównaniu z rokiem 2015, w którym eksport PGZ wyniósł 450 mln zł, rok później osiągając już blisko 700 mln zł.
W charakterze przeszkód na drodze do maksymalizacji tych współczynników wiceminister Kownacki wskazał m.in. brak dobrych tradycji eksportowych w Polsce – „Poza kilkoma tradycyjnymi rynkami, nigdy nie byliśmy silni za granicą, w odróżnieniu na przykład od naszych południowych sąsiadów. Zbudowanie poważnej marki za granicą to dla nas perspektywa co najmniej kilku lat. Widać jednak pewną dynamikę i szansę na to, że poprzez odpowiednie wsparcie ze strony MON to się uda zrobić” – podkreślił Kownacki.
„Ważne miejsce w tym zakresie ma jednak także aktywność przedsiębiorstw prywatnych. […] Choć PGZ dysponuje udziałem Ministerstwa Obrony Narodowej, staramy się, by na rynku krajowym nie dochodziło do wzajemnej konkurencji o zamówienia zagraniczne, ale do współpracy, uzupełniania się. Choćby dlatego, że każda ze spółek ma swoje specyficzne zdolności. Liczymy na efekt synergii” - dodał wiceminister.
Aby to zagwarantować, MON czyni wysiłki na rzecz wzmocnienia pionu nadzoru właścicielskiego. Zdaniem Kownackiego, na przestrzeni poprzednich kadencji MON nie wywiązywał się odpowiednio z tych obowiązków, przez co dochodziło do nadużyć w spółkach bezpośrednio podlegających Ministerstwu. „Wielomilionowe roczne pensje prezesów małych spółek, wielokrotnie zawyżone marże, niegospodarność – to sprawy, które są już aktualnie w prokuraturze. Nam zależy na realnym nadzorze nad PGZ. Zalążki tego już są” - podkreślił.
W dalszej kolejności wiceminister odniósł się do postępów Grupy w zakresie realizacji zamówień narodowych i wykonania założeń aktualnych programów zbrojeniowych. „Za kilka dni będą wprowadzane pierwsze Raki [Samobieżny Moździerz SMK 120 mm RAK – przyp. red.] – nadal aktualna jest sprawa z amunicją, która była oddzielnie projektowana względem samego wozu. Choć nowoczesna i zaawansowana, wyznaczono takie założenie konstrukcyjne, że są trudności z dostosowaniem obu elementów. Mamy nadzieję, że na jesieni tego roku […] będzie już nowoczesna amunicja” - wskazał Kownacki.
Czytaj też: Moździerze samobieżne Rak w jednostce liniowej
Wiceminister wymienił również następne priorytety realizacji zadań wespół z PGZ, zatrzymując się na dłużej m.in. przy programach Homar czy Wisła. W wypadku tego drugiego, Kownacki zwrócił uwagę na potrzebę cierpliwego i „chłodnego” podejścia do tego przedmiotowego zamówienia. „To nie jest tak, że zakupy wyceniane na 30 mld zł rozwiązuje się w miesiąc czy rok. Negocjacje naturalnie muszą trwać” - zapewnił przedstawiciel MON. „Widać dużą otwartość Amerykanów i chęć współpracy, w tym samego rządu USA” – dodał, zapewniając dalej, że uzgodnienia mają miejsce w ramach procedury „ekstraordynaryjnej”, która ma doprowadzić do udzielenia Polsce zgody na pozyskanie sprzętu najnowszego, najbardziej zaawansowanego w wersji przeznaczonej dla samych sił amerykańskich. W dalszym ciągu jednak nie ma porozumienia w zakresie negocjacji offsetowych i udziału polskiego przemysłu w projekcie.
W dalszej części posiedzenia głos zabrał prezes Wojnicz, przedstawiając w pierwszej kolejności specyfikę, strukturę i uszczegółowione dane finansowe PGZ. Dalej zaprezentowano szczegóły dotyczące strategii Grupy, której pierwszym filarem określono tzw. Plan Modernizacji Technicznej „Dźwignia”, czyli koncepcję inwestowania w działalność spółki na rzecz doskonalenia i rozwój zasobów technologicznych oraz produkcyjnych z zamysłem stworzenia koła zamachowego dla polskiego przemysłu.
Drugi filar ujęto pod określeniem „B+R Innowacje”, nawiązując do priorytetu nawiązywania współpracy badawczo-rozwojowej z ośrodkami naukowymi w celu wypracowania nowych rozwiązań technologicznych. W trzecim filarze ujęto warunek konsolidacji, czyli spajania części wchodzących w skład PGZ pod względem finansowym i funkcjonalnym dla osiągnięcia efektu synergii. Ostatnim, czwartym filarem określono założenie rentowności, określające zespół biznesowych warunków przetrwania i efektywności Grupy – cel zarobkowy, realizacja zysków z działalności i ekspansja na perspektywiczne rynki.
Prezes PGZ przedstawił dalej szczegółowe informacje o zamówieniach. Wśród najważniejszych wymieniono cztery dywizjony ogniowe Regina z armatohaubicą Krab w liczbie 96 sztuk, 8 mobilnych modułów ogniowych RAK, 6 zestawów Pilica, zestawy rakietowe Piorun. Podkreślono również atuty i możliwości Grupy w zakresie wyposażenia żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.
Czytaj też: Rezygnacja Prezesa PGZ. Błażej Wojnicz nowym szefem Grupy
W zakresie 2. filaru, czyli współpracy badawczo-rozwojowej zadeklarowano dwojakie podejście do spełnienia tego warunku. „Nie rezygnujemy z żadnych dróg – pozyskujemy najbardziej nowoczesne technologie zarówno odpłatnie, w drodze zakupi licencji na rynkach zagranicznych, ja również prowadzimy własne prace badawczo-rozwojowe” - wskazał prezes Wojnicz. Wśród wiodących spółek Grupy realizujących własne procesy badawczo-rozwojowe wskazano firmy: PIT-Radwar, ZM Tarnów, Mesko, Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy.
Wskazując elementy oferty PGZ, które skupiają największe zainteresowanie potencjalnych klientów zagranicznych, prezes Wojnicz wymienił: zestawy rakietowe Piorun, moździerze RAK, armatohaubice Krab, stacje rozpoznania artyleryjskiego Liwiec. „Dostajemy cały czas zapytania od naszych potencjalnych kontrahentów” - zadeklarował.
Czytaj też: PIT-RADWAR z kontraktem na wsparcie systemów rozpoznania elektronicznego
Wśród oferowanych produktów eksponowano te w całości wytwarzane w Polsce i w oparciu o polski potencjał: karabinki MSBS, pistolety PR-15 RAGUN, most gąsienicowy Daglezja oraz taktyczny BSL E-310. „Nie mają odpowiedników w ofercie zagranicznych firm zbrojeniowych” - stwierdził prezes Wojnicz.
W wypowiedzi na temat trwającej konsolidacji spółek sektora zbrojeniowego Wojnicz zapowiedział sformalizowanie zobowiązań poszczególnych podmiotów składowych do działania zgodnie z interesem całej grupy kapitałowej. Zakłada się, że pozwoli to oddalić prawdopodobieństwo wystąpienia przewagi interesów partykularnych spółek bądź poszczególnych prezesów w ramach grupy. „Proces konsolidacji jest długotrwały, zakładamy około 5 lat – pewne osiągnięcia będziemy mieli jednak jeszcze w perspektywie tego roku” - zapowiedział prezes PGZ.
W odpowiedzi na pytania członków Komisji, m.in. o kwestie związane z zagospodarowaniem zakładów lotniczych w Łodzi po fiasku przetargu na śmigłowce wielozadaniowe, wiceminister Kownacki zadeklarował podtrzymanie działań na rzecz wyeksponowaniem roli WZL-1. Łódź jest dalej typowana przez MON jako polskie centrum serwisowe śmigłowców.
Tak naprawdę to nasze ostatnie zakłady śmigłowcowe i tu zamierzamy skupiać nasze zdolności serwisowe. Nie bierzemy pod uwagę serwisowania w ośrodkach lotniczych takich jak Świdnik lub Mielec, jeśli któryś z dysponujących nimi koncernów zagranicznych zostałby wybrany dostawcą śmigłowców dla polskiej armii.
Omawiając powody nadal skromnego udziału eksportu w polskich zamówieniach zbrojeniowych wiceminister Kownacki zastrzegł, że przez ostatnie lata nie zadbano o to, by Polska miała odpowiednią ofertę i pozycję negocjacyjną. Do tego należy, zdaniem Kownackiego, doliczyć nieduży kapitał na marketing i promocję międzynarodową oraz „wpadki” wizerunkowe. „Wiemy, jak wyglądał kontrakt w Malezji, skompromitowaliśmy się, kilka czołgów jest tylko sprawnych, offset zrealizowany tylko częściowo” - wskazał. Wskazano również problem dotyczący porzucenia tradycyjnych rynków zbytu, głównie w państwach afrykańskich. „Zamykaliśmy przedstawicielstwa handlowe, placówki dyplomatyczne. Na nasze miejsce weszli inni” - podsumował przedstawiciel MON.
O tym, jakie w tej kwestii działania podejmuje PGZ wypowiedział się prezes Wojnicz. „Startujemy ze słabej, niemal zerowej pozycji – nie mamy jak dotąd żadnego przedstawicielstwa zagranicznego spółki, niemniej jednak prowadzimy wiele projektów eksportowych i budujemy PGZ jako markę globalną” - zadeklarował. Przyznał dalej, że zagraniczni klienci kojarzą częściej pojedyncze firmy składowe niż markę całej grupy. „Mamy świadomość trudnych początków, jednak nasz udział w rynku rośnie, stopniowo zyskujemy na eksporcie”.
Prezes PGZ odpowiadał również na pytania senatorów o niepewną przyszłość części głównych podległych spółek. Przedmiot dotyczył głównie firm Bumar-Łabędy i Huta Stalowa Wola. „Wyciągamy je z ich problemów - wszystko wskazuje na to, że spółki po wielu latach staną na nogi i zaczną funkcjonować jako przedsiębiorstwa handlowe” - zapowiedział Wojnicz.
Posiedzenie senackiej Komisji Obrony Narodowej zakończyły pytania o plany akwizycyjne PGZ oraz najbliższe zamówienia, jakie mogą stać się udziałem Grupy. Zadeklarowano w pierwszej kolejności zamiar podpisania kilku ważnych kontraktów przy okazji tegorocznej edycji Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach (wrzesień 2017). Wśród nich wskazano m.in. dostawy karabinków MSBS dla WOT oraz kontrakt na drony uderzeniowe Dragonfly.
W kwestii dotychczasowych przejęć wiceminister Kownacki przyznał, że proces rozszerzania koncernu powinien przebiegać stopniowo i z zachowaniem ostrożności. Wspomniano również, że jeden z ostatnich nabytków Grupy, spółka Autosan jest pewnym wyzwaniem w zakresie uruchomienia odpowiedniego profilu produkcji dla MON. Dalsze możliwości wcielania spółek do PGZ mają być traktowane indywidualnie. W podobnym tonie wypowiedział się na ten temat prezes Wojnicz - „jeśli zdarzą się kolejne oferty, będziemy je realizować, ale przyznajemy, że chcemy się się skupić na spokojnym rozwoju”.
Czytaj też: Zamówienia na samoloty dla VIP przed Komisją Obrony Narodowej [RELACJA]
Jeśli jesteś przedstawicielem wybranych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem Państwa przysługuje Ci 100% zniżki!
Aby uzyskać zniżkę załóż darmowe konto w serwisie Defence24.pl używając służbowego adresu e-mail. Po jego potwierdzeniu, jeśli przysługuje Tobie zniżka, uzyskasz dostęp do wszystkich treści na platformie bezpłatnie.